GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

George R.R. Martin i nie tylko - wielcy pisarze fantasy&s-f oraz ich dzieła cz.XVIII

04.01.2003
13:25
[1]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

George R.R. Martin i nie tylko - wielcy pisarze fantasy&s-f oraz ich dzieła cz.XVIII

W tym wątku rozmawiamy o pisarzach fantasy i s-f, choć zdarzają sie również przedstawiciele literatury pięknej. Jeśli czytałeś jakąś ciekawą ksiażkę - napisz o niej.

Aha - prosze sie nie bać tego Martina w tytule ;-PPP

Poprzedni wątek:

04.01.2003
13:28
[2]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Rothon-->Może sam napiszesz, jakie opowiadania polecasz? Musze przyznać, że nie mam zbyt dobrego rozeznania wśród starszych autorów, czytuję głownie nowości wydawnicze, bo resztę ciezko znaleźć, nawet w bibliotekach.

04.01.2003
13:32
[3]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Shadow--> Krotkich form SF w bibliotekach nie uraczysz za wiele. A to z przyczyny prostej: antologii u nas w kraju jak na lekarstwo. Zatem trzeba czytac wylacznie stare pisemka: Fantastyke, Fenixa, Sfere, Mlodego technika (tak, tak, tam wychodzily opowiadania fantastyczne, do dzis jedno z moich ulubionych, o domu stracow dla astronautow, przeczytalem w latach osiemdziesiatych wlasnie tam).
Zbiore mysli i postaram sie przypomniec sobie cos kalibru "Gambitu pionka", czy "Wojna moja milosc" :-)

04.01.2003
15:52
[4]

Gilmar [ Easy Rider ]

Mam pytanie, tylko nie ciskajcie we mnie gromów, jestem kompletnym laikiem jeżeli chodzi o literaturę fantasy. Co prawda przeczytałem kilka przypadkowych pozycji: Tolkien, Sapkowski, Denning. Do rzeczy, chodzi mi o waszą opinię i radę co do sagi "Mroczna Wieża" Stephena Kinga, kupić?, tylko przeczytać?, a może sobie darować?

04.01.2003
15:53
[5]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Rothon-->ze starymi pismami też jest problem.

Czas niedoli Eddingsów - w zasadzie to samo co poprzedni tom. Całkiem przyjemne, aczkolwiek miejscami rozwlekłe.

Czy ktoś mi może powiedzieć, czy najpierw czytać Belgariadę czy ten cykl na M...?

04.01.2003
15:55
[6]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Gilmar-->za Kingiem nie przepadam, a tego cyklu nie czytałem. Tylko jedno opowiadanie, nienajgorsze, ale nic wybitnego. Jesli lubisz klimaty westernowo-apokaliptyczno-fantastyczne to może Ci sie spodoba.

04.01.2003
17:17
[7]

Gilmar [ Easy Rider ]

Shadowmage ------> dziękuję, widzę, że Twoja odpowiedź musi mi wystarczyć. Poszukam raczej Forgotten Realms.

04.01.2003
18:17
[8]

Benedict [ Generaďż˝ ]

Shadowmage --- David Eddings, seria Belgariada:
I - Belgarath (z Leigh Eddings)
1.1. Belgarath czarodziej (żeby było śmieszniej, w Polsce wydany w 3 tomach - trzeci nosi tytuł Tajemnica, gdybyś preferował w całości czytać książki :-) )
2.2. Polgara czardoziejka
II - Belgariada
2.1. Pionek proroctwa
2.2. Królowa magii
2.3. Gambit magów
2.4. Wieża czarów
2.5. Ostatnia walka czarodziejów
III - Malloreon
3.1. Strażnicy Zachodu
3.2. Król Murgów
3.3. Demon władca Karandy
3.4. Czarodziejka z Darshivy
3.5. Prorokini z Kell
IV - 4.1. Kodeks Rivański (z Leigh Eddings)

Gilmar --- sam Mrocznej Wieży nie czytałem, więc nie umiem się wypowiedzieć, ale doradzam kilkukrotne zastanowienie się przed sięgnięciem po cokolwiek z serii FR

rothon --- zgadzam się, wiele cykli fantasy jest pisanych na siłę, po prostu dla pieniędzy i już. Bardzo często jest tak, że o ile pierwszy tom jakiegoś cyklu rzeczywiście ma jakiś oryginalny charakter, autor wykazuje się twórczością, to następne 2-3 to już takie bardzo rozcieńczone opowiadania, a w kolejnych to już autor nie dba nawet o przyzwoity tytuł.

Co się tyczy opowiadań i w ogóle tzw: krótkiej formy, to lubię Asimova, Zelaznego, Martina oraz niektóre opow. Dicka

04.01.2003
18:48
[9]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Gilmar-->też bym odraczał FR, jeśli już chcesz cos z literatury rpg to dragonlance'a

Benedict-->dzięki za spis. Co do Belgaratha czarodzieja to juz doszedłem, ze wysze w 3 czesciach(swoja drogą dobrze, ze nie w tylu co ma częsci), mam też Tajemnice.

04.01.2003
20:22
[10]

Gilmar [ Easy Rider ]

Czy możecie mi precyzyjniej wytłumaczyć, dlaczego odradzacie FR. Mówiąc o serii FR miałem na myśli takie pozycje jak np: Trylogię Doliny Lodowego Wichru, Pięcioksiąg Cadderly ' ego. Nic z tego nie czytałem i mam nadzieję, że nie piszę bzdur, bo chodziłoby mi o klimat głębokiego "średniowiecza", magię, bohaterów , potwory itd....czyżby była to literatura najniższego lotu ? Wcześniej już napisałem, że jestem laikiem w fantasy.

04.01.2003
23:14
[11]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Opowiadania - fajne były w zbiorkach "Rakietowe szlaki" - ale to prehistoria, był też cykl "Don Wollheim proponuje".
Osobiście wolę powieści - z opowiadaniami jest tak, że jak się rozsmakuję to już się kończy i pozostaje niedosyt.


Gilmar - większość opowiadań i powieści tworzonych na podstawie filmów, gier itp to najczęściej literacka chała, robiona tylko dla kasy. Czasem można się natknąć na coś niezłego ale szansa na to jest niewielka. Niektórzy autorzy specjalizują się w tego typu "twórczości" - nie potrafią stworzyć własnego świata więc żerują na cudzych pomysłach.
Lepiej poczytać np cykl "Pieśń lodu i ognia" patrona tego wątku albo np "Koło czasu" Jordana.

05.01.2003
11:06
[12]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Gilmar-->To jest literatura niższego lotu. Autorzy tacy jak Denning, Greenwood czy Grubb powinni być zamykani za to co piszą. Jedynie Cunningham prezentuje sie jako-tako... Najwiekszym grzechem Salvatore jest jego wtórność i zdecdowana czarno-biąłość bohaterów. Jego pierwsze pozycje jeszcze są znośne, ale im dalej tym gorzej. Co do klimatu - to raczej nie jest to, czego oczekujesz. najbardziej przypomina cos a'la Xena albo Herkules - czyli słodkie bez treści, ze szczęśliwm zakoczeniem. Gdyby nie to, że gram w rpg w tym swiecie, to bym ich wcale nie czytał.

05.01.2003
11:18
[13]

TzymischePL [ Senator ]

Co do FR, nie czytaj nie psuj sobie literatury fantasy. Czasem mam wrazenie ze poszczegolne pozycje to strasznie nieudolnie, sfabularyzowana wersja sesji/kampanii. Poszczegolne cykle/ksiazki oparte na AD&D (nie tylko FR, ale tez Smocze France, Ravenloft, Dark Sun) sa slabe napisane kretynskim jezykiem a bohaterowie wygladaja jak wymiete karty postaci....


Shadowmage ===> jesli juz musze grac w ADKI to wole Spelljammer, Planescape, Lankhmar i Mystare....

05.01.2003
11:35
[14]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Tzymische-->Fr to że tak powiem młodzieńcza miłość ;-)) Teraz razem z MG opracowujemy własny świat do dedeka. No i gray w rózne inne systemy. Nie słyszałem o Lankhamrze. Mógłbyć coś wiecej podać?

05.01.2003
15:50
[15]

TzymischePL [ Senator ]

Shadowmage =====> jasne.
Lankhmar... to najwieksze miasto Newhonu aaaa zreszta co sie bede rozpisywal cytacik z ADekow:
Zostaw za sobą podziemne tunele i dzikie lasy. Odkryj nowy świat, pełen intryg i przygód. Witaj w Lankhmarze. Jeśli będziesz miał szczęście, to wyjdziesz stąd żywy. Lankhmar to nazwa miasta; wspaniałego miasta, upojnego mroczną tajemnicą, swym zimnym pięknem i przygodą pełną licznych niebezpieczeństw. Jest to największe miasto Nehwonu - świata równie tajemniczego, co niebezpiecznego. Zamieszkałego przez groźne bestie i potężnych wojowników. Domu dwóch wspaniałych bohaterów utworów Fńtza Leibera - Fafhrda i Szarego Kocura. Największe miasto Nehwonu, Lankhmar, zwane również Miastem Tysięcy Kominów, to miasto złodziei i tajnych gildii, gdzie życie przelicza się na sztuki złota. W ciemności nocy przemykają poszukujący zarobku złodzieje i zabójcy. Nikt nie jest tu bezpieczny. Każdy, kto zadrze z gildią złodziei, nie ma co liczyć na litość. Nehwon jest światem leżącym poza murami Lankhmaru. Podzielony jest on na siedem części: kontynent Lankhmaru, Cold Wastes, Stepy, Ice Cap, Land of Eight Cities, Wschód i Godsland. Świat opisany przez Leibera wymusił na twórcach systemu wiele zmian. Jedną z nich, rzucającą się najbardziej w oczy, jest brak możliwości gry inną rasą poza ludźmi. Wprowadzono za to możliwość grania postaciami dwuklasowymi, co nie było możliwe wcześniej. Zmieniono również magię. Pojawiły się dwa rodzaje magów: Biali Magowie, rzucający czary kapłańskie, i Czarni, posługujący się magią czarodziejską

Teraz od siebie - dobrze poprowadzony jest po porstu niesamowity cos jakbys gral w Ankh-Morporok na powaznie....
ale musza byc gracze chetni do zagrania hmm troche inaczej.....Lubie ten swiat.

05.01.2003
15:56
[16]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Tzymische-->rzeczywiscie ciekawie wygląda. Skad można sie wiecej dowiedzeić?

05.01.2003
16:02
[17]

TzymischePL [ Senator ]

shadowmage ====> Oficalny swiat do adeka to jest. Ja mam troche rzeczy do niego ale, na plytkach ktore "gdzies" sa. Jesli korzystasz z Direct Connecta to wejdz sobie na ten HUB (rpgbookz2.dyndns.org - 3 sloty -50 mb udostepnione) - tam napewno sciagniesz. Ja ze swojej strony poszukam, z tym ze nie wiem ile to potrwa...
Nie moge sie doszukac polowy cd-kow w domu (np. Nie moge znalezc 2plytki z oryginalnego Starlancera - chybam wywalil...)

05.01.2003
16:14
[18]

TzymischePL [ Senator ]

Shadowmage ====> wlasnie to sprawdzilem - jest "od cholery" materialow do tego swiata. Jesli z takich czy innych wzgledow nie uzywasz DC to moge to sciagnac (troszku to potrwa....) i ci jakos przeslac.

05.01.2003
16:19
[19]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Tzymische-->jeśliby Ci to nie sprawiło kłopotu, to prosiłbym o ściągnięcie. DC na moim łaczu chodzi tragicznie ;-(((

06.01.2003
17:37
[20]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Tzymische-->pisałe juz w innym wątku, zebys się nie kłopotał sciąganiem tych rzeczy.

Tajemnica czyli 3 tom Czarodzieja Belgoratha przeczytany. W zasadzie mogę powiedzieć to samo co o poprzednich ;-)) Końcówka troche ndnawa i w dodatku do niczego nie prowadzi. To znaczy prowadzi do Belgariady - bedę musiał sie za nie obejrzeć po bibliotekach i znajomych - no bo przecież tego juz chyba kupić nie można.

07.01.2003
14:39
[21]

Dibbler [ Gardło Sobie Podrzynam ]

montezuma===> Lepiej późno niż wcale. Dwa tygodnie bez netu sprawiły że jestem opóźniony w dyskusji:(
"Wrzesień" czytałem i polecam wszystkim co nie bojąsię swojskich klimatów w SF

07.01.2003
14:43
[22]

Dibbler [ Gardło Sobie Podrzynam ]

Shadow==> Dawno temu wyszła w polsce książka na podstawie której powstał Lankhmar. Tytułu nie pamiętam "miecze i mroczne siły" czy coś takiego. Był to pierwszy tom przygód jednego z najsłynniejszych bohaterów Lankhmar Szarego Kocura. Na jutro sprawdzę to w swoich archiwach.

07.01.2003
16:57
[23]

pgr13 [ Pretorianin ]

hej!
przeczytalem Gre o Tron Martina i musze powiedziec ze na poczatku mnie nie wciagnal, ale jak juz sie rozkrecil to skonczylem w kilka dni :) ale mam problem mianowicie u mnie w bibliotece nie ma drugiej czesc :( nie wiecie w jakiej ksiegarni mozna to kupic i po ile?

obecnie czytam cykl Eden Harisona calkiem ciekawy pomysl: co by bylo gdyby dinozaury nie wyginely... czytal to ktos?

aha mam do was prosbie moglibyscie zamiescic TOP TEN ;) ksiazek fantasy, najlepiej takich do dostania w bibliotece

07.01.2003
17:03
[24]

pgr13 [ Pretorianin ]

hej jest to ktos?

wlasnie wszedlem sobie na strone: https://www.georgerrmartin.com/ i wydaje mi sie ze polskie okladki wygladaja blado przy innych :(

aha czy bohaterowie Gry o Tron starzeja sie w pozniejszych czesciach bo tu byli strasznie mlodzi

07.01.2003
17:20
[25]

Benedict [ Generaďż˝ ]

pgr13
czasem jest, czasem nie ma

Nie wiem, skąd jesteś, więc nie umiem Ci doradzić, skąd możesz sobie wypożyczyć Starcie królów. Zresztą i tak jest tylko jedno miasto, w którym znam dość dobrze zasoby biblioteczne - moje !

Co się tyczy bohaterów Gry o tron - czy aby na pewno wszyscy są tacy młodzi? Raczej młodych jest zaledwie paru - a są to dzieci Starków i Daenerys - która nota bene jest nardzo stara jak na swój wiek, żeby powiedzieć metaforycznie.
Ale tak, czwarta część cyklu rozgrywa się kilka lat po części pierwszej

A co do mojej "top listy", to muszę chwileczkę zastanowić się :-)

07.01.2003
17:33
[26]

pgr13 [ Pretorianin ]

tak chodzi mi wlasnie o dzieciakiow bo w pierwszym tomie w sumie sa mlodzie ale zachowuja sie jak dorosli

chodzi mi o Wawe czy latwo dosta t.2 ?

czekam na liste od Ciebie

07.01.2003
17:35
[27]

Benedict [ Generaďż˝ ]

obok punkty w skali 0-10

Patricia A. McKillip: Mistrz Zagadek 9,5 (trylogia); Zapomniane bestie z Eld 9
Gay Gavriel Kay: Tigana 8,5; Fionavarski Gobelin 8 (trylogia)
Roger Zelazny: Kroniki Amberu 9
J. R. R. Tolkien - wiadomo 7
Geroge Martin - tym bardziej 9 (9,5)
Ursula K. LeGuin: Ziemiomorze (5 tomów + zb. opow.) 8
Steven Erikson - ale to nie do dostania w bibliotekach 9 (9,5)
Jonathan Wylie - angielski duet pisarski 8
Robert Jordan: Koło Czasu (na razie 10 tomów) 7
Tad Williams: Pamięć, Smutek i Cierń 7,5
Raymond E. Feis: Opowieść o wojnie światów i kontynuacje 7

to by było z fantasy, interesuje Cie też SF ?

07.01.2003
17:37
[28]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

pgr13-->Starcie królów czasami bywa w empikach. Kosztuje sporo - chyba z 40 zł. Bohaterowie w zasadzie nie są starsi, bo akcja kolejnych 2 tmoów dzieje sie na przestrzeni mniej więcej jednego roku. Natomiast nowa cześc, która sie dopiero co pisze ma si dziać po kilku latach.

Dibbler-->bylbym dziwęczny ;-))

Achaja Andrzeja Ziemiańskeigo - ciekawa pozycja, odmiana od innych polskich dzieł. Co prawda boli ilość sztampowych i mało konwencjonalnych rozwiązań - czyli typowy obóz woskowy, gdzie podoficerowie to najwieksze sk...syny itp. A potem ksiezniczka porzechodzi szkołe zycia, czyli zostaje niewolniczka, dziwką i tak dalej. To samo było u Eriksona, ale troche lepiej przedstawione. Wogóle autor potraktował psychologię postaci po macoszemu. No i na koniec uwaga językowa - strasznie denerwuja słowa typu "baaaaaardzo" czy "duuuuużo".

07.01.2003
17:37
[29]

Benedict [ Generaďż˝ ]

Ja jestem z Wrocławia i nic Ci nie pomogę w kwestii bibliotek - poczekaj na Shadowmage'a, on też jest z Warszawy

Te kilka wyżej wymienionych pozycji to tylko te, które zrobiły na mnie największe wrażenie

07.01.2003
17:39
smile
[30]

Benedict [ Generaďż˝ ]

aha, no to spóźniłem się z tekstem o czekaniu

07.01.2003
17:48
[31]

pgr13 [ Pretorianin ]

Benedict -->
thx
co do Zelaznego to on jest dla mnie jakas pomylka, wpad mi kiedys w rece jakas czesc cyklu Amber gdzie goscie lataja na lotniach, mieszkaja w zamkach, pala paierosy(sic!) i przenosza sie miedzy swiatami?? od razu mnie odrzucilo

za reszte dzieki poszukam

07.01.2003
17:51
[32]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

pgr13-->w Wawie można dotać Starcie królów w empiku na Nowym świecie i chyba jeste jeszcze jeden egzemplarz w empiku juniorze.

Co do listy- w którejśc z pierwszych częsci wątków juz cos takiego publikowaliśmy. Samemu nie chce mi sie wymyślać, wiec przerobię ta podana przez Benedicta.

obok punkty w skali 0-10

Patricia A. McKillip: Mistrz Zagadek 5 (trylogia); Zapomniane bestie z Eld 5,5
Gay Gavriel Kay: Tigana 8,5; Fionavarski Gobelin 4 (trylogia)
Roger Zelazny: Kroniki Amberu 9
J. R. R. Tolkien - wiadomo 6,5
Geroge Martin - tym bardziej 11 (no moze 10 ;-))
Ursula K. LeGuin: Ziemiomorze (5 tomów + zb. opow.) 8 za ksiażki, 5 za opowiadania
Steven Erikson - ale to nie do dostania w bibliotekach 9 (9,5)
Robert Jordan: Koło Czasu (na razie 10 tomów) 8
Raymond E. Feis: Opowieść o wojnie światów i kontynuacje 8 i 7
Friednam - Trylogia zimnego ognia - 7,5

I duzo więcej, ale mi sie mysleć nie chce. I zapewn stary ranking podany przeze mnie jest całkowicie inny ;-))

07.01.2003
17:56
[33]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

pgr13-->rzeczywiście Amber to nie jest fantasy w czystym tolkienowskim rozumieniu. Jednak niepodważalna zaleta cyklu jest umiejętnosć autora do konstrukcji intryg - całą otoczkę można pominac jeśli sie nie podoba i skoncentorać sie tylko na fabule.

07.01.2003
18:04
[34]

Benedict [ Generaďż˝ ]

a co się tyczy moich doświadczeń z ksiązkami, to poza tymi, które są bardzo nie fantastyczne, bo traktują o prawach fizyki, kierunkach w architekturze i technikach wykonanania, to:

skończyłem wreszcie ostatni tom Gobelinu Kaya:
Lepszy do dwóch pozostałych części, głębiej ukazuje dramat wewnętrzny Kimberly - jasnowidzącej Breninu, która już na samym początku udaje się w góry, aby ocalić starożytną rasę, a następnie brutalnie wykorzystać ich przedstawicieli odbierając im prawie wszystko, co czyni ich wyjątkowymi, która zmuszona jest łamać obietnice dane przyjaciołom, postępować poza wszelkimi pojęciami dobra i zła - oraz innych bohaterów - Guinevere, która wreszcie spotyka syna, a potem Lancelota, czy też Pwylla
Wydaje się, że autor w stopniu znacznie większym skupia się właśnie już nie na samej wojnie, która rozpoczęła się zresztą już w drugim tomie, co właśnie na uczuciach - cierpieniu i żalu. Te dwa towarzyszą wszystkim, nawet, zdawałoby się, niewzruszonej Sharrze czy Diarmuidowi, gdy podróżując statkiem-widmem Amairgena obserwują Sennett sprzed Bael Rangat, kiedy była to tętniąca życiem kraina, a potem została całkowicie spustoszona, a potem górę Rangat, w cieniu której rozgrywa się ostatni akt powieści, oraz wreszcie Starkadh.
Do fabuły zostaje wprowadzone kilka nowych wątków, a niektóre stare zostają rozwinięte - rywalizacji między Jaelle, Leilą i Audiart w świątyni, rozwinięta zostaje historia Puszczy Pendaran i rządzącego nią andaina, przypomniana zostaje historia Lisen i Galadana, poza tym, pojawia się wątek związany z gigantami oraz, wreszcie, autor ukazuje skomplikowaną sytuację w królestwie krasnoludów - utalentowanych magików i rzemieślników mieszkających pod ziemią.
Tylko zakończenie takie jakieś - spodziewałem się po książce czegoś lepszego

zacząłem również czytać Pożeglować do Sarnacjum
skojarzyła mi się powieść z wątkiem Dianory w Tiganie - niezorientowany w sytuacji bohater staje się posłańcem i w ten sposób wkracza na dziwną scenę teatru polityki - i to takiego, w którym cena wstępu może kosztować głowę

07.01.2003
18:11
[35]

Benedict [ Generaďż˝ ]

no i jeszcze słówko:

Kroniki Amberu to rzeczywiście dość oryginalne podejście do gatunku fantasy, bo autor stara się przede wszystkim stworzyć taką sytuację, w której psychologia bohatera będzie analogiczna do sposobu myślenia zwykłego człowieka, a poza tym, Zelazny wiedział co nieco o kulturze europejkiej, sam zresztą był europofilem (jest w ogóle takie słowo) i chyba w każdą książkę wplótł jakieś sobie współczesne zwyczaje i idee, a że jednym z takich zwyczajów było palenie papierosów ... :-)
Jednak zasadniczo Kroniki to jest fantasy, a intryga, zresztą bardzo ciekawa i mistrzowsko skonstruowana, jest jak najbardziej fantastyczna

Trylogia Zimnego Ognia - trudo mi ocenić, 9 za pomysł świata, 4 za fabułę i zakończenie

08.01.2003
09:01
[36]

Muppi [ Pretorianin ]

poza tym cykl Amber należy bezwzględnie czytać od pierwszegp tomu, pierwsze części są najlepsze, potem chyba Zelazny pisał trochę na siłę.

08.01.2003
09:12
[37]

garrett [ realny nie realny ]

niedługo w naszych księgarniach znajdzie się kolejny tom przygód detektywa Garretta Glena Cook'a , chyba 7 z kolei

08.01.2003
11:02
[38]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Garrett-->to dobra wiadomość. I w dodatku sugeruje, ze jeszcze MAg nie zbankrutował ;-)))

08.01.2003
12:30
[39]

Dibbler [ Gardło Sobie Podrzynam ]

Nowy Glen Cook jest już dziś w księgarniach (przynajmniej w Gdańsku)

Shadow==> To było chyba tak "Miecze i ciemne (mroczne) siły" Niestety wyszedł tylko pierwszy tom. I nikt w naszy kraju nie podją się kontynuacji, a szkoda. Ta kśiążka teraz jest tylko do dostania w antykwariatach i bibliotekach.

08.01.2003
22:34
[40]

Tywin [ Konsul ]

Parę dni temu skończyłem czytać "Dziennik" Gombrowicza i wszystkim bardzo gorąco tą pozycje polecam. Nie jest to lektura łatwa, ale dostarcza wiele materiału do przemyśleń i refleksji. Po lekturze "Dziennika" Gombrowicz jawi się jako osoba pełna sprzeczności i bardzo rozgoryczona wieloma zachodzącymi wokół niej wydarzeniami. Więcej pisać nie będę, bardzo gorąco polecam tą książkę.

Benedict, Shadow --> Skąda tak niska ocena "Władcy Pierścieni", ja bym dał co najmniej 9 pkt., ale tylko oryginalnej angielskiej wersji. Po jej przeczytaniu zorientowałem się jak wiele tracę czytając polskie przekłady "Władcy...".

08.01.2003
22:48
[41]

Benedict [ Generaďż˝ ]

Tywin
---> jeżeli chodzi o wpływ, jaki Władca wywarł na literaturę fantasy, to należy mu się pełne 10, a nawet więcej, bo choć nie stworzył tego gatunku, to jego wpływ jest przemożny i dzieło jest monumentalne jak na swój czas
ale skąd ta niska ocena? i znowu mam problem, bo nie lubię krytykować książek, których autorów darzę ogromnym szacunkiem, ale Władca jest po prostu naiwny
kilka prymitywnych hobbitków, zwyczajnych wieśniaków, rusza ratować świat przed złem, któremu starożytni czarnoksiężnicy (Saruman, Gandlaf, elfowie) nie zdołaliby się oprzeć bez owych hobbitków (Saruman się nie oparł nawet z hobbitkami)
podział na dobro i zło jest zbyt wyraźny, autor nie zgłębia zbytnio dramatów moralnych bohaterów, zresztą te są bardzo nieliczne i prosto skostruowane (np: syn namiestnika Gondoru)
dzieją się cuda, których nigdy nie lubiłem, a wielokrotnie bohaterowie mają wprost niemożliwego farta (Frodo i Sam w grotach pajęczycy, a później w Mordorze)
a zakończenie - jest po prostu głupie - armie niezależnych od pierścienia istot poszły w rozsypkę po jego zniszczeniu, a Frodo i Sam zostali cudownie ocaleni (skoro mogli się tak cudownie wynieść z Mordoru, to czemu nie było innego sposobu dostania się tam, jak na piechotę?)

ale to wszystko nie zmienia faktu, że Władca jest szczególną książką wybitnego demiurga
jest to wspaniała książka, ale nie jako książka fantasy, ale jako moralitet, studium natury dobra i zła, pouczająca baśń

08.01.2003
23:45
[42]

Tywin [ Konsul ]

Benedict --> W wielu wypadakach masz rację, chociaż ten klarowny podział bohaterów wynika moim zdaniem z założenia jakie przyświecało Tolkienowi - stworzenia dla Anglików eposu, którego nie mieli. Uważam, że siła "Władcy" tkwi w atmosferze tej książki, magicznym klimacie, jaki wytwarza się podczas lektury, oprócz tego opisy są fenomenalne ( i tego niestety przekład do końca nie oddaje ) bardzo plastyczne, pobudzają wyobraźnię.

08.01.2003
23:51
[43]

Benedict [ Generaďż˝ ]

Tywin ---> a czy ja tego właśnie nie napisałem? zapomniałem tylko jeszcze dodać słowa o bogactwie symboliki
zgadzam się, że Władca to powieść "piękna" jakkolwiek tego słowa nie rozumieć :-)

nie wiedziałem jak dotąd, że Tolkienowi przyświecała chęć stworzenia epopei narodowej

09.01.2003
08:12
[44]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Benedict

Historia zna przypadki wielkiego oddziaływania takich "hobbitków" na jej bieg. Najlepszy przykład to prosta wieśniaczka która odmieniła losy wojny stuletniej i przeszła do Historii. Aczkolwiek tu nie ma cudownego ocalenia.
Niesamowite farty też się zdarzają - w czasie II wojny światowej były przypadki (czytałem o dwóch) że lotnicy wyskakiwali z samolotów z kilku tysięcy metrów bez spadochronów i przeżywali.
Pamiętaj jeszcze że Hobbici mieli taką szczególną cechę, że Pierścień oddziaływał na nich ze znacznie mniejszą siłą niż na inne istoty, Frodo i Sam mogli "cudownie" wynieść się z Mordoru ale dopiero po zniszczeniu Pierścienia więc i Saurona (a dostać się w ten sam sposób nie mogli bo przeciez Oko czuwało).
Co do rozpadu armii Mordoru po zniszczeniu Saurona - jeszcze jeden przykład z historii - imperium Aleksandra Macedońskiego po jego śmierci - jak długo przetrwało ?
Rozterek i dramatów moralnych bohaterów też można znaleść więcej - choćby i sam namiestnik, postawa Sama i Froda wobec Golluma, wspomniany Saruman, Theoden itd

Z tego co czytałem to Władca początkowo miał być sequelem Hobbita , napisanym w podobnym tonie dla młodego odbiorcy a dopiero w trakcie pisania zaczęła Tolkienowi wychodzić monumentalna powieść nie tylko dla młodzieży.

09.01.2003
12:00
[45]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Ja sie juz wielokrotnie wpowiadałem o WP - Tolkien szczerze mówiac nie nadawał sie na pisarza - mógłby pisac bajki takie jak Hobbit. Cenie go za stworzenie swiata, konwensji itp ale pisanie powinien zostawić innym.

09.01.2003
12:11
[46]

Dibbler [ Gardło Sobie Podrzynam ]

Shadow===> Tolkien jest jednym z tych pisarzy od których zaczyna sie przygodę z literaturą fantasy i za to powinien mieć conajmniej 9. Osobiście czytałem trylogię ok 9 razy i za każdym razem było to wielkie przeżycie.

09.01.2003
12:23
[47]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Dibbler-->a ja czytałe 3 razy i poza pierwszym przysypialem ciągle...

09.01.2003
12:24
[48]

Dibbler [ Gardło Sobie Podrzynam ]

Shadow==> wiesz dlamnie Tolkien to KULT!

09.01.2003
12:28
[49]

TzymischePL [ Senator ]

Odnosnie pisarstwa nie tylko Tolkiena.

Wielu a nawet bardzo ale to bardzo wielu "pisarzy" jest utytulowanych ich ksiazki sie sprzedaja w ogromnych nakladach a nie oszukujmy sie do Tolkiena to im bardzo ale to bardzo daleko.... i co z nimi...
A Maslowska dostala "Paszport Polityki".....

09.01.2003
12:29
[50]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Dibbler-->Ja bym Kazika do Tolkiena nie porównywał ;-)))

A na serio - też mam kolegę fanatyka i toczyliśmu juz długie dyskusje na ten temat. No i oczywiście do żadnych porozumień nie doszliśmy. A jak chcesz, zeby ktos naprawdę skrytykował Tolkiena, to zapytaj o to Attyli. Z tego co pamiętam, to wyrazał sie o nim całkiem niepochlebnie ;-))

09.01.2003
12:34
[51]

Dibbler [ Gardło Sobie Podrzynam ]

Shadow==> Wiem...Wiem ...Jestem nieuleczalny.
Trzymische==> Moje zdanie o masłowskiej juz gdzieś tu prezentowałem;-) A tylu dobrych polskich pisarzy zostaje niedocenionych!

09.01.2003
12:49
[52]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Ja Masłowskiej nic nie czytałem, wiec sie nie moge wypowiadac. Z resztą pierwszy raz o niej słysze. Widac,ze nieuważnie czytam własny wątek ;-PP

09.01.2003
12:57
smile
[53]

montezuma [ Centurion ]

Shadowmage-->nie martw się ,Masłowska nie pisze powieści SF ani Fantastyki, jej największym osiągnięciem jest na razie tylko jedna książka "Wojna polsko-ryska pod flagą biało czerwoną”. Historia (a raczej monolog )Silnego, dresiarza z małego miasteczka.

09.01.2003
13:01
[54]

Dibbler [ Gardło Sobie Podrzynam ]

montezuma==>pytałeś o "WrzesieN" gdzieś w wątku o Martinie jest moja recęzja.

09.01.2003
13:07
[55]

TzymischePL [ Senator ]

Ja bron Boze nie chwale tego wyboru kapituly "paszportow polityki".
Ja jestem w szoku. I tak paszport Polityki stal sie kolejna koemrcyjno-chałowata nagroda...
Przykre.

09.01.2003
17:46
[56]

Benedict [ Generaďż˝ ]

no to jeszcze raz o Tolkienie:

Nie wiem, skąd się wzięła opinia Shadowmage'a, żę Tolkien powinien pozostawić pisanie innym, ale pomimo całego, ogromnego szacunku, jakim darzę pana Mistrza Gholi, i na jaki bez dwóch zdań zasłużył, muszę stwierdzić, że jest wielce łaskaw gadać bzdury, chyba że inaczej rozumiemy pojęcie talentu pisarskiego.
Według mnie talent ów polega na umiejętności przekazywania złożonych myśli, refleksji, idei bądź jakichkolwiek innego rodzaju przesłań poprzez tworzenie, kreację czegoś fikcyjnego. Zakładam oczywiście, że pisarz przekazuje swoje prawdziwe przemyślenia.
Uważam, że im więcej prawdy, im ją głębszą autor potrafi zawrzeć w fikcji literackiej, tym jest lepszy i bardziej zasługuje na uznanie za mistrza.
A wizja dobra i zła i ich wzajemnej, odwiecznej walki, samej natury "dobra" a także pomniejszych rzeczy, takich jak np: rozumienie sensu radości życia, czy znaczenia mądrości wyniesionej z czasami bolesnych doświadczeń życiowych, przedstawiona przez Tolkiena jest bardzo wyrazista,
A na dodatek doskonale odnosząca się do ówczesnej sytuacji - przecież Władca został opublikowany wkrótce po wojnie, która była złem na niespotykaną wcześniej skalę !

09.01.2003
17:51
[57]

Piotr - Tolkien [ Konsul ]

a to tak dla potwierdzenia, że w mojej opinii Tolkien zasługuje w pełni na to, aby go nazywać mistrzem pióra

(Benedict)

09.01.2003
18:02
[58]

Benedict [ Generaďż˝ ]

no to jeszcze słówko o Wojnie polsko ruskiej pod falgą biało czerwoną Masłowskiej:

Książkę czytałem, i to niedawno
słyszałem o niej uprzednio wiele dobrego: świeży powiew w literaturze, utwór nieszablonowy, niosący ze sobą bardzo współczesne przesłanie
i inne tego typu bzdury.
Bo po przeczytaniu powieści doszedłem do wniosku, że to bzdury i nic ponadto. Owszem, książka wydaje się zaczynać dość interesująco, bo porusza ważną, chociaż często świadomie pomijaną, tematykę, jednak gdyby te początkowe 30 stron było jedynie wstępem do właściwej części utworu, wprowadzeniem w to środowisko, które stara się pokazać pisarka, wtedy ksiązka zasługiwałaby na otrzymane nagrody. W rzeczywistości jednak autorka ciągnię w kółko to samo, pomysł jej się wyraźnie rozłazi, książka staje się taka jakaś niezbyt spójna i pozbawiona jakiś głębszych sensów, chyba że ja ich nie zauważyłem.
Nie wiem, za co te nagrody, ale wiem, za co na pewno nie: nie za język !!!

09.01.2003
18:07
[59]

Benedict [ Generaďż˝ ]

A tak ku oświeceniu osób, które nie wiedzą, jakim językiem jest napisana ksiązka Masłowskiej, to są to wypowiedzi w stylu: "No i polazła cholerna suka w chuj pizdu. A tak kurwiasto zajebiście byłoby jej teraz przypierdolić."
P.S. Wiem, że na forum nie należy używać słów uznawanych powszechnie za wulgarne, ale proszę, jeżeli jakiś moderator będzie to czytał, o nie wycinanie tego posta - przecież forumowicze mają prawo wiedzieć, jakim stylem trzeba pisać książki, aby otrzymać Paszport Polityki !

09.01.2003
20:51
[60]

Evearain [ Pretorianin ]

Belgarath? ;)

09.01.2003
21:07
[61]

Evearain [ Pretorianin ]

Sory za niejasny post ;). To było do Shadowa.

09.01.2003
22:33
[62]

Tywin [ Konsul ]

Benedict --> Moim zdaniem największą zaletą "Wojny polsko-ruskiej..." jest właśnie język jakim napisano tą książkę. Twierdzenie, że jedno, wyrwane z kontekstu zdanie może być reprezentatywną próbką stylu pisarskiego jest moim zdaniem ogromnym nadużyciem, dlatego też podaję linka do strony, gdzie zawarty jest dłuższy fragment książki. A co do rozłażenia się koncepcji powieści, to zgadzam się w całej rozciągłości.

09.01.2003
23:27
[63]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Evearain-->co Belgarath?

Benedict-->pewnie wyraziłem się za ostro, ale byłem lekko wkurziny. Przeczytam co napisałem i może zmienie zdanie :P

Przeczytalłem Żelazna włacznie - cykkl o celtyckich krucjatach, ale reckę dam jutro. teraz idę spać.

10.01.2003
01:14
[64]

Benedict [ Generaďż˝ ]

Tywin --->
masz rację, wybrałem 2 zdania szczególnie obfite w, użyjmy eufemizmu, "wyrażenia potoczne" (zresztą z błędami: o ile mi wiadomo przymiotnik utworzony od skłowa "k." kończy się na "-ewsko", a nie "-wiasto", a może się mylę?). Chociaż z drugiej strony, nie ma w tej powieści jednego nawet akapitu, w którym nie znalazłoby się jakieś z "wyrażeń potocznych".
Być może przejawiam skłonności pedantyczne, ale staram posługiwać się językiem literackim nawet na codzień, unikam dialektyzmów i kolokwializmów oraz owych "wyrażeń potocznych" (w znaczeniu jak uprzednio) i dlatego książka, napisana w całości, od początku aż do samego końca, językiem, który jest "potoczny" często w sposób bardzo dosadny nie mogłaby mnie zachwycić swoją warstwą stylistyczną.

Shadowmage --->
wiemy, wiemy, wiemy ...
Moją cechą charakterystyczną jest to, że "zawsze lekko Cię wkurzam" ;-)
Czyżbym okazał się być osobą bardziej charakterystyczną niż początkowo gotów byłeś przypuszczać ???

10.01.2003
01:15
[65]

Benedict [ Generaďż˝ ]

errata:
3 linijka:
przymiotnik ---> przysłówek

10.01.2003
10:39
[66]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Benedict-->tym razem to akurat nie na Ciebie byłem wkurzony. Z reszta ja prawie zawsze jestem mnij lub bardziej wkurzony ;-))

Żelazna włócznia Stephena Lawheada - pierwszy tom celtyckich wypraw krzyżowych. Całkiem ciekawa powiesć historyczna. Dzieje sie jakby na dwóch frontach - pierwszy to wszystko zwiazane z krucjatą - targi polityczne, bitwy, rzezie niewinnych itp. Po prostu pokazuje całe kulisy tej "świętej" sprawy. Drugi wątek to losy chłopaka imieniem Murdo, ktory został pozbawiony przez króla i głownie biskupa ziem i wyrusza do Jerozolimy po pomoc przebywajacej na krucjacie rodziny i perypetie ztym związane. A wszystko z dodatkiem mistycyzmu, nawiedzeń i tajemniczych zakonów. BArdzo ciekawa pozycja, polecam.

10.01.2003
18:00
[67]

Evearain [ Pretorianin ]

Shadow: Znam jednego krasnaloluda któey się podbnie nazywa ;).

11.01.2003
10:55
[68]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Evearain-->ano tak, zmieniłem troche imię. Nie chciało mi sie za vardzo myśleć.

12.01.2003
11:21
[69]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Robin Hobb Czarodziejski statek- W sumie to troche taka mydłana opera - przynajmniej fabuła na to wskazuje. Czyli kłótnie w rodzinie, wydziedziczona dziweczyna, która powinna dostać czarodziejkscki statek i ogólne pretensje. W tl budowa imperium piratów. Ogólnie rzecz biorąc calkiem przyjemnie sie czytało, ale widać, że to tylko wstęp do następnych częsci - bo bez zakończenia i naet fabuła nie zdązyła się rozwinać.

13.01.2003
16:15
[70]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Jakos pusto tu ostatnio. Nikt nic nie czyta oprócz mnie?

Fundacja Asimova - w zasadzie zbiorek opowiadań, ciekawych, troche intryg, troche manipulacji handlowych, ale... no własnie, to tylko opowiadania. Chiałbym jednak coś więcej, by było bardziej dopracowane.

13.01.2003
18:16
[71]

Valtor [ Lost In Fantasy ]

Moje zainteresowanie literaturą fantasy zaczęło się od niedawna. A mianowicie zmierzam do tego czy moglibyście mi podać jakieś tytuły waszych ulubieńców. Np. Eddings, czy Martin.. Z góry dzięki

13.01.2003
18:24
[72]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Veltor-->tylko fantasy czy takze sf?

Na razie tylko klasyczne fantasy(może z wyjatkiem Zelaznego):
Martin - wszystko ;-)
R. Jordan - cykl Koło czasu
R. Zelazny - cykl Amber
S. Erikson - cykl Malzańska skiega poległych (btw Benedict jak Ci idzie?)
R.E. Feist - praktycznie wszystko, ale imc wczesniejsze tym lepsze tak w zasadzie.
C.S. Friedman - trylogia Zimnego Ognia.
E. Haydon - cykl Rapsodia
G.G. Kay - Tigana

To tyle na początek ;-))

13.01.2003
18:49
[73]

FoXXXMagda [ Pellamerethiel ]

pgr13------->Czytałam cały Eden i jak najbardziej pozytywne wrażenia:))

Chciałam natomiast zapytać, gdzie można znaleźć "Grę o Tron"...w całym Krakowie szukałam;(

13.01.2003
19:18
[74]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Magda-->jedyna szansa to znajomi, ksiegarbnie z używana ksiażka i allegro. No i biblioteki. W ksiegarniach juz wykupili.

13.01.2003
22:19
[75]

Tywin [ Konsul ]

Shadow --> Niestety, teraz to czytam głównie podręczniki, ale wygospodarowałem trochę czasu na lekturę "Fionavarskiego gobelinu" i jak na razie (zaczynam drugi tom) srodze się zawiodłem na tej książce. Wtórne strasznie, a postaci moim zdaniem cholernie sztuczne. Szerzej się wypowiem, jak skończę.

Magda --> W Gdańsku można kupić, he he ;-))) ale tutaj też się da:

13.01.2003
23:59
[76]

Benedict [ Generaďż˝ ]

Shadowmage ---> "Fundacja" niedopracowana ???
No wiesz, o tym cyklu można powiedzieć różne rzeczy, ale że jest niedopracowany, to pierwsze słyszę. Być może Twoja pierwsza refleksja wzięła się stąd, że wszystko w cyklu kręci się wokół ... no właśnie, zadaj sobie pytanie, wokół czego, a kiedy już poznasz na nie odpowiedź, może zmienisz zdanie. Trylogia Fundacji jest dopracowana w szczegółach, ponieważ wszystkie opowiadania powstały na początku II wojny światowej, na prawie 10 lat przed ich książkowym wydaniem, i były szczegółowo przez autora dopracowywane w tym czasie, ponieważ fabuła jest wbrew pozorom bardzo zawiła i na jej wpływ ma znacznie więcej czynników niż można się tego domyślać po pierwszym tomie Trylogii.

Aktualnie zajmuję się czytaniem wielce interesujących rozpraw na szalenie pasjonujące tematy związane z zasadami planowania osiedli. Wczoraj czytałem równie fascynujące opowieści o betonie oraz sposobach jego wzmacniania i wykorzystania. Może życzysz sobie recenzję? Tak czy siak, bardzo polecam :-PPP
Jak mi idzie "Malazańska Księga"? eee ... yyy ... wstyd się przyznawać ... bardzo wstyd ...
(kończę dopiero II tom)

Tywin ---> widzę, że zdecydowałeś się przychylić do zdania Shadowmage'a o cyklu.
Pierwszy tom jest rzeczywiście najsłabszy, ostatni robi największe wrażenie, chociaż zakończenie jest takie sobie (i wtórne, jak raczyłeś łaskawie zauważyć). Autor specjalnie skonstruował prosty świat, prostą fabułę nawiązującą do klasycznych utworów, aby skupić się na ukazywaniu właśnie tych "cholernie sztucznych" postaci. Tych cholernie sztucznych postaci, które muszą wziąc na siebie cholernie duży bagaż cierpienia, smutku i odpowiedzialności, i które muszą się z nim zmagać.
Mogę udzielić Ci rady? Nie podchodź do tej powieści jak do powieści fantasy. Uznaj to za studium cierpienia i piękna. Piękna w poetyckim rozumieniu.

14.01.2003
08:52
[77]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Benedict-->nie mam czasu, odpowiem wieczorem. Ogóólne jest dopracowana, i to bardzo - ale tylko jako zbóir opowiadań.. Chodziło mi o to, zeby rozwinac watki, zeobić lepsze charakterystyki pstaci itp.

14.01.2003
09:02
[78]

TzymischePL [ Senator ]

Musze sie pochwalic w najblizszym czasie dostane "Duble Starr" R.A. Heinleina w wersji polskiej "Podwójna Gwiazda" wydanie klubowe :D

14.01.2003
12:58
[79]

Zyga [ Urpianin ]

Benedict --> "Trylogia" Fundacji? Jest tego przecież 7 tomów. Nawet w tym wątku ktoś to podawał.
Czy może myślimy o różnych "Fundacjach"?

14.01.2003
15:02
[80]

Benedict [ Generaďż˝ ]

Shadowmage ---> przepraszam - przecież masz święte prawo do wygłaszania nawet najbardziej dziwacznych opinii, a ja się czepiam, wieczny wstyd, hańba i sromota ! ;-p
Jak rozumiem, spodziewałeś się po Fundacji czegoś podobnego do Diuny, Endera tudzież innych kosmicznych "epopei". Asimov w pełni świadomie ograniczył się do suchej relacji, pozostawiając cgarakterystyczne, osobiste rysy psychologiczne postaci do zgłębienia samemu czytelnikowi, albowiem nie one są tu ważne. Psyhohistoria jest nauką a masach, nie o pojedynczych jednostkach, a właśnie psyhohistoria rządzi postępowaniem wszystkich bohaterów w stopniu, jakiego po przeczytaniu pierwszej części nie można jeszcze nawet podejrzewać.
Oszczędność pisarza w słowach, struktura opowiadań, z których każde można by rozdąć do rozmiarów pojedynczej książki, i które prawdopodobnie wielu Twoich ulubionych pisarzy (a szczególnie Jordan czy Feist) by rozdęło, jest bodajże najlepszym świadectwem kunsztu Asimova. Niewiarygodny wprost jak na lata 40-te rozmach wizji świata po 40 kilku tysiącach lat, złożone intrygi, precyzyjne działania, jakie podejmują konkretni bohaterowie - to wszystko nic nie znaczy, bowiem jest całkowicie podporządkowane czynnikom manipulującym wydarzeniami i najbardziej precyzyjnym technikom tejże manipulacji, której liczne pokolenia nie potrafią sobie nawet wyobrazić! I o tym jest właśnie Fundacja.
Izaak Asimow od wielu współczesnych pisarzy różni się tym, że nie pisał na ilość. Pisał tylko to, co miało znaczenie dla ogólnego przekazu, jaki miała z sobą nieść książka.

Rozumiem, że mojego stopnia zaawansowania w czytaniu Twojej książki nawet nie komentujesz. Obawiam się, że niewiele będę miał czasu przed końcem stycznia na czytanie, ale obiecuję się potem pośpieszyć i w początkach lutego Ci oddam, chyba że chciałbyś, abym Ci odesłał wcześniej?

14.01.2003
15:11
[81]

Benedict [ Generaďż˝ ]

Shadowmage ---> trudno jest mi powiedzieć coś więcej o Fundacji nie odwołując się do fabuły dalszych części, a tego nie chcę robić.

Zyga
---> o ile dobrze pamiętam, to ten ktoś, kto pisał sporo o Fundacji kilka wątków temu używał nicka Benedict. Cykl "Fundacja" ma 7 tomów. W pierwszej kolejności zostały napisane tomy 3, 4 i 5, i one tworzą tzw: Trylogię Fundacji, gdzyż są całością fabularną.
Spójną i nierozerwalną!
Pojedyncze tomy to nic więcej jak zbiorki opowiadań, jak pisze Shadowmage, dopiero wszystkie razem wzięte tworzą swoistego rodzaju egzystencjalno-społeczne przesłanie.
Tomy 1, 2, 6 i 7 zostały napisane znacznie później, a stopień ich związania z pierwotną Trylogią nie obejmuje najważniejszego aspektu - czyli własnie owego znaczenia, dlatego zwyczajowo wyroóżnia się te 3 tomy i tytułuje je się Trylogią.

14.01.2003
15:48
[82]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Tywin-->No to potwierdzasz moją opinię o tym cyklu ;-))

Benedict-->nie spodxiewałem sie niczego w typie Diuny. Po postu wczesniej czytałem Preludium Gundacji i postacie tam naszkicowane były znacznie dokładniej. Litereacki i fabularnie były to słabsze, ale posiadało więcej szczegółow. Miałem nadzieję, że zostanie zachowane dopracownie przy jednoczesnym poprawieniu fabuły. Zapowiada sie co prawda, ze w następnych częsciach bedzie lepiej.
Co do Eriksona - nie śpeiesy sie. Byłem po prostu ciekawy jak Ci idzie.

14.01.2003
18:22
[83]

Valtor [ Lost In Fantasy ]

Dzięki Shadowmage. Tylko takie pytanko, czy np. w Merlinie dostanę takowe księgi??

14.01.2003
18:30
[84]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Valtor-->z problemami. Z resztą tam maja poijedyńcze tomy, a ja w większości podałem nazwy cykli. Powinien być Erikson, pierwsze tomy Jordana, późniejsze Martina... Jęlsi chcesz kupować przez net to polecam strony wydawców, na nich można też kupić i maja znacznie więcej niz w empikach czy merlinie. Chyba, ze sie nakład wyczerpał.
www.mag.com.pl
www.zysk.com.pl

14.01.2003
18:42
smile
[85]

Yans [ Więzień Wieczności ]

Witam, po dłuższej przerwie (kurczę chyba z miesiąc). Czy była może przez ten czas mowa o Agnieszce Hałas i jej Krzyczącym w Ciemności ? Jeśli nie, to złożę donos :-)

W międzyczasie przeczytałem:
# 3 pierwsze Garretty - naprawdę fajnie się to czyta, teraz szukam 4 tomu :-)
## Porzucone Królestwo - ech szkoda mi jednak Basergora-Kragdoba oraz L.S.I Rbita, zresztą N. Teweny też. Ciekaw jestem czy Kress chce zakończyć Księgę Całości totalnym Armageddonem, wybijając zupełnie wszystkich bohaterów jakich stworzył ???!!!
### 2 numery Science Fiction 21 i 22 - jak zwykle polecam jako alternatywę dla upadłej Nowej Fantastyki
#### 2 tomy Sandmana - szczególnie I tome RULES !!!

PS. Yans is back !!!

14.01.2003
18:50
[86]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Yans-->chyba krócej niz miesiac. O Hałas nie słyszałem, może coś bliżej? Natomiast Kres chyba chce Szerer rozwalić, a nie tylko zabić bohaterów ;-))

14.01.2003
19:17
smile
[87]

Yans [ Więzień Wieczności ]

Shadowmage ====> tak chyba masz rację, pewnie, ktoś (może Ridareta) wykopie tego zamurowanego gościa, który ukatrupił Łowczynię i wtedy wszystkie pasma szlag trafi, mimo, że on jest podobno ich Strażnikiem. Szerer się rozsypie i powstanie nowe universum dla Księgi Całości 2 :-)) Aler ???

Faktycznie raz pojawiłem się w trakcie mojej "nieobecności", żeby zagrzmieć na niewiernych, którzy śmieli proponować zmianę tytułu wątku !!! A page satanas !!!

Agnieszka Hałas - podobno publikowała i w Nowej Fantastyce i ś.p. Fenix'ie, które czytałem intensywnie, jeszcze do niedawna. Jakoś wtedy nie zwróciła szczególnie mojej uwagi. Stan rzeczy odmienił się po przeczytaniu w 17 nr SF opowiadania "Tropem Skorpiona", a kropka nad i została postawiona po przeczytaniu w nr 22 SF "By ją ocalić".
Obydwa opowiadania (to drugie to raczej minipowieść) traktują o Krzyczącym w Ciemności, inaczej Brune Keare lub po prostu żmij = ka-ira = skażony, ciemny mag. Naprawdę pomysłowo, spójny świat (a raczej światy - sfery, między którymi niektórzy mogą wędrować) wartka akcja, ciekawe postacie i przede wszystkim klimat mrocznej fantasy. Może nie takiej jak u Kressa (to bym bardziej nazwał pesymistyczną fantasy) ale właśnie mrocznej i także bezlitosnej. I to napisała kobieta !!! Myślę, że Tobie, fanowi Kressa i Martina, powinno się spodobać - intrygi też są :-))

Jeśli jeszcze masz jakieś pytanie, to śmiało, a jak nie to kupuj 17 i 22 numer Science Fiction :-)) Podobno SF, w ramach Żółtej Serii szykuje całą powieść o Krzyczącym w Ciemności. Już się nie mogę doczekać !!!

14.01.2003
19:30
[88]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Yans-->zaintrygowałeś mnie. Tylko gdzie można dostać starsze numery sf?

14.01.2003
19:39
smile
[89]

Yans [ Więzień Wieczności ]

Shadowmage ==== archiwalne numery można kupić używając kuponu, który jest wewnątrz SF. Samo SF kosztuje aż 4,99 (104 strony) :-)) . Koszty przesyłki są też OGROMNE, wahają sie od 1,90 do gratisu przy zamówieniu przynajmnije 4 archiwalnych egzemplarzy :-)) Gdybyś się decydował na większą ilość, to daj znać, spróbuję doradzić, które numery były największymi debeściakami ;-) Numer 22 z drugim opowiadaniem o Krzyczącym, to akurat ten, który jest obecnie dostępny. Ale warto najpierw przeczytać "Tropem Skorpiona", bo są one ze sobą trochę powiązane. No wiesz na zasadzie, najpierw "Gra o tron" , póżniej "Starcie Królów" i wszystko jasne :-))

14.01.2003
19:55
[90]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Yans-->pewnie takzrobię tj zamówie większą ilość. mam juz parę nummerówm ale akurat kupowanych losowo na chybił trafił. Byłbym wdzięczny za polecenie jakis dodatkowych. BTW ja najpierw czytałe starcie, a dopiero później gre... ;-)

14.01.2003
20:00
[91]

Yans [ Więzień Wieczności ]

Shadowmage ====> napisz mi może, które numery masz. Czy interesuje Cię tylko fantasy czy po prostu dobre opowiadania, bez względu na pdgatunek ?

14.01.2003
22:39
[92]

el f [ RONIN-SARMATA ]

To "Szlak Chwały" mam już za sobą. Czyta się bardzo przyjemnie, tym bardziej że autor nie jest demokratą, czego nie ukrywa. Książka raczej typu "przygodowa mieszanka sf i fantasy" w której pisarz przemycił w lekkostrawnej formie swoje przemyślenia na temat szeroko pojętych relacji międzyludzkich, kulturowych i politycznych.
Odniosłem wrażenie że raczej pisana z myślą o młodym czytelniku.

15.01.2003
09:10
[93]

Zyga [ Urpianin ]

Benedict --> Pardon, że nie pamiętałem (wydawało mi się, że to był Piotr - Tolkien ;) Żartuję :)
BTW. Czy czytałeś dodatkowe 3 pozycje Fundacji (umieszczane po tomie 2-gim) a napisane przez 3 panów B?
Chodzi mi o "Zagrożenie Fundacji" Benforda, "Fundacja i Chaos" Beara i "Triumf Fundacji" Brina.
Co o nich wiesz?

15.01.2003
09:33
[94]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Yans-->mam numery 3,4, 8, 14 i 21 chyba. Moze gdzies jakieś zapodziałem. Co do tematyki - jeśli dobre opowiadanie, to nie przeszkadza mi, ze kgatunek jest inny niz fantsy. Szczerze mówiac jeśli chodzi o opowiadania, to o wiele lepsze wychodza sf niz fantasy.

elf-->a kto napisal ten Szlak chwały?(zapewne znowu mam jakieś zacmienie....

Zyga-->Nic nie wiem o tych dodatkowych pozycjach z fundacji. A z autorów zatknąłem sie tylko z Benfordem - interesujacy, ale momoentami strasznie przynudza.

15.01.2003
10:21
smile
[95]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Shadowmage

Sorki, zapomniałem napisać - Heinlein , ulubieniec 3-Misi.

15.01.2003
12:41
[96]

Yans [ Więzień Wieczności ]

Shadowmage ====> generalnie moi ulubieni autorzy drukujący na łamach SF, to: Szmidt, Kochański, Ziemiański, Ziemkiewicz, Pilipiuk, Pacyński, Piekara, Hałas, no i Kres (stała rubryka pt. Galeria osobliwości Feliksa W. Kresa :-)

Oto numery, które polecam (reklamacji nie uwzględniam) ;-]

1 - za całość

2 - głównie za "Autobahn nach Poznań" Ziemiańskiego oraz "Ognie w ruinach" Szmidta

7- głównie za "Nic osobistego" Pacyńskiego oraz "Aniołowie" Szmidta

10 - głównie za "W oczach Boga" Piekary oraz "Cała kupa wielkich braci" Ziemkiewicza oraz "Policzcie piramidy" Świdziniewskiego

11 - jeśli podobają Ci się opowiadania o TOY spółki Ziemiański i Szmidt, to w tym numerze jest pełna powieść

17 - głównie za "Tropem Skorpiona" Hałas (opowiadanie o Krzyczącym w Ciemności) oraz "Sen o potędze" Kochańskiego

22 - głównie za "By ją ocalić" Hałas (kolejne opowiadanie o Krzyczącym w Ciemności), aczkolwiek cały ten numer jest dosyć dobry

15.01.2003
12:52
[97]

Dibbler [ Gardło Sobie Podrzynam ]

Shadow==> SF jest na tyle dobrą i tanią gazetą że można zaryzykować kupowanie w ciemno karzdego numeru...zawsze wyszuka się coś na dobrym poziomie. Ja z powodów osobistych polecam nr.13

15.01.2003
13:11
smile
[98]

Yans [ Więzień Wieczności ]

Dibbler ====> czemu 13 ?

15.01.2003
13:14
smile
[99]

Dibbler [ Gardło Sobie Podrzynam ]

Yans===> Nieskromny jestem i powiem że ukazał się tam mój tekst!

15.01.2003
13:18
smile
[100]

Yans [ Więzień Wieczności ]

Dibbler ====> tak myślałem :-)) No to teraz nie masz wyjścia i musisz powiedzieć który ???!!!

15.01.2003
13:25
[101]

Dibbler [ Gardło Sobie Podrzynam ]

Yans==> Other Side

15.01.2003
13:38
smile
[102]

Yans [ Więzień Wieczności ]

Dibbler ====> ok przeczytam jeszcze raz i powiem Ci co o nim sądzę i o Tobie jako twórcy ;-)

15.01.2003
13:40
smile
[103]

Yans [ Więzień Wieczności ]

Shadowmage ====> GDZIE JESTEŚ, TRZEBA ZAŁOŻYĆ NOWĄ CZĘŚĆ WĄTKU !!!

15.01.2003
13:46
[104]

Dibbler [ Gardło Sobie Podrzynam ]

Pozwoliłem sobię nałożyć nową część zapraszam!

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.