GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Wiedzmin vs DA

01.01.2010
13:57
[1]

as1972 [ Centurion ]

Wiedzmin vs DA

Przeszedlem DA i zaczalem grac ponownie w Wiedzmina i musze przyznac,mimo ze
obie gry sa genialne,ale jednak postawilbym na nasza produkcje(pamietajcie ze dla CD Projekt
byl to debiut). Zapraszam do dyskusji.

01.01.2010
15:55
[2]

Mortanius [ Centurion ]

Ja wolę Wiedźmina ale moja opinia wynika w dużej mierze z tego, że jestem wielkim fanem prozy Sapkowskiego a gra wiernie oddała ich klimat, no i poza tym jeśli chodzi o gry crpg to zdecydowanie preferuję te, w których sterujemy wyłącznie jedną postacią a nie całą drużyną. Nigdy nie mogłem się przekonać do drużynowych erpegów sam nie wiem czemu, chociaż DA ukończyłem dla zasady bo cenię Biware. No i muszę przyznać że pod względęm rozbudowania wiesiek przegrywa z DA ale fabuła i klimat dla mnie w dziele CDP są nie do pobicia. No ale nie chcę się z nikim wykłucać więc zaznaczam że to wyłącznie moje zdanie

01.01.2010
16:58
[3]

NEMROK19 [ Generaďż˝ ]

Też wolę Wiedźmina , fajniejsze sterowanie ,klimat ,i fabuła

01.01.2010
17:51
[4]

Pichtowy [ Senator ]

Również wybrałbym Wiedzmina i to nie ze względu na sentymenty narodowe tylko że jest dla mnie po prostu lepszym RPG

01.01.2010
18:12
[5]

szewa bass [ Generaďż˝ ]

Zdecydowanie wiedźmin (lepsza fabuła)

01.01.2010
18:15
[6]

titanium [ Legend ]

Zależy na co kto stawia w RPG. Są pewne kwestie w których DA bije na głowę wiedźmina (dużo tego, ale dla przykładu, drużyna, interakcja z drużyną, bogactwo systemu walki jak i systemu przedmiotów itp) i jest wiele kwestii w których Wiedźmin bije całkowicie na głowę DA (też dużo tego, ale dla przykładu sposób rozwijania elementów fabularnych, słowiański z dużą doza smaczków odwołujących się bezpośrednio do dziedzictwa kultury Polskiej, jak i ogólnie pojęty klimat, styl, duża doza elementów nowatorskich, oryginalnych, genialna ścieżka dźwiękowa, dla mnie poziomem druga w historii po Baldurs Gate) Przy czym "braki" Wiedźmina wynikają naturalnie z założonej idei rozgrywki i wcale nie kują,, a braki i porażające buraki DA są zwyczajnie niewytłumaczalne i absolutnie niewybaczalne dla tego typu gry.

Wiedźmin też jest imho znaczenie bliżej idei RPG niż DA z tego prostego względu, że w wiedźminie można skupić się całkowicie na fabule i interakcji ze światem a walkę praktycznie całkowicie pominąć. z kolei rozwiązywanie questów wymaga czasem zaangażowania i pewnej dozy myślenia. Wiedźmin tutaj po prostu miażdży miernego w tym zakresie DA. W DA walka, niesamowicie wtórna i grubo przesadzona z brakiem możliwości jej pominięcia jest większością gry a questy rozwiązują się same w sposób debilny, rodem z diablo. A w RPG jako gatunku jednak nie po to chodzi.

Z tych też też względów u mnie osobiście Wiedźmin stoi o wiele, wiele wyżej. Ale każdy miłośnik cRPG powinien spróbować obu.

01.01.2010
18:34
[7]

Caine [ Legend ]

titanium: oj, pojechałeś po bandzie :)

01.01.2010
18:39
smile
[8]

titanium [ Legend ]

Caine --> szerszą wypowiedź proszę, to pojadę bardziej :)

01.01.2010
18:47
[9]

.:Jj:. [ Legend ]

Obiecałem sobie że w pierwszym kwartale kupię DA. Ale coraz więcej widzę negatywnych opinii.
Cholera, co robić?
Już w pierwszych dniach po premierze totalnie mnie wkurzył temat DLC. Później niby wszystko ok- sporo ludzi grało (z obserwacji Xf), dużo tematów o grze przewijało się na Forum, ale teraz widzę sporo rozczarowanych graczy.

Skro tyle osób tu poleca bardziej Witchera... cholera, chyba poczekam aż DA będzie w boxowej deluxe edition za 49,90 :(

01.01.2010
19:06
[10]

titanium [ Legend ]

.:Jj:. --> DA ma jak wspomniałem pewne określone elementy na dzisiejsze czasy dosłownie żenujące, na poziomie daleko poniżej gruntu. Szczeglnie w porównaniu z Wiedźminem. Jednak pod wieloma innymi względami, oraz jako całość całość jest bardzo dobrą grą w którą zagrać trzeba koniecznie. Rozgrywka w pewnych elementach mocno rozczarowuje ale w pozostałych wciąż daje bardzo dużo frajdy i czystej przyjemności, zapadając również w pamięć jako ciekawe przeżycie. Imho stanowczo warto wyłożyć te 100zł. Acz jeżeli nie grałeś w Withera a kręcą Cię słowiańskie klimaty to za 50zł warto jego spróbować jako pierwszego.

01.01.2010
19:10
smile
[11]

kęsik [ Legend ]

Jak dla mnie DA dużo lepszy od Widźmina.

01.01.2010
19:11
[12]

rog1234 [ Gold Cobra ]

Obie mnie odrzuciły, Wiedźmin w okolicy drugiej dzielnicy Wyzimy (czyli zapewne dość wcześnie), Dragon Age podczas testu na zostanie Strażnikiem. Do DA będę jeszcze podchodził, ale wątpię że to się zmieni.

01.01.2010
19:16
smile
[13]

MajkelFPS [ Frag Per Second ]

Wiedźmin. Kto lubi Sapkowskiego jest w 7 niebie. Dialogi, klimat. Łiczer!

01.01.2010
19:17
[14]

Karrde [ Visual Effects Artist ]

Wiedźmin u mnie zdecydowanie wygrywa fabułą, dialogami i klimatem. Niestety bardzo cienko piszczy w skopanej warstwie technicznej.

DA było bardzo fajne, do momentu kiedy znudziło mnie rzezanie nieskończonych ilości identycznych przeciwników, pokonywanych w identyczny sposób. Tak, na początku mnie zauroczyło i nawet na forum dawałem temu świadectwo, ale wraz z kolejnymi lokacjami rosła nuda i irytacja podziałem 95% walka - 5% reszty. Nie skończyłem i pewnie już nie skończę.

Wiedźmina też nie skończyłem - techniczne niedoróbki mnie odgoniły skutecznie.

01.01.2010
19:19
[15]

.:Jj:. [ Legend ]

titanium=> Wiedźmina przeszedłem, szalenie mi się podobał. Kupiłem gdy pojawił się sklepach (zazwyczaj tego nie robię, ale jestem patriotą :)). Nie żałuję. Ale wtedy go kupiłem coś za 8-9 dych.

01.01.2010
19:43
[16]

titanium [ Legend ]

Karrde --> ale z ciekawości jakie niedoróbki technicznie? :) Bo mnie z kolei od strony technicznej Wiedźmin niezależnie do całej reszty zauroczył - toż to rewelacja była :) ( Czego notabene akurat o DA z kolei powiedzieć absolutnie nie można. )

Gdzie Ty tam masz problemy? :)

01.01.2010
19:47
[17]

.:Jj:. [ Legend ]

Problemy były na samym początku, ale na upatchowanej wersji nie miałem problemów. Wkurzały tylko doczytywania (nie długość, ale samą obecność gdy dotyczyły małych pokoików- wina silnika) i mała ilość modeli postaci, lokacji (brak czasu, pieniędzy?).
Poza tym nie miałem żadnych zastrzeżeń. Choć kurczę, jak tak myślę, pod koniec coś było z wyłączaniem sie gry, ale to chyba coś związanego z systemem było.

01.01.2010
20:45
[18]

titanium [ Legend ]

Cóż, u mnie problemów z doczytywaniem nigdy nie było :) co prawda Gothic z jego w pełni otwartym światem to to nie był, ale lokacje otwierały się błyskawicznie, a pomieszczenia to praktycznie w czasie rzeczywistym wiec nie denerwowały :) Co innego jak rzeczywiście było by trzeba czekać. Ale tak, to jak na Aurorę, to REWELACJA. DA pod tym akurat względem wypada blado a lokacje i pomieszczenia wczytywały się u mnie znacząco dłużej, dłużej na tyle że tu już potrafiły wkurzyć. Wyjście z gospody w mieście to w ogóle jakiś cyrk był... A jak potem weszło się do sklepu i znów na zewnątrz to włosy rwać...

Mała ilość modeli została poprawiona w późniejszych łatach, acz był to półśrodek bo tylko kolorystyką sie pobawiono. Mimo wszystko mi nie przeszkadzało, modele były za to bogate w detale, a ogółem toż to pikuś w porównaniu z miliardem takich dokładnie samych pierdółkowatych stworków do wiecznego slashowania w DA, nawet jeśli tam każdy NPC wyglądał inaczej. :)

lokacji rzeczywiście mogło by być więcej, ale nie można mieć wszystkiego przy ograniczonym budżecie. Tutaj liczy się jakość lokacji a nie ilość - znów w kolejnej opozycji do slash-slash DA z jego wieloma spartolonymi totalne lokacjami :)

W wiedźminie stanowczo jednak ponarzekał bym na podziemia, gdzie wszystkie w dwóch wariantach na cała grę były DOKŁADNIE takie same :/ to kuło...

01.01.2010
20:53
smile
[19]

Qverty™ [ Legend ]

titanium--->mój człowiek. Dobrze prawi względem Łiczera. W DA nie gralem więc się nie wypowiadam...

01.01.2010
23:51
[20]

.:Jj:. [ Legend ]

titanium=> z tego co mówisz to albo nasz Witcher jest naprawdę znakomity albo DA okazał się rozczarowaniem, choć pozostaje niezłą grą. Cóż, muszę się przekonać sam.

02.01.2010
00:46
[21]

titanium [ Legend ]

Bo i dokładnie, Wiedźmin jest znakomity - choć mimo wszystko z definicji nie będą zadowoleni z niego Ci którzy preferują grę drużyną o wyrazistych charakterach, kreowaniu własnej postaci oraz lubują się w schematycznej walce w stylu D&D. Zadowoleni będą natomiast miłośnicy tego na czym naprawdę stoi cRPG.

Podobnież odbiór DA będzie zależny od gustu i upodobań, miłośnicy drużyny i D&D będą wniebowzięci i mogą przy tym pominąć miernotę niektórych rozwiązań lokacji i fabuły.

Dlatego należy przekonać się samemu :)


Ja przytoczę może tylko jeszcze dwa porównania które oddają szczególnie w moim odczuciu istotę sprawy, a przynajmniej mi najbardziej zapadły w pamięć. Dwa z bardzo wielu które można przytoczyć.

Mianowicie jest zarówno w DA jak i Wiedźminie lokacja miejska gdzie postać ma przeprowadzić śledztwo które wyjaśni pewne wydarzenia. W DA sprowadza się to w obrębie malutkiego podwórka - które przelatuje sie w kilka minut - do prymitywnego otworzenia każdych z zaledwie kilku na krzyż napotkanych drzwi, (oczywiście nie da się otworzyć innych niż te które przewidzieli w swej światłości twórcy) i przywalenia w przysłowiowy ryj każdemu kto się za takowymi drzwiami nawinie. Oczywiście jest to paręset wrogich postaci przez które przechodzimy jak przez masło. A po drodze będzie się nam walać pod nogami rozwiązanie innych questów. "Śledztwo" nie ma absolutnie żadnych elementów wymagających jakiegokolwiek nawet zalążka myślenia, kombinowania, ogółem nie istnieje tu żadne rozwiniecie fabuły czysty prymitywny aż do bólu h&s. Dialogi tutaj nie mają większego celu, są bo są i tyle. Najśmieszniej jest, kiedy na przekór Twórcom zaczniemy od drzwi na końcu podwórka, a nie pójdziemy po kolei. Od razy dojdziemy do końca lokacji jak i questu, heh. Żeby te potworki chociaż straszyły, jakiś klimat wprowadzały, ale gdzie tam...

W wiedźminie zbliżone charterem zadanie owocuje całym rozdziałem gry, gdzie może całość nie jest rewelacją najwyższego kunsztu, ale naprawdę można się po zastanawiać, powęszyć, pogadać z NPc'ami pokombinować, poobserwować, powtykać w pewne miejsca nos i samemu rozstrzygnąć co właściwe jest grane (a to ewenement). Rozwiązanie nie jest podane na dłoni, nie będzie czekać za trzecimi napotkanymi drzwiami z tabliczka "przyłóż mi w ryj". Nie trzeba przy tym nawet za bardzo nikogo go tłuc. Całość nie jest ograniczona do trzech drzwi na krzyż i tłuczenia każdego kto się nawinie. No ba, jeżeli tutaj będziemy takimi kozakami jak w DA i wyciągniemy radośnie miecz za wcześnie, szybciutko pożegnamy się z dalszą grą.

Dla mnie jako miłośnika RPG oba podejścia do fabuły dzieli ogromna przepaść.

W drugim porównaniu posłużę się lokacją wioski. Mamy w DA bardzo fajną wioskę. Już przy wejściu mozna poczuć klimat, piękną szatę graficzną, muzykę, i wiszącą w powietrzu tajemnicę. Fajnie, co poniektórym może przyjść na myśl może nutka Sillent Hilla, a może nawet Nutka Alan'a Wake? Czuć że mieszkańcy coś ukrywają i aż ma ochotę się powęszyć, podkrywać tajemnice. Pierwsza rozmowa z karczmarzem nastraja jeszcze ciekawie, znajdujemy bowiem za ścianą trupa, a napotkany przed gospodą maluch prawi nam mrożące krew przypowieści. Oj, coś się święci, wiec idziemy dalej rozochoceni co nam klimatyczna wioska przyniesie dalej. No i co przynosi? A no nic nie przynosi, bo w tym miesjcu lokacja się urywa, nie ma żadnej wioski, nie ma mieszkańców, nie ma odkrywania, niema klimatu, odkrywania. Nie ma kurde nic. Nie wiem, może pewien Polski niedoszły polityk projektował tą lokację? Dalej, po trzech kurcze metrach jest od razu wyłożone rozwiązanie kawa na ławę i przez następne godziny tylko przekopujemy się przez stada bezrozumnych stworków potworków i NIC więcej. Alana Wake się zachciało, taa..


Jak na miłość boską można TAK SPARTOLIĆ tak doskonale zapowiadającą sie lokację, jak można spartolić taki pomysł, początek i wstęp do naprawdę ciekawego rozdziału gry! Ja tego zaiste nie pojmuję. Tak wiele brakowało by w grze RPG umieścić FABUŁĘ zamiast setki takich samych korytarzy z morzem bezmózgich pionków?


W wiedźminie również mamy lokację wiejską. Na wejściu mamy baśniową sielska atmosferę, choć uważny gracz szybko wyczuje ducha Mickiewicza, a tu już można nasunąć graczowi myśl, że w imię romantycznego ducha za radosną fasadą wioski coś się święci. Tylko czekać. I rzeczywiście, w wiosce dochodzi do mrocznych wydarzeń w które gracz plącze się po uszy. Zaplątanie to nie oznacza jednak wykoszenia wszelkiego chodzącego trupa z okolicy, choc wokół wałęsa się parę nagich teściowych (ble) - całość historii jest iście Mickiewiczowska, iście słowiańska, wymaga pewnej nutki głową ruszenia, rozwinięcia historii wioski i zamieszkujących jej postaci. Przy okazji karczmarz opowie nam pewną arcyciekawa historię o naszej przeszłości, a miejscowa Wiedźma okaże się starą dobrą znajomą... albo i nie, bo zależy co robiliśmy na początku gry ileś rozdziałów wcześniej. Za ruczajem znajdziemy jakże urokliwe nasze skrzaty słowiańskie, wciąż podkopujące biednemu miejscowemu murarzowi mostek, a pobliska nimfa hasająca radośnie jak matka natura (nie)przyodziała nie tylko się z nami prześpi, ale przy okazji da nam ujmująca porcję satyry na parę arturiańskich legend. Ciężko o brak rogala na twarzy :) Co rusz jakiś smaczek.

Czemu skostniałe w swej skorupie D&D jest ta zamknięte na tak wiele pól które aż się błaga by wykorzystać w fantastyce, zaiste nie pojmuję. Wiecznie to samo, tylko w coraz gorszym wydaniu.

To takie dwa wybrane zestawienia, a można ich zrobić całe mnóstwo... De facto dla mnie kontrast jest ogromny i na każdym kroku można poczuć której grze bliżej do H&s, a której do Rpg...

02.01.2010
01:16
[22]

.:Jj:. [ Legend ]

No, to daje jakiś obraz. Rozpisałeś się ;)

Spróbować na pewno spróbuję, prędzej czy później. Ale z tego co czytam trzeba będzie zmienić trochę podejście...

02.01.2010
01:34
[23]

wysia [ Senator ]

"Wiedźmin też jest imho znaczenie bliżej idei RPG niż DA z tego prostego względu, że w wiedźminie można skupić się całkowicie na fabule i interakcji ze światem a walkę praktycznie całkowicie pominąć."
Przeciez walka w Wiedzminie jest zrecznosciowa, w przeciwienstwie do DA, gdzie jest taktyczna i uzalezniona od statystyk.
Mi osobiscie Wiedzmina nie udalo sie skonczyc, choc kocham i cRPG i tworczosc Sapkowskiego. Spowodowalo to pewnie to, ze gralem od razu po premierze, i to w Anglii, a nie rok pozniej, gdy wyszedl patch 1.1, nazywany Edycja Rozszerzona. Wtedy ta gra byla niestety calkowicie niegrywalna pod wzgledem wykonania, i to ze wzgledow calkiem technicznych (czasy loadingow), jak i samego projektu (np ciezkie babole fabularne w przypadkach prowadzenia rozmow w 'niewlasciwej' - niezaplanowanej - kolejnosci). Teraz na pewno udalo sie to wszystko doprowadzic do jako takiej uzywalnosci..
DA to gra duuuuzo wieksza, zrobiona z duuuzo wiekszym rozmachem, i duuuuzo bardziej przemyslana i lepiej zaplanowana (co moze tlumaczyc np poczucie lepszego wykorzystania i wypelnienia trescia konkretnych lokacji w Wiedzminie, bo i bylo tam tych lokacji piec na krzyz).

02.01.2010
11:21
[24]

Mortanius [ Centurion ]

wysia -dziwne bo ja też ukończyłem Wiedźmina w wersji premierowej, niespatchowanej i nie miałem ŻADNYCH problemów z bugami których poprostu nie dostrzegłem. Jedyne co wówczas lekko irytowało to faktycznie długie loadingi ale nie była to znowu jakaś tragedia. Później ukończyłem grę w wersji ED i jedyną poprawę jaką zanotowałem były faktycznie krótsze czasy wczytywania i lepsze nasycenie kolorów w pierwszym akcie.
A samą grę po prostu uwielbiam pomimo zbyt niskiego poziomu trudności (mowie o tym najwyższym) zwłaszcza pod koniec gry i nieco rozczarowującej finałowej walce.

02.01.2010
14:06
[25]

titanium [ Legend ]

wysia --> absolutnie nie jest to prawda co piszesz. Walka w Wiedźminie jest taktyczna, jednak podstawą by to zauważyć jest włącznie obowiązkowo najwyższego poziomu trudności oraz zagłębienie się w zaimplementowany system. Walka w Wiedźminie to nie zręcznościowe klikanie, lecz taktyczna kombinacja zastosowanych przed i w czasie walki stosownych eliksirów, maści, patard, stylu walki oraz magii. Na hardzie zwykłym klikaniem walki się nie wygra. Walka musi zostać zaplanowana i przygotowana. Z kolei skuteczność magii i eliksirów uzależniona wprost bezpośrednio jest od statystyk i umiejętności.

Jedyne co można zarzucić systemowi walki w wiedźminie to brak opcji ultra hard która z kole powinna być normalem. Drastycznie niski poziom trudności jest imho sporym błędem twórców.

Równie wiec dobrze mógłbyś powiedzieć, że walka w DA jest zręcznościowa, bo na niskich poziomach trudności wystarczy poklikac wojami + łucznikiem na przeciwników i tyle, gra gra się zupełnie sama. Jakaś taktyka? A po co, toż to bezcelowe dla zwycięstwa. Magii nie ma nawet po co używać, no może ewentualnie poza o ironio czysto zręcznosciowym klikaniu na ikonkę leczenie...
Tak nie jest, bo na hardzie bez magii i taktyki się nie obejdzie. DOKŁADNIE tak samo jak w Wiedźminie.

Z kolei w DA na niskim poziomie trudności MUSISZ wyklikać te setki bezmózgich stworów. I to jest głupota. W Wiedźminie z kole na normalu w ogóle nie musisz przejmować się jakąkolwiek walką, nie musisz jej podejmować i nie musisz w ogóle, podkreślam WOGÓLE zręcznościowo klikać. Walka w Wiedźminie od pewnego momentu rozwoju, na poziomie normalnym nie ma ŻADNYCH elementów zręcznościowych (wyciąganie miecza mija się w ogóle z celem) i jest w 100% zależna od statystyk.

Toteż rzeczywistość jest wręcz odwrotna, a błąd w postrzeganiu wychodzi z tego, ze Wiedźmina nie zgłębiłeś na należnym poziomie.

Problem Loadingów w Wiedźminie również całkowicie NIE istnieje. Nie wiem jak było po premierze, ale wersja spathowana wyszła już wieki (lata?) temu, więc jakiekolwiek od dawna nie istniejące bugi są totalnie niezrozumiałą wymówką dla osoby która używa słów "choć kocham i cRPG i twórczość Sapkowskiego.".


DA bynajmniej nie jest grą większa i z większym rozmachem. Złudzenie to wynikać może jedynie z obecności setek identycznych, nudnych korytarzy i tysięcy tak samo idiotycznych stworków do wybicia za każdym zakrętem. Godziny przedzierania się przez wiecznie to samo sprawiać mogą wrażenie gry dużej, zrobionej z rozmachem. Ale to bzdura. Tak było by, gdyby te wszystkie korytarze zawierały jakieś elementy fabularne i różniły by się pod względem rozgrywki. Ale takich momentów w Da jest tyle co kot napłakał w stosunku do skali świata. Ilość rzeczywistych lokacji, tych w których coś dzieje się przestrzennie oraz fabularnie w DA jest żenująco znikoma. Ich tam nie ma nawet pięciu na krzyż, bo niby które? Chyba tylko o ironio obóz, może jeszcze miasto krasnoludów i to wszystko, bo reszta to slashowata diablo-kpina. Chociaż przepraszam, lokacja "senna" w wieży mnie autentycznie oczarowała, ale to był wyjątek w skali całej gry. Doskonałym przykładem jest owa wioska, która kończy się po trzech metrach by przez następne ze dwie godziny tylko tłuc tłuc i tłuc. No, z drobnymi przerwami na... lanie w mordę. W wiedźminie ilość rzeczywistych, wypełnionych treścią lokacji jest de facto większa a każda z lokacji zawiera o wiele większa wartość fabularną. TO jest wyznacznik wielkości gry i "rozmachu". O przemyśleniu i zaplanowaniu nie wspomniawszy, bo to są dokładnie te elementy DA które są maksymalnie skopane. NIE DA się nazwać przemyślaną i zaplanowaną gry która totalnie pominęła zbalansowanie fabuły z walką. Nie da się nazwać zaplanowana i przemyślaną gry która nie ma za marny grosz nowatorstwa, świeżości, nowoczesnej wizjii i która de facto jest bardzo ubogim i skastrowanym krewnym stareńkiego Baldursa...

i proszę, nie nazywajmy przypadkiem "rozmachem" ilości w większości bezwartościowych przedmiotów w grze... Szczególnie, gdy w sklepach wartych kupienia były całe dwa przedmioty na krzyż.

03.01.2010
12:18
[26]

wysia [ Senator ]

Ale w jaki sposob mozna 'na normalu' przejsc Wiedzmina bez zabawy w czysto zrecznosciowe rytmiczne klikanie na wrogach rodem z Guitar Hero, tak, zeby "wyciaganie miecza mijalo sie z celem"?
Jak mozna w ogole pisac takie kurioza, ze w DA walka jest zrecznosciowa (choc klikanie sluzy tylko wyborom celu ataku, jest aktywna pauza, a wszelkie wyniki kazdego ataku zaleza tylko od statystych i umiejetnosci), a w Wiedzminie nie jest (choc caly system walki jest zalezny od kretynskiego rytmicznego klikania, bo bez niego nie wyjdzie zadne kombo - niezaleznie od poziomu umiejetnosci postaci).

"Nie wiem jak było po premierze, ale wersja spathowana wyszła już wieki (lata?) temu"
Wyszla ROK po premierze wersji pierwotnej. Kilkakrotne proby wczesniejszego przechodzenia skutecznie mnie zniechecily do ponownego instalowania, pojawilo sie w tym czasie sporo ciekawszych gier. Tak samo, jak nie mam zamiaru torturowac sie kolejny raz, jesli ktos wpadnie na pomysl wyprodukowania po latach "spatchowanej" wersji filmu Wiedzmin, gdzie gumowego smoka zastapi wygenerowanym komputerowo.

Mortanius --> Przechodziles z poradnikiem, jestes takim fuksiarzem, ze trafiles idealna sciazke fabularna, czy naprawde nie zauwazyles, ze NPCe namietnie gadaja o rzeczach, o ktorych nie powinni wiedziec, lub np jeszcze sie nie wydarzyly (chocby podczas prowadzenia sledztwa w Wyzimie Handlowej, to chyba akt drugi?).

A ile ludzi musialo restartowac gre i przechodzic caly pierwszy akt ponownie, bo gra w zaden sposob nie ostrzega, ze w pewnym momencie bieg wydarzen nieuchronnie zaczyna prowadzic do walki z Bestia i z wiesniakami, walki, o stopniu trudnosci kompletnie nieproporcjonalnym do wszystkiego, co spotykalo sie wczesniej, ktora bez dobrego przygotowania sie (np naprodukowania odpowiednich eliksirow) wygrac jest bardzo ciezko? Tak, wiem, ze prawdziwi wymiatacze nie potrzebuja tam nawet wyciagac miecza, ale dobrze pamietam mnostwo pytan na forum jak ta walke przejsc (przy pierwszym podejsciu do gry, oczywiscie)..:)

Zreszta slusznie DA zbiera wyzsze oceny od Witchera, co swietnie widac chocby na gamerankings czy metacriticu...

03.01.2010
14:17
smile
[27]

titanium [ Legend ]

wysia --> a widzisz i wychodzi jak na dłoni że nawet nie próbowałeś zgłębić systemu walki w wiedźminie, choć teraz próbujesz nazywać go czysto zręcznościowym co jest tutaj rzeczywistym kuriozum. Ale nie dziwota skoro go nie znasz jedynie coś gdzieś z grubsza widziałeś.

Otóż - uwaga będzie szok - w Wiedźminie jest system magii! Arcyniespodzianka, nie? Kto by się spodziewał, toż go tak zakamuflowali że nikt by nie zauważył :] I teraz kolejny szok - uwaga - to nie jest bajer :) Dobrze rozwinięta i prawidłowo użytkowana magia już od początku gry pozwala znacznie ograniczyć konieczność używania miecza, który przydatny staje się głównie do samego dobijania już rozłożonych przeciwników, a wtedy nie ma już po co klikać "wg klucza". O słynnym "kretyńskim" (rotfl) kluczu bardzo szybko można zupełnie zapomnieć. Ale ciekawiej robi się w dalszej części gry, gdy magie rozwiniemy wyżej lądując punkty we właściwe statsy. Otóż miecz staje się narzędziem kompletnie bezwartościowym i mało użytecznym, przez drugą połowę gry można go w ogóle nie wyciągać, bowiem samą magią, zwykłym pstryknięciem palcami (jak się patrzy "klik" na postać w DA) wiedźmin kładzie każdego przeciwnika w grze, włącznie z każdym bossem, ba kładzie z marszu wszystkich na raz wokół siebie nawet się nie zatrzymując. O ILE prawidłowo rozwinął statsy. Bo jak nie, to nie ma zmiłuj. No i a jakże żadnej analogi do DA, heh.


Ja w dalszej części gry miecza nie wyjmowałem, a czystą magią ostatnich bossów załatwiało się w mig. Szczególnie ostatniego. W ogóle to było wręcz komiczne jak się cała ta szopka rzuciła z buńczucznymi tekstami o końcu świata i tak dalej na wiedźmina a ten tylko pstryknął palcami i wszyscy leżą martwi :D

Ale akurat ten rodzaj komizmu w DA to jest na każdym kroku...

Aktywna pauza? A czym właściwie jest zaplanowanie walki i przygotowanie odpowiedniej kombinacji eliksirów, maści, zaklęć i stylu walki? Startujesz walkę (puszczasz pauzę) i dalej leci samo. O ILE zaplanowana taktyka była właściwa. Bo jak nie, no to przykro.

Co ciekawe nie zauważyłeś przy tym, że nazwanie Da grą zręcznościowa było dokładnym przełożeniem Twoich własnych słów :D

Osobiście wbrew pozorom uważam to za sporą wadę wiedźmina, bowiem gra staje się zbyt prosta i zbyt banalna. Wręcz jak przy finałowej walce - czysto komiczna. Mądrze prowadzonemu w statystykach Wiedźminowi żaden przeciwnik nie jest w stanie zagrozić, a gra nie stawia absolutnie żadnego wyzwania. A to błąd. Ale lekiem na to jest najwyższy poziom trudności, a na normalu przynajmniej człowiek nie jest zmuszany do walk, tylko może skupić się na rzeczywistym Role Playng Game.

Automatycznie w wiedźminie "wszelkie wyniki każdego ataku zależą tylko od statystyk i umiejętności" - czyli dokładnie tak, jak chwalisz w DA. DOKŁADNIE tak.

Natomiast tekst "choć cały system walki jest zależny od kretyńskiego rytmicznego klikania, bo bez niego nie wyjdzie zadne kombo - niezaleznie od poziomu umiejetnosci postaci" jest wprost dokładnie kompletną bzdurą dowodzącą zerową znajomość gry. Owszem kombo nie wyjdzie, ale kto Ci każe używać kombo skoro nie lubisz? Kombo jest dla tych którzy je lubią. Jest OPCJĄ. Małym WYCINKIEM systemu walki jako całości. A ja takie elementy nieobowiązkowe nawet lubię :)

Natomiast ja z kolei ponownie dodam, że nieporównywalnie większym kuriozum od wszystkiego innego, jest ocenianie gry RPG głównie po systemie walki. To jest ironia naszych czasów właśnie.

Tak czy inaczej w Wiedźminie jest wybór - albo zręcznościówka ALBO taktyka. Jest tez wybór fabułą lub walka i fabuła. No ba, nawet w fabule sa wybory. DA nie ma nic z tych rzeczy.

Co z tego że wersja spathowana wyszła rok po premierze skoro to było całe wieki temu?
Obecnie kolejny MEGA KURIOZUM jest krytykowanie wiedźmina za loadingi i próba usprawiedliwiania w ten sposób odrzucenia gry i jednoczesne chwalenie DA - gdzie loadingi są nieporównywalnie dłuższe, nieporównywalnie bardziej wkurzające i skopane technicznie (wyciek pamięci, stosunkowo słabiuteńka grafika). I to są fakty, a toż tego się już nawet kuriozum nazwać nie da :D

Tylko dlaczego ja nie pieję, że za chiny nie tknę DA póki tego wycieku nie naprawią i nie wypuszczą patha na loadingi a najlepiej na zbalansowanie rozgrywki? :)
O skopanych statsach zręczności nie wspomnę.

Tak tak, bo DA jest ciekawszą grą a inne to juz w ogóle :D Hype działa jak się patrzy :)

I tak, owszem, wszyscy wiemu, że Gra Wiedźmin jest jak sie patrzy bezpośrednim przełożeniem filmu Wiedźmin :D No analogia trafiona w punkt, jakże tu podjąć dyskusje :D

Ciekawe, że u mnie jakimś magicznym cudem, żaden NPC o rzeczach których nie wiedział nie gadał. Ale ja to w ogóle jakiś fuksiarz jestem, wszystko na opak i same cuda na kiju :D

A nawet jakby to chwaliłbym za to poniekąd grę, bo to świadczy że NPC wogóle o czymś gadał i że coś się działo - ma dziać, a to z kolei świadczy o interaktywnej fabule. Cos, co w DA leży.

Nie wspomnę przy tym w DA o męskim krasnoludzie który mówił do mnie głosem kobiety niezgodnie z tekstem, albo jeszcze lepiej o Alistarze którzy zrobił mi się w dialogach gry jakimś cudem Królem, mimo że ja posadziłem na tronie królową :D Mało brakowało i bym cofnął się o kawał gry by rozegrać sytuację jeszcze raz, ale to tylko "bug" był :D Trochę konsekwentny, ale co tam.

Kali to, Kali tamto :D

Kolejnym jakże maksymalnie "kali zjeść krowa a kalemu" kuriozum jest wytykanie wiedźminowi walki w Wiosce, która notabene gdyby tylko wpaść na pomysł użycia magii JEST banalna aż do bólu jak każda walka w tej grze, podczas gdy w Da takich kwiatków jest o wiele więcej. Weźmy chociaż rozprawę przy wyborze króla oraz późniejszą walkę 1:1. Jak ktoś się scricte do niej nie przygotował przed całą rozprawą to lekko nie miał. Nie wspominając o kilometrowych korytarzach które potrafią wyczerpać wszystkie posiadane środki a na końcu postawić bossa cięższego niż tysiąc wcześniejszych pionków razem wziętych i jednocześnie przy braku zapasów. I co rozpoczynamy od nowa podejście? :D Albo komuś zabraknie miejsca w plecaku i co, zasuwamy na początek, sprzedajemy i zasuwamy z powrotem na koniec kilometrowych korytarzy? :D Ile to osób na to płakało, o ironio - zupełni e niesłusznie :D

I co, to ma być niby wada? Otóż to jest właśnie zaleta i poniekąd sedno gier RPG. Nieprzewidywalność i konieczność dopasowania sie do sytuacji, reagowania. Mierzenia się z konsekwencjami gdzie nie uratuje save zrobiony w samym środku bitwy tak jak można robić w DA :D A nie ospałego przechodzenia miliona korytarzy wg - o ironio - wiecznie tego samego, nudnego KLUCZA właśnie - i płakania, bo ktoś nie uprzedził, że za milion pierwszym będzie boss, lol. Ojej, trzeba zmienić klucz walki, trzeba pomyśleć, co to będzie co to będzie!

"przechodzic caly pierwszy akt ponownie"
:D

"o stopniu trudnosci kompletnie nieproporcjonalnym do wszystkiego, co spotykalo sie wczesniej"
:D

"ktora bez dobrego przygotowania sie (np naprodukowania odpowiednich eliksirow) wygrac jest bardzo ciezko?"
No popatrz, a ja eliksirów tam nie używałem :D
no tak, ale ja jestem wymiatacz :) I w ogóle specjalnie u mnie twórcy zaimplementowali magie chyba w jedynym egzemplarzu gry na rynku :D
no to mam podpowiedź jak stać się wymiataczem -czytajcie ludzie... instrukcje :D

"mnostwo pytan na forum jak ta walke przejsc"
no popatrz, a do Da to nie ma pytań, szczególnie do rzeczonej walki 1:1, o wielu innych nie wspomniawszy :D

I tak, tak, dzisiaj to oceny gier i opinie trzecie są wyznacznikiem ich wartości jak się patrzy :D W świecie gdzie na widok zwykłego slash-slash'a każdy się ślini, a właściwie ocen niższych od 8/10 to nijak nie ma i 10/10 zarabia byle pierdółka która ma przede wszystkim potężny marketing, ogromny hype, promocję dekady i za którą stoi potężny wydawca i uznany na całym świecie zespół :D Tylko powodzenia przy tym życzyć produkcjom lokalnym, oryginalnym nieco bardziej niszowym.
Miliony much i te sprawy...
Ależ wyznacznik wartości no jak się patrzy ;)

03.01.2010
23:31
smile
[28]

wysia [ Senator ]

titanium --> Czyli w skrocie, Wiedzmin jest swietny, bo mozna sie nie stresowac syfiastym zrecznosciowym systemem walki, w ogole olac systemy kombosow, bez ktorych walka wrecz jest kompletnie bezcelowa i nieskuteczna, i calkowicie oddac sie odgrywaniu roli. Pod warunkiem, ze ta rola to wiedzmin-magik.
A jak ktos woli grac wojami, i nie babrac sie zbytnio w magii, bo akurat taka rola mu bardziej odpowiada - tudziez zwyczajnie odgrywac role wiedzmina-wiedzmina zgodnie z ksiazkowym pierwowzorem, ktory jednak poslugiwal sie w pierwszej kolejnosci mieczem, a znaki sluzyly jako support (w koncu Geralt to zaden Vilgefortz), to ma wielkiego pecha.
No ale titanium to nie przeszkadza, bo jemu akurat pasuje wiedzmin-arcymag, rozwalajacy kazdego na kawaleczki pstryknieciem palcow. Kombo mu zadne nie wyjdzie, ale on miecza nie lubi, wiec to wszystko jedno, ze miecz jest bezuzyteczny. Co 'obiektywnie' rowna sie temu, ze "miecza nie trzeba wyjmowac".
:D

Ja tam jednak za takie "odgrywanie rol" serdecznie podziekuje. Wole pograc sobie w dowolna przygodowke - gdzie przeprowadze jedna, scisle okreslona postac od poczatku gry do szczesliwego zakonczenia - ktora zwyczajnie nie bedzie udawala, ze jest gra cRPG. Bo w Wiedzminie jak sam piszesz mamy do wyboru
1 - scisle okreslony 'rozwoj postaci' i skupienie sie na fabule, zamiast na walkach (czyli przechodzenie przygodowki)
2 - meczenie sie ze zrecznosciowym systemem walki mieczem, pasujacym i do przygodowek, i do cRPGow jak piesc do oka.
:D

04.01.2010
10:44
[29]

titanium [ Legend ]

wysia --> w skrócie to pominąłeś wszystkie odpowiedzi na absurdalne kali-niedorzeczności wypisywane przez Ciebie wcześniej :)
Tak w skrócie :) Ale tak najprościej, wiadomo :)


Za to mamy nową porcję niedorzeczności :) ok, zajmiemy się i tymi.


Jest kompletną niedorzeczną bzdurą ze Wiedźmin jest ograniczony tylko do jednej słusznej ścieżki.

Otóż system wiedźmina daje świetne możliwości w rozwoju "magika" i kurcze - bardzo dobrze :) Ja nie widzę tu absolutnie żadnej sprzeczności ze światem Wiedźmina. Osoba która zwróciła by uwagę na fabułę, zauważyła by "drobny" fakt, że Wiedźmin dostał widłami od chłopa z pola i tyleśmy go widzieli. Został ściągnięty z zaświatów działaniami magicznymi. Bez pamięci, bez umiejętności. Nastąpił swoisty "restart" postaci i więcej przy tym było magów niż wiedźminów, zatem nie widzę żadnego problemu by wykreować sobie maga. Doszukiwanie się tu sprzeczności z kartami powieści jest w moim odczuciu absurdalnym poszukiwaniem "wad" totalnie na siłę, byle napisać cokolwiek i uciec od właściwych problemów jak np krytykowanie pewnej gry za elementy, które z kolei skopane są w innej dla odmiany chwalonej grze o wiele bardziej :D

System magii w Wiedźminie również co trzeba zauważyć jest rozbudowany w nadwyraz ciekawym stopniu. Mamy tu zaklęć i możliwości wcale nie wiele mniej niż w takim Da. Bo czymże są eliksiry jak nie dokładnym odpowiednikiem zaklęć tylko inaczej nazwanym i przystosowanym "pod filozofię" właśnie stricte wiedźmińskiego woja? Toż to idealnie wybrniecie z jedynie słusznej konwencji! Mamy tu pełno różnych odpowiedników szkół magii. Także podstawowe znaki w miarę rozwoju są odpowiednikami różnic kalsycznych zaklęć. Igni ewoluuje jak się patrzy zgodnie z 4 zaklęciami dostępnymi w DA - od kuli ognia po obszarową burze ognia. itp, itd. Mamy także nic innego jak dokładny odpowiednik aktywnej pauzy i właściwie wszystkiego co ciekawszego z systemu DA jeszcze z pewną nawiązka.

osobiście w Da używałem głównie obszarówki ogłuszającej + burzy ognia + leczenie + łuk + woje. (Schematyczna, bezsensowna gra, ale efektywna.) No i w wiedźminie nie ma z tego tylko łuku.


Dyskredytowanie takiej ścieżki rozwoju i to na siłę "bo to wiedźmin" jest po prostu działaniem zdrowo śmieszmy :) Czy też po prostu zwyczajnym unikiem.
szczególnie, gdy identyczny schemat samemu stosuje się w grze chwalonej tylko pod inną nazwą :D

Ale tak tak, gra magiem jest jest "wrecz jest kompletnie bezcelowa i nieskuteczna" :D



Ale, pokazanie opcji, że nie trzeba wcale grac tylko wojem specjalnie dla ynteligentów którzy twierdzą że w Wiedźmina mieczem to się grać nie da, wcale i absolutnie nie oznacza, że wojem grac nie ma sensu. To jest bzdura równie kosmiczna. Otóż system gry wojem jest świetny i w moim prywatnym odczuciu bijący na głowę DA.

Bo co to za gra wojem w D&D, która polega na czysto slashowatym klikaniu na morze potworków wydajać polecenie "a ubij no tego, a ubij no tamtego". Klik klik, czekamy, patrzymy, słuchamy slash, slash i znów klik klik, patrzymy słuchamy. I tak przez parę godzin. A nie, w Da jest jeszcze lepiej - napiszmy sobie skrypt, niech postać już w ogóle gra sama, wypisz wymaluj, tak popularny ostatnio film interaktywny :D Ale to może od razu trzeba było robić film? Oj, ale w filmie musiała by być fabuła a to już problem :/

Oh, ależ wczucie w rolę woja, flow aż po ekstazę :) Bleh.. Schizofrenii się co najwyżej można nabawić, bo co to za "nasza" postać, która wszystko robi sama? Co to za woj który walczy zaklikiwaniem potworków na śmeirć i skryptami?

Gra w systemie DA magiem (a właściwie to spójną drużyną) stoi i tyle. I to jest poniekąd schemat jak się patrzy. Spróbujesz grac inaczej to gra szybko sprowadzi do parteru.

Tylko czy ja nazywam tego typu system idiotyczym?
Nie, bo a i owszem -potarfi dać sporo frajdy. Ale nie jest jedynym słusznym.
Są inne i -szok - nie są wcale gorsze.


Wiedźmin nie jest skonstruowany może idealnie, wolałbym widzieć coś na wzór systemu Risena, czli połączenie idealne statystyk + umiejętności manualnych gracza. Nie mniej taki system w Wiedźminie nigdy nie mógłby zaistnieć, natomiast zaimplementowany pewien wyważony element sprawności i aktywności gracza postrzegam również jako niezwykle atrakcyjny i grywalny. Gracz musi coś dać z siebie co siłą rzeczy wywołuje wrażenie immersji i większej jednosci z postacią. Nazywanie tego typu elementu idiotycznym świadczy tylko i wyłacznei o samym komentującym i jego totalnym skostnieniu w jedynym słusznym systemie. A każdy inny to "zuo" jak się patrzy, bo już wychodzi poza jedyny utarty schemat i o kurcze - za trudne :D Matko, jakie to truudne, jakaż to męczarnia, jakież to tortury, myszą trzeba trafić :D aaa, tragedia :D Ja, nobliwy wyjadacz jedynych słusznych rpgów nie dam rady i to nawet jak smok nie będzie plastikowy :D :D (jeju, ciekawe co wtedy by było :D )

Dla mnie ten system w połączeniu z elementami magii w pełnym i logicznym wydaniu czystego woja (masci, petardy, eliksiry), z duża dozą statystyk oraz elementów taktycznych z aktywną pauzą włącznie ociera się o autentyczny geniusz. I przede wszystkim daje MASĘ frajdy i rozrywki. Coś czego nerdowski klik-klik slash-slash za bardzo nie daje. Tzn daje co BG czy PT udowodniło w stopniu mistrzowskim, ale gdy opakuje się go w sensowna fabułę a nie momentami wprost debilnego (trzecie drzwi na lewo i w ryj a potem w ryj no i nie zapomnij dać w ryj, w przerwach ewentualnie w mordę w końcu to rasowe RPG dekady, a nawet wszechczasów ! :D ) slashera.

Nie pojmuję tez prawdę mówiąc całkowicie jak osoba która nie jest w stanie banalnie zsynchronizować swojego klikania z wydarzeniami na ekranie jest wogle w stanie trafić myszką na milion potworków w Da - zaiste, nie pojmuję. A jak trafia we własne postacie albo ikonki interfejsu to już wogóle czarna magia chyba jakaś :) Jakiś aimbot może? :D

Poziom trudności klikania w wiedźminie jest na poziomie przedszkola, natomiast dla gracza jest bardziej elementem pięknie integrującym z postacią. Przekłądającym aktywność gracza na skuteczność walki. Dla mnie czysta frajda.

Nie, mi nie pasuje wiedźmin arcymag rozwalający wszystko pstryknieiem placami. Gdybyś raczył wogóle przeczytać moje posty chociaż z elementarnym zrozumieniem, bardzo łatwo jest zauważyć, ze ja poziom trudności normal dyskredytuję na każdym kroku ukazując go jako popłuczyny po właściwej grze przeznaczone tylko dla osób bez minimalnych zdolności manualno-taktycznych. Jednoznacznie napisałem, ze Wiedźmin zaczyna się dopiero od poziomu hard. wtedy, to jest frajda aż miło. Piękny, rozbudowany i głębszy niż się początkowo wydaje system taktyczny z pewnymi symbolicznymi banalnymi elementami zręcznościowymi.

Właściwą grą w wiedźmina powinien być poziom, ultra-hard.

Uważam też za kompletnie absurdualny i równie z palca wyssany wzór "przygodówka + system walki = cRPG". Śmiechu warte. W moim odczuciu gatunek przygotówki charakteryzuje się kompletnie innymi cechami, a w RPG z kolei walka jest elementem podrzędnym, tłem dla działań fabularnych, interakcji ze światem i podejmowanych wyborów. Ale co kto tam woli. Niektórzy wolą na pierwszym planie zarzynanie milionów bezmózgich pionków. No ok. Ale to ja zostanę przy przygotówkach jednak.

Punkt 1 to z palca wyssana bzdura. Nawet dla osób które mają problemy z podstawowymi umiejętnościami manualnymi alternatywna walka z użyciem magii również daje bardzo wiele frajdy natomiast rozwój postaci bynajmniej nie jest ściśle określony. Dokładnie przeciwnie elastyczność systemu Wiedźmina jest - znów o ironio - znacząco większa niż elastyczność DA. Bo w Da kretynizmów nie dasz rady w ominać. W Wiedźminie - jak nie pasuje, to problemu nie ma. DA wielu tutejszych możliwości, stylów podejścia do rozgrywki nie daje. Choć daje swoje własne.

Podobnież punkt drugi. Jeżeli kogoś męczy klikanie w synchronizacji z ruchami postaci i jak się tylko (nie)da na silę nazywa system który taktyką stoi - zręcznościówka, a jednocześnie nie męczy schematyczne zaklikiwanie na śmierć milionowego storka w iluś tysieczsym identycznym korytarzu (co akurat naprawdę ma sie do RPG nijak) to zdrooowo skamieniał w jedynei słusznym schemacie i tyle :) I tak, owszem - "ma pecha" tyle że na własne życzenie, a nie z powodu gry.

No i oczywiście wszytsko inne co - grzech śmiertelny - raczyło postawić na fabułę, klimat, bogactwo wykreowanego świata, a nie na slash i nie mieści się już w jedynym słusznym schemacie - to już jest przygotówka i do RPG ma się jak pieść do oka :) A jakże :)

Eh, "pokolenie DragonAge"...


04.01.2010
11:01
smile
[30]

.:Jj:. [ Legend ]

Krudko muwionc K.O.

04.01.2010
11:14
smile
[31]

wysia [ Senator ]

titanium --> Rowniez nie mam juz sily, jako ze uparcie udajesz, ze nie rozumiesz co pisze:) Ostatnia proba tlumaczenia, i juz sobie ide:)

"Otóż system wiedźmina daje świetne możliwości w rozwoju "magika" i kurcze - bardzo dobrze :)"
Oczywiscie, ze dobrze. Natomiast jak sam napisales wyzej, jest to jedyna sensowna sciezka rozwoju dla kogos, kto nie chce sie meczyc z badziewnym (imho - rozwine za moment) systemem walki wrecz, czyli wojownik odpada. Skradajacego sie zlodzieja-skrytobojcy ani np rangera-lucznika w ogole tu nie ma, no ale ok, w koncu gra jest o Wiedzminie. Wolnosc wyboru jednak jak sie patrzy. Ideal odgrywania roli po prostu, pod warunkiem odgrywania roli 'jedynej slusznej'.

"Ale tak tak, gra magiem jest jest "wrecz jest kompletnie bezcelowa i nieskuteczna" :D"
Doczytaj jeszcze raz co cytujesz :D

"Bo co to za gra wojem w D&D, która polega na czysto slashowatym klikaniu na morze potworków wydajać polecenie "a ubij no tego, a ubij no tamtego". Klik klik, czekamy, patrzymy, słuchamy slash, slash i znów klik klik, patrzymy słuchamy. I tak przez parę godzin. A nie, w Da jest jeszcze lepiej - napiszmy sobie skrypt, niech postać już w ogóle gra sama, wypisz wymaluj, tak popularny ostatnio film interaktywny :D Ale to może od razu trzeba było robić film?"
Acha. Czyli wybieranie celow ataku jest to tylka, ale umozliwienie postaciom wybierania ich samemu jest jeszcze bardziej do tylka. W BG to wszystko tez bylo to tylka?

"Wiedźmin nie jest skonstruowany może idealnie, wolałbym widzieć coś na wzór systemu Risena, czli połączenie idealne statystyk + umiejętności manualnych gracza."
A ja nie. Jak chce uzywac umiejetnosci manualnych to moge sobie pograc w zrecznosciowke, a nie w cRPG. No ale to twoja opinia jest wlasciwsza, bo jest bardziej 'twojsza', wiec moja jest automatycznie 'idiotyczna i skostniala'.

"I przede wszystkim daje MASĘ frajdy i rozrywki."
Mi nie daje.

"Coś czego nerdowski klik-klik slash-slash za bardzo nie daje."
Mi daje.

"Tzn daje co BG czy PT udowodniło w stopniu mistrzowskim"
No wlasnie. I jeszcze pare gier, na przyklad Dragon Age. Zdaniem mnostwa ludzi, tylko nie twoim. No ale to juz wiemy, twoja opinia jest najlepsiejsza, jako ze jest najtwojsza :D
A jak ktos sie nie zgadza, i uwaza DA za swietna gre, i godnego nastepce i rozwiniecie dawnych klasykow, to znaczy ze jest idiotyczny i skostnialy, a poza tym "miliony much i te sprawy".
:D

"Nie pojmuję tez prawdę mówiąc całkowicie jak osoba która nie jest w stanie banalnie zsynchronizować swojego klikania z wydarzeniami na ekranie jest wogle w stanie trafić myszką na milion potworków w Da - zaiste, nie pojmuję."
No wlasnie mam takie drewniane paluchy, ze nie trafiam, dlatego ustawiam sobie taktyki, dzieki ktorym nie musze.
Ach, zapomnialem, ze to tez jest zue rozwiazanie dla skostnialych idiotow, ogladajacych filmy:(

"a w RPG z kolei walka jest elementem podrzędnym, tłem dla działań fabularnych, interakcji ze światem i podejmowanych wyborów."
No wlasnie. To po wuj komu potrzebne w RPG jakies 'integrujace ze swiatem' zrecznosciowe klikanie? Mi nie jest potrzebne, wrecz jest mi zbedne. Gothici tez nigdy mi sie specjalnie nie podobaly, ani np Risen.

"Eh, "pokolenie DragonAge"... "
ROTFL.
Eh, pokolenie zrecznosciowek...

04.01.2010
11:30
[32]

titanium [ Legend ]

wysia --> ok, nie ma skradania, nie ma łuku wow, przez tyle postów pierwszy ( i jedyny :D ) raz udało się napisać coś sensownego :) chwali się :)

Ale ja jednak wolę inne elementy na których RPG stoi.


"Doczytaj jeszcze raz co cytujesz :D "
Twoje słowa :)

"Acha. Czyli wybieranie celów ataku jest to tylka, ale umożliwienie postaciom wybierania ich samemu jest jeszcze bardziej do tylka. W BG to wszystko tez bylo to tylka? "
W BG było coś takiego jak przemyślana, bogata fabuła, rozbudowane, wspaniałe lokacje, pochłaniające bez reszty, GENIALNA muzyka i kreacja świata, przepiękna PO DZIŚ DZIEŃ grafika, oraz świetne wyważenie walki i RPG. Wszystko to czego Da "trzecie drzwi na lewo" nie ma, a co jest z kolei w znacznej części Wiedźminie.

Przykłady masz opisane jak byk wyżej. Wioska, śledztwo Jedne z wielu, wielu innych.
I przykro mi, w Wiedźmina grasz głównie fabułą a nie zarzynasz kilometrami miliard bezmózgich przerośniętych goblinów. Cokolwiek nie napiszesz tego faktu nie przesłonisz.

Na TYM się opiera wątek a nie na systemie walki.

I ja bardzo wyraźnie napisałem ze w takiej formie system D&D daje niesamowicie wiele frajdy.

tak, tak, ale to ja udaję że nie rozumiem o czym jest mowa :D No jak się patrzy :D

"A ja nie. Jak chce uzywac umiejetnosci manualnych to moge sobie pograc w zrecznosciowke, a nie w cRPG. No ale to twoja opinia jest wlasciwsza, bo jest bardziej 'twojsza', wiec moja jest automatycznie 'idiotyczna i skostniala'."
Co idealnie możesz zastosować do siebie. Krytykujesz Wiedźmina za elementy czysto techniczne w czym z definicji nie ma nawet grama subiektywizmu, których skopanych w DA już nie widzisz co jest kompletną paranoją. Nie zauważasz kompletnie sedna problemu, a potem zasłaniasz się elementami subiektywnymi i na końcu podsumowujesz "cwanym"; wybiegiem Moja racja jest moja. Nie, nie jest.

I co również istotne ja systemu walki DA w przeciwieństwie do Ciebie idiotycznym nie nazywam.

"Mi nie daje."
Twój problem :) tylko z łaski swojej nie ***** o loadingach, plastikowym smoku, idiotycznych systemach których nie rozumiesz, bezwzględnej konieczności klikania, określaniu slashera RPGiem a RPGa przygotówką itp itd..

Nie ***** że jak wiedźmin używa miecza to źle bo trzeba klikać, a jak nie używa to też źle, bo wiedźmin nie może być magiem :D W ogóle wszystko źle bo wiedźmin jest wiedźminem :D

"A jak ktos sie nie zgadza, i uwaza DA za swietna gre, i godnego nastepce i rozwiniecie dawnych klasykow, to znaczy ze jest idiotyczny i skostnialy, a poza tym "miliony much i te sprawy".
:D "
Taa, tyle że ty to "ARCYCUDOWNIE" uzasadniłeś. Nic, że BG miał wszystko to co ma wiedźmin, i miał wszystko to co ma Da. A DA za chiny nie ma konkretnych a niezbędnych elementów dobrego RPG z BG wyważeniem fabularnym na czele. Ale to pominąłeś wymownym milczeniem.

"No wlasnie mam takie drewniane paluchy, ze nie trafiam, dlatego ustawiam sobie taktyki, dzieki ktorym nie musze.
Ach, zapomniałem, ze to tez jest zue rozwiazanie dla skostnialych idiotow, ogladajacych filmy:( "
Tylko dlaczego ja napisałem, że takie opcje też dają masę frajdy o ile są opakowane w fabułę a nie slashera?

"No wlasnie. To po wuj komu potrzebne w RPG jakies 'integrujace ze swiatem' zrecznosciowe klikanie? Mi nie jest potrzebne, wrecz jest mi zbedne. Gothici tez nigdy mi sie specjalnie nie podobaly, ani np Risen. "
Tylko i wyłącznie Twoja strata. Nikt tam za Tobą płakać nie będzie, a masa ludzi przeżyła w tych światach jedna z piękniejszych chwil życia.

"Eh, pokolenie zrecznosciowek..."
Tak tak, panie rpg dekady = w ryj w ryj w ryj :DDD

Dajcie spokój "rozwiniecie dawnych klasykow" RPG :D
Rozwinięcie chyba do wewnątrz z każdym możliwym elementem skopanym względem BG, :D

Chociaż jeszcze przed chwilą podobno byłem raczej graczem w przygodówki :D
Jak szybko przygotówka staje sie zręcznościówką, kurcze :D

04.01.2010
11:48
smile
[33]

wysia [ Senator ]

"Doczytaj jeszcze raz co cytujesz :D "
Twoje słowa :)


Niezbyt. Ja napisalem
"bez ktorych walka wrecz jest kompletnie bezcelowa i nieskuteczna"
Tobie wyszlo z tego
"gra magiem jest jest "wrecz jest kompletnie bezcelowa i nieskuteczna" :D"


"Taa, tyle że ty to "ARCYCUDOWNIE" uzasadniłeś. Nic, że BG miał wszystko to co ma wiedźmin, i miał wszystko to co ma Da. A DA za chiny nie ma konkretnych a niezbędnych elementów dobrego RPG z BG. Ale to pominąłeś wymownym milczeniem. "
W takim razie Wiedzmin tez nie ma, chocby dowolnosci prowadzonej postaci czy istnienia druzyny. Co DA jak najbardziej ma. Wiedzminowi zostaje TYLKO prosta historyjka do przejscia. Jak w przygodowce.


Ale naprawde, wez sie przynajmniej zdecyduj czy w Wiedzminie w koncu jest ta walka zrecznosciowa, czy jej nie ma, bo zaczales od stwierdzenia, ze nie ma, by chwile pozniej uzasadniac jaka ta zrecznosciowosc jest fajna i uzasadniona, i jak ci sie ona podoba.
To, ze mi sie nie podoba, to kwestia mojego gustu, i naprawde mnie nie przekonasz, ze powinienem ja polubic (tym bardziej, ze sam grasz magiem, by tylko jej uniknac).

04.01.2010
11:56
[34]

titanium [ Legend ]

"dowolnosci prowadzonej postaci czy istnienia druzyny"
hmm, o czym to ja na początku pisałem?

Patrz, i to ja niby udaję :D

"TYLKO prosta historyjka do przejscia. Jak w przygodowce."
dobra, wysiadam :D

"wez sie przynajmniej zdecyduj czy w Wiedzminie w koncu jest ta walka zrecznosciowa, czy jej nie ma, bo zaczales od stwierdzenia, ze nie ma, by chwile pozniej uzasadniac jaka ta zrecznosciowosc jest fajna i uzasadniona, i jak ci sie ona podoba. "
tak, tak to ja udaję :D Jak byk napisałem, ze zależy jaka postacią grasz i na jakim poziomie trudności. W znacznej mierze masz po prostu wybór dlatego nie ma jednej definicji. Jak byk napisałem że idea gry jest wyraźnie taktyczna Z ELEMENTAMI zręcznościowymi.

"(tym bardziej, ze sam grasz magiem, by tylko jej uniknac)."
a to ześ zkad wytrzasnął? :D Widzę sam parasz się magią skoro już takie rzeczy czarujesz? :D Gdzie ja napisałem że Wiedźmina czy Da przeszedłem jeden jedyny raz? :D Otóż w przeciwieństwie do Ciebie ja obie gry o których się w ogóle wypowiadam przeszedłem całe i to nie jeden raz. Ale co tam.

"naprawde mnie nie przekonasz, ze powinienem ja polubic "
nawet nie mam zamiaru, to jest tylko i wyłącznie Twoja własna strata, mi nic do tego. Szkoda tylko, że przy okazji **** o rzeczach z palca wyssanych żeby chociaż o loadingach nie wspomieć.

04.01.2010
12:10
smile
[35]

wysia [ Senator ]

"hmm, o czym to ja na początku pisałem? "
No nie wiem, o czym? Moze o czyms, co udowodni, ze w Wiedzminie jest dowolnosc wyboru postaci, czy moze istnieje druzyna, jak w BG oraz w DA?

"tak, tak to ja udaję :D Jak byk napisałem, ze zależy jaka postacią grasz i na jakim poziomie trudności. W znacznej mierze masz po prostu wybór dlatego nie ma jednej definicji. Jak byk napisałem że idea gry jest wyraźnie taktyczna Z ELEMENTAMI zręcznościowymi."
Grajac wojownikiem, czyli walczac mieczem, NIE MASZ ZADNEGO WYBORU. A cala taktyka polega na przelaczeniu sie na odpowiedni styl walki do odpowiednich przeciwnikow, szybki, silny, albo grupowy. To tyle taktyki w walce wrecz. Pozniej pozostaje mozolne produkowanie kombosow przez rytmiczne kliki. Ja dziekuje.
Oczywiscie, ty wolisz i lubisz grac magiem. Ja nie.

"Szkoda tylko, że przy okazji **** o rzeczach z palca wyssanych żeby chociaż o loadingach nie wspomieć."
Wyraznie napisalem gdzie i kiedy przeszkadzaly mi loadingi i bugi, i kiedy zostaly poprawione - moze jestes za mlody, i nie grales w Witchera zaraz po premierze, a dopiero rok pozniej - wtedy rzeczywiscie moglbys nie wiedziec o czym ****, jakiekolwiek slowo zechcesz sobie tam wstawic.

04.01.2010
12:58
[36]

titanium [ Legend ]

Poczytaj więc jeszcze raz dokładnie. jak byk pisałem ze dla miłośników drużyny da będzie ciekawsza gra. że woj nie ma wyboru? a w da to jakiś ma? i tak, za młody jestem by zauważyć że da ma o wiele większe problemy z lodaingami Na chwilę obecna :D

04.01.2010
13:00
[37]

@@@ [ Generaďż˝ ]

Nie chcę wam przerywać tej fascynujacej dysputy, ale titanium podpierając się dowodami, które przeczą twoim tezom dyskredytujesz wszystkie swoje przemyślenia do steku bzdur.

Prawdopodobnie nigdy nie dojdziesz do tego, że taktyczna walka to taka jak w BG, IWD, DA gdzie taktyczność sprowadza się do odpowiedniego doboru szyku drużyny, doboru zakleć oraz ekwipunku a walka właściwa zależy od współczynników, tak jak w prawdziwym RPG, a nie od zrecznościowego klikania w pojawiające się na ekranie znaki lub symptomy (Gothic, Risen, Wiedźmin). Gdybyś miał jakiekolwiek pojęcie o papierowym RPG wiedziałbyś o czym mowa (tak, tak zaraz będziesz się tłumaczył, że masz i mimo wszystko wszyscy jesteśmy dalej w błędzie). Zgodnie z twoimi teoriami wszystkie gry zręcznościowe są taktyczne przynajmniej po części, a strategiczne (turówki i RTS) to zręcznościówki. Czyż to nie brzmi niedorzecznie. Dla trzeźwo myślących z pewnością, ale zawsze pozostanie pewien procent, dla których czarne to białe, a białe czarne.

04.01.2010
13:07
[38]

titanium [ Legend ]

sorry za dubla ale edycja mi nie działa. co do woja po raz kolejny pleciesz bzdury albo złośliwie pomijasz całą taktykę, cały system olei petard znaków maści, wszystko

04.01.2010
13:15
[39]

wysia [ Senator ]

titanium -->
"jak byk pisałem ze dla miłośników drużyny da będzie ciekawsza gra."
A pozniej twoim wielkim argumentem zostalo to, ze DA rzekomo "za chiny nie ma konkretnych a niezbędnych elementów dobrego RPG z BG". No to Wiedzmin tez ich nie, i to takich bardzo oczywistych - tylko to napisalem.
I czy to, ze DA (na PC!!) ma problemy z loadingami ma udowodnic, ze Wiedzmin ich nie mial? 'A u was bija Murzynow'?

No ale ja koncze, milo, ze nie tylko ja widze jakie sa fakty - ze walka w Wiedzminie jest zrecznosciowa (co absolutnie nie znaczy, ze gra jest przez to zla czy niewarta uwagi - kazdy ma swoj gust).
:D

PS. Jak bedziesz chcial naprostowac poglady @@@, to od razu podsune ci nastepnego bladzacego grzesznika do nawrocenia.
https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=9854046&N=1 [37]

04.01.2010
13:23
[40]

titanium [ Legend ]

co w pełni podtrzymuje. bo co na każdym kroku próbuje przekazać, nie system walki jest najważniejszy. ale jak ktoś koniecznie lubi taki a nie inny to wyjścia nie ma i pisze to od samego początku. natomiast krytykuje KOMPLETNIE co innego. i tak nigdy nie pojmę systemu walki DA. ICWD. BG I II i dodatki, KOTORy PT czy wszelkich NWN I i II z dodatkami choć wszystkie te gry przeszedłem po kilka razy na hard, zagłębiając się w nie całymi latami i mając z tego masę przyjemności, ale za chiny nie pojmę tego systemu :D LOGIKA aż sie patrzy :D

Pomijając podstawkę NWN2 bo ostatniej walki na hard ani nawet na normalu nigdy nie zdołałem przejść, w przeciwieństwie do DA kocówka dała mi solidnie w kość. A w DA była spacerkiem godnym żłobka.

04.01.2010
13:29
[41]

titanium [ Legend ]

ze o papierowym rpg W ogóle nie wspomnę. właśnie pamiętając ogrom tamtych sesji twierdzę że ponad wszystko ważna jest fabuła, historia.Czyli to coś co w wiedźminie " TYLKO zostaje"

A czego w DA poza określonymi punkami, bo nawet nie lokacjami, po prostu nie ma. Lokacje to czysta wyrzynka.

o, działa edycja :)

@@@ --> jakimi dowodami? W czym współczynniki BG są niby gorsze od współczynników Wiedźmina? Uzasadnij. W czym niby taktyka drużyny jest gorsza od taktyki postaci która musi dobrać odpowiedni rodzaj broni, odpowiednio przygotować broń, wybrać odpowiedni styl walki, odpowiednią mieszaninę "zaklęć" wspomagających przed każdą walką i nie mając dużego marginesu błędu? A w czasie walki zatrzymując rozgrywkę by użyć kolejnych przygotowanych wcześniej "zaklęć"? W czym niby jeden system jest gorszy od drugiego?

Bo cały problem polega na tym, że wy w Wiedźmina nigdy nie graliście na poważnie. oś tam próbowaliście, coś tam widzieliście i tyle. Nie macie pojęcia jakie są możliwości właściwości tego systemu. Grając poważnie nie ma mowy o zręcznościowej klikance, a o zwycięstwie decyduje głównie obrana taktyka która składa sie z powyżej wymienionych elementów - bezpośrednio przekładalnych na DA oraz parametry rozwoju postaci, również przekładalne na drzewka DA.

Owszem, na normalu to nie jest potrzebne i klikanka wystarczy - dlatego nazywam grę na normalnu w Wiedźminie pozbawioną sensu. Zabawa zaczyna się od harda, gdzie trzeba myśleć.

Nie wydaje mi się z kolei by jakikolwiek sens miały Twoje słowa, ze każda gra zręcznościowa jest taktyczna. Nie widzę w ogóle takich elementów przykładowym Risenie. Taktyki to tam nie ma, aczkolwiek ciężko mówić o czystej zręcznościówce. Bez porządnie rozwiniętych statsów nie ubijesz wielu stworków bo będą za mocne. Co z kolei nie ma praktycznie miejsca w DA bo tam jest "ukochany" Level-Scalling :D I nie ważne jak masz / nie masz rozwinięta postać, nie ważne która lokacje wybierzesz i tak z palcem w ubijesz każdego z drobnymi wyjątkami :D

na miłość, co to za frajda w rozwijaniu statsów przy bijącym po oczach Level-Scallingu?
O ironio wobec tego faktu to jakoś już wolę statsy z Risena które miały wartość i sens bo się w ogóle na coś przekładały :D

Z kolei sesje papierowe zawsze opierały się na przygodzie i klimacie kreowanym przez MG. Śmiem wątpić że ktokolwiek chciałby grac u MG który spłycił by sesję do "masz 10 kilometrowy korytarz do przejścia i wyskakują z niego stworki :D :D Następne dwie godziny lejesz stworki dokłądnie w ten sam sposób :D " "masz do rozwiązania śledztwo. Wchodzisz do trzecich drzwi na lewo. Poszukiwany zły charakter wyzywa Cie na pojedynek rzucając setkę swoich pomagierów. "

Papierowe rpg? no, proszę...
Kiedyś standardy były nieco inne.

Co to za szyk 4 osobowej drużyny niby masz do "taktykowania" w DA wobec 6 osobowej z BG? Toż tu nawet klawisza szyku nie ma.
Jaki to ekwipunek masz do doboru w DA gdzie ilość porządnych itemów jest właściwie znikoma a reszta to waluta?
A pamięta ktoś gadający miecz z BG :) To był item jak się patrzy :)
Czym dobór zaklęć różni się od tego z Wiedźmina poza tym, że w Da wybierasz zawsze te same (bo efektywne) w Wiedźminie trzeba taktykę dostosować?
Czym różni się zależność statsów w Wiedźminie i DA, skoro i w jednym i w drugim by wygrywać musisz prowadzić postać przemyślana ścieżką rozwoju?

04.01.2010
21:11
[42]

Playboy95 [ Master of Puppets ]

Jeżeli miałbym powiedzieć że lepszą grą była ta którą więcej razy ukończyłem, to Wiedźmin jest lepszy.

Wiedźmina skończyłem 9 razy
DA dwa i teraz jestem w połowie trzeciego razu.

04.01.2010
21:39
[43]

@@@ [ Generaďż˝ ]

titanium <-- Wyciągnę wnioski ze straconego, na pisanie postów, czasu wysia. Powiem na zakończenie tylko jedno. Mi się Wiedźmin podoba, nic nie mam do tej gry i uważam ją za bardzo dobrą. Różnica polega na tym, że jest to inny rodzaj cRPG niż te na Infinity Engine, co wcale mi nie przeszkadza. To ty szukasz dziury w całym i próbujesz dzielić gry na bardzo dobre i bardzo słabe dopisując do tego jakieś niestworzone rzeczy. Mowa była o systemie walki (taktyczny czy zręcznościowy), więc po co zaczynasz się podpierać fabułą. Przecież to chyba oczywiste, że gry role-playing powinny takową posiadać. Żonglujesz zakresem dyskusji jak ci wygodnie, byle tylko bezpiecznie lawirować z dala od niewygodnych zarzutów. Taktyczna walka to taka gdzie wystarczy raz kliknąć na przeciwnika, gracz ma się zająć strategią i niczym więcej (reszta zależy od współczynników), a nie bawić się w blokowanie, machanie rękami czy tworzeniem kombosów. Ot co.

04.01.2010
22:00
[44]

titanium [ Legend ]

@@@ --> ależ DOKŁADNIE odwrotnie. Mowa była o fabule. Od samego początku piszę o fabule, fabule i jeszcze raz fabule. A ktoś tu zaczął podpierać się nie wiedzieć czemu bez sensu właśnie systemem walki. To nie ja tutaj szukam dziury w całym. Oba systemy walki uważam za bardzo dobre. Kompletną bzdurą nie mam pojęcia skąd i po co wyssana jest tez twierdzenie, że dzielę gry na bardzo dobre i bardzo słabe, bowiem wielokrotnie nazwałem Da świetną grą wartą swojej ceny, choć zawierającą szereg żenujących elementów jak na grę swojej klasy i silnie uwstecznioną względem poprzedników. Ale wciąż bardzo dobrą.

To nie ja piszę, że Da jest grą z "idiotycznym systemem walki" i wszelkiego rodzaju podobne kwiatki.

W całe pełni podpisał bym się pod słowami:
"i się DA podoba, nic nie mam do tej gry i uważam ją za bardzo dobrą. Różnica polega na tym, że jest to inny rodzaj cRPG"


"Żonglujesz zakresem dyskusji jak ci wygodnie, byle tylko bezpiecznie lawirować z dala od niewygodnych zarzutów. "
Całkowita nie prawda :) Przeczytaj od początku. Cały czas była mowa o fabule, fabule i jeszcze raz fabule. I ja cały czas staram się skupiać na tym właśnie wątku. To nie dla mnie wątki tu są niewygodne - to nie ja omijam na każdym kroku 3/4 odpowiedzi jednoznacznie zbijających bzdurne argumenty adwersarza :) Ja się odnoszę BEZPOŚREDNIO do każdej wypowiedzi. Sam natomiast ominąłeś wszelkie pytania do Ciebie skierowane. Niewygodne?

I nie pojmuję cały czas po co w ogóle wciągać w to system walki bo cały czas uważam ten wątek za kompletnie nieistotny. Oba sysemy są bardzo zbliżone, oba są równie dobre, choć różnią się w formie. Ale skoro już ktoś go wyciąga, obalam tylko kompletne bzdury wymyślane na ten temat :) Celowość ich wyciągania natomiast jest dla mnie niezrozumiała. A że tych bzdur się sypie jak zboże - nie moja wina :)

"Taktyczna walka to taka gdzie wystarczy raz kliknąć na przeciwnika, a gracz ma się zająć strategią i niczym więcej,"
Nie koniecznie wcale. taktyczna walka to przede wszystkim taka walka gdzie trzeba przede wszystkim potyczkę zaplanować, i przemyśleć. Kombosy jako DODATEK do całości, nieobowiązkowy zresztą, w żaden sposób nie przekreślają taktyczności potyczki bo niby jakim cudem. Szczególnie, gdy sa to kombosy w żaden sposób nie bardziej skomplikowane, niż klikanie na szereg przeciwników w DA podczas każdej potyczki.
Zręcznościówka to natomiast taka gra w której wyniki starcia zalezą tylko i wyłącznie lub głównie od zdolności manualnych gracza. Wiedźmin się do niej wybitnie nie zalicza, bo te ani nie są niezbędne (nawet dla czystego woja wbrew temu co ktoś tu sugerował), ani nie zapewniają zwycięstwa.

04.01.2010
22:04
smile
[45]

wysiak [ Legend ]

Przypomne tylko od czego sie wszystko zaczelo, bo titanium nadal odwraca kota ogonem:)

"Wiedźmin też jest imho znaczenie bliżej idei RPG niż DA z tego prostego względu, że w wiedźminie można skupić się całkowicie na fabule i interakcji ze światem a walkę praktycznie całkowicie pominąć."
Na co napisalem.
"Przeciez walka w Wiedzminie jest zrecznosciowa, w przeciwienstwie do DA, gdzie jest taktyczna i uzalezniona od statystyk."

Bo jest - bo trzeba czynnie w niej uczestniczyc, klikajac 'w takt' myszka. Jedyne pominiecie takiego sposobu walki to calkowite zaprzestanie uzywania miecza. I jak najbardziej, podczas walki mieczem wyniki potyczki JAK NAJBARDZIEJ zaleza od zdolnosci manualnych gracza.

04.01.2010
22:18
[46]

titanium [ Legend ]

wysiak --> konsekwentny jak się patrzy.

"a walkę praktycznie całkowicie pominąć." "
co jest bezspornym faktem.

""Przeciez walka w Wiedzminie jest zrecznosciowa, w przeciwienstwie do DA, gdzie jest taktyczna i uzalezniona od statystyk." "
co jest twierdzeniem silnie naciąganym.

"Bo jest - bo trzeba czynnie w niej uczestniczyc, klikajac 'w takt' myszka. Jedyne pominiecie takiego sposobu walki to calkowite zaprzestanie uzywania miecza."
nie prawda. Próbujesz polaryzować grę na tylko dwie odrębne klasy co jest bezsensem. Oba podejścia można z sukcesem łączyć i na tym dokładnie polega rozgrywka. Można używać zarówno miecza jak i wspomagać się elementami taktyczno-magicznymi. I wtedy właściwie wystarczy jeden a dobrze zaplanowany atak mieczem, względnie dobicie. Toteż kombos jako taki jest zbędny i rzadko kiedy w sumie dochodzi się powyżej drugiego stopnia. Atak typu powalenie znakiem lub petardą + jednoklikowe dobicie mieczem przez znaczną cześć gry jest wręcz najefektywniejszy. Używasz miecza? używasz. Musisz klikać w takt? Nie. Nie ma mowy o "całkowity" nie używaniu miecza.

A system walki wiedźmina to nie tylko i wyłącznie jedna droga woja, więc jako CAŁOŚĆ nie może to być system zręcznościowy.

Również wobec faktu levels-scaliingu można bardzo silnie poddac w wątpliwość zdanie, ze walka w Da jest tak uzależniona od statystyk. Bo w sumie przez znaczną większość gry wcale nie jest.

I co jeszcze raz podkreślam, to czy system walki jest zręcznościowy czy nie ma się NIJAK do tematu. Czysta dyskusja o pietruszkę.

Nawet niech będzie, bo definicje mi powiewają, proszę bardzo, nazywaj Wiedźmina zręcznościówką, przygodówką, czy jak Ci pasuje. Moze byc nawet zręcznościową przygodówką, a niech będzie nawet RTS'em. W ogóle nie zmienia to faktu, że siła tej gry leży zupełnie gdzie indziej.

© 2000-2025 GRY-OnLine S.A.