GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Close combat i okolice...#28

29.12.2002
13:53
[1]

olivier [ unterfeldwebel ]

Close combat i okolice...#28

Witam wszystkich na stronie fanów i maniaków serii gier taktycznych czasu rzeczywistego z pod znaku CLOSE COMBAT. Poznasz tutaj grupę ludzi o umysłach zmąconych wojną, weteranów z najróżniejszych frontów największej z wojen. W niezliczonych opowiadaniach i raportach z pierwszej linii, tak rzeczywistych iż poczujesz zapach spalonego prochu, odnajdziesz w sobie duszę żołnierza i kto wie...może ruszysz z kompanią wiernych przyjaciół na wspólny bój. Może myślisz sobie teraz "co wy wiecie o Bastogne, Normandii czy Stalingardzie?", a ja ci powiem że my tam kiedyś byliśmy...

Zwycięstwo na zapleczu plaży Utah jest już bardzo blisko, w międzyczasie niektorzy już smarują karabiny i szykują ciepłę majtki do obrony w Ardenach. Co niektórzy zmagają się ze sztormami atlantyku walcząc po stronie aryjskiej, lub po prostu wyszukują niestworzone historie w internecie.

Poprzedni wątek:

29.12.2002
13:59
[2]

olivier [ unterfeldwebel ]

Niezawodny jak zwykle T_bone wydębił od kochanki Canarisa adresik skąd można ponoć ściągnąć Close Combat 1 i 2. Adres jak poniżej:

29.12.2002
14:49
smile
[3]

T_bone [ Generalleutnant ]

Ściągnąłem CC2 i z przyjemnością informuje że działa bez zarzutu :)

29.12.2002
20:52
[4]

janko [ Konsul ]

Cherbourg - odcinek czwarty (chyba) i ostatni.
Voila!!!

29.12.2002
20:57
smile
[5]

janko [ Konsul ]

Sanders wpadł w ciemną sień w momencie gdy rozległ się stłumiony wybuch granatu. Po chwili usłyszał jeszcze kilka, posypało się tłuczone szkło a przez ściany przeszedł wyczuwalny dreszcz. Eksplozje dochodziły gdzieś z pięter – przez chwilę stał zdezorientowany. Popatrzył na Pickrella:
- Na górę – zdecydował.
Wbiegli na schody. Kolejne wybuchy przyspieszyły ich kroki, zaczęli przeskakiwać co drugi stopień. Pomiędzy pierwszym i drugim piętrem wpadli na Kena Kirka:
- Góra czysta, lecimy do następnego budynku!!!
Za Kenem schodził jego brat i pozostali. Zbiegli na parter, zatrzymali się przed drzwiami prowadzącymi na zewnątrz. Obok drzwi było nieduże okienko – Sanders ostrożnie wyjrzał. Nie zobaczył dużej przestrzeni, przed nimi, dziesięć metrów dalej, stał następny, kilkupiętrowy budynek, z drewnianym dachem, wyglądał na magazyn. W samym środku domu była dość duża brama, taka by mógł przez nią wjechać samochód ciężarowy. Po obu stronach bramy był rząd małych okienek....
- No to zaglądamy do tej rudery i do Miltona – Bergman był wyraźnie podekscytowany. Znów nie było ani jednego Niemca, przebiegli korytarzem po każdym piętrze, wrzucili granaty do każdego pokoju. Nie ma ich tu, to pewne. Są wszyscy na zachodzie portu, zresztą ciągle słychać stamtąd strzały, trzeba ich otoczyć, chłopaki od południa nie dadzą rady. Zrobią szybko tą drewnianą budę i jazda....
- Po staremu, Kirkowie przodem, walcie granaty w okna obok bramy, BARy ubezpieczają stąd. Jak wejdziemy – za nami. Jazda, biegiem!!! – krzycząc to, Bergman pierwszy wypchnął drzwi na podwórze, przepuszczając Norma Kirka, dalej następnych....
Sanders po raz kolejny dzisiaj zamknął zamek swego kaemu. Leżał w progu drzwi trzypiętrowego biurowca, w którym nie było Niemców. Wywalone drzwi wisiały na jednym zawiasie, zasłaniając mu trochę widok z lewej strony. Równolegle ze szczękiem zamka jego oczy na moment powędrowały w stronę Pickrell’a, który usadowił się w okienku, przez które przed chwilą on oglądał drewniany magazyn. Chłopak stał, opierając BARa na krawędzi okna. W nic nie trafi, w razie czego – pomyślał Sanders patrząc już na plecy biegnących kolegów i na tych kilkanaście okienek naprzeciw. Znów opuścił oczy na plecy biegnącego na końcu Dugana – zaraz dobiegną, trzeba się zbierać – pomyślał automatycznie, nie odrywając oczu od biegnących żołnierzy....
....pierwszy upadł Ken Kirk, chociaż nie, to nie był upadek. Sanders, jak na filmie wyświetlanym powoli, widział jak Ken podbiega do bramy z drewnianych desek. Rzuca granat ale nie trafia w okienko; granat odbija się od ściany i spada pod nogi Kirka, który właśnie przykucnął pod małym oknem. Wybuch wyrzuca ciało chłopaka dwa, może trzy metry w górę; jakieś jego kawałki lecą we wszystkie strony. Sanders widzi jak Norman Kirk patrząc na to co stało się z bratem, cały czas trzyma swój granat gotowy do rzutu – i w tym momencie wszystkie okienka z prawej strony bramy zaczynają strzelać. Wszystko dzieje się jednocześnie - Sanders widzi, jak krwawy worek ze Kenem Kirkiem wali głuchym uderzeniem w bruk i jak jego brat upada dwa metry obok niego. Widzi wyraźnie plecy Normana rozrywane pociskami, takie małe czerwone wybuchy na zielonym mundurze; i znów słyszy uderzenie ciała o ziemię. I widzi Dugana, który dobiegł do bramy ale na nią nie natarł. Jedno skrzydło samo otworzyło się w ostatnim momencie i Dugan podniósł ręce w górę jakby w geście zdziwienia; jego ciało upadło sztywno jak podcięte drzewo, do tyłu, a hełm potoczył się metr po bruku zataczając nierówny krąg. Sanders słyszał też jak Bergman coś krzyczy ale nie mógł zrozumieć słów, widział tylko, że pada na ziemię, Dickerson także; z okienek poleciały granaty, jeden z nich eksplodował obok leżącego Dickersona podrywając w górę jego nogę. Potworny krzyk chłopaka na moment zagłuszył kolejne dwa wybuchy i strzały pistoletów maszynowych. Sanders zamknął oczy.....
....otworzył je obudzony krzykiem Pickrell’a i jazgotem jego BARa. Pierwsze spojrzenie powędrowało na wprost i zatrzymało się na przerażonej twarzy Bergmana, odległej o trzy metry, czołgającego się w stronę drzwi gdzie leżał Sanders. Edi patrzył na twarz dowódcy, na jego wielkie ze strachu oczy i nie był w stanie wykonać najmniejszego ruchu. I nagle zobaczył jak ciało Bergmana wypręża się i nieruchomieje, głowa przechyla się i opiera na hełmie tak, że Sanders widzi jego otwarte oczy. I widzi jak z ust sierżanta płynie szeroka strużka krwi...
Znów zamknął oczy i zapadł się w czerwoną otchłań....

29.12.2002
21:00
smile
[6]

janko [ Konsul ]

Milton z niepokojem wpatrywał się w budynki przed nim. Cholera, co najmniej pięćdziesiąt metrów pustej przestrzeni, jak to zrobić... poczeka na drużynę Bergmana, wyśle ich wzdłuż północnego doku, może uda się zajść ten długi budynek z trzech stron...
- Co, do diabła – krzyknął Milton, reagując na gwałtowną strzelaninę za plecami; nagle zrozumiał – to Bergman.
- Szybko na drugą stronę!!!! Wszyscy!!! Walą w Bergmana!!!! – dwudziestu żołnierzy biegło już przez wielką przestrzeń magazynu. Prawie jednocześnie dopadli okien po przeciwnej stronie. Zobaczyli wysoki, drewniany budynek wyglądający jak magazyn i biegnących w jego kierunku niemieckich żołnierzy. Zobaczyli małego stuarta, który strzelał w okna tego budynku. Nie zastanawiali się – równocześnie otworzyli ogień. Niemcy nie dobiegli do drewnianego schronienia....
Jednak strzelanina z drugiej strony magazynu nie milkła. Milton nie zastanawiał się długo:
- Biegiem, BARy osłaniają stąd!!!
Bardzo szybko przebiegli trzydzieści metrów dzielące hangar od drewnianego magazynu. Do biegnących nie padło wiele strzałów, może kilka... w połowie dystansu bez krzyku, twarzą na bruk upadł Fred Boscoe.... morderczy ogień ze stuarta i BARów nie pozwalał wychylić się Niemcom – reszta dopadła bramy.
- Granaty w okna!!! – Milton był wściekły. Nie lubił być tak zaskakiwany. Wszystkiego mógł się spodziewać ale nie wroga na swoich tyłach. Dobrze, że posłał tam Bergmana...za jaką cenę – pytał sam siebie.
Kilka wybuchów we wnętrzu budynku, krzyki ludzi i trzask rozbijanej bramy – dwie drużyny były już w środku. Oczom amerykańskich żołnierzy ukazał się osobliwy widok: pod ich nogami leżało kilku żołnierzy wroga, zabitych lub rannych od ich granatów. Drewniany magazyn był pusty i nie miał ścian – po przeciwnej stronie, przy małych okienkach stało lub klęczało z dziesięciu Niemców i zapamiętale strzelało na zewnątrz. W panującym huku nie zauważyli niczego za swoimi plecami. Nikt jednak nie zastanawiał się nad tym, wszyscy stojąc, podnieśli broń i zaczęli strzelać. Kilku zaskoczonych Niemców zaledwie zdążyło się odwrócić. Rozstrzelali wszystkich.
Nagła cisza zapanowała gdy ostatni niemiecki żołnierz osunął się na ziemię, zostawiając na ścianie krwawą smugę. Milton ruszył w stronę drewnianej bramy, której jedno skrzydło było otwarte. Gestem wskazał Woodsowi aby ze swoimi chłopakami zajął pozycje jeszcze przed minutą obsadzone przez Niemców. Sam podszedł do bramy i ostrożnie zaczął lufą karabinu uchylać drugie skrzydło bramy.
- Nie strzelać, Milton!!! – krzyknął, ale niepotrzebnie. Otwierające się drzwi ukazywały mu obraz ostatnich zdarzeń. Wyszedł. Powoli ruszył w stronę biurowca, patrząc na ziemię: na progu leży na wznak Dugan z burą plamą na brzuchu.... podziurawiony kulami Norman Kirk, leżący w kałuży krwi... strasznie wyglądające ciało jego brata, bez ręki, bez nogi, z drugą wykręconą w nienaturalny sposób... jęczący Dickerson, bez nogi poniżej kolana.... jeszcze jeden żołnierz, zastygły w pozie czołgania, spod jego ciała struga krwi kończąca się na odległej o metr kratce ściekowej....
Milton nachylił się:
- To Bergman – powiedział do siebie. Odwrócił się gwałtownie i krzyknął – nie stać!!! Zająć się nimi!!!
Odwrócił głowę w stronę drzwi do biurowca. Stał w nich Pickrell:
- Poruczniku.... – zaczął.
- Tylko ty żyjesz? – wpadł mu w słowo Milton.
- Nie... coś dziwnego, poruczniku.... – Pickrell wskazał głową na leżące w progu ciało – Sanders, on żyje.... – dodał.
Milton podszedł, nachylił się i dotknął jego ramienia.
- Żołnierzu, wstańcie – powiedział mocno.
I teraz zobaczył jak palce Sandersa kurczowo zacisnęły się na kolbie i uchwycie karabinu, aż zbielały mu palce a niewidzące oczy wpatrują się w leżącego kilka kroków dalej Bergmana. Poczuł też, że jego ciało drży.
- Edi.... powtórzył łagodnie. Chwycił go mocniej za ramię i próbował unieść. Drżenie ciała wzmogło się. Ręce zaczęły się trząść, karabin w takt skurczów stukał w wiszące na jednym zawiasie drzwi. Na szkoleniu mówili o takich przypadkach....
Milton podniósł się. Spojrzał na Pickrell’a.
- Jesteś nowy?
- Private James Pickrell, sir!!! Uzupełnienie. – niebieskooki blondyn wyprężył się służbowo.
- Jim – Milton popatrzył mu w oczy – siądź tu przy nim, i jeśli możesz, weź go za rękę. Ja pójdę po sanitariuszy z noszami...
Powoli odwrócił się i odszedł, ciągnąc za sobą na pasku swojego thomsona....

29.12.2002
21:01
[7]

janko [ Konsul ]

Na tym kończę historię Ediego Sandersa i jego kolegów, nawet jeśli będę jeszcze walczył na Contentin. Powód, dla którego musiałem tak własnie zakończyć tę historię to przedziwny sposób uzupełnienia strat drużyny, w której walczył Edi. Zawsze żołnierze, którzy ocaleli, walczyli dalej. A tu niespodzianka - dostałem od Oliviera plik, w którym druzyna Ediego została zastąpiona w całości - pomimo że Sanders i Pickrell przeżyli. W nowej druzynie ich nie było. Tak mnie to zniechęciło, że wysłałem Ediego do wariatkowa (pomysł z załamką zmałpiłem zresztą z kompanii braci).
I finito.

30.12.2002
11:37
[8]

olivier [ unterfeldwebel ]

Zapewniam cię Janko że naczelne dowództwo łapek w tym nie maczało. Z tego co się zorientowalem z mojego odziału zniknął w tajemniczych okolicznościach bohaterski szeregowiec Goff. No cóż jak się okazuje dezercja nie była tylko specjalnością niemieckich batalionów wschodnich..:)

30.12.2002
11:41
[9]

Lipton [ 101st Airborne ]

Janko---> Mialem ostatnio taka sama sytuacje i chyba nawet tutaj o tym pisalem.

30.12.2002
11:49
[10]

olivier [ unterfeldwebel ]

Zauważylem że ostatnio co niektorzy chyba zapomnieli o wątku CC. Poza mną, T_bone, Jankiem, Liptonem, Mackayem, Yacą innych coś od dawna nie widać...Rzucili byście się jakimś ciekawym zdjęciem, kontrowersyjną opinią czy nadzwyczajną informacją...
Mac za wstzrymywanie kampanii ściga cię już cala kompania Military Police; uważaj, uważaj bo jak cię zlapią odwiedzi cię jakiś Lee Marvin i z jedenastką ci podobnych wyslą cię w samobójczą misje...

30.12.2002
11:53
smile
[11]

Lipton [ 101st Airborne ]

olivier--> Z ta kontrowersyjna opinia to ciekawa propozycja:P...ale moze lepiej zachowajmy je dla siebie:D

30.12.2002
12:16
smile
[12]

Yaca Killer [ **** ]

witung !

oli --> kontrowersyjna opinia ?? .. proszę : "Sherman był najlepszym czołgiem drugiej wojny światowej" :P

30.12.2002
12:28
smile
[13]

Mackay [ Red Devil ]

Gowno prawda Ty amerykanska swinio! najlepszy byl KV-II!!!

P.S. no i mamy dyskusje gwarantowana! :D

30.12.2002
12:39
smile
[14]

Lipton [ 101st Airborne ]

Co w wy w ogole gadacie?!!! "Rudy" byl najlepszy i koniec dyskusji!!!:D

30.12.2002
13:04
smile
[15]

Mackay [ Red Devil ]

Jaki Rudy! jaki koniec! ...to dopiero poczatek.. :))

Yaca --->> co jest? przyznajesz mi racje? :D

30.12.2002
13:17
[16]

janko [ Konsul ]

Oczywiscie, że to początek dyskusji. Ja, dajmy na to, uważam, że gdyby Niemcy konsekwentnie produkowali dziesiątki tysiecy znakomitych, tanich i szybkich PzKw I i II, to żadne shermany i rude nie miałyby wiele do powiedzenia. Zajechaliby wrogów swymi wąziutkimi gąsieniczkami.
;oP

30.12.2002
13:25
[17]

Yaca Killer [ **** ]

mack --> KV II ???? ta wielka kupa złomu która obracała się przez kilka godzin ?? do zniszczenia KV II wystarczył szybki zołnierz ze spawarką :DDDD zanim ekipa w środku by się zorientowała on juz by miał zaspawane włazy :))
janko --> hmmm ??? ciekawa idea .... ale mieliśmy jeszcze czołgi włoskie, które miały zdecydowanie najlepsze wzornictwo ;P

30.12.2002
13:26
smile
[18]

Mackay [ Red Devil ]

janko ---->> jestes w bledzie! znakomite wg Ciebie czolgi PzKpfw I i II mialy jedna, aczkolwiek ogromna wade! Ich instalacja elektryczna nie pozwalala na podlaczenie tostera ani maszynki do golenia w momencie pracy silnikow nawet! przy 5% wykorzystaniu mocy silnika! Kodeks zolnierski Pazner Waffen nakazywal golenie sie zolnierzy raz dziennie, sam wiec widzisz ze parcie do przodu niemieckich wojsk pancernych byloby uzaleznione od dostaw zyletek na pierwsza linie! Przeciez nie wyobrazasz sobie (chyba) niemieckich pancerniakow, robiacych codzienne postoje na golenie i kawe??

30.12.2002
13:28
smile
[19]

Mackay [ Red Devil ]

Yaca ---->> mowie o stuningowanej wersji KVII z wieza z pleksiglasu i pistoletem tokarewa w ruchomej wiezyczce do obrony wlasnej...!

30.12.2002
13:58
smile
[20]

Yaca Killer [ **** ]

Przychodzi facet do włoskiej restauracji i mówi do kelnera:
- Poproszę pieczonego gołębia.
Kelner przynosi pieczonego gołębia, facet patrzy na niego, patrzy... i mówi:
- Kelner, a czy ten gołąb jest świeży?
- Pewnie, że świeży.
- A czytać pan umiesz?
- Pewnie, że umiem.
- To proszę mi przeczytać co tu jest napisane na tej karteczce.
Kelner pochyla się nad talerzem i czyta:
- "Idę z odsieczą - Galibardi"...

30.12.2002
15:22
smile
[21]

T_bone [ Generalleutnant ]

Wszyscy widzą że najlepszym czołgiem II w.ś był 7tp :))

30.12.2002
15:38
[22]

olivier [ unterfeldwebel ]

No jestem pod wrażeniem odzewu na mój apel. Yaca nawiązał do jednego z moich ulubionych tematów, tj. do bojowej przydatności armii włoskiej. W trakcie kampanii w Afryce wschodniej (od marca do listopada 1941 kilkaset tysięcy włochów walczyło z 77 tysiącami brytyjczyków- w większości czarni tubylcy) armia włoska wsławilą się niemiłosiernie. Efekt kampanii to totalna włoską klęska, i utrata przez nich Całej wschodniej Afryki w tym Etiopii (zdobytej wcześniej w walkach z armią etiopską uzbrojoną w łuki, włócznie i kamienie oraz JEDEN samolot!). najlepsze są straty obu stron. Straty włochów to 290.000 żołnierzy niemal wszyscy wzięci do niewoli, straty brytyjczyków...1154 żołnierzy, tak mi to też nie mieści się w głowie. Dopiero kilkanaście tysięcy niemieckich żołnierzyuratowało sytuację. Heil Mussolini!

30.12.2002
16:39
[23]

janko [ Konsul ]

Mack, to Ty jesteś w błędzie. Wg moich absolutnie wiarygodnych źródeł PzKw I i II w wersji SHVA, produkowane głównie na eksport od 1938 roku, miały alternator umożliwiający jednoczesne podłącznie nie tylko maszynki do golenia ale i odkurzacza o mocy do 1200W, co miało ogromne znaczenie dla utrzymania czystości w czołgu. Źródła wspominają, że niektóre załogi zamieniały będące w standardowym wyposażeniu odkurzacze na małe agregaty pralnicze (do 4kg brudnych onucy), na co dowództwo patrzyło pobłażliwie.
J.

30.12.2002
16:45
smile
[24]

T_bone [ Generalleutnant ]

Włosi walczący na morzu nie byli lepsi od tych na lądzie, często przesadzali w medunkach o swoich
dokonaniach. Komandor podporucznik Enzo Grossi dow. okrętu podwodnego "Bonbarigo" zaatakował torpedą
brytysjską korwetę "Petunia", torpeda chybiała a korweta zrzuciła bomby głębinowe. Wybuch bomb głębinowych
został uznany przez komandora jako trafienie, i zamedował do dowódctwa o zatopieniu amerykańskiego
pancernika "Mississippi" (wyporność 33 500 BRT) !!! Następnego dnia Grossi został odznaczony przez Hitlera
Krzyżem Rycerskim Żelaznego Krzyża :)
Podobnych przypadków było wiele...

30.12.2002
18:01
smile
[25]

Mackay [ Red Devil ]

janko ---->> wywalilem wlasnie 5 ksiazek na temat Panzerkampfwagenow...w zadnej nie bylo nic o tych odkurzaczach, a ja sobie cenie pelnie informacji, powiedz mi gdzie wyczytales o tych agregatach, to jest obowiazkowa pozycja!

31.12.2002
14:13
[26]

Lim [ Senator ]

hej wiaro:)))))
Wreszcie podłączyli mi elektryczność w domq i mogę zerknąć co dzieje się na Forum :D
...jak dawno TU nie byłem...(łza się w oku kręci ze wzruszenia) - poczytam posty z ostatnich miesięcy i coś tu wyskrobie. Pozdrawiam starych i nowych graczy.
PS. Mac--->Czy miecz świetlny zabrali ci na cle? Sorki że się nie dozywałem - miałem jednak przygody przy których Dien Bien Phu to piknik:)

31.12.2002
14:36
smile
[27]

Mackay [ Red Devil ]

Siema Lim! kupe czasu! milo Cie znow widziec...
z mieczem swietlnym odzywalem sie jeszcze podczas mojego pobytu za atlantykiem, bo to co widzialem to byla kiczka straszna, zrobiona na zasadzie odpowiedniego zrolowania kartki papieru
nie wiedzialem czy chcesz takie gowno kupowac, a ze nic sie nie odzywales to tego w koncu nie kupilem, sorry
mam nadzieje ze teraz nie wpadles jak po ogien...tylko na stale!??
milej lektury :)

31.12.2002
14:58
[28]

Lim [ Senator ]

hej Mac

Tiaaa - na stałe :) z małymi przerwami na sen,sex,picie,jedzenie,czasem nawet pracę...i oczywiście wizytę w WC ;D
nooo, może powinienem to napisać w innej kolejnosci :)
Miecza trochę szkoda - aleee jako wielki Fan SW jakoś sobie poradziłem - więc jeśli będziesz chciał kiedyś pograć albo stoczyć pojedynek na miecze świetlne - to chętnie zgodzę sie na jedno i drugie:) Na przełomie stycznia i lutego odwiedzę (albo nawiedzę:) Twoje strony- posiedzę tam tydzień, myślę wieć że trafi się okazja do wypicia jakiegoś browarka (skrzynki)
Może ktoś żuci hasło ,,integracja''?...hymm- coś sie wymyśli :)

31.12.2002
15:04
[29]

Lim [ Senator ]

ups ...oczywiście chodzi o rzucanie hasła nie o żucie hasła- hasło to nie guma, heh

31.12.2002
15:40
smile
[30]

Lipton [ 101st Airborne ]

hejka Lim:))! Fajnie ze znowu jestes z nami:)

31.12.2002
16:19
smile
[31]

Mackay [ Red Devil ]

Integracja - baaardzo chetnie! jak bedziesz znal konkretniejszy termin pisz od razu...bedzie okazja bys opowiedzial o tym Dien Bien Phu 2 ;)))

31.12.2002
17:10
[32]

Lim [ Senator ]

Mackay--->Jestem TAM w pierwszym tygodniu ferii...albo w drugim,napiję się ...yyy- to znaczy spodkam się z wami chętnieee:)

Liptonii---i> hej:)
milutko się robi, przyjemnie wchodzić w takim nastroju w Nowy Rok.
OK, w sylwestra jestem w domq, muszę więc przewietrzyć mieszkanko zanim zwalą się goście.

hejka :)

02.01.2003
09:41
smile
[33]

Mackay [ Red Devil ]

Witam!
z przyczyn czasowych jestem zmuszony napisac bardzo ogolnikowo.
po noworocznym zawieszeniu broni Niemcy przeszli do kontrofensywy, moi chlopcy jednak, w stanie mocnego kaca, odparli uderzenie calkiem niszczac sily wroga.
w walce zginelo paru dobrych wojakow, az serce placze, ale byla to strata konieczna w walce z MG42

nastepny w kolejnosci jest matchaus i sejw wlasnie sie do niego udal...
pozdrowka!

02.01.2003
09:57
[34]

olivier [ unterfeldwebel ]

Mac, jakim noworocznym zawieszeniu broni? Przecież mamy poczatek czerwca, Hitlera gryzą komary w Wilczym szańcu, Reichsmarschall jeździ po europie w poszukiwaniu nowych obrazów do swej dwudziestej łazienk w stylu rococo, a więc lato w pełni. W jakim świecie ty żyjesz..? :))i

02.01.2003
11:49
[35]

Lim [ Senator ]

olivier---> jak by to powiedzieć...tylko się nie denerwuj, ale sprawdziłem - za oknami śnieg, w kalendarzu mamy styczeń a rok...eeh, napiszę jak sobie przypomnę:)
- ale to raczej pewne że jest zima - jestem tego pewien na 99%
hymm...jakaś tajemnicza sprawa
heh :D

02.01.2003
16:48
smile
[36]

Ghost2 [ Panzerjäger ]

Witam, Panów Oficerów!

"Urlop" był, "urlop" się skończył... Specjalnie nie mówiłem, gdzie będzie ten "urlop", bo jeszcze by jaki Skorzenny ruszył moimi śladami...
"Let's get things straight"... Co nowego na froncie? Czy Półwysep Cotentin już całkiem w rękach aliantów, czy jeszcze trzeba kogoś wymłócić...?

02.01.2003
17:23
smile
[37]

T_bone [ Generalleutnant ]

Ghost2---> Fajnie że wróciłeś :)
Walki na półwyspie Cotentin wciąż trwają, chociaż ostatnio trochę przycichły, sejwa ma Mackay.

02.01.2003
19:17
smile
[38]

Ghost2 [ Panzerjäger ]

Czekając na koniec "urlopu", z tych wielkich "nudów" wgrałem na HDD "101st Airborne in Normandy" - grę troche pokrewną do CC. Pomijam już cały interfejs, bo to kwestia na osobny post, ale po raz pierwszy odkąd mam tę grę zrzut mojego zespołu skończył się w jakiś znośny sposób, tzn. 18 skakało - jednemu nie otworzył się spadochron, czterech wiatr poniósł nie wiadomo gdzie, jeden się uszkodził przy lądowaniu, reszta wylądowała cało. W sumie do walki ruszyło 13 ludzi. Pierwszą misja nosi nazwę "Ambush enemy units" i sprowadza się do zrobienia zasadzki na Niemców na drodze gdzieś w okolicy chyba Chef-du-Pont. Zadanie z pozoru proste, ale... No, właśnie, ale pozbieranie oddziału do kupy i dotarcie do miejsca zasadzki zajęło prawie osiem godzin. Przepadły gdzieś oba zasobniki. Ledwo to moje wojsko znalazło się na miejscu, na drodze pojawił się niemiecki oddziałek. Byli to chyba spadochroniarze, bo mieli m.in. FG-42 na uzbrojeniu (nikt inny chyba tego nie używał...?). Szli dość niefrasobliwie, bez żadnych ubezpieczeń itd. Na początku, jeden PFC, bynajmniej nie snajper, ustrzelił oficera. Niemcy konsekwentnie (?) pchali się do przodu i przybywało trupów na drodze. Gęstniał też ogień z obu stron - dochodzili kolejni Niemcy i Amerykanie. W końcu było po wszystkim - minęło może 15 min., jeśli wierzyć zegarowi. Wszyscy Niemcy zostali na drodze, oprócz jednego który się poddał. Po mojej stronie był jeden K.I.A. Reszta wyszła bez większych urazów. Zawiodłem się troche na strzelcu BAR-a - broń mu się co chwila zacinała, ale ustrzelił dwóch Niemców.
W sumie gra jest ciekawa i może stanowić interesujący przerywnik w rozgrywaniu kampanii CC. Btw. przy poprzednich próbach grania w tę grę rzadko kiedy miałem więcej jak ośmiu całych żołnierzy po wylądowaniu. Raz zdarzyło się nawet coś takiego jak w filmie "Kompania Braci" (odc. 2) - Flak celnie przyp...ł w samolot i cały oddział udał się na wieczną wartę... Kto oglądał, ten wie, o co chodzi.
Póki co czekam na dalszy rozwój wydarzeń na Półwyspie Cotentin. Może znajdzie się jakieś zajęcie dla II/327/101...?

03.01.2003
09:53
smile
[39]

Ghost2 [ Panzerjäger ]

Olivier! Czego Ty tak sobaczysz na WinRar-a? Ja nie mam powodów do narzekania, a wręcz powiedziałbym, że jest on o wiele bardziej "user-friendly" od WinZip-a. Z przesyłaniem sejwów można by sobie poradzić i w taki sposób, że plik miałby postać self-extractor, a wtedy jego rozpakowanie nie wymaga użycia WinZipa/WinRara, ponieważ odbywa się niejako samoczynnie.

03.01.2003
10:12
smile
[40]

Mackay [ Red Devil ]

Wow! Ghost witka! pisz nastepnym razem ze smyrasz na urlop bo myslalem ze Cie znow od kompa odsuneli...
gratuluje cierpliwosci w graniu w 101 w Normandii...8 godzin! przesuwajac 15 ludzikow ;D ja bym nie wysiedzial ;))

olivier ---->> fakt - chwilowo oderwalem sie od rzeczywistosci ;( i mi sie pory reku porypaly, ale juz jest ok :)

kampania jest od dwoch dni u matchausa, obiecal ze zagra ja na dniach...

pozdrawiam!

03.01.2003
10:12
smile
[41]

Dekert [ Pretorianin ]

Pozdrowienia dla wszystkich fanow CC w nowym roku.

03.01.2003
11:16
smile
[42]

Ghost2 [ Panzerjäger ]

Mackay! Witka w Nowym Roku! Z tymi ośmioma godzinami to było tak, że mapa tego scenariusza była dość duża i przemieszczanie się po niej nie odbywa się w formie takiego scrollingu jak w serii CC. Przeskakujesz na kolejną część mapy i czas gry "robi" skok o jakiś czas, zazwyczaj o ok. 2 godziny. Moim zdaniem, te osiem godzin dość dobrze oddaje czas,jaki byłby potrzebny na szwendanie się po wrogim terenie, w godzinach nocno-porannych. Cała gra nie zajęła mi więcej jak godzinę, od zebrania ekipy przed desantem, do zasejwowania, więc spokój w głowie...

03.01.2003
11:34
[43]

olivier [ unterfeldwebel ]

Ghost. Oczywiście grę 101 Airborne znamy wszyscy (jak ktoś nie zna to niech się nie przyznaje:). Misja z zasadzką na niemców jest bardzo ciekawa. Niezależnie od spóźnienia niemcy i tak zaczną tamtedy przechodzić w chwili naszego przybycia. Najlepiej zaś obstawić żywopłoty po obu stronach na wchodnim krańcu. Nie napisaleś co robisz dalej. Ja ruszylem na zachód do Chef du Point (Po uprzednim pozbieraniu niezawodnych niemieckich "tłuczków"). A tam trafilem na Tygrysa ktory kosztowal mnie kilka ladnych strzalow z bazooki. Nie obyło się bez strat ale miasteczko opanowalem. Polecam jeszce misje z wysadzeniem mostu-calkiem latwa. Co do koszmarnego sterowania to zgadzam się w pełni. Gra jest bardzo niestrawna ale i tak wracam do niej raz na pól roku by później z obrzydzeniem ją odinstalować:)
A ostatnio zacząlem szaleć na Modemie!!! na serwerach MOHAA SPEARHEAD. Dotychczas zdawalo mi się że coś takiego jest nie możliwe, a tu mila niespodzianka. Po odnalezieniu właściwego serwera grać da sie w miarę:) przyzwoicie, o czym zaświadczyć moze fakt że jestem lepszy od wiekszości ludzi z pingami mniejszymi od mojego o połowę. I ten kapitalny tryb objective match, zdarzyla mi się nie raz bohaterska obrona pokoju kontrolnego na V-2 czy uratowanie w ostatniej chwili podminowanego dziala na Huntcie, polecam!

03.01.2003
12:48
smile
[44]

Ghost2 [ Panzerjäger ]

Olivier! Ja się ucieszyłem wczoraj jak małe dzidzi, bo po raz pierwszy odkąd mam tę grę, desant wylądował ze stratą tylko czterech ludzi...! Wk...ce jest to, że podczas zrzutu gubi się zwykle całe zaopatrzenie. Niekiedy udaje się znaleść jeden zasobnik, ale zwykle nie ten, co trzeba. Raz znalazłem zasobnik, a w nim zamiast amunicji lub sprzętu dużo "field ration K"... -:), które były mi potrzebne jak denatowi kadzidło...

03.01.2003
12:51
smile
[45]

T_bone [ Generalleutnant ]

W "101st Airborne in Normandy" nie grałem już dawno, gra była ciekawa ale strasznie pożerała czas podział walki
na tury nie był najlepiej zrealizowany, może lepsza byłaby pauza.
Czytałem gdzieś że tworzona jest następna część tej gry tym razem opowiadająca o losach 82 DPD :)

03.01.2003
14:50
smile
[46]

Ghost2 [ Panzerjäger ]

T-bone! Gra nosi nazwę "All American: The 82nd Airborne in Normandy". Jej wydanie jest zapowiadane na IV.2003. Jest opisywana jako sequel "101, ale chyba jakichś specjalnych nowości nie ma co się spodziewać. Może coś na mapach, może coś w interfejsie. Hard to say...

03.01.2003
15:40
smile
[47]

Mackay [ Red Devil ]

W 101 gralem sobie czasem, bo podobalo mi sie w niej wszystko do momentu wybrania sie na pole bitwy, tam bylo fatalnie, ale dobry gracz potrafi nie patrzec na takie rzeczy, gra wyszla kupe czasu temu, juz wtedy mozna bylo zrobic cos extra, no ale nie wyszlo, ale to co zapowiadaja z ta 82-ga to jakas kpina, ta sama gra, zmieniono pare szczegolow - nawet wymagania te same!
Tworcy gry chyba rozum stracili, jak oni chca po 5(?) latach wydac taka sama kiczke i jeszcze komus to sprzedac...

03.01.2003
17:12
smile
[48]

T_bone [ Generalleutnant ]

"All American: The 82nd Airborne in Normandy" jest tworzone przez Shrapnel Games ta firma słynie z nisko budżetowych produkcji, z tego co wyczytałem nie będzie już długotrwałego przebijania się przez żywopłoty
(ulepszone poruszanie się jednostek). Ale ta gra raczej nie ma szans ukazać się w Polsce.


04.01.2003
11:01
[49]

Lipton [ 101st Airborne ]

Ehhh i znowu cisza zapanowala:( Co do 101 airborne, to gra nudna jak zadna inna. W ogole az szkoda o niej gadac...

04.01.2003
11:43
[50]

olivier [ unterfeldwebel ]

Moja kampania Vet Mod (ustawienia Vet-Vet, czas walki 15 minut). Po wielu dniach i godzinach ciężkich bojów, dzień 26 grudnia okazał się przełomowy, co widać na załączonym scrennie, siedem zniszczonych grup bojowych w jednej turze przy tym minimalnym czasie misji to chyba niezły wynik. Po 8 dniach Bastogne w końcu zostało opanowane całkowicie przez czołgi Pattona. Ostateczna klęska niemców jest już tylko kwestią czasu.

04.01.2003
13:55
smile
[51]

Mackay [ Red Devil ]

Tak...tak wiemy Lipton ;D

[03.01.2003] 15:40
Mackay [Red Devil] Gadu-Gadu: 1619040
"W 101 gralem sobie czasem, bo podobalo mi sie w niej wszystko do momentu wybrania sie na pole bitwy, tam bylo fatalnie, ale dobry gracz potrafi nie patrzec na takie rzeczy"

[04.01.2003] 11:01
Lipton [101st Airborne] Gadu-Gadu: 1751629
"101 airborne, to gra nudna jak zadna inna. W ogole az szkoda o niej gadac..."

04.01.2003
19:16
smile
[52]

Lipton [ 101st Airborne ]

Mackay--> Gdyby nie to ze mam tak zjebany dzien to bym sie jakos odgryzl, a tak nawet nie sprawiloby mi to satysfakcji...

04.01.2003
21:16
smile
[53]

Mackay [ Red Devil ]

Wiedzialem ze Ci sie to spodoba :D

P.S. robie to po to by Cie troche rozweselic :)

04.01.2003
21:54
smile
[54]

matchaus [ Legend ]

Uffff... Wyrobiłem się.

Nic w siłach nie zmieniałem.
Stan moich chłopców.

04.01.2003
21:55
[55]

matchaus [ Legend ]

Stan Niemców.

04.01.2003
21:57
smile
[56]

matchaus [ Legend ]

Ostatni szturm na "tavernę" :)...

04.01.2003
21:58
smile
[57]

matchaus [ Legend ]

Bohaterowie...

04.01.2003
22:00
smile
[58]

matchaus [ Legend ]

Oraz znany wszystkim Fox Mulder...

:o)

Panowie - po prostu gonię w piętkę, inaczej napisał bym coś więcej...
Save wysłałem do Mackaya z prośbą o posłanie dalej...

Powodzenia!

05.01.2003
01:23
smile
[59]

Mackay [ Red Devil ]

Tak o ile dobrze pamietam, Ubi oddal swoja jednostke T-bone'owi
dlatego sejw powedrowal do niego - mam nadzieje ze sie nie pomylilem

05.01.2003
12:42
smile
[60]

T_bone [ Generalleutnant ]

Moja jednostka stoczyła właśnie ciężki lecz zwycięski bój z SS w miejscowości Peiers.
Wróg miał czołgi, ciężką piechotę ale ja miałem najlepszych ludzi w całej Normandii :)
Uderzenie było sprawne, pomimo tego przewaga niemców w sprzęcie była wyraźnie
widoczna. Wróg stawił skuteczny opór w jednym z budynków, broniły się tam 4 oddziały
piechoty+czołg.

05.01.2003
12:47
smile
[61]

T_bone [ Generalleutnant ]

Na wyróżnienie zasługuje zniszcznenie 2 stanowisk sMG-42 ze stratą jednego żołnierza.
Czołgi wroga zostały z koleji łatwo zniszczone przez teamy przeciwpancerne.

05.01.2003
12:50
smile
[62]

T_bone [ Generalleutnant ]

Końcowy wykaz strat, 505/82 DPD odwalił kawał dobrej roboty :)
Sejw poszedł do Mackaya...

05.01.2003
13:06
smile
[63]

Siegfried [ Generaďż˝ ]

ponownie wgrałem cc4 i dzięki vetmod 50 nareszcie gierka dostała kopa. Dźwięki z Ryana, MOHAA ..nie ma nic doskonałego bo mod ma swoje głupostki..ale po raz pierwszy na gervet-vet, w ciągu zaledwie 5 czy 6 dni Wacht am Rhein zająłem dopiero [mimo wszystko] BAstogne. I to jest najbardziej wysunięta obecnie pozycja. Od połnocy zwiększającys się nacisk na KG Peiper,odosobnione oddziały yankiee doodle broniące się przy pozycjach wyjściowych....abfahrt:)

05.01.2003
14:33
smile
[64]

Mackay [ Red Devil ]

Kampania lata od bone'a do dowodztwa i od dowodztwa do bone'a :)))
zaraz po nim jest znow matchaus...a potem 9 czerwca...

05.01.2003
15:16
smile
[65]

T_bone [ Generalleutnant ]

Dowódctwo się pomyliło, 505 nie walczy w tej turze, aktualnie powinien walczyć 508/82 DPD :)))
Wysyłam więc sejwa w odpowiednie miejsce.

05.01.2003
16:25
smile
[66]

Mackay [ Red Devil ]

Oooo karwa to pewnie przez te winiacze z Cherbourg'a - opierdziele kogo trzeba!

06.01.2003
09:14
smile
[67]

Ghost2 [ Panzerjäger ]

Mackay! Ochlaj w Cherbourgu - dobre sobie, toż to historia rodem jak z Przygód Dobrego Wojaka Szwejka...

06.01.2003
09:15
smile
[68]

Ghost2 [ Panzerjäger ]

A potem będą mówili, że to "101" się op...la na zapleczu...

06.01.2003
16:24
smile
[69]

T_bone [ Generalleutnant ]

Żeby skrócić oczekiwanie na następną turę kampanii postanowiłem poruszyć taki temat: W jakim
miejscu lub realiach chcielibyście żeby był osadzony kolejny mod do Close Combat ?
Ja chciałbym moda którego akcja osadzona jest na froncie wschodnim np. Kursk, Moskwa itp.
według mnie front wschodni został dość pobieżnie potraktowany, wszystko zostało odwalone
przy okazji CC3, i z przyjemnością zagrałbym w moda traktującego właśnie o pojedynczej
operacji na froncie wschodnim.

Czekam na wasze propozycje :)


06.01.2003
16:26
smile
[70]

T_bone [ Generalleutnant ]

Zdjęcie wszystko mi poprzesuwało :(

06.01.2003
16:59
[71]

Yaca Killer [ **** ]

T-Bone - im mniejsza operacja tym lepiej moznaby ja było zrealizować w takiej grze jak CC. Stalingrad według mnie mógłby być wspaniały.

06.01.2003
17:31
[72]

Siegfried [ Generaďż˝ ]

T_bone---> poza tymi , ktore wymieniłeś: Korsuń. Czerkasy, Demiańsk, Chołm....ale najbardziej brakuje mi sensownego moda do działań w Afryce...mod do cc3 jakoś mnie nie zadowolił nie o to chodzi...a wracając do tego co być może pojawi się w tym roku. Wspomniany przez Yacę mod Stalingrad może być rewelacją.

06.01.2003
18:59
smile
[73]

T_bone [ Generalleutnant ]

Z tego co słyszałem mod Stalingrad jest wciąż tworzony przez jedną osobę, mam nadzieje że zostanie jednak
wkrótce ukończony...

Siegfried----> Mod o afryce to dobry pomysł, ja proponowałbym kampanię Tunezyjską albo operację "Torch" :)

07.01.2003
08:42
smile
[74]

Ghost2 [ Panzerjäger ]

T_bone! Może oblężenie Sewastopola byłoby ciekawym modem?

07.01.2003
09:08
[75]

janko [ Konsul ]

A bitwy charkowskie????? Przecież zmieniająca się sytuacja i proporcje sił w ciągu niemal pół roku stwarzają zarys wspaniałego moda. NIe mówiąc o tym, że można po Charkowie przejść łagodnie do Kurska, jako osobnego zupełnie moda, WSPANIAŁEGO PANCERNEGO MODA, trwającego kilkanaście dni .... ktoś to powinien zrobić, choćby na cc5...
Z innych propozycji bardzo przypadł mi do gustu Diemiansk (jest śliczna mapa do ściągnięcia na cc-net) i operacja Tajfun, może dlatego, że to początkowy okres wojny niemiecko - sowieckiej, okres arcyciekawy. Z późniejszej wojny to chyba Dniepr.... w sumie trudno powiedzieć bo od Kurska były to totalne ofensywy Rosjan więc trzeba by wydzielać ciekawe ich elementy, i modować, i modować!!!

07.01.2003
09:09
[76]

janko [ Konsul ]

Zapomniałem dodać, że Stalingrad jest bezdyskusyjny, doczekać się nie mogę...

07.01.2003
09:22
[77]

Siegfried [ Generaďż˝ ]

niestety w serii CC pominięte zostały dwa ciekawe teatry działań: Włochy i Afryka. W pierwszym przypadku, powstawał mod Tunisia to Sicily , z pyszną grafiką, ale ostatni update był w 2000 roku [linka w załączeniu]...i zapewne skończy się kichą..a Africa mod pewnie znacie... kicha too:). Cóż może produkcja MAddoxa RTS WW2 wniesie coś ożywczego..pażywiom, uwidzim...

07.01.2003
09:34
smile
[78]

Ghost2 [ Panzerjäger ]

Czy jest gdzieś do sciągnięcia VetMod do CC4 w postaci plugin-u?

07.01.2003
09:36
[79]

Wallace [ Generaďż˝ ]

A w kampanii:
508/82 obronił swoje pozycje przed kontratakiem niemieckim. Plik poszedł do Matchausa. Opisik po robocie.

07.01.2003
09:47
[80]

Siegfried [ Generaďż˝ ]

Ghost2--->vetmod 50?...ponoć jedyny plugin wersji testowej jest na stronie Platoon Clan, na której przy rejestracji nie otrzymujesz hasła do zasobów..pozostaje poczekać do wydania wersji ukończonej albo nopluginowej:)

07.01.2003
10:09
[81]

Siegfried [ Generaďż˝ ]

a porpos vetmodu 50 i Wacht am Rhein. Nie wiem czy ktoś z was był w Ardenach? BYłem w Monschau, przejeżdzałem obok St.Vith [z braku czasu nie mogłem zatrzymć się w bocznych od autostrady miasteczkach], przez Malmedy..i powiem krótko..gdybym nie wiedział że tak było, nie był bym przekonany że tą krainą można przejść. Francuzi w to uwierzyli i w 1940 nie zabezpieczyli sensownie "wyjść z Ardenów".
Natarcie przez Ardeny, jakie przeprowadzili Niemcy pomiędzy 16.12-25.01'45 z ciężkim sprzętem, w tak ukształtowanym terenie jakim są Ardeny:parowy, wzniesienia, lasy, wąskie drogi, a wtedy kiepsko rozwnieta sieć dróg... i zima...to wg mnie wyczyn na maxa:)...

07.01.2003
10:24
smile
[82]

Ghost2 [ Panzerjäger ]

Siegfried! Prześledź trzy kolejne wojny francusko-pruska (1871 r.), I Światowa (1914-1918 r.) i II Światowa (1939-1945 r.). Zwróć uwagę, że Francuzi trzy razy dali się złapać na ofensywnego prawego "haka" Niemców, idącego przez Belgię. W 1940 r. Francuzi dali ciała tym bardziej, że nie zabezpieczyli Ardenów, ufni w nieprzejezdność dróg dla cieżkiego sprzętu Niemców. Czy to znaczy, że rok 1871 r. i I Wojna Światowa niczego ich nie nauczyły, albo że we francuskim sztabie generalnym siedzieli sami zgrzybiali starcy, których myślenie startegiczne zatrzymało się na wojnie pozycyjnej?! Kolejni "mądrzy", których Blitzkrieg'40 niczego nie nauczył byli Amerykanie, tyle że mieli więcej szczęścia i popełnili mniej błędów od Niemców.

07.01.2003
10:45
smile
[83]

Siegfried [ Generaďż˝ ]

Ghost2--nie odwoływałbym się aż tak daleko:). Charakter wojen z przełomu wieków był odmienny i nie miał tak bezpośredniego wpływu jak Blitz'40 czy Surprise'44::) W pierwszym przypadku ofensywa Prus zakończyła się w "śmiesznych" oblężeniach pod Metzem i Sedanem, w których Niemiaszki wykazały się wyższością taktyczną [jak zwykle, zresztą Francuzi jako żołnierze skończyli się za Napoleona:)] ..i techniczną a przeszli przez- o ile dobrze pomnę- Luksemburg, Strasburg..a w drugim przejście przez Ardeny nie odgrywało takiej roli bo była to jeszcze "wojna piesza" z elementami zmechanizowanymi:)..Acz masz rację, że nie wyciągneli wniosków, ale -jak wiesz- choć technicznie aż tak nie odstawali to myśl wojskową mieli na poziomie marszałka Focha:). Kretynizm pomysłu z linią Maginota, i przyjęcie zasady "przez Ardeny duże związki taktyczne przejść nie mają szans w krótkim czasie" doprowadziło..do casusu Dunkierki..ale to już inna historia:)

07.01.2003
10:57
[84]

Ghost2 [ Panzerjäger ]

Siegfried! Za te milliardy franków, utopione w linii Maginota, można było wystawić kilka dywizji pancernych, albo przerobić kawaleryjskie na pancerne. Postulował to de Gaulle, jeszcze wtedy pułkownik, w memorandum skierowanym do rządu francuskiego (tytułu nie pamiętam). Było przecież z czego formować te dywizje pancerne, a i same czołgi nie były najgorsze np. Somua S-35, albo Char-1b.

07.01.2003
11:15
smile
[85]

Yaca Killer [ **** ]

Sigi --> zaledwie otarłem się o Ardeny, przejeżdżając z Luxemburga do Paryża. Te krajobrazy, serpentyny .... jak to zobaczyłem, próbowałem wyobrazić sobie te niemieckie czołgi, które czasami musiały pokonywać ten teren "na przełaj" ... próbowałem ... i jednak nie dałem rady. Dla mnie jest to po prostu niewyobrażalne jak można było przetoczyć takie masy ciężkiego sprzętu, w takim ternie i w takich warunkach. Większego wyczynu dokonał chyba tylko Vietcong podczas oblężenia Dien Bien Phu, kiedy wieśniacy wciągali działa na okoliczne wzniesienia wykorzystując tylko własną siłę.

07.01.2003
11:28
smile
[86]

matchaus [ Legend ]

Ależ Yaca!... "kiedy wieśniacy wciągali działa na okoliczne wzniesienia wykorzystując tylko własną siłę. "...

Człowieku! - oni mieli przy sobie czerwone książeczki!

:)))))

07.01.2003
11:40
[87]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Ghost2

Pamietaj że Francuzi poniesli w I wojnie ogromne straty ludzkie. Na ulicach widziało się masę kalek wojennych. Na to nałozył sie kryzys gospodarczy. Po prostu Francuzi mieli już dość wojny, śmierci i kalectwa. Zresztą ruch pacyfistyczny był silny nie tylko we Francji ale i w Anglii czy USA również i trudno było demokratycznym politykom przekonać społeczeństwa (wyborców) do agresywnej polityki. Polityk nawołujący do ofensywnych zbrojeń i przygotowań do wojny nie miałby szans na wygraną w wyborach. Stąd Linia Maginota, forty i twierdze belgijskie i holenderskie, stąd remilitaryzacja Nadrenii, anschluss i Monachium.
Kampanię 1940 roku alianci przegrali nie tylko dlatego że Niemcom udało się zaskoczenie strategiczne, nie tylko dlatego że wykazali wyższość taktyki i sztuki operacyjnej ale głównie dlatego że Francuzom nie chciało się walczyć. Propozycję rozejmu wysuniętą przez marszałka Petaina poparła większość społeczeństwa i uznawała rząd Vichy za legalny a de Gaulla za awanturnika.
Technicznie i liczebnie alianci przecież nie ustępowali Niemcom, brakło determinacji i woli walki, a do tego doszło fatalne dowodzenie i złe ugrupowanie wojsk.

07.01.2003
11:58
[88]

olivier [ unterfeldwebel ]

Co do pytania: w jakich realiach powinna być osadzona następna część CC.
Zabije wszystkim klina i powiem: wojna wietnamska. CC to gra która w sposób doskonały odwierciedla przede wszystkim walkę piechoty. Mapy też są zawsze super realityczne , a wietnam to nie tylko dżungla( najtrudniejsza do odworowania w grze) jak się niektórym może wydawać ale w przeważającej mierze większe i mniejsze wzgórza z roślinnością zblizoną do naszego klimatu, poza tym miasta, miateczka, i duże miasta (Sajgon i inne). Obraz walki w wietnamie to nie tylko jak się utarło patrole zrzucane z helikopterów walczące z vietcongiem, ale w pózniejszym okresie regularna wojna w polu z doskonałą armią wietnamu pólnocnego. Z tego co widziałem w necie najbliższa część ma dotyczyć czasów nam obecnych i przede wszystkim zmagań czołgów, co będzie karygodnym błędem i trudne w realizacji, czyżby znowu sytuacja walki czołgów (tym razem nowoczesnych) na odległości 100-200 metrów!!??? Aż się prosi żeby ktoś w końcu zrobił porządną gre strategiczną o Wietnamie i żeby gra ta była z pod szyldu Close Combat.

07.01.2003
12:10
[89]

Siegfried [ Generaďż˝ ]

olivier---> niebawem ma ukazać się gierka niestety nie spod szyldu CC- bo pod nim zdaje się, już nic się nie ukaże- ale twórców MAfii [całkiem przyjemna zabawa] pod nazwą "Vietcong".No i następna prawda,która nie przypadnie Ci do gustu ..tak to będzie FPS:)..ale na pozomie taktycznym "pomykanie przez dżunglę"..- choć nie przepadam za konflikatmi Indochinach - może być ciekawe..demomulti jest już do wzięcia....

07.01.2003
12:13
smile
[90]

matchaus [ Legend ]

Jeśli kolejny CC miałby sie rozgrywać np. w Wietnamie, to ja bym tego niestety nie zdzierżył...

Moje czarne, nazistowskie serve pękłoby na pól i pokulało się w kierunku bohaterów spod Demiańska, Czerkas, Biełogrodu...

Życzenia co do kolejnego CC?
Sigi, janko, T-bone i Ghost2 powiedzieli praktycznie wszystko :)

07.01.2003
12:31
[91]

olivier [ unterfeldwebel ]

Witam szanownych kolegów z Frontline! Matt, niestety CC w realiach drugiej wojny raczej juz nie będzie (nie licząc kolejnych modów oczywiście), za to szóstka ma rozgrywać się w czasach obecnych tj t-72 kontra M-1 i co ty na to? Dlatego chyba juz lepszy , a nawet doskonały byłby wietnam gdzie walki piechoty w bliskim starciu wciąż w dużej mierze przypominały 2 wojnę światowa, i te zasadzki, pułapki wzywanie kawalerii powietrznej, ach.. , no a przecież wciąż jest do wykorzystania jeszce Korea, wprawdzie klimat juz nie ten ze względu na przeciwnika ale zawsze coś...
Sigi, widziałem co nieco z Vietcong i nie jestem przekonany, co do FPP do wolę raczej klimat MOHAA i WWII.

07.01.2003
12:34
smile
[92]

Siegfried [ Generaďż˝ ]

e lf---> wszystko się zgadza..pacyfizm po I wojnie, przyjęta doktryna defensywna, implikuąca plan Maginota, niewspółmierność zaawansowania technicznego wyposażenia do umiejętności jego wykorzystania przez dówództwo francuskie odwrotnie proporcjonalne do Niemców. Reasumując, brak perspektywy we francuskim myśleniu politycznym [które skończyło się u Francuzów na Talleyrandzie:)]a w konsekwencji- klęska na życzenie..

07.01.2003
12:34
[93]

Ghost2 [ Panzerjäger ]

Olivier! Nie zgadzam się ze stwierdzeniem "...doskonała armia Wietnamu Północnego...". Ci żołnierze mieli b.wysokie "morale" i byli prawie na okrągło "szkoleni" politycznie. Też byś miał wtedy wysokie "morale" i był doskonałą armią. Sprzętowo wcale nie byli lepsi od południowców. Czytałem w broszurce z serii Wielkie Bitwy XX wieku, traktującej o upadku Sajgonu w 1975 r., że armia Republiki Wietnamu Południowego zaczęła się "stawiać" na poważnie, dopiero gdy żołnierze wiedzieli, że ich rodziny są już bezpieczne.
Sowieci stawiali w czasie operacji Barbarossa też niekiedy b.silny opór, bo mieli za plecami oddziały zaporowe KGB, które pilnowały morale przy pomocy karabinów maszynowych.

07.01.2003
13:13
smile
[94]

T_bone [ Generalleutnant ]

Widze że wątek odrzył :))

Janko----> Odnośnie moda o bitwach Charkowskich to powiem tylko że mod taki jest planowany, a właściwie
do jego tworzenia zabrały się już 2 osoby z CC.Net.

Olivier----> Mod umiejscowiony w witnamie do CC5 był tworzony, niestety aktualnie raczej nic nie wskazuje że
zostanie ukończony :(
Spróbuj moda Vietnam do CC3 ( Chyba jest tam do ściągnięcia--->link ).



07.01.2003
13:19
smile
[95]

T_bone [ Generalleutnant ]

A jeszcze słówko odnośnie Vetmoda do CC4, aktualnie wersja testowa 5 jest niedostępna.
Zaszły pewne komplikacje w czasie tworzenia nowej wersji i wersja testowa będzie przez jakiś czas
niedostępna. Tymczasem z CC.net można ściągnąć wesje 4.0...

07.01.2003
13:32
[96]

olivier [ unterfeldwebel ]

Ghost, masz prawo się nie zdgadzać!:) Regularna armia Północnego Wietnamu (LĄDOWA) ani wyszkoleniem, ani uzbrojeniem nie ustepowała amerykanom (przykład pierwszy z brzegu: AK 47 vs M16), zaś jak słusznie zauważyłeś ich morale było bardzo wysokie, znacznie wyzsze niż amerykanów czy żołnierzy poludniowego wietnamu. Niestety będac karmieni hoolywodzką propagandą, walki w wietnamie kojarzą nam się z lądowaniem śmigłowców w środku dżungli gdzie amerykańskie chłopaki walczą z wszechobecnym Vietcongiem w słomianych trójkątnych czapeczkach ( no i jeszcze wietnam kojarzy się nam z Chuckiem Norrisem:). Tymczasem w pózniejszej fazie kampanii armia Pólnocno- Wietnamska, rozjeżdżała po kolei amerykańskie rozproszone amerykańskie bazy przy użyciu ciężkiej artylerii i czołgów, nie wspominając juz o ostatecznej Wietnamskiej Kampanii Lądowej i walkach o Sajgon.

07.01.2003
13:35
[97]

olivier [ unterfeldwebel ]

T-bone. Czy poszcególne wersje Vet moda są ze sobą kompatybilne?? To pytanie odnośnie przyszłej kampanii...

07.01.2003
13:39
smile
[98]

T_bone [ Generalleutnant ]

Mnie się podobało to jak przedstawiono armia Północnego Wietnamu w filmie "Byliśmy Żołnierzami".
Nie byli to chłopi w słomianych czapeczkach :)

07.01.2003
13:42
smile
[99]

T_bone [ Generalleutnant ]

Olivier---> Niestety nie wiem :(
Istnieje też mod Ardeny do CC5, do którego też jest Vetmod (To taka informacja awaryjna).

07.01.2003
13:46
[100]

Dekert [ Pretorianin ]

Olivier--> Za tych co to na Norisie wychowani, osławiona ofensywa "Tet" jesli mnie pamiec nie myli :)
A propos roznych modow do CC i Afryki to byl Mod oparty o DAK nawet posiadam go, fajna sprawa ale najbardziej z niego rozbawił mie obserwator lotniczy w Kubelvagenie. Ech... a nowy CC dlaczego nie.

07.01.2003
13:50
smile
[101]

Siegfried [ Generaďż˝ ]

i na zakończenie postu "ardenowskiego"..szkic sytuacyjny z dnia 20.12..prawie zgodny z ówczesnymi realiami:):
KGPeiper posuwa się na północy napotykając nieznaczny opór..ciężkie walki o Losheim i St.Vith..czołówki XLVII PZ dotarły do Bastogne..w Houffalize krwawe walki LVIII PzKorps...od południa napór na Wiltz osłaniany przez LXXX Korps..Amerykanie już się otrząsają,od południa podąża Patton. Eisenhower schował się w Paryżu przed Skorzenym..pozostało jeszcze kilka dni aby dotrzec do Namur i Marche w obszar działania 21 Grupy[Grypy] Armii Brytyjskiej...i do Antwerpii

07.01.2003
13:58
[102]

olivier [ unterfeldwebel ]

Sigi. To ci kurcze ciekawostka, u mnie w kampanii jest 25 grudnia, sytuacja taka jak na obrazku ...a gdy wybiorę raport strat w całej kampanii to pod spodem wyskakuje mi napisik 'twoja kampania postępuje znacznie gorzej niż w rzeczywistości"!!!

07.01.2003
14:00
[103]

Siegfried [ Generaďż˝ ]

dla zobrazowania tychże wydarzeń...

07.01.2003
14:05
[104]

Siegfried [ Generaďż˝ ]

olivier---> dziwne bo z vetmodem 5.0 nie mam informacji czy jest gorzej czy lepiej...tylko statystyki strat

07.01.2003
14:08
[105]

Siegfried [ Generaďż˝ ]

a może nie zwróciłem na to uwagi? zerknę dzisiaj

07.01.2003
14:13
[106]

olivier [ unterfeldwebel ]

Sigi. To dopiero bardzo dziwne.. Pod statystykami strat powinnienes mieć napisik...
A te zdjęcie niemieckiego szturmowca znamy i podziwiamy wszyscy. A poważnie TO DLA MNIE CHYBA NAJLEPSZE ZDJĘCIE II WOJNY SWIATOWEJ, to zdjęcie mówi wszystko o wojnie, po prostu coś wspaniałego, spójrzcie w oczy tego żołnierza rewelacja!!!

07.01.2003
14:16
[107]

Siegfried [ Generaďż˝ ]

olivier---> Ty chuyba nie grasz Niemcami?...a propos St.Vith

07.01.2003
14:18
[108]

olivier [ unterfeldwebel ]

SIGI, to poprzednie było bardzo smieszne...
Gram amerykanami.

07.01.2003
14:19
[109]

Siegfried [ Generaďż˝ ]

źle to wróży zmaganiom w Houffalize

07.01.2003
14:20
smile
[110]

matchaus [ Legend ]

Taaak... To zdjęcie to rewelacja...

Ech - gdzie się podział świetny portal https://www.ctv.es/USERS/apf/home.htm
(waffen ss in pictures)

Tam to zdjęcie było w dużym formacie...
Ba! Ileż tam było rewelacyjnych zdjęć...

07.01.2003
14:23
[111]

olivier [ unterfeldwebel ]

Matt.To zdjęcie w dużym formacie z dumą przechowuje na moim twarzdielu w osobnym katalogu...

07.01.2003
14:24
[112]

Siegfried [ Generaďż˝ ]

olivier-->hehe...jak na 25.12 to wyglądałoby to kiepawo jak na postępy po stronie atakującej..no i nieźle musiałby działać wywiad Skorzenego skoro waidomom gdzie jaka jest jednostka:)

Sherman w powyłamywanymi gąsienicami:)

07.01.2003
14:24
[113]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Z ładnych zdjęć też zapodam :-)

07.01.2003
14:27
[114]

el f [ RONIN-SARMATA ]

I moja kwintesencja wojny

07.01.2003
14:30
[115]

olivier [ unterfeldwebel ]

elf. zdjęcie fajne, szcególnie te dwie dziury po kulach na chełmie niemca...

07.01.2003
14:32
[116]

olivier [ unterfeldwebel ]

a ta druga kombinacja to raczej efekt wybujałej radzieckiej propagandy niz rzeczywistość..

07.01.2003
14:35
[117]

Siegfried [ Generaďż˝ ]

el f-> czy aby na pewno to był Niemiec czy potrzeba propagandy? wiesz może to KS-owiec wziety z któregoś z łagrów, albo powracający dezerter....zdjęcie prima puściłbyś na maila?

07.01.2003
14:37
[118]

T_bone [ Generalleutnant ]

Staligrad, i radziecki żołnierz z racją żywnościową na plecach :)

07.01.2003
14:41
[119]

T_bone [ Generalleutnant ]

T-34 z miotaczem ognia, taka broń siała prawdziwy postrach.

07.01.2003
14:43
[120]

olivier [ unterfeldwebel ]

jako że dyskusja postepuje wartko następny wątek proponuje założyć po 2 setkach postów...
Co do tej snajperskiej kombinacji to po prostu BZDURA i wybujała fantazaja rosyjskich speców od propagandy.
Co to miało wogóle być??? samotny niemiec (zwróćcie uwagę na ogromny obszr ujęty w obiektywie na którym nie widać żadnego innego niemca!!) szarżujacy radzieckie umocnione okopy, jasne...

07.01.2003
14:43
[121]

T_bone [ Generalleutnant ]

Ciekawe zdjęcie radzieckiego żołnierza niosącego zdobyczny CKM.

07.01.2003
14:46
[122]

Siegfried [ Generaďż˝ ]

poza tym nie sądzę aby po strzale w głowę, ktoś się za nią łapał:)

07.01.2003
14:47
[123]

olivier [ unterfeldwebel ]

Sigi. dokładnie to była moja pierwsza mysl...

07.01.2003
14:50
[124]

T_bone [ Generalleutnant ]

Oto strona z notatnika radzieckiego snajpera.

07.01.2003
14:55
smile
[125]

matchaus [ Legend ]

...z poradnika... :))))))))))))

A zdjęcie przedstawiające "radzieckiego żołnierza niosącego zdobyczny CKM", to raczej Gothmog na czele nazguli zdobywa podejście do Minas Tirith :))))))))))))


07.01.2003
14:56
[126]

Yaca Killer [ **** ]

zamieszczę fajną historyjkę :)
1

07.01.2003
14:57
[127]

Yaca Killer [ **** ]

2

07.01.2003
14:57
[128]

olivier [ unterfeldwebel ]

T-bone. Bez zupy na pierwszej linii żadna ofensywa nie ruszy nawet na metr. A ci uciekający z MG rosjanie po prostu zapieprzyli go napotkanemu turyście niemieckiemu zwiedzającemu miasto,..zaraz tylko czemu turysta mial jakies dziwne runy na kołnierzu..

07.01.2003
14:59
[129]

Yaca Killer [ **** ]

3

07.01.2003
15:00
[130]

Yaca Killer [ **** ]

3

07.01.2003
15:02
smile
[131]

Yaca Killer [ **** ]

Maciek --> dobre :))))))))) hehe "te puste oczodoły" :))

07.01.2003
15:05
smile
[132]

T_bone [ Generalleutnant ]

Olivier----> Nieźle uzbrojony był ten "turysta".

Świeżo zdobyte stanowisko wroga :) ----->

07.01.2003
15:23
[133]

T_bone [ Generalleutnant ]

Finlandia 1939r, kolejny szturm finskich nazguli na nartach :)))

07.01.2003
15:27
[134]

T_bone [ Generalleutnant ]

Kolejne zdjęcie z Finlandii, nie wiem czemu ale moją pierwszą reakcją
kiedy je zobaczyłem był śmiech :))))))

07.01.2003
15:41
[135]

Yaca Killer [ **** ]

nazgule pod drzewem :)

07.01.2003
15:47
[136]

Yaca Killer [ **** ]

T-bone --> wyglądają jak małe misie :))

07.01.2003
17:36
[137]

Siegfried [ Generaďż˝ ]

olivier---> nie mam żadnych komentarzy..poza tym że yankiee minor victory ale jak się okazało na 18.12 nie jest źle:)

07.01.2003
18:39
smile
[138]

T_bone [ Generalleutnant ]

Siegfried---> A klikasz TEXT ?

Ersatz M-10 ---------->

07.01.2003
18:59
[139]

olivier [ unterfeldwebel ]

Sigi. A no właśnie już ci to ładnie T_bone wyjaśnił.

07.01.2003
19:17
smile
[140]

Siegfried [ Generaďż˝ ]

nio tak:)

07.01.2003
21:04
[141]

T_bone [ Generalleutnant ]

Efekt mojej zabawy narzędziami edytorskimi, Marden III w malowaniu panzer grau :))) ---->

07.01.2003
21:16
smile
[142]

T_bone [ Generalleutnant ]

Inny eksperyment Jagdpanther z oznaczeniem dla lotnictwa :)))))
Byłbym wdzięczny gdyby ktoś zamieścił kolorową plansze przedstawiającą jakiś
znany niemiecki niszczyciel czołgów od góry...

07.01.2003
21:30
[143]

olivier [ unterfeldwebel ]

T-bone. Widze że się nudzisz, ale skoro już zacząłeś mieszać w obiektach z CC to powiedz mi w jaki sposób zdołałeś je otworzyć i w jakim programie i czy po zmianie dzialają jak trzeba. Jeśli chodzi ci o malowania maskujące to w sieci powinnieneś znaleźć tego od cholery na stronach poświeconych modelarstwu, bo z tego co wiem żadnych oznaczeń taktycznych na niemieckich pojazdach na górze nie umieszczano (no chyba że pojazd byl zdobyczny np. t-34 wtedy malowano zwykły czarno-biały krzyż, jak największy ma się rozumieć..). Na samolotach też zresztą stosowano Land Kreuz wiec nie wiem co to za oznaczenie wynalazłeś na tą Jagdpanterę..

07.01.2003
21:45
[144]

T_bone [ Generalleutnant ]

Olivier----> Ty byś chciał żebym od razu T-34 zrobił :))))
To oznaczenie było na próbe, i to wogóle nie jest przecież oznaczenie.
Narazie udało mi się otworzyć pliki azp. zmodyfikować i przywrócić z powrotem, czy to
działa w grze to jeszcze nie wiem :)
Bawie się bo w międzyczasie sciągam moda Meuse crossing, a program nazywa się Xtank...

07.01.2003
23:03
[145]

T_bone [ Generalleutnant ]

Niestety po wgraniu nowej wersji pojazdu do gry ma on przesunięte niektóre elementy, nie
wiem co jest przyczyną, może edytuje plik w złym programie lub pomijam jakiś plik przy edycji.
Jak kiedyś znajde czas to jeszcze do tego wrócę...

Po prawej efekt :( ------->

08.01.2003
00:44
[146]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Snajper ------> wiadomo że to propagandowe zdjęcie, niemniej uważam że to "sympatyczny" tryptyk :-)

A w załączeniu - potęga i duma Panzerwaffe

08.01.2003
10:08
smile
[147]

janko [ Konsul ]

No to chyba mamy rozstrzygnięty wczesniejszy spór, na temat najlepszego czołgu WWII!!! Jak popatrzyłem na zdjęcie powyżej (od el fa) - pozbyłem się wszystkich wątpliwości.

08.01.2003
11:26
smile
[148]

Mackay [ Red Devil ]

Janko --->> jestem sklonny sie zgodzic - to prawdziwy potwor! :)))

08.01.2003
11:38
smile
[149]

Yaca Killer [ **** ]

witam i zapraszam do nowego wątku

już nie wytrzymałem ... ten się zbyt wolno otwiera :) a dyskusja i tak potoczy się dalej :)

lina:

© 2000-2025 GRY-OnLine S.A.