GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Podbić Europę, czyli wątek o EU 1 & 2- reaktywacja! (cz.5)

26.12.2002
22:19
smile
[1]

1michał [ Generaďż˝ ]

Podbić Europę, czyli wątek o EU 1 & 2- reaktywacja! (cz.5)

witam i zapraszam do pisania o świetnej grze historyczno- strategicznej jaką jest EU 1 oraz EU 2!!!!!!

ja muszę sioę przyznać że gram z kodem!!!!:( z kodem na złoto ( i tylko !!!:)
choć psuje to zabawę to....także ją poprawia bo ciężko przegrać:)))

ale mimo to kilka razy było blisko porażki.
Gram uzbekistanem i przy wojnie z Timurem źle obliczyłem ilość wojska potrzebną do zniszczenia Timurczyków i na koniec musiałem oddać kilka prowincji:((( Ale ppoźniej się odgryzłem i Timur leży:)

26.12.2002
22:32
[2]

1michał [ Generaďż˝ ]

oczywiście mówiłem o EU 2

czy naprawdę nikt już nie gra w Europa Universalis?

26.12.2002
22:36
smile
[3]

grom jacob [ Legionista ]

ehmmmmmmmmm nie slyszalem o niej:((((((((( a slyszal ktos moze o GR?????????To jest giera:))))))))

26.12.2002
23:35
smile
[4]

Sinic [ ]

Wiiiiiitam serdecznie !!!!!!

Gralem jak szalony w czesc pierwsza, apozniej w nastepna.

Dalej czasem ja z przyjemnoscia wlaczam. Jest to najlepsza strategia jak kiedykolwiek powstala na PC. Jest to moje zdanie z ktorym nie zamierzam polemizowac ;). Nie przyjmuje zadnych argumentow. Najwspanialsza gra wszechczasow !!!!!

27.12.2002
01:03
smile
[5]

wert [ Ronin ]

o kurcze az mialem taka ochote zagrac znowu w EU - jutro chyba zainstaluje i jeszcze raz zaczne - tym razem moze rosja :-)

27.12.2002
01:08
[6]

1michał [ Generaďż˝ ]

grom jacob--->
aleś zastatsował!:)

właśnie EUROPA UNIVERSALIS RZĄDZI!!!!!:)

wert---->
proponuje grać z kodami:)))))

27.12.2002
22:45
[7]

Sinic [ ]

Grac z kodam, a nawet bez nich ;)

Zawsze uzywam kodu robespierre gdy zappomne o zmianie ustawien wewnetrznych co 10 lat. Ale tylko by dotrzymac przy kolejnej zmianie terminu 10 lat od rozpoczecia gry. Stwierdzilem ze inne kody psuja straszliwie rozgrywke. A ten wlasciwie jako kod trudno nazwac. Brak jest jakiegos "alarmu" co dziesiec lat i czasem o tym zapomne. A pozniej kodem sobie powetowuje to zapomnienie.

Stosowale richelieu do niszczenia armi przeciwnika przy baardzo slabym panstwie, gdy np grajac Grenada moje szanse na przetrwanie wojny z Kastylia, Aragonia i Portugalia graniczyly z cudem. Jednak bardzo szybko zaczynalo mnie to nudzic i konczylem rozgrywke.

30.12.2002
16:27
[8]

Sinic [ ]

Alllllllllllllleeeeeeeeeeee reaktywacja ;))))

Jest tam kto?

Ja sie reaktywowalem i wlasnie prowadze jedno z moich ulubionych panstw, Turcja od 1419, do podboju swiata. Reputacja jak zwykle ciagle spada, a moja potega rosnie :)

02.01.2003
07:21
[9]

1michał [ Generaďż˝ ]

Ja gram Polską- do podboju świata- z jednym kodem- alba:) takie małe cacko że buntów nie ma:)

Mam już:
cały bałtyk, litwę, część ZŁotej Ordy, Węgry, Czechy, wołoszczyznę i Tranylwanię, pomorze,meklemburgię,bremę,brandenburgię,państwo moskiewskie i jeszcze inne tak zapomniane że już nie pamiętam:)
A teraz atakuję Chorwację Austrię i Danię (sojusz)

PS:sorry za małe literki ale nie mam czasu pisać dfużymi bo się spiesze do szkoły:)

02.01.2003
17:38
[10]

Sinic [ ]

Mnie osobiscie zawsze wkurzala Polska z roku 1419. Brak jest Litwy, ktora przylacza sie doiero po unii. Jest to nonsensem. Przeciez faktycznie polaczenie nastapilo duuuzo wczesniej. A tak mozesz tylko czekac, lub podbic Litwe, co mnie osobiscie sie nigdy nie podobalo. Ja Polska gralem od 1492. A od 1419 bralem Turcje, Francje i pare mniejszych panstw. Ale te dwa kraje odpowiadaly mi szczegolnie ze wzgledu na polozenie i faktyczna slabosc na poczatku gry. A jednoczenie maja duze mozliwosci ekspansji. I co najwazniejsze. Wielka ilosc prawdziwych jednostek wojskowych i dowodcow o duzych umiejetnosciach. Armia typu Kujawy Pulk mnie irytowala.

02.01.2003
18:37
[11]

1michał [ Generaďż˝ ]

co do armii to muszę się zgodzić- Polska ma same armie typu Wielkopolska pułk, przynajmniej narazie, a mam już rok 147x (eh, ta pamięć:)

a ja postępuje coraz dalej:
mam już Austriackie tereny, Bawarii nie dałem rady (mocny sojusz Niemiecki), ale za to mam jeszcze: Chorwację, Magdeburg, kawałek Nowogrodu

Wkrótce kolejne podboje (przynajmniej próby:): resztki Złotej Ordy, Dania, Serbia, reszta Nowogrodu, a w odległej przyszłości państewka Niemieckie i Włoskie no i Mongolskie:)

02.01.2003
18:46
[12]

MateyToB [ Aleksander Newski ]

Ooo tak, Europa rulez !
Kilka kwestii:

1.Jak anektować pokojowo ? U mnie zawsze taka propozycja zostawała olewana (reputacja średnia, stabilność +3 u mnie, 0 u nich, dyplomacja ok, stosunki +200).
2.Czy bardziej się opłaca mieć lenników, czy anektować ? [nie mam na myśli tylko finansów]
3.Czy da się grać w EU2 od czasów EU1 :) [jakoś tak zrobić... interfejs jedynki mnie po graniu w dwójkę wkurza, zwłaszcza rodzielczość, a chętnie zagrałbym wcześniej..., ew. czy da się jakoś wywalić barierę końcową czasu w dwójce ?]
4.Czy ktoś z was grał stricte morskim państwem ? tzn. bitwy prawie tylko morskie, itp ?
5.Jak wygląda kwestia rozbiorów Polski ? Czy jest to traktowane jak event(wydarzenie) czy można temu zapobiec ?
6.Czy zapowiada się EU3 ? Nie mam na myśli dalszych czasów, ale rozbudowanie EU2 o np. więcej opcji ekonomicznych i społecznych.

02.01.2003
19:00
[13]

1michał [ Generaďż˝ ]

MAtey-->
1.Cóż w jedynce jakoś umiałem teraz nie umiem:)
2.pod względem dyplomatycznym to wogóle nie walcz:) pod względem ekonomiczno-finansowym aneksja(jeśli jesteś dobrym graczem) a lennictwo jeśli jesteś słabszy, choć radze aneksje:)
3.jest jedna kampania w której gra się od 1492 ale nie pamętam (eh, ta pamięć:))która to.....Unlimited Patch chyba gdzieś być powinien ale niewiwm gdzie
4.ja nie grałem (stawiam na ląd:)
5.o, kurcze!!!! JA gram Polską!!!!!Bedą mi rozbierać kraj??? a to zboczeńcy tak rozbierać:))
6.EU3 już jest pod tajemniczą nazwą Hearts of Iron przenosi to EU2 do czasów II wojny światowej


PS do 5 pyt.kto mi rozbierze Polskę??? Prusy padły tak jak Rosja, Austria i Niemcy??? no to kto?
PS zwykły:) A cuś cię długo nie ma w wątku io IWD2 cóż to???:)))
PS zwykły 2:) Ale raczej siedź w tym wątku:))) Będe się bardziej cieszył:))

03.01.2003
15:19
[14]

Sinic [ ]

1. Aneksja pokojowa zostala absolutnie skaszaniona przez tworcow. Panstwa prowadzone przez kompa dokonuja jej walczac jednoczesnie na wszystkich frontach. Ja sprobowalem robic to z Francja. Posiada ona licznych lennikow w 1419 i dobre stosunki. Udalo mi sie tylko z Bourbonnais. I to po kilkudziesieciu!! powtorzeniach propozycji. Inne kraje zawsze ja odrzucaly. W koncu dalem sobie spokoj i wybralem typowy ;) sposob ekspansji.

Zepsuta jest ponadto sprawa walki. I znow na korzysc komputera. Sytuacje gdy liczacy kilkuset zolnierzy oddzial (piechota bez broni palnej) wygrywal z moim wielotysiecznym oddzialem jazdy!!. I to byly przypadki wrecz absurdalne. Pamietam przypadek, gdy zostalo ok 160 zolnierzy na granicy paniki i stawiali tak twardy opor, ze moj oddzial ok 6000 jazdy uciekl!!! Oczywiscie save&load, ale troche mnie cos takiego wkurza. Na poczatku strzalka jest wychylona niemal poziomo, a na koncu przegrywam. Rozumiem istote szczescia, przypadku w walce. Rozne wydarzenia losowe. Ale sa gdzies granice. Przy pewnej przewadze zadne szczescie nie wystarczy. Wygrywa silniejszy.

2.Nigdy nie bralem lennikow. Po pierwsze aneksja jest o wiele bardziej oplacalna. A ponadto lennicy predzej, czy pozniej jarzmo zrzuca. A jak tego nie zrobia, to przed walka trzeba zrobic to samemu ;), ze strata stabilnosci.
Oczywiscie od tej reguly wprowadzalem wyjatki. Jednak byly to szczegolne przypadki.

4. Gralem Anglia nie walczac praktycznie wcale. Na poczatku anektowalem Irlandie, pozniej dwie wojny i aneksja Szkocji. Jeszcze 1-2 wojny z Francja zakonczone pokojem bez przejmowania prowincji. Zakladalem tylko kolonie. Do ich obrony i tak potrzebujesz wojska. A flota pelni role pomocnicza. Sam nie atakowalem, mnie nikt nie atakowal. Nuuuda.

6. Hearts of Iron to gra jednak troche inna. Z wielka przyjemnoscia spedze przy niej wiele czasu. Bedzie w ogolnych zarysach niemal klonem EU. Jednak brak bedzie tej historycznej wielkosci. I z wielka nadzieja czekam na EU3 posiadajaca zdecydowanie rozbudowany watek ekonomiczny. Mam nadzieje na jej powstanie, z takimi wlasnie ulepszeniami.

03.01.2003
19:13
[15]

Sinic [ ]

Prowadzil ktos jakies panstewko niemieckie do podboju calego kraju? Przez peiwen czas prowadzilem Branderburgie do podboju Niemiec, jednak dziela tego nie zrealizowalem.
Stworzylem natomiast regionalna potege na plw apeninskim. Poprowadzilem do ppodboju Wloch Kr Neapolu (zgodnie z historia).
Chodzi mi o ppowstanie panstw: Niemcy i Wlochy. Powstaje Rosja z Panstwa Moskiewskiego lub Nowogrodu. Czy tamte kraje tez moga powstac?

03.01.2003
19:19
[16]

1michał [ Generaďż˝ ]

nie mam pojęcia:)))

ale u mnie Niemcy się prawie zjednoczyły a Włochy już wkrótce:)))
A WIESZ W JAKI SPOSÓB?

normalnie, gram Polskę i niszcze wszystkie państwa niemieckie:))

a tak btw. to mam już(nie licząc tego co pisałem wcześniej:):
Serbię,Raguse, Bośnię, Albanię,Saksonię, pół Danii,Chorwację
a poza tym:
kończę wojnę z Nowogrodem (oczywiście wezmą wszystkie prowincje), podbiłem Austrii wszystko poza stolicą. Już miałem rozpocząć proces:Aneksja- a tu!!! Austria odziedziczyła Burgundię i znów się męczę:)
A z Danią to wogóle cholerstwo: 4 lata próbowałem podpisać korzystny dla mnie pokój (miałem podbite ich wszyściutkie prowincje!), ale Duńczycy byli nieustępliwi i skończyło się na raptem 4 prowincjach:(na wszystkie 9 lub 10:(

03.01.2003
19:32
smile
[17]

MateyToB [ Aleksander Newski ]

Kolejna śmieszna sprawa, to aneksja jakiegoś giganta powierzchniowego. Kontrolujesz cały kraj, ale zajęcie all prowincji, a raczej wszyskich bez stolicy = 240% i możesz sobie wziąć np.4 LOL

03.01.2003
19:36
smile
[18]

1michał [ Generaďż˝ ]

Dokładnie jak to opisałem post wyżej w bitwie z Danią:)
miał wtedy 140% chyba:(

03.01.2003
19:37
[19]

Sinic [ ]

Cos mi sie zdaje, ze kod oranje rzadzi ;)

A co do Danii. Chyba juz taki urok niektorych panstw. Ja ZAWSZE mam taki problem przy podboju Mamelukow. 100% kontroli, a musze im zostawic kilka prowincji. Wiele prob, wiele lat, a oni nie chca sie zgodzic.

A co do Austrii ;). Nie musisz podbijac Burgundii. Jedna wojna mniej :)

03.01.2003
19:38
[20]

Jaszczur [ Konsul ]

czy warto kupowac heart of iron ? podobno dobra gra bazujaca na EU tylko wiecej jednostek

03.01.2003
19:53
[21]

1michał [ Generaďż˝ ]

Sinic--->
Ja osobiście oranje nie używam, tylko alba:)stabilność -3 mam:)

Jaszczur--->
Ja niewiem ,choć zamierzam kupić:)

03.01.2003
20:02
[22]

Jaszczur [ Konsul ]

ja ja zaraz bede mial kupiona wiec bede mogl sie podzielic wrazeniami jeszcze godzinke :)

03.01.2003
20:21
[23]

Sinic [ ]

Matey&1michal -->
Nie wiedzialem, ze chodzi wam o procenty ;). Ja z Mamelukami mialem problem troche inny. Maksymalna propozycja na ktora sie godza miesci sie w granicach ok 50%. Nic wiecej mi nie oddadza. Moglbym ich pokonac w dwoch wojnach. A tak musze czekac kolejne piec lat i rozpoczac jeszcze jedna.
A swoja droga troche to rzeczywiscie smieszne, ze nie daje sie podbic jakiegos kraju mimo 100% kontroli ze wzgkledu na zbyt "drogie" prowincje.
W gierce jest pare bledow, ktore w EU 3 powinny zniknac ;)

Jaszczur -->
Zycze powodzenia i czekam na relacje :)

03.01.2003
20:24
[24]

Sinic [ ]

1michal -->
Wrzucilem post i spojrzalem na Twoj pierwszy.

Tylko na zloto, czy tylko na brak buntu? :)

Mam cie ;))

03.01.2003
20:55
[25]

Jaszczur [ Konsul ]

jeszce 5 minut i brat mi przyniesie ze sklepu :)

03.01.2003
20:57
smile
[26]

KaWuHa [ Konsul ]

1michał--> ja gram w EU1! Ja podbiłem prawie cały świat bez uzywania kodów(był błąd w grze, który bardzo dobrze wykorzystałem! :))!

Co do tego, że EU3 = HoI to można się kłócić. Na początku(według moich informacji) kontynuacją serii EU miała być Crusanders Kings, w którym przenosiliśmy się do Europy w czasach średniowiecza!

Europa Universalis rządzi! Poddajcie się jeśli nie chcecie zostać pokonani!

03.01.2003
20:59
[27]

1michał [ Generaďż˝ ]

Sinic--->
wcale, mnie nie masz:)))

Przy pierwszym poście grałem Kaganatem Uzbeckim z kodem na złoto, ale znudziło mi się łatwe granie i.....
.....dlatego moje ostatnie posty dotyczą mojej nowej gry Polską, tylko z kodem na brak buntu:)))

Ha!! więc mnie nie masz:) poprostu się nie wczytałeś:)

Spójrz na te posty:
2.01.2003----7:21
2.01.2003----18:37
3.01.2003----19:19

Spójrz na te posty i zobrazuj to sobie jeśli połączysz to otrymasz wygląd mojego imperium:

na północy: graniczę z Trondheim (Dania), Szwecją i dotarłem prawie na Murmańsk
na zachodzie: granice Szwajcarii, Bawarii, Hesji, Burgundii
na wschodzie: granice:Złota Orda (resztki)
na południu:granice: Macedonia (stolica Turków), Mediolan, Księstwo Aten, Bizancjum

a mam dopiero rok 149x (eh, ta pamięć:)

03.01.2003
21:00
[28]

1michał [ Generaďż˝ ]

KaWuHa--->a jakiż to błąd, bo w EU1 okazji grać bez kodów nie miałem:)

03.01.2003
21:01
[29]

Sinic [ ]

KaWuHa -->
Oblezenie w kilka dni?:)

03.01.2003
21:03
[30]

1michał [ Generaďż˝ ]

No więc kręci się wątek:)))
Oby była 6 częśc tego wątku i następne:)).................

03.01.2003
21:08
[31]

1michał [ Generaďż˝ ]

a może ktoś zamieści screena z aktualnie prowadzonej/zakończonej (niepotrzebne skreślić) gry, zachęcam:)!

03.01.2003
21:40
[32]

Jaszczur [ Konsul ]

tak wygladaja pierwsze screeny

03.01.2003
21:42
[33]

Jaszczur [ Konsul ]

myslicie za w EU jest duzo tablek wykresow i suwakow polecem HoI na pierwszy rzut oka calkiem fajne

03.01.2003
21:45
[34]

Sinic [ ]

1michal -->
No dobra, nie mam cie ;))

Grasz bez patcha z edytorem? Turecka stolica w Macedoni zdaje sie na to wskazywac.

W EU 1 byl blad przy prowadzeniu oblezenia. Po kazdym wczytaniu bylo przeliczenie oblezenia. Wiec save& load, przeliczenie i znow save&load itd. Po kazdym dniu kolejne przeliczenie. Wiec w kilka dni mogles zejsc z wartosci np 4 do ...koniec oblezenia. Prowincja zdobyta. Zdibywanie prowincji bylo regulowane tylko przez szybkosc przemieszczania sie jednostek miedzy nimi.

A propos patcha do EU 2. Wprowadza wspaniala rzecz. Gdy jakas prowincja nie ma szans na ogloszenie niepodleglosci, to przylacza sie do najblizszego panstwa odpowiadajacego jej po jakimkolwiek wzgledem. Np Gdansk w 1419 nalezy do Prus. Gdy wybuchnie w nim bunt i nie zostanie stlumiony to przylaczy sie do POlski :). Nie ma juz sytuacji trwajacego calymi latami buntu ktorego nikt nie tlumi. rebelianci przechodza na strone sasiadow i prowincja stracona.

03.01.2003
21:48
[35]

Sinic [ ]

Jaszczur -->
Jestem fanatykiem tabelek ;)). Zawsze mi ich brakowalo w EU 2!!! Zbyt malo rozbudowany watek ekonomiczny. Brak mozliwosci prowadzenia bardziej zaawansowanej rozbudowy prowincji. A zapowiedzi i Twoje slowa czynia mi tym wieksze smaki na HoI :))

03.01.2003
21:51
[36]

Sinic [ ]

Jaszczur -->
Widze ze skonczysz jak w 1939. Konnica samolotow i czolgow nie pokonasz ;))

03.01.2003
21:52
[37]

Rakes [ Generaďż˝ ]

Gra z jakimikolwiek kodami to imho lamerstwo, gra traci sens. Ja w Eu2 gralem kilkanascie razy.
Bardzo czesto gralem malymi panstwami europejskimi, takimi jak: Mantua, Brandenburgia czy Saksonia. Zawsze wygrywalem :-)
Teraz bawie sie Mjanmarem, poza tym ze 2 razy zbankrutowalem to jest git :-]

MateyToB -->

1. Twoje panstwo musi byc wieksze od tego anektowanego (chyba zrozumiale :-)), musisz byc silny dyplomatycznie albo byc na tyle silny ze Ci nikt nie podskoczy. Reputacja przy anektowaniu nie gra roli, wazny jest jednak stosunek z danym panstwem (+190 - to chyba wiesz ), no i dane panstwo musi byc Twoim lennikiem. Przy anektowaniu przydaje sie dobry wladca (dyplomacja krolweska). No i najlepiej jak w anektowanym panstwie wszystkie wskazniki sa gorsze od Twoich. No i trzeba miec toche szczescia.
Choc ja np. grajac Mantua, gdy posiadalem prawie cala Europe to anektowalem sobie panstwa jak chcialem ( wojna --> wasalizacja --> 10lat + poprawa stosunkow --> aneksja :-))
2. To zalezy, ale jak masz mozliwosc anektowania panstwa i jestes w stanie tlumic bunty przez kilka lat to tak. Napewno sa to wieksze zyski z danego kraju nizby mial byc to Twoj lennik. Ale trzeba pamietac ze aneksja pogarsza stosunki z innymi panstwami (tzw. Bad Boy) o 100p. Wiec jesli nie jestes zbyt silny moze to sie okazac troche ryzykowne.
3. W Wielkiej Kampani mozna grac od 1420 roku do 1819. Mozna tez uzyc Unlimited patch - tylko po co ? - gra traci sens.
4. Co uwazasz za panstwo morskie ? Duze panstwo i tak musi posiadac flote zeby sie rozwijac. Chociazby po to zeby kolonizowac. Same bitwy morskie nie maja sensu bo nic nie wnosza. Choc jak ma sie silna flote to mozna sobie pozwalczac flote wroge zeby nabic sobie procentuuf :-]
5. Jak ja gralem to nie bylo ...pewnie dlatego ze nie bylo juz Austrii, panstw Niemieckich i Rosji :-]
6. Cos gdzie slychac ...ale do konca nic nie wiadomo. Ja slyszalem o Hearts of Iron - cos podobnego do EU.

Co do aneksji giganta powierzchniowego ...to lepiej go zwasalizowac a pozniej anektowac pokojowo.
Ja tak robilem z Francja czy Hiszpania :-]

All --> Nie grajcie na kodach, tracicie polowe frajdy z gry !!!

03.01.2003
22:09
[38]

Jaszczur [ Konsul ]

tak wyglada menu glowne

03.01.2003
22:11
[39]

Jaszczur [ Konsul ]

sory nie menu glowne ale wybory kampani

a tak prezentuje sie uklad pnstw

03.01.2003
22:13
[40]

Jaszczur [ Konsul ]

HoI to nie pogloski ale fakt namacalny jak widac bardzo fajnie to wyglada i trzeba zarezerwowac pare dni nate gre

03.01.2003
22:16
[41]

1michał [ Generaďż˝ ]

Sinic-->
Turcja ma stolicę w MAcedonii bo nie podbiła Bizancjum

Jaszczur--->
Fajnie się nawet prezentuje ale EU2 ładniejsza:)

03.01.2003
22:20
[42]

1michał [ Generaďż˝ ]

Sinic--->
Jak ci idzie, bo pisałeś że grasz Turcją na podbój świata?

03.01.2003
22:28
[43]

Jaszczur [ Konsul ]

a tak wygladaja jedene z tabelek na wrzystko mozna kliknac i otworzyc ,trzeba tworzyc nowe projekty wrzystko fajnie opisane mam za malo czasu na zapoznanie sie z ta gra szkoda

03.01.2003
23:06
[44]

Sinic [ ]

Shiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiit

1michal -->
Stworzylem duzy tekst i mnie wywalilo. Jak ja tego nie cierpie :(

Oznajmiam ze niestety chwilowo znow zostawilem EU. Ale ja swiata nie podbijam. Zajmuje tylko swoje strefy wplywow. Balkany, Bliski Wschod, pln Afryka i ewentualnie pewne tereny przylegle. Staram sie unikac prowincji katolickich i, przede wszystkim, szyickich. Misje sie niezbyt sprawdzaja w odmiennych narodowo prowincjach i ciagle bunty zmuszja mnie do utrzymywania wojsk na zapleczu. Katolikow mam jeszcze ustawionych wysoko, ale szyitow na min tolerancji (w koncu odszczepiency prawdziwej wiary), i ciagle mi sie buntuja. Raczej wiec tych prowincji nie biore. "Wyrownalem " jedynie granice zajmujac "wewnetrzne" prowincje. Polsce i Litwie odebralem jedynie prowincje Balkanskie i nad m. Czarnym i pozostawilem ich w spokoju :))

Po spatchowaniu Turcja ma stolice w Anatolii, a pozniej oczywiscie w Tracji. I powstaje CH w Tracji, czego wczesnie nie moglem sie doczekac.

04.01.2003
13:23
[45]

Sinic [ ]

1michal -->
Zainstaluj sobie patch
Ja mam zrobiona kampanie od 1419 w ktorej Polska zajmuje tereny Litwy (tego kraju brak). Ponadto podnioslem nieco podstawy podatkowe i zmienilem narodowosc niektorych prowincji na polska. Chodzi np o Slask do ktorego mam teraz prawa i powod do wojny z Czechami. Piastowskie prowincje nalezy w koncu odzyskac ;). Stworzylem tez dodatkowe CH i, co najwazniejsze, "prawdziwe" armie i floty. Z tymi jednostkami mozna juz ruszac na podboj :). Oprocz tego Polska znalazla sie w kregu cywilizacji lacinskich i lepiej rozwija technologie.

04.01.2003
13:39
smile
[46]

KaWuHa [ Konsul ]

Gdzieś czytałem, że w HoI nie bzie można zmienić w duzymn stopniu losów wojny. Chodzi głównie o to, że Polską nie pokonamyn III Rzeszy i ZSRR! :(

04.01.2003
14:13
[47]

Miniu [ Generaďż˝ ]

KaWuHa a wcale ze nie bzdury gadasz.. Niemcy na poczatku pokonac jest latwo z tego powodu ze atakujac inne kraje zwiekszamy nienawiesc do nich a nie do nas. Wystarczy tylko szybko zajac kraje nadbaltyckie i juz mozemy przezucac jednsotki na zachodnia granice (praktycznie niebronina) gdyz Trzecia Rzesza broni sie rozpaczliwie przez Aliantami.

04.01.2003
14:14
smile
[48]

Nyhos [ Droogie ]

Eu jest doskonała :)

Zawsze do usług graczy z problemami :)

Jak podbijam jakiegoś molocha terytorialnego (np. w wielkiej kampani mogą być Węgry :)), to zabieram wszystkie prowincje które się da i wasaliszuję,zostawiam trochę wojska w stolicy (na wszelki przypadek ;)) i poprawiam stosunki.Zawieram potem sojusz i po 15 latach anektuję (lepiej podbić wyżej stosunki,prawda? :))

A niegrzecznych podbijam :)

04.01.2003
16:57
[49]

Nyhos [ Droogie ]

UP!!!!!!!!!

04.01.2003
21:51
smile
[50]

Rakes [ Generaďż˝ ]

Nyhos --> Wegry to moloch terytorialny ??? :-P

Ja z duzych panstw to podbijalem Rosje, Francje, Anglie, Szwecje i mniejsze takie jak ww Wegry, Austria, Polska, Litwa :-)

04.01.2003
22:30
[51]

kentasztis [ Legionista ]

Co do pytań MateyToB (4. odp. - nieźle):

1. Ja anektuję państwa tak: doprowadzam do stosunków +200, wasala itp. i jeśli mam dobrego władcę i wzlędnie dobrą reputację po 5-8 darach państwowych zwykle się zgadzają...

2. Jeśli chcesz anektować pokojowo - wojenne podboje dużej ilości państewek odpadają, ale zwykle lepsza jest aneksja

3. Scenariusz "wiek odkryć"

4. Grałem Anglią (w jedynce stricte morską), ale szybko podbiłem większość Francji i, no cóż, stałem się też imperium lądowym...

6. Hearts of Iron ma wyjść lada moment - będzie to podobna do EU strategia w latach 1936-1947 czy coś takiego - w każdym razie chodzi o IIWW

7. (giganty powierzchniowe) - faktycznie lol :(( - kiedyś na Napoleonie zająłem Rosją Turcję - wszystkie prowincje kosztowały ok. 740%...

04.01.2003
22:39
[52]

Sinic [ ]

Anglia w wieku odkryc od 1492 posiada tylko jedna prowincje na kontynencie i jest panstwem morskim. Nic wiecej nie podbijalem, a w wojnach z Francja oddawalem ta prowincje i czekalem az poprosza o pokoj. Toczylem ewentualnie potyczki morskie. Jednak zakladanie koloni wymaga i tak powiekszania wojsk ladowych. U mnie zawsze flota pelnila role pomocnicza. Ustawiona na 50% sluzyla tylko do transportu. Ewentualnie potyczki z wyraznie slabszymi eskadrami jesli potrzebowalem procentow.

04.01.2003
23:08
smile
[53]

1michał [ Generaďż˝ ]

Witam!!!

Przyszedłem się pochwalic moją wspaniałą grą:)))

zerknijcie na screena i powiedzcie jak mi idzie waszym zdaniam:

Wielka Kampania od 1419 roku , jak widać na screenie mam rok 150x (eh, ta pamięć...)

Zwróccie uwagę na wszystko:)

Mam nadzieję ze domyślicie się które to moje państwo:))






dla tych którym się nie chce myśleć to te na cały screen ,czyli te złotawe:)

04.01.2003
23:37
[54]

Sinic [ ]

1michal -->
Po co przeznaczasz kase na stabilnosc :))

Ja nigdy nie biore miesiecznych dochodow. Zawsze jestem na bilansie ujemnym. Wole unikac inflacji. Armie tworze z dochodow rocznych.

05.01.2003
00:27
[55]

1michał [ Generaďż˝ ]

ta kasa to przypadek:)
mam inflacje i to ostrą:)
ale wkrótce kończe z dochodami:)
poprostu brałem kasę żeby budować w kraju małe fortece (2 poz) i potrzebowałem forsy i stśd ta inflaacja:) największa na świecie:)

05.01.2003
23:24
[56]

Sinic [ ]

1michal -->
A po co Ci fortece??? Kogo sie boisz? Szkoda kasy;))

Ja budowalem fortece dopiero na koncu, jak nie mialem juz co zrobic z dochodem rocznym. I to tylko jako ciekawostki. Nie z prawdziwej potrzeby.

05.01.2003
23:42
[57]

kentasztis [ Legionista ]

Fortece buduję tylko jeśli naprawdę czuję zagrożenie prowincji (np. jest oddalona od centrum, w pobliżu dużego i wrogiego państwa) albo mam do niej sentyment (mam słabość do dużych miast :)) i jeśli prawdopodobieństwo buntu jest 0% (nie zamierzam oblegać fortecy z 20 000 buntowników...).

06.01.2003
00:14
[58]

Sinic [ ]

Faktycznie w takich wypadkach fortece budowalem (troche sie zagalopowalem :)). Szczegolnie na wyspach, tym bardziej odleglych, gdzie trzymanie wojska bylo nieoplacalne.

06.01.2003
13:55
smile
[59]

cejot [ Pretorianin ]

Pytanko

W EU II jezeli przychod miesieczny daje na zero to gdy kasa spada ponizej zero komputer bierze pozyczke
Czy tak musi byc.
W EU I jezeli nawet spadl ponizej zero to nic sie nie dzialo.

Dawanie przychodu miesieczenego powyzej zero rodzi przeciez inflacje.

06.01.2003
14:19
[60]

Sinic [ ]

cejot --> ???

Jesli pojawia sie wydarzenie, ktore zmusza cie do oplaty to jest potrzebna pozyczka. Tak samo bylo w jedynce i jest to logiczne i nie moze sie zmienic. Natomiast przy zwyklych oplatach za technologie i wojska zadnych pozyczek sie nie bierze. Najpierw bilans masz ujemny, a po wydaniu calej kasy zmiania sie na zero. Nie jest potrzebna i nie jest brana zadna pozyczka. ?????

07.01.2003
23:01
[61]

Sinic [ ]

Jaszczur -->
Pochwal sie swoimi przezyciami z HofI. Godna nastepczyni EU?

09.01.2003
09:30
smile
[62]

cejot [ Pretorianin ]

Sinic - ok masz rację.

Mam jeszcze jedno pytanko.
Czy ma ktoś sprawdzone ustawienie polityki wewnętrznej.
Każdy ruch powoduje strate stabilności i zabawa suwakami opóźnia rozwój. Z drugiej strony są chyba z tego jakieś korzyści ?

09.01.2003
14:49
[63]

Yogi_B [ Konsul ]

cejot - co do polityki wewnętrznej - zależy jakim krajem grasz np. gdy bawisz się w kolonizatora to innowacyjność na min, morska na maks, gdy masz państwo wieloreligijne(bądź takie w przyszłości będzie) np. Polska, Chiny, Turcja - innowacyjnośc miń centralizacja miń. Strasznie trudno ustalić optymalne rozwiązania. Weż np. kupców - zmniejszasz arystokracje - większy procent z dochodu kupców, ale słabsza dyplomacja królewska i trudniej umieścic nowych i łatwiej usuwaja Twoich kupców konkurenici. Tak jest prawie ze wszystkim. Właściwie to tylko ustawienie 3 suwaków moge Ci polecić z pełnym przekonaniem: Taktyka ofensywna na miń (tzn. max taktyki def) - ale wtedy buduj tylko poechotę i patrz jak kawaleria komputera jest rozbijana w pył, a twierdze Twoje będą nie do zdobycia - jakość na maks. i olej centralizację prędzej czy póżniej program walnie Ci kilka razy pod rząd "wykonywanie prawa".

1michał - wybacz, ale takich bzdur jak Ty wygadujesz o tej grze to jeszcze nie słyszałem. Grasz pewnie na najłatwiejszych poziomach, bo inaczej z taka infalcją jak sie chwalisz, ze masz juz dawno zbankrutowałbyś. Ja mam zawsze infalcję = 0, a kasy od groma i ciut ciut - pomyśl troszkę i nie pisz głupot. Jeśli jesteś taki mistrz to pograj Japonią, lub Indianami, a jak podbijesz cała tzw. Europę zachodnią + pół świata grając Nawarrą, to pogadamy.

Do wszytskich zwolenników rozwiązań siłowych - podbijając kraje o różnej religii i kulturze nic nie zyskujemy, oprócz obszaru państwa - a jeśli o to chodzi to najlepiej grać Chinami:). Duza(nie zawsze) ilość kasy nie rekompensuje olbrzymich wzrostów kosztów technologii. Na podboje jest czas od II połowy 16 wieku, gdy mamy armie zawodowe i galeony, a handel i infrastruktura jest na 10 poziomie. Oczywiście dotyczy to grania na tzw. normalu, może na poziomie bardzo łatwym są inne zasady:)

09.01.2003
19:07
[64]

Rav_s [ Konsul ]

cejot --> Ja w przeciwienstwie do Yogi_B dawalem na maksa taktyke ofensywna (choc w sumie moze Yogi ma racje nigdy nad tym sie nie zastanawialem). Poza tym jakosc tez na maksa, a merkantylizm na min. A tak wogole to dosyc malo sie bawie wskaznikami, gdyz to nie ma zbyt duzego sensu. Kiedys pamietam dawalem innowacyjnosc na max po to zeby miec szybko technologie, ale po pierwsze trudno jest taki stan utrzymac, po drugie nie moglem prowadzic dlugotrwalych wojen. Ogolnie rzecz biorac ostatnio zmieniam wskazniki tylko wtedy, gdy mam za malo kolonistow, kupcow i misjonarzy.

Yogi_B --> ty tez piszesz bzdury o tej inflacji. Sam miewalem inflacje rzedu nawet trzydziestu paru procent i jakos nigdy nie zbankrutowalem (gralem na normal i bez czitow). Kolega gral songhajem to inflacje mial 158% i tez jakos nie zbankrutowal, a nawet udalo mu sie ja zwalczyc do 0 (burmistrzowie i wydarzenia losowe). Inflacja to w sumie nic groznego, ale trzeba ja jednak trzymac w pewnych granicach. Zgadzam sie natomiast z Toba co do podbojow, nie zawsze oplaca sie podbijac slabe prowincje w dodatku o innej religii i kulturze. Takie slabe prowincje niezle ciagna w dol i np grajac Polska lepiej miec jedna dobra prowincje na zachodzie europy niz 4 slabe na wschodzie.

Ostatnio znudzilo mi sie granie w eu2, ale jak przejrzalem forum na jakims serwisie o eu, jak ludzie graja, to zdalem sobie sprawe ze nigdy nie gralem jeszcze na najtrudniejszym poziomie ekonomi i agresywnosci przeciwnika wsciekly. Zainstalowalem gre od nowa i jest swietnie. Dopiero teraz czuje sie ze sie gra. Niby nie ma tak duzych roznic jak na normal, ale trzeba bardziej uwazac na wojny i dyplomacje.

10.01.2003
08:21
smile
[65]

cejot [ Pretorianin ]

Panowie dziekuję.

Odnośnie sensu zajmowania różnych prowincji.

Grając państwem małym żeby cokolwiek osiągnąć według mnie trzeba brać co się da. Grą rządzi pieniądz i jego brak powoduje zastuj. W EU2 najczęściej gram Japonią lub plemionami amerykańskimi i przez pierwsze 100 lat idzie ciężko. Dopiero po zbudowaniu pierwszych fabryk gra nabiera tępa i można zacząć podboje.
Może macie jakieś rady na rozpoczęcie.

10.01.2003
10:53
[66]

Rav_s [ Konsul ]

cejot --> Japonia nigdy nie gralem, a z plemion amerykanskich to gralem Huronami. Przez pierwsze 30 lat, albo krocej podbilem wszystkie inne plemiona jakie znajdowaly sie w zasiegu moich oczu. Potem bylo bardzo ciezko, gdyz zapoznienie technologiczne jest tak ogromne ze do konca gry nie udalo mi sie tego odrobic. Huranami udalo mi sie podbic prawie cala ameryke Polnocna tzn caly zachodni brzeg oraz wiekszosc wschodniego. Nie udalo mi sie podbic Majow, Aztekow i Zapotekow. Kiedy wreszcie mialem do tych terenow dostep ladowy, bylo juz zapozno gdyz Hiszpania byla tam pierwsza. Ogolnie przez ponad sto lat mialem non stop wojny z Hiszpania, Anglia i Francja, ktore wygladaly tak ze wjezdzali mi armia 1 do 3 tys, ktora byla jednak zbyt potezna zebym ja mogl ja rozwalic od razu. Takze zeby ie tracic prowincji musialem non stop im placic. Skonczylo sie na tym ze w punktach bylem drugi za Hiszpania (dzisiaj moze by sie to troche inaczej skonczylo, wtedy to byl moj pierwszy kontakt z eu2). Cejot udalo Ci sie tymi amerykanskimi plemionami wygrac?

A grajac jakims malym panstwem na zachodzie europy, to moja taktyka jest nastepujaca: znalezc jakis dobry sojusz, rozwiajac sie ekonomicznie tzn wybudowac co sie da, udzielac pozyczek innym panstwom oraz zbierac kase i czekac na okazje podbicia chociaz jednej prowincji. Ta okazja nadaza sie wtedy kiedy Twoj sojusz wypowiada wojne innemu sojuszowi lub gdy widzisz jakies slabego(malego) sasiada bez sojuszu lub w bardzo slabym sojuszu, wtedy Ty wypowiadasz wojne. Dopiero przy posiadaniu 4 prowincji mozna sobie pozwolic na nieco wiecej.

10.01.2003
12:50
[67]

Sinic [ ]

Grajac od 1419 i takze 1492 podboje rozpoczynam od samego poczatku. Nacisk klade na taktyke ofensywna. Bierze sie to z bardzo duzej sily jazdy na poczatku. Komputer zroznicowana armie z bardzo czesto naciskiem polozonym na piechote. Czekam np nad granica i rozbijam kolejne ataki bez dzialan ofensywnych. Jesli przeciwnik jest zbyt silny wycofuje sie i czekam az oslabi sie podczas oblezenia. Moge nawet oddac jakies prowincje. Rozbijam slabsze ugrupowania wroga odbijajac w miare mozliwosci prowincje. A w koncu rozwijajac caly czas swoja armie staje sie na tyle silny by uderzyc na glowne ugrupowania przeciwnika. Nie tworze w ogole piechoty. Cale moje wojska skladaja sie z jazdy. Chyba ze bedzie jakies wydarzenie badz przejme piechote po podboju. Pozniej oczywiscie struktura wojska sie diametralnie zmienia, ale wlasnie dlatego wojny tocze na samym poczatku.

10.01.2003
15:29
[68]

Rav_s [ Konsul ]

Sinic --> bardzo dobra taktyka, ja tez ja stosuje, moze z ta roznica ze oprocz armi skladajacej sie z samej konnicy, mam tez armie obleznicze w ktorej znajduje sie piechota. Niestety gdy gra sie malym panstwem to czesto trzeba czekac na korzystna sytuacje polityczna, zeby moc samemu atakowac lub przynajmniej w jakiejs wojnie uczestniczyc. Poza tym jak rozwiazujesz kwestie zlej reputacji? to mnie najczesciej ogranicza w szybkich podbojach.

10.01.2003
15:42
[69]

Sinic [ ]

Rav_s -->
Jestem gorszy ni podle szumowiny lub nienawidzi mnie caly swiat :)). Dlatego wlasnie tak wazna jest przedstawiona powyzej taktyka. Na poczatku rozwijajac panstwo mam reputacje jeszcze jako tako. Pozniej gdy drastycznie spadnie posiadam juz tych kilkanascie nawet prowincji i jestem w stanie kilka oddac. Zreszta grajac nawet kilkoma prowincjami da sie tak toczyc rozgrywke, co z powodzeniem stosowalem. Na poczatku podczas wojny mam na ogol przewage podbijajac slabszych przeciwnikow. Ale bardzo szybko jestem zdecydowanie slabszy od wrogow. Nie rozwijam piechoty z powodu jej nieskutecznosci w boju i spowodowanych tym niepotrzebnych wydatkow. czekam, rozwalam ewentualnie przeciwnikow, i w efekcie na koniec podbijam prowincje. Grajac KR Neapolu walczylem w ten sposob z poteznymi koalicjami grupujacymi min Francje i Austrie. Stracilem w pewnym momencie wiekszosc prowincji. Ale sie odkulem :)

Ewnetualnie formuje male jednostki piechoty do podtrzymania oblezenia w prowincjach z zima. I tylko po to by nie tracic drozszej w tworzeniu jazdy.

10.01.2003
17:43
[70]

Yogi_B [ Konsul ]

Rav_s - to obaj piszemy bzdury - co za sztuka gać inflacją 150%, żadna, starczy wybrać Azteków. Sztuką jest grac przy inflacji = 0, jeśli Ci się uda to pogadamy o dobrodziejstwach inflacji:)). Co do bankrutacji państwa to nie chodzi o zbankrutowanie dosłowne, ale rozwaloną gospodarkę. Przecież przy inflacji 150% masz koszty utrzymania armii o 150% większe i o tylez samo droższe wynalazki. Ciekawi mnie w którym roku osiągasz mx. poziom wszystkich technologii - przy takiej inflacji wątpię, czy choć jeeną masz na maksa. Co do innowqcyjności to jedynie jednoreligijne i jednonarodowe państwo na to stać, a takiego w tej grze nie ma.

10.01.2003
18:11
[71]

Rav_s [ Konsul ]

Yogi_B --> No ja to nie mialem inlacji 150% tylko kolega, wiec nie wiem jak to jest. Moja inflacja dochodzi najwyzej do 30% (chyba 26% to byl moj rekord), a potem sa juz burmistrzowie i mam 0% inflacji. Prawda jest tez taka, ze przy inflacji powyzej 15% jest troche ciezko sie rozwijac, ale bardzo rzadko sie zdaza zebym inflacje mial tak wysoka. Kiedys gralem przy inflacji 0%, ale nie widzialem zbyt duzego sensu, gdyz kraj nie mogl sie dynamicznie rozwijac i prowadzic dlugotrwalych wojen. To ze inflacja stale mi rosnie jest efektem tego ze 15% miesiecznego dochodu przeznaczam do skarbca, czyli rocznie inflacja podnosi sie o 0,15%, co daje wzrost inflacji o 1% raz na 7 lat. Dzieki temu na brak gotowki raczej nie narzekam i stac mnie na wybudowanie od czasu do czasu fabryki, oraz na biezace wydatki na wojsko i kupcow. Mysle, ze mimo tego ze inflacja powoduje zwolnienie gospodarki to jednak korzysci wyplywajace z wiekszej ilosci gotowki sa wieksze. Moze Ty powinienes sprobowac grac z inflacja?

Sinic --> Nie dokonca rozumiem tej taktyki. Kiedys gralem z kumplem przez siec lokalna. Ja gralem Sabaudia, on Bawaria. Jako ze ja chcialem szybko osiagnac przewage to przy pierwszej wojnie z panstewkami wloskimi anektowalem 3 takie pansteka. Tak sobie zepsulem reputacje ze wszyscy zaczeli mi wypowiadac wojne i niestety game over.

10.01.2003
18:27
[72]

Rav_s [ Konsul ]

Sinic --> I jeszcze jedno mi sie przypomnialo: ja gram na poziomie normal (ostatnio na najtrudniejszym) i nie uzywam opcji save/load jako sposobu rozwiazywania problemow (oczywiscie bez zadnych czitow). Nie wiem jak Ty grasz ale moze to stad sa pewne roznice w strategii.

Yogi_B --> sprawdzilem w save moje max inflacji to 44%, ale gralem wtedy bizancjum i potrzebowalem wtedy duzo pieniedzy na wojsko. Zdazylem podbic cale balkany, ale mialem tak zepsuta reputacje (non stop wojny), wysoka inflacje, zapoznienie technologiczne oraz zadluzenie ze przestalem grac. Byl to jeden z moich pierwszych kontaktow z gra, teraz gram inaczej.

10.01.2003
18:36
[73]

Sinic [ ]

Rav_s -->
Przeczytaj moj post z 3.01.04 gpdz 15.19. Probowalem naprawde nie stosowac save&load, ale jednak gdzies sa granice. Wszystko rozumiem, ale przy takich absurdach nie pogodze sie z przegrana :))

10.01.2003
19:49
smile
[74]

Rav_s [ Konsul ]

Sinic --> rzeczywiscie to jest wkurzajace, jak Twoja armia duzo liczniejsza od przeciwnika przegrywa. Jednak mimo tego i tak nie uzywam opcji save/load. W koncu w historii rozne rzeczy mialy miejsce np bitwa pod Kircholmem. Polacy z armia 1,5 tys piechoty, 2,5 kawalerii i 6 dzial pokonali wtedy Szwedow ktorzy mieli 11 tys piechoty, 3 tys kawaleri i 11 dzial. Poza tym zauwazylem, ze niekiedy jakies wydarzenia historyczne lub wyczerpanie wojna wplywaja na sile/morale wojska. Np kiedys majac wojne Polska przeciw Czechom (Czesi zmienili wtedy wyznanie) atakowalem duzymi armiami i ostro dostawalem nawet od niewielkich oddzialow. Po prostu byli nie do pobicia, choc liczby mowily cos innego. Wplyw na sile wojska maja tez ustawienia wewnetrznej polityki.

To co napisalem co prawda nie tlumaczy czasami zupelnie absurdalnych wynikow bitew, ale i tak jestem za tym zeby nie uzywac opcji save/load.

A co do aneksji pokojowej to gdy jestes naprawde potezny to kazdy sie na nia godzi :) i nie trzeba uciekac sie do sztuczek.


Na dole link do opisu bitwy pod Kircholmem.

10.01.2003
20:05
[75]

Sinic [ ]

Rav_s-->
Hannibal, Chodkiewicz i wielu innych. Zolkiewski w 5 tys pokonal 35 tysieczne wojska rosyjskie wsparte posilkami zacieznymi i oddzialem szwedzkim (nazwy bitwy teraz nie pamietam). Liczebnosc wojsk to nigdy nie bylo wszystko. Zawsze istnialy inne czynniki. Jednak nie jestem w stanie zrozumiec przewagi ilosciowej np 20 krotnej (i wiekszej), a jakosciowej jeszcze wiekszej. Mowimy o porownywalnych dowodcach i technologii. Potezny oddzial jazdy przegrywa z o wiele slabszym przeciwnikiem. Okopana piechota jest moze w stanie dokonac takiego wyczynu. Jednak jest to zbyt czeste jak na moja wytrzymalosc. I mowimy tu jednak o boju spotkaniowym, bez jakichkolwiek umocnien. A sila przelamujaca jazdy jest tak wielka ze piechota nie jest w stanie sie obronic. Ten fakt zreszta wykorzystal Zolkiewski demoralizujac calkowicie ciaglymi atakami masy piechoty rosyjskiej nie bedacej w stanie odpowiedziec na jego manewry.
Wybitni dowodcy potrafili wykorzystac wszystkie zalety terenu i swoich jednostek. Jednak nawet oni znali granice swoich mozliwosci.

10.01.2003
20:21
[76]

Rav_s [ Konsul ]

Sinic --> coz az tak nigdy mi sie nie zdazylo, zeby majac 20-krotna przewage dostac od jakiegos oddzialu o porownywalnym dowodcy i technologii. Ale nie raz zdazalo mi sie ze dostawalem kiedy mialem przewage zaledwie 5-krotna :). Tylko ze wtedy moj oddzial mimo ze o wysokim morale mogl byc zmeczony, ciaglym rozbijaniem malych grupek zolnierzy przeciwnika :).
Jednak z doswiadczenia wiem, ze nawet gdy majac tak znaczna przewage przegrywa sie ze slabszym liczebnie oddzialem to straty w ludziach sa niewielkie i nic nie szkodzi na przeszkodzie zeby zaatakowac zaraz ponownie.

Jedynie kiedy nie bylem w 100% pewny wygranej majac przewage 20-krotna, to gdy gralem Huronami i walczylem przeciw Hiszpanii. Ale to sie nie liczy :)

10.01.2003
20:46
[77]

Sinic [ ]

Rav_s -->
Moje przyklady tyczyly sie zawsze porownywalnych technologii i dowodcow. Zreszta w czasie walki masz wskaznik, strzalke pokazujaca obrazowo stosunek sil przeciwnikow. Dotykala ona mojej strony, byla niemal poziomo!! A i tak zdarzalo mi sie przegrywac. Nie jest to oczywiscie regula i straty sa rzeczywiscie niewielkie. Jednak tylko straty w zolnierzach. A policz straty zwiazane z zaangazowaniem wojska w tym rejonie, zniszczeniem prowincji. I najwazniejsze, straty w moim ukladzie nerwowym ;)). Jak widzialem ta strzalke podnoszaca sie stopniowo do pionu, a nastepnie opadajaca w druga strone to dostawalem @#$. I oczywiscie zmienial sie tylko poziom morale. Liczebnosc oddzialow sie niemal nie zmieniala, poniewaz w takim przypadku przeciwnik przestal by po prostu w jednej chwili istniec.

10.01.2003
23:21
[78]

Sinic [ ]

Rav_s -->
Ok wlasnie prowadze Panstwo Moskiewskie i wygralem wojne z Nowogrodem. Mam dowodce 3-2-3 a oni zwyklych. I ten moj dowodca prowadzac ok 7000 jazdy toczyl liczne walki z piechota w oddzialach po ok 600-2000. Bylo ich ok 10 i przegralem wiekszosc. Kazdy oddzial dopiero na koniec pokonywalem, oczywiscie niszczac go dokladnie. Wytrzymalem nerwowo tylko dlatego ze nie mialo to wielkiego znaczenia i bylem juz pewien ostatecznego sukcesu :)) Stracilem w tych walkach ok 500 zolnierzy. Dysproporcja ogromna, a wynik niepewny. Z drugiej strony w innych bitwach osiagnalem niespodziewane dla mnie samego zwyciestwa. Ale roznica sil byla jednak nie tak razaca, a i bitew tych wiele nie bylo.

10.01.2003
23:22
[79]

Kush [ miejsce na twoja reklame ]

fajne te gry jednym sloweem

10.01.2003
23:56
[80]

1michał [ Generaďż˝ ]

Największa różnica walki jaką pmiętam to taka była:

Polska (ja)--Szwajcaria
dowódca 3-2-3-1-------zwykły
20 tys. piechoty+40 tys. jazdy+200 działek:)-----18 tys. piechoty
8 poziom technologii (normal)----9 poziom technologii (arkebuzy)

I przegrałem straciłem całe wojsko podczas gdy im zostało 3,5K piechoty!:(

11.01.2003
00:00
[81]

Rav_s [ Konsul ]

Sinic --> Tez mi sie czasami wydaje, ze komputer czasami oszukuje z tymi bitwami, ale tym wieksza satysfakcja jest gdy sie wygra bez save/load, a i tak sie wygrywa :). Zauwazylem ze niektore panstwa w pewnych okresach sa szczegolnie silne jezeli chodzi o takie bitwy, a inne rozwala sie jak chce nawet bardzo malymi silami. Ciekaw jestem czy jest to tylko efekt ustawien polityki wewnetrznej, czy moze czegos jeszcze, np mamelukowie maja extra bonus do konnicy, hiszpanie lepiej walcza w tropikach itd. Nie bez znaczenia jest tez chyba pora roku i teren na ktorym walczysz. Wiem ze kiedys przez kilka lat staralem sie bezskutecznie wybic wojsko szwajcarow na ich terenie (chyba mialem za mala przewage liczebna).

Z drugiej strony w innych bitwach osiagnalem niespodziewane dla mnie samego zwyciestwa. Ale roznica sil byla jednak nie tak razaca, a i bitew tych wiele nie bylo.
Ech, a moze tych bitew nie bylo tak malo? ludzki mozg jest tak zbudowany, ze raczej zauwaza zle rzeczy niz pozytywne. Poza tym pewnie podobnie jak ja starasz sie nie do prowadzac to takich sytuacji, zeby uczestniczyc w starciu w ktorym nie masz przewagi.

11.01.2003
00:22
[82]

Sinic [ ]

Akurat mnie wywalilo z EU, a ostatni save ok godziny temu :((((

Wiec wlacze sie do dyskusji :))

Umysl ludzi rzeczywiscie jest tak zbudowany, wiec i pewnie moj ;)). Jednak pamietam to dokladnie. Prowadzilem oblezenie majac 6-7 tys piechoty. Uderzylo na mnie ok 14 tys (w tym ok 1,5 tys jazdy). Bylem pewien przegranej, jednak sie udalo. Ale pozniej i tak musialem przerwac to oblezenie pokonany przez wrogow. Nie pamietam tylko czy wygralem jeszcze jedna bitwe (chyba tak) czy od razu przy nastepnej.Choc tego wodza juz tam wtedy nie bylo, tylko zwykly. A chwile temu prowadzilem 6-7 bitew z buntownikami. Ten sam dowodca 3-2-4-1 (poprzednio pomylka) z ok 8,5 tys jazdy i 3,5 tys piechoty. Bunt w Ingrii w ilosci ojk 4 tys piechoty i ok 1,5 tys jazdy. Nie moglem choler za nic pokonac!! Choc przyznaje ze tylko dwie bitwy prowadzilem na wysokim morale, reszte zaraz, natychmiast, bo sie spieszylem na wojne :). Jednak opor jaki mi ci buntownicy dawali byl wrecz oszalamiajacy. Acha, i byl jeszcze jeden dowodca juz wtedy z piechota 3-2-4, ktory jednak tylko asystowal. W koncu ich pokonalem albo i nie. Toczylem bitwe tylko z jazda (ww) i przegralem ja (sam sie wycofalem). Jednak gdy doszedl tam oddzial piechoty, to buntownikow juz nie bylo. Nawet tego nie zauwazylem. Ale w sumie to z nimi nie wygralem !!!:))

11.01.2003
00:45
[83]

Rav_s [ Konsul ]

Sinic --> Nie zapominaj o autosavie. Ustawiam go zeby zapisywal gre co roku. Bardzo przydatna rzecz.
A buntownicy na poczatku gry sa bardzo silni i stanowia nawet realne zagrozenie, a potem to sa bardzo slabi i mozna pobic ich prawie kazdymi silami.

Szkoda ze sesja sie zbliza, bo bym sobie pogral - dokonczyl kampanie Polska na najtrudniejszym poziomie.
Na razie mam rok 147x i podbilem Kurlandie, Meklemburgie (2 centa handlu, wiec juz kasy jest sporo), Jutlandie i chyba jeszcze jedna lub dwie prowincje w Niemczech. Narazie musze jednak przystopowac podboj, bo mam troszke zla reputacje i gdybym kontynuowal podboj to bym chyba szbko musial oddac to co zdobylem. Najlepsze jest w tym wszystkim to ze po wojnie z Dania otrzymalem Islandie, dwie prowincje w na grenlandii oraz jedna w Ameryce Polnocnej, a to wszystko w 1448 roku!!!

11.01.2003
01:01
[84]

Sinic [ ]

Rav_s -->
Autosave mam zawsze wylaczone, wole sam to robic :). I gratuluje efektow wojny z Dania. Mi do tej pory udawalo sie uzyskiwac tylko Islandie. Jest to chyba zreszta ewenement. Gralem wczesniej Anglia i Francja i zawsze to mi udawalo sie kolonizowac Grenlandie. I to o wiele pozniej. Inne kraje dochodzily do niej po mnie i chyba zreszta nie chcialo im sie jej kolonizowac ze wzgledu na maly dochod. W Ameryce tez zreszta Danii raczej nie widzialem. A przynajmniej w tym okresie.

A teraz tocze wojne z Pskowem (ktory podbil Twer) i ledwie sie trzymam. Juz wczesniej mialem postanowienia nie uzywania opcji save&load przy bitwach i nigdy zbyt dlugo przy tym nie wytrzymalem. Teraz moj wspomniany dowodca majac ponad 6000 jazdy toczyl bitwy z oddzialami ok 700-1500 piechoty Pskowa. I wszystkie przegral (6-7). A na koniec Pskow zebral ok 4,5 tys piechoty, a ja mialem ok 4000 jazdy. I wygralem nie zostawiajac sladu po wrogach!!! Nie wiem czy mam sie cieszyc, czy plakac ;). Jakby w prawdziwej walce tak wielkie znaczenie mial przypadek to mielibysmi wiele niezmiernie interesujacych bitew. Oczekiwalbym jednak nieco wiecej obiektywizmu w walkach.

11.01.2003
12:47
smile
[85]

Nyhos [ Droogie ]

Panowie, a może małe głosowanie,który scenariusz jest jak dla was najlepszy?Ja uwielbiam "Napoleońskie Ampbicje".

Możliwość objęcia kontroli nad Europą jest realna nawet Prusami,ale Francje może tylko pokonać Austria.
Napoleonowi nigdy się nieśpieszy,a Anglicy nie sa za dobrzy.W czasie,gdy Francja podbija nam sąsiadów,lepiej stworzyć 200 armię i czekać na cesarza pod Wiedniem.Z reguły ma podzielone wojsko,więc zawsze tworzę ok.5 jednostek po 25k kawaleryi i 10 armat i zapuszaczam się w głąb Francji zajmując prowincje z fortecami minimalnymi a gdy pokonam wojsko wroga i podpisze z nim pokój wyłącznie z żadaniem pieniędzy,niszcze Prusy,a Polskę wasalizuję,zabierając moje tereny.A potem Włochy stoją otworem...

11.01.2003
14:20
[86]

Sinic [ ]

Nyhos -->
z przykroscia musze sie do czegos przyznac. Mam to jeszcze z EU 1, jak i innych gier, ze nie znosze ograniczajacych scenariuszy i uwielbiam olbrzymie scenariusze (nie kampanie poskladane ze scenariuszy). Podejmowalem proby gry w rozne scenariusze ale konczyle sie to na spojrzeniu, poogladaniu widokow... i wylaczalem. Zawsze gram w kampanie od 1419. Wyjatkiem byla Polska i Anglia, ktorymi gralem od 1492. Jednak najbardziej lubie wlasnie ta z 1419 pelna malutkich panstewek o niskim poziomie rozwoju. Od podstaw buduje swoje panstwo powiekszajac jego terytorium, technologie i infrastrukture. Wielka Kampania to je to :))

11.01.2003
15:14
smile
[87]

Rakes [ Generaďż˝ ]

Ja tez gram tylko Wielka Kampanie ! :-)))

11.01.2003
15:16
[88]

1michał [ Generaďż˝ ]

Wielka Kampania rulezzzzzzzzzzzzzzzzzzzzz!!!!!!!

11.01.2003
16:02
[89]

Sinic [ ]

Wlasnie prowadze Panstwo Moskiewskie do potegi i ledwo przetrwalem ostatnio wojne. Zaatakowala mnie Szwecja, a nastepnia Litwa z sojusznikami. Na szczescie sojusz Litwy szybko sie rozpadl i dostalem pokoje bez odszkodowan. Jednak wieloletnia wojna z Litwa i Szwecja sprowadzila wiele problemow. Stracilem kilka prowincji, w polowie byly bunty ktorych nie mialem czym zlikwidowac. Czesc prowincji przejeli buntownicy. Jednak wycofalem resztki swoich wojsk i poczekalem az rosyjska zima zalatwi sprawe. Wzmocnilem armie i jak pod Borodino wykonczylem wycofujace sie glodujace resztki wrogow. Przeciwnicy bez pieniedzy, rezerw ludzkich i wojska sami prosili o pokoj. Szwecja dala mi trzy prowincje (jednej z nich nawet nie podbilem), a od Litwy wytargowalem dwie nastepne. Stolica prawoslawia patrzy dumnie na sasiadow pewna swej potegi :))

11.01.2003
22:40
[90]

Rav_s [ Konsul ]

Tez tylko Wielka Kampania. Raz jedyny wlaczylem sobie Amerykanski mit i nawet go przeszedlem, ale prawde mowiac srednio mi sie to podobalo. Inne kampanie wlaczalem tylko do poogladania sobie mapek.


Sinic --> Powodzenia i niech Wielka Rosja rzadzi swiatem :) Tak z ciekawosci pytam uzywasz save/load, czy moze sie przemogles i przestales?
A co mojej wojny z Dania to tez sam jestem bardzo zdziwiony z ta prowincja w Ameryka. Szkoda tylko, ze Islandia, te dwie prowincje na Grenlandii i ta prowincja w Ameryce (scislej na wyspie kolo wybrzeza, taka wyspa z 3 prowincjami, moze kojarzycie gdzie to jest) sa takie cienkie. Pewnie niezle mnie to ciagnie w dol, jezeli chodzi o technologie. Ale bardzo dobra strona tych prowincji jest ich polozenie strategiczne, gdyz narazie nie bylbym w stanie od razu doplynac do Ameryki bez zadnych strat, a tak to plyne do Islandii, odpoczynek, potem do Grenlandii znowu odpoczynek i dopiero dalej. Szkoda tylko, ze nie mam zadnego konkwiskadora, albo odkrywcy i nie moge kolonizowac dalej Ameryki :( (to jest jedyna prowincja jaka widze w Ameryce). Mam tylko nadzieje, ze zdaze przed Anglia skolonizowac prowincje z tytoniem wokol Nowego Jorku (Ach ten tyton, chyba jeden z lepszych towarow).


Nie wiem czy wiecie, ze odkrywca da sie odkrywac lad przy brzegu. Stosunkowo nie dawno o tym sie dowiedzialem. Wystarczy najechac na odkrywce i wskazac ze ma plynac na prowincje.

12.01.2003
13:23
[91]

Sinic [ ]

Rav_s -->
Jak jiz pisalem, wczesniej wielokrotnie gralem bez opcji save&load i dostawalem szalu. Teraz tez gram bez niej i dostaje szalu ;)). Jednak musze przyznac sie do kilkukrotnego jej uzycia. Po raz pierwszy podczas oblazenia do konca ktorego brakowalo mi 1-2 miesiecy. Mialem silna armie z dowodca i walka szla bardzo dobrze. Morale i liczebnosc przeciwnika szly w dol. Przewaga nie byla tak wielka. Ja mialem ok 8 tys jazdy, a oni na koniec ok 4 tys piechoty. I walsnie ten koniec mnie wkurzyl. Bylem juz pewien wygranej na zdemoralizowana piechota... i nagle wszytko sie obrocilo. Po ich stronie morale stanelo, a moje zaczelo bardzo szybko spadac i przegralem !!! Dostalem szalu i powtorzeylem walke. Oczywiscie trwala bardzo krotko i przeciwnik przestal istniec. Moja porazka byla pewnie przypadkiem jednym na sto :((. Od tej pory kilka razy tej opcji uzylem. Choc staram sie grac bez niej nawet dostajac szalu na widok idiotycznych wynikow bitew.
A w Rosji najbardziej mnie wkurza walka z Polska :(. Choc na razie jest tylko Litwa na ktora atakow zreszta nie prowadze. A jesli wypowie wojne, co sie zdarzylo, to wybieram odszkodowanie finansowe. Jej prowincje sa zbyt biedne na podboj :) Wzialem spora czesc prowincji Zlotej Ordy. Z poczatku nie chcialem brac mongolskich, lecz w koncu te bogatsze mam. I teraz sie mecze z buntami i prowadze misje zmieniajac religie. Mam islam na min. Zbyt malo religii bym mogl postapic inaczej. Ekspansja PM zostala na razie wsztrzymana. Choc przydaje sie slaba reputacja gdy chce, bede chcial, podbic jakies prowincje bez straty stabilnosci.

A co do prowincji w Ameryce. jestem przekonany ze grasz z patchem. Otoz walczac z Norwegia po podbiciu je stolicy odkrylem Grenlandie i wlasnie ta jedna prowincje na Nowej Fundlandi. Oprocz tego obszary morskie. Grenlandia byla skolonizowana (punkty handlowe) przez Norwegie, a NF do tej pory nie. PO instalacji patcza nie gralem jeszcze tymi panstwami i po raz pierwszy to zauwazylem. Przed paczem tego na pewno nie bylo. Watpie jednak by udala sie kolonizacja przed Anglia. Oni maja wielu odkrywcow, choc jest faktem ze pozno.

A odkrywanie ladu przez odkrywce. Ja zauwazyle ze gdy odkrywca przechodzi obok nieodkrytego ladu to czasem go odkrywa. Jest to chyba losowe z jakim tam, ok 30% chyba (moze mniej), prawdopodobienstwem. NIgdy nie probowalem najezdzac nim na lad. Zajmuje to chyba troche czasu, a odkrywca umiera :))

12.01.2003
13:37
[92]

Sinic [ ]

Rozpisalem sie i zapomnialem jeszcze dopisac. widzialem wlake Danii 1 (techn 3) z POlska 13 (techn 2). Gdy trwala zbyt dlugo zrobilem save i Dania wygrala!!! Przy przewadze 13 krotnej, a rzeczywistej pewnie wiekszej. Przeciez POlska miala pewnie duza czesc jazdy. Jednak jako prawdziwy patriota zrobilem load (kilkakrotnie) i w koncu nasi wygrali :)). Ale latwe to nie bylo. I co o tym sadzic? ;))

12.01.2003
14:08
[93]

Rav_s [ Konsul ]

Sinic --> Ach te bitwy :). Co do NF to gram na patchu 1.05, wczesniej tez tego nie zauwazylem.

A co do odkrywania ladu przez flote, to wydaje mi sie, ze niekoniecznie musi to byc odkrywca. Zwyklymi statkami jezeli odpowiednio dlugo sie bedzie przejezdzalo kolo prowincji nie odkrytych to w koncu tez sie odkryja (choc gdy jest to odkrywca to oczywiscie znacznie szybciej). Niestety na pewno nie jest to prawdopodobienstwo 30% zarowno jezeli chodzi o zwykla flote jak i odkrywcowcow. Prawdopodobienstwo to zalezy od poziomu Twojej technologii morskiej. Okolo 1700 roku kazda prowincja obok, ktorej przeplyniesz sie odkrywa. A ja niestety mam rok 147x, wiec zadna sie nie chce odkryc :( . A ten manewr z odkrywca ktory zawsze odkrywa lad, gdy sie na ten lad najezdza, jest bardzo przydatny, gdy nie gra sie panstwem kolonialnym (np. Polska). Bo co nam po odkrytym oceanie jak nie mozna nigdzie koloni zakladac? Wiadmo, ze odkrywcy i konkwiskadorzy w panstwach nie kolonialnych sa tak rzadko, ze trzeba ich wykorzystac na maksa.

12.01.2003
15:09
[94]

Sinic [ ]

Rav_s -->
Odkrywcy moze nie siegaja 30% (nawias), ale z pewnoscia zdecydowanie sa lepsi niz zwykle jednostki. A co do odkrywania ladu ok 1700. Ja rozwijam technologie morskie do 18 poziomu - wzrost zasiegu widzenia, w tym odkrywanie kazdej prowincji ladowej :). Dlatego odkrywcy maja za zadanie odkryc jak najwiecej morza, nie gardzac oczywiscie ladem w razie mozliwosci. Wybieram im taka trase by jak najczesciej przechodzili obok prowincji nieodkrytych. Wlasciwie przy kazdym przelocie jakas prowincje odkryje. Choc sa prowincje, tereny, szczegolnie upierdliwe. Ile razy bym tam nie przeplywal, to zadnej prowinji odkryc nie mogle. Np potrzebowalem kilkunastu, a nawet wiecej, najsc na W Sw Heleny. Choc czasem ja odkrywalem szybko, ale na ogol dlugo to trwalo. Z kolei prowincje na wsch Ameryki odkrywaly sie w miare przyjemnie. Najwiekszy problem byl z wybrzezami Am Lacinskiej.

12.01.2003
18:12
[95]

Nyhos [ Droogie ]

Panowie--->widzę,że często tu wpadacie więc możecie mi pomóc.

Mam win. Xp i niemogę go narazie zmienić więc to wyjście odpada.Gram w dowolną grę przez 3 min. i nagle cały system się zawiesza.Co robić?

13.01.2003
10:30
smile
[96]

cejot [ Pretorianin ]

Sinic - gralem Inkami i Aztekami, inflacja mnie zarla caly czas ale bylem niezly technologicznie
Gralem Navaho i Cheroke - beznadzieja - osiagi zero
Gralem Japonia - polecam

W moim przypadku recepta bylo skolonizowanie prowincji kolo Manczu /sa dwie/ i otrzymanie Konkwistadora dosc wczesnie co pozwolilo mi odkryc prowincje na polnoc od Manczu. Ich kolonizacja dala mi duzego kopa do rozwoju.
Jednak caly /prawie 200 lat czas placilem Chinom za przyjazn bo by mnie rozwalili/ Nie wiem dlaczego Korea ktora miala jedna prowincje, byla moim wasalem 15 lat nie chciala sie zgodzic na anekcje. Wszystkie warunki spelnialem. W koncu ja zajolem sila w sojuszu z Chinami. Japonia wygalem z ogromna przewaga punktowa ale z niewielkimi zdobyczami terytorialnymi. Dosc dobrze idzie rozwo jak sie uda zdobyc jakies mapy od piratow lub ma sie inny evant. W razie braku konkwistadora lup map przez dwiescie lat jest kaplica. Nie chce sie grac.

13.01.2003
11:05
smile
[97]

cejot [ Pretorianin ]

Pytanko -

gram w wersje angielska 1.00
co daje wgranie patcha 1.05 ?

13.01.2003
11:09
[98]

Rav_s [ Konsul ]

Nyhos --> Nie mam pojecia co jest grane (moze patch 1.05 by pomogl, chociaz nie sadze). BTW dlaczego nie mozesz zmienic systemu?

Sinic --> Nie wiedzialem ze 18 level technologii, morskiej daje odkrywanie kazdej prowincji ladowej. Fajnie sie dowiedziec czegos nowego.

All --> zblizamy sie do granicy 100 postow i niedlugo trzeba bedzie zalozyc nowy watek. Nie wiem kto to zrobi, ale moja propozycja jest taka by w tytule dopisac jeszcze Hearts of Iron.

13.01.2003
11:13
[99]

Rav_s [ Konsul ]

cejot --> Nie wiem jak to jest w wersji angielskiej, ale ja zainstalowalbym patcha 1.05. W wersji polskiej roznica w 1.04, a 1.05 byla dosc wyrazna: nieco inny uklad prowincji, a przede wszystkim byl naprawiony powazny bug z dawanie pozyczek. W 1.04 mozna bylo dowolna sume wcisnac niemal kazdemu (Hiszpania np. brala wszystko), a w 1.05 jest to duzo ciezej czyli tak jak powinno byc.

13.01.2003
15:55
[100]

1michał [ Generaďż˝ ]

Jest część 6: Oto link:)

Lekko zmieniłem nazwe

OTO LINK!:

© 2000-2025 GRY-OnLine S.A.