59. Wielka Dynia
Przeszedłem w okolice katapulty, maszyny i zielonego
włazu. Do machiny przyłożyłem “odlew” buźki pani gospodyni.
Drzwi się otworzyły. Znalazłem się na gigantycznej dyni. Ruszyłem
na poszukiwanie mojego psa. Znalazłem go błyskawicznie, zawieszonego
na linie, pilnowanego złowrogim okiem kamery.
Musiałem jakoś przechytrzyć strażnika...
Na głowę Pantaloniarza nałożyłem trochę owczej “wełny” i rozhuśtałem
go mocno. Dozorca został błyskawicznie zahipnotyzowany. Pociągnąłem
za dźwignię i uwolniłem mojego wiernego druha. Poleciłem mu
zejść na dół, a sam włożyłem “klucz – klamkę” do otworu i
wyszedłem...
60. Łebster O’Dyniec
Na spotkanie z Łebsterem O’Dyńcem... Ku rozwiązaniu
największej zagadki mojego życia...
A potem wydarzenia potoczyły się już błyskawicznie,
aż do szczęśliwego... KOŃCA
|