wlodzix® [ Trup w windzie ]
Dziwne uczucie
Od dłuższego czasu mam tak, że jak widzę jakiegoś starego człowieka: 60/70/80 lat to mimowolnie dopada mnie myśli, że: on to ma nie dobrze, bliżej niż dalej, nie chciał bym być na jego miejscu itp. Wydaje się normalka, ale nie dość, że myśli te siedzą mi w głowie przez długi czas to odczuwam silne uczucie niepokoju, strachu, braku sensu życia itp. Widok ludzi starszych mimowolnie doprowadza mnie do rozmyślań nad śmiercią, sensem życia a, że jestem człowiekiem, przed którym nawet Bóg mógłby się objawić to i tak podejrzewałbym, że to jakaś ściema i nie uwierzył bym, bo nie potrafię na słowo bez dowodów. Może nie żebym chciał, ale tak już jest. Strasznie boję się śmierci, tego co stanie się ze mną gdy zesztywnieje. Uczucia o, których wyżej wspomniałem odbierają mi radość życia i sprawiają, że wszystko odchodzi na drugi plan. Niepokoję się, bo mam też tak, że jak wyobrażam się swoją śmierć, że np. ginę w jakimś wypadku samochodowym to czuję, że byłaby to ulga. Po co o tym pisze ? Bo po pierwsze: jestem tu anonimowy, a w "realu" muszę jakoś sprawiać wrażenie normalnego przed rodziną i rówieśnikami. Po drugie: Zapewne piszą tu osoby, które przechodziły coś podobnego i pewnie sobie poradziły. Boję się bo ciągnie mnie do samobójstwa, ulgi. Pewnie niektórzy zaraz napiszą, że dalej śmiało, ale co ma zrobić człowiek, którego każdy dzień to wewnętrzny ból i jak na razie nic nie jest w stanie go ukoić. Nie piszcie dziewczyna, zabawy itp. bo to bez sensu.
Proszę o choć jedną mądrą, opartą na własnych doświadczeniach wypowiedź.
zoloman [ Legend ]
"Cierpienia młodego Włodzixa."
Irracjonalny Amisz [ Generaďż˝ ]
szukaj ufo
Montera [ Michael Jackson zyje ]
Włodzix jesteśmy z Tobą!
wlodzix® [ Trup w windzie ]
Niby boję się śmierci, ale mimo to myślę sobie, że fajnie by było rzucić się pod samochód i skończyć z tym wszystkim. Kiedyś zastanawiałem się jak samobójcy mogą targnąć się na życie, nie bojąc się śmierci. Też pewnie pragnęli i ciągnęło ich do tej ulgi, którą od jakiegoś czasu też czuje.
12jonasz [ Mister Kanister ]
jasne, bo to przecież jest wiadomo, że jak ktoś chce na poważnie, to od razu ludzie muszą cwaniakować. No cóż, taki jest już ten internet.
rzaba89nae [ WTF!? ]
Niby boję się śmierci, ale mimo to myślę sobie, że fajnie by było rzucić się pod samochód i skończyć z tym wszystkim. Kiedyś zastanawiałem się jak samobójcy mogą targnąć się nażycie, nie bojąc się śmierci. Też pewnie pragnęli i ciągnęło ich do tej ulgi, którą od jakiegoś czasu też czuje.
Jeremy Clarkson [ Prezenter ]
Ty wlodzix chyba zostaniesz filozofem
A co do śmierci, każdy będzie trupem, takie życie, dlatego ja póki co nie zawracam sobie tym głowy.
VildWolf [ Pretorianin ]
włodzix każdy boi się śmierci i to jest raczej normalna sprawa. Również miałem podobne myśli, zastanawiałem się na sensem życia i śmiercią, próbowałem znaleźć odpowiedź na te nurtujące pytania ale na nie nie ma chyba racjonalnej odpowiedzi. Po prostu urodziliśmy się i trzeba jakoś żyć a powód dla którego żyjemy musimy sobie sami stworzyć bo raczej nasza egzystencja nie ma większego sensu.
Kiedyś zastanawiałem się jak samobójcy mogą targnąć się na życie, nie bojąc się śmierci. Też pewnie pragnęli i ciągnęło ich do tej ulgi, którą od jakiegoś czasu też czuje.
Samobójcy boją się śmierci tylko nie chcą lub nie mają siły by dalej żyć. Takim ludziom jest potrzebna pomoc...
Niby boję się śmierci, ale mimo to myślę sobie, że fajnie by było rzucić się pod samochód i skończyć z tym wszystkim.
Myślę, że każdy ma czasami dość tego wszystkiego i ma podobne myśli.
Qverty™ [ Legend ]
You will die...for sure...
bezlerg66 [ Senator ]
To po jakiego grzyba mieszkasz z dziadkiem!
Mofis [ Ale urwal! ]
Nie umrzesz, spoko .
"Chciałem dobrze (cytat) Hitler ..."
Stalin_SAN [ Generaďż˝ ]
Ja mam takie samo uczucie może od roku a mam 14 lat i normalnie uczucie że kiedyś nadejdzie ta chwila nie daje mi spokoju, podłanczam się do tematu
Spoko92 [ Pretorianin ]
jesteście dziwni...
NEMROK19 [ Generaďż˝ ]
Człowiek mający 80 lat i więcej , już ma tą świadomość ,że następny dzień jego życia może być jego ostatnim , tak więc włodzix życie przed tobą , no chyba że masz te 80 -tkę na karku
halfmaniac [ Dr. Freeman ]
Carpe Diem Włodzixie ! Uszy do góry i żyj ! Jesteś jeszcze młody, całe życie przed Tobą :)
Ja również czasami mam takie wrażenie, gdy patrzę na ludzi starszych, schorowanych, że to samo czego oni doświadczają i mnie czeka. Jednak będzie to za wiele, wiele lat. Nie można się tym przejmować teraz :)
Igierr [ Im God Of Rock ]
jesteś jeszcze dzieckiem, więc co ty wiesz o życiu?
wlodzix® [ Trup w windzie ]
Igierr -> chciałbym być dzieckiem. Co to wtedy za problemy były... ;)
_MaZZeo [ Legend ]
Nie, jesteś nadal dzieckiem, udowodniłeś to w pierwszym poście.
Niko Bellic [ Konsul ]
Boję się bo ciągnie mnie do samobójstwa, ulgi. Pewnie niektórzy zaraz napiszą, że dalej śmiało, ale co ma zrobić człowiek, którego każdy dzień to wewnętrzny ból i jak na razie nic nie jest w stanie go ukoić. Nie piszcie dziewczyna, zabawy itp. bo to bez sensu.
Znajdź sobie kodeks albo stwórz sam sobie zasady których bezwzględnie będziesz przestrzegał. I patrz tylko w nie, wszystko inne zlewaj. A kiedy nadarzy się okazja, zaspakajaj swoje zmysły jak możesz. I ciesz się byle drobnostką.
I jeszcze polecam wyrzucić z życia sprawy paranormalne, 'magię' i bogów a skupić się na sprawach bardziej przyziemnych. Twoim problemem jest po prostu to że za dużo myślisz(a przynajmniej o tym o czym nie trzeba- nie zmienisz świata.) ;]
Kozi89 [ Legend ]
Proszę o choć jedną mądrą, opartą na własnych doświadczeniach wypowiedź.
Zamiast żalić się na forum pomyśl o tym co ci się w życiu nie podoba i zmień to. Pomyśl co powinno wyglądać inaczej abyś był szczęśliwy w życiu i zrób to. I nie pierdziel, że to nie ma sensu bo nie masz racji. Niektórych rzeczy nie da się zrobić natychmiast. Niekiedy trwa to latami, ale postaw sobie taki cel i realizuj, dąż do niego, przygotuj się. Najłatwiej jest powiedzieć, ze jest mi źle i nic nie robić.
Gdybyś naprawdę chciał śmierci nie pisałbyś o tym tylko trzymał to w sobie.
Choć najprawdopodobniej wystarczy, że poczekasz i samo ci to mnie, z wiekiem:P
A swoją drogą to ty jesteś naprawdę dziwny:/ Nie chciałbym mieszkać z tobą na jednej ulicy ze strachu, że któregoś dnia ci odbije i to konkretnie.
A... I korzystając, że w tym wątku mam cie pod ręką to kiedyś pytałeś o jakaś szkołę dla świrów (fanatyków spraw paranormalnych). Przypadkiem natknąłem się na jakiś artykuł na onecie gdzie wspomniano o takim miejscu, jakaś szkoła policealna czy coś w tym rodzaju. Nie pamiętam dokładnie bo to dawno było. Może tam znajdziesz zrozumienie.
HUtH [ pr0crastinator ]
[20] ehm z tego co wiem, to wcale nie jesteś taki stary, więc przygotuj się na większe problemy w przyszłości. Życie człowieka przypomina walkę jakby prosto wyciągniętą z programów przyrodniczych.
Taka refleksja nad życiem i śmiercią w młodym wieku(co według mnie dowodzi pewnej wrażliwości i nie jest negatywne) często skutkuje mętlikiem w głowie, bo człowiek wciąż się kształtuje(właściwie to przez całe życie). Myślę, że z czasem pewna część wątpliwości się rozwieje i mniej więcej ułożysz sobie spójny światopogląd.
Pociesz się tym, że dorośli ludzie również bywają niedojrzali emocjonalnie.
No i proponuje pogadać o tym ze znajomymi przy "soczku", w grupie zawsze raźniej dyskutuje się o problemach.
A samobójstwa są żałosne.
DanuelX [ Generaďż˝ ]
znajdź sobie dziewczynę, albo przyjaciół. Jizz inwalidzi emocjonalni...
Wiil.i.aM [ P! ]
[*]
perto1 [ Konsul ]
Słuchaj- każdy umrze, to prawda, ale dano nam czas, który możemy wykorzystać w dowolny sposób. Wolna wola. Szkoda czasu na myślenie o śmierci. Życie jest po to, byś mógł z niego korzystać. Jeśli rzucisz się pod samochód tracisz bardzo wiele. Powiem więcej- stracisz wszystko.
Pomyśl ile jeszcze rzeczy przed Tobą i ile jeszcze możesz osiągnąć. Ucz się języków, poznawaj nowych ludzi, podróżuj i staraj się nie marnować czasu na głupoty takie jak np. myślenie o śmierci. :)
Życie to nasza wartość, z która możemy zrobić co chcemy.
Nie myśl, że jesteś nienormalny. Takie rzeczy się zdarzają w młodym wieku. Ja też tak kiedyś miałem (proszę się nie śmiać, bo piszę prawdę). Mniej więcej w wieku 11- 12 lat. Niedługo skończę 13. Czułem, że życie jest do d**y i w ogóle. Takie rzeczy świadczą o tym, że jesteś wrażliwy i myślisz o tym co Cię otacza. Przejmujesz się ŻYCIEM, a nie tym co się dzieje w internecie, albo co tam się ciekawego wydarzyło w WOW. Są to jak najbardziej pozytywne cechy. Przejdzie Ci jeśli zaczniesz myśleć nowymi perspektywami typu: "jeszcze tyle mogę się nauczyć!", albo "jeszcze tyle mogę zobaczyć!". Trzeba tylko trochę wysiłku, motywacji i chęci.
Możesz zapisać się do psychologa (albo psychiatry, nie wiem czym się różnią:]) by pogadał z Tobą. Nie myśl, że to taki wielki wstyd. To może Ci pomóc.
Walcz stary! :)
Aha, zazwyczaj robię wiele błędów różnego pokroju przy pisaniu takich długich postów więc sorry. Mam przynajmniej nadzieję, że wszystko jest zrozumiałe. :-) Po prostu piszę tak jak myślę, pierwszą myśl, bez upiększania. :)
wlodzix® [ Trup w windzie ]
Dobra, dzięki za odpowiedzi. Może i jestem emocjonalnym dzieckiem, bo nie potrafię się ogarnąć. Chyba muszę po prostu przestać myśleć o niektórych sprawach ważnych w życiu jak nie patrzeć.
Nie mam z kim o tym pogadać, ale to już nie będę chrzanił znowu.
Tak jestem żałosny, sam to wiem.
Max_101 [ Mów mi Max ]
Wiesz włodzix, jesień, weltschmerz i te sprawy. Ważne, żeby mieć z kim otwarcie pogadać o problemach, a wtedy jest lżej. Oczywiście mówię tutaj o rozmowie z kimś z twojego najbliższego otoczenia, a nie z ludźmi z forum. Może to być zarówno kolega, koleżanka, matka, ojciec, ktokolwiek to zechce cię wysłuchać. Właśnie przez rozmowę rozwiązuje się problemy. Gorzej, jeżeli nikt z tobą nie będzie chciał rozmawiać, wtedy zostają dwa wyjścia. Jeżeli jesteś jeszcze uczniem, idź do pedagog, ona naprawdę w niektórych szkołach może pomóc. Jeżeli jesteś starszym chłopem (w co wątpię, bo starsi nie mają takich problemów), to idź do psychologa i o tym porozmawiaj. A o samobójstwo się nie martw, bo podobno osoby, które jawnie o tym mówią, rzadko je popełniają.
WrednySierściuch [ Konsul ]
>>Tak jestem żałosny, sam to wiem.
Wcale nie jesteż żałosny a to co odczuwasz to *lęk egzystencjalny*
Źródła lęku egzystencjalnego:
-śmierć
-wykluczenie społeczne/utrata tożsamości społecznej
-niestałość ponowoczesności: ulotność miejsc, ludzi, więzi (procesy globalizacji)
-poczucie upływającego czasu
-konieczność rozwiązania ważnych dylematów (przy założeniu odrzucenia dogmatu, naczelnej reguły organizującej życie) –
-ostateczność wyborów, niemożność zmiany przeszłości
Generalnie pogooglaj sobie temat a sporo się dowiesz
Nie daj sobie wmówić że jesteś przez to gorszy. Takich lęków nie mają tylko kmioty które *filozofują* właśnie nad piwkiem, pochłonięte wyścigiem szczurów japishony i bezmózgie yeti.
A co do wartosci życia to jest takie powiedzenie:
przychodzimy z niczego
życie jest nic nie warte
odchodzimy z niczym
Co tracimy? NIC!
Ale nie warto poełniać samobójstwa, bo po reinkarnacjii bedziesz w gorszej sytuacjii ;)
Wuuuuf [ Generaďż˝ ]
Najpierw poruchaj potem mów o śmierci
Aegrus [ Konsul ]
Nie piszcie dziewczyna, zabawy itp. bo to bez sensu.
W takim razie nic nie ma sensu.
Powiem ci więcej - jesteś idiotą.
Zamiast korzystać z życia, starasz się szukać sensu którego po prostu nie ma.
Masz tylko przedłużyć gatunek ludzki o jedno pokolenie, nic więcej. W skali świata jesteś robakiem, twoja śmierć nic nie zmieni. Ba twoje narodziny nic nie zmieniły.
Ludzie, którzy żyją mżonkami i naiwną nadzieją w życie wieczne to kretyni nie umiejący pogodzić się ze śmiercią.
Słuchaj muzyki, ucz się, bądź szczęśliwy, znajdź pasję. Rób to co lubisz! a nie użalaj się nad sobą jak zakompleksiony nastolatek po "przejściach".
Może powiesz, że jestem płytki nie rozmyślając o śmierci - Trudno. Przynajmniej jestem racjonalistą i(!)szczęśliwym racjonalistą.
Freeman992 [ Generaďż˝ ]
Radziłbym bym nie myślec o śmierci, bo dla każdego młodego człowieka ta perspektywa wydaję się jeszcze bardzo odległa. Najlepszym na to sposobem jest zajmowanie się tym co się uwielbia. Chodzi mi tutaj mianowicie o uprawianie sportu, granie na konsoli czy komputerze, spotykanie się z przyjaciółmi i dziewczynami(najlepiej paroma naraz :D) oraz wypady na dyskoteki. Wymieniłem teraz rzeczy, które mnie najczęściej uszczęśliwiają i satysfakcjonują. Wszyscy mają inne zainteresowania więc u każdego ta lista może byc zupełnie zmienna i bardziej rozległa. Myślę także że słuszne jest wiązanie swojego przyszłego zawodu z własnymi zainteresowaniami. Dlatego gdy trzeba się do czegoś przyłożyc radzę to zrobic dobrze. Starajmy się w pełni wykorzystac ten niezwykły dar którym zostaliśmy obdarzeni, starajmy się dosłownie wycisnąc z życia coś więcej. W końcu jest ono tylko jedno, a i to nie jest do końca pewne :).
Łysy Samson [ Bass operator ]
2/10
Prowokacja wyjątkowo marna, jeden rozdział w psychoanalizie Freuda daje do zrozumienia, ze jeśli idota przekonał się, że na forum nie dostanie poważnych odpowiedzi na tematy natury egzystencjalnej, nie założy podobnego wątku jeszcze raz. Ergo - robisz to dla zwrócienia uwagi na siebię, nie oczekujesz odpowiedzi, być może nawet pytanie jest podpuchą.
PS Jak to jest, że jaesteś takim "racjonalistą" - jestem człowiekiem, przed którym nawet Bóg mógłby się objawić to i tak podejrzewałbym, że to jakaś ściema, a wierzyłeś w jakies ufo, duchy itp.
PSS Getalife, pamiętaj, Bóg Cie kocha.
Awanturnik [ Legionista ]
U każdego przychodzi moment, w którym człowiek zaczyna myśleć o takich rzeczach. Teraz w tym wieku co jesteś <znaczy się młodzieżowym :D> to normalne, że napastują Cię myśli w stylu "co będzie jak umrę", "może rzucę się pod auto to zginę i będę miał wszystko z głowy". A może to chwilowy kryzys, chwilowo zabrakło Ci sensu do życia <ja tak miałem, więc wiem co mówię :P tylko przy moim szczęściu to pewnie po takim wypadku skończyłbym na wózku inwalidzkim jako "roślina" a nie zginął na miejscu - to sobie odpuściłem :D :P> Jeżeli jesteś to w stanie kontrolować to jest OK, ale jeśli sam zauważysz, że te myśli naprawdę stają się natarczywe to zaglądnij do psychologa na wizytę. Psycholog też człowiek, w dodatku wyedukowany w takich sprawach, więc na pewno Ci pomoże.
P.S. A może konfesjonał też by nie zawadził...
Pozdrawiam
wlodzix® [ Trup w windzie ]
Łsysy Samson -> napisałem w poście 28, że dziękuje za odpowiedzi. Wątek to nie prowokacja a ty jesteś spamerem, który nie wiem co chciał osiągnąć pisząc spamerskiego posta 34 w tym wątku.
Jezusssss
PS Jak to jest, że jaesteś takim "racjonalistą" - jestem człowiekiem, przed którym nawet Bóg mógłby się objawić to i tak podejrzewałbym, że to jakaś ściema, a wierzyłeś w jakies ufo, duchy itp.
I tak byś nie zrozumiał, a poza tym ludzie się zmieniają.
A wątek założyłem z nadzieją na kilka odpowiedzi mądrych co zresztą podkreśliłem w pierwszym poście i poza tym nie udzielam się na innych forach.
Kozi89 [ Legend ]
I tak byś nie zrozumiał, a poza tym ludzie się zmieniają.
Może spróbuj wyjaśnić? Skąd wiesz, ze nie zrozumie? A takie tłumaczenie świadczy o tym, że sam nie umiesz uzasadnić swojego stanowiska.
Oczekujesz opinii dotyczących swojego światopoglądu więc przedstaw go rzeczowo.
wlodzix® [ Trup w windzie ]
Kozi89 => daj spokój. Pisząc, że i tak by nie zrozumiał miałem na myśli, że cokolwiek bym napisał będzie to dla niego prowokacja. Po co się jego nie przyczepisz. Gościu naskakuje na mnie nie czytając postów wyżej. Jak ma zrozumieć jak nawet nie wie o co kaman.
Sc00®pY [ Loler ]
Też mam czasami takie myśli,szczególnie w nocy zasypiając zdzrza mi się myśleć o śmierci i mam takiego jakby doła ;/ ale szybko mysle wtedy o czyms innym i jest ok
__
No ale żeby odrazu o samobójstwie myśleć to trzeba być/miec...ja bardziej się wtedy zastanawiam co będzie po śmierci :>
HETRIX22 [ PLEBS ]
Ja mam na to tylko jedną rade: jedzcie pomidory i magnez
SzymEn [ Go Szpadyzor! ]
wlodzix ty nie jesteś anonimowy,tylko znany w całym Internecie^^
Co do twojego pytania, myśle że nie warto bać sie śmierci jeżeli masz fajnie ułożone życie:)
Śmierć jest w końcu naturalna(lub nie)
Grave [ Centurion ]
Odpowiednie odżywianie i ruch mają znaczący wpływ na psychikę, i to nie są żarty. Najlepszym sposobem na depresję, czy stany przeddepresyjne jest jednak jakiekolwiek działanie, czyli obieranie sobie jakiegoś celu (choćby krótkotrwałego) i dążenie do jego realizacji. Obieranie celu jest oczywiście bardzo delikatną sprawą, i nie można przeholować...
Czasami świetnym sposobem na poprawienie humoru jest pomaganie innym - choćby w minimalnym stopniu. Naturalnym odruchem człowieka jest ocenianie wartości swojej i innych poprzez pryzmat uczynków korzystnych dla społeczeństwa lub poszczególnych grup/osób w nim egzystujących.
Ważne może być również otoczenie... Im więcej wokół ciebie ludzi naszpikowanych entuzjazmem i celami w momencie kiedy ty również masz cel, tym większe szanse, że "rozwiniesz skrzydła"...
To tyle - nie do końca subiektywnie ;)
Septi [ Starszy Generał ]
Zakładacie wątki na które niema jednoznacznej odpowiedzi.Bo jak sie można bać smierci skoro nie wiesz kiedy umrzesz.Ja rozumie że np cieżko chory człowiek może o tym myśleć,bo wiadomo że taki wariant może go czekać,ale nawet taki człowiek nie powinien bać sie śmierci bo mimo że jest ciężko chory to i tak nie wie kiedy ta śmierć po niego przyjdzie.
Ja mam proste podejście,żyje każdym dniem i nie myśle co będzie za miesiąc,dwa,bo jaki sens ma planowanie skoro jutro możesz wyjść i pierdyknie cie auto na ulicy,albo coś ci spadnie na łeb.
Każdy człowiek boi sie śmierci,to jest oczywistwa ludzka reakcja,ja poprostu twierdze że nie można sie bać czegoś czego sie nie spodziewasz.
Powiedz mi,jakby to życie wyglądało gdyby każdy myślał każdego dnia o śmierci :].
Grave [ Centurion ]
Nienaturalny lęk przed śmiercią może być objawem pojawiającej się depresji... Depresja sama w sobie nie ma najmniejszego sensu (tak samo jak paniczny lęk przed śmiercią), ale ludzie jednak na nią cierpią... Człowiek jest ułomny, i wiele mechanizmów w nim działa poza rozumem i rozsądkiem. Przykładowo to, że wiesz, iż nie powinieneś się denerwować w danej sytuacji nie oznacza, że nie będziesz się denerwował... Rozwijanie umiejętności skupiania się jest chyba na razie jedyną formą obrony przed huśtawkami w naszym umyśle za pomocą samego umysłu... Kiedy coś wyzwala w tobie emocje, których nie chcesz odczuwać, to jedynym wewnętrznym sposobem poradzenia sobie z tym jest skupianie się na czymś innym niż ich samo źródło. Samo określenie źródła emocji potrafi być wyzwaniem, ale to nie jest najważniejsze... To, co nie skupia uwagi samoistnie nigdy nie będzie stwarzało problemów... Jeśli coś ciągle krąży ci w głowie, a ty nie możesz się na niczym w pełni skupić bo myśli ciągle wracają do punktu wyjścia, to jest problem... Teoretycznie nie da się stłumić emocji, można je jedynie zahamować i kumulować, a to nie jest dobre rozwiązanie... Dzięki przekierowaniu uwagi/skupienia możemy jednak przekształcać emocje i uniknąć negatywnych skutków. "Nie da się zamrozić energii, ale zamiast próbować ją hamować można jej nadać właściwy kierunek" Istnieją "szkoły", które tego uczą...
Formą uwalniania "energii-myśli-emocji", jest wrzask kiedy się człowiek denerwuje, płacz kiedy mu smutno, czy choćby wyżalanie się na forum ;)
Na stan umysłu człowieka mogą mieć wpływ naprawdę pospolite czynniki, dlatego powinny one być brane pod uwagę w pierwszej kolejności... Brak snu, złe odżywianie, złe otoczenie (chodzi o ludzi), brak zajęć (celu), brak ruchu itd. mogą mieć wpływ na stan psychiczny... Nie nad wszystkim da się zapanować (bynajmniej na pewno nie od razu), ponieważ jesteśmy ludźmi - jesteśmy ciałem... Pomyślcie jak bardzo jesteśmy uzależnieni od ciała, skoro depresję da się leczyć elektrodami wszczepionymi w mózg... Co więcej! Elektrony potrafią wywoływać określone stany emocjonalne lepiej niż niejedna chemia... Niektórzy mówią, że jest to dowód na to, że ludzie nie mają duszy... No bo skoro naukowcy sugerują, że da się sterować myślami człowieka, to gdzie podział się wyższy byt, który kieruje naszą wolą naprawdę? Z drugiej strony odkrycia Maseru Emoto, czy Fizyki Kwantowej sugerują że wszystko jest możliwe..., a my stoimy pod większym znakiem zapytania niż dotychczas sądziliśmy...
grzybojad [ Chor��y ]
Mam dobry pomysł nawróć się i wież boga może jest życie poza grobowe