GRY 11/2003  News Net « 17 »  

DOOM 3 wyciągnie zaledwie (?) 60fps

Kull

Doom 3 ma osiągać nie więcej niż 60 klatek na sekundę; tajemnicę tej bariery rozwiał nikt inny jak oczywiście John Carmack.

Doom 3 będzie grą bardzo wymagającą; mogli się o tym przekonać gracze mający okazję pograć w nielegalną wersję alfa gry krążącą jakiś czas temu po sieci i widzowie pokazów Dooma organizowanych przez producenta. Po raz pierwszy o stałej wartości 60fps podczas gry wspomniał chyba Todd Hollenshed, nie ujawnił jednak sensu takiej decyzji. Trzeba oczywiście wziąć poprawkę, że aby uzyskać taką płynność obrazu (60fps zapewnia super płynną animację) będziemy musieli dysponować naprawdę potężnym sprzętem. Niewiadomo, prawdę powiedziawszy, czy istnieje obecnie konfiguracja, na której można by bezproblemowo uruchomić Dooma 3. Wiadomo jednak, że do gry nie ma co podchodzić bez minimum procesora 2GHz, najnowszej karty graficznej z minimum 256MB i co najmniej 512 MB RAM.

Tak przedstawia się rozkład fps’ów w stosunku do jakości rozgrywki:

  • 60 fps i więcej - płynne sceny 3D
  • 40-60 fps – niewielki uchyb na grwalności, lekkie „skoki” mogą wystąpić w złożonych scenach
  • mniej niż 40 fps – widoczne spowolnienie akcji, przy bardo niskich wartościach (poniżej 20) gra nie ma większego sensu.

Ale wróćmy do słów Carmacka:

"The game tic simulation, including player movement, runs at 60hz, so if it rendered any faster, it would just be rendering identical frames. A fixed tic rate removes issues like Quake 3 had, where some jumps could only be made at certain framerates. In Doom, the same player inputs will produce the same motions, no matter what the framerate is."

Ograniczenie liczby fps’ów ma na celu wyeliminowanie efektu jaki miał miejsce w grze Quake III, gdzie występował problem z przekroczeniem framerate 60 fps. Jego następstwa to nieprawidłowe odtworzenie ruchów postaci na ekranie (swego rodzaju desynchronizacja tego co widzimy i poleceń jakie wydajemy) i nietypowe odwzorowanie praw fizyki, np. można było dostać się w miejsca normalnie niedostępne (punkty wysoko położone). Cała gra Dooma 3 (wraz z ruchami gracza) działa ze stałą prędkością 60hz, co w połączeniu ze stałą maksymalną ilością 60 fps zapewnia niezmienne efekty poszczególnych działań podczas każdej rozgrywki. W grze dane wejściowe wprowadzane przez gracza będą powodować za każdym razem ten sam ruch (w Q3 można było doskoczyć w niedostępne miejsca przy osiągnięciu odpowiedniej ilości fps’ów). Jak widać nie tylko klimat i grafika będą silną stroną nadchodzącego hitu, to co będziemy widzieć na ekranie monitorów nie powstydzi się nawet sam Newton.

 

Kolejna odsłona cyklu GTA w 2004 roku

Łosiu

O tym, iż Grand Theft Auto: Vice City nie będzie ostatnią z serii gier opowiadających o dzisiejszym światku przestępczym przekonaliśmy się już na początku tego roku, kiedy to serwis Computer & Video Games ujawnił, iż w studiu Rockstar North rozpoczęto prace nad grą zatytułowaną GTA: San Andreas (tytuł domniemany lub roboczy) oraz planuje wydanie pełnoprawnej części czwartej cyklu. Wówczas to nie padła jednak data, tudzież przybliżony termin premiery nowego GTA. Wszystko wyjaśniło się na tegorocznej konferencji dotyczącej rozwoju nowych technologii (20th Annual Technology Conference) w Nowym Jorku, gdzie Cindi Buckwalter pełniąca w firmie Take-Two Interactive funkcję „executive vice president” przedstawiając plan biznesowy Take-Two oficjalnie oznajmiła, iż nowe GTA ujrzymy w czwartym kwartale 2004 roku.

Łącząc tą informację, z tym co przekazał Computer & Video Games (tj. dwie nowe gry z serii GTA w planach - GTA: San Andreas i GTA 4, przy czym GTA 4 dedykowana już konsolom nowej generacji) oraz przewidywaną premierą konsol nowych generacji (2005-2006 rok), otrzymujemy prosty wniosek, iż Cindi Buckwalter miała na myśli właśnie GTA: San Andreas. Naturalnie należy też dodać, iż niemal w 100% termin ten odnosi się do wersji gry na konsolę PlayStation 2. My PeCetowcy poczekamy zapewne kilka miesięcy dłużej...

Acclaim i Dave Mirra doszli do porozumienia

Elrond

Firma Acclaim, znana m.in. z takich tytułów jak Mortal Kombat, Turok czy Re-Volt, oraz jeden z najznakomitszych użytkowników pojazdów zwanych BMX, Dave Mirra, poinformowali, że wcześniejsze nieporozumienia między nimi zostały wyjaśnione a współpraca wznowiona. Oznacza to, że kolejne gry sportowe z BMX w tytule, które ukażą się pod skrzydłem Acclaim, będą sygnowane nazwiskiem Dave Mirra.

Dla przypomnienia dodam, że nieporozumienia, o których wspomniałem, spowodowane były grą BMX XXX, którą Dave początkowo zgodził się firmować. Niestety, kiedy okazało się, że gra bliższa jest pornografii niż lekkiemu podejściu do spraw seksu, Mirra podał Acclaim do sądu. Sprawa ta ciągnęła się już od lutego ale jak widać wszystko skończyło się polubownie – żadna ze stron nie musiała płacić odszkodowań ani innych tego typu rzeczy, a kontrakt Dave'a Mirra z firmą Acclaim został przedłużony do 2011.

"Jesteśmy bardzo zadowoleni z tego, iż udało nam się rozwiązać wszystkie problemy i teraz tylko czekamy na wznowienie naszej bardzo owocnej współpracy z Davem," powiedział Rod Cousens, członek rady nadzorczej Acclaim Entertainment. "Marka Dave Mirra jest numerem 1 w przemyśle gier komputerowych jeśli chodzi o BMX i z pewnością będziemy kontynuować naszą pracę z Davem nad stworzeniem kolejnych hitów opartych na sprawdzonej już formule."

"Cieszę się, że mamy już to wszystko za sobą," powiedział Dave Mirra. "Przede mną jest współpraca z Acclaim i tworzenie najlepszych gier BMX dla fanów tego sportu.

To nie koniec dobrych wieści. Rzecznik firmy Acclaim stwierdził, że rozpoczęły się pracy nad nowych tytułem z serii BMX licencjonowanym nazwiskiem Mirra.

Index GRY 11/2003   Magazyn Profesjonalnego Gracza « 17 »