|
|
Poszedłem do banku i po rzeźbie dostałem się do piwnicy.
Jest sejf! Ale oczywiście zamknięty. Poszedłem poradzić
się Sushi, może zna kombinację. Niestety jedyne, co
mogła mi powiedzieć, to to, że kombinacja składa się
najprawdopodobniej z trzech liczb, pierwsza obracana
w prawo, potem w lewo i na końcu w prawo. Postanowiłem
użyć metody „filmowej”, ale musiałem znaleźć potrzebny
sprzęt. W tym celu musiałem dostać się do celi. Poszedłem
do pociągu. Skoro w nim zginął szeryf to jego klucze
powinny to gdzieś być. Niestety komin jest tak brudny,
że nie mogę nic znaleźć. Muszę go najpierw przedmuchać.
Wróciłem do biura szeryfa i wziąłem drewno na opał.
Wrzuciłem je do pieca w lokomotywie. Teraz muszę jeszcze
napełnić zbiornik z wodą. Pobiegłem do Saturno i nalałem
wody do butelki. Przy lokomotywie okazało się, że butelka
ma za szeroką szyjkę i wszystko się rozlewa. Mogłem
to wcześniej sprawdzić. Poszedłem znowu do Saturno i
napełniłem oliwiarkę wodą. Teraz udało mi się nalać
wodę do zbiornika. Niestety pojemność oliwiarki nie
była zbyt wielka i musiałem obrócić pięć razy tam i
z powrotem zanim uzyskałem odpowiednią ilość wody w
zbiorniku. Czas rozpalić w piecu. W tym celu użyłem
palnika spawalniczego. Spróbowałem wypuścić parę dźwignią
i... nic. Za małe ciśnienie. Korbką u góry zwiększyłem
ciśnienie w kotle i ponownie spróbowałem. Udało się,
z komina buchnęła para, a przed nim znalazłem upragniony
klucz.
Co sił w nogach poleciałem do biura szeryfa i otworzyłem
celę. W środku nie było zbyt przyjemnie. Przeszukałem
torbę lekarza i znalazłem stetoskop oraz buteleczkę
z miętową maścią. Czas otworzyć sejf. Używając stetoskopu
i wskazówek od Sushi dość szybko udało mi się znaleźć
kombinację: 85 prawo, 29 lewo, 54 prawo. W środku znalazłem
mapę kopalni. Teraz jeszcze muszę dostać się do niej.
A do tego potrzebuję pomocy Oscara. A ponieważ nie ma
nic za darmo muszę skołować miętowy tytoń do żucia.
Przeszukałem komórkę w saloonie i znalazłem wyschnięte
liście tytoniu. Skropiłem je miętową maścią. Teraz muszę
je jakoś rozdrobnić. Z miski i pieczątki zrobiłem prowizoryczny
moździerz, w którym rozdrobniłem tytoń. Wręczyłem go
Oscarowi i poprosiłem o pomoc z kamieniem zawalającym
wejście do kopalni. Kurcze, ale ten facet ma krzepę.
Teraz mam już wszystko, mogę wchodzić.
|