GRY 05/2003  Czas Teraźniejszy « 15 »  

 

„Nareszcie! Poszli po rozum do głowy i wysłuchali graczy! Są postępy!” - oto moja entuzjastyczna reakcja, którą głośno (ku zaskoczeniu innych) wyraziłem w kilka chwil od momentu uruchomieniu najnowszego dzieła Novalogic. „Black Hawk Down” to w moim przekonaniu najlepszy jak dotąd reprezentant wydawanej przez firmę serii „Delta Force”, a trzeba zaznaczyć, że liczy ona już sobie kilka dobrych lat. Pierwsza część ukazała się przecież jeszcze za czasów panowania słynnego 3dfxa. Pomimo przeważających złych opinii na temat całej serii, jakimś cudem udało się jej pozyskać sporą grupkę stałych fanów, co pozwalało na produkowanie kolejnych sequeli (a także skłoniło inne firmy do zainteresowania się tą tematyką, czego świetnym przykładem jest chociażby „Operation Flashpoint”). Niestety, były one coraz gorsze. Ostatni z wydanych przez Novalogic produktów, a mianowicie „DF Task Force Dagger”, przez niektórych był nawet określany zachodnim odpowiednikiem polskiej „Niny”, który na wykorzystaniu tematyki operacji w Afganistanie w bardzo łatwy sposób chciał sobie nabić dodatkowych klientów. Na szczęście najnowszy „Black Hawk Down” to coś zupełnie innego. Zapomnijmy o marnej grafice i znikomym klimacie rozgrywki. Panie i Panowie, „Delta Force” zmienił się i to zdecydowanie na lepsze!

Akcja gry tym razem przenosi nas mniej więcej o 10 lat wstecz, do ogarniętej wojną domową Somalii. Kraj jest na skraju upadku. Nieustanne wojny lokalnych gangów wspieranych przez dobrze zorganizowane oddziały milicji doprowadziły go do gospodarczej ruiny.

Stany Zjednoczone decydują się więc na interwencję, oczywiście nie starając się nawet przy tym o aprobatę Narodów Zjednoczonych. Do Somalii trafiają przede wszystkim świetnie wyszkolone oddziały z tytułową formacją Delta Force na czele. I to właśnie losami jednego z jej członków przyjdzie nam pokierować. Miłośników gier, które w maksymalnie możliwy sposób oddają to, co miało miejsce w rzeczywistości, ucieszy zapewne fakt, iż autorzy nie poszli na łatwiznę i nie powymyślali jakichś niestworzonych historii, a starali się trzymać prawdziwego biegu wydarzeń. Nie zdradzę więc żadnej tajemnicy jeśli powiem, że podobnie jak miało to miejsce 10 lat temu, Amerykanie przerażeni pokazywanymi w telewizji obrazami swych martwych kolegów zwiną manatki i pozostawią Somalijczyków samym sobie. Znajomo brzmiący tytuł gry wcale nie jest przypadkowy. Miłośnicy kina z pewnością bardzo dobrze znają film Ridleya Scotta o tym samym tytule (w Polsce – „Helikopter w ogniu”). Obraz ten poddany został dwóm skrajnym opiniom. Fani tradycyjnego kina akcji czy nawet filmów wojennych piali z zachwytu i nie szczędzili pochwał w stronę pana Scotta, krytycy natomiast... krytykowali. Prawie wszystko. O ile na temat filmu nie mam zamiaru polemizować, to już sam pomysł przeniesienia chociażby jego fragmentów na ekrany komputerów jest czynem godnym pochwały. Producenci „Black Hawk Down” zakupili licencję, dzięki czemu możemy cieszyć się licznymi nawiązaniami do filmu (na przykład podobnie pokazanymi działaniami wojsk amerykańskich, uwypukleniem tych samych wydarzeń), a także oryginalną ścieżką dźwiękową, której, trzeba to przyznać, słucha się z dużą przyjemnością. W znakomity sposób uzupełnia ona wydarzenia na ekranie.

 


 

Na „Black Hawk Down” składają się dwa elementy: kampania singleplayer oraz pojedynki sieciowe. Zacznijmy od kampanii. Autorzy gry przygotowali prawie dwadzieścia misji. Co ciekawe, tylko te ostatnie pokrywają się ze wspomnianym filmem. Początkowe zadania są stosunkowo łatwe. Ot, eskortować konwój z żywnością, zapewnić bezpieczny rozdział racji żywnościowych, zlikwidować okoliczny gang, który regularnie rozkrada dary zgromadzone przez UE i organizacje humanitarne. Nic niestandardowego. Z czasem robi się na szczęście coraz ciekawiej. A to trzeba będzie zinflirtrować lokalną stację radiową i zapobiec przy tym rozprzestrzenianiu wrogiej propagandy, zniszczyć jakiś ważny skład z amunicją czy też wspomóc innych żołnierzy w walkach z przeważającymi siłami przeciwnika. Mniej więcej od połowy gry zaczynają się pojawiać naprawdę ciekawe misje.

»



Delta Force:
Helikopter w Ogniu

Novalogic Inc. • Novalogic Inc.
dystrybutor PL: Cenega Poland
kategoria: gry akcji / taktyczna
światowa data wydania:
25 marzec 2003
data wydania PL:
30 kwiecień 2003

tryb gry: single / multiplayer
tryb multiplayer: LAN / Internet
liczba graczy: 1 - 32
wymagania wiekowe: 16+
nośnik: 1 CD

Kolejna, czwarta gra z serii Delta Force. Akcja oparta została na autentycznych wydarzeniach związanych z operacjami wojskowymi „Restore Hope” oraz „Task Force Ranger”, które miały miejsce w 1993 roku w Somalii. Wówczas kryzys gospodarczy, klęska suszy i głodu doprowadziły do brutalnej walki o władzę pomiędzy liderami zwaśnionych klanów. Społeczność międzynarodowa zdecydowała o nałożeniu embarga na dostawy broni oraz wysłaniu do Somalii misji wojskowej, złożonej głównie z żołnierzy amerykańskich. Wśród jednostek biorących udział w walkach, znajdowały się między innymi takie sławne oddziały jak US Army Rangers oraz Delta Force.

Gracz staje się członkiem tych elitarnych jednostek wysłanych do walki w rejon miasta Mogadisz. Naszym zadaniem jest wyeliminowanie wojowników somalijskich i przywrócenie spokoju w mieście. Łącznie do przejścia czeka ponad piętnaście różnorodnych misji, m.in. uwalnianie zakładników, chwytanie wrogich przywódców, atak na pozycje zajmowane przez bojowników, itp. Należy powiedzieć, że celem twórców gry było jak najwierniejsze oddanie realiów pola bitwy. Szczegółowo odtworzono wszystkie rodzaje wówczas wykorzystywanej broni (m.in. karabin kaliber 50mm, karabin snajperski, a także liczne pojazdy jak śmigłowce wojskowe, Hammer, itp.); zachowanie się wyszkolonych komandosów, niezorganizowanych oddziałów milicji, a nawet cywili, którzy po raz pierwszy pojawili się w serii Delta Force. Nie zapomniano także o nowoczesnym silniku graficznym, w tym przypadku pochodzącym z gry Comanche 4. Dzięki niemu całe otoczenie wygląda bardzo autentycznie, niestety wymaga to odpowiednio mocnego komputera.

Delta Force: Black Hawk Down pozwala na rozgrywkę jedno i wieloosobową w kilku trybach: deathmatch, cooperative, itp.

Index GRY 05/2003   Magazyn Profesjonalnego Gracza « 15 »