Konsole zdążyły zająć na rynku
elektronicznej rozrywki swe wyeksponowane miejsce. Granie w gry
komputerowe i wideo stało się popularnym sposobem na spędzanie wolnego
czasu. W naszych domach, oprócz dobrze znanych komputerów osobistych
coraz częściej stoją przy telewizorach konsole do gier. Ten "zwyczaj"
od wielu lat jest obecny i znany powszechnie w Japonii, w kraju,
który nazywany jest kolebką konsol. Począwszy już od 8-bitowych
maszyn, konsole zyskały tam ogromną popularność i ta nadal rośnie,
na co dowodem mogą być coraz lepsze wyniki sprzedaży coraz to nowszych
maszyn do grania. Świat tak naprawdę dojrzał konsole dzięki firmie
Nintendo i jej dwóm produktom - Gameboyowi Color i NES (Nintendo
Entertainment System). Prawdziwy boom miał jednak miejsce w momencie
pojawienia się konsoli absolutnie przełomowej, czyli PlayStation,
dzięki której gry przeniosły się w trzeci wymiar. Zostawmy jednak
historię konsol i zobaczmy, co dają nam one dziś, jak można je zareklamować
komuś kto nie miał jeszcze z nimi do czynienia, dlaczego popularność
tych urządzeń rośnie i jak wypadają w ogólnym porównaniu. Artykuł
ten powinien zaciekawić graczy, którzy nie mieli z konsolami styczności,
tych, którzy ostrzą sobie ząbki na taką zabawkę, a także osoby,
które po prostu chciałyby się dowiedzieć czegoś o tych ciekawych
i jakże zajmujących urządzeniach.
Specjalizacja - gry.
Konsole do gier to urządzenia komputerowe, których podzespoły
i funkcjonalność razem wzięte oferują nam przede wszystkim gry i
wygodę z ich użytkowania. Jeśli zastanawiacie się, czemu w Japonii
komputer służy do pracy, a konsola do grania, to odpowiedź jest
bardzo prosta. Skośnoocy bracia nie mają zbyt wiele czasu na grzebanie
w bebechach komputerów, by te łaskawie dały im parę godzin zabawy.
"Jeśli chcę zagrać, to chcę od razu" - powiedziałby japoński
gracz. Być może dlatego, że ma mało czasu, nie chce marnować swej
energii itp. Jeśli szukać porównania, to zwróćcie uwagę na japońskie
sztuki walki - aikido czy karate. Liczy się efekt uzyskany w krótkim
czasie. W aikido każdy zbędny ruch jest błędem. Perfekcja? Nie posuwajmy
się aż tak daleko, bo zaraz grono zagorzałych fanów PC czytających
te słowa zada kłam tezie, jakoby konsole miałyby być perfekcyjnym
narzędziem służącym do grania. Po cichu jednak powiemy Wam, że tak
właśnie jest. Są znakomite w pełnieniu swej funkcji, czyli dostarczaniu
gier, gdyż z tą myślą są tworzone. Układy wewnętrzne - ich funkcje
- są ściśle określone i przypominają dobrze zgraną grupę do zadań
specjalnych. Każdy z tych układów "wie" za co jest odpowiedzialny
i wykonuje swe zadania bez szemrania.
Konsola,
oprócz głównego procesora, ma zazwyczaj kilka koprocesorów wspomagających
i każdy z nich zajmuje się obróbką pewnych części składowych tego,
co nazywamy grafiką. Niepotrzebne są nam żadne sterowniki, karty
graficzne ani kompatybilność z grą tychże elementów i im podobnych.
Wracamy z pracy, szkoły, od dziewczyny (chłopaka), cioci, z imprezy,
skądkolwiek tylko chcecie, wkładamy płytkę z grą do paszczy konsoli
i możemy poddać się generowanym przez nią światom. Ta łatwość obsługi
wynika stąd, że konsola jest w ogólnym pojęciu strukturą zamkniętą
i nie korzysta w większym stopniu z elementów usprawniających jej
działanie. Kupując ją macie pewność, że koledze gra nie będzie chodzić
bardziej płynnie, ani że wystąpią błędy w instalacji (bo takiego
zabiegu po prostu brak).
Możemy grać na ekranie dużego telewizora, z dudniącym
zestawem nagłaśniającym w postaci wieży Hi-FI czy też zaawansowanym
systemem emitującym dźwięk przestrzenny. Włączyć nowo kupioną grę
na konsoli potrafi każdy, zajmuje to drobną cząstkę naszego cennego
czasu. Później możemy już grać, korzystając z rozmiarów telewizora
(a także trybów wide-screen, czy Progressive Scan), zalet kina domowego,
no i całej specyfiki konsol związanej już z samymi grami. Nawet
jeśli macie TV o przekątnej tylko 14 cali, a kino domowe jedynie
śni Wam się po nocach, konsole i tak mają Wam wciąż wiele do zaoferowania.
|
|
Mamy przyjemność przedstawić wam obszerny materiał omawiający najpopularniejsze dostępne na rynku konsole growe. |
Doskonałym produktem jest też Gameboy Advance, a szczególnie
jego nowsza wersja "SP". Mieszczący się w kieszeni "połykacz
kartridży", wyposażony w podświetlenie ekranu i litowo-jonową,
ładowaną baterię zachwyca grafiką i coraz bardziej rozwiniętymi
możliwościami łączenia się z konsolą stacjonarną Nintendo - GameCube'em.
Jeśli posiadasz daną grę w wersjach na obie platformy, istnieje
duża szansa że po połączeniu konsol będziesz mógł korzystać z dodatkowych
funkcji, poziomów, bonusów - programiści posuwają się coraz dalej
w swych pomysłach wykorzystując tę opcję. Powyżej podaliśmy jedynie
przykłady wykorzystania funkcji konsol potęgujących to, co i tak
już jest w nich potężne - a mowa o klimacie grania. Powtórzcie jeszcze
raz - KLIMAT.
Klawiatury i myszy? Raczej nie.
Jedną z cech najbardziej charakterystycznych dla konsol
są kontrolery, przy pomocy których gracz steruje wydarzeniami na
ekranie, zwane joypadami. Nowoczesny joypad posiada tzw. gałki analogowe.
Manetki te działają na zasadzie różnej siły wychylenia i w zależności
od niej, postać na ekranie idzie, lub też biegnie, a samochód skręca
słabiej lub mocniej. Urządzenie to sprawdza się doskonale przede
wszystkim w grach typu TPP (Third Person Perspective), wyścigach
i grach przygodowo-zręcznościowych, oferując graczowi bardzo precyzyjne
sterowanie. Prawie w ogóle nie stosuje się tego typu sterowania
na przykład w bijatykach, gdzie gracze korzystają raczej z popularnego
"krzyżaka", inaczej zwanego też D-Padem. Analogowego sterowania
pozbawiony jest Gameboy, ale to raczej z racji jego niewielkich
rozmiarów. W nowoczesnych joypadach (np. w Dual Shocku 2 przystosowanym
do współpracy z PlayStation 2) także zwykłe przyciski akcji działają
na zasadzie analogowej, wyczuwając różne stopnie nacisku. Każdy
nowoczesny joypad wyposażony jest też w silniczki wibrujące, dające
odczuć graczowi strzał z broni, uderzenie ciosu czy nierówności
terenu podczas wyścigu.
Joypady w sumie najgorzej sprawują się w strzelaninach
FPP (First Person Perspective), gdzie potrzebne są często bardzo
szybkie ruchy celownikiem, a podkładka na mysz, oferując większą
powierzchnię manewru niż pole wychylenia gałki analogowej, umożliwia
też większą precyzję w celowaniu (w tym przypadku powierzchnia,
po której poruszamy się myszą, jest bardziej zbliżona do powierzchni
ekranu akcji - jest większa, dzięki temu łatwiej o precyzyjne, drobne
zmiany ustawienia celownika). Na szczęście konsole oferują możliwość
podłączenia myszy, a także klawiatury. Szkoda tylko, że producenci
gier na konsole niezbyt często korzystają z możliwości podłączenia
tych peryferiów przez gracza.
Nie znaczy to wcale, że na padzie nie da się zagrać
w gry typu Quake - wystarczy trochę treningu i można osiągnąć satysfakcjonujące
rezultaty, a pad przestanie być przeszkodą w takiej rozrywce. Jeśli
jednak chcecie zagrać razem z kolegą, który nigdy nie trzymał wcześniej
pada w dłoni - zapomnijcie o tym pomyśle; sterujący kolega będzie
przypominał pilota, który nie znając się na pilotażu samolotu ma
wyciągnąć go z korkociągu. Jednym słowem - do pada trzeba się przyzwyczaić,
ale gdy już dobrze się z nim zapoznacie, okaże się doskonałym urządzeniem
sterującym. Jakby nie było - w większości gatunków gier konsolowych
jest po prostu niezastąpiony.
»
|