Biuro Tony’ego, Korytarz, Magazynek |
|
Kanały, Korytarz, Parter, Biuro Tony’ego |
|
Parter |
|
Wejście do Parku Halloween, Park Halloween |
|
Namiot Kobiety z Brodą, Garderoba, Wielka głowa |
|
Skrzyżowanie, Piraci, Tawerna pod Wąsatym Morsem |
|
Gra w 13 Dyń, Zamek |
|
Diabelski Młyn, Plac Centralny, U Siłacza |
|
Skazaniec i Timothy, Klatka Bestii, Romantyczny Zakątek, Śmiechozol |
|
Kram Mortimera, WC |
|
Pizzeria, Fontanna Czarownic, Tunel Miłości, Budka z hot-dogami,
Budka z hot-dogami, U Siłacza |
|
Wielka Głowa, Komórka na skrzyżowaniu |
|
Tunel Miłości, Piraci, Kajuta kapitana |
|
Śmietnisko, Kapitan Woodward, Tawerna pod Wąsatym Morsem,
Bestia, Kram Mortimera |
|
Aparat fotograficzny, Romantyczny Zakątek, Tawerna Pod Wąsatym
Morsem, Składacz organów |
|
Czarodziej Lorenz, Pizzeria, Plac przy Diabelskim Młynie |
|
Zamek, Statua i Wyobrażenie |
|
Foyer, Kuchnia |
|
Wieża, Smok |
|
Studnia Życzeń, Komnaty zamkowe |
|
Katapulta |
|
Wielka Dynia, Łebster O’Dyniec |
|
|
|
19. Diabelski Młyn
Na wprost znajdował się ogromny diabelski młyn.
Chyba był nieczynny, a przynajmniej tak zdawała się sugerować
kartka z napisem “Nieczynne”, przylepiona do drzwi niebieskiej
budki sterowniczej. Jednakże kiedy wszedłem do środka i pociągnąłem
za dźwignię, młyn ruszył... Szkoda, że nie miałem czasu na
rozrywki...
Nieopodal jednej z kabin młyna leżała na ziemi
miseczka. Kiedy położyłem na niej “paluszki rybne”, pojawił
się kot, który jeszcze szybciej zniknął. Chyba później spróbuję
go złapać... Tymczasem pora wrócić na centralny plac Parku.
Tam powinno być więcej ciekawych rzeczy...
20. Plac Centralny
Kolejny wpis do notatnika... Rakieta... O, jaka
wielka... A jaka zardzewiała... Wsiadłem do środka, drzwi
się zamknęły i pojechałem na górę, do biura, którego centralnym
punktem było kilka obcych istot.
O podstawę cokołu z obcymi stała oparta “deskorolka”, którą
chętnie pożyczyłbym, ale pilnował jej gość siedzący za biurkiem.
Na szczęście Randall bardziej był pochłonięty lekturą świerszczyka
niż swoją pracą, tak więc, gdy zanurzył się znów w czasopiśmie,
zwinąłem deskorolkę.
Rozmowa z tym miłośnikiem panienek z Hollywood
nie przyniosła nic ciekawego, więc zjechałem na dół. Kiedy
wysiadłem z windy, ruszyłem przed siebie.
Po chwili napotkałem bałwana, diabła i siłacza...
21. U Siłacza
Najpierw zagadałem do lekko roztapiającego się
bałwana. Mimo iż nie należał on do najsympatyczniejszych przedstawicieli
swojego gatunku, to jednak udało mi się wydobyć od niego ciekawą
informację: widział przy budce z hot-dogami gościa, który
uciekał z czymś, co wyglądało na fioletowego tapira. Już ja
go dorwę... Diabeł nie był zbyt rozmowny, ale trudno się temu
dziwić. W jego stanie psychicznym...?!
Podszedłem do Rufusa i przyznam, iż nie wiem jak to się stało,
ale wyzwałem na pojedynek tego siłacza. Chyba będę musiał
wrócić tu później, by zmierzyć się z tym spuchniętym człowiekiem...
Dużo później... Ale teraz sprawdzę, co dzieje się przy wejściu
do Parku... I to szybko...
|
»
|