bolo87 [ Pretorianin ]
Czy gry komputerowe są dziecinne
Jak uważacie czy gry komputerowe są dziecinne? Większość z was pewnie niema 18-stu lat.Ale jak myślicie czy granie w gry powyżej np. 23 lat może być uznane za dziecinade?
rog1234 [ Gold Cobra ]
Znam masę ludzi powyżej nawet 25 lat, z którymi siadam do bijatyk, jRPG'ów, Halo 3 w split-screenie, wiek nie gra roli - liczy się zapał :)
Ambitny Łoś [ Wielki Przedwieczny ]
Nie. Ale granie w sieciówki i różne multiplayery uważam za stratę czasu :) Uznaję tylko singla i co-opa, a gry traktuję jak filmy.
Cainoor [ Mów mi wuju ]
Niestety mam już ponad te 23 lata i uważam, że gry są dziecinne. Szczególnie te ze znaczkiem 'M', jak Maluchy ;)
gnoll [ Legend ]
25 lat na karku, praca, własne mieszkanie, dziewczyna z którą może być coś więcej :* - a kolekcji gier niejedna osoba może mi pozazdrościć (tak, wiem... :) )
Wszystko jest dla ludzi, bez względu na wiek - byleby by z rozumem.
Pan P. [ 022 ]
Oczywiście, że nie. Gry rosną powoli do rangi kolejnego filaru szeroko pojętej rozrywki. Nigdy nie będą raczej stawiane na równi z literaturą, ale analogie do filmu można powoli stawiać już dziś. Aby szeroka publika przyjęła gry jako coś ambitniejszego potrzeba nam więcej tytułów pokroju Fahrenheita, Heavy Rain, czy Alana Wake'a. Więcej głębi w scenariuszach, mniej wyrzynki, panowie developerzy!
EDIT:
Wiele tytułów już dziś dostarcza całkiem dorosłych przeżyć (choćby Bioshock i mnóstwo nawiązań do filozofii obiektywizmu Ayn Rand w nim zawartych, ale żeby to dostrzec też trzeba to i owo wiedzieć). Nasz Wiedźmin przykładowo miał swoje momenty, bo treść w nim zawarta chwilami potrafiła zmusić do prawdziwego zastanowienia i przewartościowania moralności gracza. Trzeba trzymać kciuki, by studia developerskie zatrudniały do pisania scenariuszy i dialogów wykształconych humanistów. Ku mojemu zaskoczeniu w durnym Mass Effect pojawiały się nawiązania do twórczości Whitmana, lorda Tennysona i kilku innych zasłużonych, choć były to tylko pojedyncze dialogi. Jestem gorącym zwolennikiem twierdzenia T.S. Elliota, jakoby o wartości danego dzieła w dużej mierze stanowiło jego 'zakotwiczenie' w istniejącym już kanonie sztuki.
Niestety, wciąż za dużo w grach bezmózgiej sieczki, by ktoś niegrający po krótkim rzuceniu okiem na ekran mógł dostrzec w nich coś głębszego.
ppaatt1 [ Trekker ]
Aby szeroka publika przyjęła gry jako coś ambitniejszego potrzeba nam więcej tytułów pokroju Fahrenheita, Heavy Rain, czy Alana Wake'a. Więcej głębi w scenariuszach, mniej wyrzynki, panowie developerzy!
Popieram nogą, butem, okiem i ręką!!!
Caine [ Legend ]
Dobrze się czujesz, autorze wątku? Przecież giganci tego przemysłu robią gry nie celując w dzieci, ale dorosłych casuali (Nintendo); japiszonów którzy chcą się zrelaksować po pracy (np. Mass Effect od EA), kobiety i dziewczęta (seria Sims), narybek dla wielkich korporacji (gry MMO); pryszczatych nastoletnich zboczeńców (Bayonetta).
Przykłady można by mnożyć.
Blackthorn [ Generaďż˝ ]
Gry Komputerowe to dosc obszerne pojecie... Nie lubicie czasem sobie pograc w jakas brutalna strzelanke i sie przy niej odprezyc? Moze tez ulozyc Pasjansa? Albo pograc sobie w takiego Dead Space'a?
Gry sa jak najbardziej dla ludzi, nie do konca wiek nie ma nic do powiedzenia(bo warto przestrzegac jakies normy, ze jesli gra jest od 16 lat to nie dawac takim malym "kajtkom" co ledwo pieluchy przestaly nosic, zeby poprostu nie zrobic im krzywdy na psychice(Dosc czesto sie slyszy ze jakis g*wniarz niepelnoletni zabil kogos bo przeszkodzil w graniu, czy tez obrazil jego ulubiona gierke, albo tez zeby dzieci nie wyrosly na jakis bandziorow, takich ktorych mozna spotkac w grach, poprostu zeby nie oderwaly sie rzeczywistosci i przyczym majac co nieco w tych malych glowkach.
Co do scenariuszy w grach to pozostaja wiele do zyczenia, ale znajda sie takie perelki jak Planescape Torment, Wiedzmin, The Longest Journey(1 i 2) i Bard's Tale(Na poczatku fabula wydaje sie na standardowa, lekko oklepana, ale koncowka mnie zaskoczyla)
Podsumujac, nie uwarzam ze gry sa Dziecinne, bo na dzisiejsze czasy popyt na gry jest wiekszy(albo podobny) do popytu na filmy/ksiazki i chyba nie od tak sobie firmy ktore je robia zarabiaja miliony na grach...
ppaatt1 [ Trekker ]
Pan P. --> Fakt potrzeba dobrych scenariuszy. Niestety, producenci bardziej się koncentrują na czystej rozrywce i pieniądzach (warto porównać kino mało ambitne, czyli rozrywkowe do większości gier ). Ambitniejsze rzeczy to tylko właśnie jako małe smaczki dla kojarzących fakty (czyli niektóre dialogi itd. nic w sumie wpływającego mocno na rozgrywkę). Trzeba czekać na coś ambitniejszego. Niektórzy próbują coś z tym zrobić (vide właśnie Quantic Dream). Problem jest z pieniędzmi, większość causali chce prostą, łatwa, niewymagająca myślenia (prosty scenariusz to podstawa) grę i to niestety oni napędzają cały rynek...
W sumie przygodówki i cRPGi to najlepszy materiał na coś ambitniejszego i doroślejszego. Target trochę inny. A ja dalej jak ten ostatni głupiec czekam na ambitniejsza strzelanie wojenną, gdzie żołnierz to nie jest tylko imię i nazwisko.
Deepdelver [ Legend ]
Aby szeroka publika przyjęła gry jako coś ambitniejszego potrzeba nam więcej tytułów pokroju Fahrenheita, Heavy Rain, czy Alana Wake'a.
Jeśli tak będzie, to gry nadal będą traktowane jak popłuczyny po filmach. Gry muszą wypracować własne środki wyrazu żeby być brane jako interesujące zjawisko kulturowe. Wszystkie wymienione przez Ciebie gry ślepo małpują z filmów nie tylko wizualne środki artystyczne ale i styl narracji, w rezultacie po odjęciu rąbania po klawiszach i tzw. interakcji dostałbyś filmowego kotleta klasy B. Jasne, poziom zaangażowania jest nieco większy niż w przypadku kinematografii, ale filmy interaktywne to chyba najmniej interesujący kierunek jaki może przybrać rozwój gier komputerowych.
Damian1539 [ Legend ]
Może to głupio zabrzmi i większość mnie wyśmieje ale ostatnio namówiłem moją babcię (70lat!) żeby usiadła i zagrała w Resident Evil 5 (akurat to miałem pod ręką). Co z tego że co drugie słowo słyszałem "Jakie to głupie i nierealistyczne" ale było widać że nie tylko 15 letnie dzieci potrafią trzymać w ręce myszkę.
Ja osobiście zacząłem grać jako małe dość dziecko (5lat?)(boziu, te gry elektroniczne za 5zł :)), poprzez Amigę, PSX i w końcu w wieku 12 lat dostałem pierwszego PC'ta.
Teraz mam już ponad 20 latek a dalej gram w gry pisane dla "starszych" jak i w te z kategorią "+3". Wszystko jest dla ludzi :)
HoMeR [ Man with dragonov ]
ja mam 10 i gram w gry dla dorzłyh ! Wanted700- napisac 18 to każdy może.