Biuro Tony’ego, Korytarz, Magazynek |
|
Kanały, Korytarz, Parter, Biuro Tony’ego |
|
Parter |
|
Wejście do Parku Halloween, Park Halloween |
|
Namiot Kobiety z Brodą, Garderoba, Wielka głowa |
|
Skrzyżowanie, Piraci, Tawerna pod Wąsatym Morsem |
|
Gra w 13 Dyń, Zamek |
|
Diabelski Młyn, Plac Centralny, U Siłacza |
|
Skazaniec i Timothy, Klatka Bestii, Romantyczny Zakątek, Śmiechozol |
|
Kram Mortimera, WC |
|
Pizzeria, Fontanna Czarownic, Tunel Miłości, Budka z hot-dogami,
Budka z hot-dogami, U Siłacza |
|
Wielka Głowa, Komórka na skrzyżowaniu |
|
Tunel Miłości, Piraci, Kajuta kapitana |
|
Śmietnisko, Kapitan Woodward, Tawerna pod Wąsatym Morsem,
Bestia, Kram Mortimera |
|
Aparat fotograficzny, Romantyczny Zakątek, Tawerna Pod Wąsatym
Morsem, Składacz organów |
|
Czarodziej Lorenz, Pizzeria, Plac przy Diabelskim Młynie |
|
Zamek, Statua i Wyobrażenie |
|
Foyer, Kuchnia |
|
Wieża, Smok |
|
Studnia Życzeń, Komnaty zamkowe |
|
Katapulta |
|
Wielka Dynia, Łebster O’Dyniec |
|
|
|
22. Skazaniec i Timothy
Pod ogromnym namiotem siedzieli wespół: skazaniec
w pasiastym ubranku i małoletni Timothy. Kryminalista nie
był zbyt uprzejmy, gdyż uprzedził się do mnie po moim wejściu
do Parku w dziewczęcym ubranku, ale chłopak był bardziej gadatliwy.
I widział Pantaloniarza... Jednakże zanim pobiegłem we wskazanym
kierunku, postanowiłem wypróbować do czego służy Składacz
organów... i ten mały przycisk... Nie róbcie tego...
23. Klatka Bestii
Zanim zbliżyłem się do Bestii, odkleiłem ze
ściany jej więzienia “gumę do żucia”. Rozpocząłem rozmowę...
I jeszcze raz, tym razem bardziej po ludzku... Dowiedziałem
się, iż Bestia o imieniu Wycz (skrót od “Wyczyść buty”) widziała
mojego psa, skrępowanego łańcuchami, ciągniętego przez porywacza
w stronę głównego placu. Obiecałem Wyczowi, iż postaram się
mu pomóc i pobiegłem dalej. Aha, wcześniej obejrzałem kolejny
plakat informujący o porwanym kotku...
24. Romantyczny Zakątek
Nieciekawe miejsce... Uch, co za zapach... Zszedłem
ścieżką w dół. Tuż przy brzegu moją uwagę przykuł dziwny,
ostry kamień. Kiedy go wydłubałem okazało się, iż jest to
“gipsowa forma”. Przyda się, a jakże. Jednakże zanim schowałem
do kieszeni, otworzyłem ją. Wróciłem do góry ścieżką. Paskudna
mysz, znowu uciekła... Poszedłem za nią.
25. Śmiechozol
Minąłem obrzydliwą budkę z hot-dogami i podszedłem
do mało śmiesznego klowna Śmiechozola. Cios młotem w głowę
nie należał do przyjemności, ale... Młot mi się przecież może
przydać... Tylko jak go zabrać?! Obok budki (znowu zwiała
mi ta mysz!) stał mały śmietnik. Nałożyłem na niego “dziurę”
z namiotu cyrkowego i ozdobiłem “sztuczną szczęką”, a następnie
pchnąłem w stronę klowna. Proszę, teraz on ma publikę, a ja
“młot”. Tak wyposażony poszedłem w stronę...
|
»
|