GRY 12/2003  Czas Teraźniejszy « 12 »  

 

Pierwszy raz o "Republic: The Revolution" usłyszeliśmy cztery lata temu. W tych czasach (rok 1999) akceleratory były jeszcze w powijakach, najszybsze procery osiągały wartości porównywalne z dzisiejszymi palmtopami a ilość montowanej w komputerach pamięci nie przekraczała wartości oferowanych przez współczesne karty graficzne. Tym bardziej więc dziwiła zapowiedź gry monumentalnej. "Republic" miał symulować życie społeczeństwa całego państwa. Autorzy obiecywali zaimplementować do gry około miliona mieszkańców. Każdy z nich miał cechować się oddzielnym skryptem SI odpowiedzialnym za własne poglądy i model zachowań. Zadaniem gracza miało być przejmowanie kontroli nad kolejnymi miastami a celem końcowym obalenie tutejszego dyktatora. Osobiście do tych zapowiedzi podchodziłem z dużą rezerwą. Początkowo w ogóle nie wierzyłem, że taka gra może powstać. Traktowałem ją bardziej jako ciekawostkę albo bujną fantazję jakiegoś dopiero startującego teamu developerskiego. Okazało się jednak, iż udało się jej ujrzeć światło dzienne, z tą jednak różnicą, iż zamiast całego państwa mamy trzy niewielkie miasta a zamieszkujący go obywatele cechują się bardziej zbiorową a nie indywidualną inteligencją. Nie oznacza to oczywiście, iż autorzy gry dali plamę. To, że nie zdołali dotrzymać wcześniej złożonych obietnic nie oznacza, iż "Republic" nie jest tytułem wartym uwagi. Będąc nawet tak mocno okrojonym w stosunku do pierwowzoru okazuje się jednym z najciekawszych produktów wydanych w tym roku. W kwestii innowacyjności jest tuż za "Ghost Masterem". Zobaczmy czy pięć lat prac nie poszło na marne.

Producent "Republica" na potrzeby gry stworzył zupełnie nowe państwo. Jest to Novistrana. Z tytułową republiką to sowieckie państewko nie ma jednak zbyt wiele wspólnego. Novistrana od dziesięcioleci zarządzana jest przez dyktatora, który nie zważając na dobro państwa dba tylko o własne interesy. W kraju szerzy się korupcja, siły prezydenta republiki tłumią wszelakie przejawy buntu, w miastach roi się od tak zwanych wtyczek, które dla osiągnięcia politycznego sukcesu nakablowałyby nawet na swoją rodzinę a całe państwo jest na skraju bankructwa, bo znaczna część budżetu tracona jest na hazard będący jednym z wielu hobby dyktatora. Gracz wciela się w młodego polityka. Państwo odebrało mu wszystko - rodzinę, pracę, perspektywy na przyszłość. Pozostała mu tylko zemsta. Jego życiowym marzeniem stało się obalenie dyktatora i całego chorego systemu, który doprowadził do takiej sytuacji w państwie a nie innej. Zadaniem gracza jest stopniowe obejmowanie kontroli nad wybranymi miastami Novistrany (są to trzy metropolie). Jeśli uda mu się w nich przejąć władzę osiągnie zwycięstwo i zdetronizuje obecnego prezydenta.
Zabawę zaczynamy od kompletnego zera. Nie mamy żadnych przyjaciół, poparcia, ludzie nie wiedzą o naszym istnieniu. Trzeba to wszystko zmienić. Oczywiście nie dochodzimy do tego błyskawicznie. Pierwsze kroki opierają się na poznaniu potrzeb mieszakańców, wybadaniu okolicy, przygotowaniu określonych działań, które zezwolą na śmielsze posunięcia w przyszłości. Nie można się zbytnio śpieszyć ani ujawniać. Inne frakcje polityczne tylko czekają na swoją okazję, nie można również zapomnieć o wspomnianych już szpiegach, którzy wszelkie przejawy niesubordynacji i prób tworzenia niezależnych partii tłumią w zarodku. Trzeba stopniowo wzbudzać w ludziach zaufanie, szukać dla siebie okazji do zdobycia poparcia. Dopiero wtedy można przejść do zdecydowanej walki o władzę.


To był oczywiście taki dość ogólny wstęp, który miał Wam jedynie przybliżyć jak powinna wyglądać kariera polityka w "Republic". W grze wiele rzeczy przedstawiono w sposób umowny. Jest to chyba oczywiste, w końcu ma ona dotrzeć do graczy (także tych, którzy na co dzień nie interesują się sprawami państwa :-)) a nie polityków. Postaram się Wam przybliżyć jak to wszystko zostało zobrazowane. A jest co wyjaśniać. "Revolution" jest jedną z najbardziej rozbudowanych strategii z jakimi miałem do czynienia. Jeszcze przed przystąpieniem do właściwej zabawy gracz bierze udział w specjalnym psychoteście. Składa się na niego osiem pytań. Do każdego z nich przygotowano cztery odpowiedzi. W tym miejscu pojawia się pierwsza umowność "Revolution". Ideologia kreowanego polityka kręci się wokół trzech czynników: siły, wpływów oraz bogactwa. Siła powinna być przede wszystkim kojarzona z... przymusowym przekonywaniem do swojej racji, że tak to ujmę :-) Proste - zdecydują się na nią Ci, którzy najpierw atakują a później myślą co z tego może wyniknąć.

 

»



Republic: The Revolution
Republika: Rewolucja

Producent: Elixir Studios
Wydawca: Eidos Interactive
dystrybutor PL: Cenega Poland
kategoria: strategiczne / ekonomiczna
symulatory
data premiery: 26 sierpień 2003
data wydania PL: 19 wrzesień 2003

tryb gry: single player
wymagania wiekowe: 12+
nośnik: 2 CD
Rozsądne wymagania sprzętowe:
Pentium 4 2 GHz, 512MB RAM, 128 MB akcelerator 3D (min. GeForce 4)

Republic: The Revolution to rozbudowana gra strategiczna posiadająca elementy ekonomiczne. Stajemy się w niej prezydentem republiki Novistrana, jednej z wielu powstałych po rozpadzie Związku Radzieckiego. Naszą polityczną przygodę zaczynamy w małej sekretnej bazie operującej na malutkim terenie, a naszym zadaniem jest uczynienie z tego przybytku wielkiego, silnego i liczącego się w świecie państwa. Nie przyjdzie nam to łatwo ponieważ 16 sąsiadujących państw, których rozwój może być sterowny przez komputer (tryb single player) lub przez żywych graczy (tryb multiplayer), będzie próbowało dokonać tego samego przeróżnymi, często nawet nieczystymi metodami.

Rozpoczynając grę możemy wybrać czy w swoim dążeniu do umacniania republiki staniemy się politykiem, biznesmenem, kryminalistą, przywódcą religijnym czy też generałem wojskowym. Wybór ten jest bardzo istotny dla rozgrywki, ponieważ ma wpływ na charakter naszych działań jako prezydenta. Oczywiście nie dojdziemy do wszystkiego sami, pomogą nam zatrudniani przez nas pracownicy, specjalizujący się w różnych profesjach, mogą to być zarówno generałowie, gwiazdy telewizyjne lub też arcybiskupi. Mamy również wielkie możliwości w dziedzinie działań wojennych, politycznych, ekonomicznych oraz propagandowych, których umiejętne wykorzystanie pozwoli nam stworzyć silne mocarstwo. Do repertuaru tych działań należą też takie, które uznawane są za nielegalne jak np. zamachy.

Gra posiada dobry, trójwymiarowy engine graficzny, który może wygenerować setki tysięcy postaci. Zobaczymy 50 miast i miejscowości w których toczy się życie, dzieci idą do szkoły, ludzie pracują, ogólnie wszyscy mieszkańcy posiadają własne, indywidualne życie. Jej twórcą jest Demis Hassabis, człowiek, który współtworzył Theme Park.

Index GRY 12/2003   Magazyn Profesjonalnego Gracza « 12 »