Barthez x [ vel barth89 ]
Która płyta bardziej udana?
Właśnie zastanawiam się czy kupić płytę Comy - Hipertrofia, czy najnowszą płytę EastWest Rockers - Jedyna broń.
Która Waszym zdaniem jest bardziej udana? Wiem, że to odmienne gatunki muzyczne, ale waham się :P Najbardziej podobała mi się pierwsza płyta Comy (z Pasażerem na czele :P), a zastanawiam się, czy w tej płycie nie przekombinowali...
Z kolei EastWest Rockers, moim zdaniem, w niektórych piosenkach jest nieco zbyt ziomalski :P Brakuje mi trochę Ras Luty z jego kombinacjami głosem, ale z kolei nowa płyta Ras Luty w ogóle nie pasuje do jego stylu imo...
Co myślicie ? :)
Dla przykładu jakieś piosenki...
rog1234 [ Gold Cobra ]
Słuchałem obu (ale tylko Comy w całości) - obie mi się potwornie nie podobają, ale Hipertrofia to "mniejsze zło".
halfmaniac [ Dr. Freeman ]
Jeżeli jeszcze nie masz to EwatWest Rockers - Ciężkie Czasy. Jedyna Broń również mi się podobała, tylko trochę mniej, ale tutaj nie będę Ci doradzać, gdyż sam tej płyty Comy prawie, że nie słyszałem
Yari [ Juventino ]
Mnie osobiście Hipertrofia bardzo się podoba. Tekstowo najlepsza z całego dorobku zespołu. Muzycznie jest różnie ale trzyma itak świetny poziom jako całość.
Tego drugiego nie znam :).
Barthez x [ vel barth89 ]
halfmaniac --> ale Ciężki Czasy znam na pamięć, więc chodzi o nową płytę ;)
Yari --> a jak ze stylem? Bo nie chce mi się przesłuchiwać wszystkich 36 piosenek z płyty :P Nie poszli zbyt w stronę alternatywy? Bo czasem mam wrażenie, że na tej płycie więcej dźwięków z ulicy i świńskiego chrumkania niż muzyki ;)
rog1234 --> a dlaczego akurat Coma to mniejsze zło? :)
rog1234 [ Gold Cobra ]
Barthez x
Bo obie płyty mi się szczerze nie podobały, ale Coma mniej - jakbym musiał słuchać jednej z dwóch, padłoby na nich właśnie. Z zeszłorocznych albumów raczej słuchałbym nowego Rammsteina (co właśnie robię ;) czy Megadeth - z polskiej muzyki lubię bardzo mało (wręcz ogranicza się to do nagrań Perfectu).
Yari [ Juventino ]
Hmm , jest sporo melancholijności , ale bez przesady :). Kilka kawałków ma mocnego kopa. A piosenek jest o połowę mniej , bo reszta to takie krótkie przerywniki , przy odsłuchu całej płyty w ciszy i spokoju bardzo fajne , ale ogólnie nieprzydatne jeśli idziesz na masówkę.
Powiem tak , moim zdaniem najmniej dołująca ich płyta.
Behemoth [ Rrrooaarrr ]
Ostatnia Coma jest OK. Muzycznie na dobrym, przyswajalnym poziomie.
Nie rozumiem tylko czemu zespół usilnie twierdzi, że to koncept. Ja w tym albumie takowego nie dostrzegam, a jeśli koncept nie jest wyraźny (na świecie jest źle) to nie ma sensu jego realizacja.