GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

George R.R. Martin i nie tylko - wielcy pisarze fantasy i SF cz. CCIII

30.11.2009
18:10
[1]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

George R.R. Martin i nie tylko - wielcy pisarze fantasy i SF cz. CCIII

W tym wątku rozmawiamy o pisarzach fantasy i s-f, choć zdarzają się również przedstawiciele literatury pięknej. Jeśli czytałeś jakąś ciekawą książkę - napisz o niej. Można też przeczytać coś ciekawego o komiksach. Integralną częścią są także dyskusje batalistyczno-militarne :)

Aha - proszę się nie bać tego Martina w tytule ;-PPP

Wyniki głosowania na wątkowy kanon. Następna edycja w lipcu 2010.

Fantasy:
1. Martin George R.R. - “Pieśń Lodu i Ognia”: 28 (głosów)
2. Tolkien J.R.R. - „Władca pierścieni”: 26
3. Pratchett Terry - „Świat Dysku”: 23
4. Erikson Steven - „Opowieści z malazańskiej księgi poległych”: 18
5. Zelazny Roger - “Amber”: 17
6. Le Guin Ursula K. - „Ziemiomorze”: 16
7. Cook Glen - „Czarna kompania”: 15
8. Dickson Gordon R. - ”Smok i jerzy”: 12
9. Cook Glen - “Detektyw Garrett”: 11
10. Anderson Poul - „Trzy serca i trzy lwy”: 10

Science Fiction:
1. Herbert Frank - „Diuna“: 24 głosów
2. Card Orson Scott – “Gra Endera” (cykl): 17
3. Simmons Dan – „Hyperion”: 13
3. Strugaccy Borys i Arkadij – „Piknik na skraju drogi”: 13
5. Dick Philip K. – “Ubik”: 12
6. Asimov Isaac – „Fundacja/Roboty”: 11
7. Dick Philip K. – „Opowiadania”: 10
8. Morgan Richard – “Takeshi Kovacs”: 9
9. Aldiss Brian W. – “Non-stop” : 8
9. Harrison Harry – “Planeta śmierci”: 8
9. Heinlein Robert – „Kawaleria kosmosu“: 8

Polska fantastyka:
1.Andrzej Sapkowski – „Wiedźmin” (w tym 7 na same opowiadania): 29 głosów
2.Janusz Zajdel – „Limes Inferior”: 17
3.Jacek Piekara – „Mordimer Madderdin cykl”: 11
4.Feliks Kres – „Księga Całości”: 10
4.Jarosław Grzędowicz – „Pan Lodowego Ogrodu”: 10
4.Stanisław Lem – „Solaris”: 10
7.Andrzej Sapkowski – „Trylogia husycka” ( w tym 3 na sam "Narrenturm"): 9
8.Stanisław Lem – „Dzienniki gwiazdowe”: 8
8.Jacek Dukaj – „Inne pieśni”: 8
9.Marek S. Huberath – „Gniazdo światów”: 6
9.Maja Lidia Kossakowska – „Cykl o aniołach”: 6
9.Feliks Kres – „Piekło i szpada cykl”: 6
9.Rafał Kosik – „Vertical”: 6
9.Andrzej Ziemiański – „Zapach szkła” (zbiór): 6

Inne:
1. Michaił Bułhakow - "Mistrz i Małgorzata": 17 głosów
2. Umberto Eco - "Imię róży": 14
3. George Orwell - "Rok 1984": 8
4. Stephen King - "Lśnienie": 7
4. Stephen King - "Miasteczko Salem": 7
4. Stephen King - "Mroczna Wieża": 7
7. Neil Gaiman - "Amerykańscy bogowie": 6
7. H.P. Lovecraft - opowiadania: 6
9. Anthony Burgess - "Mechaniczna pomarańcza": 5
9. Jonathan Carroll - "Kraina Chichów": 5
9. Lewis Carroll - "Alicja w Krainie Czarów": 5
9. Joseph Heller - "Paragraf 22": 5
9. Stephen King - "Smętarz dla zwierzaków": 5
9. Marek Krajewski - cykl o Eberhardzie Mocku: 5

Komiks:
1. Rosiński, van Hamme – „Thorgal”: 13 głosów
2. Polch, Parowski, Rodek – „Funky Koval”: 8
2. Garth Ennis, Steve Dillon – „Kaznodzieja”: 8
4. Rosiński, van Hamme – „Szninkiel”: 7
4. Neil Gaiman – „Sandman”: 7
6. Vance, van Hamme – „XIII”: 6
6. Goscinny, Uderzo – „Asteriks”: 6
6. Mike Mignola – „Hellboy”: 6
6. Alan Moore – „V jak Vendetta”: 6
6. Alan Moore, Dave Gibbons – „Strażnicy”: 6

Strony, które każdy fantasta znać powinien:


Serwisy informacyjne:
- Katedra
- Gildia
- Valkiria
- Poltergeist
- Inny Świat
- Terra Fantastica
- Wrak (komiksy)
- Aleja komiksu
- Wielkie Archiwum Komiksu
Magazyny literackie:
- Esensja
- Avatarae
- Fahrenheit
Inne:
- netowa baza danych o książkach
- amatorskie filmy, mamy tam "swojego" człowieka czyli Garretta
- radio internetowe
- dla miłośników Steampunka
- bezpłatne ebooki wydawnictwa Baen
- recenzje i opisy
- recenzje i opisy
- historia zapoczątkowana w Feniksie
Strony czasopism:
- Nowa Fantastyka
- Science Fiction, Fantasy i Horror
- Locus
Strony pisarzy:
- strona autora z tytułu wątku.
- strona o cyklu Stevena Eriksona
- chyba nie trzeba przedstawiać
Grafiki:








Poprzednia część:
https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=9505076&N=1


George R.R. Martin i nie tylko - wielcy pisarze fantasy i SF cz. CCIII - Shadowmage
30.11.2009
18:16
[2]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Na wstępie odrobina prywaty, czyli sprawy Katedralne. Jak zapewne się część z was zorientowała, portal przeżywa ostatnimi czasy ciężkie chwile, bo silnik strony nie był przygotowany na obecną popularność strony. Pracujemy obecnie nad nowym silnikiem, ale brak nam rąk do pracy. Jeśli ktoś byłby zainteresowany współpracą przy tworzeniu nowej strony Katedry (a także Alei Komiksu), odsyłam do poniższego linka:

30.11.2009
18:31
[3]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

A teraz już normalna promocja osobista, czyli link do recki drugiego tomu "Opowieści sieroty" Catherynne M. Valente. Baśniowe, egzotyczne, fantastyczne :)

30.11.2009
19:55
smile
[4]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Założenie nowego wątku, zaraz po tym (niżej) niusie, uważam za wrogą prowokację... :P

Z newslettera Solarisu - info o wznowieniu "Czarnej Kompanii" a jako marketingowa zachęta, wypowiedź Ericksona:
„Czarną Kompanią Glen Cook w pojedynkę dokonał rewolucji na polu fantasy – z czego mnóstwo czytelników wciąż nie zdaje sobie sprawy. Sprowadził opowieść do poziomu zwykłego człowieka, porzucając zużyte schematy królów, książąt i złych czarnoksiężników. Było to niczym lektura powieści o wojnie w Wietnamie czytanych na haju”.

30.11.2009
20:00
smile
[5]

eros [ Senator ]

CK gora!

30.11.2009
20:02
[6]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Mnie się wydaje, że nawet sam z własnej i nieprzymuszonej woli pisałem o tym wcześniej w poprzedniej części. A skoro już tak już cytujecie, to może poprawcie nazwisko - bo żadnego Ericksona nie znam, więc jego opinia nie ma dla mnie znaczenia :D

01.12.2009
08:08
smile
[7]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Sam, z własnej i nieprzymuszonej woli cytowałeś pochwały Eriksona? Serio? :P

02.12.2009
11:21
[8]

pani_jola [ Generaďż˝ ]

W sobotę zmęczyłem zbiór opowiadań Bajki dla dorosłych. Pisałem wcześniej, że nie jest to dobra książka. Opowiadania słabe i ostatniego nawet nie chciało mi się kończyć. Jednak na tle innych wyróżnia się i to znacznie Komuda. Realia odmienne jak na tego pisarza, bo osadzone w czasie powstania listopadowego (mam nadzieje, że nie pomieszałem). I trochę jest korespondencji głównego bohatera z Mickiewiczem, trochę wierszy (byłem zaskoczony na koniec czyje są to wiersze), ale przede wszystkim jest dużo emocji. Stosunek chłopów do powstania, zmiana sposobu prowadzenia walki (skojarzyło mi się z opowiadaniem Twardocha ze zbioru o rotmistrzu) i dobrze skrojona postać głównego bohatera. Miota się on od honoru do chęci dania łupnia moskalom. Czytałem i zastanawiałem się kto jest tym złym.
Ciekawa postać "Wolanda" - nie będe zdradzał co i jak, tylko dam trop, a kto zechce sam sięgnie po opowiadanie. I tu w miejscu, gdzie pojawia się fantastyka trochę się psuje. Wydaje mi się, że troche przesadzono z tym wątkiem. Mógł być lekki akcent, tajemnicza postać i koniec. A jest ciut za dużo tego motywu.
No i naprawdę świetne zakończenie. Aż ciarki przeszły.
Nie wiem czy warto wydać 33 zł dla jednego opowiadania. Jak macie od kogo pożyczyć to proponuję tę opcję.

Teraz wróciłem do mistrza Wieltona i poznaję naukę tajemną z domieszką gejowa.

02.12.2009
18:45
[9]

garrett [ realny nie realny ]

Miałem przyjemność przeczytać "Trzeci Świat" Macieja Guzka. Pomimo dużej sympatii dla autora książka niestety moim zdaniem słaba. Trochę bez koncepcji na całość, z przewidywalną, banalną i nie prowadzącą donikąd końcówką, z może nieświadomymi zapożyczeniami z młotka i podobnych, do tego z mało oryginalnymi odnośnikami do naszej rzeczywistości. To wszystko już było. Co więcej, mnie jako poznaniaka raziły wpychane na siłe poznańskie akcenty.

02.12.2009
20:44
[10]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

To jaka to przyjemność, skoro marudzisz? :)
Mnie się "TŚ" podobał, choć końcówka faktycznie przewidywalna. Wtrętów poznańskich jakoś specjalnie nie zauważyłem, a mutacje to niekoniecznie musi być wpływ młotka ;)

02.12.2009
21:53
smile
[11]

Caine [ Legend ]

Świeżo po lekturze 3 tomu Lodowego Ogrodu.... Zdecydowanie za mało machania mieczem Nordland. Na plus -symptomatyczne majaki katatoniczki. No i właśnie się okazało że van Dyken to wojujący ateista. Łeb mu się utnie, sprawiedliwość musi być.
Nie podzielam opinii o rozwlekłości. W dwóch ostatnich rozdziałach następuje wręcz kompresja zdarzeń, robiona cokolwiek na siłę.
W planach jest bodajże tylko jeden tom więcej.

03.12.2009
08:18
[12]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Plany mają to do siebie, że się zmieniają - a w tym przypadku już to miało miejsce. Grzędowicz sobie u mnie poczeka - jest szansa, że wraz z Sapkowskim znajdą się na mojej liście lektur w styczniu.

03.12.2009
17:24
[13]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Dżordżi zmienia zaintersowania, już nie wystarczają mu babes in hot tubes. Obawiam się, że po powrocie z Maroka czy gdzie tam był, długo nie będzie się mógł skoncentrować na pisaniu...

03.12.2009
19:51
[14]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Niektóre fajne... mam nadzieję że wydrenowały mu portfel i karty kredytowe na tyle, żeby musiał zabrac się za pisanie...

03.12.2009
23:58
[15]

eros [ Senator ]

Podejrzewam, ze predzej niz portfel wyczerpie mozliwosci jego serducho.

04.12.2009
08:56
[16]

Marvell [ Konsul ]

Może Dżordż robił casting do serialu? :P

05.12.2009
21:24
[17]

Tr0lL [ Konsul ]

Moze mi ktos polecic jakies fajne, przygodowe fantasy? Tolkiena znam na pamiec, a Dżordżi sie spoznia... Ostatnio przeczytalem sage o Skrytobójcy wraz z kontynuacją i byłem zachwycony. Natomiast nie wchodza mi ksiażki gdzie ciagle sie leją, jak w sadze Eriksona czy w CK Cooka.

06.12.2009
09:34
[18]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Spróbuj Scotta Lyncha.

07.12.2009
08:28
[19]

Tr0lL [ Konsul ]

Eee znowu o zlodziejach ;), nie do konca o to mi chodzi. Poza tym zaczalem kiedys i jakos akcja mnie nie wciagnela. Niby duzo sie dzieje ale jakies takie mialkie to czytadlo mi sie wydalo...

07.12.2009
10:02
[20]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Znaczy czegoś jednak w stylu Hobb (co prawda dla mnie średnio podpada pod fajne, przygodowe fantasy :P)? To w sumie nie wiem co ci poradzić, bo od jakiegoś czasu takich książek już nie czytam. Może Canavan, albo Weeks?

07.12.2009
10:45
[21]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Skończyłem wreszcie fantastykę historyczną Igguldena czyli cykl "Imperator". Czyta się dobrze ale pod warunkiem, że nie traktuje się tego jako powieść historyczną a jako fantastykę. Sam autor w przypisach informuje co mniej więcej pozmieniał ale te jego tłumaczenia ("dla dobra akcji", zmiana nazwiska bo "to mu się kojarzyło z kimś innym" etc) zupełnie do mnie nie przemawiają i dyskwalifikują Igguldena jako autora powieści historycznych. Cyklu muszę się teraz zgrabnie pozbyć (Allegro lub prezent choinkowy) i więcej po jego książki nie sięgnę.
Sympatykom historii nie polecam.

07.12.2009
18:26
[22]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Linki do dwóch recek, obie książki mnie nieco rozczarowały, choć złe nie były. Po pierwsze newweirdowska (z braku lepszego określenia) książka Jeffreya Thomasa, na którą składa się powieść "Listy z Hadesu" (jak sama nazwa wskazuje, książka pisana przez człowieka, który po śmierci trafił do piekła) oraz bardziej sfowego zbioru opowiadań "Punktown":


A po drugie... drugi tom powieści "Ostrze Tyshalle'a" Matthew Woodringa Stovera - wolałem jednak bardziej heroiczną wersję Caine'a z "Bohaterowie umierają.

10.12.2009
12:04
smile
[23]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

Zostawiłem ostatnio w samolocie Preludium do Diuny: Ród Harkonnenów. Lubię mieć wszystko w komplecie, a książka jest już nie do kupienia. Może ktoś tutaj ma do opchnięcia lub zna kogoś, kto chce się tego pozbyć?

10.12.2009
12:16
[24]

pani_jola [ Generaďż˝ ]

Paudyn współczuje rozczłonkowania, tym bardziej, że na Allegro po astronomicznych cenach krazy zestaw.
A ja jestem na ostatniej prostej Metamorfoz Jabłońskiego i musze przyznacz, ze ksiazka trzyma poziom. Dobre historyczne_troche_fantasy. Mag raczej w znaczeniu sredniowiecznym, niz wspolczesnym. Gotuje ziolka, a nie ciska fireballami, gniecie pajeczyna, stawia horoskopy, a nie wzywa mroczne postacie do pomocy. Akcja wolniutko sie toczy, akurat, zeby po pracy odpoczac i odlozyc do nastepnego dnia. Moze nie ma efektu "jeszcze tylko jedna strona", ale chce sie do niej wracac i czytaj dalej. Moze tez ja dawkuje sobie ostroznie, zeby nie skonczyc za szybko, ale tez nie zawsze ogarniam tych wszystkich ksiazat, krolow i ich żon i kochanek.
Następny na celowniku jest Gruca i jego Panowie z Pitchfork (z tego co pamietam to o bitwie pod Azincourt).

15.12.2009
21:59
smile
[25]

bridgeburner [ Pretorianin ]

Tak z czystej ciekawości
Orientuje sie ktos jaki jest poziom sprzedazy książek fantasy/s-f na rodzimym rynku??
Oczywiscie mniej wiecej
Ciekawi mnie ilu faktycznie polskich pisarzy jest sie w stanie utrzymac tylko z tego
Dukaj, Sapkowski Pilipiuk, Piekara... ktoś jeszcze??

15.12.2009
22:59
[26]

Yans [ Więzień Wieczności ]

Grzędowicz, Kossakowska

15.12.2009
23:38
[27]

barejn [ El Magnifico ]

a ta saga o Skrytobójcy z postu [17] to jakiego autorstwa? warto poczytac?

16.12.2009
08:33
[28]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

bridgeburner-->Jeszcze Kosik, choć dzięki młodzieżówkom. Ogólnie to bardzo nieprecyzyjne pytanie, bo wachlarz jest spory. Sapkowski potrafił swego czasu sprzedać 50k, Pilipiuk czy Piekara chyba w graniach 20-30k oscylują. NIedługo powinny się pojawić zestawienia tegorocznych bestsellerów, więc powinieneś znaleźć dokładniejsze dane. Natomiast taki średni nakład to coś koło 3-5k.

barejn-->autorstwa Robin Hobb. Dosyć klasyczne fantasy, ale z przewagą wątków kameralnych niż epickich :)

16.12.2009
16:14
[29]

bridgeburner [ Pretorianin ]

No Sapkowski to wiem, kiedyś czytałem że sam Wiedźmin
to w grubo ponad milionie egzemplarzy sie sprzedał

A jak 3-5 tys, to hmm faktycznie niespecjalnie to zdoła godziwy zarobek autorowi zapewnić

16.12.2009
17:40
[30]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

W milionie to chyba licząc razem wszystkie siedem części :)

16.12.2009
20:22
[31]

bridgeburner [ Pretorianin ]

Naturalnie, że siedem
Chetnie zapoznałbym się z jakims kompleksowym zestawieniem
z tego co byłem w stanie znaleźć to tylko lista bestsellerów jest a tam
z fantastyki poza harrym p., zmierzchami( o zgrozo ;)) czy innym eragonem
to sie przewija tylko
pilipiuk i faktycznie ma po te 25-30 tys sprzedanych egzemplarzy
a że potrafi po 5 ksiązek rocznie stworzyć (inna sprawa jakiej jakości)
to sie faktycznie z pisania utrzyma

16.12.2009
20:30
[32]

Zyga [ Urpianin ]

Jeszcze Lem był w stanie się utrzymać (i sekretarza zatrudniać).

17.12.2009
17:13
[33]

Logadin [ People Can Fly ]

Z Komudą źle też nie jest.

17.12.2009
17:38
smile
[34]

Szenk [ Master of Blaster ]

Robię sobie powtórkę z Necroskopa... Rany, jak to mi się kiedyś mogło podobać? Przecież to prymityw na miarę Guya Smitha.
A tłumacz jeszcze dokłada swoje, pisząc często bardzo po polskawemu :/

17.12.2009
21:15
[35]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Komuda to zarabia też na innych rzeczach, np, tłumaczeniu gier czy pisaniu do nich dialogów. Zreszta popularne wśrod pisarzy jest, że owszem, zarabiają słowem, ale niekoniecznie wyłącznie książkami - Orbitowski i Dukaj przecież piszą felietony itp.

"Nekroskop"? Chyba po drugim tomie dałem sobie spokoj :)

A ponieżej link do recenzji "Indygo" Grahama Joyce'a - takiego thrillera wzbogaconego o element fantastyczny... który wcale fantastyczny nie musi być - zależy od punktu widzenia i czy się weźmie slowa bohaterów za dobrą monetę.

17.12.2009
23:55
smile
[36]

Zyga [ Urpianin ]

Szenk, ja ciągle twierdzę, że punkt widzenia zależy od punktu ... od wieku.
Jeszcze zmienicie zdanie na temat wielu książek, które teraz wychwalacie ;-P
(choć Ty już mniej :-)

18.12.2009
08:10
smile
[37]

Szenk [ Master of Blaster ]

Zyga ---> Mastertona, którym zaczytywałem się od początku lat 90-tych z wypiekami na twarzy, już nawet nie tykam, bojąc się kolejnego upadku miłych wspomnień :)

Ale muszę stwierdzić, że miałem szczęście, jeśli chodzi o początki znajomości z fantastyką.
Do dziś pamiętam książki, od których ta znajomość się zaczęła (obie do dziś z przyjemnością sobie co jakiś czas przypominam i ciągle mi się podobają): są to "Piknik na skraju drogi" Strugackich i "Człowiek w labiryncie" Silverberga.
Jednocześnie były to pierwsze książki kupione przeze mnie "samodzielnie", dwie pierwsze pozycje mojego księgozbioru :)

18.12.2009
09:06
[38]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Ja właśnie sobie niszczę wspomnienia z "Gry Endera"... czasem lepiej nie wracać do niektórych książek. Co prawda wyżej ceniłem "Mówcę umarłych", ale chyba nie zdobędę się na ponowną lekturę, żeby nie pozbywać się złudzeń całkowicie.

18.12.2009
09:36
smile
[39]

eros [ Senator ]

Na szczescie CK nigdy sie nie zestarzeje ;)

18.12.2009
09:54
[40]

pani_jola [ Generaďż˝ ]

eros--> mam nadzieję, bo postanowiłem spróbować.

Za mną Gruca "Panowie z Pitchfork". Myślałem, że będzie to niezobowiązujące i lektura skończy się na jednym tomie, a tu autor widać zaplanował coś dłuższego. Zobaczymy, czy pierwszy tom sprzeda się wystarczajaco dobrze, aby wydac nastepne. Generalnie lektura przyjemna, szybka akcja, trochę potyczek, kilka pojedynków i jedna bitwa po Azincourt. Ta ostatnia niestety nie jest opisana specjalnie zachwycająco, chyba trochę zbagatelizowana, bo jako jedno z wążniejszych wydarzeń to i objetościowo w książce zajmuje mało miejsca i jakościowo pozostawia wiele do życzenia. Ciekawi mnie jak Cornwell to zrobił. Historia prosta, bo banda rycerzy wyrusza z zadaniem i ktoś im przeszkadza w tym zadaniu. Po drodze jeden z nich ratuje francuską szlachciankę i można się domyślić co z tego wyniknie. Jest jeden mąciciel fabuły - Huxley - którego pewnie postać rozwinie dalej się kolejnym tomie.
Językowo nawet fajnie troche archaizmów, słowniczek na koncu. Krótkie rozdziały nadaja tempa akcji i czyta się dośc przyjemnie, ale spodziewałem się troche więcej po tej książce (chyba, że pomyliłem ją "Pieśnią łuków"). Ciekawe wstawki dialogów sir Roberta z giermikiem o logice, prowdzeniu dyskursu. Kilka zabawnych zdań, troszkę wierszy, jakiś klimat jest. Ale do Jabłońskiego :) jeszcze daleko.

18.12.2009
10:23
smile
[41]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

eros-->G... z czasem po prostu jeszcze bardziej śmierdzi :)

18.12.2009
11:14
smile
[42]

eros [ Senator ]

shadow ---> Mimo wszystko uwazam, ze ksiazka Carda zasluguje na lepsze porownanie :]

18.12.2009
12:51
[43]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Właśnie dostałem książkę Eryka Sopoćko (chyba wszystkim znana postać) Patrole "Orła", z dołączoną płytą DVD z pełnometrażowym filmem Leonarda Buczkowskiego "Orzeł". W filmie, w tytułowej roli Orła, wystąpił jego brat bliźniak - ORP Sęp.
Na Allegro, taki zestaw to 29,99 co na dzisiejsze czasy, nie jest wygórowaną ceną...

21.12.2009
12:25
smile
[44]

Regis [ ]

Może będziecie potrafili doradzić - chcę kupić ojcu prezent na święta w postaci jakiejś fajnej ksiązki s-f, ale nie mam pomysłu na nic konkretnego. Ojciec lubi np. takie książki jak "Pierścień" Nivena, ma sporo pozycji van Vogta i Harrisona, czytywał kiedyś Zajdla, Dicka czy Aldisa. Nie pasuja mu za to zupełnie Lem i Herbert. Jakieś pomysły? Budżet - kilkadziesiąt złotych.

A, przy okazji, jako że jesteście "ogólnie" oczytani, a nie tylko "fantastycznie", to może i książkę dla mamy mi doradzicie? ;) Myślałem o jakiejś biografii, albo czymś w stylu "Bezsenność w Tokio". Czyli coś "z życia wzięte", ale nie koniecznie w stylu "Bridget Jones" (tzn. to też mama czyta, ale ja tego jej nie kupię - wolę poszukać czegoś bardziej wartościowego ;P ). Budżet ten sam.

21.12.2009
13:06
smile
[45]

Yans [ Więzień Wieczności ]

Regis ====> Może "Gdzie wasze ciała porzucone" Phillip'a Farmer'a ? albo "Hyperion" Dan'a Simmons'a lub "Gwiazda Pandory" Peter'a F. Hamilton'a ? To są książki, które mają klimat podobny do wymienionych przez Ciebie.

21.12.2009
14:13
[46]

pani_jola [ Generaďż˝ ]

Regis--> Dla mamy polecam "Z głowy" Głowackiego. Takie wspomnienia z początków kariery swojej i innych znanych. Opis ludzi związanych z kinem, teatrem z lat 60-80(Maklakiewicz, Kosiński). Czyta się świetnie.
Dla ojca Farmera bym nie brał, bo seria jeszcze nie skończona i można się wpienić jeśli, nie wyjdzie kolejny tom. Ja już czekam 1,5 roku i ciągle spychane jest wydanie. Ale Simmons jak najbardziej. Wydaje mi się, że dylogia Ilionu bije na głowe Hyperion, ale wydana jest brzydko. Za to w księgarniach można spotkac jeszcze Terror. Równie dobra pozycja, chociaz bardizej historyczno-przygodowa.

21.12.2009
16:57
[47]

Zyga [ Urpianin ]

Regis, skoro pasuje mu "Pierścień", to powinna mu się spodobać "Gatteway. Brama do gwiazd" Pohla.
Tylko gdzie to teraz dostać?
Chyba jednak prościej kupić coś Hamiltona lub Bovy. :)

21.12.2009
17:19
[48]

eros [ Senator ]

21.12.2009
17:31
smile
[49]

Regis [ ]

Yans, pani_jola --> Dzięki ;)

Zyga --> Akurat trafiłeś w pozycję, która gdzieś mi mignęła w domowej biblioteczce, więc to dość prawdopodobne, że się ojcu podobała ;)



Jakby ktoś jeszcze miał jakieś propozycje, to chętnie przeczytam - na zakupy wybieram się jutro rano ;)

21.12.2009
18:46
smile
[50]

Szenk [ Master of Blaster ]

Regis ---> Może "Piknik na skraju drogi" Strugackich? Chyba było ostatnio jakieś wznowienie - jeśli dobrze kojarzę?

"Człowiek w labiryncie" Silverberga - tego nie wydał niedawno Solaris w pakiecie z jakąś inną powieścią? Przestałem kupować książki Solarisu (oprócz Diaczenków) - nie odpowiadają mi ich ceny, więc nie jestem zbyt na bieżąco.

"Gwiazdy moim przeznaczeniem" Bestera - nawet nie wiem, kiedy to ostatnio wyszło, ale miało u nas kilka wydań.

Powyższe pozycje to klasyczne, zawsze-dobrze-się-czytające SF :)

21.12.2009
22:36
[51]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Staroci bym nie radził bo jest duża szansa że Tata zna... lepiej jakiś naszych, np Kosika. A dla Mamy... może "Prywatny świat kobiet ottomańskich" Godwina, albo biografię Kleopatry Bursteina?

22.12.2009
09:35
smile
[52]

Yans [ Więzień Wieczności ]

Regis ====> el f rzucił dobra propozycję, pod która podpisuję się wszystkimi mackami - "nasz" Rafał Kosik i jego "Mars" (Wyszło niedawno nowe wydanie) lub "Vertical" lub "Kameleon" POLECAM !!!

23.12.2009
20:27
[53]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

No i wreszcie przeczytałem "Chorągiew Michala Archanioła" Przechrzty. Dobrze, że była to lektura do tramwaju, bo inaczej bym się chyba nie zmusił, żeby dokończyć. Zlepek raczej nieciekawyc pomysłów fabularnych i mało wiarygodne postaci sprawiają, że raczej po następne książki tego autora nie sięgnę. Może jest w nich sporo akcji, ale tak ogólnie mam wrażenie, że jest to spisanie marzeń dużego chłopca... to ja już wolę Jamesa Bonda pooglądać :)

28.12.2009
09:22
[54]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Skończyłem ostatnio cykl "Braterstwo broni" (ostatnie dwa tomy - "Zielone berety" i "Generałowie") a teraz jestem w trakcie cyklu "Ostatni bohaterowie". Kurcze, gość tak pisze że ciężko się oderwać... i na szczęście, Zysk poszedł po rozum do głowy i nie dał spieprzyć kolejnych tłumaczeń Łozińskiemu :)

28.12.2009
14:48
[55]

Runnersan [ Generaďż˝ ]

Jeszcze trzy tomy zostały do wydania:)

28.12.2009
19:08
smile
[56]

Szenk [ Master of Blaster ]

Niestety, moje półki na oczy nie widziały ani "Braterstwa" ani "Ostatnich" - i tak mam co czytać, a zaległości - zamiast maleć - wiecie, co... :)

Nie zdzierżyłem Nekroskopa - niestety kolejna "legenda" upadła. Zamiast tego wziąłem się za dwutomową antologię "Niech żyje Polska. Hura!". Co za miła odmiana. Zastanawiam się czy ta antologia rzeczywiście jest - może nie bardzo dobra - ale fajna, czy też po Nekroskopie wszystko wydaje się lepsze? :)

28.12.2009
20:32
[57]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Runnersan - czytałem na wiki, tylko nie bardzo wiem o czym mogą być, na końcu "Generałów" są skrócone losy głównych bohaterów...

29.12.2009
09:43
[58]

Lukxxx [ Generaďż˝ ]

Pewnie było i to nie raz, ale natknąłem się na ciekawe rozważania co do pochodzenia jednego z głównych bohaterów "Pieśni ognia i lodu" tytułowego autora. Uwaga zwiera masę spoilerów:

spoiler start

spoiler stop



W sumie brzmi jak najlepsze wytłumaczenie jak dla mnie, ale całkiem mocne.

29.12.2009
20:03
[59]

Runnersan [ Generaďż˝ ]

el f---> Z opisu na Amazonie wygląda na to, że autor łata dziury w życiorysach, ale i wrzuca równoległe wątki. Sam trochę czułem niedosyt z faktu, że autor niezbyt rozpisał się jeśli chodzi np o służbę Lowella w Wietnamie.

29.12.2009
23:10
[60]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Acha, czyli takie powroty do przeszłości?
trochę czułem niedosyt z faktu, że autor niezbyt rozpisał się jeśli chodzi np o służbę Lowella w Wietnamie. - "trochę" to za mało powiedziane... ;)

30.12.2009
10:06
[61]

Runnersan [ Generaďż˝ ]

Tak to wygląda. Może dowie się człowiek jak Karl Heinz został sparaliżowany itp. Szkoda, że autor nie kontynuował też Korpusu, ale patrząc na jego notkę na wiki, raczej już się nie spodziewam zbyt wielu książek

30.12.2009
10:27
[62]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Lukxxx-->Tak, to jedno z popularniejszych wyjaśnień i nawet nieźle pasujące do całości, jak i przewidywań jak się w dalszej części cykl potoczy. Tyle, że Martin nie lubi prostych i oczywistych rozwiązań... :)

30.12.2009
11:50
[63]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Też żałowałem, że Korpus został właściwie ucięty bez jakiegoś wyraźnego zakończenia...

30.12.2009
21:05
[64]

eros [ Senator ]

Life is meaningless and full of pain.

Kto moze tak pisac i o czym? To oczywiscie Dzordzi pisze o futbolu amerykanskim w wykonaniu Gigantow. A kolejny roczek zlecial w oczekiwaniu na tance.

31.12.2009
20:56
smile
[65]

eros [ Senator ]

Najlepszego siego tancowanego nowego roku marcinowicze ;)

02.01.2010
12:21
[66]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Najlepszego! Witamy kolejny rok, w którym Martin nie napisze "Tańca ze smokami"... a jeśli nawet napiszę - zastanawiam się czy kupować, wszak potem będziemy lata czekać na tom 6... :)

Na blogu wrzuciłem krótkie info o przeczytanych w grudniu książkach - o części tu już chyba pisalem, więc nie bęcę całości przeklejał, tylko zalinkuję.

04.01.2010
21:31
[67]

bridgeburner [ Pretorianin ]

Ha!
Wreszczie nabyłem Kroniki Czarnej Kompanii
W końcu się zapoznam z tym jakże kontrowersyjnym
/przynajmniej w naszym wątku/ dziełem
Oby było dobre bo ma mi umilac czas w szpitalu
po operacji kolana

05.01.2010
01:10
[68]

Zyga [ Urpianin ]

Shadow, a jak tam Hamilton? Trzyma poziom w Judaszu?

05.01.2010
08:14
[69]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Przeczytałem 4 tomy cyklu "Ostatni bohaterowie" Griffina. Jak zwykle fajnie się czyta :)

05.01.2010
08:31
[70]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Zyga-->imo tak, ew. tylko trochę obniża. Choć lania wody trochę jest, ale to już taki autor :)

05.01.2010
17:39
[71]

eros [ Senator ]

Na Brzezinska mozna liczyc, ostatni tom Twardokeska jak najbadziej polecam. Z jednej strony szkoda, ze to koniec, z drugiej przynajmniej nie bede wq... czekac na nastepne czesci ;)

05.01.2010
18:21
[72]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Ja właśnie urządzam sobie maraton z Brzezińskiej i z tomu na tom jest moim zdaniem lepiej, aczkolwiek nadal nie mam pojęcia czym się to zakończy, choć wielka rozpierducha wisi w powietrzu :)

05.01.2010
18:36
[73]

g40st [ Pretorianin ]

Jacek Komuda - Galeony wojny t.1 z dużym poślizgiem względem premiery, ale w końcu zaliczony. Jak ktoś nie miał do czynienia z prozą pana Jacka (jest ktoś taki?) to polecam, choć wtręty o olinowaniu żaglowców laików mogą przyprawić o zawroty głowy. No, ale tajemnica niewyjaśniona, więc za drugi tom trzeba będzie się w końcu również zabrać.

06.01.2010
01:08
[74]

Zyga [ Urpianin ]

Ja nie miałem. Ale ostatnio ktoś na innym forum napisał, że Komuda jest lepszy od Sienkiewicza. Jakkolwiek jest to dla mnie obrazoburcze, to jednak żeby polemizować muszę się zapoznać z paroma dziełami pana Komudy i w tym roku mam zamiar to zrobić :-)

06.01.2010
08:02
[75]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Czy lepszy? No nie wiem, czytałem ich książki w różnych okresach i w związku z tym do takiego "Potopu" Komuda się nawet dla mnie nie zbliżył. Faktycznie jednak pisze chwytliwie.
Co do samych "Galeonów..." - dla mnie były jednak rozczarowaniem, bo jestem fanem powieści marynistycznych, a w tej dziedzinie ta książka wypada dosyć słabo jednak.

06.01.2010
10:52
[76]

g40st [ Pretorianin ]

Komuda lepszy od Sienkiewicza? Nie wiem czy to się akurat da zmierzyć. Można napisać, że nowocześniejszy, nie taki bogoojczyźniany, nie boi się przypisywać wad i różnorakich przywar swoim bohaterom, w końcu podejmuje tematy ich "chutliwości". Sienkiewicz był ku pokrzepieniu serc, Komudę czyta się po prostu jak nieźle skonstruowaną prozę przygodowo-historyczną z elementami fantastyki.

06.01.2010
22:53
[77]

Zyga [ Urpianin ]

Jak już pisałem, nie czytałem nic Komudy, więc nie mogę ich porównywać, jednak instynktownie czuję, że Sienkiewicz w tej konfrontacji wygra. Dlatego że on już przeszedł próbę czasu i jest wciąż czytany.
Natomiast mam poważne wątpliwości, czy za 100 lat tak będzie czytany Komuda. :-)

Shadow, a tak na marginesie: czytałeś cykl Meissnera o korsarzu Janie Martenie? Jeżeli tak, to jak wypadają Galeony w tej konfrontacji?
Bo dla mnie tamten cykl był świetny choć tak marnie się kończył.

07.01.2010
09:16
[78]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Moim zdaniem Meissner o wiele lepszy, no ale mnie się podobały (prawie) wszystkie jego ksiażki.

07.01.2010
09:19
smile
[79]

Marvell [ Konsul ]

Chociaż książki o Korsarzu Martenie czytałem z grubsza jakieś 20 lat temu i nie wiem czy dzisiaj podobałyby mi się tak jak wtedy (pewnie nie aż tak bardzo :P) to i tak Galeony w porównaniu do nich wypadają moim zdaniem blado, chociaż czytałem tylko 1 tom.

12.01.2010
14:56
[80]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Garrett odkrył, że Martin wydał książki! I to od razu trzy! Dowody poniżej:


spoiler start
Prawie jak Andrzej Sepkowski :)
spoiler stop

12.01.2010
15:01
[81]

Logadin [ People Can Fly ]

CHolera tak czytam i czytam cały czas te pochlebstwa nt. Komudy, a mimo że z nim praktycznie pracuję to jeszcze nic jegho ręki nie przeczytałem. Chyba trzeba w końcu to nadrobić.

12.01.2010
15:14
smile
[82]

fresherty [ Jimi Hendrix Rules! ]

Z nadzieją, że Grzędowicz wreszcie dokończył "Pana Lodowego Ogrodu", i tom 3. będzie tomem ostatnim, zebrałem się w sobie i przypomniałem sobie cały cykl - zaczynając od 1. tomu. I mnie dupek zawiódł, bo zapowiada się na co najmniej jeszcze 1 część, a pewnie 2. ><.

P.S Komuda jest bardzo sympatyczny, ale też specyficzny. Można kochać, ale równie dobrze nienawidzić. Ja osobiście cenię go za fabularyzowane książki historyczne, np. Warchoły i pijanice.

12.01.2010
19:41
smile
[83]

Szenk [ Master of Blaster ]

Przeczytałem parę dni temu "Dom wschodzącego słońca" Aleksandry Janusz, całkiem sympatyczne urban fantasy. Jest to jednak dopiero pierwszy tom, a książka ukazała się w 2006 r. Czy kiedyś ciąg dalszy nastąpi?

12.01.2010
20:27
[84]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

fresherty-->to już od dawna wiadomo, że będą 4 tomy. Choć ja osobiście nie zdziwiłbym się, gdyby wbrew deklaracją, na 4 się nie skończyło.

Szenk-->Ano, przyjemne. Rozmawiałem z autorką w lipcu i z rozmowy wynikało, że trochę to jeszcze potrwa. Być może uda się w tym roku.

12.01.2010
20:48
[85]

fresherty [ Jimi Hendrix Rules! ]

Shadowmage -> Miałem stare informacje widać ;). Zresztą - w tym tempie 4. tom wyjdzie w okolicach roku 2011 :/. I w sumie nie wiem, jak Grzędowicz chce zakończyć wszystkie pootwierane wątki w 1 tomie... No, ale pożyjemy - zobaczymy.

12.01.2010
20:57
[86]

Prvt. Kowalski [ Centurion ]

Shadowmage ===> to nie do konca Garrett odkryl, bandzior jeden :]

12.01.2010
21:40
[87]

HUtH [ pr0crastinator ]

fresherty: I w sumie nie wiem, jak Grzędowicz chce zakończyć wszystkie pootwierane wątki w 1 tomie... <- powiem ci tylko tyle, że czeka cię prawdziwa powieść drogi :P Zresztą to chyba dobrze, że nie wiesz jak to się wszystko powiąże, nie?

13.01.2010
08:55
[88]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Link do recenzji najnowszej antologii "Kroki w nieznane". Jak dla mnie jeden z lepszych, po reaktywacji serii, tomów. Nie ma może opowiadań całkowicie powalających, ale ogólny poziom bardzo przyzwoity.

13.01.2010
13:58
[89]

pani_jola [ Generaďż˝ ]

Shadow--> A jak wypadło opowiadanie Bacigalupiego (tak to się odmienia?). Gdzieś czytałem, że można porównać go Chianga, a ten pisał bardzo dobrze.

13.01.2010
14:08
[90]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Moim zdaniem Chiang pisze lepiej (ciekawiej) od Bacigalupiego, a w dodatku akurat opowiadanie z "Kroków..." jest chyba najsłabsze z tych, które czytałem jego autorstwa.

13.01.2010
14:14
[91]

smalczyk [ Senator ]

Ostatnio po przeczytaniu Dzikiego Mesjasza i odświeżeniu Głową w mur doszedłem do wniosku, ze po pierwsze dawno czegos tak swieżego i ciekawgo nie czytałem, a po drugie - zwłaszcza pierwszy tom jest genialna bazą wykreowania świetnego świata w grze crpg. Brud, mrok, techno klimat, wyraziste postaci - super by było gdyby znalazl sie ktoś (np CDP:) kto zainteresowalby się przeniesieniem tego swiata w realia komputerowe.

Możecie cos z nowości ciekawych polecić? Może być z kręgu slowiańskiego :)

13.01.2010
21:29
smile
[92]

bridgeburner [ Pretorianin ]

Właśnie przeczytałem szalenie wprost euforystyczną recencję na katedrze
ostatniego tomu cyklu o Twardokesku, Brzezińskiej
Moze ktoś troche przybliżyć co to jest i co sobą prezentuje??
A najlepiej to do czego to można porównać
Przyznam szczrze, że ja raczej sceptycznie jsetem nastawiony
do rodzimej fantasy (poza Sapkowskim oczywiście i cyklem o inkwizytorze Piekary)
Taki PLO to mnie delikatnie mówiąc nie zachwycił

13.01.2010
21:35
[93]

eros [ Senator ]

shadow ---> Ba! Zeby jeszcze tego Chianga mozna bylo gdzies dostac. Nic to, na Pyrkon mi przywieziesz :D

bridgeburner ---> Twardokeska polecam calym chamskim sercem. To jest cykl, ktory ciezko do czegos porownac, ale nie zmienia to faktu, ze swietnie sie czyta. Nie dosc, ze oryginalny swiat, oryginalne nazewnictwo, malo kanciasci bohaterowie, to jeszcze zywy, piekny jezyk. A o czym jest? Niby o Twardokesku, ale faktycznie, to jak na glownego bohatera zanadto jest drugoplanowy ;)
BTW to shadowa tez pytasz? W koncu on byl taki euforyczny, a z nas tutaj jest chyba najbardziej grymasny (vide casus CK) ;)

13.01.2010
23:33
smile
[94]

bridgeburner [ Pretorianin ]

Nie, no jego zdanie na temat to juz poznałem w recenzji

A widzę, że już mi się na słowotwórstwo zebrało
tak to jest tydzień na lekach przeciwbólowych jedzie;)
Jak tylko będe ponownie mobilny to pozostanie mi chyba tylko nabycie tego cyklu

13.01.2010
23:56
smile
[95]

artaban [ swamp thing ]

Aby nieco zrównoważyć te dwa głosy za, chciałbym napomknąć, że od któregoś Twardokęska ("Zbójecki gościniec"? "Żmijowa harfa"?) odbiłem się te parę lat temu ze strasznym hukiem. Koszmarne poplątanie fabuły, nachalne wciskanie słowiańszczyzny, bohater potraktowany jak zło konieczne, usilne mitologizowanie kobiecości, straszliwy banał i grafomania - to mniej więcej to, co z tego zapamiętałem. Kolejnych tomów nie chciałem nawet dotykać, także dlatego, że na pseudogotycko-pseudopoetyckie tytuły typu "Letni deszcz. Kielich" mam mocną alergię. Wyparłem już z pamięci większość tego, co u Brzezińskiej przeczytałem, ale nie przeszkadza to jej walczyć ramię w ramię z panią Szolc w moim prywatnym rankingu na największą fajansiarę polskiej literatury.

Oczywiście - to moja prywatna opinia. Może Brzezińska się poprawiła, może się mylę, może czytałem jakąś niedorobioną betę. Ale może zaoszczędzę Ci paru złotych, które w moim mniemaniu chcesz właśnie straszliwie źle wydać :)

14.01.2010
08:51
[96]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Kermit-->też się kiedyś odbiłem (znaczy przeczytałem, ale ciężko było) od tego - "Zbójeckiego gościńca" konkretnie. Wrsje poprawione są moim zdaniem zdecydowanie lepsze. A poza tym ty jesteś wykształceniowo skrzywiony i lubisz Eddingsa :)

bridgeburner-->To raczej nie ejst książka dla fanów Piekary :P O porównania ciężko, ale to już eros wsponiał. I mnie PLO też raczej na kolana nie powalił.

smalczyk-->jak już jesteśmy w temacie, to Brzezińską :)

eros-->ale oba tomy "letniego deszczu" w większym stopniu uzasadniają nazwę cyklu niż to miało miesjce w przypadku dwóch pierwszych. Inna sprawa, że nazwa "Saga o zwajeckiej Szarce" czy "Saga o kniaziu Koźlim Płaszczu" brzmi jeszcze gorzej :P
Jak się przypomnisz w odpowiednim momencie, to mogę przywieźć. Albo wyślę ci pocztą i na Pyrkonie odbiorę?

I rzucam linkiem do recenzji, skoro już się o niej dyskusja pojawiła:

14.01.2010
10:35
smile
[97]

bridgeburner [ Pretorianin ]

zaraz zaraz
Fan Piekary to jest baaaaaaardzo daleka nadinterpretacja ;)
A co do Twardokęska to może jeszcze ktos się wypowie
Potem poszukam na co kto głosował na kanon i podejme decyzje
Póki co i tak jeszcze Kroniki CK czekają na półce

14.01.2010
10:51
[98]

sparrhawk [ Mówca Umarłych ]

Ja swego czasu bardzo się męczyłem przy lekturze "Zbójeckiego gościńca". Ale skoro jest szansa, że to nie była wersja ostateczna (choć to dziwny zabieg, swoją drogą), to pewnie jeszcze się kiedyś skuszę.

14.01.2010
11:16
[99]

Yans [ Więzień Wieczności ]

Ja się dołaczam do legionu zamęczonych i zamordowanych przez "Zbójecki gościniec" Na tyle skutecznie, że więcej do "dzieł" tej pani nie podchodziłem.

Wiele tutaj czytałem sarkania i narzekania na "Bohaterowie umierają" Matthew Woodring Stover, a tymczasem muszę się w większości zgodzić z recką Shadow'a. Może nie powala i nie miażdży ale czyta się świetnie i już się cieszę, że czekają do wciągnięcia kolejne tomy !!!

14.01.2010
11:52
[100]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Ze "Zbójeckim..." (i trochę ze "Żmijową harfą") sprawa wygląda tak, że to były pierwsze książki w dorobku autorki, plany co do nich były bardzo ambitne (i zdaje się, ze trochę ukrócone przez wydawcę), co być może nieco przerosło autorkę... a może jak je czytałem, to za głupi byłem - w końcu etedy to głównie dragonlance'a czytałem. W każdym razie wersja poprawiona i rozbudowana "ZG" - "Plewy na wietrze" - podobały mi się znacznie bardzeij, a tylko kosmetycznie (o ile mi wiadomo) zmieniona w drugim wydaniu "Żmijowa harfa" wydaje mi się teraz jednak najsłabszą częscią cyklu.
Co do samego przekształcenia się "Zbójeckiego..." w "Plewy..." - chyba (bo na 100% pewien nie jestem) jest to kwestia umów, jakie kiedyś podpisywali autorzy z Supernową - w ich efekcie w zasadzie tracili prawa do książek i nie mogli ich wznowić gdzie indziej, chyba że pod zmienionym tytułem i ze zmienioną 1/3 treści (czy jakoś tak). Zdaje mi się, że to samo dotyczyło Białołęckiej i "Tkacza iluzji" - zmienionego później na "Naznaczonych błękitem".
Jakakolwiek nie byłaby przyczyna, moim zdaniem wyszło całości na dobre.

14.01.2010
11:56
[101]

eros [ Senator ]

Ja "Zbojeckiego goscinca" nie czytalem, tylko wersje poprawiona - "Plewy na wietrze". Mysle, ze to o to chodzi, wersja nowsza jest lepsza niz pierwotna, a przynajmniej sporo osob tak twierdzi:


15.01.2010
09:36
[102]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Kolejna recka - tym razem poppastwiłem się trochę nad Przechtrztą i jego "Chorągwią Michała Archanioła" - taka sensacyjna, współczesna książka z elementami fantastycznymi gdzieś w tle.

15.01.2010
16:21
[103]

smalczyk [ Senator ]

Dwa pytania dotyczące Cooka:
- co powiecie o jego Tyranii nocy? Warto?
- czy wznowienie Czarnej Kompanii by Rebis (link) jest 'wiernym' powieleniem poprzedniej edycji? Pytam bo jak widze w opisie książka ma prawie tysiąc stron - a o ile mnie pamięć nie myli pierwszy tom Kompanii w edycji jaka lata temu czytałem nie miał nawet połowy tego. Czy może jest to jakies połączenie dwóch tomów?



Wycofuje drugie pytanie :)
Wystarczylo doczytac i bym wiedział :)

15.01.2010
17:00
[104]

eros [ Senator ]

smalczyk ---> Ponoc nie warto, ja sie sparzylem na "Imperium Grozy" i nie popelnie tego samego bledu po raz drugi.

Tymczasem w tym roku ponoc maja wydac w Polsce kolejny tom detektywa Garretta, czy to moze juz nieaktualne? Ktos wie?

15.01.2010
17:25
[105]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

smalczyk-->Nie czytałem, ale opinie są podzielone.

eros-->a kto niby? Bo na pewno nie Mag.

15.01.2010
21:04
[106]

bridgeburner [ Pretorianin ]

Szkoda
Liczyłem, że w końcu wydadzą brakujące cześci
a nawet nieśmiało na reedycje cyklu
Bo sam zgromadziłem ledwie 3 tomy przygód Garretta
a dostanie tego łatwe nie jest

15.01.2010
21:19
[107]

Kentril [ fechmistrz ]

- co powiecie o jego Tyranii nocy? Warto?

To jakaś fabularna kpina, schemat goni schemat, a papierowi bohaterowie przeplatają się z tekturowymi . Słowem: Niebezpiecznie blisko poziomu Zmierzchu - chociaż w tym przypadku akurat trafiona jest grupa wiekowa odbiorców.

15.01.2010
22:47
smile
[108]

eros [ Senator ]

shadow ---> Albo uslyszalem to od garretta albo wypilem wtedy cos naprawde dobrego ;)

16.01.2010
13:14
[109]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

No to poczekamy co Garrett powie :)

16.01.2010
21:36
[110]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Dokończyłem też moją "książkę do autobusu" (z racji rozmiarów), czyli "Żmiję" Sapkowskiego. Może i nie jest to dzieło wybitne, może i jest rozleczone, ale i tak mam wrażenie, że bije na głowę sporo tytułów rodzimych autorów. W każdym razie czasu poświęconego na lekturę nie żałuję, było lepiej niż się spodziewałem.

16.01.2010
22:05
smile
[111]

kresj [ Pretorianin ]

Właśnie skończyłem sagę Simmonsa Hyperion/Endymion. Zamiast dzielić się wrażeniami, po prostu spytam: polecicie coś podobnego?

No dobra, muszę też coś konkretnego napisać: zakończenie równie epickie, co pierwszy tom. Nie spodziewałem się, że kiedykolwiek urzeknie mnie wątek miłosny, ale... ten rozwinięty w Tryumfie Endymiona jest po prostu cudowny. I w ogóle dawno już po lekturze jakiekolwiek książki nie miałem podobnych odczuć - po skończeniu ostatniej strony trzymałem książkę w rękach jeszcze parę dobrych chwil. Aż chciałoby się rzec "w mordę jeża, po to się czyta książki!" :)

Powtórzę moje zapytanie: polecicie coś podobnego? Bom zgłodniał. Pisząc "podobnego", mam na myśli coś oferującego podobną paletę, hm, doznań. Wiem, to kwestia subiektywna, ale mimo to liczę na jakieś wskazówki ze strony szacownego grona zaprawionych w bojach czytelników :)

Shadowmage -> Też niedawno przeczytałem Żmiję i muszę się zgodzić, że lektura całkiem przyzwoita. Przeczytałem dosyć szybko, aczkolwiek zabrakło mi tego czegoś, punktu zaczepienia. Insza inszość, że Sapka wolałbym zaprzęgnąć do pracy nad jakąś sagą albo coś w ten deseń :)

17.01.2010
11:02
[112]

pani_jola [ Generaďż˝ ]

kresj-->podobny do Simmonsa jest tylko Simmons. Jako uberfan polecam jeszcze jego dylogie Ilion/Olimp. Kilka plaszczyzn akcji, epickie opisy, wstawki z Szekspira( jedna postac mowi tylko wierszem), wojna trojanska, troche inaczej, roboty. Ja dlugo nie czytalem nic rownie dobrego, az do czasu Terroru.

17.01.2010
13:14
[113]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Z perspektywy czasu to nawet mi się chyba "Ilion" bardziej niż "Hyperion" podobał - choć już porównując cykle, to ten drugi wydaje mi się jednak lepszy.

17.01.2010
13:23
[114]

paściak [ carpe diem ]

Slyszalem ze ta Czarna Kompania to fajne ksiazki - chcialbym sie zabrac za to po sesji. Od czego zaczac? Od tego poprostu Czarna Kompania tak?

17.01.2010
13:48
[115]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Źle słyszałeś! :)

Ale jak już musisz, to najlepiej od początku - ostatnio wyszło zbiorcze wydanie pierwszych trzech tomów:

17.01.2010
15:04
smile
[116]

Marvell [ Konsul ]

kresj --> to ja się przyłącze do innych i zdecydowanie polecę Ilion/Olimp, który mi się podobał nawet bardziej niż Hyperion, świetny styl, epycki rozmach, a przy tym lekkość i humor którego brakowało mi w Hyperionie i wszystko to co napisał pani_jola. Byłą to jedna z nielicznych książek - o ile nie jedyna, po skończeniu której miałem chęć zabrać się za czytanie od nowa, a D. Simmons stał się moim ulubieńcem.

17.01.2010
19:44
[117]

kresj [ Pretorianin ]

Ech, napaliłem się przez was na ten Ilion/Olimp, a tu... pustki. Nawet na allegro nie ma. Macie jakieś info odnośnie reedycji? A może widzieliście książkę w jakimś sklepie, który ja mogłem przeoczyć?

No i może jednak polecicie coś z "podobnych rejonów" :-)

Aha, i jeszcze jedno: od dłuższego czasu obija mi się o uszy "Czarna Kompania"; wcześniej była tylko na allegro po jakichś śmiesznych cenach dostępna, a teraz jest wznowienie - warto?

I przy okazji - dawno się nie orientowałem jak tam "postępy" Dżordża nad kolejnym tomem. Facet chyba łudzi się, że rok 2012 w ogóle go wybawi z konieczności pisania. No cóż, wena to wredna suka.

Właśnie dałem - nieco spóźnioną - szansę Dukajowi, a mianowicie jego "Czarnym Oceanom". Jak na razie, a jestem po 100 stronach, podoba mi się :)

17.01.2010
20:19
[118]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Cykl Simmonsa na taniej książce jakiś czas temu się trafiał, poszukaj w antykwariatach.

CK - nie warto :D

17.01.2010
22:08
[119]

kresj [ Pretorianin ]

Shadowmage -> W takim razie CK na liście priorytetów trochę spadło, ale kiedyś zobaczę :) A "Opowieści z malazańskiej księgi poległych?" Też o nich dobre rzeczy słyszałem :) Albo coś równie długiego, ale nie a la "forgotten realms", tzn. na wyższym poziomie - polecisz coś? :)

18.01.2010
08:08
[120]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Erikson to zupełnie inna sprawa, zbaieraj się za czytanie.

18.01.2010
08:21
smile
[121]

koobon [ part animal part machine ]

Ponieważ od jakiegoś czasu chodziło za mną jakieś dobre fantasy, zachęcony ochami i achami, kupiłem sobie pierwszy tom "Pieśni lodu i ognia". Książka całkiem przyzwoita, wciągnęła mnie na tyle, że poważnie zastanawiam się nad kolejnymi częściami. I teraz pytanie zasadnicze: czy pozostałe tomy są równie beznadziejnie przetłumaczone? To co pan Kruk zaserwował w "Grze o tron" woła o pomstę do boga (najlepiej jakiegoś mściwego i brutalnego).

18.01.2010
09:41
[122]

Yans [ Więzień Wieczności ]

kresj ====> CK sobie odpuść, szkoda czasu a ERIKSON, to już najwyższa półka, zachęcam !!!

koobon ====> pierwszy tom "Pieśni lodu i ognia". Książka całkiem przyzwoita - niezły dowcip, a wiesz w jakim wątku jesteś ? ;p

18.01.2010
09:44
[123]

koobon [ part animal part machine ]

Yans -->

O co Ci kaman?
Pewnie, że wiem. Właśnie dlatego tu pytam, że mam gwarancję, że ktoś już to czytał. Przy okazji, dzięki za odpowiedź na moje pytanie.

18.01.2010
09:50
[124]

smalczyk [ Senator ]

koboon ---> a nie lepiej zakupic oryginał? Ja wszystkie dostępne tomy nabyłem w American bookstore, plusy to brak kiepskiego tłumaczenia i cena (standardowo niższa niż po przekładzie).

18.01.2010
09:55
[125]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

koobon-->następne topmy tłumaczył już chyba Jakuszewski, więc jest lepiej. Natomiast jeśli czepiasz się m.in. "sera" - to w oryginale też tak jest :)

Co do oryginałów - odkryłem niedawno taką stronę:
Większość ksiązek jest tanich, a do tego wysyłka gratis.

18.01.2010
10:11
[126]

koobon [ part animal part machine ]

smalczyk -->
Po przeczytaniu pierwszego tomu poważnie się nad kupnem oryginałów zastanawiam.

Shadowmage -->
Tego do czego można się przyczepić jest za dużo by tu wymieniać :) Nędzne tłumaczenie i taka sama korekta.

18.01.2010
10:44
[127]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Nie mówię, że nie - ale "Ser" swego czasu często był stawiany za zarzut, jak się okazało, niesłusznie.
Martina w oryginale czyta się bardzo dobrze.

18.01.2010
10:50
[128]

smalczyk [ Senator ]

Shadow ---> tyle że w oryginale 'Ser' nic nie znaczy - w przeciwieństwie do rodzimego języka :)
Równie dobrze mogli napisac 'Salami' :)

Oryginaly zacząłem kupowac począwszy od bodajże czwartego tomu Wheel of time - kiedy zorientowalem się, ze pazerne łachudry z Zysku w celu wydębienia kasy dziela oryginalne wydanie na dwa tomy - z czego każdy jest droższy niż całość w oryginale.

18.01.2010
10:55
[129]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Tylko jakby mieli to przetłumaczyć? Bo idąc tym troprm konieczna byłaby jakaś modyfikacja słowa "panie" albo "acanie".

18.01.2010
11:00
[130]

smalczyk [ Senator ]

Shadow ---> nawet Imć Kmicic brzmi lepiej niż Ser Kmicic (dobrze, że nie było żadnych Rochesterów:))

18.01.2010
11:09
[131]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Tyle, że ser nawet w oryginaler bedzie się nam kojarzył...

18.01.2010
11:10
[132]

smalczyk [ Senator ]

Shadow ---> tyle, że oryginał nie jest w języku polskim :)
Polak czytający przeklad pewnie pękał ze smiechu :)
W oryginale mnie osobiście to nie przeszkadzało.

18.01.2010
11:21
[133]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Ciężko mi powiedzieć jakbym odebrał to w tym przypadku, bo najpierw czytałem po Polsku. Ale kiedyś czytałem książkę po angielsku, której bohater miał na imię Kij - bawiło mnie to przez dłuższy czas. Dlatego sądzę, że i ser by mi się kojarzył.

18.01.2010
12:33
[134]

Lukxxx [ Generaďż˝ ]

Zamiast ser'a mogli zostawić sir'a i byłoby o niebo lepiej. I nawet w miarę poprawnie - . Przeszkadzało mi to cały pierwszy tom, później się przyzwyczaiłem.

W wielu miejscach są jeszcze problemy z tłumaczeniem? Pytam bo oryginału nie czytałem, a jakiś wielkich problemów (prócz sera) nie zauważyłem.

18.01.2010
13:38
[135]

Marvell [ Konsul ]

kresj--->to raczej Eriksona sobie odpuść - chaos, monotonia i nie najlepszy styl z małymi przebłyskami:P, a CK to czysty hard core - żadnego lania wody i nie ma tu miejsca na nudę :D

18.01.2010
16:01
smile
[136]

bridgeburner [ Pretorianin ]

kresj--->
Weź tego heretyka powyżej kompletnie, konkretnie zignoruj;)
Nie ma lepszej serii fantasy nad Malazańską
Styl nie najlepszy , monotonia - phi!!
Może i trochę chaosu jest ale jak ktoś jest w miare bystry
i bedzie czytał ze zrozumieniem to sie w fabułe zorientuje
(tak powiedzmy od połowy drugiej cześci:P)

18.01.2010
16:32
[137]

eros [ Senator ]

Eriksson poleca CK, wiec nie ma o czym mowic :P

18.01.2010
17:46
[138]

Zyga [ Urpianin ]

Ja bardzo lubię powieść Londona "Bellew Zawiercha". Czytałem ją wiele razy, z konieczności w różnych tłumaczeniach. Jeden z głównych bohaterów nosi tam ksywkę Shorty. Przyzwyczaiłem się do niej. I w jednym z wydań, tego bohatera nazwano Krótki. Niby to samo, ale długo nie mogłem się przyzwyczaić.
To tak a propos Waszej dyskusji o tłumaczeniach. :-)

18.01.2010
18:07
[139]

Runnersan [ Generaďż˝ ]

Ja nie znosiłem imion ludzi u Robin Hobb w skrytobójcy. Denerwował mnie Rycerski, Roztropny itp. Ale chyba akurat taka forma tłumaczenia odpowiadała konwencji, którą wymyśliła autorka.

18.01.2010
18:44
[140]

kresj [ Pretorianin ]

Za radą większości sprawiłem sobie "Ogrody księżyca". A CK nie ucieknie, też to kiedyś dorwę ;)

A co do tłumaczeń - zobaczcie przy okazji, co niejakie wydawnictwo "Kagra" robi z biografiami zespołów (Led Zeppelin, Guns N' Roses, może więcej, ja tylko te czytałem)... Niejaki Michał Kapuściarz, rzekomo dziennikarz publikujący m. in. w Mystic Art, daje niezły pokaz dyletanctwa: samo tłumaczenie drewniane, jakby budowanie polskich zdań sprawiało facetowi fizyczny ból (a czasami po prostu dosłownie przekłada z angielskiego. W dodatku z interpunkcją zaznajomiony jest co najwyżej pobieżnie (wie, że się stawia czasami przecinki, ale w którym miejscu, to chyba nie za bardzo).

I już bardziej w kanonie wątkowym: nasz przekład "Lat ryż i soli" K.S. Robinsona też "fajowy". Interpunkcja losowa nie jest aż taka zła, jeśli się weźmie pod uwagę, że w przekładzie znalazły się po prostu błędy ortograficzne.

18.01.2010
19:10
smile
[141]

kresj [ Pretorianin ]

Ach, oczywiście "Lat ryżu i soli" :)

18.01.2010
19:18
[142]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Czasem można się zdziwić, jak się zobaczy ile błędów etc. puszczają do wydawnictwa nawet całkiem uznani pisarze/tłumacze. Pisarza mozna za to ganić, ale korekta i redakcja też za coś biorą pieniądze :)

18.01.2010
22:39
smile
[143]

eros [ Senator ]

A teraz cos z zupelnie innej beczki:

19.01.2010
09:01
[144]

smalczyk [ Senator ]

Brawo Grzesiu!! :)
I tylko u nas nadal pokutuje mit o komiksach jako rysowankach dla dzieci (w wiekszości skojarzeń rzecz jasna).

20.01.2010
19:14
[145]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Link do kolejnej recenzji - tym razem "Rzeki bogów" Iana McDonalda. Jak dla mnie bardzo fajne sf, łączące nurt naukowy z socjologicznym. Zachęciło mnie do zapoznania się z resztą twórczości tego autora, co też uskuteczniłem - na razie poprzez zakup "Chagi" i "Serca, dłonie, głosy".

26.01.2010
01:14
[146]

Azorsky2 [ Chor��y ]

Mam pytanko odnośnie nowego wydania CK. Czy to jest to samo tłumaczenie, czy poprawione?

27.01.2010
08:48
[147]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Tłumacze są ci sami. Nie wiem czy porpawiali tłumaczenie, może jakąś dodatkową redakcję zapuścili, ale tylko strzelam.

29.01.2010
20:48
[148]

Runnersan [ Generaďż˝ ]

Czytam właśnie książkę "Bogowie i Generałowie", bardzo się cieszę, że ktoś postanowił wydać całą trylogię w Polsce. Generalnie wprawdzie dopiero w połowie jestem, ale polecam miłośnikom wojny secesyjnej. Książka dużo lepsza niż film (który moim zdaniem przynudzał).

30.01.2010
11:21
[149]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Nowy wątek:
https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=9950096&N=1

© 2000-2025 GRY-OnLine S.A.