GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Kantyna Oficerska [Zebranie 19]

27.12.2002
21:17
smile
[1]

merkav [ Aguś ]

Kantyna Oficerska [Zebranie 19]

No to witamy w 19 odsłonie wątku dla militarystów, strategów i domorosłych generałów :), nie zapominając też o kolekcjonerach...

Cos przyszłiościowego:)-->>


Poniżej link do poprzedniej części

27.12.2002
21:30
smile
[2]

Wozu [ Panzerjäger Raider ]

Taaa nie ma to jak "Space: Above and Beyond " ;)

27.12.2002
21:36
smile
[3]

Cyb_767 [ Pretorianin ]

Witam.

wozu ----> "Space: Above and Beyond " - czy to nie był tytuł serialu s-f na Polsacie (polski tytuł bodajże "Gwiezdana Eskadra" albo coś podobnego) ?? Bo ta maszynka merkava (Witam:) bardzo przypomina te maszyny :))))

Pozdrawiam

27.12.2002
21:38
smile
[4]

merkav [ Aguś ]

To jest dokladnie to w poprzedniej czesci skrobnolem jego opis looknij sobie ,swoja droga ladniutki:)))

27.12.2002
22:08
[5]

kapral [ Konsul ]

Merkav, sorry ale ja w bajki nie wierze, a nawet jesli to wprowadzą to najblizej za jakieś 15 lat,
to tak jak ktos bych chiał zrobic kieszonkową baterie artylerii, wiesz ile taki projekt ma trudnosci do pokonania nie związanych z naturą techniczną? Fundusze, politycy, głupie dowództwo itp.
Ja myśle że stare wojsko nie jest jeszcze przygotowane na x-wingi

27.12.2002
22:11
smile
[6]

merkav [ Aguś ]

Wiem wiem rozmazylem sie...:)

27.12.2002
22:15
[7]

kapral [ Konsul ]

Merkav, nie twierdze że to zły projekt, nie mam o nim źielonego pojęcia, ale napewno minie "troche" czasu zanim go wprowadzą do czynnej służby. Z drugiej srony zapewne jest to projekt nowej generacji i ma tysiące niedoróbek, jak kazdy nowy sprzet

27.12.2002
22:21
smile
[8]

merkav [ Aguś ]

Kapralu ta "drobinka" sluzy na czyms takim....lotniskowiec klasy. John F.Kennedy---->>>

27.12.2002
22:29
smile
[9]

Viti [ Capo Di Tutti Capi ]

Czy wy trochę nie przesadzacie ? Ja myślę że dobrą osłoną dla takiego lotniskowca mógł by być ISD.

27.12.2002
22:35
smile
[10]

merkav [ Aguś ]

No to teraz mamy kantyne XXII/XXIII stulecia:)))

27.12.2002
22:41
[11]

kapral [ Konsul ]

Chwileczke, Merkav, co ta łajba ma spólnego z lotniskowcem klasy JFK?
i co to do chlery jest ISD?

27.12.2002
22:54
smile
[12]

merkav [ Aguś ]

Jaka lajba:D-->>


Shoort info:
John F. Kennedy Class
Registry Number SCVN-2812
Serial specs : Space Carrier Vehicle Nuclear
Weight : 646.269 tons (890.755 tons fully loaded)
Length : 525,6 m (1.724 ft) -245,1 m (804 ft) in the beam
Height : 185,4 m (608 ft)
Hull depth (draft) : 74,4 m (254 ft)
Superstructure : 67,7 m (222 ft)
Lidar dome : 40,2 m (132 ft)
Propulsion : He3 Fusion Drive - complemented by a Bussard Ramjet (for increased fuel savings)
Armament :13 Laser cannon batteries
Existing hardpoint configuration :
1 x 1,2GW Laser cannon
2 x 450 MW
6 x 300 MW
4 x 50 MW
30 Phalanx II missile launchers
72 KEW/Torpedo launchers

Equipment :
Air wing
168 SA-43 Hammerhead Fighters
14 At-72 Stingray Recon Planes
4 B-290 Barracuda Fighter/Bombers
4 SWAC Spaceborne Warning and Control Vehicles
16 ISSAPC Inter Solar System Armoured Personnel Carriers
8 SSRT Sub-Orbital Short-Range Transports
8 LC-19 Landing Crafts
Personnel:
Commodore Ross commands the U.S.S Saratoga.
Lieutenant-Colonel McQueen commands the 58th (Wildcards).
1,008 U.S. Navy Air Wing
1,344 U.S.M.C. Air and Space Cavalry
565 U.S. Army Infantry


27.12.2002
22:56
smile
[13]

Wozu [ Panzerjäger Raider ]

Kapral:
1)"Ja myśle że stare wojsko nie jest jeszcze przygotowane na x-wingi"

Nie prawda! Polska ma swojego X-Winga ;-D
https://www.modelarstwo.org.pl/kosmiczne/galeria/piwosz/x-wing/index.html

2) ISD - Imperial Star Destroyer :)

27.12.2002
23:03
[14]

kapral [ Konsul ]

Merkav, ale z ciebie marzyciel...
Wozu, ale to jest polskie wojsko a nie jakaś tam krasnaja armija, Polacy mają najlepiej wyszkolona i najbardziej zaawansowaną technologicznie armie swiata. Dowodza tego grunwald, somossiera, tobruk i operacja Dunaj
Kto sie ze mną nie zgodzi?

27.12.2002
23:03
smile
[15]

merkav [ Aguś ]

Nie zebym sie chwalil:))))))

27.12.2002
23:07
smile
[16]

Viti [ Capo Di Tutti Capi ]

kapral - Imperial Star Destroyer. Jest uzbrojony w turbolasery, działa jonowe i emitery promieni ściągających. Do tego stacjonuje na nim sporo mysliwców TIE Fighter, TIE Interceptor, TIE Bomber.

Producent: Kuat Drive Yards
Długość: 1600m
Uzbrojenie:
60 baterii turbolaserów
60 dział jonowych
10 emiterów promienia ściągającego
Załoga: 37085
Myśliwce: 6 dywizjonów

27.12.2002
23:14
smile
[17]

Viti [ Capo Di Tutti Capi ]

Wozu - No żeś mnie rozbroił tym polskim X-Wingiem :-)))))

27.12.2002
23:16
[18]

kapral [ Konsul ]

Jezuuu, ja juz nie nadążam z tymi nowinkami technicznymi. Nawet na własnym podworku amerykanie nie posprzatali a juz chcą kosmos podbijac?
Pozatym troche mje to gwiezdne wojny przypomina ten cały ISD

27.12.2002
23:20
smile
[19]

Wozu [ Panzerjäger Raider ]

Viti -> A to nie moj :).. Gdziez tam.. Sam chcialbym osignac takie sprawnosci manualne, bo model przepieknie pomalowany zostal :).

Kapral -> No i dobrze Ci przypomina ;)

27.12.2002
23:20
smile
[20]

Viti [ Capo Di Tutti Capi ]

...hahaha Bo to sa Gwiezdne Wojny. Jeszcze mi tu tylko brakuje Vadera z mieczykiem świetlnym ;-)

27.12.2002
23:22
smile
[21]

merkav [ Aguś ]

E tam GW SUX :D nic nie dorowna 58 eskadrze:)))))

27.12.2002
23:26
[22]

Viti [ Capo Di Tutti Capi ]

Sam jestes sux :D Nawet nie znam tej 58 eskadry.

27.12.2002
23:35
smile
[23]

merkav [ Aguś ]

No dobra moze nie cale GW sux ale jest swiezo po Ataku Glon..tfu Klonow i zostalem zniechecony do sagi :) Co do twojej niewiedzy o 58th. to radze sie zapoznac:)))

OKI Konczymy kosmiczne wybryki i wracajmy do ponurej rzeczywistosci XXI wieka:))

27.12.2002
23:38
smile
[24]

Viti [ Capo Di Tutti Capi ]

No właśnie jaki jest najlepszy pokładowy samolot myśliwski IIWŚ na Pacyfiku. Ja obstawiam Hellcata, a zaraz po nim A6M5 Reisen.

27.12.2002
23:52
smile
[25]

Wozu [ Panzerjäger Raider ]

Po stronie USA to duzego wyboru nie ma: Wildcat, Hellcat, Corsair, reszta smiglakow to szturmowce/bombowce/torpedowce - Avengery, Devastatory, Dauntlessy

A japonskie... nie znaju :P Siakies Zera lataly z papieru czy jak ? ;)

28.12.2002
00:17
[26]

Colonel_CoBrA [ Konsul ]

Witam, a może tak: macie może info o tym najnowszym myśliwcu amerykańców atmosferyczno-orbitalnym? Albo jakieś zdjęcia itd.

Będę bardzo wdzięczny bo w necie albo mało co jest albo bzdury totalne

Ps. Co do ISD to w takiej zaawansowanej technologicznie przyszzłości, działa są sterowane przez działonowych, a nie przez komputer mający nieporównywalnie lepszy czas reakcji? ;-) Coś G. Lucas nie odrobił lekcji;-)

28.12.2002
00:47
smile
[27]

Cyb_767 [ Pretorianin ]

Co Wy, jeszcze nie śpicie ??

Viti ----> dużego wyboru nie ma, tak jak powiedział wozu :))
Hellcat jest piękny, ale dla mnie liczy sie tylko F4U-4 Corsair ===>

A co powiecie o Supermarine Seafire ? Macie może jakieś fotki ?

28.12.2002
00:51
smile
[28]

Wozu [ Panzerjäger Raider ]

Heh, zapomnialem o Angolach ;). Ale te ich Sea Hurricane'y i Seafire'y wygladaja tak malo zgrabnie na morzu :P.

28.12.2002
01:07
[29]

Cyb_767 [ Pretorianin ]

wozu---> te Sea Hurricany to te wystrzeliwywane z katapult statków handlowych?? Tzw samoloty jednego lotu ? :)
Seafire miał za mały zasięg jako samolot mysliwiec pokładowy (ok 1190km), to trochę mało przy 2460 km F6F-5 Hellcat
czy 3080 km F4U-1D Corsair, a że nie wspomnę o A6M2 Reisen 21 - 3105 km.

Viti ----> jeżeli interesujesz sie samolotami japońskimi zajrzyj pod link niżej:

28.12.2002
03:11
smile
[30]

Colonel_CoBrA [ Konsul ]

Widzę, że moje pytanko zostało kompletnie olane... szkoda.

28.12.2002
03:24
smile
[31]

wich3r [ Sprzedam nerkę ]

Colonel_CoBrA -

SA-43 Endo/Exo Atmospheric Attack Jet " Hammerhead" zwany także Hammer lub Zoomey.
Długość: 11.5m
Rospiętość skrzydeł: 12.5m

28.12.2002
03:37
[32]

Colonel_CoBrA [ Konsul ]

thanx wich3r. Fajny rysunek szkoda tylko, że nie prawdziwy. Jest to myśliwiec z filmu Earth & Beyond, znanego u nas jako "Gwiezdna Eskadra"
Mi chodziło o prawdziwy amerykański projekt... rysunki, szkice itd... oczywiście tylko te odrzucone, bo innych nie ma szans obejrzeć...

28.12.2002
18:15
smile
[33]

merkav [ Aguś ]

Panowie polecam gierke. Bardzo prosta i strasznie wciaga pozatym darmowa:))) i gra sie prze przegladarke naprawde polecam:)

28.12.2002
18:43
[34]

Viti [ Capo Di Tutti Capi ]

A na czym polega ta gra ?

28.12.2002
19:04
smile
[35]

Wozu [ Panzerjäger Raider ]

Eeee to jakas profanacja. Gra nie tyczy sie 2ws ;))).

28.12.2002
23:03
[36]

Viti [ Capo Di Tutti Capi ]

Cyb - Aż tak to się nie interesuję. Corsair to w zasadzie samolot myśliwsko-szturmowy.

Wozu - Myśliwców mało i dobrze, przynajmniej wybór łatwy :D

30.12.2002
18:42
smile
[37]

merkav [ Aguś ]

Cos zamarlo:((( Co do mysliwca pokladowego to ja jestem za Korsarzem :)))

30.12.2002
21:04
smile
[38]

Viti [ Capo Di Tutti Capi ]

...Bo pewnie wszyscy szykują się już na sylwka. Ponieważ samolot myśliwski nie cieszy się popularnością, to wobec tego wybierzmy "best in show" czyli najlepszy samolot na pacyfiku. Tak jak się wybiera najlepszego psa wystawy.

Ja wybieram bombowca nurkującego Douglas SBD Dauntless. Ten samolot odwalał kupę dobrej roboty, znajdował się w odpowiednim miejscu o odpowiednim czasie. Chociażby najsłynniejsza akcja samolotów pod Midway, przyleciały by 5 minut później i było by 'po herbacie'.

31.12.2002
12:06
smile
[39]

Cyb_767 [ Pretorianin ]

Witam.

To już Sylwester ?? O Boziu, jak ten czas leci, gdzie się bawicie ?? Bo ja będę się bawił w NOT-cie :)))

Viti ---> "best in show" mówisz ??

Ja bym obstawiał trzy samoloty:
1) P-38 Lightning --- świetna konstrukcja jak na warunki wojny na Pacyfiku, no i to, że dorwały Yamamoto - majstersztyk !
2) F6F-3 i F6F-5 Hellcat --- Amerykanie mieli w końcu coś, na czym piloci mogli powalczyć z A6M Reisen.
3) B-29 Superfortress --- bez tego samolotu nigdy by nie zniszczyli potencjału gospodarczego Kraju Kwitnącej Wiśni.

Pozdrawiam.

31.12.2002
17:24
[40]

Viti [ Capo Di Tutti Capi ]

Cyb - No musisz się namyślić, który samolot ostatecznie wybrać :)

31.12.2002
19:26
[41]

Cyb_767 [ Pretorianin ]

Witam.

Viti ----> a koniecznie muszę wybierać ? :-) Każdy samolot ma swoje uroki.

WSZYSTLIEGO NAJLEPSZEGO W 2003 ROKU !!

31.12.2002
21:08
smile
[42]

Viti [ Capo Di Tutti Capi ]

Cyb - Dzięki, i wzajemnie. ...No niestety to jest ból, że trzeba w końcu wybrać ten jedyny. I to jest rzeczywiście trudne bo jak tu porównywać bombowiec z myśliwcem, każdy ma swoje zalety i wady. A najlepiej wybrać taki do którego ma się sentyment.

01.01.2003
14:03
smile
[43]

Yoghurt [ Senator ]

Najlepszego w 2003 rzyczy Yogh :)

Znó trochę mnie tu nie było, ale widze że fajna dyskusja o gwiezdnych myśliwcach, czyli coś, co lubię :) Witam, postaram sie bywać częściej :)

Cyb- jeszcze raz dzięki z Iłem-2, własnie męczę się nad skasowaniem trzech eskadr He-111. Dziz, jakie te Migi-3 dają się łątwo dziurawić, krążę, piruety wykręcam w powietrzu, ponawiam anloty a Heinkle jak nie spadały, tak nie spadają, a mi skrzydłowych zestrzeliwują :)

01.01.2003
15:22
[44]

waterhouse [ Novus Ordo Seclorum ]

witam po przerwie!

Dołączam się do noworocznych życzeń!

Tylko co to za gwiezdne myśliwce?

01.01.2003
16:11
smile
[45]

merkav [ Aguś ]

Coz swita popuscilo sie wodze fantazji....:)

01.01.2003
16:24
smile
[46]

Yoghurt [ Senator ]

Water- Pamiętasz taki serial "Gwiezdna Eskadra" co na polsacie swego czasu leciał? Nieziemsko mi się podobał (i nie tylko mnie) ale jak wiemy, amerykanie zdjęli go z anteny, to i polsat nie miał więcej odcinków do pokazania :) Swoją droga serial był prześwietny i te walki kosmiczne...miiopoodzioo :) Ale o raczej nie temat na ten wątek :)

01.01.2003
22:27
[47]

waterhouse [ Novus Ordo Seclorum ]

No tak, coś mi świta ;-)
serial pamiętam, rzeczywiście był niezły, zwł. projekt lotniskowca floty. Ogólnie też miał niezły klimat, szczególnie pierwsze odcinki i walka w układzie słonecznym.

Jestem jednak pesymistą i nie sądże aby za naszego życia wydarzył się jakikolwiek konflikt zbrojny, mający za teren operacyjny tylko przestrzeń kosmiczną.

01.01.2003
22:53
smile
[48]

Yoghurt [ Senator ]

A w każdym razie nie w ciągu najbliższych paru (nastu) wieków :)

01.01.2003
23:21
[49]

waterhouse [ Novus Ordo Seclorum ]

ale aż takim pesymistą nie jestem ;-)

przed wynalazieniem maszyn latających wojna w przestworzach też była nie do pomyślenia i traktowna jako science-fiction ( ale wtedy taki termin jeszcze nie istniał)

01.01.2003
23:47
smile
[50]

Yoghurt [ Senator ]

Fakt, ale jeśli chodzi o skonstruowanie takiego samolotu musimy pokonać jedynie grawitację oraz opór powietrza oraz jakoś siłę nośną ukierunkowac, by kupa żelastwa wzbiła się w przestworza, zas jeśli chodzi o takie bojowe pojazdy kosmiczne to już jest więcej zabawy :)

02.01.2003
17:48
[51]

waterhouse [ Novus Ordo Seclorum ]

Witam!

Dla ludzi X|X w. problem pokonania grawitacji był nierozwiązywalny i traktowany czasami jako sprzeczny z prawami fizyki. Ale problem " myśliwiec kosmiczy" to chyba bardziej kwestia braku zapotrzbowania i funduszy na taki cel, nie zaś kwestia wynajdowania rzeczy takich jak osłony, czy też napęd nadświaetlny.

Może mała zagadka?

Co to za samolot?

=================>

02.01.2003
18:05
smile
[52]

Wozu [ Panzerjäger Raider ]

Waterhouse -> Toz to proste pytanie :D - jak dla modelarza :o)))))). Poltora roku temu pojawily sie dwa modele mojego kochanego MPMu traktuja one o dwoch prototypach XP-56 "Black Bullet". Ty zamiesciles fotke Northrop XP-56 II "Black Bullet". A ja zamieszczam link do opisu (niestety po niemiecku :( ) Czarnego Pocisku (chyba ladniej brzmi niz Czarnej Kuli) :D.

02.01.2003
18:09
smile
[53]

Wozu [ Panzerjäger Raider ]

Za to chyba ciekawsza, wizualnie, byla pierwsza propozycja XP-56.
Za to link prowadzi do opisu (juz w bardziej "ludzkim jezyku" ;) ) XP-56 z MPMu :)

02.01.2003
18:18
[54]

waterhouse [ Novus Ordo Seclorum ]

Wozu-------> masz oczywiście rację, szczerze mówiąc aż tak szybkiej odpowiedzi się nie spodziewałem.
Dobrze, teraz coś( mam nadzieję) trudniejszego.

===================================>

02.01.2003
18:31
smile
[55]

Wozu [ Panzerjäger Raider ]

Waterhouse -> Trudne jak trudne ;). Na zdjeciu jest cos niewatpliwie Australijskiego. W czasie 2ws kupili troche Mustangow P-51D i K od Amerykanow - do wlasnego montarzu. Po wojnie prowadzili wlasne studia nad tym samolotem z mysla o stworzeniu pierwszego, wlasnego platowca. Ale nazwy nie pomne :P. Moze za 3-4h bo teraz musze wyjsc z domu :).

02.01.2003
20:21
smile
[56]

Yoghurt [ Senator ]

Hesus, wozyu, ty mnie rozbrajasz :) Znó- szacunek dla pana za wiedze :)

Apropos myśliwca kosmicznego- kwestia funduszy to tylko jeden problem- nie zapominajmy o:
-Osłonach termicznych- przecież jakoś musi pokonac atmosferę, a dzisiejsze osłony instalowane na promach wystaerczają na góa 2-3 loty, potem trzeba je wymieniać
-Uzbrojeniu- oczywiście znana dziś broń konwencjonalna nie wchodzi w grę, m.in. z powodu próżni. Zaś kwsetia wykorzystania lasera jako broni jest testowana dopiero i coś nie idizie :)
-Napędzie- przecież z powodu próżni silniki jedne nie wchodzą w grę, bo takowy myśliwiec np nigdy się nie zatrsyma- wykombinowac silniki chamujące, silniczki pozwalające na skręt i takie tam bajery- powoduje to walkę praktycznie niemożliwą, bo piloci zanim by wzęli na celownik przeciwnika to by tysiące dźwigienek i rpzycisków poprzestawiali, zeb y lecieć prosto :)

02.01.2003
20:51
smile
[57]

Wozu [ Panzerjäger Raider ]

Yoghurt -> Hesus, Hesus ;). No wiesz, robiac modele o wiele wiecej spotyka sie "dziwnych" konstrukcji ;D. Takze polecam przejrzenie stronki MPMu, w swojej ofercie maja modele zarowno malo znane, jak i prototypy oraz tylko te, ktore istnialy tylko na desce kreslarskiej.

Poza tym widze, ze na forum mozna dostac bana za poglady polityczne, a moje nie sa az tak zbiezne z tymi, ktore prezentuja Moderatorzy - sie troche obawiam o moj pobyt tu jak zlapie "polityczny watek" ;).

OK, a popatrzcie na to: Vultee Vengeance :D czyz samolot z ujemnym skosem natarcia skrzydel nie wyglada cudnie ? ;). To takze jest modelik MPMu :)

02.01.2003
21:11
[58]

waterhouse [ Novus Ordo Seclorum ]

Yoghurt-------- hasło „ myśliwiec kosmiczny” IMO obejmuje także pojazdy przeznaczone do walki wyłączenie w przestrzeni kosmicznej. W tym przypadku argument nr 1 zanika.
Laser ma być użyty w JSF, w projekcie samolotu ABL( laser na zmodyfikowanym 747 do zwalczania rakiet balistycznych) w systemie antyrakietowym THEL, itp.
Poza tym można zawsze zastosować jakiś typ broni rakietowej.
Silnik manewrujące sa obecnie powrzechnie stosowane w kosmonautyce, fakt nie mają radykalnie wysokich osiągów, ale to tylko kwestia odpowiednich modyfikacjii. Co do napędu głównego, można z powodzieniem zastosować termiczny silnik jądrowy, typu NERVA.

Wozu--------> wygląd wyglądem, ale o ile się nie mylę to ten samolot odegrał ważną rolę w bitwach Kohima/Imphal. Szkoda że został tak zapomniany.....

02.01.2003
21:28
smile
[59]

Yoghurt [ Senator ]

Water- niemniej takower myśliwce czymś trzeba na orbitę wynieść, a taki lotniskowiec jak nam ukazano na gdzieś na górze.... no cóż, inwestycja pochłaniajaca pareset milionó dolców rocznie :) Chyba że spedcjalne docking bayew wprowadzą, aby takowy kolos nie musiał za każdym razemw bazie macierzystej na ziemi lądować. Wtedy to ja rozumiem.
O laserze na 747 owszem- wiem, jednakże nie bardzo im te testy idą. Pamiętaj też, jak rozaptrywaliśmy, ile taki promień lasera moze lecieć w przypadku spudłowania. Dłuuuuugooo... I nie wiadomo na razi co z tym poblemem zrobić.
Rakiety- problem taki sam jak z promieniem lasera- raz nabiorą pędu i nawet przy wyczerpaniu paliwa będą leciały póki się na coś nie nadzieją, co moze prsy większych konfliktach zbrojnych spowodowac akcję "maoswych oczyszczń rzestrzeni kosmicznej", coś jak akcje rozbrojenia min na świecie, tylko więcej zabawy z tym będzie :)
Gówny napęd problemem nie ejst, właśnie kwestia manewrowania w przestrzeni kosmicznej odpada- zawsze mnie zastanawiało na chole myśliwcom kosmicznym skrzydłą doprawiają, chyba tylko po to, by tam pylony z uzbrojeniem podiweszać :) Cóż, zabawa z silniczkami manewrowymi to naprawdę jedna z największych niedogodności. Ale pażyweiom uwidim, jak znam życie pierwsze testy zrobią ruscy wysyłąjąc na oxchotnika paru swych pilotów na wieczny lot w kosmosie, bo coś im nie wyjdzie z napędem:)

02.01.2003
21:37
smile
[60]

Yoghurt [ Senator ]

Ach, no i znó sklerotyk :)

Wozu- niemniej spamiętać takie było nie było pierdółki to trza mieć zacięcie i cholernie dobrą pamięć :) Ja się tylko w tych sprawach w czołgach rozeznaję :)

02.01.2003
23:26
smile
[61]

Viti [ Capo Di Tutti Capi ]

...I znów fantastyka :-) Nie panikujcie niedługo będą silniki jonowe. Ruskie podobno taki zrobiły w jakiejś sondzie kosmicznej. Silnik ma siłę z jaką kartka papieru naciska na powierzchnią na której leży, ale to wystarczy ;-)

03.01.2003
14:38
[62]

Colonel_CoBrA [ Konsul ]

Silniki jonowe wykorzystuje się powszechnie w sądach kosmicznych, a co do "siły" to ma większą moc niż ta kartka.
Co do rakiet to wykorzystanie ich w przestrzeni nie jest najlepszym pomysłem, nawet jak się zamontuje czasowy układ autodestrukcji to resztki tej rakiety bez problemu rozwalą statek kosmiczny lecący, bądź co bądź z ogromną prędkością. Fakt działka są diabelnie efektywne w próżni, trza tylko pamiętać by w ładunku miotającym znajdował się też tlen, aby reakcja spalania zaszła, co zwiększa znacznie wielkość i wagę ale to nie jest problem. Problemem jest późniejsze "nadziewanie" się statków kosmicznych na te pociski po wojnie. Tak samo jak trumny wystrzeliwane w rzestrzeń kosmiczną, ładnie to wygląda ale jest głópie i niepraktyczne. Fakt nadzianie się na takie maleństwo w głąbokim kosmosie jest znikome, ale wszystkie konflikty zazwyczaj toczą się koło celów o znaczeniu strategicznym, np. porty, kolonie. Dlatego tak zaśmiecona pociskami przestrzeń będzie lepiej niż zaminowana, a wysprzątanie tego wszystkiego jest praktycznie niemożliwe...

Najlepszym więc wyjściem jest broń: laserowa, plazmowa, oraz rakiety nuklearne...

A jak to będzie wyglądało w praktyce to za własnego życia nie zobaczymy...

04.01.2003
00:01
[63]

Viti [ Capo Di Tutti Capi ]

Colonel - W programie który kiedyś oglądałem mówili o kartce. Ale przez te kilka lat mogło się coś zmienić.
... A po co ci tlen, po przebiciu pancerza stateczek pewno by się rozpuknął jak przebijany balonik.

04.01.2003
01:57
[64]

Colonel_CoBrA [ Konsul ]

Tlen w ładunku miotającym, który eksplodując wyrzuca pocisk z lufy jest potrzebny, aby zaszła reakcja spalania, bo bez tego nie ma bum. Jak niewieżysz to zrób proste doświadczenie: zapal świeczkę i nakryj ją szkalanką, świeczka zgaśnie. Dlaczego? Bo brak tlenu. Więc jak sobie wyobrażasz strzelanie np. z kałacha w próżni jeśli ładunek miotający nie robi bum, bo brak tlenu? Między innymi dlatego broń palna (nazwa pochodzi notabene od nazwy procesu powodującego wyrzucenie pocisku) nie działa pod wodą. Choć w tym przypadku wchodzi też w grę opór danego środowiska.

Ale jak pisałem w poscie nie to jest największym problemem, a pozostawienie śmiecia w kosmosie pod postacią amunicji, na którą mogą się nadziać statki nawet wtedy gdy dana wojna pójdzie w niepamięć.

Mam nadzieję, że wytłumaczyłem dość łopatologicznie potrzebę użycie tlenu w ładunku miotającym, oraz dlaczego to jest nieważne, bo nie znajdzie zbytniego zastosowania;-)

Pozdrawiam

04.01.2003
02:51
smile
[65]

Yoghurt [ Senator ]

Colonel- śmiecie powojenne są własnie dla mnie naważneisjzym argumentem opracowania jak najszybciej broni wiązkowej, oczywiście takiej, której promienie rozpraszały się po dość krókim czasie.... A nie zanosi się na szybie tegoż wynalezienie...

Przypominam że mały śieć w kosmosie, np. opiłek zelaza średnicy 1mm potrafi zrobić dziurę w promie kosmicznym na wylot i spowodowac jego zniszczenie...

04.01.2003
14:56
smile
[66]

waterhouse [ Novus Ordo Seclorum ]

Witam!

Sadzę ze kiedy będziemy mieli już tą broń wiązkową oraz inne tego typu bajery na pewno każdy statek będzie miał osłony energetyczne oraz deflektor nawigacyjny do takich właśnie małych opiłków ;-))))))))))

Dopóki nie będzie zapotrzebowania na okręty/myśliwce wojenne operujące w przestrzeni kosmicznej, to takowe nigdy nie powstaną, a na razie ludzka obecność w kosmosie zaznacza się jedynie w postaci śladowej....

04.01.2003
17:53
[67]

waterhouse [ Novus Ordo Seclorum ]

Coś ostatnio słaba frekwencja, dziwne przecież święta się już skończyły….

Co do mojej zagadki to był to Commonwealth CA-15 "Kangaroo"jeden z najlepszych samolotów myśliwskich wyprodukowanych w Australii podczas 2 W.Ś.

Dane taktyczno-techniczne:

Konstrukcja: jednosilnikowy jednomiejscowy dolnopłat wolnonośny z zakrytą kabiną i chowanym trójkołowym podwoziem z kółkiem ogonowym. Usterzenie klasyczne, wolnonośne. Konstrukcja całkowicie metalowa. Zapas paliwa normalny 1136 litrów, maksymalny (z dwoma dodatkowymi zbiornikami podskrzydłowymi) 2046 litrów.
Wymiary
rozpiętość 10,97 m
długość 11,03 m
wysokość 4,34 m
powierzchnia nośna 23,49 m2
Masy
masa własna 3420 kg
masa startowa 4882 kg
masa startowa maksymalna 5597 kg
Osiągi
prędkość maksymalna 721 km/h na wysokości 8047 m
prędkość maksymalna 592 km/h na wysokości 0 m
prędkość wznoszenia 18,5 m/s (wg innych źródeł 25,3 m/s) na wysokości 0 m
czas wznoszenia na wysokość 6095 m - 5 minut 30 sekund
pułap 11887 m
zasięg maksymalny 4074-4087 km
Napęd: jeden 12-cylindrowy silnik rzędowy w układzie V, chłodzony cieczą, typu Rolls-Royce "Griffon" 61, z dwustopniową sprężarką, o mocy 1519 kW (2037 hp, 2065 KM), napędzający 4-łopatowe drewniane śmigło przestawialne typu Rotol o średnicy 3,81 m
Uzbrojenie (planowane dla wersji seryjnej): sześć stałych karabinów maszynowych kalibru 12,7 mm typu Browning (po trzy w każdym skrzydle, z zapasem po 280 [wg innych źródeł po 250] nabojów na lufę) oraz dwie bomby o masie po 227 lub 454 kg lub dziesięć niekierowanych pocisków rakietowych kalibru 127 mm typu T-64 na zewnętrznych zaczepach podskrzydłowych (zamiast sześciu karabinów maszynowych rozważano też warianty złożone z dwóch stałych karabinów maszynowych kalibru 12,7 mm z zapasem po 260 nabojów na lufę i dwóch stałych działek kalibru 20 mm z zapasem po 140 nabojów na lufę lub czterech stałych działek kalibru 20 mm z zapasem po 140 nabojów na lufę)
Załoga: 1 osoba
Wytwórnia: Commonwealth Aircraft Corporation (CAC) Pty., Limited, Fishermen's Bend, Melbourne, Victoria, Australia
Produkcja: 1 prototyp


04.01.2003
18:37
[68]

waterhouse [ Novus Ordo Seclorum ]

I jescze interesujący rysunek

=======================>

04.01.2003
23:25
[69]

Viti [ Capo Di Tutti Capi ]

Colonel - Niedoczytałem, do miotających oczywiście tlen potrzebny.

05.01.2003
16:30
[70]

Przezdzieblo [ Konsul ]

O jak się kosmicznie zrobiło...

Colonel, do miotania pocisków wcale nie potrzeba tlenu, są i inne reakcje wybuchowe, które się bez O2 znakomicie obywają. Od biedy można używać jakiegoś gazu, napędu statku (jonowy :)) albo nawet rozpędzać bolidy mechanicznie. Przy bardzo nikłej masie pocisku (w stosunku do nosiciela i, hm, celu) wystarczy przyłożyć stosunkowo drobną siłę aby nasz projektyl pomknął z wielką chyżością.

"Nadziewaniem" na krótką metę bym się nie martwił. Wielka prędkość przy nikłej masie sprzyja zasysaniu takich "śmieci" przez grawitacyjne "odkurzacze", w rodzaju naszych gazowych planet. Ponadto jako poruszające się z wielką prędkością pociski takie dość szybko opuszczą rejon walk i zaginą z próżni. Jeżeli dajmy na to fracht i rejsy pasażerskie na czas wojny zostaną wstrzymanę, przestrzeń szybko oczyści się z "niewtrafów". Kłopoty będą miały przyszłe pokolenia, gdy mknąc z ogromnymi prędkościami dalej w Kosmos będą doganiać relikty dawnych zmagań.

Broń laserowa, plazmowa czy ładunki nuklearne są drogie, droższe niż dajmy na to podrasowany model Gatlinga, choćby i z korbą, miotający stalowe strzałki z prędkością 70 km/s. Pewnie wraz z ulepszaniem pancerzy skuteczność, i tak niska z racji wolnego w sumie lotu i marnej celności, będzie maleć, ale na roztłukiwanie radarów, anten i "wiatraków" baterii słonecznych nada się w sam raz.

A przyszłość i tak leży w technikach wykorzystujących antymaterię i hipotetyczne grawitony. Siderologia, jak u Lema :)

05.01.2003
16:30
[71]

Przezdzieblo [ Konsul ]

O jak się kosmicznie zrobiło...

Colonel, do miotania pocisków wcale nie potrzeba tlenu, są i inne reakcje wybuchowe, które się bez O2 znakomicie obywają. Od biedy można używać jakiegoś gazu, napędu statku (jonowy :)) albo nawet rozpędzać bolidy mechanicznie. Przy bardzo nikłej masie pocisku (w stosunku do nosiciela i, hm, celu) wystarczy przyłożyć stosunkowo drobną siłę aby nasz projektyl pomknął z wielką chyżością.

"Nadziewaniem" na krótką metę bym się nie martwił. Wielka prędkość przy nikłej masie sprzyja zasysaniu takich "śmieci" przez grawitacyjne "odkurzacze", w rodzaju naszych gazowych planet. Ponadto jako poruszające się z wielką prędkością pociski takie dość szybko opuszczą rejon walk i zaginą z próżni. Jeżeli dajmy na to fracht i rejsy pasażerskie na czas wojny zostaną wstrzymanę, przestrzeń szybko oczyści się z "niewtrafów". Kłopoty będą miały przyszłe pokolenia, gdy mknąc z ogromnymi prędkościami dalej w Kosmos będą doganiać relikty dawnych zmagań.

Broń laserowa, plazmowa czy ładunki nuklearne są drogie, droższe niż dajmy na to podrasowany model Gatlinga, choćby i z korbą, miotający stalowe strzałki z prędkością 70 km/s. Pewnie wraz z ulepszaniem pancerzy skuteczność, i tak niska z racji wolnego w sumie lotu i marnej celności, będzie maleć, ale na roztłukiwanie radarów, anten i "wiatraków" baterii słonecznych nada się w sam raz.

A przyszłość i tak leży w technikach wykorzystujących antymaterię i hipotetyczne grawitony. Siderologia, jak u Lema :)

05.01.2003
21:38
[72]

waterhouse [ Novus Ordo Seclorum ]

A teraz coś może z zupełnie innej beczki ( cytat z MP)

Proponuje nowy temat do dyskusj

Jak Waszym zdaniem może wyglądać hipotetyczna wojna USA-Korea Płn??

05.01.2003
21:41
smile
[73]

Yoghurt [ Senator ]

Jak? Nieciekawie :) Amerykanie bombardują jak to mają w zwyczaju, koreańcy się wkurzają, wyciągają swoje SCUDY i odsłaniają zza kraczkó silosy po czym bombki manulfankszonują i nie lecą tylko robią z korei archipelag :)

06.01.2003
01:38
[74]

Colonel_CoBrA [ Konsul ]

albo lecą i trzecia światowa;-)

co do zasysania przez grawitację... fakt ale na pewno nie wszystkie, część wpadnie na orbitę geostacjonarną, inne polecą po szlakach chandlowych (bo tam przecieą będą główne działania prowadzone). Co do działek które potrzebują ładunków miotających, to był tylko przykład, zresztą w początkowej fazie dość prawdopodobny jak generatory na myśliwcach nie będą zbyt efektywne, czymś przecież trzeba to wszystko zasilać no nie? Wiecie ile to żre prądu? Zainteresowanych odsyłam na https://www.spacedaily.com/news/rocketscience-02za.html

No i śmiecie w kosmosie... sądzę, że jak nadejdzie wojna to niestety tym się przejmować nie będą i dokładnie "zaminują" odpadkami wszystkie najważniejsze węzły oraz orbity planet... co spowolni strasznie ewentualną dalszą ekspansję..

06.01.2003
09:53
[75]

kapral [ Konsul ]

Waterhouse, wreszcie coś ciekawego!
Mojem zdaniem to bedie wyglądało nastepujaco:
1.USA zrzuci wszystkie swoje spec-grupy żeby sparalizować wyrzutnie wroga
Zrobią one pole do zrobienia zaplecza logistycznego i przyjada Polacy, następnie posprzątamy po fokach, rangersach LRRP czy MRF.
Jest jeszcze jeden scenariusz, siły specjalne namierzą laserem silosy, przylecą samoloty bombowe i wszystko rozpierniczą w drobny mak. A my i ta posprzątamy.

06.01.2003
12:19
[76]

Ghost2 [ Panzerjäger ]

Cyb_767! Ja w kwestii samolotów tłokowych (post przedsylwestrowy).
Można tylko żałować, że do użycia bojowego w II WŚ nie weszły takie samoloty jak m.in. Grumman F7F Tigercat, albo...

06.01.2003
12:31
[77]

Ghost2 [ Panzerjäger ]

... F8F Bearcat. Jeśli wierzyć opisom technicznym, były chyba nawet lepsze od dominujących nad Pacyfikiem Hellcatów. Pominąłeś chyba przez przypadek samolot P-51 Mustang, który też się nieźle wykazał nad Pacyfikiem.

06.01.2003
12:38
[78]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Ghost2

Bearcaty Amerykanie używali jeszcze w czasie wojny w Korei. Wprawdzie z MiGami 15 to już sobie nie powalczyły a na II wojne trochę się spóźniły, podobnie jak Twin Mustangi.

06.01.2003
13:00
smile
[79]

Ghost2 [ Panzerjäger ]

el f! A kiedy właściwie pojawił się A-1 Skyraider? W Korei go chyba jeszcze nie było...

06.01.2003
13:03
[80]

Colonel_CoBrA [ Konsul ]

Taaa polacy posprzątają nawet jak tam będzie radiacja:-(

06.01.2003
14:34
[81]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Ghost2

Skyraidery brały czynny udział w wojnie koreańskiej - to konstrukcja z 1945 roku.
Choc faktycznie dużo bardziej znany jest udział tego samolotu w Wietnamie

06.01.2003
14:58
[82]

Wozu [ Panzerjäger Raider ]

A jesli dobrze pamietam to F7F Tigercat spoznil sie niewiele. Zdaje sie byl on juz pakowany na lotniskowiec, czy byl juz w drodze, na Pacyfiku, kiedy Japonia podpisala akt kapitulacji.

06.01.2003
15:37
[83]

waterhouse [ Novus Ordo Seclorum ]

Witam!

Wg mnie najbardziej szkoda tego oto samolotu

================================>

IMO paraliżowałby przeciwników samym wyglądem. Nie byłoby potrzeby montować jakiegokolwiek uzbrojenia!

06.01.2003
15:39
[84]

waterhouse [ Novus Ordo Seclorum ]

może teraz

06.01.2003
15:41
smile
[85]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Waterhouse

To chyba maszyna z Archiwum X :-)

06.01.2003
15:58
[86]

waterhouse [ Novus Ordo Seclorum ]

El f-------> ale ten samolot naprawdę latał, są na to świadkowie.

Podobno w czasie jego lotów próbnych( 1942,1943) w stanie Connecticut, mnożyły się doniesienia o latających spodkach wśród tamtejszej ludności.

06.01.2003
16:47
smile
[87]

Cyb_767 [ Pretorianin ]

Witam.

waterhouse ---> to Vought V-173 / XF5U-1 "Flying Flapjack" or "Flying Pancake.
inne zdjęcie tego samolotu========>

Pozdrawiam.

06.01.2003
17:11
[88]

Cyb_767 [ Pretorianin ]

Ghost2 ----> to że pominąłem P-51 Mustang to nie przypadek :))
Mój poprzedni wybór ( P-38 Lightning, F6F-3 i F6F-5 Hellcat, B-29 Superfortress) był wynikiem raczej chłodnej kalkulacji. Viti prosił aby wybrać najlepszy samolot pokładowy (a tu już Mustang się nie mieści), poszlismy dalej i wybiraliśmy samolot który odegrał największą rolę w wojnie na Pacyfiku. Stąd mój "zdroworozsądkowy" wybór.
Co do sentymentu - największym darzę F4U-1 Corsair i P-40N Warhawk. Viti na prosił o wybór samolotu do którego ma się największy sentyment - i skoro już musze wybierać to oczywiście jest to .... P-40N Warhawk - dla mnie osobiście najpiękniejszy samolot II wś. =====================>

Tak na dobrą sprawę Mustangi niczym się na pacyfiku nie wykazały (a o tym akwenie mówimy) - moze inaczej - niczym szczególnym w porównaniu do europejskiego teatru działań. Latały głównie na eskorty B-29 i mimo to, ze spełniały swoje zadanie znakomicie to jednak główny ciężar walk spoczywał na pilotach latających na P-38, P-40 i F4U-1 (jeżeli chodzi o lotnictwo armi - a do niego należał Mustang). Zestrzelenie B-29 było możliwe dla japończyków tylko na Ki-84 "Hayate" lub na Ki-44 "Shoki" (oba Nakaima), a samolotów w/w typów japończycy mieli za mało aby Mustangi miały się czym przejmować. Zupełnie inna sytuacja była w Europie - i tu Mustang okazał się wielce pomocny.
A tak trochę z przymrużeniem oka - ten samolot nigdy mi się nie podobał, a juz bardzo jego mała wrażliwość na uszkodzenia - szczególnie układu chłodzenia silnika.

Pozdrawiam.

06.01.2003
22:09
smile
[89]

Viti [ Capo Di Tutti Capi ]

waterhouse - Ameryykańce atakują Koreę Płn. Chinole sie wkurzają i mówią Dżordżowi żeby spiep$%^ z ich podwórka ;) Dżordżowi mięknie rura na samą myśl o "małych grupach" Chinoli którzy mogą popłynąć na dżonkach w kier. USA.... Koniec wojny.

06.01.2003
22:09
smile
[90]

Viti [ Capo Di Tutti Capi ]

waterhouse - Ameryykańce atakują Koreę Płn. Chinole sie wkurzają i mówią Dżordżowi żeby spiep$%^ z ich podwórka ;) Dżordżowi mięknie rura na samą myśl o "małych grupach" Chinoli którzy mogą popłynąć na dżonkach w kier. USA.... Koniec wojny.

06.01.2003
22:19
smile
[91]

Yoghurt [ Senator ]

Albo na wzó korei próbują skorzystać z rakiet i mamy wizję z "Września" Pacyńskiego (Znakomita książka, polecam wszytskim z tego wątku, będa zadowoleni) i hipotewtyczny scenariusz tam przedstawiony, że USA się wkurza na cały azjatycki zascianek i rozwala cxhiny koreę, wietnam... Mamy archipelag wysepek, ale komputery teraz skłądac u siebie musza, bo przy okazji tajwan wyparowuje :) A i adidasó się nie szyje, bo cytuję za ksiazką:
-Stary, nie jedź do pakistanu i indii, bo tam teraz pustynia
-przecież w pakistanie zawsze pustynia była
-ale nie radioaktywna

:)))))

06.01.2003
23:11
[92]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Yoghurt

Kupiłem Pacyńskiego - jest czwarty w kolejce do czytania , ale z przejrzenia w ksiegani zapowiada się ciekawie.

06.01.2003
23:13
[93]

waterhouse [ Novus Ordo Seclorum ]

Zaiste, ciekawe teorie zostały tutaj zaprezentowane ;-))

Yoghurt------>Chyba rzeczywiście będę musiał przeczytać Wrzesień--------jesteś już druga osobą która go poleca.

Dobranoc!

06.01.2003
23:15
smile
[94]

Yoghurt [ Senator ]

Elf- książka doskonałą, a i widać, ze autor nadawał by się na ten wątek, bo cholernie dużo wie na nasz ulubiony, miluitarystyczny temat, szczegolnie gdy mowa o współczesnym sprzęcie... Dla tych, którzy skreslają skiążke, bo myślą, ze jest o kampanii wrześniowej- z nią ma wspólny tylko tytuł, ale wizja świata jak anjbardziej współczesna... Zresztą zapraszam na katedrę RPG do recenzji tejże kniżki :) Link poniżej:

06.01.2003
23:22
smile
[95]

Cyb_767 [ Pretorianin ]

Witam.
Tak mówicie o hipotetycznej wojnie USA z Koreą i Chinami. Przypomniały mi się dwa dobre kawły :)))

Rozmawia dwóch chińskich generałów :
-Będziemy atakować w małych grupach !!
-Tak !! Po dwa, trzy milony żołnierzy....

Znudzony chiński przywódca (powiedzmy Mao) dzwoni go Georga Busha:
- Hej, George wypowiadam wam wojnę !
- No co ty, Mao. Nie teraz, ja mam wojnę z Irakiem za pasem, nie mam czasu - zadzwoń póżniej, pa...
No to Mao dzwoni do Rosji:
- Hej Władimir wypowiadam wam wojnę !
- Nie Mao, nie teraz ! Ja się usiłuję wygrzebać z Czeczenii, bałagan jak cholera, nie stary, nie mam czasu. może później...
No to Mao myśli, myśli, w końcu dzwoni do Polski, do sztabu generalnego. Odbiera jakiś zaspany kapitan:
-Słucham.....
-Tu Mao - wypowiadam wam wojnę !!
- Dobra, dobra, tylko tak sobie myślę.....
- Co myślę, wojna !!
- Gdzie my was wszystkich pochowamy... ?????

06.01.2003
23:23
smile
[96]

merkav [ Aguś ]

Yoghurt - a jakis pdf by sie nie znalazl. bo w mojej wielkiej metropolii nie dostane pewnie :(

06.01.2003
23:27
smile
[97]

Yoghurt [ Senator ]

merkav- empiku nie masz w swej metropolii? Poszukaj po księgarenkach, to zadne exclusiv wydanie o ograniczonym nakładzie :) Bo w pdfie trochę trudno, trzeba by było 270 stron konwertowac :)

06.01.2003
23:29
smile
[98]

Yoghurt [ Senator ]

cyb- lol :) pierwszą wersję znałem z końcówką "milion prawą flanką, milion lewą a dwa czołgi środkiem" :)

al drugi miszcozski...Apropos nuklearnyc kawałów:

Sprzątaczka gdzoieś w ruskiej bazie na syberii wyciera monitory, panele, a na fotelu niedaleko mający służbę nocną podoficer nudzi się i buja się na tym krzesełku. Sprzątaczka pucuje te monitorki, pucuje, wyciera jeden panel i nagle klik- naciska jakiś guzik. Wtedy podoficer:
-Paszła!
-Kot? Ja?
-Niet, Amierika.

:)

06.01.2003
23:36
[99]

Colonel_CoBrA [ Konsul ]

Mniam, chyba trza tą książkę kupić:-) Co do świata post apokaliptycznego to załatwćie sobie Soldiers of Anarchy... wymiata:-)

Ps. Wie, któryś z was może czy cywilna wersja krav magi jest skuteczna? No i jak trudna w nauce i jakie są potrzebne atrybuty fizyczne;-) Ja mam kiepskie...

06.01.2003
23:41
smile
[100]

Cyb_767 [ Pretorianin ]

Co do tej książki "Wrzesień" - podajcie proszę pełne imię i nazwisko autora.
Może w mojej "krainie siedmiu piekielnych mgieł" jak poproszę w księgarni to mi ją sprowadzą.
Z mojej strony polecam książkę "Ja, Gelereth" Władysława Pasikowskiego (tego od "Psów"), dialogi są wymiatające !!

Pozdrawiam

06.01.2003
23:49
smile
[101]

Yoghurt [ Senator ]

cyb- Tomasz Pacyński :) A Ja Gelerth nie miałem okazji czytać, aż się podpytam :)

06.01.2003
23:51
smile
[102]

Cyb_767 [ Pretorianin ]

Witam.
Nie ma jak to spalić dobry dowcip :(((
Powinno być tak:

Znudzony chiński przywódca (powiedzmy Mao) dzwoni go Georga Busha:
- Hej, George wypowiadam wam wojnę !
- No co ty, Mao. Nie teraz, ja mam wojnę z Irakiem za pasem, nie mam czasu - zadzwoń póżniej, pa...
No to Mao dzwoni do Rosji:
- Hej Władimir wypowiadam wam wojnę !
- Nie Mao, nie teraz ! Ja się usiłuję wygrzebać z Czeczenii, bałagan jak cholera, nie stary, nie mam czasu. może później...
No to Mao myśli, myśli, w końcu dzwoni do Polski, do sztabu generalnego. Odbiera jakiś zaspany kapitan:
-Słucham.....
-Tu Mao - wypowiadam wam wojnę !!
- Dobra, dobra, tylko tak sobie myślę..... a ile was będzie???
- Tak z pięć, sześć milonów, bo co ??
- O w mordę, gdzie my was wszystkich pochowamy... ?????

Colonel ----> chyba coś na ten temat wie więcej kapral (KravMaga), kiedyś w innym wątku wypowiadał się na ten temat, z tym że chodziło chyba o wersję wojskową. Od cywilnej na pewno się różni, ale podstawy muszą być takie same.Warunkami fizycznym się nie przejmuj, ja mogę co najwyżej rzucić przeciwnikowi moje okulary, może ich ciężar go przygniecie :)))

Pozdrawiam i Dobranoc

06.01.2003
23:59
[103]

Colonel_CoBrA [ Konsul ]

A ja Cyb się z moją lekko zaokrągloną figurą po nim przetoczę, a`la krengle;-) Fakt trza pogadać z kapralem... ale chyba nie zna wersji cywilnej, no cóż zobaczymy:-)

07.01.2003
00:02
[104]

Colonel_CoBrA [ Konsul ]

Dobranoc wszystkim, kałachy pod poduszki i lulu:-)

07.01.2003
09:19
smile
[105]

Ghost2 [ Panzerjäger ]

Ponadt sto postów i pora na kolejną część. Będzie to już 20...

"Follow the link below"...

© 2000-2025 GRY-OnLine S.A.