|
|
W stosunku do GTA3 dokonał się duży postęp w przedstawieniu organicznych form życia zamieszkujących miasto. Mieszkańcy Vice City reprezentują różne klasy społeczne, które można odróżnić m.in. na podstawie ich ubrań. Spotkamy więc porozbieranych do kąpielówek turystów i prawie nagie turystki, kobiety z zakupami, członków gangów, ubranych w garnitury biznesmenów, policjantów, staruszki, kobiety lekkich obyczajów, młodzież jeżdżącą na rolkach, robotników, pijaków, bezdomnych itd. Wygląd mieszkańców reprezentuje dzielnice, w których żyją. Ta wspaniała kraina, jak się okazuje, to nie tylko plaże, dzielnice willowe i bogate sektory handlowe z drapaczami chmur. Nieraz przyjdzie nam odwiedzić slumsy czy dzielnicę portową. Pod tym względem miasto jest naprawdę zróżnicowane. Na początku naszej przygody z pewnością nie raz zdarzy nam się zagubić w miejskim tłoku. Przydatna staje się wówczas mapa, która szczegółowo przedstawia dwie ogromne, połączone mostami wyspy, na których przyjdzie nam toczyć gangsterski żywot. Głośno zapowiadana możliwość wchodzenia do ważniejszych budynków w mieście nie była zwykłymi przechwałkami. Nie jest tych budynków może tak dużo, jak byśmy chcieli, jednak te, które są udostępnione do zwiedzania, z pewnością nie rozczarowują. Warto tu wspomnieć choćby o przeogromnym lotnisku czy kilkupiętrowym domu handlowym, z ruchomymi schodami, ludźmi robiącymi zakupy i ochroniarzami. Na mieście możemy np. wstąpić do sklepu, na którego wystawie pokazany został najnowszy model motoru. Nic nie stoi na przeszkodzie (no, może prócz policjantów), aby wybić szybę i po prostu zakosić najnowszy model ścigacza. Cóż, wygadałem się o motorach, nie wypada mi więc nie rozwinąć dalej tego wątku.
Jak już wspomniałem, w Vice City mamy możliwość pojeździć tym, czego tak brakowało nam w Liberty City - jednośladami. Dostępnych jest aż pięć różnych modeli owych pojazdów, a są to: skutery, harleye (dwa rodzaje), crossy i ścigacze. Pojawienie się ich w grze to prawdziwy przełom motoryzacyjny. Tymi zwinnymi pojazdami możemy dostać się do miejsc, w których nie zagości nigdy opona samochodu. Otwierają się także nowe możliwości samobójczych akrobacji. Skuter to pojazd dla początkujących motocyklistów - jego osiągi po pewnym czasie staną się dla nas niewystarczające. Harleye, prócz sporej szybkości i wrodzonego uroku, nie oferują takich możliwości jak dwa pozostałe modele motorów. Ścigacz, czyli tak zwany superbike, to prawdziwy demon szybkości. Jadąc nim na autostradzie pod prąd, z pełną prędkością i wymijając dosłownie na milimetry kolejne auta – to przeżycie porównywalne do efektownych wyczynów na motocyklu wyczynianych przez Trinity w najnowszym Matriksie. Motocross natomiast to szybki i zwrotny motor, który jest wręcz stworzony do karkołomnych wyczynów. Odwzorowanie fizyki jazdy we wszystkich pięciu przypadkach jest naprawdę nienaganne. W przypadku crossa i ścigacza, przy odrobinie wprawy możemy stawać na tylnym i przednim kole, nietrudno też dać pokaz palenia gum. Jazda na motorach daje nam także możliwość łatwego i celnego strzelania z uzi podczas pościgów. Oczywiście jazda na motorach to zabawa tylko dla prawdziwych mężczyzn. Podczas szaleńczej jazdy nietrudno o wypadek, który przy małej liczbie punktów życia może okazać się śmiertelny.
»
|
|
|