GRY 11/2003  Temat Numeru : Max Payne Powraca « 5 »  

 

 

 

A jednocześnie coraz mniej kombinowania, zagadek, strzelanin wymagających precyzyjnego celowania. Taki był pierwszy Max, taka była Mafia, Vice City czy po części NOLF. Produkcje, które miażdżyły stylem i których - nawet jeśli się nie podobały - nie wypada krytykować bez dobrych argumentów w ręku.

No i na koniec drażliwa kwestia znana z pierwszej części: czas gry. MP2 jest podobnie krótki jak pierwowzór. Gra jest do skończenia w kilka, góra kilkanaście godzin. Ale twórcy robią to w pewnym sensie celowo. Po pierwsze: nic co dobre nie może trwać za długo. Po drugie: Max Payne to rozrywka innego rodzaju. Tu należy docenić kunszt, zaangażowanie i dbałość o szczegóły i efekt końcowy. To jak kawior przy schabowym. Jeśli jesteś graczem zaliczającym gry jak Don Juan panienki - daruj sobie. To gra dla tych którzy lubią delektować się grafiką, animacją, efektami, światłem i dźwiękiem. Dla tych którzy czują klimat gry każdym zmysłem.
Czy MP2 zalicza się do gier przełomowych? Dla tych, którzy nie grali w "jedynkę" - na pewno. Gra pokaże im pewien nowy wymiar. Natomiast ci, którzy katowali poprzednia cześć, na pewno spojrzą na produkcję przychylnym okiem, ale jednak pewien niedosyt pozostanie. Kiedy porównuję progres pomiędzy GTA3 a Vice City, to to właśnie jest dla mnie przełom. Kiedy patrzę na starszego i młodszego z braci Payne - nie widzę tego. A przecież to ten sam developer. Pozostaje liczyć na szybkie udostępnienie kodu gry i mody tworzone przez fanów. Moja prognoza: MP2 będzie znany większości, ale nie będzie się o nim głośno.

Podsumowując: Bez wątpliwości jak dla mnie obok GTA Vice City pretendent do tytułu "Gra Akcji Roku 2003". Obowiązkowa pozycja dla nowych w temacie Max Payne. Czy pozostałym warto polecić drugie spotkanie z Maxem? A czy można odmówić sobie ponownej przejażdżki Ferrari? Chyba nie. Tyle, ze adrenalina już nie ta sama. Jest bardzo dobrze, ale mogło być lepiej!

massca

 


Index GRY 11/2003   Magazyn Profesjonalnego Gracza « 5 »