GRY 12/2003  Poradnik « 34 »  

Sushi opowiedziała mi całą historię miasteczka, która nie była zbyt wesoła. Powiedziała również, że mapa kopalni prowadzącej do wioski Indian powinna znajdować się w banku w sejfie. Wypytałem ją jeszcze o masę innych rzeczy, po czym postanowiłem zwiedzić miasteczko. Na pierwszy ogień poszedł saloon. Na piętrze spotkałem Kevina, czyli Saturno. Artystyczna dusza. Przeprowadził się tu, żeby pracować w spokoju. Niewiele powiedział mi o Douglasville i Indianach. Oglądnąłem sobie jego pracownię. Zauważyłem wiele narzędzi, zbiornik na wodę oraz kanister. Ponieważ miałem jeszcze wiele do zwiedzania pożegnałem się i wyszedłem. W drodze do biura szeryfa zauważyłem stary wóz, zapewne dostawczy. Miał jeszcze zamocowany pas. Próbowałem go oderwać, ale nie chciał puścić, więc dałem sobie spokój.

W biurze szeryfa uderzył mnie w nos straszny smród. Nic dziwnego. W celi leżą zwłoki! Zdegustowany wyszedłem i poszedłem do banku, a raczej jego szczątków. Rozejrzałem się dość uważnie. Z biurka wziąłem pieczątkę, a na jednej z dolnych półek znalazłem stary zszywacz i parę zszywek. Wziąłem jedno i drugie – może się przydadzą. Wróciłem do Sushi i wypytałem ją o bank, sejf i zwłoki. Okazało się, że sejf jest w piwnicy. Dlatego go nie znalazłem. Ale podczas katastrofy wejście zostało zasypane. Zwłoki w biurze szeryfa to miejscowy lekarz. Niezbyt przyjemna persona. A wyciągnąć go nie można, bo klucz zginął razem z szeryfem, który próbował zatrzymać rozpędzony pociąg.



Musiałem na chwilę odpocząć od tego miasta. Poszedłem, więc przed wejście do starej kopalni. Jeśli chcę odnaleźć wioskę Indian Hopi, to muszę jakoś dostać się do środka, a to oznacza usunięcie tego wielkiego głazu. Wracając zauważyłem oliwiarkę. Wziąłem ją ze sobą. Następnie zwiedzając okolice trafiłem na ogromy krater. A koło niego poznałem kolejnego człowieczka – miał na imię Joshua. Nieźle nawiedzony koleś, ale wydaje się sympatyczny. Próbuje zmusić „ich” do otworzenia „bramy”. Dobre. Aktualnie ma mały problem, nie może uruchomić komunikatora. Postanowiłem mu pomóc. W tym celu udałem się z powrotem do Douglasville, a dokładniej do soloonu. Z komórki na parterze wygrzebałem sekator. Przy jego pomocy odciąłem pas od wozu. Poszedłem do Joshua’y. Wymyśliłem, że przy pomocy pasa przeniosę napęd z motoru na komunikator. Najpierw musiałem jakoś złączyć pas. Udało mi się to przy użyciu starodawnego zszywacza z banku. Wyjaśniłem swój pomysł Joshule, zostawiłem mu pas i poszedłem zwiedzać dalej.


 

»

Index GRY 12/2003   Magazyn Profesjonalnego Gracza « 34 »