GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Co wam się nie podobało w Avatarze?

14.01.2010
14:10
[1]

obrydzien [ Generaďż˝ ]

Co wam się nie podobało w Avatarze?

Taki wątek troche na przekór, bo ogólnie panuje wielki entuzjazm na cześć tego filmu.
ja kilka dni temu go widziałem i nawet pozytywne wrażenia (pandora zrobiła swoje).

ale ogólnie to, co nie do końca mi się podobało to:

- pomysł na tych niebieskich ludków. Fajnie że byli o wiele więksi niż ludzie, ale zbyt podobni do nas, za małe zmiany.. udziwniony nos, trzy palce, do bani troche.. nie pasowało mi to troche przy bogactwie zwierząt na pandorze.

- mimo wszystko te latające wyspy skalne też nie do końca mi podeszły.. fajny efekt ale jak one zawisały w powietrzu?, tym bardziej że na wszystko dookoła działa grawitacja.. i aby przedostać się z jednej wyspeki na drugą to już trzeba było robić drogę z lian połączonych z małymi skałami na które już działała grawitacja..dziwne..

- scenariusz - to chyba najsłabszy punkt.. jak taka zaawansowana technicznie cywilizacja wybiera sobie tak tępego generała, do którego nic nie trafia (i jak on w ogóle dochodzi do takiego stanowiska).... a przez niego scenariusz robi się strasznie płytki.

14.01.2010
14:13
smile
[2]

Grzesiek [ www eRepublik com PL ]

Ad. 3)

Kamyczek wart 20 mln $ za kilo robi swoje ;)

14.01.2010
14:14
[3]

wysiak [ Legend ]

https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=9839035&N=1
https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=9325012&N=1

PS. Ustawienie jakiejkolwiek kategorii poza 'poza grami' naprawde przekracza twoje mozliwosci intelektualne, co?

14.01.2010
14:19
smile
[4]

eJay [ Quaritch ]

Ad. 1 3 metry wysokości, 4 palce, udziwniony nos, kocie oczy i zwinność:) Faktycznie podobni do ludzi:> A tak na poważnie to taki design, trochę humanoidalny, trochę obcy. Dla mnie w pytę.

Ad. 2 - Unobtanium + zmniejszone przyciąganie w strefie vortex (cokolwiek to znaczy, Cameron coś tam tłumaczył)

Ad. 3 to nie cywilizacja tylko prywatna korporacja (co jest dziwne, bo zazwyczaj za korpo stoi rząd:)). To nie generał tylko porucznik-najemnik, szef ochrony. Nie musi się nikogo słuchać, bo to jego podwórko.

14.01.2010
14:31
[5]

BEER Share [ Konsul ]

Głownie muzyka ale nie we wszystkich scenach. Lecz najbardziej to to jak po filmie strasznie głowa bolała od tych okularów z imaxu.

14.01.2010
14:31
[6]

jasonxxx [ Szeryf ]

jak one zawisały w powietrzu?, tym bardziej że na wszystko dookoła działa grawitacja.. i aby przedostać się z jednej wyspeki na drugą to już trzeba było robić drogę z lian połączonych z małymi skałami na które już działała grawitacja..dziwne..

yyyy... to inna planeta i występują tam zjawiska nieznane na Ziemi, ale nie pomyślałeś o tym, prawda?

Zawsze jest się do czego przyczepić, ale świat stworzony przez Camerona na Pandorze jest tak cudowny i rewelacyjny, że nie przywiązuję uwagi do niedociągnięć. I wybieram się do kina kolejny raz ;)

14.01.2010
14:44
smile
[7]

bezlerg66 [ Senator ]

A ogółem mi tam nic nie podpadło w filmie :)

14.01.2010
14:56
[8]

_MaZZeo [ Legend ]

Zdecydowanie smerfy. Design alienów to dla mnie porażka.

14.01.2010
15:02
[9]

maviozo [ man with a movie camera ]

Z kolei gdyby smerfy były za mało ludzkie, ludzie narzekaliby, że kompletnie nie oddają emocji i są za sztuczne, zbyt udziwnione i taak daaaleeej...

14.01.2010
15:03
[10]

eJay [ Quaritch ]

Otóż to, gdyby Navi nie miały gabarytów ludzkich wysiłek aktorów zdał by się na nic.

14.01.2010
15:05
[11]

Mr_Baggins [ Legend ]


yyyy... to inna planeta i występują tam zjawiska nieznane na Ziemi, ale nie pomyślałeś o tym, prawda?

Po tym rozpoznaje się dobry scenariusz SF od space opery - świat jest spójny i zgodny z prawami fizyki. Jak autor nie bardzo wie, jak uzasadnić jakieś zjawisko, wymyśla jakąś substancję, np. Pierdyliolit, którego niezbadane właściwości tłumaczą zjawisko. Jest to ewidentne pójście na skróty, ale jak zrobi się film klasy Gwiezdnych Wojen - nikt nie zwraca na to uwagi.

14.01.2010
15:06
smile
[12]

Dycu [ zbanowany QQuel ]

Pomijając fakt że gdyby byli mackopodobnymi oślizgłymi robakami kopiącymi dziury w ziemi ciężko byłoby się w ciągu filmu z nimi w jakikolwiek sposób utożsamić : )

A tak to każdy chciał przelecieć tą ogoniastą i tyle : )

14.01.2010
15:09
[13]

Snakepit [ aka Hohner ]

Po tym rozpoznaje się dobry scenariusz SF od space opery - świat jest spójny i zgodny z prawami fizyki.

Prawa działaja na ziemi. NIE WIESZ I SIĘ RACZEJ NIE DOWIESZ jakie prawa działają na innych planetach i jakie ciała (stale, ciecze) jak się zachowują. Dlatego tez reżyser może robić co mu się zachce.

Dycu - o to to to właśnie :D

14.01.2010
15:09
[14]

Karrde [ Visual Effects Artist ]

Co mi się nie podobało? Za długie, za długie, za długie. Gdyby długość jeszcze miała jakiś sens w akcji, ale niestety nie - było to po prostu lanie wody przedłużone do absurdu w niektórych scenach. Chciałem wyjść w połowie, ale z czystej przyzwoitości zostałem, no i chciałem w końcu zobaczyć jak tego wojskowego zabiją.

Podobały się efekty i 3D - ale to już zawodowe zboczenie. :)

Ogólnie drugi raz końmi się mnie nie zaciągnie. Taki miks Titanika i Pocahontas, zupełnie niestrawny.

14.01.2010
15:11
smile
[15]

Snakepit [ aka Hohner ]

Karrde - to się ciesz, że do kin nie weszła wersja reżyserska :)

14.01.2010
15:11
smile
[16]

eJay [ Quaritch ]

Snakepit--->Prawa fizyki nie działają tylko na Ziemi :) Wiem, trudno to ogarnąć, ale tak jest:>

Tylko, że latające góry na Pandorze mają swoje uzasadnienie, do tego mocne.

14.01.2010
15:15
[17]

Taven [ Generaďż˝ ]

Infantylna, przynudzająca, męcząca fabuła, schematyczna narracja, zerowy ładunek emocji, brak uczucia uczestniczenia w widowisku etc.

BTW, śmieszą mnie zarzuty "techniczne", typu "góry nie mają prawa latać" czy skomplikowana osobowość prawna korporacji itp, ludzie - to jest bajka (to że potwornie słaba to swoją drogą).

14.01.2010
15:15
[18]

Snakepit [ aka Hohner ]

Snakepit--->Prawa fizyki nie działają tylko na Ziemi :) Wiem, trudno to ogarnąć, ale tak jest :>

Prawa fizyki działają tam gdzie zostało to sprawdzone, takie moje zdanie i kropka. Na ziemi, na księżycu może i tyle. Reszta mnie nie interesuje. Jak ktoś stanie nogą na marsie i zbada co i jak nie przez duza lornetkę to wtedy moge mówić, że prawa fizyki działają wszędzie tak samo :P

14.01.2010
15:17
[19]

Milka^_^ [ Zjem ci chleb ]

Prawa fizyki działają tam gdzie zostało to sprawdzone, takie moje zdanie i kropka. Na ziemi, na księżycu może i tyle. Reszta mnie nie interesuje. Jak ktoś stanie nogą na marsie i zbada co i jak nie przez duza lornetkę to wtedy moge mówić, że prawa fizyki działają wszędzie tak samo :P

Toś pokazał poziom. Prawa fizyki działają wszędzie, ale nie wszędzie działają tak samo. Wbij sobie to do głowy (to było stwierdzenie)...(było... jest)

14.01.2010
15:21
[20]

Snakepit [ aka Hohner ]

Prawa fizyki działają wszędzie, ale nie wszędzie działają tak samo.

O to mniejwięcej mi chodziło. Ale zgodze się, że napisałem to troszkę w nie najlepszy i mało zrozumiały sposób. Bo jasnym jest, że nie ma czegoś takiego jak brak praw fizyki. No chyba, że się mylę, o czym nie wiem, to mnie popraw.

PS. zmień ton proszę

14.01.2010
15:26
[21]

Lethos. [ Generaďż˝ ]

[15] Ciekawe, czy będą sprzedwać ją w Singapurze. Z tego co wiem jest tak dłuższa scenka miłosna, a pamiętamy chyba co się działo kiedy Shepard przeleciał Liarę.

Co do filmu, to wolałbym chyba obejrzeć go nie w 3D, strzasznie oczy bolą. Mnie się bardzo spodobał, wciągają fabuła i świetnie wyglądająca Pandora, faktycznie może był trochę za długi, ale dało się wytzrymać.

- pomysł na tych niebieskich ludków. Fajnie że byli o wiele więksi niż ludzie, ale zbyt podobni do nas, za małe zmiany.. udziwniony nos, trzy palce, do bani troche.. nie pasowało mi to troche przy bogactwie zwierząt na pandorze.

Wolałbyś, żeby Pandorę zamieszkiwały inteligentne gluty, które mają ochotę zjeść wszystko co im się napatoczy?

14.01.2010
16:27
[22]

Awerik [ Backpacker ]

Poza oprawą wizualną - nic mi się nie podobało. Scenariusz do dupy - jest skrajnie naiwny i wywołuje co najwyżej uśmiech politowania. Pełna przewidywalność - co bardziej rozgarnięte dziecko z podstawówki po 1/3 seansu będzie wiedziało jak film się skończy. Autorzy scenariusza zresztą doskonale wiedzieli do kogo film będzie skierowany i nie dali potencjalnemu widzowi możliwości nawet domyślać się jaki będzie następny krok głównego bohatera - bo przecież on sam mówi co ma zamiar zrobić. :) Aktorstwo żenujące, chociaż z drugiej strony, może tych ról po prostu nie dało się lepiej zagrać? Postacie maksymalnie przerysowane, stereotypowe i nieautentyczne. To samo dialogi... Mógłbym tak długo wymieniać, jedyne co utrzymało mnie w fotelu przez te trzy godziny to zapierająca dech w piersiach oprawa wizualna i przyznaję, że nie żałuję wydanych pieniędzy - fajnie było pooglądać graficzne fajerwerki. Mimo wszystko, jeżeli mam oceniać ten film jako całość to należy on do kategorii bardzo słabych - dałbym mu 3/10. Gdyby nie to, że poszedłem na seans 3D a nie na tradycyjny - na pewno nie wytrzymałbym do końca filmu.

14.01.2010
16:30
[23]

caramucho [ Generaďż˝ ]

podpisuje się pod [22] w całej rozciągłości

14.01.2010
16:32
smile
[24]

viesiek [ Deculture! ]

Za krótka scena z seksem kosmitów.

14.01.2010
16:33
smile
[25]

rzaba89nae [ WTF!? ]

Ci niebiescy ludzie, mechy, statki kosmiczne i dziwna planeta. Ale reszta spoko.

14.01.2010
16:38
[26]

maviozo [ man with a movie camera ]

A powiedzcie mi jedną rzecz, który z filmów ostatnich lat tego typu, miał lepszy scenariusz?

14.01.2010
16:39
[27]

sparrhawk [ Mówca Umarłych ]

A jaki to typ?

14.01.2010
16:39
[28]

smalczyk [ Senator ]

Snakepit dobrze myśli, choć źle mówi :)
Prawa fizyki ustanowione na podstaiwe dośiwadczeń z założenia stosuje sie do każdej płaszczyzny - ale faktem jest, że tam gdzie nie bylo okazjic ich 'przetestować' nie możemy stwierdzić czy zadziałałyby zgodnie z 'odgórnymi' założeniami.

14.01.2010
16:40
[29]

Awerik [ Backpacker ]

A powiedzcie mi jedną rzecz, który z filmów ostatnich lat tego typu, miał lepszy scenariusz?

A co to w ogóle ma do rzeczy?

14.01.2010
16:45
smile
[30]

maviozo [ man with a movie camera ]

Moim zdaniem ma, bo chciałbym poznać "te lepsze filmy", skoro tak bardzo krytykujecie ten. jeśli znacie lepsze filmy, podzielcie się, chętnie je obejrzę i porównam.

14.01.2010
16:48
[31]

ZgReDeK [ Wredne Sępiszcze ]

Eh znowu się zaczyna :P
maviozo --> uściślij, chodzi ci o blockbustery czy może SF lub animacje" ?

14.01.2010
16:48
[32]

sparrhawk [ Mówca Umarłych ]

W kategorii widowiskowego SF pełnego akcji w zeszłym roku, a i pewnie w kilku poprzednich królował Dystrykt 9. Ale jeśli dzielisz kino na jakieś inny podtypy, to powiedz, łatwiej będzie szukać.

Choć dla mnie to nie ma znaczenia. Jeśli w danym roku wydadzą 50 horrorów, które ocenię na 3 i jeden, który ocenię na 4, to ten ostatni nadal będzie kiepski.

14.01.2010
16:48
[33]

Awerik [ Backpacker ]

Czyli krytykować Kaczyńskiego też nie mogę, bo nie prezentuje się gorzej od Wałęsy, Kwaśniewskiego czy Jaruzela, tak? Durne podejście.

14.01.2010
16:50
[34]

wysiak [ Legend ]

"W kategorii widowiskowego SF pełnego akcji w zeszłym roku, a i pewnie w kilku poprzednich królował Dystrykt 9"
LOL. Tak pelna logicznych bzdur bajeczka? Do tego bardzo malo widowiskowa, jak na rzekome 'widowiskowe SF'?

14.01.2010
16:51
smile
[35]

maviozo [ man with a movie camera ]

Awerik -> ja tylko poprosiłem o wymienienie lepszych scenariuszy filmów sf czy choćby przeładowanych efektami, a nie krytykę mojego podejścia.

Założyłem, że jeśli się coś krytykuje, to ma się punkt odniesienia do czegoś w tej dziedzinie lepszego. Gorzej, jeżeli się nie ma tego punktu, ale z drugiej strony, jeśli w kupie gówna leży inne gówno - nie możesz oczekiwać, że będzie lepsze od reszty..

14.01.2010
16:52
[36]

sparrhawk [ Mówca Umarłych ]

Tak, właśnie ona. Według mnie jest ona bardzo widowiskowa, a logicznych bzdur jest jak na średnią z tego gatunku mało lub w ogóle. A, z całym szacunkiem, swoje zdanie cenię sobie trochę wyżej niż Twoje.

14.01.2010
16:54
[37]

eJay [ Quaritch ]


"W kategorii widowiskowego SF pełnego akcji w zeszłym roku, a i pewnie w kilku poprzednich królował Dystrykt 9"


Tu się zgodzę, bo Avatar nie jest hardkorowym s-f i nawet tego nie ukrywa. To prosta, uniwersalna baśń o walce dobra ze złem.

14.01.2010
16:57
[38]

sparrhawk [ Mówca Umarłych ]

Hardkorowy to znaczy mniej akcji i efektów, a więcej refleksji? Czy coś innego?

14.01.2010
16:59
[39]

Coy2K [ Veteran ]

imo lepiej poprowadzoną fabułę miał Pandorum jeśli o filmy sci-fi chodzi. Z pewnością w kategorii rozmachu z Avatarem nie miał się co równać, ale scenariusz miał ciekawszy, tylko koncówka troche ssała :)

14.01.2010
17:01
[40]

eJay [ Quaritch ]

Ja s-f w Avatarze widzę tylko w dwóch miejscach - laboratorum RDA (i te naukowe blubry) oraz finałowej bitwie. Reszta to bajka dla dzieci dużych i małych, z delikatnie uwypuklonymi morałami. No typowa baśń.

Pandorum? No proszę, pierwsze 20 minut jest może i fajne, ale reszta to dramat łącznie z Uruk hai pałętającymi się w korytarzach i siostrą Trinity.

14.01.2010
17:06
[41]

caramucho [ Generaďż˝ ]

To że akcja dzieje się w kosmosie lub przyszłości nie znaczy że film jest s-f. Avatar to fantasy jak miałbym szukać filmu podobnego do tego a zrobionego lepiej (w sensie opowieści) to wskazałbym Stardust.

14.01.2010
17:08
[42]

Coy2K [ Veteran ]

eJay jak już pisałem jest to wyłącznie moja opinia, ale OK I get it... napisałeś recenzję o Avatarze wypowiadając się o nim w samych superlatywach, zmaniaczyłeś się na jego punkcie do tego stopnia, że aż musiałeś sobie kadr z filmu wstawiać jako ikonkę (co zresztą podobnie zrobił hohner), więc w sumie nie spodziewałem się innej wypowiedzi od kogoś kto byłby gotów pomalować się na niebiesko i pobiegać w krzakach na waleta gdyby tylko było cieplej ;)

14.01.2010
17:13
smile
[43]

eJay [ Quaritch ]

Coy2K--->Ale ja też widzę wady w Avatarze, mogę ich wymienić 10-20 jak chcesz. Nie zmienia to jednak mojego zdania o filmie Camerona, który jest dla mnie najbardziej rozpiździającym czerep widowiskiem wszech czasów. A Quaritch z mojego avka to super postać, lubię takich ziomków którzy w przerwie między wyciskaniem na klatę 100 kg, a piciem kawy eksterminuje ludzkość:)

14.01.2010
17:18
[44]

Karrde [ Visual Effects Artist ]

O, o - właśnie. Jako baśń fantasy Stardust bije Avatara na głowę pod każdym względem, oprócz 3D. Najlepsze widowisko S-F ostatniego roku to zaś zdecydowanie Dystrykt 9.

Avatar poza efektami jest naprawdę przeciętny i przehypowany. Szczerzę wole już kolejny raz obejrzeć Gwiezdne Wojny niż "dzieło" Camerona.

14.01.2010
17:39
[45]

jasonxxx [ Szeryf ]

Avatar może i ma prostą fabułę, ale nie wydaje mi się, żeby w założeniach celował w Oskara w tej kategorii. Tak jak napisał eJay ma to być prosta baśń o walce dobra ze złem w pięknej oprawie. I taki jest.

Jedna sprawa w zasadzie przesądziła definitywnie o tym, że bardzo mi się podobał i na pewno wybiorę się raz jeszcze. Mianowicie Cameron przeniósł mnie na planetę Pandorę na 2,5 godziny tak udanie, że po wyjściu z kina dosłownie uderzyła we mnie szara rzeczywistość. Efekt został osiągniety a cel reżysera w mojej opinii w pełni zrealizowany.

14.01.2010
17:55
[46]

Nikos007 [ Liverpool FC ]

Nie podobała mi się trochę prosta fabuła, ale i tak wyszedłem z kina zadowolony :)

14.01.2010
18:10
smile
[47]

Molzey [ Generaďż˝ ]

Najbardziej w Avatarze brakowało - kategorii "R", Obcych, Biehna, Obcych, smartgunów, Obcych.

Poza tym było OK.

14.01.2010
19:12
[48]

Dessloch [ Legend ]

Karrde---> ale czemu mowisz o avatarze w kontekscie filmu sci-fi? od kiedy to film science fiction? niby elementy sci-fi ma, ale jest to raczej przygodowy film w swiecie FANTASY.
wiec czemu porownujesz do durnego zreszta dystrykt 9?

14.01.2010
20:35
[49]

Karrde [ Visual Effects Artist ]

Dessloch
Czytaj ze zrozumieniem proszę. Jeszcze raz:
Jako baśń fantasy Stardust bije Avatara na głowę pod każdym względem, oprócz 3D.
Gdzie tu widzisz porównanie z Dystryktem 9? To pojedyncze zdanie o tym filmie linijkę niżej było odpowiedzią na pytanie kogoś wyżej odnośnie najlepszych filmów sci-fi.

BTW Dystryk 9 durny? No sorry, przy Avatarze jest krynicą mądrości. :)

14.01.2010
20:39
[50]

Snakepit [ aka Hohner ]

Jedna sprawa w zasadzie przesądziła definitywnie o tym, że bardzo mi się podobał i na pewno wybiorę się raz jeszcze. Mianowicie Cameron przeniósł mnie na planetę Pandorę na 2,5 godziny tak udanie, że po wyjściu z kina dosłownie uderzyła we mnie szara rzeczywistość. Efekt został osiągniety a cel reżysera w mojej opinii w pełni zrealizowany.

Podpisuje się nogamy i rencamy! Wyszedłem na powietrze z kina i...WTF, szaro, brzydko, pada i śmierdzi...ja chce na Pandorę!


BTW Dystryk 9 durny? No sorry, przy Avatarze jest krynicą mądrości. :)

Nie powiem, że D9 był durny, ja powiem, że był PRZEnudny :) IMO oczywiście.

14.01.2010
20:46
smile
[51]

Karrde [ Visual Effects Artist ]

IMO to Avatar wyznaczył nowe granice nudności, przebijając Titanica. :)
Gust jest jak dupa, każdy ma swoją. :)

-edit
Ogólnie to o Avatarze zapomniałem już wychodząc z sali kinowej. Nic, absolutnie nic do mnie nie przemówiło i nie trafiło, poza efektami. Dziwię się temu, bo ogólnie lubię takie filmy przygodowe fantasy. Niestety jedynym uczuciem po zakończeniu filmu była ulga, że to już koniec.

14.01.2010
20:48
[52]

Snakepit [ aka Hohner ]

IMO to Avatar wyznaczył nowe granice nudności, przebijając Titanica. :)
Gust jest jak dupa, każdy ma swoją. :)


Dokładnie (w sprawie gustu) :) Ja w kinie byłem 2x na Avatarze a poza kinem widziałem z 5 razy i teraz już tylko czekam na reżyserkę BD :)

14.01.2010
21:05
[53]

HUtH [ pr0crastinator ]

Olaboga, ile jeszcze razy będzie się analizować tego Awatara... Jak na przygodowy blockbuster obecnie bije na głowę podobne filmy, a patrząc z perspektywy całego kina jest zwyczajnie dobry.

edit: a jako film sf, to stoi wstydliwie w ciemnym kącie. Według mnie bliżej Avatarowi do fantasy niż sf, przede wszystkim przez baśniową epicką formę. W każdym razie po pół godzinie w kinie, zmieniłem filtr w jakim film odbierałem z sf na a'la Władca Pierścieni, inaczej wyszedłbym z kina zdegustowany :P

14.01.2010
21:12
[54]

K4B4N0s [ Filthy One ]

Fabuła, fabuła i jeszcze raz fabuła. O ile pomysł niezły, to wykonanie jej... jakbym już gdzieś to wszystko widział...

14.01.2010
21:15
[55]

JasterMereel [ Konsul ]

IMO - patrząc na Avatara szablonowo to ma banalną fabułę. Lecz zostało to bardzo fajnie przedstawione. Dobry reżyser umie byle jakim tematem zainteresować. Popatrzmy np na serial Zagubieni - Ten temat był już wałkowany 100 razy, a jednak ktoś przedstawił to o wiele ciekawiej (mówię o 2 pierwszych sezonach, tyle tylko oglądałem). Można podważać autorytet Avatara, ale nie wiem po co. Było się w kinie, obejrzało się, podobało się? No to dobrze ;>

14.01.2010
21:30
smile
[56]

pablo397 [ sport addicted ]

A tak to każdy chciał przelecieć tą ogoniastą i tyle : )

a myslalalem, ze tylko ja jeden taki sie ulągłem :D


na powaznie to przeszkadzal mi troche brak krwi i flakow - nie mowie, ze mieli tam od razu szalenstwa pokroju roba zombiego wstawiac, ale troche brutalnosci by sie przydalo i dodalo realizmu - swietnie to bylo rozwiazane w dystrykt 9 - nic na sile, ale tam gdzie trzeba to strzal z wielkiej giwery = ostry rozpizdzaj.

no i muzyka jakas taka... nijaka? po prostu standard nic ponadto, ani razu specjalnie sie nie wyrozniala, wtapiala sie zbyt niezauwazalnie w tlo, ze pare razy musialem sie wsluchac aby zwrocic uwage. niby muzyka to tylko tlo i ladna oprawa, ale w filmach akcji to czesto gra pierwsze skrzypce, np w takim 300 czy mrocznym rycerzu - bez muzyki to juz nie bylyby te same filmy

14.01.2010
21:32
[57]

Trael [ Mr. Overkill ]

Było się w kinie
Było

obejrzało się
Obejrzało

podobało się?
Nie

No to dobrze ;>
No właśnie niedobrze. Bo za tą cenę to bym sobie spokojnie mógł Pocahontas na DVD wypożyczyć i jeszcze by mi na browar zostało. No, ale jak widać duch Indian wiecznie żywy. Są błyskotki? Są. No to jest super biznes.

14.01.2010
21:32
smile
[58]

jasonxxx [ Szeryf ]

Co wy z tym Dystrykt 9 w tym wątku?? Z Avatarem ma tyle wspólnego, że oba ukazały się w 2009 roku.

14.01.2010
21:52
smile
[59]

smalczyk [ Senator ]

A jak juz tak ze średnim Dystryktem jako super duper kinem sci-fi wyskakujecie to wam powiem, że Moonowi może tylko dupsko podcierać w swojej kategorii

15.01.2010
00:51
[60]

LooZ^ [ intermarum ]

Nie podobalo mi sie, ze... byl tak krotki :) Chetnie bym obejrzal wersje rezyserska na duzym ekranie w Full HD, mzoe juz bez okularow ;)

Zgadzam sie z tym co pisal stanson, swiat Camerona mnie porwal na te niecale 3 godziny. Poplynalem calkiem w tym swiecie :) A film... prosta i ladna historia, swietne efekty, "realnosc" swiata bijaca z ekranu. Co tydzien ogladac nie bede, ale na pewno jeszcze wiele razy do niego wroce.

15.01.2010
01:11
smile
[61]

_MaZZeo [ Legend ]

Avatar w kinematografii jest jak Crysis w branży gier - gdyby nie był taki wyjebany graficznie, to nikt by się nim nie podniecał.

Z kolei gdyby smerfy były za mało ludzkie, ludzie narzekaliby, że kompletnie nie oddają emocji i są za sztuczne, zbyt udziwnione i taak daaaleeej...


Przepraszam bardzo, ale mnie podczas oglądania D9 na prawdę żal tego robala, co to srał w gacie przed ludźmi i bał się otwierać drzwi swojej chatki oraz jak próbował ratować swojego synka...

Sorry, ale dla mnie alieni wyglądający identycznie jak ludzie, tyle że mające 3 metry wzrostu i ogony to pójście na łatwizne.

A tak to każdy chciał przelecieć tą ogoniastą i tyle : )

:|

Poza tym to [17] i [22], koniec imprezy, dziękuje, dobranoc.

15.01.2010
01:18
[62]

Irracjonalny Amisz [ Generaďż˝ ]

To, ze sie skonczyl :(

15.01.2010
01:26
[63]

Zyga [ Urpianin ]

Mnie się parę rzeczy w scenariuszu nie podobało, ale wrażenia pozytywne przebijają wady więc nie będę ich wymieniał. A byłem 2x.
Ogólnie OK :-)

15.01.2010
01:33
smile
[64]

Sir klesk [ ...ślady jak sanek płoza ]

maviozo --> Z nowszych s-f bardzo podobalo mi sie Pandorum i Moon... Gdyby nie Uruk Hai, o ktorych wspomnial eJay w tym pierwszym, to film przypominalby klimatem Event Horizon.
Jezeli chciales ciekawy film-animacje to polecam Ci Final Fantasy: The Spirits Within. Grafika nie powala bo to rok 2001 ale mysle, ze warte obejrzenia. :)
- trailer



[edit]
co do Avatara to jeszcze go nie widzialem... ale planuje sie wybrac po tym weekendzie. Nastawilem sie na naprawde duzo - mam nadzieje, ze sie nie zawiode.

15.01.2010
07:36
[65]

Snakepit [ aka Hohner ]

Nastawilem sie na naprawde duzo - mam nadzieje, ze sie nie zawiode.

Dużo czego? Nastaw się na ucztę dla oka, prostą jak kijek historyjkę opowiedzianą w nowatorski sposób i na 3h siedzenia w kinie :)

15.01.2010
07:43
[66]

Bobe[X] [ Konsul ]

- Za długie
- Fabuła do dupy
- Bolą oczy
- Boli mostek (w nosie)
- Nudny
- W kilku miejscach fajne efekty
- Pokachontas ;p
- Cały wątek - naciągany i sztuczny.
- Nudny
- mówiłem już? Nudny

15.01.2010
09:04
[67]

Dessloch [ Legend ]

Gdzie tu widzisz porównanie z Dystryktem 9? To pojedyncze zdanie o tym filmie linijkę niżej było odpowiedzią na pytanie kogoś wyżej odnośnie najlepszych filmów sci-fi.

to moze naucz sie konstruowac swoje wypowiedzi w sposob taki, zeby nie wynikaly z tego reczy ktorych nie masz na mysli...

A jak juz tak ze średnim Dystryktem jako super duper kinem sci-fi wyskakujecie to wam powiem, że Moonowi może tylko dupsko podcierać w swojej kategorii

bo dystrykt to denna bajeczka i nwaet nie ma sensu porownywac do moona
d9 mozna porownac co najwyzej do timemachine bathtub czy jakos tak, nowy film ktory ma wyjsc/wyszedl w tym roku...:) chociaz pewnie bathtub bedize o wiele ciekawszy

15.01.2010
09:10
[68]

jasonxxx [ Szeryf ]

To to?

15.01.2010
09:12
[69]

Maziomir [ Generaďż˝ ]

a powiedz mi bobek czego oczekujesz od sztuki - interesuje cię schizofrenia krzyku muncha, bo na co dzień jesteś normalny czy może szukasz ukojenia dla maniakalnej depresji w kolorowej bajce o szonie owcy? Bo jeśli nie rozumiesz to jesteś nudny.

15.01.2010
09:23
[70]

Dessloch [ Legend ]

stanson-> pomylka tytulow. to bylo hot tub time machine

15.01.2010
09:25
smile
[71]

smalczyk [ Senator ]

Dessloch ---> chciałem pokazaać, że porównanie D9 do A jest równie zasadne co porównanie do Moona :)

A tak w ogóle to ostatnio znów w telewizorni oglądałem Hitchhiker's guide to the galaxy i kurde to jest dopiero wymiatacz!! ;PP

15.01.2010
09:27
[72]

sparrhawk [ Mówca Umarłych ]

Ale Moon to jest w ogóle inny gatunek filmu. Jasne, można porównywać np. Forresta Gumpa i Indianę Jonesa, ale to chyba nie mówi zbyt wiele.

chciałem pokazaać, że porównanie D9 do A jest równie zasadne co porównanie do Moona :)
No już bez przesady. To widowiskowe, tamto widowiskowe. To fantastyka i tamto fantastyka. Jak będziemy tak wybrzydzać, to się okaże, że każdy film jest oddzielnym gatunkiem.

15.01.2010
09:30
[73]

jasonxxx [ Szeryf ]

Dessloch --> toż to będzie komedia, jak można to porównac do Dystrykt 9? Chyba, że ironizujesz?

15.01.2010
09:42
[74]

Madkongothonurgh [ Konsul ]

Nie podobało mi się to, że na drugi dzień po obejrzeniu filmu, nie pamiętałem już praktycznie o czym był ten film: imion bohaterów, głównego wątku itp.

Zupełnie żadnych wspomnień, refleksji, niczego. Film nie wbił się mi w pamięć.

Był świetny ale tylko podczas emisji ;)

15.01.2010
09:45
[75]

smalczyk [ Senator ]

sparrhawk ---> jeśli inny niż D9 i Avatar to tylko oznacza, że nie sa one filmami sci-fi :)

Żadnej przesady w tym nie ma - z założenia wszystkie trzy wpisuja się w jeden szeroko pojęty gatunek, ale też z założenia w zupełnie inny sposob ów gatunek kształtują

15.01.2010
09:50
[76]

sparrhawk [ Mówca Umarłych ]

Podgatunek, jeśli wolisz. :) Ja SF dzielę na dwa główne - widowiska stawiające na efekty i te czerpiące bardziej z tradycji literackiej, czyli opowiadające historię, często zaskakujące czy zostawiające w zamyśleniu. Pierwszy to D9, drugi to Moon. Pierwszy to Obcy, drugi to Solaris. Itd.

Owszem można to dzielić na SF o obcych, o wampirach, o końcu świata, o zbuntowanych maszynach i tak w nieskończoność, ale chyba nie ma to sensu.

15.01.2010
09:56
[77]

smalczyk [ Senator ]

sparrhawk ---> więc wedle twojego podziału zarówno Avatar jak i D9 sa w pierwszym dziale - czyli nie sa tak daleko od siebie jak chciałbys to widzieć :)
I to nie ja zacząłem podziały, mind you :)

15.01.2010
09:58
[78]

sparrhawk [ Mówca Umarłych ]

Hm, chciałbym zauważyć, że to ja pierwszy porównałem Avatar do Dystryktu 9. Więc nie wiem za bardzo, czego nie chciałbym widzieć. ;)

15.01.2010
10:03
[79]

smalczyk [ Senator ]

sparrhawk ---> niech ci tam będzie. Ale widowiskowości w D9 było tyle co kot napłakał - z Avatarem więc pod tym względem nie ma co więc nawet konkurować :)

15.01.2010
10:05
[80]

sparrhawk [ Mówca Umarłych ]

Bo ja i pod kątem widowiskowości przecież nie porównywałem. Stwierdziłem tylko, że w podgatunku Dystrykt 9 był najlepszy w zeszłym roku pod względem scenariusza.

15.01.2010
10:07
[81]

Maziomir [ Generaďż˝ ]

Podgatunek, jeśli wolisz. :) Ja SF dzielę na dwa główne - widowiska stawiające na efekty i te czerpiące bardziej z tradycji literackiej, czyli opowiadające historię, często zaskakujące czy zostawiające w zamyśleniu.

i jeszcze perełka:

Pierwszy to Obcy


i nie mam już pytań - miłośnik Wiśniewskiego? Uczestnik Kongresu Futurologicznego? Uwielbiam takich nawiedzonych wanabe intelektualistow. Opowiem ci historię SF - była sobie planeta ktorej jądrem była głowa papuasa, obiegało ją osiem księżycow, piąty nazywał się Osioł, pomiędzy trzecim, a czwartym winda psuła się raz w tygodniu, pierwszy był zbyt duży, a czwarty za mały. Istoty zamieszkujące dziewiąty księżyc nie lubiły efektow w filmach SF. Wyginęły w wyniku zanieczyszczenia składow z kukurydzą kałem nietoperzy. Ich śmierć była kanwą opowieści o kurczeniu się wszechświata ponieważ zanotowano, że wszechświat się kurczy.

Ktory Opcy ośla łąko? Na czymś się wychował - wielki guslar, sniegow, boruń i trepka? czego szukasz w sf - uniesień czy odskoczni od codzienności? Jeśli drugi obcy ci nie podpadł to czemu pierwszego mieszasz z błotem?

15.01.2010
10:19
[82]

Sir klesk [ ...ślady jak sanek płoza ]

Dużo czego? Nastaw się na ucztę dla oka, prostą jak kijek historyjkę opowiedzianą w nowatorski sposób i na 3h siedzenia w kinie :)

Duzo wrazen i zabawy. :) Prosta jak kijek historyjka mnie nie przeraza. Gdybym chcial wymagajacej fabuly to po prostu obejrzalbym inny film - nie jestem tez z tych, ktorym przeszkadzaja latajace wyspy "bo na Ziemi tak sie nie da" bo wiem, ze to akurat najmniej istotny szczegol tej produkcji.

Aha. Jeszcze do filmow z [64] dodam Ink -
Na poczatku troche irytowala mnie gra aktorska ale da sie przyzwyczaic ;> no i team dobrych przypominajacych postacie z mangi wydawal mi sie lekko oderwany od calosci :p

15.01.2010
10:47
[83]

sparrhawk [ Mówca Umarłych ]

Mazio, coś Ty taki agresywny? Czy ja gdzieś napisałem, że jeden podgatunek jest gorszy? Oba uwielbiam, a Obcy jest jednym z najlepszych filmów pierwszego podgatunku. Ale nie jest jakąś "cichą" historią w stylu Philipa K. Dicka, tylko widowiskiem. Co w tym złego?

Ja rozumiem bronienie swych ulubionych filmów do upadłego, ale zanim się ktoś uniesie gniewem, to dobrze się upewnić na co się właściwie tak denerwuje.

15.01.2010
10:55
[84]

Maziomir [ Generaďż˝ ]

Nie jestem agresywny - agresywnie atakuję jedynie niespojność w twojej argumentacji, z ktorą się nie zgadzam. Wyrażasz autorytarne oceny wobec rzeczy, o ktorych mam własne zdanie więc licz się z odpowiedzią, ktora płynie z mojego doświadczenia, znajomości tematu i zamiłowań. Wkurzyło mnie głownie wrzucanie do jednego wora Obcego, ktorego spojność polega na istnieniu Xenomorfow. Cała reszta to rożnice płynące w postrzeganiu tematu przez kolejnych reżyserow. Owszem - film nie był oparty na kanwie książki, ale znam wiele książek, ktorych realizacja jest ich uwłaczeniu w tym wspomniany Solaris. Pewne sprawy należy pozostawić wyobraźni, ktorej czasem trzeba pomoc stymulując jej rozwoj. Avatar działa w tej materii znakomicie - to tak jakby odżywić moje wrażenia po Wiośnie w Helikonii albo Cieplarni.

15.01.2010
11:03
[85]

Mephistopheles [ Hellseeker ]

"A powiedzcie mi jedną rzecz, który z filmów ostatnich lat tego typu, miał lepszy scenariusz?"

Jeśli Moon, Pandorum i District 9 uznać za filmy "z innej półki", to wystarczy podać przykład zeszłorocznego Star Treka. Superprodukcja jest, widowiskowość jest, zaliczanie obcych jest (prawie). Przy czym fabuła potrafi miejscami zaskoczyć, nawet jeśli całość nie odbiega zbytnio od standardowych historii tego typu, a science-fiction nie gubi po drodze cząstki "science".
Avatar pod względem fabuły był bardziej przewidywalny niż wykres funkcji liniowej. Jako widowisko - owszem, fajny filmik, ale cieszę się, że poszedłem na wersję 3D, bo po zwykłej stwierdziłbym, że za pieniądze na bilet lepiej byłoby kupić parę browców.

15.01.2010
11:08
[86]

sparrhawk [ Mówca Umarłych ]

Przyznam, że nadal nie rozumiem, co Cię tak wkurzyło. Sam podział na (w uproszczeniu) filmy SF z efektami i bez efektów specjalnych? To chyba dosyć neutralne, szczególnie że jak mówię, oba gatunki mają dzieła wielkie. Nie powiesz mi chyba, że Obcy to kameralna historyjka o samotności człowieka we wszechświecie czy poszukiwaniach człowieczeństwa? To widowisko SF, a czy ma znaczenie, że Avatar ma większy przepych?

15.01.2010
11:11
[87]

smalczyk [ Senator ]

sparrhawk ---> teraz to sie zapętliłeś. Niby słaby bo słaby, ale dość efektowny Solaris pozbawiony był wstawek komputerowych? Jeśli nie to z kolei powinienes go wpisac do podgatunku avatarowego.

M. ---> jako nie-fan serii moge powiedzieć, że Star Treka oglądało mi się zadziwiająco dobrze - choć mialem momentami wrażenie, że to tylko jeden z odcinków czegos dłuższego.

15.01.2010
11:19
[88]

Maziomir [ Generaďż˝ ]

Przepraszam - uniosłem się niepotrzebnie. Mam tak kiedy budzę się, a ktoś wypił mi piwo z lodowki.
Sparrhawk - od zawsze lubiłem Cię czytać, ale wrzucając do jednego worka Alieny jesteś w błędzie. W mojej skromnej opinii. Pzdr.

15.01.2010
11:19
[89]

sparrhawk [ Mówca Umarłych ]

Dlatego mówię, że w uproszczeniu. Jak rozumiem, największym bluźnierstwem, jakie napisałem, jest to, że Obcy jest "widowiskiem SF"? Wybaczcie, tak uważam. Nikomu nie zabraniam uważać inaczej.

Mazio, ależ ja ich nie wrzucam do jednego wora. Widzę wyraźną różnicę między "spaceoperowatością" dwójki, a względną kameralnością jedynki. Po prostu uznałem, że rozdrabnianie jest w tym temacie bez sensu. Ale to nie jest jakieś moje credo życiowe, ot próba porównania różnych filmów.

Za to zgodzę się, że Star Trek jako punkt odniesienia dla Avatara jest chyba lepszym przykładem.

15.01.2010
22:11
[90]

Dessloch [ Legend ]

]jasonxxx [ Level: 14 - Szeryf ]

Dessloch --> toż to będzie komedia, jak można to porównac do Dystrykt 9? Chyba, że ironizujesz?


nie.
i zapomniales przymiotnika ZALOSNA komedia...
bo tym wlasnie byl durny i plytki dystrykt 9, ktory dawal nadieje na dobry scifi... a wyszla denna komedia
cos jak ten hot tub time machine,a le tu przynajmniej mozemy oczekiwac komedii

co do solarisa: ten film w ogolenie powinien sie ukazac.
o ile adaptacje ksiazek oczywiste ze sa gorsze, ale dalej mozna z ciekawoscia ogladac.
za to solaris film to byla jedna wielka klapa

15.01.2010
23:43
[91]

Coy2K [ Veteran ]

hohner może ta wiadomość Cie ucieszy, zamiast katować się jakimiś marnymi TS'ami do czasu wyjscia filmu na blu ray


pozycja ostatnia ;)

15.01.2010
23:49
smile
[92]

aterazione [ Senator ]

To że to ścierwo wyprzedziło Chłopców z Ferajny i spadli z 27 na 28 miejsce na filmweb.pl

16.01.2010
18:32
[93]

Maxblack [ SalieriMT ]

aterazione - ci chłopcy z ferajny to jakieś gejowskie porno?

16.01.2010
18:52
[94]

.:Jj:. [ Legend ]

Maxblack=> lepiej żebyś żartował.

16.01.2010
19:02
[95]

komarioza [ Konsul ]

Avatar ma świetne efekty specjalne, ale fabuła nie jest dobra, a jak wiadomo fabuła jest najważniejsza. Tą fabułe widziałem w bardzo wielu filmach tylko w zmienionej formie.

16.01.2010
19:09
[96]

Maxblack [ SalieriMT ]

.:Jj:. - pewnie, że żartuje... po prostu dziwi mnie, że ktoś nie potrafi mieć tyle dystansu aby się oburzać, że jakiś film wyprzedził inny w rankingu. Avatar teraz jest na topie, masy ludzi go oglądają, znaczącej większości film bardzo się podoba i go wysoko oceniają, nie widzę w tym nic złego.

Fakt, fabuła może i nie jest jakoś niesamowita... jednak świat Pandory wg. mnie jest genialny i mnie w całości pochłoną. Miałem podobne odczucia jak wiele osób po seansie, znaczy nie mogłem dojść do siebie i było mi żal wracać do naszego "syfu"...

16.01.2010
19:27
[97]

nagytow [ Firestarter ]

Bylem w kinie 2 razy, 2D i 3D. Po obejrzeniu 2D wyszedlem z kina i pomyslalem 'wft?' Potem obejrzalem 3D i pomyslalem 'aha' ;)
Avatar to: prosta, oklepana fabula, plascy bohaterowie bez wyrazu, dziwne dialogi, calkiem przyjemne efekty 3D (miejscami bardzo przyjemne). I to tyle, wg mnie film nie ma szans zapasc w pamiec jak chocby Alien.

Skrot fabuly na obrazku :)

Na koniec jeszcze male spostrzezenie:

spoiler start
Michelle Rodriguez jak zwykle ginie :( Nawet pod tym wzgledem Avatar sie nie wyroznil.
spoiler stop


Co wam się nie podobało w Avatarze? - nagytow
16.01.2010
22:17
smile
[98]

Narwaniec1 [ Chor��y ]

Nic :)

17.01.2010
00:14
[99]

jasonxxx [ Szeryf ]

bo tym wlasnie byl durny i plytki dystrykt 9, ktory dawal nadieje na dobry scifi... a wyszla denna komedia

Mi się Dystrykt 9 podobał. Nie słyszałem za dużo o tym filmie przed premierą, nie widziałem trailera, obejrzałem całkiem przypadkiem i zrobił na mnie wrażenie. Nie wiedziałem, czego się można spodziewać, bo realizacja od początku była nietypowa a sam pomysł może nie wybitnie oryginalny, ale przeniesiony na ekran w zupełnie nietypowy sposób co mi się bardzo spodobało. Do tego główny bohater - rewelacja. Dystrykt 9 okazał się bardzo miłym zaskoczeniem.



17.01.2010
00:17
[100]

Piecia_____18 [ Generaďż˝ ]

Moja mowa będzie krótka: Wolę już obejrzeć Parnassusa.

17.01.2010
00:36
[101]

Coy2K [ Veteran ]

zabrzmiało to tak jakby zarówno Parnassus jak i Avatar były chłamowate, ale z braku laku wybierasz mniejsze zło

17.01.2010
01:40
smile
[102]

zombie czu-czu [ Slowhand ]

Avatar jest wsumie tak na ocene 4(1 fabuła i wgl,3 efekty i 3d),pewnie gdybym nie byl na 3D zasnalbym.

17.01.2010
01:58
[103]

Dessloch [ Legend ]

i 1 za dzwiek, 1 za aktorstwo, 1 za role drugoplanowa, 1 za role 3 planowa.
oo
wychodzi 10/10. taka twoja matematyka czuczu?

17.01.2010
02:06
[104]

techi [ All Hail Lelouch! ]

Sigourney Weaver + koleś na wózku? Obcy jak się patrzy;D

Ta duża planeta w tle mi coś nie pasowała, ale jeśli wyobrazimy sobie Pandorę jako księżyc, to jeszcze chyba ujdzie.

Jedyny moment, w którym ten film wyzwolił jakieś emocje u mnie był podczas sceny bitwy, ale glównie w trakcie fragmentów takich jak zmiażdżenie żołnierza przez ładunki itp. :)

Takie małe zboczenie:P

Było jeszcze parę, ale nie pamiętam.

17.01.2010
02:23
[105]

Dessloch [ Legend ]

techi---> wyobrazimy? zdajesz sobie sprawe, ze to BYL KSIEZYC?
cos jak ksiezyc wokol jowisza: europa co do ktorej duze nadzieje byly i dalej sa zreszta.

17.01.2010
02:41
[106]

Bart2233 [ Peaceblaster ]

A propos Europy to kiedyś oglądałem program gdzie pokazywano plan wysłania na Europe sondy która miałaby wbić się pod lód i zbadać "ocean".

Ktoś się orientuje czy jest planowana taka misja?

17.01.2010
03:26
[107]

Dessloch [ Legend ]



? :)

17.01.2010
03:42
smile
[108]

techi [ All Hail Lelouch! ]

Dessloch->Taa, tylko jakoś przed całą premierą wszyscy krzyczeli o planecie Pandora, więc trochę mi się to utrwaliło;]

I dobra rada na przyszłość, nie kupujcie karmelowego Popcornu w Multikinie;)

17.01.2010
15:28
[109]

Awerik [ Backpacker ]

Avatar może i ma prostą fabułę, ale nie wydaje mi się, żeby w założeniach celował w Oskara w tej kategorii.

Twórcy filmu w ogóle nie celowali w Oscara, jedyne co mieli w głowach to gigantyczny sukces finansowy - dlatego stworzyli prostacki film dla mas.

17.01.2010
17:46
smile
[110]

PaJot [ Pretorianin ]

Jestem świeżo po seansie. Film zdecydowanie robi wrażenie i daje zastrzyk naprawdę wspaniałych emocji, ale szczerze mówiąc nie powalił mnie na kolana tak jak oczekiwałem. Mimo wszystko, myślałem nad tym jak najprościej określić ten film i jakby się mnie ktoś zapytał o to powiedziałbym, że to zdecydowanie istne dzieło sztuki pod względem technicznym w kinematografii. Świat Pandory to cudo i wspaniale było móc się w niego zanurzyć dzięki okularom 3D. Sam pomysł na fundament fabuły (czyli dlaczego i po co tam są, oraz główne założenia działania tej planety) myślę że jest dość spójny i ciekawy. Fakt bardzo dużo tam Pocahontas, a końcówka jest przewidywalna, ale mi to akurat w ogóle nie przeszkadzało i wzbudziło pożądane emocje. (Po prostu w Avatarze widać było że nie silono się na jakieś fabularne ambicje dlatego mnie to nie raziło) Jednak miejscami film potrafił trochę przynudzać, a efekty 3D po nafaszerowaniu na początku filmu potem gdzieś zniknęły i nie było ich nawet w scenach, które aż prosiły się o to i chyba głównie dlatego jak wspomniałem nie zostałem powalony na kolana. Nie zrozumcie mnie źle, ale byłem pewny po tych wszystkich zapowiedziach że w tym filmie w każdej sekundzie będzie wyskakiwało tysiące części i liści, nie pozwalając widzowi nawet na moment wytchnienia, a jako iż okazało się inaczej to tego "pierdolnięcia" na jakie liczyłem nie było;)
Ale trzeba przyznać że po raz pierwszy wyszedłem z kina całkiem otępiały z natłoku myśli. Wiadomo że po wyjściu zawsze próbujemy przypomnieć sobie cały film, ale tutaj działo się tyle, było tyle szczegółów że mózg najzwyczajniej nie wydalał, a powiedziana historia, chociaż płytka również zrobiła młyn:P
Ogólnie to zdecydowanie pozycja obowiązkowa i współczuje tym co zobaczą ten film w Tv, albo jakimś nędznym kinie. Sam jechałem 40km aby obejrzeć Avatara w przyzwoitych warunkach i nie żałuje:)

spoiler start
Podpisuje się pod założycielem wątku, ja również zobaczyłem te nielogiczności które były chyba wyjątkami bo ogólnie film trzymał się odpowiednich zasad logiki. Też myślałem, że te ludki są za bardzo podobne do ludzi w zestawianiu ze zwierzakami i również myślę że te lewitujące skały mogliby sobie darować, albo przynajmniej wyjaśnić to jakoś w filmie;)
Jednak to nic i prawie nie psuje ogólnego obrazu;) Co najwyzej maleńka ryska na diamencie.
spoiler stop

17.01.2010
21:25
[111]

Dark Templar [ Konsul ]

Kurde mam nietypową rozkminkę. Raz, że słyszałem o osobach, których mózg nie potrafi "obsługiwać" filmów 3D i ich oczom nie ukazuje się obraz 3D. Dwa, że noszę okulary i mam dość sporą krótkowzroczność. I tutaj pojawia się nurtujące mnie pytanie: czy to co ja widziałem było naprawdę obrazem 3D?

Niby w każdej scenie czułem kolejność planów i niemalże chciałem wyciągnąć rękę po latające owady w dżungli, ale... czegoś mi brakowało ;] Może mam za wysokie wymagania, ale oczekiwałem obrazu który mnie, dosłownie, wessie do środka. Pewnie te lata popylania na kompie robią swoje ;]

Widzę, że PaJot też pisze, że efekty 3D w późniejszej części filmu gdzieś znikają, więc może jestem normalny :D

17.01.2010
21:42
[112]

Windows XP 16 [ Senator ]

Dark Templar--> Moi znajomi dzieląc się wrażeniami z Avatara mówili, że w filmie były momenty, że praktycznie można było zdjąć okulary i oglądać film bez nich, więc wszystko z tobą ok ;)

Sam na film pojadę pewnie za tydzień lub dwa. Teraz cierpię na chroniczny brak czasu :(

17.01.2010
21:49
[113]

Coy2K [ Veteran ]

mnie się udało zarezerwować bardzo dobre miejsca na nadchodzący piątkowy seans w Imaxie, wiec będę mogl sprawdzic, czy ten film faktycznie najlepiej się tam ogląda mimo, ze do wersji Multikinowej nic nie miałem :)

17.01.2010
21:56
[114]

Windows XP 16 [ Senator ]

Mam pytanie niedotyczące Avatara. :) Czy ktoś wie czy promocja "Środy z Orange" dalej obowiązuje?

17.01.2010
22:05
[115]

HUtH [ pr0crastinator ]

Avatara, ogólnie filmów w Digital 3D w Cinema i DMR w Imaxie promocja nie obejmuje...

17.01.2010
22:08
[116]

Dark Templar [ Konsul ]

Windows XP 16 -> uff, uspokoiłeś mnie ;]

Odwdzięczę się informacją, że promocja jest nadal aktualna, choć wydaje mi się, że w kinie minąłem karteczkę, że Avatar jest z nie wyłączony (IMAX w Wawie). Osobiście doradzam rezerwację z dużym wyprzedzeniem, bo z tego co widziałem na ich stronie - bilety rozchodzą się na momentalnie. Sam byłem dzisiaj, ale rezerwowałem 3 tygodnie temu ;]

Osobiście podziwiam desperację ludzi, którzy są w stanie zapełnić rzędy u doły - przy takim ekranie moim zdaniem jest to morderstwo na przyjemności z oglądania.

17.01.2010
22:12
[117]

Lookash [ Legend ]

maviozo -- Ręce opadają. Scenariusz bez dwóch zdań jest prosty, jak kij od cepa. Punktem odniesienia jest w tym przypadku ogół scenariuszy filmowych, a nei tylko filmów z gatunku s-f. Filmy s-f często nie mają jakiegoś ekstra scenariusza. Nic nie stoi na przeszkodzie jednak, żeby mówić o wyjątkowym dnie scenariusza Avatara, który zachwycić może chyba tylko 10-latka. Wiadomo, że ten film był robiony dla efektów i jako taki jest świetny. Nic jednak nie kazało Cameronowi robić z tego filmu przewidywalną bajkę, których było już tysiąc. A może właśnie target, czyli 10-latki, mu to kazały? Cholera wie. Tak czy inaczej, patrzę na gówno leżące w kupie gówna i dalej nazywam to gównem.

z drugiej strony, jeśli w kupie gówna leży inne gówno - nie możesz oczekiwać, że będzie lepsze od reszty..

Jakiś totalny mind-fuckowy tekst. Tak, od gówna nie można oczekiwać, że jest ptasim mlecziem, ale nic nie kazało scenariuszowi Avatara być gównem, sam się do poziomu tego twojego gówna sprowadził.

Na pewno nie jest omawianie scenariusza tego filmu tematem tabu, tak jakbyś ty chciał go widzieć. I to dlaczego? Dlatego, że to film s-f albo blockbuster? Pokrętne.

17.01.2010
22:16
[118]

maviozo [ man with a movie camera ]

A czy ja gdzieś twierdzę, że jest skomplikowany?

17.01.2010
22:38
[119]

Lookash [ Legend ]

O masz. Przecież nie chodzi mi o to, co na jego temat twierdzisz, tylko czemu inni nie mogą pisać, że jest prosty i do dupy.

17.01.2010
23:33
[120]

Windows XP 16 [ Senator ]

Avatara, ogólnie filmów w Digital 3D w Cinema i DMR w Imaxie promocja nie obejmuje...
Cwaniaki se pewnie policzyły ile na biletach by stracili ;) No nic, trudno...

Osobiście doradzam rezerwację z dużym wyprzedzeniem, bo z tego co widziałem na ich stronie - bilety rozchodzą się na momentalnie.
Dzięki za informację. Właśnie też się do Sadyby wybieram :)

17.01.2010
23:41
smile
[121]

Mortan [ ]

Dzis byelm na 3D i szczerze mowiac to wolabym isc na 2D, cała feria kolorów zostala zaslonieta przez ciemne zoltawe okulary, wiec wszystkie efekty o kant dupy potluc, efekt gleb jest, ale 1 plan przy szykich obrazach to porazka tylko oczy bolą od zamazania. Ktos moglby pomyslec ze skoro okulary przyciemniają i daja zolte zabarwienie to film powinien byc o wiele jasniejszy i kompensowac zabarwienie od okularów.

I tak Black Hawk Down kopie dupe Avatarowi :] I nie mam tu na mysli fabuly bo pocachontas widzialem w podstawowce.

ps.fajny byl tekst w pewnym momencie " dzieci naszych dzieci" od razu skojarzenie and our fathers fathers xD

18.01.2010
01:08
[122]

HUtH [ pr0crastinator ]

Mortan <- Ja przez pół filmu przyzwyczajałem się do tego złudnego 3D, wydawało mi się, że okulary mam brudne(może i tak było, po paru przetarciach było ok), ale nie odebrałem filmu jako ciemny...

Też mi porównanie BHD do Avatara :P Ale też się zgadzam :D

18.01.2010
01:23
smile
[123]

Predi2222 [ Generaďż˝ ]

Co mi się podobało?? Trudy Chasone w "barwach wojennych" wyglądała bosko :D

18.01.2010
01:34
smile
[124]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

Za mało Michelle Rodriguez.

18.01.2010
01:36
[125]

wysiak [ Legend ]

Chacon, nie Chasone..

18.01.2010
08:29
[126]

Mortan [ ]

HUtH --> A zdjemowales w trakcie okulary ? Generlanie dla mnie jak zdejmowalem okulary obra był ładnie nasycony i kolorowy jak a w okularach jakby ogladał jakiegos TS czy Cama :] I przez to nawet az tak bardzo sie nie moznabylo podniecac efektami, zreszta walki rzeczywiste bo wygladają o wiele lepiej niz takie z niebieskimi stworkami gdzie nie pokazuja krwi ani urywanych konczyn, bo by dzieciaki nie poszły do kina :]

Jak wyjdzie w HD to sobie porównam, bo za bilet drugi raz nie bede płacic.

18.01.2010
08:44
[127]

Lookash [ Legend ]

Paudyn -- Na rany krystusa, przecież ona ma pewnie brodę i włosy na plecach ;]

18.01.2010
14:19
[128]

Musich [ Konsul ]

Totalnie zaskoczył mnie Złoty Glob dla Camerona za reżyserię. Negatywnie.

18.01.2010
16:57
[129]

ZgReDeK [ Wredne Sępiszcze ]

#128

Spokojnie, spokojnie czekamy na kompromitacje Oskarów... ;)

18.01.2010
17:00
smile
[130]

eJay [ Quaritch ]

Ja bym dał prędzej za reżyserię niż za najlepszy film. No ale to nie ja wybieram:)

18.01.2010
17:01
[131]

Bullzeye_NEO [ 1977 ]

Za mało Michelle Rodriguez.

ja sie cieszylem jak zginela, przeciez ona jest oblesna :D

18.01.2010
17:06
smile
[132]

smalczyk [ Senator ]

Bullzeye ---> ty chyba nigdy obleśnych kobiet nie widziałeś

18.01.2010
17:10
[133]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

Bullz wolał po prostu te z ogonem ;-)

18.01.2010
17:11
[134]

smalczyk [ Senator ]

Paudyn ---> a może TYCH z ogonem ;))

18.01.2010
17:11
smile
[135]

wysia [ Senator ]

Paudyn --> Co zrobic, niektorzy po prostu lubia kobiety duze i wlochate.

18.01.2010
17:29
smile
[136]

smuggler [ Advocatus diaboli ]

Ja nie bede sie czepial mielizn i przewidywalnosci scenariusza, gdyz nie nastawialem sie na cos wybitnego idac na ten film.

Jedno co mi sie juz totalnie nie sposobalo, to zbyt przeslodzone zakonczenie - nie to finalnie koncowe, ale wynik starcia

spoiler start

Pomine juz, ze strzaly z lukow - ok, duzych - przebijaly pancerne szklo. Ale "dobrzy tubylcy wygrali wojne, zla korporacja grzecznie porzuca wiec sprzet warty miliardy i mineral, ktorego jeden wydobyty wagon pokrylby zapewne wszystkie straty poniesione w tej wojnie - zakladajac nawet, ze tamten dolar jest 10x slabszy niz obecny, to mineral wart 2,5 mln dzisiejszych $ za kg - policzice sobie ile jest wart jeden kolejowy wagon w ktorym zgromadzisz z 20-40 ton tego surowca, a ile warte bylyby (liczac po dzisiejszych scenach) powiedzmy 20-30 helikopterow Apache i jeden bombowiec strategiczny. I wyciagnijcie wnioski.

Ze juz nie wspomne o wspolczesnej Amazonii, gdzie od czasu do czasu Indianie wybijaja ekipy poszukujace ropy czy czego tam. I co... i bialy zawsze wraca tam, gdzie smierdzi duza kasa.
Wiec Na'vi zsykali pare lat spokoju, moze parenascie. Ale i tak zostana zamknieci w rezerwatach, gdzie naucza sie chclac wodke i wciagac to, co tam jest narkotykiem, z braku lepszych zajec

spoiler stop


A dla rozluznienia atmosfery - zeby miec szacunek na tamtejszej dzielni, trzeba miec duzego, czerwonego ptaka.

18.01.2010
17:39
[137]

Bullzeye_NEO [ 1977 ]

Bullz wolał po prostu te z ogonem ;-)

no sorry, ale z michelle rodriguez to owszem, moglbym pogadac i pewnie sie napic wodki, ale na partnera seksualnego to imo sie nie nadaje :>

kiowas - oblesnosc, jak wiele innych charakterystyk, mozna stopniowac. cos moze byc bardzo oblesne, a cos moze byc malo oblesne - ale zawsze :D

18.01.2010
17:40
smile
[138]

Trael [ Mr. Overkill ]

Niektórzy po prostu nie lubią jak kobiety wpychają się do męskiej roboty. To tak jak ja bym się wpierdzielał do rodzenia, mycia garów czy sprzątania. Jak was to kręci to ok. Specjalnie dla was foto:

God damn sexy--->


Co wam się nie podobało w Avatarze? - Trael
18.01.2010
17:46
smile
[139]

Madril [ I Want To Believe ]

A nikomu nie rzuciły się w oczy podobieństwa do World of WarCraft (W3 w sumie też) i StarCrafta? Aż tak dużo chyba nie gram, żeby mi się pół filmu kojarzyło z 2 grami. :P

18.01.2010
19:17
smile
[140]

KapCioch [ Generaďż˝ ]

smuggler - logiczne chyba jest, że to o czym mówisz jest idealnym fundamentem pod kolejne części. Też pierwsze co przyszło mi do głowy po tej bitwie to fakt, że Ziemianie na pewno tak łatwo nie odpuszczą, ale:

spoiler start
Lot na Pandorę trwa ponad 5 lat, co daje na około 10 lat względnego spokoju jej mieszkańcom, bo wątpię aby Ziemianie zareagowali na sytuację zanim ci niedobitkowie powrócą. A nawet jeśli gdyby, to sygnał od tych pobitych kolonizatorów też musiałby trochę lecieć do tej Ziemi + czas na jej reakcję to daje minimum grubo ponad 6-7lat:P Zatem to zdecydowanie był sukces tubylców pod każdym względem. Mówi się, ze druga część będzie nawiązywała do innych planet/księżyców tego układu i myślę, że akcja będzie się działa właśnie w tym okresie wytchnienia, ale 3 część na pewno będzie o odwecie i powrocie Ziemian;) Myślę że szykuje nam się kolejna po Matriksie, WP i GW epicka saga o której nie zapomnimy przez naprawdę dłuuuuugie lata:) I bardzo dobrze, lepiej dla nas - widzów:)
Co do przebijających wszystko łuków to nigdzie nie było mówione, że to pancerne szkła. Zapewne mechy i inne go nie miały, a taki wielki krążownik już tak co było widać w scenie kiedy Navi strzelali do niego, a strzały robiły tylko ryski;)
Czepialstwo:P
Śmieszy mnie zwłaszcza czepianie się płytkiej fabuły. Naiwny ten co liczył na coś głębokiego... Ja fabułę wręcz pochwalę bo sądziłem, że będzie jeszcze o wiele, wiele bardziej oklepana i nielogiczna. Tymczasem dostałem piękną, ale to piękną baśń ubraną w niesamowity klimat w którego wspaniale było się zgłębić i to z o dziwo dość spójną fabułą, która w moich rachunkach miała być zdecydowanie gorsza. Trzeba pamiętać że film ten został zrobiony tylko i wyłącznie po to aby trzepać kapuchę i jak na ten target fabuła jest wręcz bardzo ciekawa i pomysłowa, a wszyscy którzy liczyli na jakieś "nowości" są śmieszni i spytam się ich: co? Co mogliby tam jeszcze nowego wymyśleć jak wszystko już było?.Według mnie pod względem fabuły zdecydowanie wszystko trzyma się kupy i wywołuje pożądane emocje, a pod względem technicznym to zdecydowanie istny majstersztyk, bez dwóch zdań.
spoiler stop

19.01.2010
09:11
smile
[141]

smalczyk [ Senator ]

Trael --->

o tak jak ja bym się wpierdzielał do mycia garów czy sprzątania

Still single huh?

19.01.2010
09:25
[142]

smuggler [ Advocatus diaboli ]

Kapcioch

Dla mnie fabula to miks Pocahontas i Tanczacego z Wilkami i nie bede za bardzo marudzil. Trzymala sie kupy, nie obrazala mej inteligencji, jak w paru innych superprodukcjach, na ktore dalem sie nabrac ostatnimi laty. Choc nie bede twierdzil, ze byla gleboka, czy zaskakujaca zwrotami akcji.

spoiler start

Co do opancerzenia, to o ile moge sie zgodzic, ze te Skorpiony - helikoptery - to takei transportowce z mozliwoscia udzielania wsparcia, cos jak lekkie smiglowce, mogly nie miec pancernych szyb, to juz mechy, z zalozenia przeznaczone do walki i to na bliskim dystansie, musialy byc silnie opancerzone, chocby po to zeby wytrzymac ostrzal mechow przeciwnika. A ze same uzywaly tak na oko dzialek kalibru 20-30 mm, to powinny byc odporne na trafienie czyms podobnym. Zas dzialko 20 mm to juz porzadny kawal zelastwa i pocisk z niego wystrzelony, szczegolnie przeciwpancerny, penetruje bez problemu 20 mm pancernej stali, wiec szyba powinna miec odpornosc na trafienia na tym poziome. A znajdz mi luk, ktory przebije 20 mm pancerza. Toz to nawet rzymskie balisty, czy jak sie te ogromne kusze na kolkach nazywaly, nie dadza rady. No ale niech tam.

Swoja droga pulkownik zamiast wdawac sie w walke mogl od razu rozwalic "legowisko" awatara i by bylo po ptokach. Dodam tez, ze ciekawym zbiegiem okolicznosci akurat sie tam katapultowal, gdzie owe leze bylo, ale to sa juz takie "filmowe" zbiegi okolicznosci, zeby bylo efektowniej. Bo gdyby sie paletal 3 dni po dzungli i umarl z braku powietrza, to moze byloby prawdziwsze, ale zdecydowanie mniej ladne do obejrzenia. Wiec niech tam.

A Ziemianie powroca, bo zawsze powracaja.


spoiler stop

19.01.2010
12:49
[143]

kajtek603 [ International Level ]

Wszystko :P

19.01.2010
13:21
smile
[144]

tmk13 [ Konsul ]

Nie, to ze mi sie nie podobalo, bo swietnie pasowalo do naiwnego uroku filmu, ale..

Nazwa minerału - unobtanium.

Chyba nic czerstwiejszego nie mozna wymyslic. Dobrze(?), ze nikt nie probowal tlumaczyc tego na polski.

19.01.2010
13:23
smile
[145]

Trael [ Mr. Overkill ]

smalczyk----->

Still single huh?

Not still, but again :)

19.01.2010
13:48
[146]

smalczyk [ Senator ]

Trael ---> i'm guessing why ;))

19.01.2010
13:51
[147]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

Not still, but again :)

No i wszystko jasne ;-)))

19.01.2010
13:58
[148]

Smerfffetka [ Pretorianin ]

kompletnie nic

19.01.2010
15:17
[149]

GPP4 [ Chor��y ]

Według mnie ten film jest dobry i nie ma żadnych większych wad. Mógłbym do nich zaliczyć to, że film jest dość długi i ma trochę za prostą fabułę. Ale i tak jest on wedle mego uznania bardzo dobrym filmem. Oto moje zdanie

19.01.2010
18:17
smile
[150]

KapCioch [ Generaďż˝ ]

smugg - Jeśli już tak gdybamy;) to:

spoiler start
..przypomnę, że jednostka przedstawiona w filmie nie była regularnym wojskiem, a czymś w rodzaju najemników. Poza tym mechy sprawiały wrażenie jakby były stworzone bardziej jako ewolucja wózków widłowych:P pomagając ludziom przenieść to i owo, oraz w manualnych czynnościach na skalę większą niż śrubokręt, co by wyjaśniało również posiadanie przez te roboty dłoni i wierne odwzorowane przez nie ruchów, które do samego trzymania karabinu raczej były zbędne;) Poza tym do takiego przeznaczenia pancerz chyba nie jest zbyt potrzebny.
Można przypuszczać zatem, że dopiero na Pandorze ludzie skapnęli się, że potrzebują żołnierza z większą siłą ognia, dlatego dali mobilnym mechom wspomniane wielkie działka, które po prostu trzymały jak człowiek karabin, zamiast od podstaw zaimplementować i zintegrować broń z kadłubem robota co by chyba było lepszym rozwiązaniem;)
Do tego wszystkiego warto wspomnieć, że w filmie powiedziane było jak ludzie na początku żyli w zgodzie z Navi, organizując im nawet edukację. Taka sytuacja chyba nie motywowała ziemian do ściągania na Pandorę ciężkiego wojskowego sprzętu, w tym dajmy na to potencjalnych ciężko opancerzonych i od podstaw przystosowanych do warunków bojowych mechów:P
Gdybu.. gdybu.. gdybu..:P
A co do wkurzającego fartu głównych bohaterów i korzystnych bądź nie zbiegów okoliczności jak w przytoczonej przez Ciebie scenie, to jest, był i pewnie już zawsze będzie w takich filmach. I nie przesadzaj, te farty i zbiegi okoliczności nie raziły w oczy jak dajmy na to w niedawnym hiciorze 2012, gdzie uciekający przez całą ziemię na ostatnią chwilę główni bohaterowie to standard. Do tego najlepiej pamiętam motyw gdzie, lecieli samolotem do Chin, ale w połowie drogi paliwo im się skończyło, zmuszając bohaterów do "wodowania". Los jednak chciał, że przesunięciu uległy płyty kontynentalne i wylądowali dokładnie u założonego celu całej tej podróży. To dopiero rażący w oczy fart:P
spoiler stop

19.01.2010
18:34
[151]

Trael [ Mr. Overkill ]

smalczyk i Paudyn---> Trudny charakter po prostu mam :P A Rodriguez to i tak babochłop :D

KapCioch:

spoiler start
Można przypuszczać zatem, że dopiero na Pandorze ludzie skapnęli

Operacja za grube miliardy mająca przynieść jeszcze więcej miliardów przeprowadzona bez rozpoznania, bez oceny ryzyka i zagrożeń? Takich rzeczy to się nawet na ziemi nie robi a co dopiero gdzieś na jakimś zadupiu kosmosu, na który leci się 5 lat. Już pomijam fakt, że z tego co było widać to program Avatarów nie był nowością bo przecież Ripley już wcześniej przebywała wśród smerfów, znała ich język itd.
Do tego dowódca sił zbrojnych już na początku opowiada głównemu bohaterowi jaka ta dżungla groźna (chociaż wszystko w niej świeci i mruga, pewnie żeby łatwiej dać się zjeść?).

Jakoś się to wszystko kupy nie trzyma.
spoiler stop

19.01.2010
19:11
smile
[152]

Dymion_N_S [ Bezimienny ]

A propos gór "Alleluja" - wszystko zostało opisane w książce "Avatar - tajny raport o świecie Pandory" - jest to oczywiście nadal tylko i wyłącznie s.f. jednak wytłumaczenie tego zjawiska wydaje się być bardzo profesjonalne.

Pozdrawiam.

19.01.2010
19:19
smile
[153]

KapCioch [ Generaďż˝ ]

Trael

spoiler start
Czyli gdybu... gdybu.. cd. No właśnie program Avatarów był jeszcze za czasów kiedy Navi i ludzie żyli w względnej harmonii i w programie tym nie było najmniejszej wzmianki o przeznaczeniu strategicznym/wojskowym, tylko do badań naukowych i lepszemu poznaniu tych istot. Za tego czasu najwyraźniej jedynymi zagrożeniami były zwierzaki, na które zwyczajny lekki sprzęt w zupełności musiał wystarczać. Zresztą w filmie było pełno przykładów na to jak nie doceniano tubylców. Te teksty o powrocie na obiad na przykład. Zatem to mozna tłumaczyć brakiem naprawdę ciężkiego bojowego sprzętu na tej planecie. Zlekceważyli przeciwnika jak to często w historii bywało i dostali po dupie. Poza tym kierownicy tej misji na pewno jak to zwykle bywa najmniej liczyli się z ludzkim życiem. Więc po co wydawać dodatkowe miliony na naprawdę dający bezpieczeństwo sprzęt skoro ten co mieli jest na pewno tańszy i wystarczający na panujące warunki, z tym że od czasu do czasu musiał niepotrzebnie ktoś ginąć co było najmniejszym problemem. A kiedy okazało się, że ta banda dzikusów jest w stanie się zorganizować i wyrządzić kuku, tak że posiadany lekki oręż przestał wystarczać było już za późno:)
spoiler stop

20.01.2010
16:14
[154]

maczu [ Generaďż˝ ]

--> Kapcioch
to co piszesz bardzo trzyma się kupy :)

Ja właśnie wróciłem z kina, jeszcze nie ostygłem.. Powiem tak: nie byłem nigdy jeszcze na filmie 3D, więc jeżeli chodzi o efekty wizualne to szczęka opada, bo dawno nie oglądałem podobnego filmu (tzn z efektami na taką skalę).

A jeżeli chodzi o scenariusz - banalny, prosty, znajomy.

spoiler start

Dużo rzeczy nie trzyma się kupy, jak na przykład to, że gdzieś w jakiś zakątek wszechświata najpierw dotarła prywatna korporacja najemników (to ci źli), wśród których jest kaleki weteran (ten dobry, bo przecież amerykański żołnierz). No i ta korporacja zdążyła ubiec rządy Ameryki, ZSRR, Chin, Wszechunię Europejską w wyścigu po ten jakże cenny latający pierdyliolit. Taki zabieg, bo przecież w tak rozreklamowanym filmie bajka byłaby za bardzo podobna do prawdziwej historii - gdzie się amerykanie nie pojawią, jest wojna. Ale może się czepiam.

spoiler stop


Nie sądzę żeby to był przełom dla kina. Dobrze się oglądało, wyszedłem z kina zadowolony. Myślę że po sukcesie Avatara podobne filmy zaczną wychodzić jak grzyby po deszczu. Ale szczerze, to wolę iść na coś podobnego do Avatara niż na kolejną romantyczną komedię którymi już rzygam albo jakiś horror (a raczej straszak/slasher). Być może po obejrzeniu 20 podobnych historii też mi się znudzi, fakt. Ale w samej technice jest potencjał, można wykreować niespotykane dotąd światy, ogranicza nas tylko wyobraźnia reżysera i portfel producenta.

Na koniec krótko: polecam ten film każdemu, ale nie spodziewaj się że obejrzysz dramat. To nie Kurosawa ni Fellini.

20.01.2010
17:07
[155]

deTorquemada [ I Worship His Shadow ]

Nie podobała mi się fabuła - cała reszta świetna.

20.01.2010
23:18
[156]

Dessloch [ Legend ]

I dobra rada na przyszłość, nie kupujcie karmelowego Popcornu w Multikinie;)

kto w ogole wymyslil slodzony popcorn.
sol i to wszystko. po co udziwniac...

dark templar--> Niby w każdej scenie czułem kolejność planów i niemalże chciałem wyciągnąć rękę po latające owady w dżungli, ale... czegoś mi brakowało ;] Może mam za wysokie wymagania, ale oczekiwałem obrazu który mnie, dosłownie, wessie do środka. Pewnie te lata popylania na kompie robią swoje ;]

tzn ze widzisz 3d...



20.01.2010
23:35
[157]

racel45 [ Generaďż˝ ]

Którą salę byście wybrali ? Mam do wyboru 400+ miejsc w Multikinie i 300+ miejsc w Cinema City (Bydgoszcz). Czy różnica w wielkości ekranu będzie znacząca ? Bo bardziej pasowałaby mi wizyta w CC, ale mogę zrezygnować :)

21.01.2010
00:20
[158]

MANOLITO [ Senator ]

Kapcioch to się to tak trzyma kupy jak to gdy jak stado komarów podlatywali na kilkaset metrów pod cele do zniszczenia zamiast z odległości kilku kilometrów robić z niebieskich mielonkę konserwową, ale nie ma się co czego czepiać i szukać w tym filmie jakiegoś sensu, przecież to tylko baśń ;)

21.01.2010
00:43
[159]

Axonn77 [ Warrior of Rock ]

Racel--> A kiedy idziesz? Bo ja jutro, na 11.30 :)

W 3D, of kors.
Żeby nie było całkowitego offtop'a, to co może mnie najbardziej rozczarować w tym filmie, to bajkowość. Ewentualnie jego długość i ból oczu po seansie :/

21.01.2010
13:43
[160]

racel45 [ Generaďż˝ ]

W niedzielę chyba o 13:45, czyli największa sala ;P Który rząd wybrałeś ?

21.01.2010
16:23
smile
[161]

Axonn77 [ Warrior of Rock ]

Rząd 7. Nie za blisko, nie za daleko. Miejsce 10. Cinema City.

Moja opinia? Zdecydowanie epicki. Urzekła mnie Pandora, jej fauna i flora. Urzekła mnie kultura Na'avi, jej zwyczaje. Efekty 3D? Zdecydowanie dają radę.
Fabuła, choć dość przewidywalna, daje radochę. A bajkowość? Troszkę, naprawdę troszeczkę tego tam. Nie zawiodłem się, film zdecydowanie polecam.

9/10

22.01.2010
20:25
[162]

Xinjin [ Bending Unit 22 ]

Byłem wczoraj Bonarka City Center w Krakowie - rząd 6 :p

Dla mnie film genialny, powiem więcej epicki :)
Jak wyżej u przedmówcy - najbardziej podobał mi się ten motyw uczenia początkowo nieporadnego jak dziecko głównego bohatera, proces wtapiania się w kulturę "Niebieskich" aż do tego jak staje się ich przywódcą. No i kultura Na'vi - z poczatku pomyślałem "Dzikusy - dobrze, że ich wytępią", później dopiero przyszła refleksja.
3D efekty - świetne, po raz pierwszy byłem na 3D filmie, bardzo mi się podobało.

Nie podobała mi się tylko sztampowa nieco fabuła....:/

Pytanko: jak nazywała się ta aktoreczka co latała Scorpionem? Dajcie jakąś galeryjke przy okazji :)


22.01.2010
20:27
[163]

tomazzi [ Flash YD ]

Widzę że temat popularny więc zapytam. Nigdy na filmie 3D nie byłem, pierwszy raz idę we wtorek. Jak się na takim filmie czyta napisy? Trzeba jakoś specjalnie wytężać wzrok? Czyta się lepiej/gorzej niż przy zwykłym filmie?

22.01.2010
20:34
smile
[164]

Coy2K [ Veteran ]

czyta się normalnie, aczkolwiek przez wszechobecną głębię możesz nie chcieć odrywać wzroku od obrazu żeby przeczytać pare ckliwych linijek ;)

22.01.2010
20:34
[165]

Jeh'ral [ .bírarov d'ní ]

Xinjin -> Czyżby chodziło Ci o Michelle Rodriguez?

22.01.2010
20:44
[166]

promilus1 [ Człowiek z Księżyca ]

Mnie napisy trochę wkurzały, wisząc zaraz przed oczami. Wolałby, gdyby puścili wersję bez napisów, bo tarantinowskich dialogów, to i tak tutaj nie ma;)

22.01.2010
23:19
[167]

Xinjin [ Bending Unit 22 ]

Jeh'ral - oczywiście :) dzięki wielkie pozdro!

22.01.2010
23:23
[168]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

Byłem wczoraj w IMAXIE i mogę z całą pewnością stwierdzić, iż wersja filmu Cinema City jest znacznie lepsza. IMAX miał mniejszy ekran (w Złotych Tarasach wyświetlali go w "premierówce"), bardziej wyprane kolory, mniej ostry obraz no i napisy jakiś kretyn umieścił na dalszym planie, przez co w niektóych momentach głębia ostrości sprawiała, że te znikały gdzieś pomiędzy liśćmi i gałęziami. Mi one do szczęścia potrzebne nie są, ale ktoś kto się bez nich nie obejdzie, może być lekko poirytowany ;-)

24.01.2010
15:43
[169]

Lucky_ [ god ]

Xinjin: "Jak wyżej u przedmówcy - najbardziej podobał mi się ten motyw uczenia początkowo nieporadnego jak dziecko głównego bohatera, proces wtapiania się w kulturę "Niebieskich" aż do tego jak staje się ich przywódcą."
A Ostatniego Samuraja widziałes? Mega kalka.

A motyw muzyczny, przynajmniej w drugiej częscie filmu z "Wróg u Bram"

Ogolnie dla mnie ten film był słaby. Efekty rzeczywiście świetne, ale wolał bym więcej jakiś duzych wybuchów, a nie tylko widoczki. Poza tym 3D juz powszednieje po niecalej godzinie filmu. No i ten Cameroon mógł wymyślić jakąs ciekawszą historie, bo były nudy.

Mam wrażenie, że ten film powstał tylko po to, żeby pokazać te efekty, a to dla mnie za mało, szczególnie gdy film trwa prawie 3 godziny.

24.01.2010
21:22
smile
[170]

Azerko [ Alone in the wild ]

dziś obejrzałem i uważam, że film jest świetny, fabuła prosta ale efekty 3d to wynagrodziły ;)

24.01.2010
23:22
smile
[171]

maviozo [ man with a movie camera ]

Nie wiem jak można porównać film Avatar do Stardusta (którego właściwie przez to porównanie obejrzałem).
Owszem, jako przygodowy film fantasy jest fajny:P
ale jest jeszcze bardziej bezproblemowy;]

spoiler start
De Niro w kabaretkach i tekst "i tak wiedzieliśmy że jesteś ciotą" i tak mnie ROZWALIŁ na kawałki:D:D:D taka pogodna przygodyjka, zero stresu i napięć, równie przewidywalny jak avatar, również zupełnie nieskomplikowany, po prostu podążają podążają i po filmie.
spoiler stop
Aczkolwiek przyjemnie się ogląda. I wcale nie uważam, że jest gorszy czy lepszy - nigdy nie wpadłbym na pomysł, by porównać te dwa filmy ze sobą; niemniej dzięki za polecenie:P

© 2000-2025 GRY-OnLine S.A.