Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Karczma "Pod Poetyckim Smokiem" 1580
Witajcie!
Bufet jest czynny od 5:00 do 24:00 [dla potrzebujących non-stop, ale po godzinach obsługa we własnym zakresie]. Gościmy zbłąkanych, gdy tylko poczują, że na innych wątkach jest chwilowo podejrzanie cicho albo podejrzanie głośno. Za barem Holgan, Astrea (która okazała się doskonale nadawać do tej pracy i została postawiona za barem przez Szamana; należy także nadmienić, ze jest ona jedynym w swoim rodzaju Kryształowym Duszkiem i zgodziła się kolaborować z liczem Szamanem i służyć mu za kryształową kulę przepowiadającą przyszłość) i Szaman (uwaga: Szaman ma zawsze rację, nie może inaczej być!) mieszają magiczne drinki. Magini kręci się po sali, ale ostatnio bardzo rzadko wpada pochłonięta obowiązkami przy nowej klientce Karczmy (przewiduje jednak, że wkrótce sytuacja się unormuje i do lokalu wstawimy kołyskę ;-), MarCamper pilnuje porządku gwarantując bezpieczny odpoczynek, eros w kuchni miesza ... w kotle (na czas jakiś obowiązki jego przejął Mac, czym zaskarbił sobie wdzięczność tak gości jak i obsługi, która martwić zaczynała się faktem przedłużającego się urlopu erosa) i rothon - na zapleczu dba o interes oraz dokarmia świnkę, którą kiedyś przyniósł w darze.
W takim miejscu jak to nikogo zdziwić nie może obecność anioła. Ten nasz Anioł z Naderwanym Skrzydłem, jest o tyle wyjątkowy, że wiemy wszyscy, iż nie doje, nie dopije a będzie się interesował. AnankE wpada wieczorkiem, puka w szybkę i pije adamusowego grzańca, mi5aser - etatowy stały klient w koło opowiadający o EverQuest. Ostatnio rozgląda się trochę nerwowo wyczekując na moment, kiedy trzeba zmienić numerację. Adamus płaci za drinki wierszami sam przynosząc najlepsze alkohole świata i przygotowując doskonałego grzańca dla zziębniętych, a Gambit przynosi ze sobą świeczkę i koronkową chusteczkę. Zajmuje się także kominkiem, przed którym wygrzewa się z wyrazem błogostanu na twarzy tygrysek, co jakiś czas zerkając jednak nerwowo na mi5asera, gdyż ten próbuje go uprzedzić przy zmianie numeracji w przerwach pomiędzy swoimi powieściami. Pellaeon dba o czystość, kontrolując z sanepidowską dokładnością wszystkie zakamarki i regularnie wyprowadza Ósmego na spacery (ale nie dane mu jest zaznać spokoju od służby we Flocie z powodu Yoghurta, który regularnie raportuje mu o sytuacji w walce z Rebeliantami i aktualizuje Imperialną stronę Holonetową):-). Nick Grzecha sugeruje różne grzechy, ale osobnik ten wsławił się szczególnym upodobaniem do numeracji rzymskiej i c(_) ;-) Odwiedza nas Alver the Gnom, a po jego uprzejmej propozycji dotyczącej naszej Karczmy "a może to też mam rozpieprzyć?!?" umieściliśmy go w stopce papieru firmowego. Teraz doczekaliśmy się - powrócił do nas z wojska na białym koniu. Attyla, mnich pochodzący ponoć od smoka, przechodząc wstępuje na zimny prysznic, poza tym zawsze wie kiedy wstać i wyjść :). Tofu ponownie opuścił nas i udał się do Japonii, skąd, jak obiecują sobie wszyscy, przywiezie nam furę egzotycznych prezentów (nie tylko herbatę ;)!!! Można tu też usłyszeć pieśni Wędrownego Barda i gromkie okrzyki imć Dymiona, który broni honoru kobiet i naszej Karczmy. JRK przynosi różne ciekawe rzeczy i pije wapno. Ostatnio mamy nowego dostawcę szmuglowanego piwa - Mr.JackSmitha, który zaczął też parać się pracą barmana i jest w tym debeściarski :-) Wieczorami lub nocą przychodzi Kerever cierpiący na bezsenność, odkąd po raz pierwszy odwiedził Sosarię. Śni o tej krainie na jawie. Wieczory i noce to też ulubione pory gnoma Desera, który wpada na piwo zawsze z nieodłącznym worem pełnym artefaktycznych artefaktów (ale nie posiada największego skarbu naszego barmana - samonapełniającego się kufelka +5 ;). Rankiem zjawia się krasnolud Kastore, znany Zabójca Trolli, przychodzi opowiadać o swych wyprawach i walkach stoczonych rzeczywiście lub jedynie zmyślonych. Nemeda gdzieś tu się czai w mrocznym kątku, szukasz magii nekromanckiej, wypowiedz jej imię a pojawi się od razu. Jest także Shadowmage, który z uporem godnym lepszej sprawy czatuje na to, żeby być pierwszym i gotów jest się z każdym pojedynkować na Fireball`e... ;-) NicK próbuje w przybudówce zorganizować gorzelnię - zamarzyło mu się piwo własnej produkcji. Ostatnio zaniedbał trochę warzenie piwa, poświęcając swoją uwagę Duszkowi, którą za obopólną zgodą usidlił i zaprowadził przed ołtarz (gwoli ścisłości to nie jest pewne, kto kogo gdzie zapędził, ale tak to w opowieściach bywa, że cny rycerz damę serca swego przed ołtarz prowadzi, a nie odwrotnie... ;))). Yosiaczek wsławiła się tym, że w ogniu dyskusji postanowiła zademonstrować swoje zdecydowanie i użyła czołgu (pożyczonego od Admirała Pellaeona) jako argumentu i wjechała do Karczmy przez... ścianę, co zmusiło obsługę do jej późniejszego magicznego odbudowania... [ściany, nie Yosiaczka] :-) Cóż, poza tym łączy ją trochę niejasny związek z porucznikiem Yoghurtem ;-) AQA natomiast uczy się od Admirała Pellaeona za niebiańsko wysokie stawki (ale w końcu sam Wielki Admirał udziela korepetycji... ;)) obsługi Generatora Czasoprzestrzennego, co może mieć dla naszej Karczmy wiekopomne konsekwencje... :-). Zdarzają się także historie jak z telenoweli, czego przykładem jest Pijus, który podejrzewa (z bliżej nie skonkretyzowanych powodów), że jest dawno zaginionym bratem Szamana (o czym ten oczywiście nic nie wie i wszystkiego się wypiera... ;)). Pojawił się także w naszej Karczmie silny desant z Wielkiego Miasta Portowego Północy, wśród którego wyróżnia się Rogue, będąca, co wiedzą dobrze poinformowani, blisko związana z Gambitem... Obok wejścia stanął słynny sprzedawca kiełbasek w bułce Dibbler - zachwala swój towar Gardło Sobie Podrzynając ceną. Nikt jednak nie próbuje jego kiełbasek dwukrotnie - świadczy to o roztropności miejscowej klienteli. Od czasu kiedy w ekipie mafii gdańskiej pojawiać się zaczął Ingham konieczne stało się zainstalowanie spluwaczek oraz wyłożenie dyżurnych szmat. Panowie maja bowiem dziwaczny zwyczaj witania się poprzez plucie. Z tamtych regionów przybywają czasem Pasterka i Kane: Dzicy Barbarzyńcy z Dalekiej Północy, siedzą i popijają grog zrobiony według przepisu Mamy Muminka, siejąc przy tym ogólny zamęt i spustoszenie w karczmianych zapasach... Powiadają, że w puszczy żubr jeno występuje, ale okazuje się, że nie jest to do końca prawdą. Lechiander też występuje, tyle, że jako wielki spec od Half-life`a i Fallout`a, czym zwiększa znacząco nasz karczmiany potencjał wszechwiedzy... ;)
Jako że Karczma miejscem jest niezwykłym, niezwykłe są w niej także i najzwyklejsze zdawałoby się przedmioty. Ale w błędzie jest ten, kto tak będzie myślał - nawet nasze szafy maja swoje sekrety... Z takiej właśnie szafy (należącej nota bene do Holgan) wynurza się regularnie Puynny (z tego co udało się ustalić, jest to chyba skutek zabawy Generatorem Czasoprzestrzennym przez AQA... :)
Z żadnej szafy, ani innego wymiaru nie pochodzi Piotrasq, ale za to on sam przyprowadził do nas razu pewnego niezwykłego gościa: słonika koloru seledynowego, który od razu stał się naszą karczmianą tajemnicą... Magów dyżurnych u nas jak psów, ale tylko jeden sprawia szczególny kłopot :-) Zasłużył się Kanon przybytkowi, a ciągle: a to weny na zapis nie ma, a to skryba zwiał albo leży pijany. Jednak teraz błąd naprawiony i należne w stopce miejsce przyznajemy z przytupem! Nawet mniej uważny obserwator dostrzeże, że w okolicach szynkwasu kręcą się ostatnimi czasy jacyś podejrzani klienci. Jeden z jakąś kokardą? Gdy zapytać barmankę odpowie (po brzęknięciu monetą oczywiście), że to Osioł zwany KaPuhY, w pyszczku mający balonik, a na ogonku kokardkę. Kiedyś był Osłem pod ochroną, ale zmieniło się to w chwili kiedy wybrał nową drogę kariery - Kaloryfera Żeberkowego. Uważając na ostre zęby czterokopytnego na blacie baru cały czas próbuje przysiąść TrzyKawki. Hmmm, czyżby jedna kawa nie starczała? W razie czego przypomnijcie sobie Mazia. Tego Mazia, co to zimą chodzi w misiu. W swięto zawsze wkłada krawat pod kołnierzyk, krawat z gumka, trochę pije, lecz jak leży! Jednym słowem - pan poeta, wasz liryczny, zwiewny przyjaciel! [Tu ukłon w stronę dam]. Gilmar także pije, piwo Tychy, sam aromat... i podobno on właśnie mówił, że z ryb to tylko rypanie i walenie. Czy może z waleni to tylko ryby i... nie wiadomo. Zresztą, kto by to wszystko dziś pamiętał? Ważne, ze oto ostatni kowboj Rzeczpospolitej, co klamry jego ogłaszają. Od dawna winniśmy grzechu zaniedbania i nie wskazaliśmy kilku gości siedzących o, przy tamtym stole. Kargulena – ryba, która mówi. Kilkoro z nas czasem zastanawia się, czy do lokalu nie należałoby przynieść jakiego akwarium. Widzący siedzi tam *wskazuje ruchem głowy*, w otoczeniu mysiego zapachu. To człek zagadkowy, który słowem swoim tyle jednocześnie zawikła, co rozjaśni. Meghan (mph) – to osobna historia, ale wszem znane są jej kłopoty z żółcią. Niektórzy mówią (a my nie przeczym tak całkiem i do końca), że to po prostu sympatyczna egocentryczka. Jak my wszyscy :-)
Widziano tutaj nawet VIPów pijących kakao, ale o tym sza - jesteśmy znani z dyskrecji :-)
W sezonie jesienno-zimowym podajemy wszystkim zziębniętym grzańce najróżniejszego sortu i w dowolnych ilościach (bardzo potrzebującym i bardzo zasłużonym nawet za przysłowiowe "Dziękuję" ;-) Poza tym na pięterku można spędzić noc - oddano właśnie do użytku wyremontowane pokoiki (które, należy dodać, zimą są dobrze ogrzewane, a latem klimatyzowane) . "Więc niech umierają słowa nasze - na to są, przez to są."
[Bar jest ciemny; kilka postaci siedzi przy kontuarze pijąc w milczeniu; nie mówiąc do siebie i nie patrząc na siebie trwają w cichym porozumieniu ludzi uprawiających rozpustę i oddających się nałogowi, a barman o twarzy apostoła rozumiejącego słabość ludzkiej natury stoi w półcieniu brzęcząc kostkami lodu i porusza się bezszelestnie z jednego końca baru na drugi niby bóg niegodziwości, wyposażony przez naturę w twarz ascety]
Poprzednia część: https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=9728999&N=1
vigiliare - (łac.) czuwać
Czuwaj !
TrzyKawki [ smok trojański ]
(Kurna, Kanonu, tamtym linkiem zapętliliście Karczmę ... musiałem dokonać nielicencjonowanego użycia generatora czasoprzestrzennego... miejmy nadzieję, bez poważniejszych skutków : >)
A tak poza tym - Co widzą moje oczy?! Co słyszą moje uszy?! Nieposiadany przeze mnie jeszcze kawałek Arkony, jeden z moich ulubionych Heńków ... (tu trzeba ze smutkiem stwierdzić, pomimo całej sympatii żywionej do Brygady, że gitarzysty na miarę Heńka z pewnością nie mieli ). Z kolei, jeśli o Dżetrotali chodzi, to niegdyś moim ulubionym był ten kawałek z Akwalunga:
i ten ...
no .. jeszcze ta zezowata Mary :
no dobra, cała płyta mi się podoba :-))))))))
(tylko ta jutubowa jakość dźwięku ... :/)
Widzący [ Legend ]
No to specjalnie dla TrzyKawki, gramy:
Deser [ neurodeser ]
Kawek - z ulubieńszych... tak czy siak, kupę czasu nas dobrze bawił
tak samo jak ten -> - jedyny prawadziwy szołbiznesowy kawałek :)
a nowa Arkona jest zajebiście dobra... znaczy się bardziej światowa brzmieniowo niż podwórkowo :) Naprawdę kawał prof... i to wcale nie znaczy, że sold
Pograliśmy dzisiaj w Catan'a :) Kiedyś, mocno będąc w ciągu popijania, grałem w sylwestra w to u znajomego gdzie moje hobby było absolutnie passe. Od tamtej pory miło wspominam grę, która potrafi fajnie wciągać :) Polecam w kazdym wieku, jeśli o integrację chodzi. W sumie może chodzić o byle co, byle się dobrze bawić. Jedna z najlepszych gier planszowych dla każdego.
Deser [ neurodeser ]
Ktos jest chetny lub ma ochotę na Wigilię do nas na wieś? Przyjmiemy.
Moze i my się nie modlimy, moze jestesmy złośliwi i wredni, mozemy tez nie wierzyc... ale mamy miejsce.
Widzący [ Legend ]
Deseru, dziękuje Wam bardzo, ale nie mogę przyjechać do Was na Wigilię.
Bardzo bym chciał i na pewno będę z Wam myślą dobrą, z Wami i z wszystkimi smokami, nawet z tymi najbardziej wrednymi.
TrzyKawki [ smok trojański ]
Deser, kurdę, pewnie, że pamiętam! I młot trolla, i "ściągnij mi stringi " stanowią często kluczowe fragmenty moich audycji :-D Co do Wigilii, to pewnie bym przyjechał, ale to się nie uda :-D
Pomijając już fatalny stan zdrowotny mojego staruszka ...
A poza tym ... po raz pierwszy po dwóch miesiącach wyszedłem sobie pospacerować po mieście.
I kocam was ! :-D
Widzący [ Legend ]
No to witaj wśród nieumarłych, pamiętaj że też Cię kocamy.
TrzyKawki [ smok trojański ]
Miałem odpowiedzieć zupełnie inną piosenką, ale po dwugodzinnym graniu i kolejnych dwóch puszkach "Tatry" - zapomniałem jaka to miała być. Wybaczcie, moi MC ...
Dzięęęęki !
Deser [ neurodeser ]
Joł :)
Godowe Święto, Szczodre Gody, Święto Zimowego Staniasłońca - pradawne święto Słowian, przypadajace na okolice przesilenia zimowego (21-22 grudnia).
Oryginalnie święto trwało kilka lub kilkanaście dni. Zwycięstwo światła nad ciemnością symbolizuje moment, w którym zaczyna przybywać najkrótszego (jak dotąd) dnia w roku, a najdłuższej nocy ubywać. Przynosząc ludziom nadzieję, napawając radością i optymizmem, Swaróg - Słońce znów zaczyna odzyskiwać panowanie nad światem. Stary cykl się zamyka - odchodzi stary rok (Stare Słońce umiera), a nowy rozpoczyna się - rodzi się (lub odradza) Nowe (młode) Słońce.
(cyt. z wiki)
i z przytupem poświętujemy :)
Widzący [ Legend ]
Cześć smokaci
Deseru, dalej w temacie alkoholowym:
I żeby pójść za ciosem:
Deser [ neurodeser ]
Dżemu nie znosze bez żadnego powodu :) Jest to niechęć od urodzenia :D
Ale za to kolegą Shanem mogę...
lades and gantelmans Shane Macgowan and the Popes -
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Deser ---> pięknie dziękuję za zaproszenie ale zaplanowaliśmy lan-święta, bierzemy do siebie Skutera i wrzucamy na tapetę Diablo, Airfix Dogfighter, Unreal i co tam jeszcze wpadnie do łba. Poza tym Brylowa wczoraj podczas wieczornej najebki powiedziała, że nas nawiedzi więc będzie wesoluchno. Zapraszamy do nas :)
Deser [ neurodeser ]
Kanon - bo to wszystko jak zwykle nie tak... ale cóż, w tym też jest urok :)
Niespodziewanie nam dom i zwierzaki na głowie zostały, wiec nawet jak się wyrwiemy to pewnie tylko w ostatni dzień, a i wtedy moich rodziców odwiedzić chcemy. Gdybym podebrał ojcu autko (moje zamarzło w obejściu :D) to spróbuje podjechać chociaz na chwilkę :) Cosik od Grabuli chciałem, a do końca roku pewnie nie trafie do wrocka. Ale na dzisiaj to ja sam nie wiem jak będzie :/
Chyba ogłosze konkurs na imie dla karpia, którego musze zakupic i ukatrupić :)
Deser [ neurodeser ]
Karp nazwany jakoś, przestaje byc karpiem anonimowym, a i zapewne miło mu będzie w karpim niebie. Wystarczy tylko troszkę wiary bez prześladowań.
Odpadają więc imiona typu Jarosław i Tadeusz... nikogo nie powinno się tak krzywdzić. Nawet jesli to karp. Wystarczy, że Mickiewicz zrobił z Pana, Tadusza.
Nie zamierzam też dawac mu na imie np. Lars... bo to jeszcze gorsze niż siedzący podczas przedstawienia w małym domku, facet zajmujący się podpowiadaniem albo takich trzech co trąbi.
Gdyby nie zima to mógłby być Lato, w końcu to prawdziwa przyjemność palnąć w łeb takiego karpia. Niestety, nic z tego.
U Monty Pythonów w "Sensie Życia" był Howard, którego zjedzono więc nie popełniajmy plagiatu.
Gorzej jak to bedzie bohaterski karp-agent, który nie dość, ze kolaboruje i sprzedaje, to kolaboruje z własciwymi, czyli amerykanami. Nalezy pozwolić mu na ucieczkę i pracę zagraniczną skąd bedzie namawiał wszystkich do chodzenia na wybory.
Gdyby karp był rosyjski to wystarczy nazwać go Niedźwiedz ale niestety, on chce być nasz, polski. Jak to siano dla osła pod obrusem.
Cze odpada bo stanie okoniem, a to jakaś latynoska ryba. Nasz lokalny karp nie jest żadnym honduraskim macho, co to kobiete traktuje podle. Nasz lokalny karp raczej stale zamulony chodzi, a karpiowe kojarzy po ślubie wyłącznie z podaniem obiadu i roztyciem.
W ostatecznosci zostanie nazwać karpia Azor.
Meganelle [ Tarzana przez Tarzana ]
Nazwijcie go Mateusz. (tak, ciąg skojarzeniowy był, nad wyraz krótki i łatwy do prześledzenia (przekarpienia))
A tak ogólnie to spać mi się chce, zatem - zieeew dobry, Smoki.
Deser [ neurodeser ]
Meghan - Mateusz dałem synowi siedemnaście lat temu :) A karpiowa dostała... Orka, bo urżnąć coś z tego kolosa co miał ponad 3 kg i to sporo, to była niezła Orka.
TrzyKawki [ smok trojański ]
Uwolnić orkę! Gdyby nie fakt, ze to ryba, a nie ssak, to nazwałbym karpia Moby (za przeproszeniem) Dick. Można jeszcze postąpić uczciwie i wołać na nią Zagrycha.
Deser [ neurodeser ]
Zagrycha dla Zbycha... i się euroosioł obrazi :D Co prawda znając tych partaczy obrazi się każdy... pożywka dla lwów :D
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Oto co każdy karp śpiewa w wannie po cichutku....
Deser [ neurodeser ]
Dzień dobry :)
Dzisiejszy odcinek "Pomarudź z Deserem" poświęcimy czemukolwiek. Ważne, że o czymkolwiek da się pomarudzić. W żadnym innym wypadku marudzic nie ma po co, bo co to za marudzenie, które na celownik, nie weźmie celu. Z takiego marudzenia to i Salomon nie zrobi zupy, a tylko mu się ucho urwie.
Pogoda jak co roku, pomijając te lata w których była inna, jest paskudna i rozczłapana. Jest to zapewne spowodowane przez nadmierne wobec niej oczekiwania, którym sprostać nie potrafi. Pogoda zwykle zawsze rozczarowuje i nic się na to nie poradzi, niezależnie od pory roku. Zwykle ta która nas interesuje, jest umiejscowiona gdzie indziej niż aktualnie my.
Z wolna w każdym domu i zagrodzie, pośród narzekań, pośpiechu i tradycyjnych kłotni powstają przysmaki kuchni lokalnej, jak Karp po Grecku, Barszcz po Ukraińsku, Pierogi po Rusku, Golonka po Niemiecku, Makaron po Włosku czy Wódka po Fińsku, a jedyna pewność to ta, że już za całkiem niedługo czekają nas liczne podniesienia obowiązkowej daniny na które będę mógł ponazekać :)
Powyższy wstęp był aperitifem do dania jakim jest ta wiązanka kolęd :D
edit do Kanona niżej: ależ Ci dobrze, a ja w robocie i jutro też :/
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Politechnika w przeddzień wigilii to najbardziej wyludnione miejsce na ziemi. W związku z tym idę do domu.
Yuuuuupiiiiiiiiiiiiiiiii !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Jutro pewnie nie starczy czasu takoż i ja życzę Wam wszystkiego dobrego, by oddech był lekki, krok czasem wężowy i żeby szlag trafił tych co krzywdę czynią innym. Zdrowia i miłości :)
Deser [ neurodeser ]
I ja, i ja... bo jutro robota, a potem też robota...
a kocham Smoki za to, że są, że mają to coś czego ze świecą szukanie jest bezcelowe. Owszem, że życzenie zdrowia jest oklepana ale takim wrażliwcom (tfu Dratewka!) nalezy sie owego dużo. Zajebistych prezentów, szczeźnięcia całego rycerstwa, wymarcia polityków i kazdej marudy większej ode mnie :) Ok. Kocham Was :)
i na koniec kolęda... Nick Cave - "oh my lord" -
TrzyKawki [ smok trojański ]
Jako komentarz do przeświątecznych przygotowań pozwolę sobie wkleić to:
i jeszcze:
Widzący [ Legend ]
Smokom smaku nieprzytępionego, myśli jasnych, czynów nieustępliwych i zdrowia żelaznego.
Życzy Widzący.
Kolęda jak przystało na ten dzień
Gilmar [ Easy Rider ]
Wesołych Świąt życzy Gilmar spędzając wigilię sam na sam z Marią.
Kolęda... A jakże, może tylko w nieco siermiężnym stylu, ale w moim ulubionym gatunku muzyki.
TrzyKawki [ smok trojański ]
Dobrego trawienia życzy, całkiem naturalnie zjonizowany, TrzyKawki.
Deser [ neurodeser ]
Ktoś chce wpierdol? :P Kocham Was :) Ja wiem, ze czasem boli :P (ten wpierdol) :P
Buzi :*
TrzyKawki [ smok trojański ]
Pił.
Deser [ neurodeser ]
Znaczy się wiele? Owszem, mało nie było :) Kocham Smoki:* i chce kompa na GF52227849
Nie obrażac sie, Sie gra sie ma:)
TrzyKawki [ smok trojański ]
Zdecydowanie pił. Ale za linka dziękuję, dzięki niemu zdecydowałem się sprezentować sobie dwie płyty SoM, cuś mi brakowało w płytotece :-)
Widzący [ Legend ]
Cześć smokaci
Widzący pozdrawia z trasy odcinka specjalnego Polskiego Rajdu Stołowego, już za godzinę do pokonania Stół u Siostry a nocną porą Kolacja u Przyjaciół, potem krótki wypoczynek i od rana Żarcie Grupowe z epizodycznym odcinkiem Kawy z Ciastem. Pod wieczór zaplanowana przerwa na Avatar 3D z lekką Kolacją przed dalszymi zmaganiami.
Deser [ neurodeser ]
Prędzej wielbłądu się ucho urwie, niźli wielorybu naleje w próżne.
Śpij już śpij i nie myśl źle o niczym.
Seledynowy [ Piotrasq ]
Też wam się forum dziwnie przewija osttanio ?
najlepszeo świątecznie
TrzyKawki [ smok trojański ]
Całkiem normalnie mi się przewija ...
Widzący [ Legend ]
Cześć smokaci
Cisza w karczmie, widać smoki okrutnie zmęczone świętowaniem zasłużenie odpoczywają.
Przeglądam forum i smutek mnie ogarnia, zapytania z roku na rok coraz rozpaczliwiej bezradne, dzieci internetu zdają się nie wiedzieć nic o czymkolwiek i chyba nawet są z tego dumne. Taka radość z ignorancji, najwytrwalszym odpowiadaczom już opadł zapał a nowi odpowiadający są cieniem cienia dawnych. Co też nam przyniesie następny rok?
eros [ Senator ]
Widzacy ---> To sie nazywa postep ;)
Kakaludek jutro wychodzi ze szpitala i zycie mam nadzieje wroci do normy. Czy w tym roku mozna powtorzyc swieta? :P
Widzący [ Legend ]
eros --> nie tylko można ale koniecznie trzeba, możesz powiedzieć małemu że taki jeden stary Mikołaj kazał powtórzyć dla niego całe święta.
eros [ Senator ]
Widzacy ---> Wysmienicie :)
tygrysek [ behemot ]
aloha Smokaci
zna się ktoś na budowlance?
stałem się działkowcem i muszę ogarnąć budowę domku na działce
Seledynowy [ Piotrasq ]
Calm down Karczmo - z mojego ukochanego serialu, ukochany utwór...
Merry itd.... :P
Deser [ neurodeser ]
Joł :)
Dwa dni wiosny było, a dzisiaj... sruuuuuu, napadało śniegu.
Mirra, jeden z darów, który przynieśli trzej mędrcy ze Wschodu nowo narodzonemu Jezusowi, może obniżać poziom cholesterolu we krwi i w ten sposób wywierać korzystny wpływ na układ krążenia - zażywać, zażywać :)
Widzący [ Legend ]
Cześć smokaci
Stanowczo największy wpływ na poprawę stanu zdrowia ma trzeci z podarunków, złoto.
Złoto stosowane w celach leczniczych zapewnia widocznie dłuższe życie i zdecydowanie lepszy stan zdrowia. Biedacy żyją ewidentnie gorzej i krócej, toczą ich liczne choroby w zasadzie nieznane dysponentom złota. Nawet krew jakby raźniej krąży w żyłach posiadaczy złota.
Deser [ neurodeser ]
Największy wplyw na poprawę stanu zdrowia ma złoty płyn z pianką :)
Poprawia pracę nerek, rozluźnia krok (co ma ogromne znaczenie dla żeglarzy), skłania ku oddawaniu się śpiewom, co poprawia wydolność płuc i poprawia nastrój bardziej niż oglądanie "Jaki to Wołodia?". No i można nalać Salomonowi, bo nie leje się z pustego :)
A Fenicjanie mają w trąbę :)
Igierr [ Im God Of Rock ]
nie wiem konkretnie o czym ta karczma jest, ale będę się sugerował po części tytułem ;]
A więc trochę tworzę. konkretniej krótkie opowiadania, lecz zdarzają się dłuższe "książki".
Tak więc chciałbym się pochwalić, króciutkim komedio/dramatem, który napisałem w dosłownie 30 minut, bez zbędnego zastanawiania się nad konkretną fabułą.
Zapraszam serdecznie ;)
Widzący [ Legend ]
Cześć smokaci
Żeby tak mi się chciało jak mi się nie chce....
Igierr --> zdradzę Ci pewną informację: Jest wielu ludzi nie mających konta w serwisach społecznościowych, zdarzają się też smoki nie mające konta w facebooku. Należy do nich również kreślący te słowa i nie zamierzam tego zmienić, musisz wykombinować coś innego.
Deser [ neurodeser ]
Ał :)
Wczoraj Fundusz Ubezpieczeń Społecznych dostał 5,5 mld zł pożyczki z budżetu państwa. Mimo to - aby móc się wywiązać się z zobowiązań - ZUS na koniec roku i tak będzie pod kreską. Jego dług w bankach komercyjnych wyniesie 4 mld zł!
I już mi się nie chce w robocie siedzieć.
Szału można dostac z tą pogodą. Wczoraj śnieg tu leżał, dzisiaj na plusie i to sporo. Łeb mnie boli, w kościach łupie. Szał! Żeby chociaż Podkowińskiego.... ;)
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
U mnie w pracy cisza, puste korytarze, uwielbiam to :)
A Dragon Age dziś wieczorem na smoka mnie mnie wysyła :>
Widzący [ Legend ]
Po godzinie 23 wręczane będą patenty na lenistwo, chętnych proszę o zgłaszanie akcesu.
PS. Certyfikaty na nieograniczone czynienie głupstw też wchodzą w grę w przypadku odpowiedniej liczby zgłoszeń.
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Patent to za mało, ważny jest talent.
Widzący [ Legend ]
Jak donoszą różne dobrze poinformowane źródła, Kanon należy do osób obdarzonych szczególnym talentem.
Deser [ neurodeser ]
A pod mostem czają się trole :)
Widzący [ Legend ]
Czasami rzeczy smutne dogłębnie, stają się wyzywająco śmieszne, szczególnie przez krańcowe skojarzenia.
Lekutko się napełniam podłą myszanką, piję w pamięci kumpla, który powiesił się w wigilię, parsknąłem gdym to usłyszał przed godziną, skojarzenie z choinką było tak absurdalne że aż bolesne.
Ile trzeba smutku i głupoty żeby się zabić w takim dniu, jaka samotność musi iść za człowiekiem w drodze na pętlę.
TrzyKawki [ smok trojański ]
Smutek smutkiem, ale najgorszy jest brak nadziei. Piję za nadzieję.
Widzący [ Legend ]
Być może należy pić za głupotę, ten motor postępu.
Jest coraz śmieszniej i straszniej, pewnie nasz czas się wypełnia, mało kto daje słowem znak istnienia.
TrzyKawki [ smok trojański ]
Może to tylko chwilowy kryzys? Na pewno kryją się po kątach, albo zapadli w sen zimowy. Też miewam tylko chwilowe przebudzenia.
W innych zaś, wolnych chwilach, ćwiczę to:
Wszechświat będzie mój.
Widzący [ Legend ]
Ech TrzyKawki, do dupy to wszystko. Myślałem że się gdzieś po privach kontaktują albo zajete są bardzo a wychodzi na to że nie mają weny i przyjemności klepać z takimi ciulami jak my.
Trza chyba zwinąć tyłek i zająć się czymś innym, krew spuszczona przez nożycowego wciąż nie może się odbudować. Powinien być z siebie dumny, może spojrzeć wstecz i powiedzieć że to jego dzieło, nijakość jest niewątpliwym jego sukcesem.
Meganelle [ Tarzana przez Tarzana ]
Ajć chłopaki, to nie brak weny do pisania, to raczej totalne opętanie - w moim przypadku przez Dragon Age. Walczyłam z tym, walczyłam, aż w końcu moja wyjątkowo silna wola zwyciężyła i zmusiła mnie do nabycia drogą kupna. Gra mi się bardzo dobrze, od długiego czasu jest to pierwsza gra, co do której mam przeczucie, że dotrwam do końca - bo jakoś tak przy innych to w którymś momencie się zacinam, i nawet ciekawość dalszych losów nie jest wystarczająca, by odpalić.
Nie przeszkadza mi nawet to, że 1) płytka w napędzie wymagana, 2) przy każdym uruchomieniu gry muszę włączać w usługach coś tam do sprawdzania aktualizacji, bo od razu zainstalowałam dodatek z golemem (niby to płatny dodatek, ale kod był od razu w pudełku), a toto wymaga aktywnego połączenia z netem.
I tak zamiast urlop świąteczno-noworoczny spędzać w śnieżnych okolicznościach przyrody, ja się włóczę po czarodziejskich lasach.
Życzeń nie składałam, bo nie lubię, ale tak ogólnie dobrze Wam życzę, przecież wiecie...
TrzyKawki [ smok trojański ]
No! A Widzące, jak zwykle, dramatyzują. Mówiłem przecież, że gadziny ukrywają się we wnęce z zabawkami.
(Kurczę, ja tu sobie gadu gadu i graju graju, a tymczasem muszę brnąć po chlebek. Po kostki w czymś białym, bo za oknem napadało)
Widzący [ Legend ]
Cześć smokaci
Widzące dramatyzują? To weźcie sobie TrzyKawki policzcie ilość postów dzisiaj i trzy lata temu.
Deser [ neurodeser ]
Japonia: Wyhodowano przezroczystą złotą rybkę
Joł :)
Powinienem rzucić pięknym... "nie o ilość, a o jakość..." ale nie rzucę, bo aniołki sypią amfetaminą, heroiną, czy co oni tam biorą w tym niebie. W to, że można śpiewać wiecznie w radosnym "hórze" na trzeźwo, to ja nie uwierzę. Już pomijam, że "wieczność jest strasznie nudna, szczególnie pod koniec".
jakaś znajoma maruda -
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Meg ---> miałem podbne oczucia jak zaczynałem grać i dotrwałem do końca :) Gra sie bajecznie, drugi razmierzam zacząć grać łotrzykiem pierwszy grałem magiem poszedłem w zamrażanie i umysłowe więzienie. Innymi słowy zamrażam, paraliżuję, osłabiam, zarażam obkładam klątwą i jak już w końcu zdecyduje się na strzał z kostura to okazuje sie że wszysycy martwi. Ekipa to zazwyczaj dwa tanki (Sten, Alistair) medyk (Wynne) i ja kroczące przekleńswo :D
Jutro o 13 ruszam do Piotrkowa gdzie odbędzie sie wyjazdowe zniszczenie wątroby. Trzymajcie kciuki :)
Meganelle [ Tarzana przez Tarzana ]
Kawek, sam jesteś gadzina! ;>
Widzący, ja wiem i rozumiem, dlatego dałam znak-sygnał istnienia. Taka widać Smoków dola, że gdzie się nie zalęgną, tam im zaraz wyginięcie grozi. Ale nie składajmy skrzydeł, póki odrobina ognia we wnętrzu, trza się trzymać życia.
Kanon, ja też gram magiem, ale póki co nie mam uberkomanda o ustalonym składzie. Jak sobie w jakimś ustawieniu nie radzę, biegnę do obozu, robię mały konkurs i ruszam dalej z inną obstawą. Jak wybiorę mądrze, to nagle wszystko idzie jak z płatka i voilá, jest powód do zadowolenia :)
Deser [ neurodeser ]
Przestańcie mi robić smaka na ten Dragon Age. Już mi w klawiaturze chlupie jak coś piszę, tak się zaśliniłem. Ech... pozostaje mi nadzieja, że zagram sobie jednak gdzieś pod koniec stycznia.
A śnieg pada i pada. I pewnie pkp będzie kursowac jak chce.
TrzyKawki [ smok trojański ]
Tempus Rhei z Nagłowic powiadał zawsze, że, jeśli ktoś nie założy panta, to mu potem fugit przez wieczność. I miał rację. Dodawał również, że, jeśli się do kogoś nie napisze, to mu zazwyczaj nie odpisują. I tu też miał rację, pomijając działy rozliczeń spółdzielni mieszkaniowych, firm telekomunikacyjnych oraz dystrybutorów energii wszelakiej. A także wszelkiej maści windykatorów i reklamodawców.
Ja tymczasem mam marzenie. Sąsiadom wczoraj montowali wczoraj drzwi, skutkiem czego się nie wyspałem. Wiercenie, tłuczenie ... cóż zdarza się, czasem trzeba. Po wszystkim obejrzałem sobie efekty - było bardzo przyzwoicie zrobione. Niestety, sąsiad, od czasu gdy przeszedł na emeryturę, nudzi się potwornie i nie wie co ze sobą zrobić. Wziął więc dziś młoteczek i od paru godzin "poprawia". Oczyma duszy zobaczyłem więc jak jedną ręką trzymam go za głowę i, dzierżąc w drugiej dłoni narzędzie obuchowe, tłukę w ten pusty czerep. W tym samym - co on teraz - rytmie.
Ziewww...
Widzący [ Legend ]
Tak tedy ludzie mają łatwiej niż smoki, jeżeli na dodatek są zwyczajni czyli kłamią i oszukują ile wlezie to już swiat stoi przed nimi otworem.
TrzyKawki -> sąsiada można lekutko zdrzaźnić, od godziny 22 do godziny 5 co dziesięć minut jedno solidne stuknięcie młotkiem w kaloryfer, po trzech dniach będzie odliczał każde dziesięć minut pomiędzy tymi godzinami a puknięcie młotkiem nabierze siły tsunami.
Meganelle [ Tarzana przez Tarzana ]
Hehe, już widzę, jak Kawek gnany żądzą zemsty synchronizuje zegarki i przystępuje do realizacji misternego planu :D Biorąc pod uwagę sieć rur w bloku wizja tłumu z kłonicami w garści i gardłami ziejącymi okowitą i bluzgami mogłaby się Trzypaszcznemu ziścić...
Widzący [ Legend ]
Tik Tak Bum!
Tik Tak Bum!
Tik Tak Bum!
Tik Tak Bum!
Tik Tak Bum!
...
...
...
Tik Tak Bum!
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Kocham Was :)
Widzący [ Legend ]
Nie pij tyle, zwłaszcza przed sylwestrem.
Deser [ neurodeser ]
Ja tam nie zamierzam się oszczędzać, zwłaszcza na parapecie... po tym co dzisiaj przeszedłem.
Coś pisałem o pkp niestety. Kto ma w głowie olej ten idzie na kolej.
Polazłem. Pociąg o 17.07 spóźnienia ponad 60 minut... no to czekam na ten co punktualnie miał być za 60... minut. Ten drugi spóźniony o 45 minut.... w końcu grzeczna prośba i autko :/ Od 17.00 do 19.00 stałem na wsiowym dworcu, na którym drzwi się nie zamykają. Przesuwałem podpisywanie waznych papierów o godzinę i wygwizdało mnie w... no niech bedzie, że w trąbę.
Nic juz na temat pkp nie napiszę. A TLK to niemal mój ideał :)
Do lutego uruchomie naszego automobila... Zniosę grzecznie korki i to, że mam dalej i dłużej autkiem niż pkp. Niech się walą jak mawia Herodot.
"Wali kolejarz kolejarza
często im się to zdarza".
ide pić dalej. To dla zdrowia.
TrzyKawki [ smok trojański ]
Niestety, w związku z układem instalacji wodociągowej, zamysł dręczenia sąsiada pozostał w sferze wyobrażeń. Dzień dzisiejszy zacząłem natomiast od karczemnej (heh) kłótni rodzinnej, co, jak zwykle, napawa mnie niegasnącym optymizmem co do przyszłości oraz napełnia wiarą w ludzką mądrość.
Dzień.
Wszechświat będzie mój.
Deser [ neurodeser ]
Śniegiem :)
Pierwsze co dzisiaj próbowało zepsuć mi humor, to walący w oczy na onecie napis - W 2010 roku Polskę czeka wiele zmian
Po czymś takim dreszcze chodzą po krzyżach. Nie dość, ze jedyne zmiany to, rozkład łapek po kieszeniach, to jak powszechnie wiadomo, jeśli coś się zmienia, to na gorsze.
Nastrój uratowała tylko świadomość, że zmiany zwykle się tylko obiecuje :)
Potem niestety wpadłem na to - Biło seksem ze sceny
Muzyka nie jest ważna, wazne żeby "biło" seksem... cokolwiek to znaczy. Z nadzieją na, ze sie tuman czegoś douczę zerknąłem - Która z wokalistek prezentuje się najseksowniej na scenie? Po zamieszczonej liście poprosiłem o wiadro.
Jedynie dwie otymistyczne wiadomości "Moda na sukces" traci wielbicieli w Polsce;
Wilki: w sylwestra zagramy po raz ostatni - chciałoby się rzec - nareszcie! ale wrodzony sceptycyzm co do słowności artystów estrady i desek kultury, każe mi poddac to pod wątpliwość.
Joł! Z porannym marudzeniem, w robocie sie zgłaszam :)
edit: literówki
Widzący [ Legend ]
Cześć smokaci
Rzutem na taśmę wysyłam ostatnią robotę w 2009 i zaczynam zbierać się na trzydniową balangę. Balanga jaka będzie to się wyjaśni w trakcie, basen ma być podgrzewany a sauna i jakuzi czynne, masażystka ma wolne więc musiałem zabrać ze sobą kobietę. Tuszę iż nie sprowadzi to na mnie jakichś niedogodności z uwagi na podobno obficie zaopatrzony barek.
Gdybym zatem nie połączył się z Wami duchem przed nastaniem roku 2010 to już teraz składam Wam serdeczne życzenia z głębi smoczego serca.
Zdrowia, weny i pieniędzy i żeby Wam się chciało.
Deser [ neurodeser ]
Się proszę Widzącego atrakcje same zapowiadają :)
Ja rzutem na tasme myję sobie podłogę w robocie, w przerwach zerkając do kompa. Co umyje to mi ktoś z życzeniami wlezie i śniegu naniesie :D
Z przewidzianych na wieczór u nas atrakcji mamy oglądanie filmów z projektora. Skręcanie, żłopanie browarów i swawole :) Dodatkami będzie zapewne bijatyka z psem, możliwość iż wpadnę do wanny i wywinę orła na tarasie przed domem.
eros [ Senator ]
Wesolego smoczyska :)
I najlepszego jak najwiecej w nowym roku.
Gilmar [ Easy Rider ]
Szczęśliwego Nowego Roku
I... Niech się spełnią marzenia.
Deser [ neurodeser ]
Kocham Was tak samo jak zawsze: Jesteście jedyni!
TrzyKawki [ smok trojański ]
Gówno prawda. Ale nawzajem
Deser [ neurodeser ]
Się obudziłem. Piwo popijam.
Kawek - Uściski.
edit: cóż warta egzystencja bez marudzenia.
800 kilometrów na wschód od Moskwy ugrofiński lud Maryjczyków pielęgnuje pogańskie tradycje religijne. Wbrew naciskom ze strony prawosławnej Cerkwi i miejscowych władz.
Coraz bardziej ciągnie mnie gdzieś, gdzie jeszcze cywilizacja (w złym jej znaczeniu) nie dotarła. Nie ważne czy Przystanek Alaska, Mongolia tudzież Ziemia Ognista... byle daleko od ludzi :) I wcale nie jestem stary :D
edit do edita i zapewne wiecej ich będzie :) Sen pewnie pojutrze mnie czeka :)
Sto lat Dnia Kobiet, 600 lat bitwy pod Grunwaldem i 50-lecie Roku Afryki i tak co roku. Arn - templariusz w porównaniu z Królestwem Niebieskim ... jest filmem innym. Ładne to kino. Staroszkolne. I nawet mówia w róznych językach. Dbałość o szczegóły bawi. Polecam Wam. Mimo, że kazdy musi mieć swoją epopeję. Naiwności też mnóstwo. Ważne jedynie to, że całośc ma taki charakter opowieści, baśni, legendy. Coś co sobie przy ognisku opowiadano. No, Hoomeryckie jest :) Chyba w końcu ksiązkę przeczytam :)
edit2: co ja poradzę, że wstaję wcześniej - Najlepsze lekarstwo na kaca to coś, czego jeden heteroseksualny mężczyzna nie może zrobić drugiemu hetereoseksualnemu mężczyźnie.
edit3: Są tacy co reklamie Skoku powiedzieli nie... i to na wsi :P :)
Meganelle [ Tarzana przez Tarzana ]
Hola Smoki, niech się nam dobrze wiedzie w tym roku, na nic złego nie zasługujemy.
Jeżeli chodzi o ostatnią noc, to mam wrażenie, że ktoś mi podkradł parę godzin: była 9, potem 12, a potem 4-ta i do domu zabrałam się pierwszym autobusem. W każdym razie fajnie było, odbyłam podróż do wnętrza Ziemi i z powrotem,
...a teraz siedzę kolejną minutę jak warzywo i brak mi konceptu do dokończenia zdania. Pasuję.
TrzyKawki [ smok trojański ]
Nie wiem o co biega z tym skakaniem na wsi, bo się nie znam. Jedyne co dotarło do mnie po kolejnym przebudzeniu, to fakt, że Hannawald może Ammanowi skoczyć. Ciekaw też jestem co oni piją w tej Warszawie, że potem czytają na imprezach Verne'a :>
Sam zacząłem świętować po drugiej w nocy, więc się nawet nie spotworniłem specjalnie, co nie znaczy, że przed napisaniem tego postu parę razy nie spasowałem.
I niech nam się wiedzie. Dla odmiany.
...
Naukowcy odkryli, dlaczego się objadamy
No no ... wiedziałem, że w naukach biologicznych i medycznych nastąpi jakiś przełom. Po prostu to czułem. Teraz niecierpliwie czekam na odkrycie dlaczego spożywamy płyny, następne - dlaczego oddychamy i kolejne - dlaczego rzadko (sic) jemy własną kupę. Te też (hehe) wyczuwam (nie napiszę, że podskórnie).
Wysmarowałbym obfite, czy też miąższe, libretto do opery "Jak pewnego razu zjedzono wielbicieli petard i fajerwerków, a potem wymordowano pół miasta dla odprężenia, czyli Jeden (świąteczny) Dzień z Życia Smoka", ale moim noworocznym postanowieniem jest nie narzekać. Przynajmniej dziś.
Deser [ neurodeser ]
O tym właśnie się dowiedziałem Hannawald może Ammanowi skoczyć natomiast wszystkiego innego się wyprę :)
Nie wiem gdzie podziałem szkło po nocy i to mój główny problem. Ale damy radę... zresztą juz dajemy :)
Niech nam się wiedzie Smoki!
i zajebista impresja z okolicy kilka minut spacerem :)
Tak na marginesie. Od 17 wrzesnia nie palimy oboje z Galaretką fajek. Rzucone z dnia na dzień :)
edit: paliłem 25 lat. Paczkę do dwóch dziennie.
TrzyKawki [ smok trojański ]
bez editu: No proszę. Jak to cicho i zdradziecko zadali podstępny cios w plecy polskiemu budżetowi. A potem się dziwią, że rządowi na wszystko brakuje i nie może dotować polskich spółek kolejowych, żeby mogli szybciej i sprawniej odwiedzać cywilizowane miejsca.
Swoją drogą ... myślę o takim rzuceniu od kilku lat, tylko że na myśleniu się kończy. Nic to, zawsze to jakiś sukces.
z editem: Hehe, to o kolejach napisałem nie obejrzawszy filmu pod linkiem, samodzielnie mi się skojarzyło. No Pięknie, Kurczę, Pięknie :-D
Ten jest fajnie zrealizowany (skacowanym radzę nieco ściszyć):
Deser [ neurodeser ]
Ano zadali :)
Kaca juz nie mam... nie wiem gdzie mi się szkło zgubiło :D Ide szukac w sniegu :D
edit: śnieg mamy aktualnie nieco wyższy nawet niż na filmiku co dałem :) Robiony zresztą przez lokalną grupę Kicz Art :) Młodzież znaczy się.
Kocham Wrocek, ale drugą zime mam śnieg w którym brodzę. Zaczynam rozumiec co mi Lechu powiadał o śniegu :)
edit: to nie ja :D ->
Deser [ neurodeser ]
Jakieś noworoczne postanowienie... ani słowa przez miesiąc?
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Wróciłem.
Muszę odtajać, bo w PKP wciąż trwają badania nad technologią ogrzewania wagonów zimą.
Sylwester ZAJEBISTY :)
Wszystkiego dobrego w NOWYM !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Meganelle [ Tarzana przez Tarzana ]
Normalnie zakon milczenia się robi, w czym mam też swój cichy udział.
Nowy rok jaki jest, każdy widzi, oby od skacowanego posylwestrza przeszedł gładko do rozbawionego Sylwestra. Oby!
Kawku, nie jest jeszcze ze mną tak źle, żebym koniec roku spędzała na czytaniu, podróż do wnętrza Ziemi odbywała się za pomocą planszy, kart, pionków i miłego towarzystwa :)
Deser, jako była palaczka (choć mnie to akurat palenie samo rzuciło) cieszę się z Wami i życzę dodatkowo, żeby złe nie wróciło i nie skusiło. Na początku inni palacze mi nie przeszkadzali, ale z każdym rokiem coraz gorzej na fajki reaguję, choć i ich jakość też mam wrażenie się pogarsza. Abyście do tego momentu doszli, to już chyba będzie bezpiecznie :)
Widzący [ Legend ]
Cześć smokaci
Miejmy lepiej w tym 2010.
Impreza udana, nawet bardzo, basen z ciepłą wodą, masaże i inne pierdoły działały ogólnie fajno.
Palacze nie przejmujcie się krytyką, każdemu wolno kochać.
Kanonu -> nie wiem czy to widziałeś, wystawa tych fotogramów była również w Gdańsku, rewelacyjne.
Widzący [ Legend ]
Cześć smokaci
Na bank zapili, zapili i teraz leżą pokątnie leniwie skacowani.
POBUDKA! NOWY ROK JUŻ JEST! DO ROBOTY!
Deser [ neurodeser ]
Zaraz tam zapili ;P Pracuje się od rana. Inwentarz liczy. Śnieg odgarnia.
W tym roku powinny potanieć banany na które ue obniżyła cło.
Się pytam gdzie tania baranina oprócz obu izb?
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
DziĘdobry :)
Widzący ---> widziałem, widziałem w rzeczy samej rewelacyjne, chociaż sam pomysł jest odtwórczy to wykonanie jak najbardziej rewelacja. Ciekawe jakie powiekszenia wisiały w Gdańsku ?
Widzący [ Legend ]
Wisiały oryginały różnej wielkości więc trudno rzec jakie to powiększenie. Myślę że również rozmiarami w jakimś zakresie nawiązują one do pierwowzorów, oglądałem autoportret Rembrandta w Edynburgu i miał rozmiar zblizony do autoportretu autora zdjęć. Zresztą takoż utrzymana jest tonacja i kompozycja, pomysł oczywiście nie odkrywczy ale wykonany z tym czymś co stanowi artystę.
Co do unijnych standardów to nie tylko zbliżamy się do nich ale i niektóre znacznie przekraczamy, takie na ten przykład obciążenia obywateli, często nie mają sobie równych nominalnie a porównywalnie to są niedoścignionym wzorem dla większości krajów unijnych.
Widzący [ Legend ]
No to odrobina wieczornego grania:
Deser [ neurodeser ]
Wstajemy :) Pora śnieg przed jaskinią zgarnąć ogonem i rozwinąć skrzydła podczas pracy dla przyszłych pokoleń, młodych i inteligentnych.
Widzący [ Legend ]
Cześć smokaci
Młode to one może są ale z tą inteligencją to bym nie przesadzał. Wracamy do naturalnych proporcji, wykonawcy, nadzorcy i rozkazodawcy oraz mała grupa wolnych strzelców, prawo naturalne.
Meganelle [ Tarzana przez Tarzana ]
Hola Smoki, jaki miły dzień...
...A kogo ja oszukuję, jaki miły? Dla mnie jest traumatyczny, i to podwójnie: po przerwie świątecznej wróciłam do pracy, to raz, a na wejściu odebrałam kartę multisport (z funduszu socjalnego), więc czuję się zobligowana do ruszenia w końcu tyłka, to dwa.
TPO, ja jestem młoda i inteligentna, choć raczej nie należę do przyszłych pokoleń, tylko do obecnych ;)
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Popieram wszystkie młode, inteligentne :) Starsze też popieram :) W ogóle, chętnie bym poparł nawet dwie albo trzy na raz...
Gilmar [ Easy Rider ]
Cześć Smoki.
A jak ktoś jest wykonawcą, nadzorcą, rozkazodawcą i wolnym strzelcem w zaleznosci od okoliczności, to co...?
Jak Megus jest pokolenie obecne, to ja jestem nieobecne? Przeciez jestem? A moze mi się tylko wydaje...?
Co do popierania to nie jestem tak ambitny jak Kanon, ale chęci mi nie brakuje. Nie wiem czy to dobrze, czy źle...?
Same pytania...? Ten 2010 taki młodziutki i głupi, musi okrzepnąć aby znaleźć odpowiedzi.
Macie pomysł na to, jak sie zresetować albo przynajmniej cofnąć licznik...?
Widzący [ Legend ]
Eeeeeh... Gilmaru, ja resetuję się dość regularnie a i tak licznik się nie cofa.
Seledynowy [ Piotrasq ]
Gitarki gitarki gitarki ... kochan to,,,, !!!
Seledynowy [ Piotrasq ]
Wciąż gitarki - chcę być nastolatkiem...
Seledynowy [ Piotrasq ]
Gitarka na dobranoc... ech ten głos...
Deser [ neurodeser ]
Cześć :)
Aby uniknąć przesady -> Z badań, na które powołuje się American Journal of Epidemiology wynika, że ponad 55 godzin pracy w tygodniu uszkadza mózg i prowadzi do demencji.
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Święta prawda. Powiem więcej, czasem 10 minut w robocie tak mi uszkadza mózg, że demencja przy tym to pikuś.
Grabula na mnie nakichał i znowu mi systemy padają, kurwaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Widzący [ Legend ]
Cześć smokaci.
Nikt na mnie nie nakichał a i tak muszę mieć demencję i uszkodzenie mózgu.
Dowodem na to jest to, że mylnie pamiętam iż forum było kiedyś ciekawsze i że mnóstwo bardzo interesujących ludzi zostało zbanowanych bez sensu i ze złej woli.
A przecież nigdy nie miało to miejsca, widzicie teraz sami co praca robi z mózgiem, zresztą możecie sprawdzić czy Wam też się tak nie porobiło.
Gilmar [ Easy Rider ]
Cześć Smoki!
Żadna demencja. Uszkodzenie mózgu tez nie ma z tym nic wspólnego. To są fakty, Widzący.
Wiem co piszę, bo ostatnio mój mózg był badany przez psychologa i dwie komisje egzaminacyjne. Jedną wewnętrzną a drugą z PAA, na okolicznośc weryfikacji licencji, na rozbijanie jader.
Wszystkie te ciała, w tym jedno całkiem niezłe (pani psycholog), wyraziły się w samych superlatywach na temat mego umysłu. Mam na to państwowy certyfikat. Nie ma mowy o błędzie.
Deser [ neurodeser ]
forum było kiedyś ciekawsze i że mnóstwo bardzo interesujących ludzi zostało zbanowanych - myślę, że to właśnie od tej pracy, od której konie zdychają z głodu :) (a Fenicjanie mają...)
Na dzisiejszy wieczór zaplanowane jest granie w Battlestar Galactica (obrazek z boku) reklamówka w linku :) - a relacja jutro :)
W dni świąt przesilenia zaraziłem planszówkowym "grywactwem" mieszkańców domowego ogniska (plus dochodzący;) i nie moge już patrzeć na Talisman... ale zadziałało. Na ten "łykent" w planie jest Owczy Pęd :)
Widzący [ Legend ]
Eeeee... tam. To się jakoś nawet tak nazywa, takie zbiorowe uleganie błędnym przekonaniom.
Co do planszówek, nie mam z kim grywać to i nie grywam:-(
Właściwie to wcale nie grywam.
Deser [ neurodeser ]
Zbiorowe uleganie błędnym przekonaniom?.... hmmm... demokracja? :)
Widzący [ Legend ]
I przykład ulegania złudzeniom (wybory się nie liczą):
Meganelle [ Tarzana przez Tarzana ]
Z nieznanego mi numeru telefonu dostałam sms-a o treści: Witaj...jak ci na imię
Sama nie wiem, co o tym myśleć, najlepiej chyba wcale ;)
A co do rozważań powyżej posłużę się cytatem jak najbardziej znanego autorstwa:
Prawda nie musi być prawdą na zawsze. Wystarczy, że będzie nią dostatecznie długo. (Prawda, Terry Pratchett)
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
A ja zatęskniłem za Grażyną :)
--------------------------------------------------------
Na
chuj
spoiler stop
Zima zrobiła głupią minę i splunęła śniegiem tak lekkim, że tańczył wkoło latarni jeszcze sześć i pół godziny.
Gilmar [ Easy Rider ]
Meghan ----> Jakieś dwa lata temu dostałem podobny sms. Skasowałem uznając to za pomyłkę.
Tymczasem sms-y zaczęły napływać... Niezbyt często, raz w tygodniu, dwa razy, coraz bardziej osobiste, aż przerodziły się w płomienne wyznania miłosne.
Hehehehe, nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby sms-y wysyłała kobieta, ale z tekstu wynikało, że wysyłajacy to facet...
Nie mogłem uznać juz tego za przypadek i pomyłkę, sądziłem, ze głupi żart, szczeniacki wybryk itd. Jednak teksty sms-ów były poważne i pisane stylem zdecydowanie nie szczeniackim.
Zadzwoniłem... Długo musiałem tłumaczyć, ze nie jestem długonogą szatynką z zielonymi oczami, a później że nie jestem mężem, kochankiem, ojcem tej piękności...
W koncu udało mi się przekonać zrozpaczonego adoratora. Przepraszał i prawie szlochał w słuchawkę.
Sms-y przestały przychodzić.
Widzący [ Legend ]
Do mnie w ramach pomyłki przychodziły dłuższy czas sesemesy od Gdańskiego Koła Młodych Konserwatystów, jedyna rzecz jaka się zgadzała, to to żem rodzony gdańszczanin.
Chyba bym wolał wyznania miłosne.
Deser [ neurodeser ]
Do mnie na komórkę zadzwoniła raz pani z Urzędu Skarbowego. Na całe szczęście incydent ten był jednorazowy.
Po wieczornej grze i popijaniu piwa refleksje mam następujące.
Idąc następnego dnia do pracy nie należy grać do pierwszej w nocy. Piwo w tygodniu kończy się na drugiej puszcze, a nie na kartonie... co wiecej, absolutnie do owej refleksji nie zamierzam się zastosować.
Battlestar Galactica jest fajną grą. Zwłaszcza to, że każdy z grających jest podejrzany o bycie agentem, a wzajemne obrzucanie się oskarżeniami to sedno gry. Nie jest wazne czy oskarżenia są prawdziwe, wazne jest natomiast aby były i było ich dużo. Celem gry jest oczywiście nie dać się zniszczyć, wiec wszyscy muszą współpracować ale biorąc pod uwagę, że ktoś udaje i każdy moze być wrogim agentem... fantastycznie "pisowska" gra :)
Oj pogramy w to jeszcze, pogramy. No i te kosmiczne potyczki, całe floty statków, figurki, karty... się rozmarzyłem.
Kończąc wątek... przegraliśmy grę :) Cyloński agent nas pokonał.
Dzień dobry Smokom :)
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Posikałem się w majtki pod koniec skeczu :)
Starość nie radość :D
eros [ Senator ]
Dzien jest najlepszy pod wieczor, wie to kazdy smok.
BG ma moj znajomek, nawet namawial mnie do wstapienia i zagrania przy okazji. Moze sie wreszcie uda :) Tym bardziej, ze trzymam jego ksiazki juz pol roku, a on niektore moje od 1,5 albo wiecej :P
Cos by sie posluchalo:
P.S. Dla interesujacych sie, maly Jasio prawie ze sie zagoil, jeszcze tylko kawaleczek pod pepkiem sie regeneruje, a na reszcie pozostalo jedynie zaczerwienienie. Co lepsze dziecko sie nam na lepsze odmienilo, nigdy nie byl taki grzeczny jak teraz :D
Widzący [ Legend ]
Cześć smokaci.
Całe szczęście że dziś pijątek, można spokojnie udawać że człowieka nie ma w pracy.
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Niech już się skończy ten pracowity dzień bo chcę oficjalnie się rozchorować i położyć do łóżka przynajmniej na sobotę i niedzielę.
Widzący [ Legend ]
Kanonu, szybciutkie pytanko z czystej ciekawości, czy te szkiełka przydały sie na coś?
Deser [ neurodeser ]
Joł :)
Nie mam pomysłu na mądry początek :)
Długotrwałe działanie fal elektromagnetycznych emitowanych przez telefony komórkowe może wzmacniać naszą pamięć i chronić, a nawet hamować rozwój choroby Alzheimera - o swoich zaskakujących wynikach badań na myszach naukowcy z USA informują na łamach pisma "Journal of Alzheimer's Disease".
normalnie - Świnie w kosmosie ->
Widzący [ Legend ]
Kosmos to kosmos
Deser [ neurodeser ]
Kosmos był tylko jeden prawdziwy :) ->
Widzący [ Legend ]
A potem komputery wstąpiły wszędy, a moc ich wielka była.
szogun007 [ Generaďż˝ ]
Elo.. pamięta ktoś jeszcze małego Szogunika? Latka płyną a Szogun raz na ruski rok się pojawia :P
Mam zapytanie... czy znacie jakieś książki fantasy na 3-latka?
Widzący--> Przecież nie chciałem mu Tolkienem walic po dyni xD myślę o czymś dla dzieci, jakieś konkretne propozycje?
Widzący [ Legend ]
szogun -> dla trzylatka każda książka jest fantasy, daj mu jakieś normalne obrazkowe bajki, masz tam i smoki, i czary, i dobre zakończenie, nie katuj dzieciaka bez potrzeby.
Jaś i Małgosia, Kubuś Puchatek itd.
Takie zaś odradzam:
Deser [ neurodeser ]
szogun - Aleś wyrósł :) Może niekoniecznie fantasy ale Przygody Misia Paddingtona moge polecić. Moim się bardzo podobało.
A tu stronka do zabawy ->
szogun007 [ Generaďż˝ ]
Deser-> to ty czytałeś na tej stronie? xD Dzięki, zapomniałem o Paddinktonie :) może jeszcze się coś znajdzie.
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Widzący ----> wszystko na m42 zostawiłem sobie, heliosa w zasadzie nie odkręcam od korpusu mojego canonka :) reszta poszła do ludzi nic się nie zmarnowało :)
Aaaaaaaaapsik !
Deser [ neurodeser ]
Wreszcie jakaś Apokalipsa :)
Na wiosce śniegu po kolana.
Deser [ neurodeser ]
Wróciłem z odśniezania :) Autko w ogrodzie znalazłem tylko dzięki górce, której zwykle tam nie ma.
Piwko na wieczór i pierwszy sezon Przystanku Alaska.
edit:
Tak dodatkowo z okazji urodzin Elvisa, jakie miały miejsce wczoraj (wczoraj nie mogłem mu złożyć życzeń, bo strasznie się spiliśmy. Jak przysłowiowe świnie).
Wszystkiego najlepszego Elvis!
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Czosnek & roll :)
Deser [ neurodeser ]
Na wszelki wypadek odgarnę śnieg przed Karczmą. Się rano piwa zachce i będzie stres :)
Meganelle [ Tarzana przez Tarzana ]
Dzięki za poświęcenie dla dobra karczmy :D
Po wczorajszej imprezie miałam dziś bardzo słaby dzień, właściwie czuję się okradziona z niedzieli i z lękiem myślę o jutrzejszym poranku w pracy...
Udało mi się za to wśród śnieżnych pagórków namierzyć ten kryjący mój dzielny samochodzik, ale niestety o ile prądu na otwarcie drzwi starczyło*, o tyle na uruchomienie silnika już nie. Biorąc pod uwagę tysięczne kłody rzucane pod koła, które uniemożliwiały mi do tej pory zmianę opon, coś czuję przez skórę, że opony zimowe wrócą do piwnicy, a o odpalenie z kabli będę się uśmiechać na wiosnę. Jak zwykle - przegapię moment, kiedy coś trzeba zrobić, a potem mi się nawarstwiają problemy, skutkiem czego moje autko ma wyjątkowo długie przestoje. Na 5 lat, odkąd go kupiłam, to pewnie ze 3 kwartały stania by się uzbierały...
* wierzcie lub nie, ale jak nie mam prądu, nie otworzę zamków - włażę wtedy przez bagażnik i doszłam w tym już do niezłej wprawy :)
Widzący [ Legend ]
Cześć smokaci
Jako że zdarzało mi się rozładować alumulator do zera, mam pełne zrozumienie dla Twych umiejętności bagażnikowych. Problem rozwiązałem jakiś czas temu całkowicie prozaicznie, brak centralnego zamka i alarmu oraz automat do świateł, spowodowały iż akumulator ma jakby wiekszą pojemność;-)
Deser [ neurodeser ]
Joł :)
Mój akumulatorek jakiś dobrze zakonserwowany musi być, lub tez chęcią do zycia przewyższać mnie o kilka długości. Nie uzywam autka od września, kiedy to skończył się termin przydatnosci technicznej i wszystkie ubezpieczenia. Stoi sobie w ogródku i robi za dekorację :) Miałem nadzieje skoczyć teraz do przeglądu, bo akurat taka mozliwość się pojawiła, to śniegiem zasypało :) Wlazłem do niego po tej przerwie i... odpaliłem za pierwszym razem.
Niestety pojechac nie pojechałem nigdzie :) Raz, ze wszystek śnieg z drogi do domu i z podjazdu garazowego sypano mi obok autka (sam sypałem :)), dwa, ze odgarniacze uliczni zasypali wjazd na rezydencję. Nie mam ochoty kopać w metrowych zaspach, poczekam aż samo stopnieje.
A kolega osiołek to pod śniegiem kopał? :D
Bułgarska policja sprawdza, czy osioł, który żywił się konopiami indyjskimi jest narkomanem uzależnionym od marihuany. Zlecono w tym celu specjalną ekspertyzę - pisze dziennik "Trud".
Deser [ neurodeser ]
Leniwe Smoki, oj leniwe :)
A ja ciężko pracuję, co nawet na obrazku uwieczniłem. Warhammerec w obroty trafił ->
Widzący [ Legend ]
Wyrwałem byłem autko z okowów zimy i na powrót wbiłem w przydomową zaspę śniegu. Wystarczy jeżdżenia na dzisiaj, napęd czterokołowy lubo gąsienice byłyby odpowiedniejsze.
Widzący [ Legend ]
Zasypani rzekłbym w pizdu, ale czy smok może być zasypany aż do tego miejsca?
Meganelle [ Tarzana przez Tarzana ]
Widzący, a to zależy, od której strony zaczniesz sypać.
Po roku spędzonym na błogim bezruchu w pozycjach możliwie zbliżonych do siedzenia i leżenia postanowiłam dziś się trochę poruszać.
Jedno jest pewne - jutro na pewno NIE będę się ruszać :/
Ale i tak fajnie było :)
Seledynowy [ Piotrasq ]
W mordę - się mijam z Ćmą w GW - nie może tutaj napisać kiedy bywa ?
Deser [ neurodeser ]
Świtańcem :)
Sprawdzona metoda wywoływania Ciema to Krasnoludy :) ->
"...możemy bez przeszkód testować Warhammera Online, ile tylko chcemy. Nadal jednak musimy liczyć się z mniejszym maksymalnym poziomem doświadczenia oraz innymi ograniczeniami, które obowiązuje w trialu."
Kaaaawy! - zawołał gnom. Zima zrzuciła mu na łeb śnieg zalegający na gałęziach drzewa.
Widzący [ Legend ]
Cześć smokaci
Śniegu troszku leżu, muszę kiedyś zagrać w te cudactwa co to w nie gracie, może w związku z częściową demencją zaczną mi się podobać?
Deser [ neurodeser ]
Może i na pomorzu tylko troszku leżu śniegu ale u mnie w górkach, leżu go po brodę krasnoluda :)
Wróciłbym właśnie z awarii i spracerów po "szpadzisztym" dachu, co samo w sobie przeżyciem dość niezwykłym w obecnych warunkach było :) Szwendactwo po strychach przedwojennych daje za to mnóstwo radości, w wynajdywaniu fajnych zbytków kultury miejscowej... albo i innej :)
Rzekłszy udał się na barykady nucac pod nosem Marsyliankę ;)
Deser [ neurodeser ]
- Brandenbury płyną! - wydarł się Gniewko syn Rybaka.
- Zjeżdżaj gówniarzu! - zakrzyknęli mu chórem Brandenbury.
Podczas kilkuletnich badań australijscy i francuscy naukowcy zauważyli, że im więcej ktoś ogląda telewizji, tym wcześniej umiera.
Te badania akurat nie wzbudziły mojego zdziwienia :) A jak ktoś jeszcze ogląda polskie seriale i programy rozrywkowe to umiera na miejscu!
Gilmar [ Easy Rider ]
Cześć.
Zima dostarczyła mi niecodziennej rozrywki i nie muszę oglądać seriali...
Totalnie zamrozone rynny i oblodzona ściana bloku powoduje stały przypływ rozrywki i przepływ wody z zewnątrz do wewnątrz mieszkania. Ratując scianę i podłogę zużywam jeden ręcznik kąpielowy na godzinę.
Fachowcy z administracji osiedla pozwolili sobie na żart, wspominając cos o maju.
Niestety nie miałem dubeltówki a uzbrajanie spinningu w Algę 3-kę trwało zbyt długo aby pokusić się o skuteczny rzut.
Przydałby mi się jeden dzień australijskich upałow i... dubeltówka.
Widzący [ Legend ]
Zobaczysz że doliczą Ci do czynszu za bezlicznikowe korzystanie ze świeżej bieżącej wody.;-D
Gilmar [ Easy Rider ]
Spodziewam się...
A nie wiesz przypadkiem po ile ruskie sprzedają granaty?
Widzący [ Legend ]
Rozwiązałbym problem inaczej, kierując wodę na środek pokoju.
Gilmar [ Easy Rider ]
Basen na srodku pokoju jest pomysłem ekscytującym, ale nie o tej porze roku.
Nawiasem mówiąc nie byłem nigdy zwolennikiem wędkarstwa podlodowego, więc tworzenie sadzawki czy stawu tez odpada. Poza tym koszty zarybiania czynią przedsięwzięcie całkiem nieopłacalnym.
Jak sie okazuje i ze mnie wylazło chamstwo i drobnomieszczaństwo. Chcę mieć suche sciany, podłogę, kafelki, duperelki, kraniki dywaniki a tu... Woda napotykając otwór czyli szczelinę, wypływa. Praw fizyki nie zmienię.
Granaty bedą potrzebne jako argument w negocjacjach z administracją osiedla, w sprawie walki z żywiołem a ścislej rzecz ujmując z zamarzniętą rynną. Byc może udroznienie rynny jest sprawa trudną, ale nie niemozliwą w XXI wieku.
Deser [ neurodeser ]
Niestety Gilmarze, udrożnienie rynny jest sprawą równie niewykonalną co uczciwa płaca i nie mam tutaj na myśli posłów.
Na administrację skutkuje to co na wszystkie instytucje. Kajanie sie, struganie głupa i kawa. Łapówek w życiu się nie nauczyłem dawać ale wczesniejsze opanowałem do perfekcji. Nic tak nie przyspiesza, jak robienie z siebie głupa. Nawet się tego nie wstydze już :)
Lada moment zaczniemy odczuwać wycofanie legitymacji ubezpieczeniowych. Sie nalatamy za papierami az nam skrzydła opadną :D
I nic mnie tak nie bawi jak nawoływanie do chodzenia na wybory :D Tylko gremialne nie chodzenie, ma sens.
Deser [ neurodeser ]
Dzień dobry :)
"Człowiek czasami musi pójść do fryzjera i coś zmienić. Ja podciąłem trochę włosy. Odkąd nie farbuję już włosów, czyli od roku, to nie przywiązuję szczególnej wagi i nie przejmuję się fryzurą."
I proszę jaki ładny cytat :D
Udało mi sie odgonić od wilków, spłoszyć stado reniferów i jakoś dotrzec na czas do roboty. Wtoczyłem się za biurko, postawiłem kawę i patrzę w przestrzeń.
Widzący [ Legend ]
Cześć smokaci
Z domu na razie nie wychodzę, niestety będę musiał ale to później, teraz herbata i życiowo ważne przeglądanie stronek w sieci.
Widzący [ Legend ]
Byłem, zapłaciłem, wróciłem, zaraz jadę dalej.
Deser [ neurodeser ]
Wróciłem z grania w planszówki. Miałem niby nie popijać piwa myszami... nic nie obiecywałem :P
Dzisiaj mieliśmy wiekszy skład więc i agentów było wiecej. Nikt nie podejrzewał mnie o bycie... do zakończenia gry :) niestety przegraliśmy. ja to już tak kurna mam... jak tylko wybiorę stronę to ona dostaje wpierdziel.
Wybieram chrzescijański PIS :)
Widzący [ Legend ]
Se grają w planszówki a Widzący musi zapracywać, jeszcze na pewno Megan wpadnie i opierdzieli za pisownię. Zuważcie że na skutek splotu okoliczności wyraz "pisownia" nabrał jakiegoś takiego wrednego zabarwienia.
Meganelle [ Tarzana przez Tarzana ]
Meghan wpada i opierdziela, dodatkowo za to, że gdy chciała to zrobić tuż po wyskoku Widzącego, to drzwi do karczmy się zacięły i trzeba było przywalić parę razy z kopniaka.
Po poniedziałkowym pierwszym-od-nie-wiadomo-kiedy treningu wczoraj mnie wszystko bolało. Bardzo bolało. Dziś stwierdziłam, że wcale nie tak bardzo, bo to dziś boli mnie strasznie. Ale i tak jestem z siebie dumna, bo zacisnąwszy zęby poszłam za ciosem, stawiłam się na dzisiejszym treningu i go przeżyłam.
Aczkolwiek jutro pewnie już żadną kończyną nie ruszę, nie ma szans...
Branoc, idę się rzucić na łóżko, o normalnym położeniu się nawet nie marzę.
Widzący [ Legend ]
To kara za bycie zlą kobietą, za cóż mnie tak, cóżem Ci uczynił, że Ty mnie tak.
Seledynowy [ Piotrasq ]
Jak tam - żyjemy o tej godzinie ?
Seledynowy [ Piotrasq ]
Chyba jednak nie...
Deser [ neurodeser ]
Au.....
Znany amerykański duchowny Pat Robertson, który kiedyś zasugerował, że huragan Katrina był dla Amerykanów karą zesłaną na nich przez samego Boga, powiedział, że tragiczne trzęsienie ziemi na Haiti to wynik "paktu z diabłem" – informuje serwis CNN.
Ten pan błyszczy również taką mądrością:
... Bóg powiedział mu, iż Amerykanie w roku 2009 przyjmą socjalizm „aby ulżyć swemu cierpieniu” oraz, że pod rządami nowego prezydenta ekonomia powróci do normalnego stanu.
Idę przyjąć socjalizm i ulżyć sobie w bólu głowy.
eros [ Senator ]
Dzien wolny, godzina snu mlodego Budrysa - esencja wolnosci :)
Dzien dobry smokowate!
Deser [ neurodeser ]
Dzień dobry :) Wolność szanowac należy i korzystać z niej z rozsądkiem ;) (powiedział ten, który hasło wolność kojarzy wyłącznie z hasłem "Szaleństwo" ;)
Chyba dojrzałem do drugiej kawy i jakiegoś śniadania. Może potem dojde do etapu, że moge już w coś pograc :)
Mr P [ Konsul ]
Deser => Na pewno poznałeś znaczenie wszystkich słów których użyłeś ww. poście?
Deser [ neurodeser ]
Mr P - A skąd. Jestem ograniczony umysłowo i mam na to dokumenty :) Od lat poruszam się z tłumaczem i ciągnę za soba na wózku (prócz złomu) cały zestaw encyklopedii :)
Mr P [ Konsul ]
Czyli szef zawsze wie lepiej :)
Widzący [ Legend ]
Cześć smokaci
Ograniczenie umysłowe jest charakterystyczne dla smoków jako takich, śmiem powątpiewać czy tylko, bo na ten przykład u siebie dostrzegam postępujące zidiocenie przmieszczające się w kierunku demencji. Najlepszym tegoż potwierdzeniem, jest bezsporny fakt niemożności zrozumienia tego co napisałem powyżej. Tak tedy doszliśmy do punktu wyjścia, któren snadnie okazał się punktem wejścia, czyli mówiąc kolokwialnie, gonimy w piętkę. Taka lokalna wersja alfy i omegi.
Deser [ neurodeser ]
Co tez mi tutaj Widzący wypisujecie. Nic nie rozumiem z tymi alfami i omegami. To jacyś fizolofi?
Wertowanie na mrozi encyklopedii jest strasznie niewygodne.
Widzący [ Legend ]
A mróz siarczysty był onego czasu, a wilcy wyli i zębyma obnażonemi kutasów co łopotały u sań się czepiały.
Gilmar [ Easy Rider ]
Cześć Smoki!
Czy nie za wcześnie na samokrytykę? A moze były jakies zalecenia z UE, o których nie wiem...?
Co do lokalnej wersji alfy i omegi to oczywiscie się zgadzam. Kazdy Smok musi być alfa to oczywiste. Smoczyca...Hmmm... Też, tez a jakże.
Do omegi to mam jakiś taki stosunek ambiwalentny, no bo jak coś składa się z trzech dziwnych kwarków to, to jest same w sobie bardzo dziwne... Najblizej do omegi ma zapewne TrzyKawki, nie z uwagi na dziwność a na liczebnik trzy.
Podsumowując mozna uznać, ze Smoki to dziwne alfy a kartka papieru nie stanowi przed nimi żadnej ochrony.
Widzący [ Legend ]
Zalecenia, a jakże, były i to nie tylko z uniji naszej kochanej ale i z samej umiłowanej ameryki. Zapowiedział był przecie długą zimę i że ma być miło, może i durnie ale miło ma być. Nastał tedy czas szczęsny, miło jest i bezstresowo a jeżeli jeszcze jesteś spod ryby znaku to juz wszelka pomyślność i ochrona się należy.
Co do dziwności to myślę że TrzyKawki wypełnia warunek bezwzględnie, dziwny jest albowiem niepomiernie, ja zaś osobiście wolę te powabne i z miłym zapachem, kolor jest mi obojętny.
eros [ Senator ]
Spokojnie, kawaleria juz w drodze ;)
BTW jakby mnie kto od fizoli wyzywal, to bym nie zdzierzyl i w pacyne zalutowal!
Gilmar [ Easy Rider ]
Kolor, powiadasz jest Ci obojętny. Ja postawiłbym żółty na szarym końcu a brązowy, zeby nie powiedziec czekoladowy, na początku.
A nawiazując do [171] to czepiające się z obnażonemi zębyma...? Skreslam.
Ty to eros, radykał jesteś, niczym moj szwagier co to "nahucie" robił i zwykł mawiać;
Umysłowy? Kilofem w plecy!
Deser [ neurodeser ]
Zalecenie, ze ma byc miło jest zaleceniem dobrym :) Lubię sobie robić miło, a jeszcze bardziej alfa i omega.
Na potwierdzenie własnej niegramatności pocytuję:
Wszystkim, którym wydaje się, że współczesne odmiany szamaństwa i magii w swej rozrywkowej odmianie są nieszkodliwe przypominam że tam gdzie szerzą się zabobony, wiara w magów, czarownice czy uzdrowicieli, tam prędzej czy później płoną stosy.
Gdzie dzisiaj nie popatrze to widze prześladowania :) Normalnie zsuwam sie z barykady.
Widzący [ Legend ]
A nie mówiłem że mam różne takie? No teraz na ten mam rozdwojenie, jaźni mam rozdwojenie, ta głupsza część została przy mnie a druga mądra poszła w pizdu.
Nie widział ktoś?
Deser [ neurodeser ]
Karczma pełna przemocy ;)
Lutują, spawają, sypią w tryby, wybijają z głowy... zastałem Jolke czy podkładać ogień?
Meganelle [ Tarzana przez Tarzana ]
Jak się jeden z drugim rzucił udowadniać Piotrasq, że żyje, to kurdę moja ograniczona pamięć nie wyrabia z przetwarzaniem danych i kolejkowaniem odpowiedzi (co potwierdza ograniczenie umysłowe, a myślałam, żem inna pod tym względem, buuu).
Widzący, za jaką karę, jaka zła, było mnie nie wywoływać do opierniczania - sam żeś sobie winien. Ja tu chciałam wyjść naprzeciw Twoim potrzebom, a Ty od razu, żem zła kobieta? Buuu po raz drugi.
Aha, zapach jest najważniejszy.
Widzący [ Legend ]
A to się wyjaśniło, to Ty dobra kobieta jesteś!
Więc tak, Dobra Kobieto, zapach a i owszem ale ze kwarków to najbardziej lubię takie na pierogach i na cepelinach oraz w grochówce oraz że gęsto ich w smalcu też uwielbiam.
TrzyKawki [ smok trojański ]
Ponieważ zostałem wywołany do odpowiedzi, a, z uwagi na dziwność i gonienie w piętkę, nie jestem (a nawet nie bywam) ostatnio powabnym rozmówcą, nie będę wtrącać żadnych (poza czosnkowym) niemiłych zapachów, ani dyfundować (nie)dydaktycznych smrodków, tylko posłużę się cytatem ze Stanisława Lema (który swego czasu stanowił dla mnie alfę, a nawet gametę, gdyż czynił mnie zapłodnionym intelektualnie):
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów."
Jednocześnie, zgodnie z, unijnymi i nie tylko, zaleceniami odnośnie poprawności politycznej oraz by mnie nikt w pacynę bezwzględnie i kinetycznie nie zalutował, spieszę donieść, iż cytatu owego żaden ze Smoków nie powinien odbierać osobiście. Kolor tymczasem zachowuję naturalny i neutralny.
Widzący [ Legend ]
A nie mówiłem że TrzyKawki żyją i na dodatek mówiłem że dziwne są.
Nie wiem czemu ale zawsze mnie kusi żeby napisać TrzyKwaki ale się mityguję bo Kwaków jest Dwa i one najwyżej mogą być razem jako DwaKwaki co nawet optycznie wygląd ma śmieszno-straszny.
TrzyKawki [ smok trojański ]
Tak swoją drogą, owo gonienie w piętkę i swoista dychotomia prezentowana przez niektórych, przywiodła mi na myśl obraz (również lemowskiego) wielkiego prakurdla*, który, przechadzając się wte i wewte, czasem napotykał swoją tylna część i traktując ją jako coś jadalnego, napoczynał się od ogona. Jego gigantyzm i związana z tym długa droga impulsów nerwowych powodowały, że dopiero po jakimś czasie orientował się, że nie tylko on gryzie, ale i coś go gryzie. Ponieważ nie był w stanie zidentyfikować bólu jako jako skutku własnych ukąszeń, próbował, nie spuszczając jednocześnie z oka usiłującego uciec posiłku, znaleźć winowajcę, co wprawiało go w stan fizycznego i intelektualnego zeza, czyniąc Smokiem Mocno Niedowidzącym.
*prakurdle - encjańskie odpowiedniki wielkich zmoków, które, po podsuszeniu, stawały się smokami.
Widzący [ Legend ]
Ale skąd teraz zebrać odpowiednią ilość twarożku ze szczypiorkiem?
TrzyKawki [ smok trojański ]
Podobno nie mają tam biedronek.
eros [ Senator ]
No to w TESCO :)
Widzący [ Legend ]
A i tak sepulki pozostały zagadką.
TrzyKawki [ smok trojański ]
BRIBARNOTROPS!
Ideałor: Brannaxolax Tun Tann 115 Wloehna
Programmałor: AC/01–94ba
Operator: Linkomputter IX Type Soi U3
Operon: Ijon Tichy, Człek.
Szanowny Panie Tichy,
Ambasada PZL śle panu ciepławy frazes przywitalny, adekwatny pomiędzy ciałami
różnych systemów.
Niemniej, doszło do wiadomości tejże Ambasady, że zechciał Paneś skomponować
książczyznę książnicę księżnę pt. „Dzienniki gwiazdowe” itd., w której zogniskował
Paneś uwagę na stosunkach naszego miłościwego ciała.
PRECYZACJA
Ambasada PZL konstatuje z lżejszą boleścią, że dopuścił się Paneś wszechstronnych
zmyłek, aberracyj i wybaczeń, jak następuje.
1) Z błędną doskonałością milczy Panesz w swej książniczce o naszym mocarstwie, tj.
o PZL;
2) Opisał Paneś KURDLE jako łowny zwierzostan, gdy one są sklejanekimi
zbiegowiskami, ukierunkowanymi wrogo wzgl. PZL przez starnaków ościennej
Kurdlandii;
3) Uczynił Paneś moc aluzyjnych sprośności wzgi. SEPULEK, stwarzając zwid ich
Pornosferyczności.
KONKLUZJA
Bynajmniej nie przebywał Paneś na naszym ciele, a w szczególności na terenie PZL,
lecz na terenie Syntelity Skan Sen, który jest częścią naszego terytorium wyorbitowaną
w celach uzdrowiskowo–rekreacyjnego muzealnictwa. Tameczne imitasy, syntalia,
erotomlastikony, zdalniki i pustaki (pusteory) zechciał Paneś obłędnie wziąć za
przedstawicielstwo naszej cywilizacji, rozweselające zaś atrapy za istoty żywe, samobusy
itp. tym samym zachachmęcił Paneś stan faktyczny ze szkodą dla pogłębiających się
wzdłuż, w poprzek i w głąb stosunków pomiędzy Encją i Ziemią.
Mając na uwadze rzeczoną stosunkowość, dobrotliwie wzywamy Pana ścichapęk
dozowanym słowem do sprostowania fałszerstw.
W domniemaniu, iż działał Paneś z ciemnoty, a nie z niecnoty, Ambasada PZL gotowa
jest uraczyć Pana przejazdem na trasie Ziemia — Encja — Ziemia, zapewniając
immunitet myślnikowy ze wsparciem bystrowym i ciekączką dietarną w granicach PZL.
Za Ambasadora PZL:
Przywiązaniec d/s Kultury
Ziemskojęzyczny Dyplomater Sol U 3
apostofizujący na podzespołach
akredytowanych In Partibus Barbarorum
Podpis Nieczytelny
Kod: A–Pc6ek–Ca–Pek–Py(7)Cek–Pra(5)cek–Pur–9–Cyk–Cyk–cyk–Mee.
Post Scripturam Terminalam: Na powyższy kod zechce się Penesz powołać w swej
replice. W incydencie niezaistnienia takowej rozpoczniemy zwykłe postępowanie
gastroklastyczne 6–93.
Za zgodność: Dypluter Tajnokanałowy II Rangi
Tzip Tziptziquip Titiquack
----------------------------------------------
"Wizja Lokalna" - Stanisław Lem
Deser [ neurodeser ]
Joł :)
Przegląd prasowy zrobiwszy, stwierdzam iż najwazniejszą sprawą jest owa zachęta:
Zobacz, jak Edyta Herbuś wygląda w berecie
Każdego dnia rozglądam się
Którzy to są ci wszyscy święci
Czy aby nie są zbyt daleko stąd
Każdego dnia rozglądam się
Widzący [ Legend ]
Cześć smokaci
Jakoże pijątek dzisiaj nastał nam, to obiecuję uroczyście iż zobaczę jak wygląda Mocne Herbowe w bufecie.
Deser [ neurodeser ]
W tym całym zalewie świąt, wolnych i trzeźwiących dni zupełnie zapomniałem złożyć swój hołd dla ważnej muzycznej postaci, która gra już teraz w innym składzie.
Rowland S. Howard, guitarist for The Birthday Party, Boys Next Door and Crime and The City Solution has lost his battle with cancer at the age of 50.
Deser [ neurodeser ]
Wolnypiątek, wolnasobota i wolnaniedziela...
edit: musiałem... ot mi się przypomniało jak dostałem wtedy mandat od władzy -
Deser [ neurodeser ]
"Uwiera mnie, tatuaż Viva Hate!"
Widzący [ Legend ]
Cześć smokaci
Widać jednak komentarz był chybiony, nie wyrośliśmy z tej muzyki albo jednak przewrotnie mówiąc "Wyrośliśmy z tej muzyki..."
Deser [ neurodeser ]
Cześć i czołem, nie mam rosołu, a głowa wesoła.
Deser [ neurodeser ]
Leniuszki Smoczuszki :)
Kontynując uprawianie jedynego sensownego zajecia na dzień dzisiejszy... czyli bal. Porzucając wątpliwość czy zaproszą, czy wcale... bal robi się samemu, a do balu wymagana jest oprawa muzyczna :)
Na oprawę muzyczną nadają się różne rzeczy. Nawet Pink Floyd, który uważam za rozdęty do granic balon z pustką :)
A, że czasem z pustki coś fajnego da się wydobyć udowadnia grupa Easy Star All-Stars... w znanym skądinąd kawałku o forsie.
dobrej zabawy :)
AQA [ Pani Jeziora ]
Ach, jak mnie ten wstępniak karczmiany wzrusza :)
Dawniej to bywaaaało :))
Cmokaci, cmoki itede :))))
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Nie spać, zwiedzać !
Widzący [ Legend ]
Cześć smokaci
I tym akcentem kończymy czas wypoczywania i rozluźnienia obyczajów.
Trzecia szychta melduje się do fedrunku.
Widzący [ Legend ]
Cześć smokaci
Po nienależnym ale koniecznym czterogodzinnym wylegiwaniu się, Widzący melduje się na posterunku.
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
DziĘdobry :)
Chciałem się pochwalić iż zaliczyłem III semestr studiów i właśnie zacząłem ferie :D
Yuuuupii !!!!!!!
Widzący [ Legend ]
Gratulacje, teraz laba i nieróbstwo;-)
Deser [ neurodeser ]
To ja sie pochwalę, ze zaliczyłem PKP :D Udało mi się tez załatwić wszystkie papiery w nieczynnej administracji osiedla. Magia :)
Kanon - gratulację i bier w czwartek popołudniem jakieś wolnościowe wcześniej, albowiem ja biorę i będe pewnikiem po 14.00 miał czas, nawet jak nie na mieście, to u Was posiadzieć troszku i podymić :)
Widzący [ Legend ]
To ja mam przed sobą, pekapowanie do Warsaw i spowrotem, uwielbiam te szybkie wypady do stolicy, godzinka zawodowo, kawa, ciastko i bryk do Danzigera. I tylko jeden dzień cały do dupy.
Z rzeczy wesołych to nasz kot (nowy) już zaczyna być u siebie, jako że jest on (jak to określił weterynarz) "imponujący" i "młodziutki", to siła jego rażenia oraz głupoty stanowi czasami wyzwanie.
Imponujący dotyczy rozmiarów i wagi, kot jest trochę ponad roczny i waży 5,3 kg a co ciekawe nie jest wcale otłuszczony, jak pomyślę że jeszcze rośnie to zaczynam sie zastanawiać z kim zadała sie jego matka.
Meganelle [ Tarzana przez Tarzana ]
Kanon, gratulacje i aby Ci się chciało do samego końca. Ja się zatrzymałam pół kroku przed metą i ze względu na niechęć do nauki pewnie już nigdy szarfy nie przedrę.
Widzący, jeżeli pekapujesz się do/z Centralnego, to nawet mogę Ci pomóc rozprawić się z ciastkiem. Albo z kawą - jak wolisz :)
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Pięknie dziękuję za gratulacje :)
NOWA : ---------> https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=9912282&N=1
Widzący [ Legend ]
Cześć smokaci
Meghan -> Cholera jasna, z uwagi na godzinę wyjazdu położyłem się wcześniej niż to napisałaś i dwie godziny bujałem sie w okolicach centralnego bez przydziału czekając na supernonplusultraexpres.
Zgłaszam uroczysty protest, byłaby kawa i nawet ze dwa ciastka i wino i kobieta.. a tak jeno mróz i centralny.