RazPuding [ Konsul ]
rewolta konserwatystów w USA?
Według Southern Poverty Law Center (SPLC) organizacji monitorującej działanie ekstremistów, (ale głównie tych białych) liczba zidentyfikowanych grup patriotycznych w tym roku wyniosła 300, wobec 150 w zeszłym roku. Rzeczywista ich ilość może być jednak dużo większa, gdyż wiele z nich pozostaje w podziemiu i nie chwali się swym istnieniem. Tak dużego i wyraźnego wzrostu nie obserwowano od czasów kadencji Billa Clintona. Według urzędników SPLC czynnikami, które najmocniej na rozrost wpłynęły jest kwestia pochodzenia etnicznego prezydenta Obamy oraz rosnące obawy przed imigracją.
Zbrojne milicje odrzucają oskarżenia o rasizm, ale zgadzają się z tym, że wielu ich członków jest głęboko zaniepokojonych możliwościami obostrzeń wokół prawa do posiadania broni a także wściekła na ratunkowe pakiety gospodarcze inwestowane przez rząd np. w banki. Ludzie są zaniepokojeni i zdziwieni ingerencją rządu w takich dziedzinach jak choćby opieka zdrowotna. Nie da się ukryć, że frustracji nie łagodzi, upadek znaczenia i prestiżu Stanów Zjednoczonych na arenie międzynarodowej. Jedna z nowych grup patriotów nosi nazwę Oath Keepers, czyli “Stróże Przysięgi“. Jej członkowie, podobnie jak w wielu tego typu grupach natchnienie czerpią z Ojców Założycieli Stanów Zjednoczonych. Formacja ta utworzona wiosną, skupia obecnych i byłych wojskowych i policjantów, którzy poprzysięgli posłuszeństwo Konstytucji USA a nie politykom.
Ich założyciel, Stewart Rhodes powiedział “Daily Telegraph”, że sytuacja obecnie jest potencjalną beczką prochu.
“- Jedną ze spraw, które prawdopodobnie doprowadziłyby do zbrojnego oporu patriotów, byłaby próba konfiskaty broni przez rząd.” – ostrzega Rhodes.
Mike Vanderboegh, były przywódca i założyciel głośnej grupy broniącej prawa do posiadania broni “Three Pencenters”, wskazuje z kolei na ogromny wzrost sprzedaży amunicji. Duże jej ilości kupują zwłaszcza nowi posiadacze broni.
“- Tu nie chodzi o Obamę, ale o egzystencjonalny lęk przed upadkiem ładu społecznego” – wyjaśnia reporterom.
Ten lęk według niego sprawia, że ludzie szukają sposobów “praktycznej samoobrony”, bez względu na to czy bronić trzeba się będzie przed drapieżnością rządu czy przed zanarchizowaną, zalaną falą przemocy, ulicą.
“- Jeśli rząd urządzi nowe Waco (szturm na ranczo w Teksasie, należące do sekty Koresha, w którym w 1993 zginęło 76 osób), ujrzą krwawą reakcję, przekraczającą wszelkie wyobrażenie” – ostrzega Vanderboegh. Heidi Beirich, współautor badań nad milicjami zbrojnymi w ramach SPLC, charakteryzuje je, jako wyznawców teorii spiskowych, zbzikowanych na punkcie broni i przerażonych wizją Nowego Ładu Świata (NWO), który ich zdaniem zaprowadzić chce ich własny rząd.
- oryginał powyższego artykułu -
America's armed militia on the rise
Extremist "patriot" groups and other armed militias have undergone a dramatic resurgence in America, their numbers more than doubling in the past year amid growing Right-wing fears over expanding federal power and gun control.
By Tom Leonard in New York
Published: 4:35PM GMT 31 Dec 2009
Such groups – a mix of libertarians, gun rights advocates and survivalists – appeared to be in terminal decline before the election of Barack Obama, according to monitoring bodies.
mapa "natężenia nienawiści" wg SPLCenter:
smalczyk [ Senator ]
Broń rzecz święta, a kowbojska tradycja nigdy nie przeminie!
Vader [ Legend ]
U nas też by było larum, jakby ktoś kazał ludziom oddać szabelki, pasy słuckie i doklejane wąsicha sarmackie.