GRY 02/2003  Poradniki « 66 »  



Biuro Tony’ego, Korytarz, Magazynek
Kanały, Korytarz, Parter, Biuro Tony’ego
Parter
Wejście do Parku Halloween, Park Halloween
Namiot Kobiety z Brodą, Garderoba, Wielka głowa
Skrzyżowanie, Piraci, Tawerna pod Wąsatym Morsem
Gra w 13 Dyń, Zamek
Diabelski Młyn, Plac Centralny, U Siłacza
Skazaniec i Timothy, Klatka Bestii, Romantyczny Zakątek, Śmiechozol
Kram Mortimera, WC
Pizzeria, Fontanna Czarownic, Tunel Miłości, Budka z hot-dogami, Budka z hot-dogami, U Siłacza
Wielka Głowa, Komórka na skrzyżowaniu
Tunel Miłości, Piraci, Kajuta kapitana
Śmietnisko, Kapitan Woodward, Tawerna pod Wąsatym Morsem, Bestia, Kram Mortimera
Aparat fotograficzny, Romantyczny Zakątek, Tawerna Pod Wąsatym Morsem, Składacz organów
Czarodziej Lorenz, Pizzeria, Plac przy Diabelskim Młynie
Zamek, Statua i Wyobrażenie
Foyer, Kuchnia
Wieża, Smok
Studnia Życzeń, Komnaty zamkowe
Katapulta
Wielka Dynia, Łebster O’Dyniec

W każdym razie rzeźba spadła przerywając pnącze i tym samym przesuwając wskazówki zegara. Zmiana godziny uwolniła aktorów... Zszedłem w dół. Posługując się “racicą” otworzyłem drewnianą skrzynkę, ale znalazłem tam jedynie...”otoczaka”. Jak wykurzyć mysz, by oddała mi klucz?! Może pomóc sobie miechami? OK, to zadziałało, tyle tylko, że klucz wylądował na kuchennym dachu... Wyjrzałem przez okno. Skąd ta lina?!

Po chwili, i krótkiej rozmowie z gospodynią, znalazłem się przy miejscu pracy aktorów. Ich już nie było, ale pozostał “nóż”. Nieopodal napotkałem Gwendela z wypchanym psem...



Udawał ślepca, ale kiedy chciałem zabrać mu psa, przejrzał na oczy. Poczekaj, ja cię inaczej załatwię... Spojrzałem na zegar... i znalazłem rozwiązanie. Wróciłem na wieżę, do komnaty z mysią dziurą, i przy pomocy “noża” przeciąłem linę za oknem. Gargulec znów okazał się skuteczny. Wróciłem po “pieska”.


58. Katapulta

Podszedłem do katapulty. Osadziłem w niej “otoczaka” i “nożem” przeciąłem linę. Huk był wielki, ale najważniejsze, iż po powrocie do kuchni na podłodze znalazłem “klucz – klamkę”.

Będąc w kuchni otworzyłem szafkę, tę przy której stał “megafon” i wsadziłem do niej “psa”. Smycz lekko wystawała na zewnątrz. Do wody przy fontannie wrzuciłem “śliwkę”, którą natychmiast zainteresowały się gołębie. Przepłoszyłem je, ale one wróciły w inne miejsce, zasiadając na belce przy dziurze w dachu. Jak to gołębie, szybko zabrudziły podłogę. Błyskawicznie chwyciłem wystającą z szafki smycz, i kiedy pojawiła się gospodyni... W każdym razie miałem w podłodze idealny odcisk buźki tejże pani.



Wróciłem do obórki. “Nożem” ogoliłem owcę i, sadysta ze mnie, polałem zwierzaka wodą. Zakaszlał... i na deskach obory wylądowała zielona “flegma”, którą zebrałem przy pomocy “tubki karmelu”. Wróciłem do kuchni, wlałem “flegmę” do otworu w podłodze i wysuszyłem “miechami”. “Odlew” był idealny...

 

»

Index GRY 02/2003   Magazyn Profesjonalnego Gracza « 66 »