GRY 07/2003  Czas Teraźniejszy « 11 »  

 

Czytałem jednak w sieci, że z dźwiękiem są poważne problemy na niektórych kartach, że auto chodzi właśnie jak odkurzacz, itp. Wygląda na to, że producenci nie przystosowali gry, do większości kart muzycznych, a więc spodziewać się można poprawy sytuacji w postaci patcha.

Muzyka lecąca w menu jest przyjemna, nie drażni ucha, choć, jako że jest to dość ostry sport, spodziewałbym się nieco mocniejszych dźwięków.

Wszystkie te „wodotryski” możemy zobaczyć już na komputerach średniej klasy. Testowałem grę na takiej konfiguracji: AMD Athlon 1GHz, 256MB DDR RAM, ATi Radeon 9100, SB 128PCI i spisywała się bardzo dobrze. Przy rozdzielczości 800x600x32b z wszystkimi możliwymi detalami (bez FSAA – nieaktywne w opcjach graficznych gry) gra nie traciła płynności w zasadzie nigdzie, a pomiary przy użyciu Frapsa wykazywały 30-40fps. Zaznaczam, że na tej karcie miałem wszystkie możliwe efekty (poza FSAA - wygładzanie), które są tylko na teoretycznie mocniejszych kartach klasy GF3/4Ti, czy Radeon 9500. Tak więc można powiedzieć, że gra nie ma specjalnie wygórowanych wymagań, jak na to, co nam oferuje. Grę można także odpalić na starych Rivach TNT2, jednak nie polecam. Stosunkowo lepiej (płynność, choć bez mapowania środowiskowego) jest na kartach opartych na chipsecie GeForce2. Nie ujrzymy tam żadnych „wodotrysków”, jednak i bez nich gra wygląda dużo lepiej od części drugiej. Silnik graficzny był dość dobrze zoptymalizowany, bo wielkie kłęby dymu (Grecja) nie przycinają gry nawet na tych najsłabszych procesorach graficznych.

 


Prawy fotel

Przyszła pora na omówienie pilota, czyli „najlepszego przyjaciela” kierowcy rajdowego. A więc w polskiej wersji swojego głosu użyczył rajdowy wicemistrz Europy z ubiegłego roku, Janusz Kulig. Jest to obecnie jeden z najlepszych polskich kierowców rajdowych. Mam zastrzeżenia co do jego głosu – jest mało „przekonujący”. Na pewno słusznym rozwiązaniem było umieszczenie w polskiej wersji także Nickiego Grista, który to ze swoim opanowaniem i powagą w głosie jest dla mnie zdecydowanie lepszym pilotem. Ale też z drugiej strony, czego się spodziewać od zawodowego kierowcy rajdowego? Przecież oni często powtarzają, że baliby się usiąść na prawym fotelu. Najważniejsze jest jednak, co i kiedy, a nie jak mówi. W tej części „trafianie” w czas z dyktowaniem jest już znacznie lepsze. Pilot ostrzega o większej ilości niebezpieczeństw, dyktuje w porę, a opisy zakrętów są prawie zawsze takie, jakich byśmy się spodziewali. Na pilota w trzeciej odsłonie gry firmowanej nazwiskiem Colina McRae zdecydowanie można liczyć.

CMR3 PL, czyli jak to się robi w Polsce

Przy okazji recenzji gry, nie sposób pominąć faktu jej lokalizacji, a także oprawy medialnej, jaką miała przy okazji swojej premiery. Wyłączny dystrybutor „Colina” na Polskę, firma CD Projekt, przygotowała nam pełną lokalizację gry. W skład tego wchodzi polski głos pilota (o czym wspomniałem wcześniej), w tym wypadku Janusz Kulig, w pełni polskie menu, no i oczywiście instrukcja do gry po polsku. Ostatnimi czasy tego typu (całkowite) polonizacje gier stają się standardem, a więc w sumie nic nadzwyczajnego. Moja uwaga skupiona była na jakości wykonania. Ogólnie rzecz biorąc wszystko wypadło bardzo dobrze.

 

Oczywiście zdarzyły się literówki (instrukcja), czy też za długie wyrazy wychodzące poza wyznaczony obszar, ale to są pojedyncze wypadki, które chyba po prostu muszą się zdarzyć w tego typu przedsięwzięciach, Szczególnie gdy wszystko odbywa się w pośpiechu, bo dystrybutor nie chce przedłużać czasu oczekiwania na grę w Polsce. Zastanawia mnie, czy w konsultacjach przy tego typu lokalizacji bierze udział ktoś „z branży”, gdyż tłumaczenie niektórych wyrażeń mogłoby być nieco lepsze. Chodzi mi tutaj np. o takie rzeczy jak: SHAKEDOWN (DAY), które przetłumaczone zostało na „dzień prób”, chodź zapewne lepszy by był „odcinek testowy”. Są to jednak drobne sprawy, zdecydowanie nierażące i niepsujące wizerunku gry.

Przy okazji lokalizacji CD Projekt „zepsuł” coś w grze, jednak bardzo szybko po premierze zaraz ukazał się patchy, który bezpłatnie mogą dostać na płycie wszyscy zarejestrowani użytkownicy (wraz z pełną wersją innej gry). Pozostali mogą ściągnąć łatkę z Internetu. Cieszy bardzo szybka reakcja polskiego dystrybutora.

Jeśli zaś chodzi o oprawę medialną, to CD Projekt na pewno zasługuje na pochwałę, gdyż spisał się tutaj bardzo dobrze. Mnóstwo reklam w gazetach oraz w największych portalach traktujących o grach. Na korzyść CD Projektu przemawia także fakt, że jako jedyny do tej pory postanowił za darmo rozdawać kody do gry zarejestrowanym użytkownikom oryginalnej wersji gry. W przypadku innych krajów, otrzymanie kodów od producenta jest płatne! Cena za grę też nie jest wygórowana, choć ostatnio recesja w kraju daje się we znaki i wszystko powoli zaczyna drożeć.

Podsumowanie

Doczekaliśmy się następcy króla gier rajdowych. Jednak czy spełnia on pokładane w nim nadzieje? Wygląda na to, że nie do końca. Można szukać usprawiedliwienia braku niektórych aut czy niemożliwości wyboru samochodu w trybie mistrzostw, zrzucając winę na kontrakt, jaki musieli podpisać producenci z teamem forda. Czy to prawda? Tego nie wiemy, możemy się tylko domyślać. Niewytłumaczalnym brakiem jest na pewno nieobecność trybu multiplayer. Faktem jest, że gra, która dostajemy, daje nam sporo nowego. Jest zapewne lepsza od poprzedniczki, wnosi pewne nowości. Na pewno podnosi poziom, na jaki musiałaby się wznieść konkurencja, choć takowej nie widać.

Podsumowując, dostajemy grę, która będzie bawić przez długi czas, a przynajmniej do premiery następnego „Colina” (który już na horyzoncie, bo we wrześniu na konsole - czyżby producenci chcieli uzupełnić braki?). Grać będą nawet ci, którzy narzekają. Na pewno nie jest to produkcja dla tych, którzy pasjonują się symulatorami, za to z pewnością pograją fani rajdowi, dla których nie zawsze najważniejsze musi być w stu procentach poprawnie odwzorowane prawa fizyki. Finalna wersja gry pod wieloma względami jest sporym krokiem naprzód w gatunku gier rajdowych, jednak nadal nie jest wolna od braków i błędów. Pozostaje więc poczekać na premierę następnego produktu Codemasters z tej jednej z najlepszych w historii serii gier komputerowych i liczyć na dalsze dopracowanie "Colina", dzięki któremu wreszcie zostaną zaspokojeni wszyscy amatorzy gier rajdowych. Czas oczekiwania na prawdziwego króla gatunku na pewno skróci i umili już niedaleki od mojego ideału Colin McRae Rally 3.


 

Ocena 81% Michał "eMSi" Musiał

 

Plusy:

  • klimat teamu rajdowego w trybie mistrzostw
  • zachowanie się samochodu na nierównościach, praca zawieszenia
  • solidnie dopracowany engine graficzny
  • praca wycieraczek
  • dobrze wykonane modele samochodów
  • kolejne ewolucje samochodu na następne sezony w trybie mistrzostw
  • bardzo dobra interakcja samochodu z otoczeniem (bandy, snopki, kamienie, taśmy, banery)
  • smaczki rajdowe (spiny, zdjęcia ze strefy, telemetria na odcinku testowym)

Minusy:

  • brak multiplayera i pojedynczego rajdu
  • brak strefy serwisowej w trybie „odcinki”
  • tylko Focus w mistrzostwach
  • brak kontroli nad naprawą samochodu
  • brak zmienności pogody
  • brak wglądu w czasy swoje i konkurencji w trybie mistrzostw w strefie serwisowej

Index GRY 07/2003   Magazyn Profesjonalnego Gracza « 11 »