Częściej
trzeba będzie szukać przycisków otwierających przejścia do dalszych
sektorów poziomów, a także walczyć na różne (niestety określone)
sposoby z niektórymi przeciwnikami.
Sposób narracji fabuły i samego
samouczka jest niestety bardzo nużący przez co pierwszy kontakt
z grą nie wypada zachęcająco. Do tego dochodzą lektorzy, którzy
nadają grze jeszcze niższego pułapu. Niestety... tego typu gry wcale
nie muszą być skierowane do dzieci, starsi gracze czasami także
lubią się odprężyć przy dobrej, grywalnej i zabawnej platformówce.
Mechanika rozgrywki Kangurka Kao 2 sprawia, że w ten tytuł z całą
pewnością oprócz dzieci nikt nie zagra. Płytkie, błahe i mało śmieszne
dialogi nie rozbawią młodzieży i dorosłych graczy, na szczęście
wypowiedzi są zjadliwe dla dzieci.
W kwestii sterowania niewiele uległo modyfikacjom. Runda 2 w niczym
nie odbiega od standardu znanego z konsol, czy innych zręcznościówek
na pecety. Chociaż trzeba przyznać, że o ile na początku zabawy
możliwości naszego Kangurka są dosyć ubogie, to wraz z biegiem rozgrywki
zyskuje on dodatkowe ruchy. Całe szczęście, że gracz nie został
zatopiony w klawiszologii, która pod koniec gry wygląda całkiem
imponująco. Zanim nasz Kao nauczy się nowego ciosu, rzutu, czy po
prostu ruchu, spotka na swej drodze przyjaciela, który wszystko
mu wytłumaczy. Ten jakże popularny na konsolach motyw przyjaciela-nauczyciela
jest bardzo przydatny w Rundzie 2. Dzięki niemu gracz na bieżąco
poznaje tajniki gry. Oczywiście poznanie nowych możliwości, a sprawne
wykorzystywanie ich w grze to dwie różne rzeczy. Dlatego też zanim
Kao ruszy w bój z zestawem nowych ruchów to przyjaciel każe mu troszkę
poćwiczyć.
Nowe ruchy często wiążą się z nowymi elementami przygodowymi i
zręcznościowymi w grze. Kangurek musi nauczyć się rzucać przedmiotami
(np. szyszkami) po to, aby móc w pewnym momencie otworzyć sobie
przejście do dalszego sektora poziomu. Będzie się musiał nauczyć
przemieszczać wisząc na siatce, unikając jednocześnie wrogów którzy
chcą go strącić do rzeki. Nie wspominając już o sterowaniu beczką,
w której Kao będzie spływał rwącym potokiem, czy chociażby o szaleńczej
jeździe na snowboardzie, czy też zwariowanym locie na grzbiecie
pelikana. Twórcy Rundy 2 zaczerpnęli wiele swych pomysłów z gier
konsolowych i na dobrą sprawę nie znajdziemy tu nic, czego wcześniej
byśmy już nie widzieli. Bynajmniej nie jest to negatywnym aspektem
drugiej części przygód Kangurka Kao, wręcz przeciwnie - zestawienie
przygód i atrakcji jakie czekają na graczy jest świetne, grywalne
i dostarczające mnóstwo pozytywnych emocji.
|
|
A skoro o emocjach mowa to nie byłoby o nich mowy bez wspomnienia
o przeciwnikach. Na każdym poziomie czyha na nas inny, charakterystyczny,
zestaw wrogów. O ile leśne zwierzątka nie będą sprawiać Kao większych
problemów (chyba, że będą to rozwścieczone pszczoły-giganty, które
z niewiadomych powodów wściekły się na Kao i w akcie zemsty chcą
go zażądlić;) na śmierć), to z bardziej wyrafinowanymi osobnikami
mogą już być problemy. Właśnie w tym celu twórcy gry wprowadzili
nowe ciosy, które ułatwiają nam walkę z takimi delikwentami. Zakręcony
cios ogonem powali niejednego osiłka, któremu marzy się skalp z
głowy Kao. Zestaw nie jest może duży, ale skutecznie urozmaica rozgrywkę.
Im dalej będziemy się posuwać w naszej krucjacie przeciwko kłusownikowi
stawiać będziemy musieli czoła jego poplecznikom. Każda z krain
posiada własnego super-bossa, którego Kao musi nauczyć pokory. Autorzy
zadbali, aby walka z nimi była zróżnicowana i niemonotonna poprzez
wprowadzenia specjalnych akcji, które owocują eliminacją bossa.
Czy faktycznie najprościej jest stworzyć trójwymiarową platformówkę
dla dzieci? Biorąc pod uwagę osiągnięcia na tym polu przez X-Ray
i Tate to z całą pewnością można przyznać rację tej tezie. Szkoda
tylko, że tak naprawdę tylko gry dla dzieci polscy producenci potrafią
zrobić dobrze. Ostatnie produkcje Techlandu i Mirage Interactive
zdają się ratować sytuację, ale trzeba mieć nadzieję że kolejne
"poważne" polskie produkcje będą na tyle dopracowane pod
względem grywalności jak chociażby obydwie części Kangurka Kao.
Po sukcesie pierwszej części przygód polskiego superkangura już
teraz dokonywana jest konwersja sequela na konsole Xbox i Playstation
2. Biorąc pod uwagę, że Runda 2 to zlepka najlepszych elementów
składniowych innych gier z tego gatunku to powinna zostać bardzo
ciepło przyjęta przez graczy, nie tylko tych najmłodszych. Pomysł
co prawda oklepany, ale za to humor i frajda z grania jest przednia.
Dlatego właśnie polecam Rundę 2 wszystkim tym, którzy już znają
Kao, a także tym, którzy nie mieli jeszcze okazji poznać najbardziej
luzackiego i polskiego kangura. Gra dostępna jest już na rynku i
każdy na własne oczy może sprawdzić jaki poziom ona reprezentuje.
Dostępne jest również grywalne demo, które powinno ułatwić decyzję
wydania niecałych 50PLN na ten tytuł. Jeśli o mnie chodzi to Kangurek
Kao: Runda 2 to świetny prezent pod choinkę dla waszych pociech!
Gwarancja dobrej zabawy i paru godzin spokoju od szalejących w święta
dzieciaków to synonimy Rundy 2. Wy odpoczniecie przez kilka chwil
od dzieci, a one będą przeżywać przygody Kao. I o to chodzi! O dobrą
zabawę!
Krzysztof "Kokosz" Marcinkiewicz, ocena: 7/10
|
|
|