baziiii [ '87 ]
bez Alkocholu też się można dobrzę bawić...
No i dziś wbilo się do mnie 2 kumpli bylo duuzo zarcia (wczenisje sobie kupilsimy na spole) byly napoje, chipsy te sprawy ale brakowalo czegos co dla niektorych jest niezbędne do dobrej imprezy.... ALKOCHOLU... Ja nie twierdzę że nie piję, nasza 3-ka uwazala ze nie ma sensu w sylwestra upijac sie piwami a o Szampanie nie pomyslelismy... ;(:(:(
jednak zabawa się udała... bylo naprawdę fajnie bez alkocholu :)
A wy? może jest kilka osób co bez alko też mile spędziło czas z 2002 -- > 2003 :):):)
Loczek [ Senator ]
jA TEz tak dop tej pory uwzazalem... a;e natrafilem na kumplie i... s ie jakos potoczylo fsalej
pozdrawiam
ronn [ moralizator ]
Boze: Prowokacja, Prowokacja, Prowokacja.
Jak mozna takie bzdury pisac, ze mozna sie bawic i to dobrze, bez alkoholu?
PS Zartowalem
BIGos [ bigos?! ale głupie ]
ronn - prwkacja
BTW dali mi rezte butli hyhy; ]
sheld0n [ Wujek Dobra Rada ]
heh, ja spedzam sylwka sam z mama w domu, bez alkocholu tylko slodycze, chipsy (plus salsa) i cola. i to przed kompem, grajac w star trek voyager elite force...
i co? bardzo dobrze sie bawie!
sheld0n [ Wujek Dobra Rada ]
inna sprawa ze mam tylko 15 lat i alkocholu w ogole nigdy nie pije :D
szakal [ Pretorianin ]
sheld0n---> witaj w klubier ja tesz tylko tyle mam lattek, ale ttylko troszke szampana wyipilem
DRACULA_666 [ Centurion ]
A ja mam 14 wiosen i wczoraj, a właściwie dzisiaj ostro przegiołem.
Aen [ MatiZ ]
A ja i moje towarzystwo po alkoholu wybieglo nago przed blok (dziewczyny do nas nie dołaczyly:() i zaczelismy sie nacierac:). BNez alkoholu mozna sie bawic, ale jak fajnie jest z alkoholem
Ikari [ Konsul ]
Aen---Gratuluje sprytu i dobrych pomysłów:DDDDMusiała być niezła polewka:D
Ja zazwyczaj sie bawiłem bez alkoholu...no może był ten symboliczny(na sylwestra) kieliszek szampana.
TAILEREKK [ Senator ]
hehe
ja też se łyknołem lapka szampana ;)
ale tio nic :)
to tak samo jak bym sie napił tego Picolo cz jakiejść oranżady :)
ogólnie wczorej było coool :)
prawie bez alkoholu ;)
earthquake [ Konsul ]
Ja pilem w sylwestra chyba wszystko, teraz ledwo zyje, leb mnie boli jak chol....
Valtor [ Lost In Fantasy ]
Jak się chce nie pić to się nie pije, a jak się jest z kumpalami na imprezie to prawie zawsze się pije!!!
banan [ Leniwiec Pospolity ]
można...tylko po co?:)))
LooZ^ [ be free like a bird ]
Heh, mozna... Czemu o tym nie pomyslalem wczoraj jak zaczynalem ? :> Nic nie pamietam ;) Wiecej nie pije. :)
TAILEREKK [ Senator ]
SUS
:)
tak wogóle to jak sie napijesz troche czegoś mocniejszego to niezła jazda jest ;)
h8u [ Chor��y ]
Ta... polak potrafi. Nachlać się, nażreć i zerzygać. Nic więcej.
PolskiGracz [ Pretorianin ]
gosciu takie bzdury pisze pod wplywem alkoholu :D
sergi__ [ Underworld ]
Umnie prawie było tak samo :D
cobra90 [ Pretorianin ]
Tylko szampan
Davidian [ Konsul ]
Witam !
Swoje latka mam :)
Bylo 2 litry grzanca piwnego z miodem mniam mniam
Szkalneczka whisky z cola i lodem
Caly szampan na dwoje w 10 minut
O dziwo leb mnie nie boli ale w pracy cierpie teraz senne katusze :)
Pozdrofka
Davdian
Pamietajcie alkohol to wrog wiec lej go w morde.
Co do postawy zyciowej autora watku to jezeli to jego wybor to jestm pod wrazeniem :)
Co
Co d
wodnik_szuwarek [ Son of UDT ]
bylem na imprezie gdzie alkocholu bylo sporo...plan byl taki zeby sie napruc i z godnoscia isc spac ale nie ..kretyn ktory organizowal impreze widocznie nie slyszal ze jak sie pilnuje wlasnego domu to lepiej to robic na trzezwo......i plan moj zmienil sie na : pilnowac zeby pijani nie zozniesli hawiry...musialem byc adminem na nie swojej imprezie i strasznie mnie to wkurzylo bo w zwiazku z powyzszym z zabawy itp pozostalo mi niewiele...jakis kretyn po pijaku stlukl butelke na parkiecie...jakis inny z tej okazji tylkiem sobie po parkiecie jezdzil[???] nie wiem co robil ale se tylek pociol...a gdyby nie ja to pewnie nikt by nie zauwazyl ze cokolwiek sie stluklo....to nie jest przyzeczenie noworoczne ale zpiciem to ja sie ograniczyc zamierzam.....................................................................................
a niektorych od alkocholu to izolowac trzeba......
Dabster [ Byle do przodu... ]
Jasneee...Ja tam bez alkoholu na impreze sie nie ruszam, a tym bardziej w sylwestra :) Wiem, pijak jestem :)
Satoru [ Child of the Damned ]
wodnik - popieram, że niektórych trzeba ograniczać, a pilnowanie to niewdzięczna robota...
Np nasza ostatnia październikowa wycieczka - przez dwa pierwsze dni obyło się bez ekscesów, musze przyznać, że film mi się urwał koncertowo, nic nie pamiętam. Ale trzeci wieczór... razem z chyba 4 osobami byliśmy trzeźwi, mielismy ograniczony czas, wiec ludzie sie napruli koszmarnie, rzygali na sciany, na siebie... Zanim zdążyłam pomyśleć o alkoholu okazało się, że trzeba pilnowac już tych niekontaktujących, żeby wychowawczyni sie nie wkurzyła, że przegięliśmy. I tak to ostatni wieczór fajnej wycieczki spędziłam pilnując, żeby jeden kolega wykąpał się i połozył spać, inny nie wyszedł z budynku, kolejny żeby przestał robić z siebie pośmiewisko liżąc własne sutki i żeby poszedł do siebie... Kiepsko jest być trzeźwym wśród nawalonych, tym bardziej jeśli się nastawia na picie...