
RazPuding [ Konsul ]
Tusk jak Jan Paweł II ?!?
przekonany o nawróceniu Platformy już prawie uległem wzruszeniu, ale po analizie treści okazało się, że chodzi o pokojową nagrodę imienia Korola Wielkiego (wojowniczego króla niemieckiego) fundowaną przez władze niemieckiego miasteczka Akwizgran:
Donald Tusk został laureatem Międzynarodowej Nagrody Karola Wielkiego za swój wkład w jednoczenie Europy - poinformowało w sobotę kuratorium tej nagrody. Nagrodę w wysokości 5 tys. euro przyznaje niemieckie miasto Akwizgran. Wcześniej uhonorowano tak m.in. Jana Pawła II i Angelę Merkel.
tak więc Tuska łączy z naszym Papieżem jedynie obecność na liście laureatów... dlatego wydaje mi się, że dziennikarz opatrując swój "njus-dnia" wspomnianym tytułem, popełnił co najmniej nadużycie i zdeprecjonował zasługi Jana Pawła II dla Europy...
ps. to już drugi taki numer po Noblu dla Obamy ;)
rog1234 [ Gold Cobra ]
Wydaje mi się tylko, czy obecność autora tematu na forum ogranicza się do informowania nas o jakiś-tam newsach skądś lub znikąd?

Schygneth [ Generaďż˝ ]
Ale osssohozi?

RazPuding [ Konsul ]
Wydaje mi się tylko, czy obecność autora tematu na forum ogranicza się do informowania nas o jakiś-tam newsach skądś lub znikąd?
- wydaje mi się, czy rzeczywiście zaraz pojawi się argument, że to forum o grach? szkoda, iż niektórym nie przeszkadzało to w latach 2005-2007, gdy "wylewało" się na GOLu tyle POlityki, że aż "kapało" ;)
ps. nie gram w FPSy, więc rogu pewnie nigdy "nie pogadamy" ;)
rog1234 [ Gold Cobra ]
Ja tam się cię o nic nie czepiam, ale serio, to JEST forum o grach, i większość użytkowników tutaj choć w coś gra albo grała, a ty tu chyba tylko próbujesz polityków promować. Bądź sobie jak tak ci zależy, zabronić ci nie mogę.
Attyla [ Legend ]
Mała uwaga - Karol nie był królem niemieckim. Był królem Franków (germański lud, który w IV w. osiedlił się za zezwoleniem cesarza Juliana w północnej Galii). O Niemcach można mówić w zasadzie dopiero od pierwszej połowy XIX w., bo wcześniej funkcjonowali oni w ramach własnych mniej lub bardziej niezależnych monarchii plemiennych. Zresztą tradycja ta jest nadal na tyle silna, że Niemcy formalnie nie są jednolitym państwem z centralną władzą a konfederacją republik, w które przekształciły się monarchie po I WS.
Poza tym należy pamiętać, że został on koronowany w Rzymie na cesarza rzymskiego, co formalnie przestało obowiązywać dopiero po przegranej bitwie pod Sadową.
Dlatego też Karol jest uważany za patrona ruchów zjednoczeniowych Europy. Zresztą historycy twierdzą, że języka germańskiego władcy Galii zaprzestali używać już w VII-VIII w. Zapewne Karol znał ten język, ale na co dzień posługiwał się czymś, w co przekształciła się łacina a co było fazą przejściową do powstania języka francuskiego.
Był on bezwzględnie Germaninem ale równie bezwzględnie nie można o nim mówić jako o Niemcu. My (Polacy) mówiliśmy o wszystkich Germanach Niemcy, ponieważ nie posługiwali się mową ludzką (niemiec to tyle co niemy_człowiek:)).
Emil22 [ Generaďż˝ ]
No cóż kolejny temat do pseudo wywodów.

RazPuding [ Konsul ]
dzięki Atylla, jak zwykle masz rację :)
chciałem jeszcze tylko przypomnieć, że Jan Paweł II otrzymał w 2004r. nadzwyczajną edycję tej nagrody. zwykłą edycję tego roku otrzymał przedstawiciel "postępowej międzynarodówki liberalnej" Pat Cox. tak więc nasz Papież w przypadku tej nagrody nie jest właściwym odniesieniem dla Tuska. już bardziej pasuje do niego inny laureat nagrody Karola Wielkiego (z 1954r) - Konrad Adenauer, którego fundacja sponsorowała ostatnie wybory PO. w załączeniu sławny poprzednik Tuska na fotce w płaszczu Zakonu Krzyżackiego...
smalczyk [ Senator ]
RazP ---> rozumiem, ze to znowu wina Tuska, ze otrzymal nagrodę? :)
Lindil [ Lumpenliberal ]
I tak oto historia zatoczyła pełne koło. Znowu straszą Adenauerem w płaszczu Zakonu Krzyżackiego.
Nawiasem mówiąc - facet publicznie nosił krzyż, w formie implikującej przynależność nosiciela do Zakonu Szpitala Najświętszej Marii Panny Domu Niemieckiego w Jerozolimie - organizacji, nomen omen, religijnej. I teraz macie mu za złe?

Trael [ Mr. Overkill ]
szkoda, iż niektórym nie przeszkadzało to w latach 2005-2007, gdy "wylewało" się na GOLu tyle POlityki, że aż "kapało" ;)
Jak poprzednia ksywka była? Nightmare?
Lindil---> Z religią jest tak jak z tym "patriotyzmem" na pokaz. Jak trzeba to się i po zakonach pojedzie :) Cokolwiek byleby drugiej stronie dopier...... ;)

RazPuding [ Konsul ]
I tak oto historia zatoczyła pełne koło. Znowu straszą Adenauerem w płaszczu Zakonu Krzyżackiego.
- to prawda - "inni" znowu straszą polskim "nazizmem" i szczują bojówki anarchistyczne na patriotyczne demonstracje ;P
- a co do załączonej fotki Konrada Adenauera, to manifestował on na niej modne w tym czasie rewizjonistyczne tendencje bujnie rozkwitające wówczas w RFN. ta fotografia pochodzi z uroczystej audiencji podczas której kanclerz Adenauer gościł ówczesnego Wielkiego Mistrza Zakonu Krzyżackiego. ubrany był wówczas demonstracyjnie w tradycyjny biały płaszcz z czarnym krzyżem, a przecież wg reguły zakonu taki strój przysługuje dopiero po nowicjacie i ślubach wieczystych. tak więc na tym konkretnym zdjęciu Konrad Adenauer nawiązuje do germańskiej tradycji podbojów zbrojnych, a nie do dobroczynnej działalności religijnej współczesnych braci Szpitalników w Jerozolimie. i to jest dobra analogia dla Tuska, a nie Jan Paweł II.
Hellmaker [ Legend ]
RazPuding ---> Nie to żebym się czepiał. Po kropce pisze się z wielkiej litery. Można by pomyśleć, że Ci się SHIFT zepsuł, ale przecież jakoś te inne takie piszesz.
P.S. " Bracia Szpitalnicy" jak już coś, a nie "bracia Szpitalnicy". Napraw klawiaturę, albo obniż nieco poziom podniecenia, bo nie trafiasz w klawisze. Albo Ci klapki zasłaniają.
To tylko tak a propos "szacunku do czytelników", który mi zarzucałeś. Więc nabierz go nieco sam i pisz poprawnie.

smalczyk [ Senator ]
i to jest dobra analogia dla Tusk
Możesz to jakoś rozwinąć? Zaciekawiły mnie te podboje zbrojne w wykonaniu Tuska, i to wynikające z germańskiej tradycji.
Kłosiu [ Legend ]
smalczyk --> jak dobrze wiadomo, dziadek Tuska w czasie wojny podbil Polske, Francje i polowe Rosji. Przypuszczam ze dzialal jako pasowany czlonek Zakonu Krzyzackiego.

Lindil [ Lumpenliberal ]
Hmm, zatem prawo do demonstrowania krzyża w sferze publicznej jako znaku wiary i dobroczynnej działalności religijnej mają tylko duchowni?

RazPuding [ Konsul ]
Zaciekawiły mnie te podboje zbrojne w wykonaniu Tuska, i to wynikające z germańskiej tradycji.
- a mnie zaciekawiło że nikt nie zauważył, iż kampania platformy była sponsorowana pośrednio przez Fundację Adenauera, która w 2007r. na miesiąc przed wyborami stworzyła Forum für Bürgerschaftliche Entwicklung in Warschau. tamże L. Balcerowicz jest przewodniczącym pięcio-osobowej Rady, w której skład wchodził m.in. były minister i bankowiec Tadeusz Syryjczyk oraz zmarły niedawno Jan Wejchert - szef ITI. w Komitecie Programowym FOR znajdziemy nazwiska Wł. Bartoszewskiego, Andrzeja Olechowskiego, Marka Safjana, Andrzeja Zolla, Jacka Fedorowicza i wielu innych postaci o powszechnie znanej orientacji politycznej.
ps. może żarty nt. "męstwa Tuska" i machanie krzyżackim płaszczem odwróci też uwagę od faktu, że na ostatniej sesji Rady Miasta Stołecznego Warszawy radni z PO i SLD odrzucili projekt radnych PiS, by punkt dotyczący usuwania przydrożnych krzyży włączyć do porządku obrad. aby był rozpatrywany, konieczne było poparcie 31 głosów - czyli ponad połowy mandatów (w skład Rady Miasta wchodzi 60 radnych)... brak potępienia wyroku w sprawie krzyży przez PO w Parlamencie Europejskim też pewnie umknął uwadze - EPP partia-matka ugrupowań Tuska i Pawlaka umyła w sprawie krzyży ręce niczym kiedyś Poncjusz Piłat......

smalczyk [ Senator ]
RazP ---> no stary, jak dla mnie kariera dzienikarza śledczego stoi przed tobą otworem - jak nic jestes na tropie afery wiekszej niż Baltazar Gąbka mógłby sobie wyśnić

Caine [ Legend ]
[...] Nightmar
Ludzie mają krótką pamięć, a lemingi nawet krótszą. Natomiast taki stary dziad jak ja jeszcze pamięta dwa - trzy wątki o złym PiSie jakie codziennie zakładał chór wujów, kiedy jeszcze TVN24 codziennie wylewało nową porcje pomyj na tę formację.
Nie daj się, RazPuding.

Flyby [ Outsider ]
..czyi sumując Twoje mętne i śmierdzące wywody RazBudyniu (śmierdzące jak zwykle potwarzą i oczernianiem) "kampania platformy była sponsorowana pośrednio przez Fundację Adenauera" a wszyscy wymieniani przez Ciebie znani politycy jadą "na pasku" Forum für Bürgerschaftliche Entwicklung in Warschau ..
..niestety smalczyk niechcący Cie komplementuje pisząc o "karierze dziennikarza śledczego" ..ja prorokuję Ci "karierę" znacznie smętniejszą, "karierę" paszkwilanta i ignoranta ;)
..i nie dziwię się że Caine "wspierając Cię" pisze o "pomyjach" ..miło mu czytać jak wylewasz teraz "pomyje" na PO i inne partie

Trael [ Mr. Overkill ]
Ludzie mają krótką pamięć, a lemingi nawet krótszą. Natomiast taki stary dziad jak ja jeszcze pamięta dwa - trzy wątki o złym PiSie jakie codziennie zakładał chór wujów
Jeszcze było biczowanie i przypiekanie na wolnym ogniu...
No, ale nie podejrzewam żeby Puding miał na tyle odwagi żeby przyznać się pod jakim nickiem wtedy pisał :)
smalczyk [ Senator ]
Flyby ---> no nie mów, że RazBudynia nie zatrudniłbys w Fakcie czy innym SE!!!
Słowa Caine i pomyje niejako idą w parze ze sobą więc nie dziwota, że wspomina ;))
Trael ---> przeciez kazdy wie, że to kolejne wcielenie koszmarka :)

Flyby [ Outsider ]
..szkoda Faktu smalczyk ;)

Caine [ Legend ]
O, jaki odzew ze strony agresywnych trzydziestolatków;)). Nie no, moi panowie akurat Was nie miałem na myśli. Bogu dzięki większość inicjatorów akcji "huzia na Kaczory" wraz postępującą kompromitacją ich (bezmyślne powtarzanych ze ściąg Platformy O.) zarzutów zamilkła/zawiesiła działalność/ dostała bana. A do Was już zdążyłem przywyknąć, nawet do Flyby'a!
Runnersan [ Generaďż˝ ]
A wszytko rozumiem zaczęło się od tego, że kolega stwierdził, że nagłówki na onecie są idiotyczne.
Zgadzam się, nagłówki na onecie, wp, gazecie czy innej interii są bardzo często idiotyczne. Aczkolwiek można to było udowodnić na o wiele bardziej rażących nadużyciach, niż akurat ten tytuł.
(Mogli napisać równie dobrze Herman Goring jak Andrzej Gwiazda?, co zakończyłoby się zapewne procesem wytoczonym przez tego drugiego, niewykluczone, że niestety przegranym, bo autor pisałby o honorowych obywatelach Gdańska, a na końcu dał pytajnik:))

Flyby [ Outsider ]
.."nawet do Flyby'a", powiadasz Caine ;) ..zakładam że to prawie "komplement" ;) ..zwłaszcza biorąc pod uwagę Twoje "sympatie polityczne" które kiepsko sobie radzą z tolerancją i zrozumieniem "postaw" tych co są "innego zdania" ;)

RazPuding [ Konsul ]
zaczęło się od tego, że jakiś propagandzista z TVN porównał Tuska z Janem Pawłem II, a skończyło się jak zwykle na personalnych wycieczkach "platformy walczącej". na tej podstawie zaczynam wierzyć, że dla niektórych z Was flekowanie patriotycznej prawicy to sprawa rodzinna. pisze prawicy świadomie nie biorąc pod uwagę PO, ponieważ jestem przekonany iż nie potraficie udowodnić, że partię "sprzedawczyków" można zaliczyć do polskiej prawicy ;)
ps. nie jesteście już tak błyskotliwi jak kiedyś. po wyborach w 2007r. przestaliście dostawać SMSy, czy gaże ?

Flyby [ Outsider ]
..."porównał Tuska z Janem Pawłem II" ..kpisz sobie RazPudingu? ..to wiedz że kpisz z siebie ;)
..czytając wcześniej informację o nagrodzie dla Tuska pomyślałem sobie że (skoro w gronie tych co ją otrzymali był także Jan Paweł II) trudno będzie pisowcom i wrogom PO przykleić Tuskowi jakąś "łatkę" ..Oczywiście myliłem się, już samo podanie (w tej czy innej formie) że Jan Paweł II otrzymał też "taką nagrodę" to ujma ..ujma dla dziennikarzy (z racji "zestawienia" i formy) ..ujma dla Jana Pawła II oraz obraza dla RazPudinga i jego inteligencji ;)
..poza tym RazBudyniu jeżeli Ci brak "naszej błyskotliwości" to tylko dlatego że Ty i Twoja kompania staliście się po prostu nudni i powtarzalni ..Zauważyłem wprawdzie że usiłujesz "ozdobić" (pogłębić, he he) formę swoich paszkwili lecz jak na razie nędznie to wychodzi ;)
RazPuding [ Konsul ]
oto źródłowy artykuł:
i tam tytuł stoi jak byk: "Tusk jak Jan Paweł II - jednoczył Europę" i to właśnie jest powód mojego osłupienia - bezczelny tytuł.
Soulcatcher [ end of winter ]
[29]RazPuding
naprawdę nie widzisz różnicy pomiędzy zdaniami:
"Tusk jak Jan Paweł II ?!?"
i
"Tusk jak Jan Paweł II - jednoczył Europę"
bo jeżeli nie to powinieneś dostać ustawowy zakaz zbliżania się do kalwiatury.

Caine [ Legend ]
Soulcatcher: psujesz opinię chłopakowi, który ułożył ten tytuł. Jak się szef dowie, że ktoś w ogóle przeczytał część po myślniku i jeszcze doszedł do wniosku że Tusk nie jest jak papież - wyleci z roboty.

RazPuding [ Konsul ]
to powinieneś dostać ustawowy zakaz zbliżania się do kalwiatury.
a to dopiero zaszczyt - sugerujesz potraktowanie mnie karą Kevina Mitnicka. nie przypuszczałem, że podpadnę aż tak jak on, ale widocznie pojawiły się nowe paragrafy w czasach "walki z szeroko-pojętym terroryzmem". ;)
wracając do kwestii trafności tytułu - "Tusk jak Jan Paweł II - jednoczył Europę" by TVN, nawet gdyby nie był obraźliwy, to jest absurdalny - w zasadzie Traktat Lizboński negocjował i podpisał Nasz Prezydent Lech Kaczyński, a w 2003r. traktat o wejściu do UE podpisywała ekipa Kwaśniewskiego.
w 1 maja 2004r. przy formalnym przystąpieniu do UE również nie było Tuska.
na prawdę nie widzę żadnych aktywności zjednoczeniowych u premiera z Platformy. jest za to obecna u niego aktywność secesyjna - poparł oderwanie Kosowa od Serbii w 2008r.
jest też klin wbity przez niego w "Grupę Wyszehradzką" na nieformalnym majowym szczycie br. w Brukseli. tam skłócił kraje Europy Środkowej, gdy arogancko storpedował węgierskie żądanie odszkodowania dla byłych demoludów za Jałtę. a mogliśmy razem dostać 160 mld euro jako rekompensatę za odłączenie nas z planu Marshalla:
na tej podstawie twierdzę, że nie ma w nim nic ze "Zjednoczyciela Europy", a jedyną zasługą Tuska wobec niemieckiego fundatora było i jest skłócenie Polaków na wiele lat.
Lindil [ Lumpenliberal ]
Jasne, że mogliśmy dostać 160 miliardów euro. Ale to przecież idiotyzm. Skoro wystarczy głośno się czegoś domagać, żeby to otrzymać - zgodnie ze szkołą Naszego Prezydenta i byłej Pani Minister Spraw Zagranicznych - to należało zawołać o 1600 miliardów euro. Zapewne dlatego Tusk storpedował pomysł Węgrów - chce poczekać i wyrwać więcej kasy. No bo na geszeftach przecież się zna, prawda? :)

Flyby [ Outsider ]
..ani nazywanie PO "partią "sprzedawczyków"" RazPudingu, ani przekręcanie sensu wydarzeń politycznych wraz ze swoistym fałszywym "komentarzem" osiągnięć Tuska, nie przyniesie Twojej "prawdziwej prawicy" chluby i nie przysporzy zwolenników ..Nigdy nie będę głosował na partię której głównym orężem w walce politycznej jest programowa nienawiść do wszystkich którzy nie chcą wspierać jej fałszywego widzenia świata ..Za te Twoje "skłócenie Polaków" nie odpowiada Tusk tylko Tobie podobni pazerni władzy za wszelką cenę, "prawdziwi patrioci", ograniczeni i nachalni.. To oni zainicjowali politykę oszczerstw i pomówień z najniższej demagogicznej półki, oni użyli prawa w celach politycznych według starych metod komuny niby dla "dobra społeczeństwa" lecz tak naprawdę przeciwko niemu.. Potwierdziły to ostatnio mizerne przeprosiny niejakiego Ziobro..
..Nagonka jaką rozpętali kosztowała życie Blidy a szczytem ich osiągnięć było stworzenie i swoiste użycie w swojej polityce tak zwanego CBA..Przykłady tej degrengolady "prawa i sprawiedliwości" można mnożyć tyle że nie warto ..Jej "owoce" będzie PiS jeszcze długo zbierał ;)
Soulcatcher [ end of winter ]
[32]RazPuding ---> wydaje mi się że nadal nie rozumiesz.
zdanie:
"Tusk jak Jan Paweł II - jednoczył Europę"
oznacza że JPII jednoczył Europę a Tusk jest osobą która (być może naśladując JPII) również jednoczyła Europę. Osoba JPII jest przywołana jako wzorzec jednoczenia, jego miara. To jest tak jak byś napisał "Alek jak Boniek grał w piłkę w młodości".
Nie jest to ładne zdanie, ani specjalnie gramatyczne. Nie ma zbytniego sensu przywoływanie JPII ale z pewnością nie oznacza że Tusk jest jak JPII.
Soulcatcher [ end of winter ]
RazPuding ---> co do twoich poglądów politycznych to przeżyłem komunistów i takich -istów jak twoi liderzy również przeżyję. To co piszesz jest jak większość retoryki wiadomego ugrupowania skierowana do ludzi mniej inteligentnych. Sam stawiasz tezę, rozwijasz ją, stronniczo udowadniasz, wyciągasz za innych wnioski. I to jest nie do strawienia. Nie myśl za mnie człowieku, nie myśl za innych, myśl za siebie. Każdy w miarę inteligentny człowiek potrafi samodzielnie wyciągać wnioski czytając gazety i oglądając telewizję. Nie musisz nam serwować prasówki z komentarzami abyśmy wiedzieli co mamy myśleć na dany temat. Nie rób z nas debili.
Stąd wspominki o komunistach. Przez całą szkołę średnią mój niedouczony wychowawca po zawodówce, komuch i sekretarz młodzieżowej organizacji partyjnej tłumaczył mi co jest dobre a co złe, co powinienem myśleć a co jest zabronione. I wiesz co po dwudziestu paru latach wraca mi to samo w postaci szczekaczek w TV i nawet tu na forum które traktują mnie jak bezmyślną glinę do uformowania. I wiesz co po moim trupie. Jak będzie trzeba to wyję na ulicę i będę rzucał kamieniami, ale nie zniosę takiej potwornej retoryki i nowomowy.
Ugrupowanie Naszego Kochanego Pana Prezydenta było już u władzy (i to nie raz). W ataku debilizmu sam na nich głosowałem gdyż poglądy przez nie głoszone nie są mi obce. Ale kompletnie i całkowicie nie sprawdziło się. Wszystko co po nich zostało w mojej pamięci to retoryka, nowomowa, ataki, nienawiść, rozgrywki personalne, koalicje z ekstremistami i wiele innych rzeczy które staram się unikać w prywatnym życiu jak mogę.
Nawet jeżeli obecna władza jest daleka od ideału to moim zdaniem przynajmniej się stara i co byś nie napisał i tak jest o kilka kas lepsza niż to co było.
A jak "głośniki" jedynej słusznej ideii nauczą się mówić zamiast szczekać, to może się kiedyś zastanowię. Ale na razie bez szans.
MANOLITO [ Senator ]
Soulcatcher, co prawda większość zarzutów wobec poprzedniej ekipy można śmiało przypisać obecnej, nie mniej jednak masz rację zmieniło się na lepsze, w tym sensie, że to co kiedyś było by wielkim skandalem dzisiaj w głównych mediach pokazywane jest jako wpadki, lub prowokacje PIs, afera stoczniowa, hazardowa, poseł Misiak, Sawicka, wielce elokwentni i plujące jadem chamy Niesiołowski i Palikot, wstawianie do IPNu takich historyków którzy odpowiednio inaczej będą interpretować "fakty", gdyby za to odpowiadali by Kaczyńscy zwyczajnie dokonano by na nich linchu medialnego.
No ale dzisiaj nikogo już nie obchodzi gigantyczna dziura budżetowa, dwa lata zaniechań, brak reform (choćby krusu), fatalna sytuacja w służbie zdrowia, "korzystny" kontrakt gazowy, bieda-armia, lub podpieranie się na złotym cielcu Wałęsie który jak wiadomo sam obalił komunizm itd. Najważniejsze że jest spokojnie, że nie musimy wstydzić się za granicą, że mamy fałszywe poczucie że jest wszystko ok, bo jest, prawda?
smalczyk [ Senator ]
Manolito ---> takl się zapieniłeś, że az się zapętliłeś :))
Afera stoczniowa (o ile można to w ogóle nazwac aferą) i hazardowa poczęły swe marne żywoty jeszcze za czasów sld - więc także żywot ich trwal także za rządów twoich oblubieńców, czy to ci sie podoba czy nie.
Sprawa Sawickiej to BYŁA prowokacja, czego nawet sami prowokatorzy nie kryja - a może po prostu nie wiesz co owo slowo oznacza :))
Lincz medialny dokonali na sobie sami braci (a głównie jeden) strzelając ongis focha i wypinając się zadem do struktur, dzieki którym każdy bez wyjątku polityk istnieje w świadomości wyborców.
Brak reformy krusu jw twoich akurat ustach jest tak śmieszny, ze az żenujący zważywszy na fakt, ze twoi idole od lat sa tymże zmianom przeciwni - więc tobie powinno to pasować (bo np wyborcom po już niekoniecznie).
Kontrakt gazowy nie jest korzystny, ale koneiczny, bo albo taki albo żaden - smutna prawda wynikająca z faktu, ze nikt wcześniej nie pomyślał o korzystniejszej renegocjacji już istniejącego. No chyba że wolisz brak gazu od rosyjskiego gazu - zawsze możesz wyslac rezygnację do gazowni :)
I na koniec - to fakt, tuskowy rzad jest mega biednym i uposledzonym rządem, czym zasadniczo (poza własnie retoryka i zagranicznym wizerunekiem, jak byłes uprzejmy napisać) nie róznią się od poprzedników. Jak widac dla wiekszości Polakow nawet taka kosmetyka wystarcza.
Flyby [ Outsider ]
..bo obecny rząd Manolito robi to co może robić, stara się, wyjaśnia - mimo słabości ludzkiego materiału, (Palikot czy inni) niedociągnięć czy wręcz niemożności (służba zdrowia) - nie wspiera się na "kampaniach oszczerstw", nie szczuje na współobywateli ("komuchy" i "elity") - nie twierdzi ze otacza nas "morze wrogów" co nas chcą zniszczyć (polityka zagraniczna) ..nie przeinacza "oblicza historii" uczonej w szkołach (Wałęsa i inni)..
..Wiemy a przynajmniej możemy wiedzieć jakie są przyczyny "dziury budżetowej", dlaczego opóźniają się reformy, znamy trudności związane z "umową gazową" czy przebudową armii ..Nie widzi tego "opozycja" (zwłaszcza "patriotyczno"-pisowska) bo nie chce widzieć tak jak Ty i inne RazPudingi, bredzące hasłami i uparcie, wbrew rozsądkowi, wciskające swój kit ..
..Takiej opozycji ""patriotyczno-pisowskiej" wydaje się że jedynie słuszne hasła, chcenie oraz "nagonki" natychmiast "ruszą z posad bryłę świata", uszczęśliwią naród i ostatecznie go wyróżnią ;)
..Na tych prostych "chceniach" obdarzających w zamian laurem władzy i zaszczytów wybudowali swoją teraźniejszość polityczną dwaj bracia Kaczyńscy - te proste chcenia znalazły migiem (cześć Migalski;)) naśladowców i zwolenników a były one (i są) wsparte całym bagażem społecznych uprzedzeń i nienawiści..
Wonski [ Hebrew Hammer ]
Znaczy smalczyk, znaczy dobrze jest twoim zdaniem co? Że na cmetarzach sie ustawy zmienia, a potem powoluje komisje co ma zamotac wszystko na cacy. Albo, że sie kombinuje jak tu za morde w imie wolnosci i liberalizmu chwycic ludzi jeszcze bardziej. Albo, ze sie rozmontowuje kompletnie armie (teraz to jest 100k chlopa na 40milionowy kraj, lezacy pomiedzy milujacymi od wiekow pokoj sasiadami, to ja sie nie dziwie, ze chlopaki dostaja niemieckie nagrody!). Dobrze jest tez, ze sluzby specjalne podsluchuja kogo chca, a potem do prywatnych celow uzywaja zdobytych materiałow, teraz to juz nie jest "stalinizm" czy bolszewia...teraz jest dobrze.
MANOLITO [ Senator ]
smlaczyk, aha, czyli to Kaczyńscy tuż przed wyborami do EU próbowali sprzedać stocznię Katarczykom?
aha, czyli to agent tomek "włożył" sawickiej w usta "Jest taki, dla przykładu, szpital górniczy, na przykład, przy KGHM-ie, ja już dzisiaj wiem, że ten szpital będzie prywatyzowany, świetne wyposażenie kardiologiczne, świetny zespól lekarzy..." albo to "Jest coś do wzięcia. Więc wiesz… jest możliwość załatwienia sprawy i może byś na tym ugrał coś. Natomiast zastanów się, czy facet jest na tyle lojalny i w porządku, żebyś coś z tego miał. Pamiętaj, ile ja ryzykuję "
tak po prostu namawiał ją , a ta bidula się zgodziła? normalnie to w życiu by jej to nie przyszło na myśl? tak jak Chlebowskiemu i Drzewieckiemu?
tak masz rację, kaczyńscy prowadzili wojnę na zbyt wielu frontach, nie mniej jednak to nie usprawiedliwia mediów które mają podwójne standardy zależne od tego czyje "wpadki" prezentują
i masz rację, ten rząd jest strasznie biedny
Wonski [ Hebrew Hammer ]
Nie MANOLITO, ten rzad nie jest biedny, chlopaki robia swoje, dzialke od sobiesiaków lykaja, nagrody od panstw osciennych rowniez. To MY bedziemy biedni jak oni skonczą...
smalczyk [ Senator ]
Manolito ---> nie, ci Kaczyńscy co siedzieli dwa lata z założonymi łapkami i w sprawie stoczni napierdzieli w stołki. Tusk robił COŚ - niewiele to koneic końców dało, ale choć próbował. Masz jakiś przyklad na jakąkolwiek aktywność braci w sprawie stoczni? Czy może liczyli że śmierdzący piard dostnie sie ich następcom? No cóż, lemingi posluchali głosu stada i orzekli, że to Tusek pogrążył stocznie - i basta! :)
Naprawde mam ci wikipediową definicję prowokacji wkleić? Really?
Prowadzili wojnę powiadasz? No cóż, już samo to określenie wskazuje, ze na dyplomacji znali się jak świnia na gwiazdach.
Choć w jednym się zgadzamy :)
jak widzisz tylko pisofani nie potrafia obiektywnie oceniac swoich pupilków :)
Wonski --> no nie opowiadaj mi, ze ty na rządowych przekretach nie robiłes geszeftu... ;PP
Wonski [ Hebrew Hammer ]
Ja ci moge powiedziec szczerze, ze ja na rzadowych przekretach w Polsce nie robiłem zaden geszeft!

Flyby [ Outsider ]
..uj, Wonski ..tacy jak Ty znajdą się doskonale w każdej "biednej" rzeczywistości bo wiedzą jak machać chorągiewkami i w którą stronę pluć..
..no może się zdarzyć że pluniesz pod wiatr i sam się oplujesz ;)
MANOLITO [ Senator ]
smalczyk, z tego co pamiętam ratowali stocznię wspierając ją kasą z budżetu, tyle że jakaś tam komisarz z UE przychrzaniła się do tego i z stąd stoczniowe kłopoty. zdaje się ze ty tego nie chcesz zauważyć albo nie pamiętasz?

Cainoor [ Mów mi wuju ]
"z tego co pamiętam ratowali stocznię wspierając ją kasą z budżetu"
- Że też o tym nikt z nas nie pamiętał! Uratujmy stocziowców, uratujmy górników, kolejarzy i wszystkich innych, wspierając ich z budżetu. Pan prawnik z Warszawy zapłaci, pan informatyk z Wrocławia, pan dentysta z Krakowa... a co! :)
smalczyk [ Senator ]
Manolito ---> dzięki temu 'wspieraniu z budżetu, zwanego w slangu unijnych urzędasów niedozwolona pomocą, sprawa stoczni rypła się szybciej niż mogła - więc tak, dobrze pamiętasz :)
To nic, ze pisiaki nie pomyślaly do czego mogla doprowadzić taka 'pomoc' - wazne, że fani gest zapamiętali i wiedzą kto dobry a kto ten zły :)

Caine [ Legend ]
Cainoor: pan prawnik z Warszawy, syn znanych państwa prawników, wnuk znanych i szanowanych państwa prawników, prawnuk znanych wozaków węgla. To nie Kaczyńscy dzielą Polskę i Polaków tylko mechanizmy awansu społecznego, niezmienione od Bieruta.
Cainoor [ Mów mi wuju ]
Caine - eee, że co?? :)
smalczyk [ Senator ]
Cainoor ---> miało byc mądrze, a wyszło mu jak zwykle ;))

RazPuding [ Konsul ]
w zasadzie nie mam Ci za złe Soul, że teraz publicznie oczerniasz PiS i bronisz głupot rodem z TVN. przykłady z życia wzięte nauczą lojalności nawet najsilniejsze indywidualności:
- Olewnik, Kluska, Mitch Nocula, Bestcom, Unysko, Knosowski, i ostatnio ks. Isakowicz-Zaleski oraz Lux Veritatis ...
niestety nie mam ani koneksji, ani środków by zapewnić Ci nietykalność, więc wyrażam zrozumienie dla Twojej postawy na Forum. ale to że Cię rozumiem, nie znaczy wcale iż obiecuję "poprawę", bo otwarta "wojna z krzyżami" oznacza dla mnie i dla wielu innych, że trzeba wejść na "neutralny teren" taki jak GOL i stawić czoła nihilizmowi szerzonemu wśród dzieciaków.
ps. mała dygresja nt. promocji upadku cnót wszelakich w Polsce :
chiński generał i filozof Sun-Tzu, doradca na kilku cesarskich dworach w starożytnych Chinach, po długiej medytacji doszedł do konkluzji, że wojna militarna jest najbardziej barbarzyńskim i zarazem nieskutecznym instrumentem polityki państwa. prawdziwym zaś artyzmem politycznego rzemiosła nie jest zwycięstwo na polu bitwy, lecz umiejętność pokonania wroga bez prowadzenia z nim jakiejkolwiek walki zbrojnej. aby osiągnąć ten cel, należy podkopywać system wartości, na których został zbudowany kraj wroga - tak długo, aż twój wróg zmieni swoje postrzeganie rzeczywistości tak dalece, że nie tylko nie rozpozna w tobie zagrożenia, ale zaakceptuje system twoich wartości, twoją cywilizację i twoje aspiracje jako własne. zacznie postrzegać wroga, jeżeli nie jako atrakcyjną, to przynajmniej jako możliwą do przyjęcia alternatywę.

Bramkarz [ brak abonamentu ]
Kto tu oczernia PiS?
W czerwcu 2006 roku właściciele dystrybutora sprzętu komputerowego Bestcom: Jacek Karaban i Robert Nowak, zostali zatrzymani na polecenie wrocławskiej prokuratury.

RazPuding [ Konsul ]
czytaj dalej proszę:
Po heroicznej kampanii, jaką przeprowadziła Agnieszka Karaban-Awdziejczyk, wówczas narzeczona, a dziś już żona jednego z prezesów firmy, udało się skłonić do interwencji senatora Piotra Andrzejewskiego (PiS) i rzecznika praw obywatelskich.
Przeprowadzona na ich żądanie kontrola prokuratury krajowej wykazała, że właścicieli Bestcomu zamknięto wyłącznie na podstawie anonimowych i niezweryfikowanych donosów, a w śledztwie, którego efektem było zatrzymanie i postawienie zarzutów przedsiębiorcom, popełniono liczne błędy. W dodatku zatrzymanych próbowano nakłaniać do samoobciążających zeznań, strasząc, że za kratki powędrują ich najbliżsi.
PiS chciało oczyścić prokuratury i służby specjalne z sitwy ale nie zdążyły - to była główna przyczyna nagonki na PiS.
Bramkarz [ brak abonamentu ]
Ależ czytałem.
I nawet pamiętam kto był Prokuratorem Generalnym w czerwcu 2006 r.
A ty piszesz, że podwładni takiego szeryfa wsadzali ludzi wyłącznie na podstawie anonimowych i niezweryfikowanych donosów
To chyba nie może być ten sam człowiek, który odniósł sukces pakując za kraty dra G.?

Cainoor [ Mów mi wuju ]
RazPudding - Pozwolę sobie wczuć się w Ciebie na moment :)
"- Ten sam Andrzejewski, co bronił w sejmie narkomana Piesiewicza?" ;)
olivierpack [ Senator ]
Gdyby wstrzymać w Polsce na miesiąc produkcje prądu i jego dostawy, to po pierwsze przez miesiąc nie byłoby mediów, po drugie przez miesiąc ludzie musieli by politycznie myśleć samodzielnie, po trzecie po miesiącu nie byłoby Platformy.

Cainoor [ Mów mi wuju ]
olivierpack - Hmm... mówisz, że jeśli TVP przestałaby istnieć, to Platforma na tym by ucierpiała? Czy bardziej chodziło Ci o internet, gdzie jest wolność słowa? ;)

RazPuding [ Konsul ]
to proszę poczytaj więcej bramkarzu, bo zastępca prokuratora generalnego Jerzy Engelking podpisał decyzję o przeniesieniu śledztwa w sprawie "Bestcomu" do Poznania w lipcu 2007 roku. i pamiętaj że Wrocław to "betonowy schron" Schetyny - kolegi Rycha i Zbycha. a ciemne sprawki tamtejszej prokuratury wyszły na wierzch dopiero za kadencji PiS w tym samym czasie Sąd Rejonowy w Opolu w związku z inną sprawą aresztował byłego wrocławskiego prokuratora okręgowego Stanisława O. pod zarzutem kontaktów z mafią, zdradzania tożsamości świadków incognito i przyjmowania łapówek od gangsterów. emerytowany prokurator Stanisław O. był pracownikiem Wydziału V Śledczego Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu - tego samego, w którym od ponad półtora roku prowadzone było dochodzenie w sprawie "Bestcomu". wcześniej listopadzie 2006 roku dwóch innych wrocławskich prokuratorów: Marek S. i Zbigniew S., zajmujący się zwalczaniem przestępczości zorganizowanej, zostało zawieszonych w pełnieniu obowiązków.
obawiam, się że "strzelasz" swoimi argumentami do Policjanta, a złodziej śmieje się z Twojej pomyłki ;)

Bramkarz [ brak abonamentu ]
Jeden z dowodów jak szeryf Ziobro dystansował się od prokuratury we Wrocławiu :)))
Na specjalnej konferencji prasowej zwołanej wczoraj przez ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę, nadzorujący śledztwo wrocławski prokuratur apelacyjny Mieczysław Śledź wymienił tylko najpoważniejsze zarzuty postawione "Fryzjerowi": przyjęcie 420 tys. złotych, pochodzących z przestępstwa, wręczenie korzyści majątkowej sędziom i obserwatorom za ustawienie wyników 6-7 meczów i kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą zajmującą się korupcją i ustawianiem wyników meczów w I i II lidze od 2000 do 2006 roku. Grozi za to nawet do 10 lat więzienia.
Nawet data się zgadza - czerwiec 2006 :)

RazPuding [ Konsul ]
data się nie zgadza, bo "trafiło się ślepej kurze ziarno" w czerwcu 2006 roku, a może rzeczywiście się postarał. w każdym bądź razie za Bestcom rok później wyleciał -
Śledź miał podpaść ministrowi śledztwem w sprawie dwóch szefów poznańskiej spółki Bestcom. W czerwcu ubiegłego roku trafili oni do wrocławskiego aresztu z zarzutem udziału w zorganizowanej grupie przestępczej i prania brudnych pieniędzy. Jesienią w ich obronie stanął "Nasz Dziennik" oraz trzech parlamentarzystów PiS.
olivierpack [ Senator ]
TVP jest wyróżnikiem o tyle, że nie jest prorządowa, co w prorządowej medialnej masie krytycznej, może się kojarzyć jednoznacznie antyrządowo. Polityczną ladacznicą jest od zawsze, dlatego każdemu przy władzy daje po równo i każdy przy władzy po równo dostaje, taki TVN przykładowo sterowany nie jest przez polityków, a jest ladacznicą wyłącznie na postronku platformerskim. To jest słodka tajemnica tego jak funkcjonują duże media prywatne.

Cainoor [ Mów mi wuju ]
olivierpack
Tzn., że wg Ciebie TVP jest obiektywna? Przyjmuję do wiadomości hehe
Natomiast co do TVN, to skąd to przekonanie, że jest prorzadowa? Nie często oglądam, ale co włącze taką Olejnik, to jedzie po PO. Jak zerkną na Teraz My, to wyszukują kolejną afere rzadowoą. Zahacze oko na Szkle kontaktowym, to polewają się z ministrów. Obejrzę fakty, to zawsze trafi się afera. No i skąd taka teza, że TVN jest proplatformerskie? Już wiem! Zapewne masz namiary na jakieś obiektywne badania, którym teraz się podzielisz. Ja nie siedzę w temacie, ale skoro u Ciebie takie ostre stwierdzenia, to musisz mieć mocne fakty! :)
RazPuding
Wiem, to trochę nie po chrześcijansku i wbrew polskiej tradycji, by naigrywać się z bliźniego swego, ale nie mogę się powstrzymać - Ładnie Cię Bramkarz rozjechał heh :)
olivierpack [ Senator ]
Tzn. nie mniej nie więcej tyle, że suma sumarum TVN jest mniej obiektywny od TVP. Nie dziś, nie wczoraj, ale na przestrzeni kilku lat i to nie są żadne prawdy objawione, ale pamięć rok, dwa trzy do tyłu. Sam pamiętam, że dałem się wkręcić w ten jazgot skierowany wyłącznie w jednym kierunku. Nawet taki potężny koncern nie może udawać dwa lata po wyborach, że premierem wciąż jest Kaczyński, chociaż kilka miesięcy nawet dawali radę. Potem dziwnym trafem punkt ciężkości zmienił się z premiera na prezydenta, ponieważ ten pierwszy już był z PO, a ten drugi wciąż Kaczyński. Idą wybory, więc radzę śledzić chociaż wieczorny niusowy prime time, będzie się działo.
Karrde [ Visual Effects Artist ]
olivierpack
Nie sądzisz, że prywatna stacja ma prawo posiadać własne poglądy i nadawać takie rzeczy jakie im się podobają póki nie łamią prawa? :)
A Ty masz prawo słuchać/oglądać to, co jest zgodne z Twoją linią światopoglądu. Poza tym możesz czytać newsy z różnych źródeł - od Naszego dziennika po Wyborczą - i na tej podstawie wyrobić sobie zdanie znacznie lepiej niż skupiając się tylko na jednym tytule. Proste.
MANOLITO [ Senator ]
ten tekst idealnie pasuje do dzisiejszej dyskusji jak ulał, choć klakierzy obecnej ekipy w rodzaju flybego raczej go nie przeczytają ;)
Lindil [ Lumpenliberal ]
A klakierzy poprzedniej ekipy wprost zaczytują się Żakowskim:D

RazPuding [ Konsul ]
Cainoor -> abstrahując od domniemanego sukcesu bramkarza, który starał się udowodnić praworządność wrocławskiej prokuratury, to serio uważasz że wspomniane w rp.pl przykłady nie są straszakiem dla niepokornych firm? myślisz że Soul może popierać jawnie PiS i spać spokojnie? nie dostałby wezwania ze Skarbowego w sprawie nieprawidłowości sprzed dwóch lat, tak jak Lux Veritatis?
A klakierzy poprzedniej ekipy wprost zaczytują się Żakowskim:D
nie klakierzy, a non-konformiści
i nie czerwonym Żakowskim, a narodowym Ziemkiewiczem

Flyby [ Outsider ]
..RazBudyń stawia tutaj czoła "nihilizmowi szerzonemu wśród dzieciaków" ..już dawno tak się nie uśmiałem ..stawia czoła oferując brednie i potwarze z propagandowego kramu najgorszej "pisowszczyzny", fałszywej jak jego "troska" o piszące tutaj "dzieciaki" ..to może RazPudingu zaczniesz od gier, co? ..wymienisz te szerzące "nihilizm", grożące zepsuciem moralnym, epatujące zbrodnią i krwią?
..Może w zamian dasz sobie spokój z podjazdami politycznymi, bezczelną i niewybredną propagandą swoich przekonań?

HeadShrinker [ Generaďż˝ ]
RazPuding->
Doczytał już tego Wojciszke ?:D po postach sądząc zapadłeś na syndrom wojującej mniejszości - tak samo jak ['] Liczyrzepa - który nie mogąc przekonać ludzi do swoich racji - zaczął ich wyzywać od kmiotów, ignorantów i buraków - mnie zaś od potomków UBeckich :D
Psie Sabo Razpudingu - nie idźcie tą drogą... ;]
Swoją drogą kiepskie stawki muszą oferować.... ;]
Lindil [ Lumpenliberal ]
Nie złapałeś, Raz. MANOLITO twierdzi, że klakierzy PO nie przeczytają Ziemkiewicza - ma sporo racji, chociaż np. ja mam kilka jego książek. To oczywiście argument za tym, że klakierzy PO są ograniczonymi typami o ciasnych umysłach. Ja tylko chciałem zasugerować, że to samo można by powiedzieć o kla, em, nonkonformistach, którzy przecież tekstu Żakowskiego końcem kija nie dotkną. Co w sumie rozumiem, bo Żaqa sam osobiście nie trawię, ale samej sytuacji to nie zmienia. Podsumowując: przygania kocioł garnkowi...
smalczyk [ Senator ]
olivier ewidentnie nie przyjmuje do wiadomości, że na całym świecie prywatne stacje telewwzyjne ZAWSZE sa jednostronnie ukierunkowane, w tę czy inna stronę.
Myślę, że chodzi raczej o fakt, ze poza tv trwam nie ma innych mediów elektronicznych w Polsce popierających pis. Może jednak obrazanie się na dziennikarzy nie było tak znów dobrym rozwiązaniem ze strony prezesa? :)
MANOLITO [ Senator ]
smalczyk, a ty powinieneś przyjąć do wiadomości że istnieje coś takiego jak etyka zawodowa, elementarna przyzwoitość, bo to że taki TVN też ma "swoje" poglądy bynajmniej ich nie rozgrzesza, kwestia tego jakich wartości bronisz i jakimi argumentami, a taki lis, żakowski, paradowska osiągnęli w tym względzie poziom dna.

smalczyk [ Senator ]
Manolito ---> masz prawo do swojej w tym względzie opinii - co nie znaczy, ze jest ona w jakimkolwiek stopniu zasadna :))
Poza tym w pierwszym rzedzie etyki i przyzwoitości wymagałbym od naszych polityków - ale jakos nie bardzo chca się zastosować ;PP
Cainoor [ Mów mi wuju ]
MANOLITO
Chętnie bym poczytał o tej etyce zawodowej i elementarnej przyzwoitości w odniesieniu np. do Lisa (TVP2). Poważnie, widziałem to kilka razy i jakoś nie rzuciło mi się w oczy łamanie etyki, czy nieprzyzwoitość. Jakieś konkrety? Cokolwiek? Aha, bez domysłów, niedopowiedzeń itp.

MANOLITO [ Senator ]
smalczyk no cóż widocznie w realu musisz być niedźwiadkiem bo chyba przez ostatnie dwa lata ostro kimałeś jeśli nie chcesz zauważyć oczywistych prawd ;)
ps. trudno tak pazurkami stukać po klawiaturze?

smalczyk [ Senator ]
Manolito ---> tata mnie uczył, że prawda jest jak dupa - ale może ty akurat masz argumenty, które obalą cały mój światopogląd?
MANOLITO [ Senator ]
Cainoor, a choćby sprawa z dziennikarzem roku którą otrzymał dzięki głosom gazet w rodzaju poradnik restauratora, gdy mu to wypomniano, w serii wywiadów opluł adwersarzy (SE, RP) że osiągnęli dno, że to swołocz itd, a potem swoim zwyczajnie zaczął ubolewać nad jakością publicznego dyskursu, tak traktuje swoich przeciwników,
a co do rzetelności taki wywiad z gorbaczowem który wytknął nam że powinniśmy być wdzięczni za wyzwolenie w wyniku którego zginęły setki tysięcy sowieckich żołnierzy, oczywiście lis nie zająknął się o katyniu i 17 września, czy o powojennych stalinowskich ofiarach, byle tylko gorbiego nie obrazić, taki to on jest rzetelny.
Smalczyk, zamiast uciekać w jakieś erystyczne chwyty, udowodnij mi że dzisiejsze media nie traktują obecnej ekipy z pobłażaniem i nie skupiają się raczej na PIS i prezydencie, a takie zapraszanie nie mal codziennie palikota w faktach po faktach który jak wiadomo będzie jechał po kaczorach niczemu nie służy?
smalczyk [ Senator ]
Manolito ---> ja mam ci udowadniać twoje twierdzenia? Raczysz zartować :)
Powiem szczerze, ze z tvnu oglądam jedynie poranne newsy w tvn24 i często słyszę żarty z ekipy rządzącej - więc jedynie na takiej podstaiwe jestem sklonny twierdzić, że obecnej ekipie obrywa się po głowie. Zapewne nie tak mocno jak poprzedniej - no ale kaczyńscy solennie na to zapracowali własnymi zachowaniami :)
Bramkarz [ brak abonamentu ]
udowodnij mi że dzisiejsze media nie traktują obecnej ekipy z pobłażaniem
Wszystkie?
Przez dwa lata sytuacja aż tak się zmieniła?
Cainoor [ Mów mi wuju ]
MANOLITO - Przypominam, że dyskutujemy o mediach (telewizji) i jej stronniczości. Podaj przykład takiego nieprzyzwoitego zachowania i łamania etyki przez Lisa w jego programach w tv. Nie jest chyba łamaniem etyki wskazywanie na niski poziom konkurencyjnych mediów (gazety typu SE, RP). A to, że nie obraził swojego gościa, chyba wręcz jest przykładem przestrzegania etyki, a nie jej łamania? Jednym słowem szkoda słów ;)
I post Bramkarza dobrze się wpisuje w dyskusje o stronniczości mediów. Wszak widać jak na dłoni, które stacje mają największy zasięg, oglądalność itp.
Dlatego mniejszego "ruchu w mediach" po 2007 w celach antyrządowych upatrywałbym w: tym, że większość społeczeństwa była przeciwnikami PiS, więc i więcej osób czekało na potknięcia i je relacjonowało. Wskazywanie na stronniczość w mediach jest kiepskim argumentem.
MANOLITO [ Senator ]
smalczyk jak nie oglądasz to skąd to przekonanie że tvn jest synonimem obiektywnego dziennikarstwa?
Cainoor, nazywasz dobrym wychowaniem przemilczanie katynia, 17września i stalinowskich czystek?
i nie tylko dyskutujemy o telewizji jak wyżej poczytasz piszemy też o mediach gazetowych, a tu masz jeszcze opis jednego z ostatnich telewizyjnych lisów
a poza tym on nie wytknął RP i SE niskiej jakości tylko pojechał po nich jak po burej suce używając inwektywów, po czym zaczął rozpaczać nad jakością publicznej dyskusji, taki to z niego moralista.

Flyby [ Outsider ]
.."Media lansują" .."media niszczą" ..lecz przecie dobrzy ludzie aby na te "niszczenie" lub "lans" zasłużyć trzeba sobą i swoim "programem" coś reprezentować ..Prostsze to było kiedyś kiedy pół Polski fascynował "Wielki Brat" a jego idole przy odrobinie rozumku mogli się porywać nawet na polityczne kariery ;) ..Skomplikowało się kiedy przybyło stacji telewizyjnych, zaistniał internet a wraz z tą swoistą "rewolucją informacyjną" powoli zaczęły wzrastać "medialne" oczekiwania "szerszej publiczności" ...Wzrastały sobie razem z poziomem wykształcenia, oglądem świata, konsumpcją i jej potrzebami ;)..Gazety musiały zakokoszyć się w internecie, tamże miejsce znalazła informacyjna telewizja a nasze społeczeństwo chcąc nie chcąc, musi więcej widzieć i słyszeć ..Jak więcej widzi i słyszy, zaczyna lepiej się bawić, co doskonale wpływa także na procesy myślowe ;) ..Coraz więcej ludzi (zwłaszcza młodych) przestaje bełkotać "jak za panią matką" ..Zaczynają samodzielnie analizować i sumować wiedzę czyli wybierać ..To musi się na głosy i opinie mediów jakoś "przekładać", czego widać część polityków nie do końca rozumie i nie potrafi sie z tym "znaleźć" ..
..i tak ich "krytyki" i ataki na dziennikarzy (vide Lis) o d... można rozbić ..Każdy odbiera wypowiedzi dziennikarskie na swój sposób ..może ich rzetelność sprawdzić u innych medialnych komentatorów bo Lisów, panie, u nas nie brak (póki co) .. i wyłowić z ich wypowiedzi to co najbliższe "prawdy wydarzenia" ..Bo to nie Lisy wydarzenia tworzą, oni je tylko relacjonują według siebie ..
smalczyk [ Senator ]
jak nie oglądasz to skąd to przekonanie że tvn jest synonimem obiektywnego dziennikarstwa?
Czy ty w ogóle czytasz co inni piszą zanim zapytasz? Przeciez napisałem, ze cos takiego jak obiektywne dziennikarstwo oda dawna nie iestnieje. Stacje, a i poszczególni dziennikarze, mają swoje preferencje i to dobrze widać. Jeśli nadal tego nie przyjąłes do wiadomości to masz problem. A swoją drogą - skoro tak ci nie odpowiada profil tvn to po kiego grzyba tak się zadręczasz oglądaniem?
MANOLITO [ Senator ]
smalczyk, jeśli obiektywne dziennikarstwo nie istnieje to po cholerę wchodzisz ze mną w dyskusję jeśli ja taki właśnie zarzut kieruję wobec TVNu?

smalczyk [ Senator ]
Manolito ---> po co wchodze z tobą w dyskusję? Dobre pytanie - głosisz tak głupie tezy że szkoda czasu na odpowiedź :)
niemniej skoro juz zacząłem to chciałem ci pokazać, że twoje pretensje sa naiwne i dziecinne - jak widać oczy ci sie nie otworzyły.
Ponawiam pytanie - po cóz ty sie niebożę katujesz tymi nieobiektywnymi i pasudnymi mediami? Nie lepiej poświęcić się lekturze ND? ;P

MANOLITO [ Senator ]
smalczyk, może ja głoszę głupie tezy, ale ty za to nie potrafisz mi udowodnić że są głupie, uciekasz w jakieś erystyczne sztuczki, zarzucając mi głupotę, naiwność i dziecinność, co jak wiesz niczego nie wnosi do dyskusji a pozwala ci uciec od udowadniania mi, że się zwyczajnie mylę, taki z ciebie lis, opluć kogoś a potem strugać mądrego mimo że się nic mądrego nie napisało ;)

Flyby [ Outsider ]
..niech "patriota" Manolito, jeżeli kiedyś dorośnie do znajomości z przeciętnym Rosjaninem, zaraz przy śniadaniu zapyta go o Katyń, stalinowskie czystki, Jałtę, zabory (łącznie z ostatnim), wywózki na Sybir, zabieranie nam Kresów i tak dalej, aż po Smutę ;) ..Będzie miał taką "obiektywną" rozmowę ..I niech zrelacjonuje nam wyniki ;)

Cainoor [ Mów mi wuju ]
MANOLITO
Oglądałem ten program z Kaczyńskim, nawet coś pamiętam. Jakoś nie widziałem, żeby List zachowywał się nieprzyzwoicie w stosunku do swojego gościa. Dyskusja była marna, ale to bardziej wina przygotowania, a nie nieetycznego postępowania... Podobnie jak z Gorbaczowem - prowadził dialog taktownie, nie zniżył się poniżej pewnego poziomu, a pytania zapewne przygotował sobie wcześniej - co nie ma w ogóle związku z jego przyzwoitością. Ewentualnie warsztatem lub stronniczością, ale chyba nie o tym rozmawiamy, gdyż zgodziłeś się, że media mogą być stronnicze, o ile zachowają minimum przyzwoitości. No i ten List zachowuje to minimum... nawet więcej, on stara się zachować maksimum przyzwoitości - dlatego jest wybierany najlepszym dziennikarzem.
A List to tylko jeden przykład z tych, których wymieniłeś. Zapewne Tobie nie chodzi o to, że Ci dziennikarze są nieobiektywni (jak słusznie zauważył smalczyk, takich chyba nie ma). Moim zdaniem złościsz się z tego powodu, że ta marna garstka ludzi ogląda TVN, a Ty byś wolał, żeby oglądali TV Trwam - no i masz babo placek :)
smalczyk [ Senator ]
Manolito ---> ależ ja nie mam potrzeby udowadniać ci niczego - brak obiektywności dziennikarskiej jest wystarczającą przesłanką do stwierdzenia, że masz rację do do 'skrętu' tvn w drugą strone niźli pis. Jak widzisz ja z toba nie polemizuję, a jedynie pokazuję, żeś po pierwsze naiwny - bo zżymasz się nad owym skrętem co jest ich niezbywalnym prawem jako stacji prywatnej -, a po drugie dziwny - bo katujesz się znienawidzonym programem do upadłego.
Pokaż mi jeszcze na zakończenie w którym miejscu cię oplułem, a zaraz pobiegnę po ściereczkę.
Attyla [ Legend ]
Flyby
O ile wiem, to wiadomości o Katyniu itd. potrzebne są nam - tj. tym, którzy nie wstydzą się mówić o sobie "Polak".
Odczuwanie siebie daje człowiekowi układ odniesienia, w ramach którego jego życie nabiera sensu. Bez niego życie nasze byłoby zlepkiem nic nie znaczących wydarzeń.
I to samo dotyczy podmiotów zbiorowych. Podmioty te istnieją wtedy tylko, gdy ludzie chcą w ich istnienie wierzyć.
Jak wiesz - reformacja rozbiła jedność Kościoła i tym samym odebrała ludziom zindoktrynowanych reformacją poczucie do niego przynależności.
Ponieważ ludzie są istotami społecznymi - potrzeba przynależności wymusiła wynalezienie substytutu - narodu, któremu nadano te same cechy, które przysługiwały uprzednio Naturze "oświeconych" idiotów i które przysługują Bogu. Jest to rzeczywistość transcendentna, której racjonalizacja prowadzi do jej wyniszczania w wymiarze społecznym.
W ramach tej "rzeczywistości" narodu człowiek może posiadać poczucie do niej przynależności o tyle tylko, o ile przyjmie wiarę i nadzieję, jakie z tej przynależności płyną. Naród jest rzeczywistością fikcyjną, która o tyle tylko funkcjonuje, o ile osoby do niej przynależące odczuwają tą przynależność i uznają jej korzeń płynący ze wspólnej mowy, historii, terytorium, kultury i - w przypadku Polski - wiary przodków.
Historia sama w sobie nie jest niczym szczególnym. Ot zlepek nic nie znaczących wydarzeń. Nic nie znaczących, bo nie będących znakami, których suma przekazuje nam jakiś komunikat. Wybuch Wezuwiusza i zniszczenie Pompejów, czy najazd Attyli na północną Italię i zniszczenie Akwilei same w sobie są tylko faktami.
Obydwa fakty są - jako się rzekło - faktami tylko - wydarzeniami, które spowodowały określone skutki, ale też pozbawione są same w sobie jakiegokolwiek komunikatu, dzięki któremu dzieje uzyskują jakiś sens.
Sens uzyskuje się dopiero poprzez umieszczenie tych faktów w systemie odniesienia. Może to być augustyńskie przekonanie o istnieniu siły, która interweniuje w tym świecie, choć pochodzi ze świata zupełnie innego i choć wyraźnych śladów swoich interwencji nie pozostawia ale może też być to heglowski Zeitgeist, który pozwolił np. marksowi stworzyć swoją niedorzeczną teorię rewolucji komunistycznej jako konieczności dziejowej, czy który tkwi mocno w słowie "postęp", które uzyskuje swoje znaczenie jedynie w kontekście konieczności dziejowej znajdującej swoje korzenie/umocowanie/rację w minionych wydarzeniach historycznych i wierze w to, że każde wydarzenie powoduje reprodukcję samego_siebie w lepszej - "poprawionej" wersji.
Stąd też wniosek, że skoro czujemy siebie i innych i skoro odczucie to rodzi potrzebę uzyskania ratio dla wszystkiego, co nas otacza, to i potrzeba ta dotyczy naszego tu istnienia. Brak uzasadnienia rodzi poczucie porażki i beznadzieję a racja daje nam cel i nadzieję.
I cel i nadzieję daje człowiekowi poczucie przynależności. Do Kościoła a także do narodu.
Sam zbiór faktów jest niezmierzonym oceanem, którego przybycie nie jest możliwe inaczej niż poprzez osobiste uczestniczenie w zdarzeniach historycznych. Dlatego - z konieczności - dochodzi do jego redukowania do ilości możliwej do przyswojenia.
Już sam akt dokonywania redukcji i jego procedura wpływa na ostateczny wynik podjętej pracy. Jeżeli redukcji dokonuje się w jakimś celu, to cel ten stanowi ratio czynności i kształtuje funkcje uzyskanego obrazu. Osoby odczuwające przynależność do narodu poszukują w "swoich" (siebie utożsamiają z narodem, więc dzieje narodu są ich dziejami) dziejach podstawowego komunikatu ustalającego wartości konstytuujące zbiorowość, z którą się utożsamiają. jest tam wiadomość o tym co to znaczy "czynić dobro" i co oznacza "czynić zło". jest tam też określenie tego, co jest większe niż sam człowiek, i dla czego warto swoje życie poświęcić.
Dzięki temu człowiek uzyskuje pionową hierarchię wartości, według których kieruje się w swoim życiu, i których realizacji domaga się od innych (to zresztą jest rzecz całkowicie naturalna i będąca nieusuwalną konsekwencją faktu, że człowiek jest istotą społeczną).
Dlatego też historia sama zaczyna pełnić rolę nie rejestru wydarzeń, którego prowadzenie ma taki sam sens jaki tkwi w prowadzeniu rejestru rolek zużytego papieru toaletowego. Historia staje się siedliskiem mitu - czyli zestawu znaków, za pomocą których odczytujemy to, o czym pisałem wyżej. Skoro jest to siedlisko mitów to i same poszczególne wydarzenia uzyskują formę i treść mitu - czyli formy, dzięki której nie dowiadujemy się a dzięki której uczestniczymy duchowo w wydarzeniach zmitologizowanych i nabywamy w ten sposób wiedzę o tym co dobre a co złe.
Stąd płynie prosty wniosek, że rozmowa Polaka z Rosjaninem (użycie dużych liter oznacza, że są to osoby odczuwające przynależność do swoich "narodów", co stanowi substytut imienia własnego) będzie zderzeniem dwóch systemów mitów, które za pomocą różnych wydarzeń przekazują mniej więcej te same wartości. Dlatego dojdzie między nimi do konfliktu na poziomie komunikacji.
Jednak lekarstwem na ten konflikt nie jest zastąpienie "przynależności do" gotowymi rzeczami (subkultury, kluby "fanów", użytkownicy trampek marki X itp), co jest rdzeniem ideologii neoliberalnej. Indywidualizm mieszczański produkuje znacznie więcej i znacznie boleśniejszych problemów niż ten, który ma usuwać. Jednym z nich jest urzeczowienie a więc anihilacja nie tylko własnej osobowości ale i więzi międzyosobowych. Osobowość zastępowana jest przez zestaw rzeczy, jakimi człowiek obrasta. Więzi międzyosobowe - a w zasadzie "ziemia niczyja" pomiędzy "workami przedmiotów", w jakie zmieniają się ludzie - równie ulegają reifikacji i identyfikujemy się nie przez to KIM jesteśmy a przez to CZEGO używamy.
I ty jesteś czymś takim. Używasz kodu neoliberalnej nowomowy i przez to komunikujesz się z innymi jego użytkownikami.
Napisałem "czymś takim" nie po to by obrazić cię ale po to, by dostosować formę wypowiedzi do faktu autoreifikacji istoty godzącej się na anihilację jej_samej i postrzegającą innych wyłącznie jako to, co robią (reifikacja) i domagającej się tego samego od innych, na bazie tego samego prawa bycia istotą społeczną.
Dlatego zresztą jestem tak tu znienawidzony. Opieram się autoreifikacji i nie pozwalam traktować się jak przedmiot przez innych. Dlatego też zawsze stawiany jest mi zarzut odnoszenia się do osób, pomimo tego, że odnoszę się nie do nich a do ich działań. "Oni_sami" redukują się, w myśl kartezjańskiego powiedzenia "tańczę, więc jestem tańczeniem" do wykonywanych przez siebie czynności, w związku z czym odnosząc się di ich czynności tworzę fakt, w ramach którego "oni" uważają, że odnoszę się do "nich_samych".
W każdym razie - w myśl waszej neoliberalnej nowomowy - "żyj i pozwól żyć innym" - tj. pozwól im pozostać osobami, które komunikują się przez swoją ekspresję i nie wymagaj od nich by zredukowali siebie_samych do samej ekspresji.
Jest to oczywiście prośba niedorzeczna, ponieważ niedorzecznym jest hasło, które przywołałem.
Ty się z tym nie zgodzisz. ale osoba odczuwająca siebie poprzez przynależność do czegoś od niej większego stoi na poziomie niedostępnym wam - urzeczowionym kukłom wiszącym na sznurkach poruszanych przez politycznego animatora.
Tu odniosłem się nie do tego, co robicie a do was_samych. Atawizm zapewne nakaże ci, by poczuć się obrażonym, ale to atawizm tylko - rzeczywistość nieadekwatna do tego czym się stałeś. Mimo to przepraszam - boć sam zreifikować się nie pozwalam i nie powinienem reifikować innych.
smalczyk [ Senator ]
Jeden z lepszych bełkotów w ostatnim miesiącu - gratulacje :)
Przeciez ty człecze ze swoiimi 'poglądami' na wszystko co ciebie nie dotyczy, a więc jest z samego założenia warte co najwyżej wyrzucenia na śmietnik, nawet nie masz szans na cokolwiek choć podobnego do cywilizowanej rozmowy z przedstawicielem innej nacji (pomijam brak zdolności językowych). Zanim jeszcze taki biedak zdążył się przedstawić obrzuciłbyś go stekiem wyzwisk jednocześnie oburzajac się na ripostę ad personam.
Jestes własnie taka opisywana przez siebie kukłą - bo nie przynależysz absolutnie do niczego większego niż czubek własnego, perkatego nochala.
Lindil [ Lumpenliberal ]
W sumie Attyla ma sporo racji - w diagnozie przynajmniej, nie w recepcie. Jednak z pewnością byłby lepiej odbierany na forum, gdyby ubierał dość proste w gruncie rzeczy idee w nieco mniej wyszukaną i jaśniej napisaną formę.
Trzecia osoba w ramach reifikacji wstępnej:D
smalczyk [ Senator ]
Lindil ---> gdyby ubieral swoje przekonania w prostszą formę jeszcze dosadniej wyszloby z niego całe grubiaństwo i attylocentryzm - więc dla niego lepiej jest jak jest :)
Attyla [ Legend ]
Lindil
Nie wystawiłem recepty.
Lindil [ Lumpenliberal ]
Nie w tym poście, ale jak gdzieś nie piszę, to nie znaczy, że tam nie czytam. Chociaż tak po prawdzie, to przeważnie nie czytam. Po ponad ośmiu latach na tym forum jest już jak w tym kawale o pustych ulotkach, co to je opozycjoniści za komuny rozrzucali.

RazPuding [ Konsul ]
skoro ktoś wspomniał o UBecji, to nie mogę zostawić tego bez echa - patrz obrazek w załączeniu:
mówiący spokojnym głosem lektor (ten który zwykle zapowiada zamieszczenie w „Gazecie Wyborczej” testów gimnazjalnych lub książki kucharskiej) ogłasza dziś na wszystkich kanałach TV, iż założona za pieniądze „Solidarności” gazeta opublikuje jutro poradnik dla pracowników służb specjalnych PRL...
trzeba przyznać, że GW to dziennik NAPRAWDĘ obiektywny ;)
Lindil - zwracam honor odnośnie pasji Ziemkiewicza do śledzenia tekstów "mainstreamowych autorytetów" dziennikarskich - to na szczęście prawda i chwała Bogu mu za to :).
Attyla [ Legend ]
No to gdzie wystawiłem receptę?
Co do przewidywalności moich wypowiedzi, to chciałbym tylko zaznaczyć, że w wielu kwestiach diametralnie zmieniłem podejście, więc jako osoba o sympatiach konserwatywnych uznaję to spostrzeżenie za niezasłużoną pochwałę.
Lindil [ Lumpenliberal ]
Dobra:
Jak wiesz - reformacja rozbiła jedność Kościoła i tym samym odebrała ludziom zindoktrynowanych reformacją poczucie do niego przynależności.
Ergo - przed reformacją ludzie posiadali poczucie przynależności, i tym samym układ odniesienia, w ramach którego życie nabierało sensu. Owszem, to stwierdzenie faktu, nie recepta. Czy pisałeś, że powrót do rzeczywistości przed-reformacyjnej jest lekarstwem na anihilację nie tylko własnej osobowości ale i więzi międzyosobowych? Nie. Przynajmniej nie sadzę, bo jak wspomniałem - nie czytam. I by dokończyć cytat - nawet jak czytam, to nie rozumiem, a jeśli już i czytam i rozumiem, to i tak zaraz wszystko zapominam.
Przewidywalności wypowiedzi zarzucać nie miałem zamiaru, to byłą raczej uwaga o szerszym kontekście. Znając na tym forum temat wątku, można już się domyślić kto i co w nim powie. Jeśli jednak uznałeś moją wypowiedź za pochwałę, to dobrze. W sumie należy się za wytrwałość.
Attyla [ Legend ]
Przynajmniej nie sadzę
No i słusznie nie sądzisz. Gdzież zatem ta recepta? No chyba, by uznać, że brak recepty jest receptą. Tu bym się zgodził. Recepta wymagałaby zaprzęgnięcia do wozu państwa a zaprzęgnięte państwo to gotowa masakra. Dlatego brak recepty jest lepszy niż jej obecność.
I by dokończyć cytat - nawet jak czytam, to nie rozumiem, a jeśli już i czytam i rozumiem, to i tak zaraz wszystko zapominam.
Nie rozumiem celu skierowania do mnie takiego zdania.

Cainoor [ Mów mi wuju ]
a zresztą, wątek i tak został zabity przez Attylę ;)
Lindil [ Lumpenliberal ]
Popisanie się erudycją:) Co do recepty, to w porządku - użyłem złego słowa. Sercem jednak jesteś chyba bliższy porządkowi takiego rodzaju niż temu, co mamy dzisiaj?
Flyby [ Outsider ]
..Attylo ..odebraliśmy mniej więcej podobne wychowanie i nauki więc posiadamy te same wartości ..Kwestią indywidualną jest (w życiu społecznym i prywatnym) jaki model z tych wartości się tworzy ..Twój rzeczywiście tylko pozornie przypomina mój jako że wspólny nasz "prymat", Bóg i wiara, w Twoim wydaniu kompletnie różni się od mojego ..
..Widać to szczególnie w odniesieniu do historii ( naszej i świata), nauk przyrodniczych, filozofii czy nauk społecznych ..Przepuszczanie tego wszystkiego przez Twoje widzenie owego "prymatu", streszcza się w nieuznawaniu przez Ciebie całego szeregu zaszłości w tych dziedzinach lub po prostu ich przekręcania..Czynisz to z uporem, masz wielu dyskutantów którzy owe błędy Ci wytykają ..daremnie ;) ..Specjalnie mnie to nie dziwi ;)
..Tak, naród jest określeniem społeczności która dzięki więzom społecznym (język, religie, gospodarka, kultura i.t.p.) wytworzyła takie a nie inne określenie siebie i swoich tradycji w tym względzie ..Istnienie narodu nie byłoby możliwe bez owego "poczucia przynależności" i te Twoje zaliczanie mnie do jakiś tam "neoliberałów" z jakimś tam "kodem", jest doprawdy irytujące.. Rozumiem że odmawiasz mi po prostu "poczucia patriotyzmu" ..Odpowiem Ci krótko - ani Ty ani obecne tutaj RazBudynie nie posiadają recepty i patentu na patriotyzm ..Był zresztą już nadużywany (w tym przez komunistów) i jest dalej - w celach politycznych takiej czy innej partii..
..Jego gloryfikacja przez Ciebie (w celu pogrążenia bezbożnych "neoliberałów" których pewnie na patriotyzm nie stać) jest błędna i niepotrzebna ..Znam doskonale historię swojego narodu, urodziłem się i umrę Polakiem lecz nigdy w moich oczach nie zdobędą uznania ani poparcia Ci którzy pojęcia patriotyzmu używają do politycznych wewnętrznych rozgrywek..
..Mam nadzieję że mnie zrozumiałeś..
MANOLITO [ Senator ]
smalczyk, a może kiowas bo bardzo mi go przypominasz, ostatnie zdanie szczególnie dla ciebie ;)
Flyby [ Outsider ]
..i jeszcze ..nie tylko do Attyli ..owa "rozmowa Polaka z Rosjaninem", pomijając te obustronne mityczno - narodowe obciążenia, obowiązuje nas (jeżeli nie jesteśmy w stanie wojny) coś co potocznie nazywamy "dyplomacją" ..Powinna ona być obecna nie tylko w rozmowach oficjalnych ale (w różnej formie) w wywiadach dziennikarskich czy w rozmowach prywatnych..Łączą nas przecież kontakty gospodarcze czy kulturalne..
..Dla dzielnych nacjonalistów domowego chowu zdają się one nie istnieć ..Lansują swoją partyjną postawę opierając sie na bezkompromisowym wystawianiu "rachunku krzywd" wszystkim naszym sąsiadom (i nie tylko im) z gracją słonia w składzie porcelany ..Jakby nie zdawali sprawy że szkoda jaką taka postawa przynosi w stosunkach "dobrosąsiedzkich" ;), jest większa niż ewentualne, populistyczne "zyski" w kraju ;)
MANOLITO [ Senator ]
a ten felietonik dedykuję szczególnie klakierom platformy ;)
Attyla [ Legend ]
Flyby
Kwestią indywidualną jest (w życiu społecznym i prywatnym) jaki model z tych wartości się tworzy
Jeżeli uważasz, że zestaw i hierarchię wartości człowiek tworzy indywidualnie, to otrzymaliśmy gruntownie różne wychowanie. Już samo słowo "wychowanie" świadczy o tym, że zestaw i hierarchię wartości OTRZYMALIŚMY a nie tworzyliśmy i nie naszą rzeczą jest je weryfikować i racjonalizować. Obie te czynności zabijają wartości - jakiekolwiek by one nie były. Wartości bowiem rodzą się z tajemnicy, poczucia majestatu i zadziwienia a nie pychy, wiedzy i wątpienia.
Twój rzeczywiście tylko pozornie przypomina mój jako że wspólny nasz "prymat", Bóg i wiara, w Twoim wydaniu kompletnie różni się od mojego ..
Ano tak. Bo ty sądzisz, że to ty Boga osadziłeś na tronie i to ty jesteś władny Go z tego tronu usunąć a wszystko zależy tylko od twojego chwilowego kaprysu, nastroju lub "wyboru". Wszystko zatem jest w twoich rękach i wszystko zależy od tego czy "wybierzesz", że akurat w tym momencie chcesz być Europejczykiem czy Afrykaninem, kobietą czy mężczyzną, chrześcijaninem czy hindusem, nosicielem trampek firmy X lub Y.
Twoje widzenie owego "prymatu", streszcza się w nieuznawaniu przez Ciebie całego szeregu zaszłości w tych dziedzinach lub po prostu ich przekręcania.
Nie uznaję ich. To prawda. Ale osądzanie tego, czy coś "przekręcam" czy nie nie należy do ciebie. Możemy o tym dyskutować ale z całą pewnością nie przyjmę tego od ciebie na słowo. Chociażby dlatego, że nie jestem twoim "bogiem", któremu ty wyznaczasz na czym jego rola polega.
Rozumiem że odmawiasz mi po prostu "poczucia patriotyzmu"
Niczego ci nie odmawiam. Nie mam do tego kwalifikacji i każde moje rozstrzygnięcie w tym względzie byłoby nieprawomocne.
Jedynym, co robię, to obserwuję i wyciągam wnioski. Mogę się mylić ale bez komunikacji w drugą stronę nigdy tego nie skonstatuję. Poza tym znasz mnie od zbyt dawna, by żywić nadzieję, że deklaracje są w stanie mnie do czegoś przekonać. Czytam między wierszami. Staram się dotrzeć do esencji i pod uwagę biorę nie powierzchowne opinie i deklaracje, które nader często są tym tylko, czego wymagają i chcą widzieć inni.
Drugą kwestią jest też to, że mam swoje rozumienie wartości, które to rozumienie może być bardziej niż twoje radykalne. Może być nawet tak radykalne, że w porównaniu z twoim wydać się może tym prawdziwym, gdy twoje odczytywane może być jako poza tylko.
Poprzedni mój post zresztą nie był o twoim poczuciu patriotyzmu ale o wszechobecnej obecnie antykulturze indywidualizmu mieszczańskiego, którego głównym skutkiem jest zredukowanie wszystkiego do opakowania jedynie. Dotyczy to także patriotyzmu, który zredukowany jest do wyłącznie zewnętrznych jego przejawów (godnie z kartezjańskim zredukowaniem człowieka do czynności, jakie wykonuje).
Zakwestionowane zostało bowiem jedno z najistotniejszych wymagań stawianych człowiekowi przez kulturę Europy: wymóg autentyczności. W tej chwili autentyczne jest bowiem nie to, co zgodne z esencją (bo esencja została zdelegalizowana) ale to, co widać.
Odpowiem Ci krótko - ani Ty ani obecne tutaj RazBudynie nie posiadają recepty i patentu na patriotyzm
temu przeczyć nie zamierzam. To zresztą stało się też przedmiotem wymiany zdań z Lindilem. Nie stawiam recept. Za mały na to jestem.Jedyną istotą, jaka może na to mieć jakąś receptę jest Bóg. O ile oczywiście idei narodowej za kolejnego złotego cielca - czego sam się obawiam.
Był zresztą już nadużywany (w tym przez komunistów) i jest dalej - w celach politycznych takiej czy innej partii..
Bo też - jako przykład świeckiej religii (w sensie socjologicznym) świetnie się do tego nadaje.
Jego gloryfikacja przez Ciebie (w celu pogrążenia bezbożnych "neoliberałów" których pewnie na patriotyzm nie stać) jest błędna i niepotrzebna
Gloryfikuję nie patriotyzm a deprecjonuję neoliberalizm z jego produktem sztandrowym - indywidualizmem mieszczańskim (tego ostatniego zresztą deprecjonować nie trzeba, bo w istocie jest to kopanie leżącego, bo każdy człowiek przy zdrowych zmysłach odrzuci to jako pomysł zupełnie absurdalny i odrzuci postrzeganie siebie w jego ramach. problem zaczyna się, gdy opisać czym to jest. Wtedy wielu ludzi nagle konstatuje, że nie są tak od tego absurdu odlegli. Skutkiem jest agresja.)
Mam nadzieję że mnie zrozumiałeś..
też mam taką nadzieję.
owa "rozmowa Polaka z Rosjaninem", pomijając te obustronne mityczno - narodowe obciążenia, obowiązuje nas (jeżeli nie jesteśmy w stanie wojny) coś co potocznie nazywamy "dyplomacją" ..Powinna ona być obecna nie tylko w rozmowach oficjalnych ale (w różnej formie) w wywiadach dziennikarskich czy w rozmowach prywatnych..Łączą nas przecież kontakty gospodarcze czy kulturalne..
Znamy to. "Za premiera Tuska jedz, pij i nie drażnij Ruska".

HeadShrinker [ Generaďż˝ ]
ManTrollito ->
Proponuje zacząć czytać coś więcej prócz felietonów Rafała (chorągiewki) Ziemkiewicza :D Tzn w Twoim przypadku najlepszy byłby Michalkiewicz - bo on przynajmniej cały czas pisze o żydach i jest stały w uczuciach. Ziemkiewicz natomiast jeździ również po jedynie słusznej partii (to zależy od tego co mu się bardziej opłaci) - co Ci pewnie umknęło (polecam "Czas wrzeszczących staruszków" - dłuższe to od felietonu ale może podołasz) ;]
Szalom!
MANOLITO [ Senator ]
może kolega zapomniał, ale powtórzę jeszcze raz, nie kieruj więcej postów w moim kierunku;)
Bramkarz [ brak abonamentu ]
MANOLITO
Ad [105]
To że Kamiński będzie miał postawione zarzuty wiadomo było już w 2007 r. :P
https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=6629378
MANOLITO [ Senator ]
Bramkarz, nie misiu, wtedy rozpoczęto dochodzenie w sprawie afery gruntowej, a od dochodzenia w sprawie do zarzutów jeszcze droga daleka;)
tak na marginesie ciekaw jestem który pelikan z forum łyknie tą wersję ;)

HeadShrinker [ Generaďż˝ ]
ManTrollito->
Być może zbyt dobitnie tego wcześniej nie opisałem - niniejszym to czynie.
To, iż piętnuje kretyństwa zawarte w Twych postach o Wielce Szanowny Interlokutorze -bądź też podważam chorągiewkowate autorytety, na które powołujesz się w swych agitkach - nie oznacza, iż kieruje posty w Twą stronę. Jeszcze inaczej, nie oznacza to, iż znowu pragnę dyskutować z Tobą. Pamiętam bowiem dobrze, że dyskusja ostatnia skończyła się w momencie gdy dzidzi zabrakło argumentów i się dzidzia sfochowała, rzecz jasna wspominając o tym, że nie po drodze dzidzi ze mną bo dzidzia prezentuje znacznie wyższy poziom (jakiż to poziom i czego poziom - dzidzia już nie wyjaśniła).
Czy teraz się już rozumiemy? Jeśli nie jesteś w stanie tego pojąć - daj znać, opisze tedy to com zawarł w powyższym akapicie bardziej dla Cie przyswajalnym językiem.

HeadShrinker [ Generaďż˝ ]
Errata ->
Jest
Być może zbyt dobitnie tego wcześniej nie opisałem - niniejszym to czynie.
Powinno być
Być może nie opisałem tego wystarczająco dobitnie - niniejszym to czynie
MANOLITO [ Senator ]
HeadShrinker, nikt ci nie broni komentować moich postów, to po pierwsze, po drugie jesteś jedną z nielicznych osób na forum dla których nie obraź się, szkoda mi zwyczajnie czasu, polecam więc znaleźć sobie innego adwersarza ;)

Flyby [ Outsider ]
.."zestaw i hierarchię wartości OTRZYMALIŚMY a nie tworzyliśmy i nie naszą rzeczą jest je weryfikować i racjonalizować. Obie te czynności zabijają wartości - jakiekolwiek by one nie były."
..Tak, o Attylo, to jest owa różnica między nami bo ja w przeciwieństwie do Ciebie chociaż zestaw i hierarchię wartości też OTRZYMAŁEM, to zamiast naginać się do nich, wolałem rzeczywiście (jak raczyłeś się wyrazić) "weryfikować je i racjonalizować" ..Niemniej muszę Ci donieść że obie te czynności owych wartości nie tylko nie zabiły ale (zwłaszcza kiedy Ciebie czytam) mają się one coraz lepiej ;)
..Niektóre zaróżowiły się z uciechy czytając o możliwości "osadzania Boga na tronie" ..podejrzewam że nie wpadły by na to gdyby nie Twoje pisanie..Trochę je co prawda przygasiłem oświadczając im że Ty ich nie uznajesz i że muszą się z tym pogodzić bez prawa do odwołania czy (Broń Boże) krytyki..
..Najgorzej poczuło się moje "ja", zniesmaczone i zeszmacone terminem "indywidualizmu mieszczańskiego" ..musiałem je przekonywać że w wspólnocie tak samo myślących też jest fajnie ..zwłaszcza jak doda się te same uniformy i trąby ;)
..na koniec zostawiłem wartości patriotyczne - te zresztą najłatwiej było pocieszyć tłumacząc im że mają odtąd bić w mordę i w bębny żeby odróżnić się od tych "Tuskowych" ..Nawet się ucieszyły..

RazPuding [ Konsul ]
..na koniec zostawiłem wartości patriotyczne - te zresztą najłatwiej było pocieszyć tłumacząc im że mają odtąd bić w mordę i w bębny żeby odróżnić się od tych "Tuskowych" ..Nawet się ucieszyły..
- patriotyzm w Twojej interpretacji jest nikczemny. albo to projekcja albo sarkazm - i jedno i drugie zaprzecza POlityce miłości ;)

Flyby [ Outsider ]
..doprawdy RazBudyniu?! ..Nie podnoś poprzeczki dla mojego patriotyzmu wyżej niż Attyla ..powinniście zresztą ćwierkać na tą samą nutkę
Attyla [ Legend ]
Flyby
to zamiast naginać się do nich, wolałem rzeczywiście (jak raczyłeś się wyrazić) "weryfikować je i racjonalizować"
To, co weryfikowałeś i racjonalizowałeś było tobą. W chwili, kiedy poddałeś to "obróbce" myślowej, dokonałeś reifikacji/exterioryzacji siebie - tego, co wewnętrzne. Tym samym dokonałeś unicestwienia siebie jako siebie i wykonałeś pracę przekształcenia siebie jako siebie w siebie jako rzecz (czyli przedmiot ekspresji).
Ja kiedyś zrobiłem to samo i do tej pory nie mogę się uporać ze skutkami.
W każdym razie istnieje obecnie jakaś mania ubierania w słowa tego, co niewysławialne. Tego, co znajduje się poza granicami języka, jako, że dotyczy tego, co nie jest zjawiskiem. Skutkiem jest autoreifikacja i przekonanie, że wszystko, w gruncie rzeczy, jest przedmiotami, pomiędzy którymi można wybierać, przebierać i chwilowo przyjmować - by potem - bez szkody dla odrzucanego przedmiotu - to odrzucić. W odniesieniu do rzeczy jest to normalne i nieuniknione, ale obecnie za rzecz przyjmowane jest całe otoczenie. Wliczając w to Innego. Stąd np. pomysł, że porzucenie męża/żony w niczym nikomu nie szkodzi. W końcu to rzeczy tylko i jako rzeczy odporne są na zło.
Bo nie ma zła. Są tylko reakcje fizjologiczne na coś, co nie jest przyjemnością.
Za co najbardziej jestem tu atakowany? Ano za to, że nie godzę się na ujmowanie kobiety w kategoriach urządzenia domowego, które można wziąć na próbę, wymienić na nowszy - mniej pomarszczony albo generujący więcej przyjemności model. Urządzenia, które ma gwarancję, i które gdy się zepsuje - można wyrzucić na śmietnik by kupić nowy egzemplarz- jak postępuje się z innymi urządzeniami.
Co więcej - "równouprawnienie" sprowadza się do niszczenia kobiecego sposobu życia, który wyraża się większą emocjonalnością a zatem i większym przywiązaniem do osób (kiedyś nazywało się to miłością. Teraz miłość w tym sensie nie istnieje. Teraz miłość zredukowana jest do zjawiska jedynie - do kopulacji. I w ramach ideologii pluralizmu przedmiot służący do kopulacji może - a obecnie twierdzi się, że powinien - być zmieniany).
Tym, co najbardziej zapadło mi w pamięć jest reakcja tutejszego tłumu na mój protest przeciw określaniu kobiet przy nadziei słowem "ciężarna". Słowem, które noszone przez nie życie redukuje do postaci "ciężaru"/rzeczy a kobiety zamienia z sanktuarium tego, co niewypowiedziane w rzeczywiście "ciężarne" lochy, krowy i inne samice.
Niemniej muszę Ci donieść że obie te czynności owych wartości nie tylko nie zabiły ale (zwłaszcza kiedy Ciebie czytam) mają się one coraz lepiej ;)
Powyżej udowodniłem, że jest dokładnie na odwrót.
Człowiek przyzwyczajony do postrzegania wszystkiego jako zjawiska tylko - przedmiot poznania - nie jest w stanie oddzielić tego, co jest zjawiskiem od tego, co jest przebłyskiem tego, co znajduje się poza językiem.
Wystarczy zajrzeć tutaj
https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=9884699&N=1
i zerknąć na moją z sebu dyskusję. Tam właśnie pojawiła się kwestia nieopisywalnośści "ja". Nieopisywalności, której ludzie nie chcą akceptować i dlatego mylą osobę z rzeczami tą osobę otaczającymi. W piosence Kabaretu starczych panów "bo we mnie jest seks" (lub coś w tym gatunku) jest skarga kobiety o to, że jest redukowana do ciała tylko i czynności. W tym przypadku nie jest to tak rażące. W końcu kobieta realizuje się przez swoją cielesność. To, co razi, to przedstawienie sprawy jako śmiesznej fanaberii istoty, której jedynym powołaniem jest "być dotykaną". Tym samym trywializuje się kobiecość i banalizuje formę jej samorealizacji. W Końcu dochodzi do tego, że kobieta realizująca się jako kobieta jest trywialna, płaska i animalna a kobieta na traktorze jest tym wzorcem, do którego kobiety powinny chcieć dążyć.
Całe szczęście, że kobieta przedstawiana jest jeszcze jako istota. Nawet nie chcę wyobrażać sobie, jak skarga taka przedstawiona by była dzisiaj. Tak płasko i wulgarnie jak w Botoxie wystawianym w Kamienicy?
Niektóre zaróżowiły się z uciechy czytając o możliwości "osadzania Boga na tronie" ..podejrzewam że nie wpadły by na to gdyby nie Twoje pisanie..
Gdyby znały historię, to wiedziałyby, że nie byłby to pierwszy i ostatni tego rodzaju przypadek. Weźmy ostatniego cesarza Rzymu zachodniego - Romulusa. Właśnie. Cesarza, czy "cesarza"? Kto nosił tytuł a kto sprawował władzę? Czy aby Teodoryk nie zachował się tak właśnie? Czy nie osadził Romulusa na tronie, by samem sprawować władzę?
Czy zdjęcie Romulusa z tej posady było dla współczesnych jakimś wstrząsem, czy było tylko zalegalizowaniem tego, co od dawna było faktem? Dlaczego Karol Młot się nie koronował a Pepin i jego syn Karol wielki już tak? Fanaberia? Przyzwyczajenie?
musiałem je przekonywać że w wspólnocie tak samo myślących też jest fajnie ..zwłaszcza jak doda się te same uniformy i trąby ;)
A teraz zatrzymaj się na chwilę, uspokój myśli, odrzuć postawę wojującego i zastanów mocno. Czy komunikacja na jakimkolwiek poziomie między nami byłyby do pomyślenia, gdybyśmy do pewnego stopnia nie byli ubrani w te same uniformy i dęli w trąby?
na koniec zostawiłem wartości patriotyczne - te zresztą najłatwiej było pocieszyć tłumacząc im że mają odtąd bić w mordę i w bębny żeby odróżnić się od tych "Tuskowych" ..Nawet się ucieszyły..
Nie będę udawał, że zrozumiałem co chciałeś przez to powiedzieć:)

smalczyk [ Senator ]
Za co najbardziej jestem tu atakowany? Ano za to, że nie godzę się na ujmowanie kobiety w kategoriach urządzenia domoweg
Dowcip miesiaca, jak słowo daję!!! :)))
Mistrz uprzedmiatawiania kobiety ofiarą szowinizmu golowych samców. Rewelacja!!!
Tym, co najbardziej zapadło mi w pamięć jest reakcja tutejszego tłumu na mój protest przeciw określaniu kobiet przy nadziei słowem "ciężarna". Słowem, które noszone przez nie życie redukuje do postaci "ciężaru"/rzeczy a kobiety zamienia z sanktuarium tego, co niewypowiedziane w rzeczywiście "ciężarne" lochy, krowy i inne samice.
Ide o zakład, że gdyby ten nawiedzony osobnik śmial wypowiedziec te słowa w obecności własnej żony, najpierw dostałby w ryja, a potem został zagoniony do sprzątania chałupy w ramach pokuty.

HeadShrinker [ Generaďż˝ ]
- patriotyzm w Twojej interpretacji jest nikczemny. albo to projekcja albo sarkazm - i jedno i drugie zaprzecza POlityce miłości ;)
Jeśli mam być sczery lepszy taki patriotyzm niźli Twój PRtriotyzm ;P
Tow uberKato
Za co najbardziej jestem tu atakowany? Ano za to, że nie godzę się na ujmowanie kobiety w kategoriach urządzenia domowego,
Prawie umarłem:D Mocne słowa jak na osobę, która traktuje kobiety - na równi z pojemnikiem na własną spermę.

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]
Za co najbardziej jestem tu atakowany? Ano za to, że nie godzę się na ujmowanie kobiety w kategoriach urządzenia domowego
Hipokryzja właśnie sięga zenitu... Chociaż nie, ty jesteś w stanie przeskoczyć każdą barierę w tej materii. Stosunkowo bezczelne słowa jak na kogoś, kto swego czasu za stwierdzenie, iż kobieta ma prawo do czegoś więcej niż domowe robótki, oskarżył mnie o szerzenie "dziwkarstwa", a następnie odesłał do burdelu :-D
smalczyk [ Senator ]
Paudyn, HeadS ---> przeciez juz wam nie raz mówiłem, że ten kawał chama i prostaka to nic innego niż internetowy napinacz, który swe chore myśli przed własną małżonką ani chybi głęboko chowa - bo nie wierzę, że zdrowa na umyśle kobieta wytrzymałaby z takim psychopatą.
Swoją drogą ciekawe jest czy podczas porannych wymiotów bądź innych boleści nasz drogi Wodzu dopingował żonę słowami 'cierp w milczeniu kochanie, to błogosławieństwo, nie powinnas się skarżyć' ;))

Bramkarz [ brak abonamentu ]
Tym, co najbardziej zapadło mi w pamięć jest reakcja tutejszego tłumu na mój protest przeciw określaniu kobiet przy nadziei słowem "ciężarna". Słowem, które noszone przez nie życie redukuje do postaci "ciężaru"/rzeczy a kobiety zamienia z sanktuarium tego, co niewypowiedziane w rzeczywiście "ciężarne" lochy, krowy i inne samice.
Sama Biblia mówi o brzmiennych. Chyba wiesz co oznacza brzemię?
Konserwatysta walczący ze zwyczajem językowym jak byle feministka? ;)

smalczyk [ Senator ]
Bramkarz ---> gościa pewnie nawet nie było przy żonie w najtrudniejszych chwilach więc skąd bidul ma wiedzieć, że te kilka kilo w macicy to nie stan błogosławiony, a własnie brzemienny?
Skąd ma wiedziec o wszelkich dolegliwościach i bólach - przeciez to 'najpiękniejszy' okres w życiu (dziecko pewnie tez zawsze ma ciche i spokojne, i nie hałasujące:)?
Gdybym nie wiedział, że ten facet istnieje naprawdę uznałbym, że ktos wymyślił tę postac, bo jest tak groteskowy, ze aż nieprawdziwy.
deTorquemada [ I Worship His Shadow ]
Ciekawe ile rogaczy na forum he he he

Flyby [ Outsider ]
..kłopot mam Attyla bo te nasze "rozhowory" pasują do wątku trochę jak "pięść do nosa" ..ale skoro nasz "sztandarowy" czyli twórca wątku nie protestuje ..
.."nie godzę się na ujmowanie kobiety w kategoriach urządzenia domowego" ..Twoje twierdzenie jak widzisz od razu zostało oprotestowane jako nie zgodne z prawdą, chociaż ja akurat wiem o co Ci chodzi ..To właśnie archaiczny model Twoich wartości spowodował całe zamieszanie ;) ..Ja wiem że nie możesz go "zmodernizować" albowiem uruchomiło by to "lawinę" innych "modyfikacji" niszczących (w Twoim mniemaniu) resztę owego modelu ;)
..Być może (jeżeli chodzi o siebie) masz rację, na tyle Ciebie nie znam..Jeżeli zaś chodzi o innych lub o mnie to pora zrozumieć że mają prawo do swoich modeli wartości, niezależnie od tego jak dalece nie zgadzasz się z takim stawianiem sprawy nadając im (modelom lub osobom) wielce paskudne nazwy, naklejki i używając co najmniej nie eleganckich metod (oraz języka) ;) ..Bo walczysz nie tyle z ich racjami czy formą lecz czasami wręcz z naturą ludzką która "jest jaka jest" i której nie zmienisz..
..Nie uwzględniając tych naturalnych "ograniczeń" a na dokładkę prowokując wręcz terminami "nieopisywalności" (niewysławialności) i podobnymi określeniami związanymi z naszym codziennym przeżywaniem wiary, kreujesz się wręcz w oczach niektórych na osobliwego "guru" ;) ..
..Moje wartości razem z moim "ja", co prawda tylko na tym korzystają, umacniając się na wielu "frontach" chociaż twierdzisz że jest inaczej i że to udowodniłeś ..Udowodniłeś najwyżej to co ja konkluduję powyżej ;)
..Do kobiet wracając ..Tutaj moja wartość (na tym odcinku) podnieciła się wielce jako że ceni sobie kobiety ;) ..Cechuje ją (wartość) prostota - kobieta jest dla niej niezbędna jako że konstytuuje sporo innych wartości ..Choćby tych co odpowiadają za trywialny termin "pełnia życia" ..I wypadałoby w tym miejscu skończyć z egoizmem i stwierdzić (po męsku ;)) jak wiele moje "ja" zawdzięcza kobiecemu "ja" ewentualnej partnerki ..Temu "ja" tak często wyśmiewanemu lub docenianemu "za późno" ..Czasem kobiece "ja" nas przerasta, czasem odbija nasze "ja", czasem zahukane i obrażane odchodzi ..Każde takie odejście to klęska naszego "ja"..
..Oczywiście Attylo, Ty na niektóre sprawy w tym względzie (kobiety) musisz patrzyć inaczej, inaczej też je opisywać (lub deprecjonować ;)) co w niczym nie zmienia "mechanizmu zjawisk" ..Dlatego zresztą nadal możemy się komunikować (czego sobie i Tobie mimo różnic życzę) ;)
..P.S ..jako że swojego czasu historia starożytna (oraz historie religii ;)) były moim "konikiem", znane mi są różne formy "ubóstwiania" Attylo ..po prostu żartowałem..
smalczyk [ Senator ]
deT ---> w sensie, że rogaczami sa mężczyźni szanujący kobiety? Ciekawa teoria, zaiste :))
Ożeń się, sam zobaczysz ;PP
RazPuding [ Konsul ]
jest jeszcze jeden powód dla którego Tusk powinien dostać niemiecką nagrodę, aczkolwiek niekoniecznie za jednoczenie Europy. taka nagroda należałaby mu się mianowicie za zaniedbania polskiego interesu na korzyść fundatorów. o dziwo ten brak przedsiębiorczości wypomina mu w polskich mediach jedynie prof. Jadwiga Staniszkis:
Sprawa stoczni jest znacznie poważniejsza niż hazardowa. Stocznia była początkiem, a afera hazardowa była tylko zapalnikiem. Zaczęła przywoływać pamięć o innych wydarzeniach. To będzie dalej ściągać poparcie dla PO w dół. Platforma wygra, ale różnica między PO a PiS będzie minimalna. Co więcej: unijny Trybunał Sprawiedliwości w Luksemburgu orzekł niedawno, że pomoc państwa dla firmy, której jest ono właścicielem, jest dozwolona. Gdyby Polska weszła w taki spór z Komisją Europejską, jak zrobiła to Francja, to polskie stocznie byłyby uratowane. Jeszcze raz zawiniła indolencja polskiego państwa.
- to dość mocny "klaps w potylicę" i szkoda że został przemilczany w przez tzw. "main-streamowe autorytety" dziennikarskie.
poniżej prezentuję fakty na poparcie komentarza prof. Jadwigi Sztaniskis:
Generalny Sąd Unii Europejskiej w Luksemburgu orzekł, że pomoc publiczna udzielona przez państwo przedsiębiorstwu, którego państwo jest właścicielem, jest dopuszczalna, jeżeli państwo zachowa się tak, jakby w podobnej sytuacji zachował się prywatny inwestor.
Sprawa dotyczyła pomocy udzielonej przez Francję dla spółki Électricité de France (EdF), która to pomoc związana była z kosztami obsługi infrastruktury przesyłowej .
Wspólnego unijnego planu nie będzie także dlatego, że zdaniem KE w unijnym planie pobudzenia gospodarczego jest wiele narzędzi wsparcia - np. stosowane w kilku krajach dopłaty do kupna nowych samochodów. "Przypominam wszystkim, że kraje europejskie mają szereg możliwości" - powiedziała unijna komisarz ds. konkurencji Neelie Kroes.
Wytyczne wymieniają wiele form pomocy: poza dopłatami przy zakupie, dopłaty do szkolenia pracowników, wsparcie proekologicznych inwestycji i innowacyjnych badań, krótkoterminowe kredyty "antykryzysowe" itd. KE podkreśla w dokumencie, że jeśli już jakiś kraj - wzorem Francji, Hiszpanii czy Włoch - postanowi wesprzeć swoje firmy pomocą publiczną, to ta pomoc musi być "ukierunkowana i ograniczona w czasie".
inne przykłady dbania o własny interes we Francji:
- Dziś Renault ogłosi, że do ojczyzny wraca produkcja samochodu wytwarzanego dotąd poza Francją - ogłosił wczoraj rano minister przemysłu Francji Luc Chatel. Dodał, że dzięki decyzji koncernu powstanie 400 nowych miejsc pracy w fabryce pod Paryżem. Zaraz okazało się, że do Francji Renault przenosi produkcję modelu Clio II z innego państwa UE. - Będzie przeniesiona linia produkcyjna ze Słowenii - powiedział Fabien Gache, lider centrali związkowej CGT w Renault. Koncern tłumaczy, że w ten sposób chce skorzystać z popytu na Clio po wprowadzeniu w wielu państwach UE premii na zakup nowych aut za złomowanie starego pojazdu.
"Dzisiaj grupa Renault ogłosi powrót produkcji jednego z samochodów, która do chwili obecnej realizowana była poza Francją, do swojej fabryki we Flins (w regionie paryskim)" - powiedział Luc Chatel, rzecznik rządu, a zarazem sekretarz stanu ds. przemysłu.
Rzeczniczka Renault Nathalie Bourotte wyjaśniła, że koncern stworzy dodatkowych 400 miejsc pracy dzięki przeniesieniu nadwyżki produkcji ze Słowenii. Agencja Associated Press uściśla, że Renault od czerwca do października chce produkować około 8000 samochodów Clio Campus, by zaspokoić dodatkowe zapotrzebowanie na auto.
Rząd francuski zaciągnie 35 miliardów euro pożyczki na międzynarodowym rynku finansowym. Zainwestuje te pieniądze w rozwój nauki, przemysłu i nowoczesnych technologii. Kto i jakie sumy otrzyma, zdecydowali członkowie komisji pod przewodnictwem dwóch byłych premierów - socjalisty Michela Rocarda i konserwatysty Alaina Juppé. Szkolnictwo wyższe otrzyma 11 miliardów euro, 8 miliardów zostanie przeznaczone na stworzenie centrum naukowego Saclay, na wzór amerykańskiej Doliny Krzemowej. Przemysł transportowy, w tym małe i średnie przedsiębiorstwa, otrzyma dofinansowanie w wysokości 6,5 miliarda. Kolejne 5 miliardów przeznaczone będzie na rozwój energii odnawialnej i budowę nowej generacji reaktora atomowego. Na rozwój informatyki rząd przeznaczył 4,5 miliarda.
tak to się właśnie dzieje w krajach gdzie władzę sprawują Gospodarze, a nie rezydenci...
podsumowując: zaiste Tusk redukując w Polsce pomoc UE do zaledwie kliku procent i pozwalając na alokację polskich zysków do tonących gigantów na zachodzie kwalifikuje się nawet do medalu im. Cesarza Ottona I. kto wie, może w katedrze w Magdeburgu dostałby nawet srebrny, a nie brązowy krążek jaki otrzymał w 2009r. jego wiekowy mentor - "prof" Władysław Bartoszewski *. w końcu srebro to taki wymowny "symbol współpracy" ;)
*
The Emperor Otto award is granted every two years, to people involved in European reconciliation, especially committed to building relations between Germany and the Central and Eastern European states.
MANOLITO [ Senator ]
smalczyk vel kiowas;) specjalnie dla ciebie
olivierpack [ Senator ]
Bo patriotyzm to w polskim słowniku anachronizm, zapleśniały na codzień generalnie od trzech wieków, nie licząc krótkich zrywów odrodzeniowych, tyle polskiej krwi wylano za ten kraj, że tej najlepszej zostało niewiele, a i tak szybko zapominano za co wogóle została przelana. Mimo wystawnych obchodów cierpiętniczych rocznic, patriotyzm to puste, wyprane z uczuć, niezrozumiałe słowo, pachnie dziś brzydko nafataliną i moherem. Klasa polityczna to nie żadna elita, ale zwykli Kowalscy granatem lub strajkiem oderwani od przysłowiowego pługa, jeszcze wczoraj "chlupała jebana chołota", a dziś to sa pany zachłyśnięci blichtrem władzy, błyskami fleszy i eurozaszczytami.
Wczoraj jedyną wykładnią prawa były dla tej łżeelity instrukcje z Moskwy w stylu "wy nam dacie milion ton węgla, a my za to od was weźmiemy milion ton zboża", a dziś każdy pomięty świstek z Brukseli to dla nich święte słowo i biblijne przykazanie.
Najpierw należało ratować te cholerne stocznie państwowymi pieniędzmi, choćby najmętniejszym i napokrętniejszym tłumaczeniem, dopiero potem martwić się co na to powie nasza belgijska stolica. W odróżnieniu od pompowania niestworzonych miliardów w nikomu niepotrzebny węgiel, stocznie to pierścień w koronie przemysłu ciężkiego, ciągnący za sobą przemysł metalurgiczny i elektromaszynowy, poza tysiącami miejsc pracy to dalsze dziesiątki tysięcy miejsc pracy w przemyśle okołostoczniowym. Wszystko zarżnięto.

Flyby [ Outsider ]
..co prawda "gdybania" prof.Sztaniskis są pisane w "dobrej intencji", niemniej warto się choćby zastanowić jak się ma spółka Électricité de France w stosunku do Stoczni i jakie znaczenie ma fragment wyroku owego Sądu w Luxemburgu ..pomoc państwa jest dopuszczalna "jeżeli państwo zachowa się tak, jakby w podobnej sytuacji zachował się prywatny inwestor" uwzględniając fakt że nasze państwo udzielało już pomocy Stoczni.. O gospodarności Francji poczytałem z przyjemnością mając na względzie słowa"..dał nam przykład Bonaparte jak zwyciężać mamy"
..i rozumiem że dla propagandzisty Twojego pokroju RazPuding, firmującego prymitywne "składanki" istotne jest tylko to na ile one oczerniają politykę i polityków naszego państwa
..bardzo patriotyczne olivierpack bo mocne ..mam rozumieć że określenie "chlupała jebana chołota" to cytat z Twojego słownika patriotycznego?

Flyby [ Outsider ]
..czy nie ładniej byłoby tak?
"Tańczcie łajdaki w opłakanej dobie
O łotry, tańczcie na ojczyzny grobie
Wyrzutki szlachty, psie syny magnaci
Których nie wzruszy brzęk kajdan współbraci
..Nikt nie wstrzymuje, dalej skaczcie parki
Noście się w pląsach na złamane karki
Niech was nie straszą szybowe wiwaty
To tylko wspomnienia dla was psubraty
A od kamienia nikt nie zginie marnie
Na was czekają haki i latarnie"
..to wierszyk z okresu karnawału krakowskiego ..trochę stary bo z XIX wieku ale zawsze można "dopasować" ;)

olivierpack [ Senator ]
To był cytat z poezji współczesnej, zresztą bardzo dobrej.

Victor Sopot [ Generaďż˝ ]
RazPuding ---> U nas jest bardzo dobra sytuacja gospodarcza i nie potrzeba żeby rząd ją poprawiał.

HeadShrinker [ Generaďż˝ ]
smalczyk vel kiowas;) specjalnie dla ciebie
Tia - teraz Ciebie posądzają o bycie Kiowasem, ja już ten okres przeszedłem :D
Attyla [ Legend ]
Flyby
To właśnie archaiczny model Twoich wartości spowodował całe zamieszanie ;) ..Ja wiem że nie możesz go "zmodernizować" albowiem uruchomiło by to "lawinę" innych "modyfikacji" niszczących (w Twoim mniemaniu) resztę owego modelu ;)
Ten model nie jest mój i nie jest archaiczny. Chyba, że cywilizacja jest już dziś pojęciem archaicznym. W takim przypadku rzeczywiście ten model jest "archaiczny", ja jestem "zacofany" a wy wszyscy przedstawiciele "postępu" jesteście zwyczajnymi barbarzyńskimi dzikusami i o ile mój nick brzmi Attyla, to wy niczym nie różnicie się od Hunów. No, może poza tym, że Hunowie półtora tysiąca lat temu byli bardziej cywilizowani niż wy dzisiaj.
to pora zrozumieć że mają prawo do swoich modeli wartości, niezależnie od tego jak dalece nie zgadzasz się z takim stawianiem sprawy
W poprzedniej mojej wypowiedzi wskazałem ci, że musi istnieć podstawowy zasób cech wspólnych wszystkich postaw, by zachować zdolność komunikowania się i by nie utracić spoistości społecznościowej i więzi międzyludzkich. Wy już dawno obie te granice przekroczyliście, czego skutkiem jest wymieranie społeczności zachodnich (co zaczyna się dziać także w Polsce) i - w jeszcze większym stopniu - ich atomizacja - czyli rozbicie. Być może wam wydaje się z waszej technologicznej wierzy Babel, że jest to naturalne i pożądane, ale ja wam powiem tylko, że ideologia technokracji, której tylko nową odmianą jest neoliberalne zidiocenie, prowadzić może tylko do totalnego odizolowania jednostek, co zdaje wszystkich na łaskę i niełaskę władzy i czyni ich totalnie podatnymi na jej manipulacje.
Pod tym względem Agambena ma rację twierdząc, że różnica pomiędzy III Rzeszą a "nowoczesnym" państwem polega tylko na tym, że III Rzesza czyniła z obozów koncentracyjnych zamknięte przestrzenie, w których jej władza była nieograniczona a wy zamieniacie całe państwa w takie obozy.
Bo walczysz nie tyle z ich racjami czy formą lecz czasami wręcz z naturą ludzką która "jest jaka jest" i której nie zmienisz..
Z czym? Za dużo się ruso albo tego kretyna akolitów naczytałeś. W każdym razie "natura ludzka" jako stan istoty pozbawionej jakichkolwiek więzi i cywilizacyjnych nawyków (w tym i języka, który też jest cywilizacji wytworem) jest ideologicznym wymysłem, któremu przeczą nie tylko posiadane na temat człowieka wiadomości ale i zdrowy rozsądek.
Jeżeli zatem ktoś przeciw ludzkiej naturze występuje to nie ja ale wy - dzieci ruso i innych schizofreników.
.Nie uwzględniając tych naturalnych "ograniczeń" a na dokładkę prowokując wręcz terminami "nieopisywalności" (niewysławialności) i podobnymi określeniami związanymi z naszym codziennym przeżywaniem wiary, kreujesz się wręcz w oczach niektórych na osobliwego "guru" ;)
Na co? Zwariowałeś? Czy odwołując się do stanu, którego nie dość, że opisać się nie da, to jeszcze nie powinno się takich prób podejmować z konieczności muszę wychodzić na jakiegoś - pożal się Boże - mistyka? Z mistycyzmem nie mam nic wspólnego. Staram się raczej zachować trzeźwy osąd rzeczywistości przyjmując za podstawą kwestionowanie ideologicznych podstaw surracojalizmu, w jakim gustujecie, a którego ja ścierpieć nie mogę. Nie mogę, bo obraża to moją inteligencję i gwałci poczucie rozsądku i zdrowego spojrzenia na świat.
Mały przykład. Kilka dni temu ściąłem się na ostro w rozmowie z tzw. lekarzem. Rozmowa dotyczyła mordowania dzieci nienarodzonych. Zamknął się dopiero, gdy przypomniałem mu jaka w tym zakresie jest treść przysięgi Hipokratesa.
Tak. Zamknął się, bo odwołałem się do treści "archaicznej" przysięgi, którą w epoce dr mengele każde się składać adeptom sztuki medycznej zapewne przez inercję.
Cechuje ją (wartość) prostota - kobieta jest dla niej niezbędna jako że konstytuuje sporo innych wartości ..Choćby tych co odpowiadają za trywialny termin "pełnia życia"
jak ty nie wstydzisz się w jednym zdaniu rzucać przekonanie o swoim "wyższym" pojmowaniu kobiecości wraz z przekonaniem, że jest tona jedynie przedmiotem służącym osiągnięcie "pełni życia"?!!! Ja - prawdę mówiąc - wstydziłbym się otwarcie przyznawać do instrumentalnego traktowania niewiasty.
Ale ja jestem "zacofany". Wiem.

smalczyk [ Senator ]
HeadS ---> ja juz nawet przestałem reagować :)
Ja - prawdę mówiąc - wstydziłbym się otwarcie przyznawać do instrumentalnego traktowania niewiasty.
Kolejny joke czy zaćma umysłowa? Bo nie wiem czy traktować cie jak komedianta czy niepelnosprawnego psychosomatycznie? ;))

Karrde [ Visual Effects Artist ]
Attyla
Ja - prawdę mówiąc - wstydziłbym się otwarcie przyznawać do instrumentalnego traktowania niewiasty.
Według Ciebie kobieta ma rodzić dzieci i siedzieć z nimi w domu. Zaiste, nie jest to instrumentalne traktowanie kobiet. :D

Flyby [ Outsider ]
..tak Cię "kopnął" Attylo, harlequinowski zwrot "pełnia życia"? ;) ..Ciekawe co sobie podstawiłeś pod niego, ohydę seksizmu, zboczenia feminizmu, freudowskie libido, czy "zwykłe" rozpasanie seksualne? ;) ..Rozumiem że wszelakie w tym względzie spekulacje wykluczają "wyższe" traktowanie kobiecości i sprowadzają ją do instrumentu? ..A może ta kobiecość to po prostu instrument na którym można wygrywać tylko jeden ton - ton macierzyństwa, wedle partytury rozpisanej od momentu skuszenia Ewy przez węża? ;) ..Czy granie według nut nie dopuszcza nawet malutkich improwizacji na boku? ;) ..(hmm, "na boku" ..ale mi się napisało ;))
.."Hunowie półtora tysiąca lat temu byli bardziej cywilizowani niż wy dzisiaj" ..fajnie ;) ..Widzisz, nawet nie protestuję ..mogę tylko oświadczyć że Hunom nie zazdroszczę i nie chciałbym być Attylą izolowanym przez "neoliberalne zidiocenie" społeczeństwa ;) ..Puszczam do Ciebie Attylo "oczko" poprzez "obozowe druty" tego całego Agambema żeby Ci ździebko ulżyć w samotnym trwaniu ;)
..olivierpack ..no dobra ..współczesna poezja nie musi uwzględniać ortografii
Attyla [ Legend ]
Flyby
Ciekawe co sobie podstawiłeś pod niego, ohydę seksizmu, zboczenia feminizmu, freudowskie libido, czy "zwykłe" rozpasanie seksualne?
To jedynie, co wszystkie komuliberalne media promują jako "jakość życia". I nie tylko "usługi erotyczne" w zakres tego pojęcia wchodzą.
Cokolwiek by jednak miało to oznaczać, to sam użyty termin sugeruje, że dla ciebie kobieta jest środkiem, do osiągnięcia celu jakim jest osiągnięcie stanu spełnienia pragnień. Tyle, że po pierwsze jest to niemożliwe, bo pragnienie to najbardziej chyba śmiertelna istota i umiera wraz z jego zaspokojeniem a w jego miejsce rodzi się tysiąc innych. Po drugie zaś odpowiada to dokładnie modelowi, który opisywałem jako indywidualizm mieszczański.
Kobieta w takim układzie to kolejny przedmiot, jakim zapełnia się swoje życie. Dziesiątą sprawą jest, czy jest to kwestia estetyki (kobieta "do pokazania" się z nią), kulinariów, erotyki, czy wygody zwykłej. Jest ona po prostu kolejnym urządzeniem mającym ułatwić i uprzyjemnić życie. jak pralka czy telewizor.
A może ta kobiecość to po prostu instrument na którym można wygrywać tylko jeden ton - ton macierzyństwa, wedle partytury rozpisanej od momentu skuszenia Ewy przez węża?
Ten ton wygrać może tylko Bóg. Dziecko z małżeństwa robi rodzinę. Jeżeli Bóg pobłogosławi, to trzeba to z wdzięcznością przyjąć i tyle.
Poza tym, nie zauważyłem dotąd byś ty lub reszta protestowała przeciwko stwierdzeniu, że kobieta realizuje się przez swoją cielesność. Czyżbyś odmawiał kobiecie prawa zrealizowania się w swej kobiecości? Czymże staje się kobieta bez dziecka? Staje się jak miedź brzęcząca
albo cymbał brzmiący.
Czy granie według nut nie dopuszcza nawet malutkich improwizacji na boku?
A jaśniej?
Puszczam do Ciebie Attylo "oczko" poprzez "obozowe druty" tego całego Agambema żeby Ci ździebko ulżyć w samotnym trwaniu ;)
Ty sobie siedź w pierdlu i do końca życia ale ja nie mam takiego życzenia. Owszem - jest wiele osób, które za pełną michę i złudzenia są w stanie oddać wszystko ale ja do nich nie należę.
Nie tylko ja zresztą.
Bramkarz [ brak abonamentu ]
RazPuding
Ja też żałuję, że pomoc udzielona stoczniom za rządów PiS nie przeszła testu prywatnego inwestora i w związku z tym została uznana za nielegalną.

Flyby [ Outsider ]
..owe opisanie "kobiecości" przez Ciebie Attylo jak również atak na jej "przedmiotowość" w dzisiejszym świecie, to świetny przykład realizowanie Twoich racji na zasadzie negacji i wykluczeń oraz wmawiania "potencjalnym przeciwnikom" ich "destrukcyjnych" postaw ..Nie wiem do jakiego stopnia zdajesz sobie sprawę że kobieta w owym "zgniłym, neoliberalnym świecie" który Cię otacza (i nie tylko kobieta ;)) ma prawo i wybór realizować się na wszelkie sposoby ..W formie "domowej zakonnicy" (i zakonnicy jako takiej), "partnerskiej", zawodowej czy "innej" - i wszelakie te wybory starają sie uwzględniać obowiązujące prawa z uwzględnieniem jej biologicznej (macierzyńskiej) konieczności.. ..Tak jest w naszej "gnijącej" zachodniej cywilizacji wciąż wspartej na wartościach chrześcijańskich ( w tym moralnych).. Tam gdzie wartości cywilizacyjne przede wszystkim fundują religijne przesłanki (pewnie wsparte na huńskich reliktach ;)) jest z samorealizacją kobiety oraz jej pozycją w społeczeństwie "nieco" gorzej ..Tam właśnie najczęściej jest traktowana "instrumentalnie", w zamkniętych "normach" nieraz okrutnych i bezwzględnych ..Ty wiesz o tym lecz (zgodnie ze swoją polityką "ograniczonego widzenia") unikasz analiz i porównań lub też je zbywasz pięknymi ogólnikami ..
smalczyk [ Senator ]
Flyby ---> pamietam jak dziś słowa księdza prowadzącego moje nauki przedmałżeńskie bym jako przykładny mąż nie zapomniał dawać odpowiedniej przyjemności żonie w łożu małżeńskim - i za każdym razem powoływał się na słowa jednej z encyklik Jana Pawła II o małżeństwie (nie pamietam ktorej, ale znaleźć nie trudno - zwłaszcza, ze kiedyś juz o tym z A. 'dyskutowałem', ale jakos tak rakiem się wycofał :)). Co nieco kłóci się to z poglądami Wodza o li tylko prokreacyjnej funkcji seksu (znasz pewnie powiedzenie o psu ogrodnika?:)), a już na pewno z jego wyobrażeniem tego zagadnienia w świetle nauki Kościoła.
Już dawno stwierdziłem, że katolicyzm A. zatrzymał się w rozwoju w ciemnych wiekach naszego Kościoła ;)))
Attyla [ Legend ]
Flyby
to świetny przykład realizowanie Twoich racji na zasadzie negacji i wykluczeń oraz wmawiania "potencjalnym przeciwnikom" ich "destrukcyjnych" postaw
1. minus plus minus daje plusa. Negując negację niczego nie neguję lecz przeciwdziałam czystej, bezrefleksyjnej destrukcji.
2. Ja nie mam racji. "moje" racje są racjami Kościoła Świętego płynącymi wprost ze Słowa Bożego.
Nie wiem do jakiego stopnia zdajesz sobie sprawę że kobieta w owym "zgniłym, neoliberalnym świecie" który Cię otacza (i nie tylko kobieta ;)) ma prawo i wybór realizować się na wszelkie sposoby
Świat, jaki mnie otacza nie jest ani "zgniły" ani - tfu! - "neoliberalny". Przeciwstawiam się po prostu odbudowie Sodomy i Gomory.
To, co mnie najbardziej w tym brzydzi, to uzasadnianie brudu sentymentalnymi pierdołami opierającymi się o bezmyślność i uleganie zwierzęcym instynktom. Do niedawna jeszcze nie rozumiałem definicji wiary jako aktu rozumu i woli. teraz już ją rozumiem.
Tak jest w naszej "gnijącej" zachodniej cywilizacji wciąż wspartej na wartościach chrześcijańskich ( w tym moralnych).
To nie jest cywilizacja "gnijąca". To jest śmiertelnie chory. Taki trup, który nie we własnym samouwielbieniu nie dopuszcza do siebie myśli, że zdycha.
I jeszcze jedno. Od dawna - od bardzo dawna - cywilizacja zachodnia nie odwołuje się do wartości chrześcijańskich, lecz je po kolei unicestwia. Jak "odchudzany" organizm - żywi się głównie własnymi mięśniami. Ten trup już nie ćwiczy, choć ćwiczenia były źródłem jego siły. Nie ćwiczy już, bo od ćwiczenia właśnie się "uwalnia".
Tam gdzie wartości cywilizacyjne przede wszystkim fundują religijne przesłanki (pewnie wsparte na huńskich reliktach ;)) jest z samorealizacją kobiety oraz jej pozycją w społeczeństwie "nieco" gorzej
Oczywiście, że jest "gorzej". W końcu chcemy, by kobieta siedziała na tronie a ni na traktorze. A sentyment ten stąd, że wzorcem jest nam matka a nie dziwka z burdelu.
Owszem - kobieta może "służyć" do tego, by klęczeć przed nią przez całe życie albo do tego, by to ona klęczała. Tak, by na wysokości jej ust znalazło się to, co najwyżej cenicie.
smalczyk
nie przypominam sobie ani takiej "dyskusji" ani tego, by ktokolwiek zapraszał cię do rozmowy.

smalczyk [ Senator ]
A. ---> nie wątpię, ze nie pamiętasz - twoja pamięć dotycząca 'taktycznych odwrotów' w twoim wykonaniu jest wielce zawodna zazwyczaj :)
Attyla [ Legend ]
pokaż-no mi ten "odwrót". O ile znam ciebie i tobie podobnych, to za takowy uznajecie moje wycofanie się z pyskówek, w których celujecie.
MajkelFPS [ Frag Per Second ]
[1]
PiS FTW?

smalczyk [ Senator ]
A. ---> naprawdę nie mam ochoty przekopywać tony wątków z twoim udzialem (a że wcinasz swoje znane teksty do każdego z podtytułem 'polityka i religia' to i uzbierało sie tego sporo:)
łatwiej więc będzie 'skopiować' clue całej zabawy po tytułem - jak się ma obrzydzenie Attyli do czerpania przyjemności z seksu do nauczania naszego papieża w tejże kwestii?
Czekam na tradycyjny retreat ;PPP
Attyla [ Legend ]
no proszę... typowa "taktyka". Najpierw wymyślić jakąś bzdurę, by zaraz potem wyłgać się "brakiem ochoty". Przymknij się zatem i nie wcinaj trollu jeden.

smalczyk [ Senator ]
No i proszę, otrzymałem to czegom sie spodziewał :)
Toż każdy kto choć raz przeczytał wycinek twoich spotrzezeń na temat 'prawidłowego' podejścia mężczyzny do kobiety może z łatwością stwierdzić, że masz jakis problem w wiadomym temacie :)
Nie oczekuje zatem, że odpowiesz mi WPROST (chyba ci się to nigdy nie zdarzyło:) czy dostrzegasz za swoim duchowym przewodnikiem niezmiernie ważną rolę dawania sobie przyjemności w łożu przez małżonków.
Btw - tym trollem mnie zmiażdżyłeś, normalnie nie wiem gdzie się ze wstydu podziać...

Flyby [ Outsider ]
.."Do niedawna jeszcze nie rozumiałem definicji wiary jako aktu rozumu i woli. teraz już ją rozumiem"
..bez wątpienia, Attylo ..tylko zrozumiałeś to na swój sposób ..podporządkowując temu "aktowi rozumu i woli" wszelkie aspekty rzeczywistości ..I to nie tylko swojej, cudzej też..
..Bezwarunkowo, nie dopuszczając żadnej krytyki bo Twój "akt wiary" tego nie dopuszcza (w Twoim wnętrzu), usiłujesz nam lansować go jako jedyny wzór.. To daremne bo ów "akt woli i rozumu" jest ściśle osobisty, przeżywany i artykułowany na rozmaite sposoby ..Wolno Ci tylko, w przeżywaniu wiary przez innych szukać podobieństw i zachęcać do dzielenia się nimi.. Oczywiście jeżeli chcesz aby ludzie ten akt wiary pogłębiali ..Aby kontestowali go według wspólnych wzorców, niekoniecznie absolutnie zgodnych z Twoim ..Zdajesz się tego nie rozumieć ceniąc samolubnie tylko swoje "ego" ..zbyt samolubnie ;)
..I nie masz racji pisząc o "unicestwianiu" przez zachodnią cywilizację wartości chrześcijańskich - odwrotnie to ona jest ich jedynym gwarantem ..Z całym bagażem innych "naleciałości" które można korygować lecz z którymi (dla dobra ogółu) trzeba się zgadzać..
..Dlatego Twoje widzenie kobiecości, być może dobre w "huńskich" czasach, w aspekcie czasów dzisiejszych jest anachronizmem ..Widzisz to po reakcji młodych zwłaszcza ludzi a odpowiadasz im najczęściej czymś co jest bardzo bliskie bluzgom i nonsensom..
..szkoda
..P.S> .. ""moje" racje są racjami Kościoła Świętego płynącymi wprost ze Słowa Bożego." ..Gdybyś był kapłanem a Twoje życie było w całości podporządkowane Kościołowi to może bym taki zwrot potraktował serio..
..smalczyk, wyżej jak gdyby odpowiadam także na Twoje racje ;)
Attyla [ Legend ]
Flyby
I to nie tylko swojej, cudzej też..
Mój los zależny jest od Innych na tej samej zasadzie jak los Innych zależny jest od losu mojego. Nie ma zatem rzeczywistości wzajemnie wobec siebie autonomicznych. To bzdura wynikająca ze zredukowania całej rzeczywiści do zjawisk jedynie, czyli kwestionowanie prawdziwości zdania "określając ilość i pochodzenie plam na papierze nie poznaję wiersza".
usiłujesz nam lansować go jako jedyny wzór
Mój akt wiary nie podlega ekspresji. To, co tu piszę, to przede wszystkim nauczanie Kościoła.
I nie masz racji pisząc o "unicestwianiu" przez zachodnią cywilizację wartości chrześcijańskich - odwrotnie to ona jest ich jedynym gwarantem ..Z całym bagażem innych "naleciałości" które można korygować lecz z którymi (dla dobra ogółu) trzeba się zgadzać..
Gwarancja dotyczyć może tylko "wad ukrytych" lub "tkwiących w rzeczy". Nigdy nie dotyczy niezgodnego z przeznaczeniem i instrukcją obsługiwania. A ten cały "bagaż naleciałości", którego przyjmowanie narzucić się starasz jest porównywalne ze skutkami np używania termometru do kopania dziur w ziemi wskutek czego termometr przestał nadawać się do mierzenia temperatury.
Dlatego Twoje widzenie kobiecości, być może dobre w "huńskich" czasach, w aspekcie czasów dzisiejszych jest anachronizmem ..
"Moje" widzenie kobiety i kobiecości wynika wprost z treści Objawienia i jest zgodne z naturą kobiety jako takiej. naturą, którą staracie się obecnie zagłuszyć, zmienić lub maksymalnie wypaczyć.
Jeżeli usuwacie wszystkie dystynkcje odróżniające kobietę od dziwki, to nie możecie mieć pretensji o to, że ktoś was nazywa suterenami.
Jeżeli nadal nie rozumiesz sensu tej wypowiedzi, to po raz nie wiem który odsyłam do klasycznej już audycji Cejrowskiego, który w obecności tzw. "kobiety wyzwolonej" stara się wyodrębnić różnice pomiędzy "kobietą wyzwoloną" i dziwką portową. Bez rezultatu zresztą...
Widzisz to po reakcji młodych zwłaszcza ludzi a odpowiadasz im najczęściej czymś co jest bardzo bliskie bluzgom i nonsensom..
Bluzgi są czymś biegunowo odległym od nonsensów. Poza tym należy uzasadnić nonsensowność jakiej wypowiedzi, by móc nazywać ją nonsensem. W innym przypadku zarzut nonsensowności nie jest niczym innym niż bluzgiem.
Nie odnoszę się do ludzi ale do ich zachowań. Ty najwyraźniej nie jesteś w stanie pojąć tego, że tańczący człowiek nie jest tańcem, ale na to wielkiego wpływu nie mam. Ja postępuję zgodnie z chrześcijańską nauką: krytykuję zachowania nie osoby. Jeżeli osoby te nie są w stanie odróżnić siebie od swoich zachowań, czyli są zwierzętami akceptującymi swoją zwierzęcość albo rzeczami akceptującymi to, że są przedmiotami tylko, to nie moja w tym "zasługa" a skretyniałych egzystencjalistów.
Do nich proszę zatem ze skargą.
Ja tylko demitologizuję rzeczywistość zasłanianą mitologią ateistyczną przez chore z samouwielbienia umysłowości uprzedmiotowionych ludzi.
Gdybyś był kapłanem a Twoje życie było w całości podporządkowane Kościołowi to może bym taki zwrot potraktował serio..
Gdybyś znał ustalenia Soboru Watykańskiego II to byś wiedział, że jako "katolik świecki" jestem zobowiązany do głoszenia Słowa Bożego i "etat" nie ma tu nic do rzeczy. To, co odróżnia księdza od świeckiego katolika jest prawo do udzielania sakramentów.

smalczyk [ Senator ]
To, co tu piszę, to przede wszystkim nauczanie Kościoła.
Kolejny dowcip dnia, facet jest z każdym dniem zabawniejszy
A tak bardziej serio - czekam na dzien kiedy przestaniesz wycierać sobie gebę Kościołem, do którego należysz jedynie tytularnie, podobnie jak tzw. niepraktykujący katolicy. Oni potrafia postępowac zgodnie z naukami Chrystusa, mimo że nie dopełniają tzw. formalnych obowiązków wiernego, ty zapewne owych obowiązków dotrzymujesz, ale wobec tego co sobą prezentujesz są jedynie pustą i nic nie znacząca skorupą.
Moje" widzenie kobiety i kobiecości wynika wprost z treści Objawienia i jest zgodne z naturą kobiety jako takiej. naturą, którą staracie się obecnie zagłuszyć, zmienić lub maksymalnie wypaczyć.
I znów łgasz jak pies. Ani Pismo, ani nauka Kościola NIGDZIE nie mówi o kobiecie jedynie w kontekście jej 'rozrodczych' zobowiązań. Po raz kolejny dowodzisz jak miałkie pojęcie masz o nauczaniu Kościoła, którego członkiem się mienisz. Czytasz te encykliki, ale kompletnie nic z nich nie pojmujesz.
Ja postępuję zgodnie z chrześcijańską nauką:
Kolejne wycieranie gęby - ile można?!
Poczytaj, może twój kurzy móżdżek cokolwiek przyswoi sensownego.
Gdybyś znał ustalenia Soboru Watykańskiego II
Jak nic jesteś paranoikiem z rozdwojeniem jaźni - przeciez nie raz i nie dwa podważałeś większość założeń owego Soboru - a teraz się na niego powołujesz?? To juz zakrawa na chorobe psychiczną...
smalczyk [ Senator ]
Część dalsza walki a chorobą Wodza - tekst pochodzi z Frondy więc może łatwiej przejdzie ci przez gardło niz gdyby był z innego periodyka :)
Polecam szczególnej uwadze ostatni akapit:
"Ruch „Trzech Ołtarzy” jest nowoczesnym ruchem małżeństw katolickich. Dąży do stopniowego wypełnienia się w życiu małżonków nauki Chrystusa o małżeństwie. Ruch chce budzić świadomość, że w Kościele istnieje duchowość małżonków, która jest odrębna od duchowości kapłańskiej i zakonnej. Duchowość ruchu uczy twórczego rozwijania więzi małżeńskiej i nieustannego jej pielęgnowania. Propozycja ruchu odnosi się wyłącznie do par małżeńskich, a nie do poszczególnych małżonków. Chodzi o to, aby przyjmowały ją i realizowały pary małżeńskie, a nie tylko sami mężowie albo same żony, bez zaangażowania się współmałżonków.
Konkretnie realizuje się ona przez pielęgnację w małżeństwie trzech domowych ołtarzy:
Ołtarza modlitwy, przy którym małżonkowie budują więź z Jezusem Chrystusem, zapraszania Go w sprawy jakimi żyją małżonkowie i w ten sposób odkrywania Jego obecności we wszystkim co dzieje się w małżeństwie. Prowadzi on do spotkania z Bogiem w sakramencie pojednania i Eucharystii.
Ołtarza zasiadania, przy którym małżonkowie budują więź poprzez szukanie czasu dla bycia razem, uczenie się rozmawiania o wszystkich sprawach wspólnego życia, wspieranie siebie i pomaganie sobie w codziennym życiu. Wyraża on troskę, aby praca poza domem nie oddaliła małżonków od siebie.
Ołtarza obdarowania, przy którym małżonkowie budują więź dzieląc się miłością i przyjemnością poprzez współżycie seksualne. Na tym ołtarzu małżonkowie złączeni sakramentem małżeństwa w sposób szczególny odkrywają, że ich ciała uczestniczą w przekazywaniu miłości Boga drugiej osobie i współpracują z Bogiem Stwórcą.

Flyby [ Outsider ]
..Owszem Attylo rzeczywistość jaka nas otacza jest "wspólna", tyle że odbieramy ją i kształtujemy poprzez swoje osobowości jedyne i niepowtarzalne ..Mam nadzieję że nie będziesz twierdził że jest inaczej ;) ..Mógłbym Cię co prawda wtedy traktować jako specyficzną odmianę wirtualnego "głosu nad wodami" plotącego "trzy po trzy" ale nie jestem do końca przekonany czy tego właśnie chcesz ;) ..Widzisz, czysty "akt wiary" przemawiający do mnie na GOl-owym forum jakoś nie budzi mojego zaufania ;)
..Zwłaszcza kiedy nieraz podpiera się mętnymi wywodami politycznymi z najniższej półki, nie żałując naklejek i zwrotów z podręcznego magazynku autora niniejszego wątku..
..i jeszcze: ..Skoro używasz jednak zwrotu "ja" ..Niestety to Ty mitologizujesz rzeczywistość Attylo a w dodatku robisz to z konieczności ;) ..Dzięki temu możesz manipulować niby racjonalnym myśleniem jak Ci wygodnie
..i wolę się nie odnosić do "głoszenia" przez Ciebie "słowa bożego"
Attyla [ Legend ]
Flyby
Owszem Attylo rzeczywistość jaka nas otacza jest "wspólna", tyle że odbieramy ją i kształtujemy poprzez swoje osobowości jedyne i niepowtarzalne
Osobowości występują jedynie wewnętrznie. Oznacza to, że sobość możesz odczuwać, ale nie da się udowodnić jej istnienia na zasadach kartezjańskich. Zasady kartezjańskie bowiem ograniczają rzeczywistość jedynie do wydarzeń. Innymi słowy naukowiec nie powie, że "ja" jest, lub go nie ma (choćby dlatego, że wprowadza to bombę atomową do pokoiku z napisem "epistemologia") ale za to będzie mówił o tym, że osobnik X pierdnął:), w związku z czym dokonuje redukcji osobnika X do pierdzenia.
I owszem - nikt nie neguje tego, że możesz owo pierdzenie modulować. Taką jest zresztą nauka Kościoła, że Bóg daje człowiekowi pewien zasób własności osobistych, w wielkości i zestawie niepowtarzalnym i człowiek ma obowiązek owe własności (talenty czy habitusy) rozwijać. Nie jest to jednak kwestia "budowania rzeczywistości". To wyłącznie wyrazy ekspresji sobości. Robiąc to co robisz zatem wyrażasz siebie. "Zmiany" zewnętrzne zaś nie wykraczają poza sferę formy - czyli tego, co może być przedmiotem ekspresji. Nie dokonujesz zatem zmian rzeczywistości ale jej formy w dostępnych granicach jej rozciągliwości.
Przekroczenie granic rozciągliwości powoduje podzielenie/zniszczenie przedmiotu ekspresji. Odnośnie kwestii ludzkich to wy w ramach komunizmu (niezależnie czy będzie to komunizm marksistwowski, fourierowski czy russeański z rewolucji '68 czy jakikolwiek inny) dokonujecie przekroczenia rozciągliwości i tym samym dokonujecie destrukcji tego, co istnieje. Ty oczywiście w to nie wierzysz, bo taka jest własność komunizmu, ale obserwowane obecnie wymieranie Europy jest skutkiem tego przekroczenia i opętańczego niszczenia tego, czego min i ja bronię.
Widzisz, czysty "akt wiary" przemawiający do mnie na GOl-owym forum jakoś nie budzi mojego zaufania
Na GOLu nie ma aktów wiary. Tu są ekspresje wiary, czyli świadectwo tego, że ludzie myślący i wykształceni wierzą w Boga i postępują zgodnie z Jego dyspozycjami, które są jednocześnie ich dyspozycjami dla siebie i innych. I w ten sposób chrześcijanin kształtuje formę zastanej rzeczywistości. Co do zasady perswazją a nie terrorem i przekonywaniem a nie arogancką hucpą. W takim przypadku przekroczenie granic rozciągliwości "materiału" nie zachodzi. Choćby dlatego, że dyspozycje Boże wpisane są w ogólny Jego plan dla świata.
Zwłaszcza kiedy nieraz podpiera się mętnymi wywodami politycznymi z najniższej półki, nie żałując naklejek i zwrotów z podręcznego magazynku autora niniejszego wątku..
No dobra. Sprawdzam! Jakie to "mętne wywody polityczne z najniższej półki" stosuję?!!!
Tak na przyszłość: jeżeli chcesz dyskutować ze mną, to powstrzymuj się przed tego typu arogancką impertynencją albo napisz, że nie masz ochoty kontynuować tematu. Wolę akt obrażonego gówniarza niż akt aroganckiego i agresywnego gówniarza.
Niestety to Ty mitologizujesz rzeczywistość Attylo a w dodatku robisz to z konieczności
Człowiek nie jest aniołem i nie ma dostępu do rzeczy jako_takiej, czyli tej spoza zasłony. Może widzieć i widzi to tylko, co widzi i od niego tylko zależy czy fałdy zasłony oddzielającej go od przedmiotu poznania będzie interpretował tak, by sobie i innym ułatwić znoszenie ciężaru życia albo będzie robił na odwrót pod pozorem "ujawniania" tego, co zakryte, co jest zwyczajną bajeczką dla ospałych intelektualnie narcystów.

smalczyk [ Senator ]
No i proszę bardzo, HeadS miał rację - Wodzu jak zwykle podkula ogonek kiedy brakuje mu argumentów na uzasadnienie swoich dziwacznych tez i twierdzeń.
Okazuje się zgodnie z przypuszczeniami, że twoja wiedza na temat nowo przyswojonej religii jest nijaka i opiera się jedynie na znajomości tytułów encyklik Jana Pawła, którego nauczania jednak nie jesteś w stanie pojąć - panie 'chrześcijaninie' od siedmiu boleści.
Może czas już zmienic tytuł twojej epopei cyklicznej, żeby odwiedzający nie mieli watpliwości, że dyskusja nie tyczy się jedenj z religii, a jedynie twojej własnej persony?

HeadShrinker [ Generaďż˝ ]
Jak nic jesteś paranoikiem z rozdwojeniem jaźni - przeciez nie raz i nie dwa podważałeś większość założeń owego Soboru - a teraz się na niego powołujesz?? To juz zakrawa na chorobe psychiczną...
Tow uberKato sam sobie przeczył? Niemożliwe... To prawie tak jakbym teraz spojrzał na termometr i zakrzyknął - do diaska! Zimno jest! :D
Na samym początku mej na forum bytności - popełniłem błąd w dyskusji potraktowałem tow uberKato jak osobie inteligentną - której czasem zdarza się pomylić, ale która jednocześnie potrafi się do tego przyznać. Błędne to było o tyle, że o ile myli się towarzysz często - to już przyznać się do błędu nie potrafi. Ba! Twierdzić wszak zwykł, iż to nie on błądzi - a jeno wszyscy inni są ignorantami. Dotyczy to wszystkich dziedzin - bo we wszystkich usiłuje pozować na autorytet. Do dzikiej śmiechawki doprowadził mnie jego argument dotyczący naszego razhawora o 2+2=4. W momencie, w którym wykazałem, że wcale tak być nie musi, Tow rzucił "rozmawiałem z kolegą, który jest matematykiem i on powiedział, że mam racje" to było urocze:D
Zastanawiam się nad tem czy przypadkiem nie wartało by napisać książki na temat upadku kultury dyskusji i nie wrzucić tam jakichś cytatów z Wodza :D Poczytna by raczej była :D
smalczyk [ Senator ]
HeadS ---> wiesz, ja generalnie od dłuższego już czasu traktuję palnaninę Wodza w kategoriach czysto rozrywkowych, szczególnie te polityczno-społeczne . Niestety jako przedstawiciel związku wyznaniowego, do którego przynależność tak zapamiętale głosi Wodzu, naprawde czuję sie podle mając świadomość, że gros użytkownikow GOLa ma obraz tejże religii na podobieństwo owego jej głosiciela. Co jak już niejednokroć wykazałem jest z gruntu niesłuszne.
To mnie boli i bolec będzie, i dlatego nie do końca z dystansem potrafie do tych kwestii podejść.
Aha, zapomniałbym - w ten sam sposób traktuję tez jego rzygowiny kierowane pod adresem kobiet - bo na tym punkcie jestem równie wyczulony.

Flyby [ Outsider ]
..nie zamierzam Attylo dowodzić oczywistości ani prostować Twoich w tym względzie manipulacji ponieważ zbyt daleko przesunąłeś granicę tego "jak Ci wygodnie" w ramach swojego przeżywania wiary;) ..Dotyczy to mniej więcej dwóch trzecich Twoich wywodów ..Tak, w formie niezobowiązujących ćwiczeń stylistycznych ma to od czasu do czasu sens ..Niestety powtarzane, przypomina zabawę pieska goniącego za swoim ogonkiem..Mniej więcej to samo zauważają inni Twoi dyskutanci ;) ..Przyczyny są oczywiste - kiedy zaczynasz wstawiać zamiast argumentów owe swoje przeżywanie "aktu wiary" wszelkie inne "odniesienia" stają się niemożliwe co skądinąd zrozumiałe ;) ..Nie zamierzam też przeglądać Twoich postów pod kątem napastliwych, upolitycznionych zwrotów - robili to już wielokrotnie z powodzeniem inni ..Pewnie "zapomniałeś"
..Życzę sukcesów w tym swoiście pojętym "apostolstwie" chociaż dobrze by było abyś je trochę "urozmaicił" w formie ;)
Attyla [ Legend ]
s
Tylko na chwilę, bo nie chcę wam psuć zabawy.
Mam Prośbę. Mógłbyś może nie przyznawać się do przynależności do Kościoła? To taka mała prośba ode mnie, bo twoje towarzystwo pozostałym chrześcijanom zaszczytu nie przyniesie. Wysłałbym cię do klubu inteligencji katolickiej, ale podobno ostatni zdechł samoczynnie z braku wsparcia ze strony podstawowej organizacji partyjnej, więc nic z tego nie będzie... Ot szkoda. Mógłbyś z nimi wspólnie modlić się do michnika.
bez odbioru.
Flyby
widzę, że jednak bardzie bawi cię rola bachora aroganckiego i agresywnego. Cóż twój wybór. Mam tylko nadzieję, że wzorem twoich braci w wierze w "postęp" nie dołączysz, to stadka piesków obszczekujących mnie wszędzie, gdzie się pojawię?

HeadShrinker [ Generaďż˝ ]
Smalczyk->
Do tejże paplaniny albo z dystansem podejdziesz - albo, w którymś momencie trafi Cię szlag.
Przyznaje, że raz strasznie mnie rozsierdził - bynajmniej nie wykazując mi błędu w rozumowaniu - o nie. Po prostu bezczelnie skomentował pewne zdarzenie - o którym napisałem byłem w rozmowie z kim innem - i owo zdarzenie nie było dla mnie neutralne. Zrobił to najprawdopodobniej z premedytacją bo nie jest kretynem i wie, że pewnych rzeczy mówić się nie powinno. Przez moment wtedy żałowałem, że owo zdarzenie nie miało miejsca podczas rozmowy face2face - (aczkolwiek ciężko się tego spodziewać po podtatusiałym napinaczu internetowym) wtedy rozmowa miałaby szybkie zakończenie - a potem pewnie wyrok w zawiasach bym dostał ;] Anyway - to był jeden jedyny raz, kiedy "był blisko" i w tym momencie uznałem, że "nie warto" jak to powiedział Franz Maurer do prokuratora w szpitalu gdy ów zapytał "zabieg?"
Przyznaje, że jako katolik musisz mieć problemy z załapaniem dystansu - ale zdajesz sobie sprawę, że uberkatolizm - z Twoim (Twoim w sensie nie własnym rzecz jasna:) ) wyznaniem wspólnego wiele nie ma.
A co do Kobiet - mógłbym się tutaj rozwodzić długo nad potencjalnymi przyczynami jego zdania na temat "miejsca kobiety" - ale każdy średnio inteligentny człek wie, że to sublimacja jest i tyle. Ot na zasadzie - nie chciałaś mnie? To wszystkieśta są suki i dziwki portowe. ;]
EDIT
Tow uberKato
bo twoje towarzystwo pozostałym chrześcijanom zaszczytu nie przyniesie.
Szczęśliwie nie ty decydujesz o tym kto należy do KK a kto nie - wiedz natomiast, że od Twoich wypocin - rzygać się chciało nawet głęboko wierzącym dominikanom. Nie będę przytaczał tego co owi powiedzieli po zapoznaniu się z Twoją tfurczościom - bo to postawiłoby ich w złym świetle - jako, że nie powinni posługiwać się tak plugawym językiem.
to stadka piesków obszczekujących mnie wszędzie, gdzie się pojawię?
Primo - "do" nie "to"
Secundo - też czasem żałuje, że stare czasy się skończyły - takie w których
Za Kaczmarskim
"sprawa zaś gardłowa - kończyła się na gardle - które ma się jedno"
Jeno wtedy siedział byś pewnie cichuteńko i nie wadził nikomu pudelku ;]
smalczyk [ Senator ]
A. ---> oczywiście, ze nie przyznaję się do przynależności do twojego kościoła, czymkolwiek by go nie był - zreszta wnosząc po Słowie, które tutaj głosisz, jestes niechybnie jedynym jego przedstawicielem :)
Po raz kolejny już udowodniłem, ze o prawdach głoszonych w Kościele katolickim nie masz wielkiego pojęcia bo nawet nie spróbowałes skomentować słów artykułów, które przytoczyłem ci na potwierdzenie tego jak bardzo się mylisz w tym co sądzisz o KK.
Co było zresztą do przewidzenia :)
HeadS ---> o tak, drugie imię Wodza powino byc 'ad personam' - po pierwsze dlatego, ze od zawsze rejteruje zasłaniając się tymże właśnie chwytliwym hasełkiem, a po drugie z uwagi na fakt, ze nikt nie jest takim mistrzem w jego stosowaniu jak on sam.
Diagnoza psychologiczna Wodza nie jest skomplikowana nawet dla laika - o problemach natury seksualnej już dawno temu mówiłem, bo czlowiek tak pochłonięty fizyczną strona tego tematu nie może być w jakiś sposob dysfunkcyjny w tejże materii :))

Flyby [ Outsider ]
,,"Mam tylko nadzieję, że wzorem twoich braci w wierze w "postęp" nie dołączysz, to stadka piesków obszczekujących mnie wszędzie, gdzie się pojawię?",,
.. ;) .."stadka piesków obszczekujących mnie" ..znakomita większość usiłowała najpierw z Tobą "dyskutować" Attylo ..kiedy nie podzielali Twoich racji po prostu ich sprowokowałeś ..Twoje powyższe zdanie mniej więcej ilustruje sposoby i ton prowokacji ;) ..Zakładam że było Ci to potrzebne ..Chociaż, może Cię przeceniam?
Attyla [ Legend ]
Flyby
I ty musisz mieć zawsze ostatnie słowo? Tak - wiem, że zadając to pytanie sam stawiam się w tym szeregu, ale nie bardzo jest inne wyjście :)
A co do prowokacji, to pragnę ci przypomnieć, że ilość wyzwisk, jaką obdarza się tutaj moją skromną osobę może nie jest wyjątkowa ale ja nie jestem przyzwyczajony do tego rodzaju relacji i każdy objaw tego rodzaju mutacji antyspołecznej wywołuje u mnie alergię. A ponieważ jestem osobą przyzwyczajoną do okazywanego szacunku i nie zahukaną, ugodową czy nazbyt pokorną (choć z tym staram się walczyć), to i na uderzenie w jeden policzek nie nadstawiam drugiego a walę falangę prosto w nos:)
Masz mi to za złe? Cóż - twoje prawo. Ale za żałosne uznaję zachowanie bandziora, który - gdy zacznę się bronić - skamle, że ma żonę i dzieci.
Skoro ma żonę i dzieci to niech siedzi w domu a nie napada ludzi po nocy!

smalczyk [ Senator ]
A ponieważ jestem osobą przyzwyczajoną do okazywanego szacunku i nie zahukaną, ugodową czy nazbyt pokorną (choć z tym staram się walczyć), to i na uderzenie w jeden policzek nie nadstawiam drugiego a walę falangę prosto w nos:)
W jednym zdaniu aż trzy dowcipy - wyrabiasz się gościu :))

Flyby [ Outsider ]
..hmm ;) ..mieć "ostatnie słowo" ;) ..no to je masz Attylo ..w trzecim członie zdania "wyjaśniającego" Twoją postawę wobec potencjalnych "agresorów" ("bandziorów" ;)) .."a walę falangę prosto w nos" ..być może miałeś na myśli "walę fangę" lecz rzeczywiście określenie "falanga", ten symbol organizacji faszystowskich ( w tym polskich) bardziej Ci pasuje ;)
..owe chrześcijańskie "nadstawianie policzka" w zestawieniu z faszystowską poprawką już w historii było ..w Hiszpanii choćby ..ten kraj z tego powodu popadł teraz w drugą skrajność i sam nie wiem co gorsze ;)
Attyla [ Legend ]
Falanga to określenie dla szyku piechoty, którego atak w swojej jedności i sile uważany był za niepowstrzymany. Faszyści nie mają tu nic do rzeczy. Skojarzenie co najmniej nie na miejscu.
Jeżeli idzie o "pasowanie", to zarówno faszyści, jak naziści, komuniści i cała reszta tego "postępowego" śmiecia wyróżniali się mniej lub bardziej ujawnioną wrogością wobec chrześcijaństwa, więc "pasuje" to do ciebie jako kontynuatora ich linii. W końcu zarówno komunizm jak i faszystowski rasizm znajdowały swoje uwiarygodnienie w czczonej i przez ciebie nauce a nie w Objawieniu. Oba nurty dążyły do technokracji i oba nurty "postępem" "naukowym" argumentowały konieczność wprowadzanych przez siebie "reform". Oba też bezkrytycznie wszelkie wymysły "naukowców" traktowały jak objawienie i natychmiast implementowały w ramach konstruowanych przez siebie Lewiatanów.
Jakby na to nie patrzeć, to wszystkie te elementy stanowią zestaw narzędzi również i u obecnych "postępowców". Dotyczy to także i ciebie.
Ja mogę używać słów powierzchownie kojarzących się ze zbrodnią a ty - choć nie zdajesz sobie z tego sprawy - tradycję zbrodni i totalizmu kontynuujesz.

Belert [ Legend ]
Jeżeli idzie o "pasowanie", to zarówno faszyści, jak naziści, komuniści i cała reszta tego "postępowego" śmiecia wyróżniali się mniej lub bardziej ujawnioną wrogością wobec chrześcijaństwa, więc "pasuje" to do ciebie jako kontynuatora ich linii. W końcu zarówno komunizm jak i faszystowski rasizm znajdowały swoje uwiarygodnienie w czczonej i przez ciebie nauce a nie w Objawieniu
MOj drogi Neofito :) rownie dobrze mozna Cie nazwac Moherem

Attyla [ Legend ]
I co? Masz nadzieję, że byłoby to dla mnie jakimś poniżeniem?
Nie pasuję do rodziny RM tylko dlatego, że nazbyt mocno akcentują kwestie narodowe.
Możesz spokojnie nazywać mnie moherem. Na zdrowie!

Cainoor [ Mów mi wuju ]
Jak dzieci... naprawdę jak dzieci :-)
Attyla
"dążyły do technokracji i oba nurty "postępem" "naukowym" argumentowały konieczność wprowadzanych przez siebie "reform"."
- Piszesz o krucjatach? ;-)
Attyla [ Legend ]
Marnujesz się tutaj. Masz równie absurdalne poczucie humoru, co stajnia Monty'iego

Flyby [ Outsider ]
..yhmm .."skojarzenia nie na miejscu" ;) ..jak sojusz gen.Franco z Kościołem?
..I kto tu co kontynuuje, Attylo? ..Po co próby ustawiania mnie w tej nieprawidłowej "mielonce" historycznej jako jakiegoś "kontynuatora" ? ..Dlaczego mam być "wrogiem" chrześcijaństwa skoro z niego wyrosłem i żyję według jego zasad? ..Dlatego że nie podzielam Twojego sposobu wyznawania wiary i poglądu na świat i że Ty z tym nie możesz się pogodzić?
.."nazbyt mocno akcentują kwestie narodowe" ..dobre wyznanie Attylo ;) ..jak "nazbyt mocno" Attylo skoro "fanga" podświadomie zmienia Ci się w "falangę"?

Belert [ Legend ]
Moherek :)
W sumie milo Attylo :)
Attyla [ Legend ]
Po co próby ustawiania mnie w tej nieprawidłowej "mielonce" historycznej jako jakiegoś "kontynuatora" ?
Z nas dwóch to ty odwołujesz się do wydarzeń. Ja nie mam wielkiej estymy dla heglowskiego Zeitdeista.
Jesteś kontynuatorem ideologicznym a nie historycznym. Sądziłem, że to jasne.
Dlaczego mam być "wrogiem" chrześcijaństwa skoro z niego wyrosłem i żyję według jego zasad?
Nie chcesz poznać tego, czego się domyślam . Ty mi powiedz. Poza tym chciałbym wiedzieć, jak można żyć dla Boga kwestionując Jego istnienie? jak dla mnie to niewykonalne.
Ale ja jestem fanatykiem i neofitą a to rozwiązuje wszelkie wątpliwości - zwłaszcza logiczne - prawda?:)
Dlatego że nie podzielam Twojego sposobu wyznawania wiary i poglądu na świat i że Ty z tym nie możesz się pogodzić?
A jakiż jest ten "mój sposób wyznawania wiary"???
A jeżeli chodzi o poglądu na świat, to w kluczowych kwestiach (bo wszystkiego nie jestem w stanie zbadać i porównać) jest on identyczny z tym zawartym w encyklikach. Jeżeli odrzucasz "mój" sposób postrzegania świata, to odrzucasz sposób katolicki. Tym samym odrzucasz wartości chrześcijańskie, ich interpretację i pionowe uorganizowanie. To zaś stoi w wyraźnej sprzeczności z deklaracjami.
fanga? A co to za diabeł? Pierwsze słyszę.
smalczyk [ Senator ]
Flyby ---> fanga? A co to za diabeł? Pierwsze słyszę.
Wytłumacz koledze co znaczy fanga - żyć 60 lat w przekonaniu, ze istnieje powiedzenie 'walnąć falangę w nos' doprawdy musi być frustrujące :)))
A. --->A jeżeli chodzi o poglądu na świat, to w kluczowych kwestiach (bo wszystkiego nie jestem w stanie zbadać i porównać) jest on identyczny z tym zawartym w encyklikach. Jeżeli odrzucasz "mój" sposób postrzegania świata, to odrzucasz sposób katolicki.
Niezły z ciebie Pinokio ;)))

Flyby [ Outsider ]
..co do "fangi", Attylo ..
..obecna także w literaturze, chociaż zwrot potoczny ..nieznajomość (mylenie) tego zwrotu nie jest niczym "nagannym" ..trochę gorzej to wygląda jeżeli się zastanowić na jaki sposób interpretowałeś zwrot ..luki w pamięci lub braki wypełniamy zazwyczaj najbliższym nam podobnym terminem ;)
.."akt wiary" (zgodny z nauką naszego Kościoła) nie jest przeżywany "tak samo" przez każdego wierzącego, choć powinno się wychodzić z takiego założenia ..
..Gdyby tak było, nie byłoby "herezji" czy reformatorów religijnych w łonie samego Kościoła ..Jeżeli tego nie chcesz "dostrzec" to już Twoja sprawa, nie mniej popełniasz błąd usiłując przedstawić "swój" (czyli katolicki) sposób oglądu świata jako "jedyny" i obowiązujący dla wszystkich katolików (i nie tylko katolików ;)).. Tak samo jak nie wolno Ci z tego powodu oceniać źle innych wierzących (katolików)..Mogą oni przyjmować cały szereg zmian historyczno-społecznych i mimo to być nawet "lepszymi" katolikami niż Ty ..Stety lub niestety, Attylo ;)
..nie mam zamiaru bezpośrednio określać i oceniać Twojego "modelu wiary"
Attylo ;) ..pośrednio czynią to Twoi dyskutanci ;)

RazPuding [ Konsul ]
..być może miałeś na myśli "walę fangę" lecz rzeczywiście określenie "falanga", ten symbol organizacji faszystowskich ( w tym polskich) bardziej Ci pasuje ;)
i to się prosi o krótki wykład z historii współczesnej:
tolerowanie metod bojówkarskich nie było w latach 30-stych ewenementem, ani domeną skrajnej prawicy jak utrzymują współczesne zlewicowane media. członkowie bojówek lewicowych, żydowskich, sanacyjnych i prawicowych, umundurowani i uzbrojeni, stanowili częsty widok na warszawskiej ulicy, zwłaszcza w czasie różnego rodzaju obchodów, demonstracji czy mityngów (nawet Władysława Sikorskiego kiedyś zdrowo obili pasami bojówkarze sanacyjni za rzekome ubliżanie marszałkowi). partie lewicowe głoszące nadejście rewolucji społecznej, liczyły, że w momencie zawieruchy społecznej zorganizowane oddziały milicji partyjnych umożliwią im sięgnięcie po władzę. najbardziej im się to udało w Grodnie gdzie w 1939r strzelali polskim obrońcom w plecy, aby przyspieszyć sowieckie wyzwolenie...
falangiści hołdując dewizie "Wielka idea i silna pięść" szykowali się do pokonania komunistów dążących do siłowego przejęcia władzy w Polsce. w tym celu kilka tysięcy starannie wyselekcjonowanych bojowników przygotowywało się w konspiracji do zamachu stanu, nazywanego w propagandzie „Przełomem". szkolili się intensywnie min. w walce wręcz, taktyce starć ulicznych i podstawach wojskowości. w czasie okupacji niemieckiej stanowili najgroźniejszą partyzantkę. w czasie okupacji sowieckiej wspierani przez ludność cywilną opierali się zdrajcom aż do połowy lat 50-tych. wielu ewakuowało się do Francji gdzie skutecznie pomagało zwalczać komunistyczne rozruchy.
tak więc flyby - w kontekście opierania się komunistycznej dominacji nie przyniosłeś w zasadzie ujmy Attyli imputując mu inklinacje faszystowskie. a w kontekście agresji Falanga była normą, bardzo sprawną, ale normą :D
ps. pozwolę sobie zaprezentować bardziej negatywny przykład, przynajmniej dla mnie:
Luigi Lucheni - włoski anarchista, który uciekł z ojczyzny do Szwajcarii - chciał po prostu zabić jakiegoś władcę, nieważne jakiego. pierwotnie miał zabić księcia Orleanu, ale z racji tego, że nagle ten zrezygnował z wyjazdu, postanowił zabić "Sissi" cesarzową Austrii, o której pobycie w Genewie przeczytał w jednej z gazet.
MANOLITO [ Senator ]
nie ten wątek;)
Lindil [ Lumpenliberal ]
Sądzę, że dzisiaj możemy już z całą stanowczością odpowiedzieć na tytułowe pytanie:
Tusk - tak jak Jan Paweł II - nie ubiega się o fotel prezydenta Polski.
Attyla [ Legend ]
Flyby
trochę gorzej to wygląda jeżeli się zastanowić na jaki sposób interpretowałeś zwrot ..luki w pamięci lub braki wypełniamy zazwyczaj najbliższym nam podobnym terminem ;)
Znając takich jak ty, mogę czuć się wyróżniony, skoro pomyłkę "wyjaśniasz" skłonnościami do faszyzowania a nie utajonymi fantazjami erotycznymi z matką w roli głównej:(. Niefalsyfikowalne brednie, których nie chce mi się nawet komentować.
.."akt wiary" (zgodny z nauką naszego Kościoła) nie jest przeżywany "tak samo" przez każdego wierzącego, choć powinno się wychodzić z takiego założenia ..
Nie mając dostępu do żadnej - poza własną - sfery ducha i wyznając pozytywistyczne zakazy odnośnie poznania i wiedzy, po pierwsze nie powinieneś zajmować się tymi kwestiami (wszak w myśl fenomenalistycznej i nominalistycznej zasad pozytywizmu, tego, czego nie da się doświadczalnie zaobserwować - nie ma) a po wtóre nie masz prawa stawiać tez tego rodzaju. Prawdę mówiąc, to nie masz prawa stawiać jakichkolwiek tez - wyłączywszy sądy np. na temat wysokości słupa telegraficznego:D (gdyż tylko te da się zastosować praktycznie).
..Gdyby tak było, nie byłoby "herezji" czy reformatorów religijnych w łonie samego Kościoła
Oj - widzę, że trudno pojąć różnicę pomiędzy wiarą i religią:). W każdym razie herezje to zjawiska w zakresie religii a nie wiary. Tu chodzi wyłącznie o formy ekspresji wiary, która w momencie zaistnienia przestaje być wiarą a staje się rzeczowym składnikiem religii.
Wiara funkcjonuje wyłącznie w przestrzeni niemożliwej do poznania środkami innymi niż myśleniem spekulatywnym, więc jak rasowy pozytywista powinieneś odrzucać jej istnienie w ogóle. Pewnie dlatego zresztą bezprawnie jedno utożsamiasz z drugim:), w związku z czym wiarę sprowadzasz do religii i tym samym kwestionujesz prawomocność stosowania terminu "wiara".
W ten sposób nie porozumiemy się, ponieważ rozmawiamy różnymi językami. Innymi słowy nie możesz kwestionować jakichkolwiek sądów metafizycznych z punktu widzenia arbitralnych zakazów i nakazów pozytywizmu. tego rodzaju "kwestionowanie" zawiera tego samego rodzaju prawomocność, co odrzucenie przez ślepego możliwości istnienia kolorów z tego tylko powodów, że nie jest w stanie ich empirycznie zaobserwować.
..Jeżeli tego nie chcesz "dostrzec" to już Twoja sprawa, nie mniej popełniasz błąd usiłując przedstawić "swój" (czyli katolicki) sposób oglądu świata jako "jedyny" i obowiązujący dla wszystkich katolików (i nie tylko katolików
Nie przedstawiam "swojego" sposobu postrzegania rzeczywistości. Przedstawiam ludzki (czyli dostępny człowiekowi a nie aniołowi) sposób postrzegania tego, co jest.
Tak samo jak nie wolno Ci z tego powodu oceniać źle innych wierzących (katolików)..
Nie da się "źle wierzyć". Można jedynie błędnie wiarę wyrażać. Błędnie w tym sensie, że wyłączający ze wspólnoty religijnej (czyli zawierającej pewien zamknięty katalog form wyrażania religijności, których kwestionowanie jest kwestionowaniem samej wspólnoty). Na tym właśnie polega mój zarzut wobec wszystkich nie autoryzowanych autorytetem papieża i soboru ruchów reformatorskich. Oni odrzucając sposób wyrażania wiary zakwestionowali swoją przynależność do Kościoła w ogóle. Na tym zresztą polegają różnice pomiędzy "herezją", która rozsprzestrzenia się wyłącznie w sferze formy i ostatecznie do formy ogranicza a "błędem", czyli niewłaściwym w ramach przyjętego układu odniesień sposobu pojmowania rzeczywistości Boga, co rozprzestrzenia się w oczywiście w sferze formy, ale do treści (układu odniesień w teologicznej refleksji) wyłącznie się odwołuje przy definiowaniu odrębności (tym samym odrębności mają charakter czysto teologiczny a nie rzeczowy, choć z konieczności rzeczowo jest przedstawiany).
To, w czym ty doszukujesz się "moich" arbitralnych sądów dotyczy włącznie kwestii wyłącznie urzeczowionych - czyli form wyrazu wiary w przestrzeni publicznej. Po prostu sądzisz, że wiara ulegająca nakazom ideologicznym neoliberalizmu są "lepsze" niż wiara ulegająca nakazom Ewangelii, Nauce Kościoła i tradycji, która jest nauczania Kościoła nieodłącznym elementem.
Neoliberalizm nakazuje obojętność wobec form wyrażania wiary. A obojętność zabija wspólnotę. Osoby obojętne nie mogą należeć do wspólnoty. Jeżeli zatem jakaś osoba stosuje ideologiczne nakazy neoliberalizmu wobec urzeczowionych aktów wiary (np. upolitycznionej "kwestii" mordowania dzieci nienarodzonej, wstrzemięźliwości seksualnej, czystości przedmałżeńskiej, symboli religijnych w miejscach publicznych itp itd), przyjmuje zatem regułę "prywatności" religii, czyli utożsamienia wiary z religią (w tym sensie, że religia ma występować wyłącznie jako wiara, czyli wyłącznie w sferze nieurzeczowionej a zatem nie występować w ogóle), a tym samym sama siebie wyodrębnia ze wspólnoty stosującej ściśle określony zasób środków refkesji wiary.
Paniał wreszcie?:)
..nie mam zamiaru bezpośrednio określać i oceniać Twojego "modelu wiary"
Attylo ;) ..pośrednio czynią to Twoi dyskutanci ;)
Żaden z was nie ma kwalifikacji do kwestionowania mojej religijności. Po pierwsze dlatego, że jesteście wyznawcami Friedmana raczej niż Chrystusa a po wtóre dlatego, że odrzucając zestaw ekspresji wiary właściwy katolikom nie jesteście katolikami.

HeadShrinker [ Generaďż˝ ]
Żaden z was nie ma kwalifikacji do kwestionowania mojej religijności.
UberKatolizm w stanie czystym....

smalczyk [ Senator ]
Żaden z was nie ma kwalifikacji do kwestionowania mojej religijności.
Za to ty masz uprawnienia do kwestionowania religijności innych?
Po pierwsze dlatego, że jesteście wyznawcami Friedmana raczej niż Chrystusa a po wtóre dlatego, że odrzucając zestaw ekspresji wiary właściwy katolikom nie jesteście katolikami.
No niech skonam, kalizm w twoim wykonaniu to doprawdy mistrzostwo świata!
Attyla [ Legend ]
s
jeżeli będziesz badał czystość wyznawania neoliberalizmu, nie będę się wtrącał z tych samych powodów, dla których ty nie powinieneś wypowiadać się w sprawie religii.
smalczyk [ Senator ]
A. ---> skoro ty wypowiadasz się w imieniu obcej ci religii, jaką jest rzymski katolicyzm, to równie dobrze ja moge pobajdurzyć sobie o płytce podłogowej, do której wznosisz modły