„Superfrog”
Rok produkcji: 1994
Producent: Team 17
Grałem na: Amidze, PC
Gra pierwotnie wydana została na Amigę. Niebywały sukces,
jaki osiągnęła, skłonił producentów do przeniesienia przygód „Super
żaby” także i na blaszaki. Pomimo wyświechtanego pomysłu, który
już wtedy wykorzystany został w tysiącu innych gier (bieganie, skakanie,
fantów zbieranie, wrogów wycinanie), gierka wybiła się ponad przeciętność
dzięki rewelacyjnej wręcz oprawie graficznej, specyficznemu bohaterowi,
ale nader wszystko – grywalności, jaką za sobą niosła.
Większość napotkanych na drodze przeciwników unicestwić
mogliśmy poprzez skoczenie im na głowę, bądź ugodzenie znajdywaną
gdzieniegdzie piłką. Jedynie co poniektórzy z oponentów odznaczali
się siłą nakazującą nam ominięcie ich szerokim łukiem. Ciekawym
przerywnikiem, umilającym czas oczekiwania na przejście do następnego
etapu, okazała się być gra w ‘jednorękiego bandytę’. Dzięki niej
mieliśmy chociażby okazję zdobycia kilku dodatkowych żyć.
„Superfrog”, przynajmniej dla mnie, okazała się także
grą symboliczną. Była bowiem ostatnią klasyczną, radosną, dwuwymiarową,
jednym słowem, – stuprocentowo rasową przedstawicielką gatunku,
w świat której zanurzyłem się na dłużej. I choć wtedy jeszcze nie
dopuszczałem tego do swej świadomości, tę atmosferę nadejścia nowego
doskonale czuć było w powietrzu...
|
|
„Pandemonium” & „Pandemonium 2”
Rok produkcji: 1996 & 1997
Producent: Crystal Dynamics
Grałem na: PSX
Wreszcie nastała i era trójwymiaru. Z jednej strony
niosła ona za sobą nową szansę dla skostniałego już mocno rynku
platformówek, z drugiej zaś - obawy... „Pandemonium” swego czasu
(czytaj: przed nadejściem Lary czy Crasha) było flagową pozycją
na PlayStation, obok takich tytułów jak „Tekken” czy „Ridge Racer”
stanowiąc główną siłę motywacyjną do zakupy konsoli.
Pod opiekę oddano nam tu dwójkę młodych bohaterów: Nikki
i Fargusa. Pewnego dnia, kiedy próbowali oni swych sił wywołując
magiczne zaklęcia, niechcący przywołali potwora, który zaczął pożerać
ich rodzinne miasto. W tym momencie zaczęła się nasza przygoda.
Wybierając jedną z postaci musieliśmy udać się na poszukiwanie „Maszyny
życzeń”. Tylko ona bowiem mogła pomóc w cofnięciu zaklęcia i zgładzeniu
stwora. Ciekawe, że choć etapy były zawsze te same, sposób ich pokonania
zależał już od postaci, którą wzięliśmy pod swą opiekę. Nikki potrafiła
wysoko skakać, dzięki czemu mogła pokonywać wyższe platformy, Fargus
zaś w celu eksterminacji wrogów mógł posługiwać się swoją kukiełką,
którą ciskał w nich niczym bumerangiem.
Obydwu części gry, z racji z góry narzuconej
drogi, jak i perspektywy, z jakiej obserwowaliśmy poczynania
bohaterów, nie można było nazwać trójwymiarowymi. Stanowiły
one jednak niejako pomost pomiędzy odchodzącymi w zapomnienie
klasykami, a nadciągającą nową falą produkcji
3D
|
|
Seria „Crash Bandicoot”
Rok produkcji: 1996 –
Producent: Naughty Dog
Grałem na: PSX
Nooo! O ile wcześniej wymienionych tytułów grupka młodszych
stażem graczy po części mogła nie kojarzyć, o tyle już rudego chytrusa
w butach znać muszą po prostu wszyscy! Crash butnie wkroczył pod
strzechy milionów posiadaczy maszynki Sony tuż pod koniec roku 1996,
od razu zajmując obok Lary Croft (premiera pierwszego Tomb Raidera
odbyła się w tym samym czasie) zaszczytne miejsce na podium najpopularniejszych
PSXowych herosów. Choć wątki fabularne każdej z trzech odsłon wydanych
na „szaraku” nieco się między sobą różniły, tak naprawdę we wszystkich
chodziło o jedno: dopaść dr Cortexa i tym samym uchronić świat przed
jego panowaniem!
„Crash” swą wielką popularność zawdzięczał głównie akcji,
która wciągała gracza niczym wir. W jednej chwili biegliśmy po dróżce,
zbierając wszechobecne jabłka, moment później dosiadaliśmy gnającej
naprzód dzikiej świni/ niedźwiadka/ dinozaura, by za sekundę skończyć
w pełnych niestworzonych istot głębinach oceanu! Tu nie było ani
chwili na nudę! Ani chwili na odpoczynek.
Dlaczego w metryczce nie widzimy daty kończącej bytowanie
serii na naszym świecie? Odpowiedź jest prosta – Crash jest nazbyt
cenny, aby wbijać mu nóż w serce. Efektem tego kolejne odsłony przygód
jego, Coco i całej reszty zgrai powstają zarówno na PS2, jak i święcącą
coraz większe tryumfy GBA.
|
|
»
|