Karrde [ Visual Effects Artist ]
Rozbiłem samochód. :(
Osiem lat jazdy bez żadnych stłuczek/wypadków/kontroli Policji i dzisiaj nadszedł ten dzień. Nikomu nic się nie stało, ba! Jedynym poszkodowanym samochodem kierowałem ja. Jechałem doskonale znaną mi drogą - zjeżdżałem z autostrady z przepisową prędkością i na zakręcie ślimaka koła straciły przyczepność. Nie dałem rady wyprowadzić i wjechałem przodem w boczne betonowe bariery. Prędkość niewielka ale poduszka strzeliła i przód jest mocno wgnieciony. Pewnie sporo będzie kosztować doprowadzenie go do stanu używalności.
Ech...
General E'qunix [ Arena Master ]
Przykro mi.
raziel88ck [ Legend ]
Tyle lat jezdzisz, a nie wiesz, ze trzeba dostosowywac predkosc do warunkow jazdy, a nie kierujac sie wylacznie znakami?
Igierr [ Im God Of Rock ]
się wyklepie
hctkko. [ The Prodigy ]
jaki samochód?
peterkarel [ DX ARMY ]
i co napisałeś to z myślą, że golowicze się złożą na naprawę ? ?
Andruskill [ Megajebutron ]
I co w związku z tym? Jeśli chodzi ci o to aby uzyskać jak najwięcej "przykro mi" to możesz uważać że i ode mnie też dostałeś...
NEMROK19 [ Generaďż˝ ]
Ano zdarza się ,nie ty pierwszy, i nie ty ostatni
arti290895 [ KKS Lech Poznan ]
będizesz musiał przeżyć
Karrde [ Visual Effects Artist ]
Tyle lat jezdzisz, a nie wiesz, ze trzeba dostosowywac predkosc do warunkow jazdy, a nie kierujac sie wylacznie znakami?
Tak wiem, to był skrót myślowy. Prędkość była dostosowana do padającego deszczu.
Scatterhead [ P ]
nie martw się, kiedys musial byc ten pierwszy raz :P
ja wczoraj tez po raz pierwszy po paru latach jazdy bez wypadkow przywalilem w jakis slupek ktory postawili ostatnio na skrzyzoaniu, ktorego w nocy wogole nie bylo widac :/ co prawda napewno nie sa to takie szkody jak twoje, ale lusterko do wymiany i drzwi do blacharki :/
Herr Flick [ Wyjątek Krytyczny ]
Poduszka, przód mocno wgnieciony? To jak była ta "przepisowa prędkość" - pozwól,że się zapytam?
Niestety tak się już zdaża ale po 8 latach jazdy chyba powinieneś nabrać odruchu przystosowania prędkości do warunków na drodze? Znaki odwołują się do warunków - określmy je - standardowych.
A i jeszcze pytanie - oponki w jakim mamy/mieliśmy stanie? :)
Miles Dei [ Konsul ]
Najwazniejsze, ze nic nikomu sie nie stalo, rownie dobrze mogles stracic przyczepnosc przed przejsciem dla pieszych a tak masz relatywnie bezbolesna nauczke na przyszlosc.
zombie czu-czu [ Slowhand ]
Ale jaki model samochodu ;]???
Karrde [ Visual Effects Artist ]
hctkko
10 letnia Renault Megane. Strata w sumie niewielka, ale jednak.
peterkarel
Rozumiem, że od Ciebie dostanę jakiś datek? :)
All
Tak, po prostu chciałem się pożalić w gronie ludzi, których znam. Za godzinę idę na piwo z przyjaciółką i pewnie też się pożalę. :P
Karrde [ Visual Effects Artist ]
Herr Flick
30-40km/h. Tak jak piszę, byłą dostosowana do warunków - tutaj padającego deszczu.
Oponki nowe, zimowe. :)
Mr_Baggins [ Legend ]
AC miałeś? Głupie uczucie na pewno, szczęście w nieszczęściu, że to tylko stare Megane.
mirencjum [ operator kursora ]
No cóż. Samochód do naprawy ale Ty jesteś cały.
Karrde [ Visual Effects Artist ]
W tym rzecz, że nie ma AC. Samochód jest rodzinny i tata uparł się że takiego starego nie ma co ubezpieczać. Nie dało się go przekonać.
Nie da się ukryć dwóch rzeczy:
a) moja wina
b) mogło być gorzej
Grucha [ EXTREME LIFESTYLE CLOTH. ]
Najważniejsze, że nikomu nic się nie stało.
EOT
Herr Flick [ Wyjątek Krytyczny ]
40 km/h w zimówkach w deszczu i taki poślizg?
Hmmm...
Nie miałeś jakichś problemów z zawieszeniem czy cuś?
Wiem,że takie opony nie są najlepsze na deszcz ale coś mi tu śmierdzi ;)
_Luke_ [ Death Incarnate ]
Skoro wyleciales w barierke to niestety predkosc nie byla dostosowana do warunkow panujacych na drodze.
Mr_Baggins [ Legend ]
tata uparł się że takiego starego nie ma co ubezpieczać. Nie dało się go przekonać.
Następnym razem będzie tatę łatwiej przekonać...
Karrde [ Visual Effects Artist ]
Herr Flick
Nie, samochód był w naprawdę dobrym stanie jak na swój wiek.
Niech Ci nic nie śmierdzi - jeździłem tym odcinkiem niezliczone ilości razy bez żadnych problemów. Dziś po prostu było inaczej.
Luke
Skoro wyleciales w barierke to niestety predkosc nie byla dostosowana do warunkow panujacych na drodze.
Ewidentnie, nie ma co z tym dyskutować. Dostosowałem prędkość na moje wyobrażenie, które tym razem było mylne. Nie mam zamiaru się tutaj wybielać.
Macu [ Santiago Bernabeu ]
Z pewnością to wina rządów PO.
siurekm [ Szef wszystkich szefów ]
Teraz tylko Rowerek
Karrde [ Visual Effects Artist ]
I masonów. :)
Uwielbiam to forum. :D
siurekm
Na szczęście do rowerka jeszcze daleka droga. :D
_Luke_ [ Death Incarnate ]
Karrde -> to jeszcze zdradz nam producenta tych opon
beowulff [ Legend ]
40 km/h i wpadles w poslizg ktory nie byles wstanie opanowac po 8 latach prowadzenia pojazdu?
Ciekawe
bisfhcrew [ Bis ]
Jechałem doskonale znaną mi drogą
Rutyna ?
Caine [ Legend ]
ile bieżnika miałeś na tych oponach?
[13] - popieram
[25] - nie karmić trola
LU2864J [ Konsul ]
nie wydaje mi się żeby to było 40 km i takie straty...
Mr_Baggins [ Legend ]
Macu [ Level: 87 - Santiago Bernabeu ]
Z pewnością to wina rządów PO.
Oczywiście. Za kaczek nie budowali autostrad, więc nie mógłby się Karrde rozbić na zjeździe z autostrady.
Karrde [ Visual Effects Artist ]
Luke
A to mi ćwieka zabiłeś. Nie wiem jaki producent, nie było mnie przy ich wymianie.
beowulff
Zdajesz sobie sprawę, że nawet przy 30km/h można całkowicie stracić panowanie nad pojazdem i nawet najlepszy kierowca niewiele pomoże?
Caine
Opony były nowe, miesiąc temu założone.
Może uściślijmy - komora silnika jest nienaruszona. Wbita jest tylko klapa i ewidentnie lekko przesunięta lewa blacha błotnika bo drzwi przy otwieraniu o nią ocierają. Także IMO całkiem normalne zniszczenia jak na 40km/h.
Widzący [ Legend ]
Nie przejmuj się, to tylko trochę złomu, szczęśliwie nic się Tobie nie stało. Zawsze to niepotrzebnie wywalona kasa ale w obliczu braku ofiar i obrażeń możesz sobie spokojnie powiedzieć że to groszowe wydatki, nawet jakbyś miał ciąć z obcasa.
Wypij dobre piwko w intencji poduszek powietrznych i tyle.
Karrde [ Visual Effects Artist ]
Wypij dobre piwko w intencji poduszek powietrznych i tyle.
Zamierzam. :)
Mr_Baggins [ Legend ]
Wbita jest tylko klapa i ewidentnie lekko przesunięta lewa blacha błotnika bo drzwi przy otwieraniu o nią ocierają. Także IMO całkiem normalne zniszczenia jak na 40km/h.
Eee, nie takie się ze szwagrem wyklepywało.
beowulff [ Legend ]
Karrde -> pomijajac fakt ze najlepszy kierowca nie doprowadzi do takiego zdazenia zeby stracic panowanie nad pojazdem to naprawde musiales byc zajety czyms innym niz jazda skoro nie poradzieles sobie na sliskiej drodze na zakrecie przy 40 na godzine.
Ja naprawde rozumie ze nasze drogi sa zle profilowane, ale jesli wszystko inne bylo sprawne to zawinil kierowca czyli ty, nie pisze tego zeby cie dolowac czy gnebic poprostu dziwmi mnie fakt ze w sytuacji opisanej przez ciebie kierowca z 8 letnim starzem sobie nie poradzil z autem.
Tylko tyle...
ed
Opony były nowe, miesiąc temu założone.
No to juz wiemy wiecej, widzisz nowe opony sa sliskie jak cholera, czasem dopiero po 100 km normalnie zaczynaja pracowac, czasem im trzeba wiecej jesli zostaly zalozone w czasie kiedy asfalt jest caly czas mokry, wlasnie nauczyles sie nowej rzeczy. Nowe opony sa sliskie...
:)
erton2 [ Konsul ]
Zimowki sa slabe w deszczu niestety, w poslizgu tez sobie pewnie nie poradziles, ale trudno sie dziwic bo jednak naturalnym odruchem jest hamulec w podloge, moim zdaniem nikt nie wyjdzie dobrze z poslizgu jesli wczesniej tego specjalnie nie cwiczyl w komfortowych warunkach. A cel ten watek ma i to bardzo dobry - ja sobie o Tobie pomysle nastepnym razem jadac w takich warunkach :)
Karrde [ Visual Effects Artist ]
beowulff
Oczywiście, że ja zawiniłem - w ten czy inny sposób. Droga po której jechałem jest akurat naprawdę bardzo dobra, więc to nie ma co szukać usprawiedliwienia. Natomiast zajęty byłem jazdą, zawsze tak jest jak siadam za kółkiem. :)
Tak jak erton pisze - nigdy nie byłem na specjalnym szkoleniu, gdzie w komfortowych warunkach można "próbować" poślizgów. Zresztą IMO takie akcje powinny być obowiązkowe. Wiem też że jak tylko będę mógł to wezmę w takim udział - szkoda że dopiero po fakcie.
beowulff [ Legend ]
Polecam polecam, rowniez dobrze sobie samemu na jakims zamknietym lotnisku po pierwszych zlodowaceniach pocwiczyc :)
Caine [ Legend ]
Karrde: don't worry be happy. I nie przejmuj się tak krytyką. Osiem lat bez kontroli nawet to naprawdę niezły wynik, zakładając że nie jeździsz tylko do i z pracy.
Grejbrak [ Pretorianin ]
Młotek + przecinak + piwo = i bendzie git :)
muczaczos94 [ Konsul ]
Ciesz się że tylko auto rozwaliłeś. Kumpel tez wpadł na barierke (na zakrecie) i jeszcze w fose rozwalił auto za 3tyś (Vectra A) i sprzet audio za 5tyś. Nic mu sie mnie stało ale z auta juz prawie nic nie zostało. Poszło do złomowania. Chcieli byście widzieć jego minę jak wyjmował rozwaloną tubę, wzmacniacz...
Weasel (Łasica) [ Awangardowy_Kaloryfer ]
NO to masz pecha
gandalf2007 [ Generaďż˝ ]
Moje kondolencje. Jak ostatnio ( no już z pół roku ) jakiś kretyn wjechał mi w tył na trasie zamkowej w szczecinie to myślałem że pójdę do bagażnika wyciągnę broń i wpakuje mu kule między oczy. Wracam sobie ze strzelnicy , wieczorek w miarę mały ruch a ten 60 km/h i w tyłek. 11 k za naprawę w sumie.
Koledzy potem to się śmiali że dobrze ze z broni miałem obowiązkowo zgodnie z przepisami wyciągnięte naboje bo bym jeszcze nowy dach zamawiał.
Masz to szczęście ( a może pecha ) że nikt nie uderzył ciebie. Tylko ty betonowe hamulce.
yo dawg [ 1979 ]
[46] Puknął Cię i jeszcze narzekasz? ;)
jasonxxx [ Szeryf ]
Tak wiem, to był skrót myślowy. Prędkość była dostosowana do padającego deszczu.
Jak widac nie była.
Oponki nowe, zimowe. :)
A po co zakładałeś opony zimowe przy dodatnich temperaturach i non-stop mokrej nawierzchni?
Opony zimowe mają gorszą przyczepność na mokrej nawierzchi, nawet, jak jest około zera. Sprawują się dobrze kiedy jest mróz, a przede wszystkim dopiero na śniegu. Dlatego osobiście skracam do minimum okres w jakim na nich jeżdżę, zazwyczaj w zależności od pogody od mniej więcej połowy grudnia do połowy/końca lutego.
Niestety jest to rozpowszechniony mit, że jak chłodno się robi to trzeba zmienić opony; i ludzie ustawiają się w kolejkach kiedy tylko czas zostanie przestawiony na zimowy...
Swoją drogą, zawsze się zastanawiam jak to jest możliwe, żeby się w taki sposób rozbić jak Ty to uczyniłeś. Do tego własnym samochodem, który zapewne znasz...
Cóż, ważne, że obyło się bez ofiar.
nigdy nie byłem na specjalnym szkoleniu, gdzie w komfortowych warunkach można "próbować" poślizgów. Zresztą IMO takie akcje powinny być obowiązkowe. Wiem też że jak tylko będę mógł to wezmę w takim udział - szkoda że dopiero po fakcie.
Polecam. Jak już się nauczysz to pójdź jeszcze raz, żeby udoskonalić umiejętności, wyrobić odruchy i nawyki. Świetna sprawa.
mirencjum [ operator kursora ]
jasonxxx --> "zawsze się zastanawiam jak to jest możliwe, żeby się w taki sposób rozbić jak Ty to uczyniłeś"
Wystarczy,że na łuku drogi będzie jechał TIR z niezakręconym wlewem paliwa (bo kierowca zapomniał przy tankowaniu do pełna). Jak chlupnie na jezdnię 50 litrów oleju, a do tego deszcz zamaskuje i ...
Wojduś [ Generaďż˝ ]
Już od dłuższego czasu, jak ktoś chce się wyżalić/podzielić szczęściem itp. to wszystkie pierwsze (oczywiście są wyjątki) posty są jazdą po założycielu danego tematu i pytają się "Po co nam to mówisz?"
Ja rozumiem że jak ktoś z tych GOL'owiczów będzie miał problem lub "Nie daj Boże!", będzie chciał coś obwieścić innym, to też by chciał takie komentarze przeczytać.
Edit: Sry, że odbiegam od tematu, ale po pierwszych postach odechciało mi się czytać dalej.
siwCa [ Legend ]
[48] byłeś na czymś takim ?
jasonxxx [ Szeryf ]
[51] - wiele razy.
mirencjum --> autor nic nie napisał o poślizgu na paliwie. Dlatego się zastanawiam jak to możliwe. Przecież oczywiste, że są wypadki losowe jak olej, itp.
Karrde [ Visual Effects Artist ]
stanson
A po co zakładałeś opony zimowe przy dodatnich temperaturach i non-stop mokrej nawierzchni?
Ponieważ trochę śniegu już spadło i prognozy ostrożnie zwiastowały szybsze nadejście zimy. A nie chcąc czekać do ostatniej chwili i stać w kolejkach rodzice postanowili zmienić je już. Ot cała historia.
Swoją drogą, zawsze się zastanawiam jak to jest możliwe, żeby się w taki sposób rozbić jak Ty to uczyniłeś.
Haha, powiem Ci że ja tez zawsze się zastanawiałem. :)
Teraz już wiem.
Z tymi ćwiczeniami poślizgów jest jeszcze jedno "ale". W mojej okolicy baaardzo trudno jest takowe znaleźć. Niemniej na pewno poszukam.
siwCa [ Legend ]
Jak mniej więcej wygląda takie szkolenie? Jak sprawa wygląda z kosztami ?
Danger [ Generaďż˝ ]
Do czego to dochodzi ludzie chwalą się na forum że samochód rozbili. Brawo. Nic mi nie pozostało niż tylko pogratulować pomysłu i umiejętności jazdy.
Coolabor [ dajta spokój! :) ]
A jak Stanson odróżnić mit, który słychać w radiu od "ekspertów", że zimowki należy zakładać nie dopiero jak spadnie śnieg i walnie mróz, ale już jak temperatura spada poniżej 8-6 stopni od mitu ekspertów na forum, vide Twój cytat? :)
Pytam nie ze złośliwości, tylko z ciekawości. 2 razy do roku irytuje mnie "nagonka" w radiu, by zmieniać letnie na zimówki i zimówki na letnie (ta opcja mniej wałkowana). Przy okazji oczywiście dziesiątki opinii "eksperckich", dlaczego trzeba od listopada obowiązkowo wozić się zimówkami. Wiem, że niby guma w letnich jest twardsza, w zimowych bardziej miękka i o szerszym bieżniku...
BTW - sam na razie mam letnie i szczerze mówiąc, jak będzie taka zima jak teraz (i w 2 poprzednich latach), tj. 0-10 stopni i chlapa, to się zastanawiam czy jest sens (jazda po mieście w 95%).
Karrde [ Visual Effects Artist ]
Danger
W którym miejscu ja się chwalę? :)
KubaMaxx [ Pretorianin ]
Trzeba było złożyć opony zimowe. A tak na serio to naprawdę przykro. ;/
jasonxxx [ Szeryf ]
BTW - sam na razie mam letnie i szczerze mówiąc, jak będzie taka zima jak teraz (i w 2 poprzednich latach), tj. 0-10 stopni i chlapa, to się zastanawiam czy jest sens (jazda po mieście w 95%).
Zimówki w takich warunkach nie mają sensu. Jak odróżnić mit? Nie wiem, chyba trzeba czasem zainteresować się trochę tematem motoryzacji. To tak jak z grami - w TVNie mówią, że przez nie z dzieci robią się mordercy, potem mówią, żeby zmieniać opony na zimowe w październiku; mediom nie zawsze należy wierzyć.
siwCa --> zależy. Są szkoły szybkiej jazdy i szkoły bezpiecznej jazdy. Najpierw proponuję udać się do tej drugiej, poznajesz możliwości i zachowanie samochodu na róznych nawierzchniach i uczysz zachowania w danych sytuacjach (poślizgi, hamowanie, omijanie, itp.) W zależności od szkółki, może to być jeden lub dwa dni. Prawdziwa zabawa zaczyna się w przypadku szkoły szybkiej jazdy - wtedy dopiero się dowiadujesz, jak kiepskim byłeś kierowcą. Na rynku jest sporo tego typu ofert, ja miałem takie szczęście, że organizował (i organizuje) to mój pracodawca; miałem z góry opłacone w ramach polityki rozwoju wybranych (zainteresowanych tematem) pracowników :). Trwa to 3 dni, oprócz teorii i wzbogacaniu wiedzy technicznej o samochodach szkolimy się (każdy pod okiem indywidualnego instruktora) z jazdy na lodzie, na wodzie, w błocie, na piachu, itp, czwartego dnia - zawody na czas. Tam gdzie pracuję już od 6 lat, byłem na bodaj 5 takich zabawach. Za drugim razem już naprawdę się kuma o co chodzi. W tym roku (w styczniu) wybieram się swoim samochodem, bo jednak warto poznać własne 4 kółka w ekstremalnych sytuacjach, a parking pod marketem tego nie zapewni.
Przydaje się to bardzo, przede wszystkim wiesz dokładnie, czego się możesz po samochodzie spodziewać w danej sytuacji i co ważniejsze jak sobie poradzić. Jeśli do tego dodać zachowawczość na drodze i bezpieczną, rozmyślną jazdę do tego zachowując zasadę ograniczonego zaufania (albo i braku zaufania) - ryzyko wypadku wg mnie zmniejszasz do minimum.
Jedziemy do Gęstochowy [ PAINKILLER ]
Ty się ciesz że się nie zabiłeś, a auto to się jakoś wyklepie.
mało to za flaszkę chetnych do klepania.
wystarczy pochodzić.
a serio to wypadki chodzą po ludziach.
The LasT Child [ MPO GoorkA ]
NIe strasz mnie, też mam prawko ponad 8lat, zero kontroli stłuczek i jeszcze mnie dziś trasa wnocy czeka ;)
ksips [ Legend ]
A hamował ktoś może na mokrej nawierzchni z 90km/h przed rondem (na letnich oponkach)? Skończyło się na ręcznym i środku wysepki ronda :D
Shaybeck - evil creature [ Beware of The Evil ]
co do ćwiczenia w ciężkich warunkach - przed zrobieniem prawka jeździłem na zaśnieżony parking supermarketu w nocy
moża było się poślizgać dowoli :P
niestety, w Polsce brakuje "szkół bezpiecznej jazdy"
simson__ [ Forza Rossoneri ]
Stary, ja jak uczyłem się jeździł na dwóch kołach i za dużo pojęcia nie miałem o kierowaniu jakimkolwiek pojazdem(na kursie na motorower nie uczą takich rzeczy...) to w deszczu wpadłem w poślizg i prawie wpadłem pod samochód. Wgniecenia się wyklepało, lakierek nowy i teraz maszyna śmiga aż miło. Ale nie to jest najważeniejsze. Najważniejsze jest to, że już wiem czym grozi niedostosowanie do warunków panujących na drodze. Nie chce ci ujmować, że źle jeździsz, bo to pewnie nieprawda, ale kierowca podobno też uczy się na błędach(jeżeli przeżyje oczywiście :)). Przynajmniej dobrze, że nic ci się nie stało. Szerokości :)
jasonxxx [ Szeryf ]
[63] Nie, w Polsce nie brakuje szkół bezpiecznej jazdy, jest ich całe mnóstwo. Tyle tylko, że to kosztuje.
Problem polega natomiast na tym, że pieniądze z kursów na prawa jazdy idą na szkolenie mistrzów stania w korkach oraz parkowania.
zoor!n [ Legend ]
ksips
'A hamował ktoś może na mokrej nawierzchni z 90km/h przed rondem (na letnich oponkach)? Skończyło się na ręcznym i środku wysepki ronda :D'
Miałem dokładnie taką samą sytuację bodajże miesiąc temu. Nawierzchnia mokra, ale nie pada. Jadę sobie dwupasmówką rozdzieloną pasem zieleni, zbliżam się powoli do ronda, postanowiłem jeszcze przed nim wyprzedzić jedno auto. Zmieniam pas na lewy, przyspieszam. Pech chciał, że gość przede mną ostro zahamował, ja ostro na hamulec, pisk opon, puszczam hamulec i zmieniam pas na prawy. Szczęście, że kierowca jadący prawym pasem (była to chyba nawet kobieta), ogarnęła całą sytuację w porę i zostawiła mi trochę miejsca. Inaczej albo bym wylądował w kufrze gościa jadącego lewym pasem lub uderzył bokiem o panienkę. Cała sytuacja dała mi trochę do myślenia, ale muszę przyznać, że sam byłem z siebie dumny, że zareagowałem poprawnie - najpierw ostro zahamowałem, kątem oka szybkie spojrzenie w prawe lusterko, puszczenie hamulca i zmiana pasa. I co jeszcze bardziej mnie zdziwiło, wziąłem wszystko na chłodno, ani na chwilę się nie zdenerwowałem i spokojnie dalej kontynuowałem jazdę.
Po kilku chwilach analizy postanowiłem wykonać mały test, ponieważ zdziwiło mnie to zblokowanie kół. Zrobiłem sobie lukę przed maską, rozpędziłem się i zahamowałem. I o dziwo, auto normalnie wyhamowało. Wnioskuję zatem, iż jakieś wyjątkowo niekorzystne warunki musiały panować akurat na tym fragmencie drogi. Aczkolwiek co doświadczenie, to doświadczenie.
P.S. W razie wypadku, nie musiałbym dzwonić na policję. Na pierwszym zjeździe z ronda, ktoś się już pocałował i radiowóz już był na miejscu.
Łyczek [ Legend ]
Walić tam samochód, najważniejsze że Ty jesteś cały :)
SilentFisher [ Generaďż˝ ]
Kiedyś musi być ten 1 raz ;P Ale nie przejmuj się. Powodzenia w naprawianiu ;)
beowulff [ Legend ]
niestety, w Polsce brakuje "szkół bezpiecznej jazdy",
Nie nie brakuje, sam bylem juz dobre 6 razy planuje jeszcze zawitac, tylko drogie to jest...
Shaybeck - evil creature [ Beware of The Evil ]
no w warszawie moze i macie, w podlaskim niema chyba wcale
za to u nas często lód na drogach :P
Finthos [ Generaďż˝ ]
Danger-błędy i wypadki zdarzają się każdemu. Sztuką jest wyciągać z nich wnioski. Jeśli tak robisz, to stajesz się coraz lepszym kierowcą, więc twoja arogancja jest nie na miejscu.
Cóż, ja jestem w o tyle dobrej sytuacji, że pierwsza stłuczka (drobna, bo drobna, ale zawsze) zdarzyła mi się po 3 miesiącach jazdy, więc szybko się przekonałem o tym jak mało jeszcze umiem. Jakoś za parę miesięcy jak rok jeżdżenia styknie trzeba się będzie przejść właśnie na kurs bezpiecznej jazdy i się czegoś nauczyć, bo to jak mi Matiz latał jak przymroziło, a ja byłem na letnich oponach to szkoda opisywać. I nie byłem na drodze jedyny...
Herr Flick [ Wyjątek Krytyczny ]
Shaybeck ---> jesteś z Podlaskiego?
Sory za offtop
Loczek [ El Loco Boracho ]
Nie czytałem całego wątku więc nie wiem czy ktoś już to napisał... Powinno się linkować Twoją sytuacje do spornych wątków "opony letnie vs zimowe" gdzie niektórzy uważają, że zimówki są 100 razy bezpieczniejsze przy niskich temperaturach.
Opony zimowe są na śnieg. Ba, nie jestem ekspertem ale założe się, że letnie opony w standardowej polskiej zimie w mieście (czyt. błoto i woda) również lepiej sie sprawdzają od zimówek.
Ktosik2 [ Konsul ]
Karrde---->Wyrazy wspolczucia ale autocasco nie miales ? za stary samochod ze nie oplacalo sie wykupywac ?.Teraz doczytalem moj ojciec ma 13 letnia astre i zawsze autocasco ma.
Ja mialem pierwsza kolizje z 2 tygodnie temu a prawko 1,5 roku mam choc nie z mojej winy.Doswiadczenie ciekawe ,mysli przez glowe przewijaja sie co on robi ? jedzie na mnie ? przywali jak nic ? zamurowalo mnie gazu dalem i bum.Lewa strona uszkodzona bardziej tylnia ale przednie drzwi tez troszke dostaly.Teraz czekam od tamtej pory na kase z ubezpieczalni czekam i czekam.
beowulff [ Legend ]
że letnie opony w standardowej polskiej zimie w mieście (czyt. błoto i woda) również lepiej sie sprawdzają od zimówek.
Ta jeszcze powiesz ze sliki na niskim profilu :)
Opony zimowe powinno sie zakladac jak jest potrzeba czyli jak juz jest mroz na polu, guma na letniej oponie jest twarda a pod wplywem mrozu robi sie jeszcze bardziej twarda co za tym idzie sliska.
Natomiast ktos juz wspomnial zimowe opony na deszczu przy dodatnich tem sa duzo gorsze od letnich to fakt.
aterazione [ Senator ]
[*]
SysOp [ Generaďż˝ ]
Grata rozbiłeś, a nie samochód... Ciesz się że Tobie się nic nie stało i uważaj na przyszłość...
jasonxxx [ Szeryf ]
beowulff --> slicki byłyby za to idealne w okresie letnim, gdyby nie wyjeżdżać w dni deszczowe ;)
beowulff [ Legend ]
jasonxxx -> baaa, toz to trza miec auto na kazda pogode ;)
Dobrze ze mam TDU :D
Loczek [ El Loco Boracho ]
beowulff: jak już mówiłem - ekspertem nie jestem, nawet nie doświadczonym kierowcą, ale na temat zimówki vs letnie troche sobie poczytałem. Z opinią, że w błocie pośniegowym (czyli zazwyczaj letnio dodatnie temperatury) opony letnie się lepiej spisują spodkałem się niejednokrotnie. Ciężko mi powiedzieć czy słusznie - z mojego doświadczenia przychylałbym się do tej opinii.
maly_17a [ Generaďż˝ ]
na zakręcie ślimaka koła straciły przyczepność. Nie dałem rady wyprowadzić i wjechałem przodem w boczne betonowe bariery.
Rzadko się zdarza, żeby na tym forum ktoś się przyznał, że była akurat jego wina. Większość by wkręcała, że to te boczne betonowe bariery w nich wjechały, że w ogóle wszystko, tylko nie oni.
fresherty [ Jimi Hendrix Rules! ]
Mhm, prędzej mi kaktus na głowie wyrośnie, niż zjeżdżając z autostrady jechałeś 30-40 km/h :P Zawsze po zjeździe patrze na prędkościomierz co chwile, bo wydaje mi się że stoję jadąc 80-tką. Wynika to z podstawowej fizjologii człowieka... Tak samo zresztą jak jadąc nie powinniśmy się rozglądać na boki, a zwłaszcza spoglądać do tyłu (w sensie - obracając głową). Automatyczną reakcją człowieka w takiej sytuacji jest skręcenie kierownicy w stronę, w którą patrzymy (no, ale to taka dygresja).
Co do opon - na deszcz przy temperaturze obecnej lepsze są zdecydowanie letnie. Za to zimówki nadają się nie tylko na śnieg (na lodzie i tak g... dają), ale i na suchą nawierzchnię przy ujemnych temperaturach - wtedy letnie stają się po prostu za twarde (zróbcie doświadczenie wkładając np. gumowy korek do zamrażarki - co prawda inne tworzywo, ale co
A co do szkoleń bezpiecznej jazdy... Mój instruktor prawa jazdy w Bydgoszczy, gdy tylko spadł śnieg, poświęcał zawsze 15-20 minut z każdej 'jazdy' na placu manewrowym właśnie na wyprowadzanie samochodu z poślizgu (przy prędkości ok 40 km/h). Co ciekawe zaprocentowało jeszcze w trakcie kursu, bo wpadłem w poślizg na zakręcie w czasie jazdy w mieście.
Tak zupełnie szczerze, to brakuje podobnych elementów jako obowiązkowych elementów kursu.
Loczek -> Rodzaj opon to tylko jeden z wielu elementów wpływających na zachowanie samochodu - do tego dochodzi jeszcze sama konstrukcja zawieszenia, szerokość i wysokość (profil) opon, systemy elektroniczne, ba - nawet wspomaganie kierownicy (hydrauliczne vs elektryczne - to 1. jest IMO lepsze, przekazuje znacznie więcej informacji o zachowaniu samochodu niż elektryczne). W błocie pośniegowym, tak samo jak na lodzie, pomogą Ci głównie Twoje umiejętności i elektronika samochodu, opony mają znaczenie drugorzędne...
beowulff [ Legend ]
pomogą Ci głównie Twoje umiejętności i elektronika samochodu, opony mają znaczenie drugorzędne...
Z ta elektronika to roznie bywa, czasami ona przeszkadza zamiast pomoc, ot chodzby ABS i nasze drogi, wariuje tylko jak wpada w tarke...
Co do ukaladu wspomagania to tylko hydraulika, w wiekszosci elektrycznych z jakimi mialem doczynienia auto bylo nad sterowne przy duzych szybkosciach
fresherty [ Jimi Hendrix Rules! ]
Jeśli chodzi o ABS - najnowszej generacji są zdecydowanie lepsze na tarce, chociaż i tak potrafią zwariować. Poza tym w 95-99% sytuacji niebezpiecznych pomaga :). Mówiąc o elektronice miałem też na myśli ASR i ESP - oba przydają się zwłaszcza w momencie ruszania na śliskiej nawierzchni i na zakrętach. Człowiek niestety w żaden sposób nie może emulować działania w/w systemów (i de facto ABSu), bo po prostu nie ma jak kontrolować niezależnie każdego koła... :)
Elektryczne wspomaganie jest z kolei tak potwornie irytujące na autostradzie... Łódź - Poznań via A2 Nissanem Quashqai (dość wysokie auto z elektrycznym wspomaganiem, i to jeszcze z kiepską redukcją czułości w zależności od prędkości) tak psychicznie mnie wyczerpało... Minimalny ruch kierownicą w celu skompensowania wiatru bocznego powodował konieczność odbicia w drugą stronę i tak w kółko... Normalnie jak w amerykańskim filmie.
jasonxxx [ Szeryf ]
A tak na marginesie to warto w ogóle o tych systemach nawet nie myśleć jadąc samochodem, one mają wspomagać w ostateczności, a do tego praw fizyki nie pomogą przeskoczyć. Nie ma chyba nic gorszego na drodze niż kierowca "mam ESP itp to mogę grzać bez ograniczeń".
Volk [ Legend ]
i tak dlugo wytrzymales
ja mam prawko 5 lat i juz 4 kolizje za soba (1 z mojej winy)
fresherty [ Jimi Hendrix Rules! ]
jasonxxx -> Oczywiście, że tak... Najlepiej założyć, że ich tam nie ma, ale lepiej zobaczyć mrugającą ikonkę obok obrotomierza, niż światła ciężarówki przed nosem (swoją drogą, co za debil pomyślał, że w ekstremalnej sytuacji, gdy ten system się uruchamia, warto rozproszyć kierowcę migającą ikonką na dashu?). Bawi mnie też filozofia niektórych kupujących nowe auta - "auto do miasta, więc po co mi jakieśtam ESP z ASR?". Jedną z głównych i powszechnie wykorzystywanych funkcji ASR jest wspomaganie szybkiego ruszania na śliskiej nawierzchni, czyli coś co najczęściej robi się właśnie w mieście...
Generalnie - lepiej mimo wszystko, przy kupnie auta, dopłacić do wszystkich 3-literowych skrótów jakie można dla danego modelu kupić, a potem o nich zapomnieć...
Swoją drogą, przypomina mi się historia wujka mojego. Kupił swego czasu Renault Lagune, i za każdym razem , przed ruszeniem samochodu, wciskał uparcie przycisk ESP myśląc, że go włącza, w rzeczywistości go... wyłączając. :) Dopiero syn jego a mój kuzyn (lat wtedy 11) oświecił go, bo... przeczytał instrukcję. Przyznajcie się, czytacie instrukcję swojego nowego samochodu, czy może obsługujecie go 'na czuja' ^^...
jasonxxx [ Szeryf ]
Przyznajcie się, czytacie instrukcję swojego nowego samochodu, czy może obsługujecie go 'na czuja'
W moim przypadku jest to na czuja, bo w powszechnie dostępnych samochodach nie istnieje rzecz, która bym nie zaskoczyła, z racji wykonywanego zawodu :)
Co do ASR - to jest akurat mało przydatne, bo zapobiega uślizgom tylko przy niskich prędkościach. ESP/VSA/VSC itp jest systemem kontroli takcji z prawdziwego zdarzenia (czyli działa przy wyższych prędkosciach). Ponadto ASR zapobiega uślizgowi kół podczas ruszania, czemu nawet średnio wprawny kierowca może łatwo zapobiec. Czy jest zatem sens do tego doplacac...?
koniec jest blisko [ Generaďż˝ ]
Ja zaluje ze jak zapala sie lampka ESP nie gra jeszcze jakas melodyjka, przynajmniej jakies pikanie powinno byc :) Ostatnio na kazdym slimaku daje gaz do dechy i na mokrym testuje systemy :) Jak bedzie w wiadomosciach ze jakis debil spadl ze slimaka bo ESP zawiodlo to pozdrawiam z zaswiatow :)
Sezz [ Konsul ]
b) mogło być gorzej
Gorzej, czyli jak?
Zjazd ze slimaka 120 km/h?
mos_def [ Senator ]
Wspołczuje, jednak wazne ze nic poza blacha sobie nie obiłes.
Głowa do gory.
ps
wlasnie zdałem sobie sprawe ze ja rowniez robiłem prawko w 2001, rowniez do tej pory bez zadnych przygod, miejmy nadzieje ze to nie jakas czarna chwila dla tego rocznika ;)
fresherty [ Jimi Hendrix Rules! ]
jasonxxx -> A to przypadkiem nie jest tak, że ESP to jedynie 'program' - w domyśle układ elektroniczny, który steruje systemami ASR i ABS (w sensie - fizycznie istniejącymi instalacjami elektryczno-hydraulicznymi)?
Ja osobiście cenię sobie ASR przy podjeżdżaniu na górkę ośnieżoną (mam domek koło Istebnej, do którego zimą dojazd jest po lodzie/śniegu) i trochę w mieście przy ruszaniu, kiedy po prostu trudno ocenić poziom śliskości powierzchni. No i nie ukrywajmy, że spora większość kierowców w Polsce po prostu za kółkiem nie uważa na takie pierdoły jak ocena śliskości nawierzchni, tylko np. podśpiewuje sobie ulubioną piosenkę, którą akurat w radiu puścili.
Swoją drogą, gdzieś czytałem, że najczęściej wypadki powodują kierowcy mający prawo jazdy 3-4 miesiące /zupełny brak doświadczenia, a pewność rośnie/, 6-10 lat /złudne doświadczenie, duża pewność siebie, rutyna i najczęściej już wtedy mocniejsze samochody/ i powyżej 25 lat /rutyna + osłabiony czas reakcji + pogorszenie wzroku/
koniec jest blisko [ Generaďż˝ ]
fresherty: ESP to nie tylko ASR i ABS...
Super jest np TTC (Torque Transfer Control).
"Jest to innowacyjna funkcja, która w skręcie przenosi moment napędowy z koła wewnętrznego na koło zewnętrzne w sytuacji małej przyczepności. Chodzi o system symulujący elektronicznie obecność dyferencjału samoblokującego, podkreślający jego pozytywne cechy pod względem napędu i sportowego charakteru. TTC polepsza napęd w skręcie, unikając skutecznie podsterowności i gwarantując większą dynamikę jazdy."
Albo LTF (Linearization Torque Feedback)
"W zależności od przyspieszenia bocznego (podczas sportowej jazdy, począwszy od 0,6 g) system zwiększa moment na kierownicy, zwiększając w ten sposób znacznie poczucie panowania nad pojazdem podczas skrętu, szczególnie przy dużej prędkości."
Naprawde fajnie czuc rozlozenie mocy na poszczegolne kola, wlasnie na mokrych slimakach :)
Karrde [ Visual Effects Artist ]
Sezz
Gorzej, czyli jak?
Uszkodzić siebie, kogoś innego, spaść z mostu, etc.
mos_def
No mam nadzieję, że nie wyznaczyłem jakiejś serii. Powodzenia w dalszej bezkolizyjnej jeździe. :)
fresherty
Swoją drogą, gdzieś czytałem, że najczęściej wypadki powodują kierowcy mający prawo jazdy 3-4 miesiące /zupełny brak doświadczenia, a pewność rośnie/, 6-10 lat /złudne doświadczenie, duża pewność siebie, rutyna i najczęściej już wtedy mocniejsze samochody/ i powyżej 25 lat /rutyna + osłabiony czas reakcji + pogorszenie wzroku/
Czy mi się wydaje, czy wymieniłeś wszystkich możliwych kierowców? :)
fresherty [ Jimi Hendrix Rules! ]
Tak sobie przypomniałem, jasonxxx vel Stanson - pracujesz w Toyocie jesli sie nie myle? Powiedz mi k..., czemu rozmieniliście na drobne Corollę? Auris jest po prostu paskudna, za to wersję hatch Corolli z przyjemnością bym kupił (podoba mi się przód ;) )... Pomijam już samobójstwo marketingowe, wprowadzenie na rynek nowej marki zamiast starej, powszechnie znanej i poważanej, na dodatek sugerującej niemal legendarną jakość wykonania.
koniec jest blisko -> ESP w podstawowej wersji to chyba właśnie ASR i ABS, to, że auta klasy wyższej mają różne inne dodatki to osobna sprawa.
koniec jest blisko [ Generaďż˝ ]
Stanson mowil Hiroshi Kono i Akio Toyoda aby nie robili Aurisa ale nie posluchali...
fresherty: Faktycznie, masz racje z podstawowym ESP.
mos_def [ Senator ]
No tak, bo stanson to akurat ma tyle wspolnego z projektowaniem i produkcja tych Toyot, ze lepiej trafic nie mogles z tym pytaniem, hehe!
koniec >> :D
fresherty [ Jimi Hendrix Rules! ]
Pewnie, że z decyzją nie miał zapewne nic wspólnego (chociaż może w swoim zapełnionym kalendarzu znalazł czas na udzielenie audiencji prezesowi Toyoty), ale idę o zakład, że zadał to samo pytanie gdy Aurisa wprowadzili :P Jestem po prostu ciekaw, do jakich konkluzji doszedł jako osoba bliżej źródła... No, ale to już kompletny offtop.
koniec jest blisko [ Generaďż˝ ]
Jak ja mialbym zgadywac to wcale wprowadzenie aurisa nie bylo takie glupie:
corolle sedan kupuja zwykle osoby w srednim wieku, szukajac samochodu "limuzynowatego"
hatchbacka zas raczej mlodsi ktorzy pragna bardziej sportowego charakteru
rozdzielenie grup poprzez stworzenie osobnego produktu, jest bardzo sensowna metoda, gdyz teraz mlodzi uzytkownicy aurisow nie musza sie wstydzic ze jezdza emerycka corolla, a starsi nie oburzaja sie ze gnoje szalejace w aurisach jezdza tym samym co oni - przejaskrawienie specjalne :)
teoretycznie wiec sprzedaz auris + sprzedaz corolii > sprzedaz corolli hatchback + corolli sedan, oczywiscie dlugookresowo, bo w krotkim horyzoncie czasowym wprowadzenie nowego modelu zawsze wprowadza pewne zamieszanie.
patrzac z marketingowego punktu widzenia uwazam to za ciekawa decyzje, czy dobra, to ocenia ich finansisci :) mysle ze my sie tego raczej nie dowiemy.
wazne jest ze grupa kupujacych corolle przed podzialem, byla tak duza, ze warto bylo zrobic dla nich osobne modele. Przy mniejszej grupie mogloby sie to okazac nieoplacalne z uwagi na duzo wiekszy udzial kosztow stalych. Szczegolnie ze wbrew pozorom wydaje mi sie ze ludzie kupujacy Corolle nie kupuja nazwy, tylko samochod o konkretnych wlasciwosciach, jakosci, marce itp. Nazwa modelu raczej jest kwestia drugorzedna.
rzaba89nae [ WTF!? ]
Shit Happens, w takich sytuacjach trzeba się cieszyć, że nic ci się nie stało. Ja w zeszłym roku wpadłem w poślizg, skosiłem 3 małe drzewa, wbiłem się przodem na pół metra w ziemię (na szczęście nie byłą zmarznięta!), co uratowało mi życie, bo zatrzymało mnie ze 20 cm od wielkiego drzewa, z którego musieliby mnie zeskrobywać.
Co ciekawe, szkody w samochodzie to drobne wgniecenia, zbite lusterko z mojej strony, wykrzywiony zderzak przedni i zbita jedna lampka. Po 20 minutach u mechanika i godzinie w myjni furka jak nowa ;)
Ale i tak bardziej się cieszę, że przeżyłem, bo wielu takiego szczęścia na drodze nie miało.
::SKIL:: [ Centurion ]
[8]<---święta prawda.
Wiadomo u nas młodych kierowców ginie najwięcej na naszych drogach,pewnie z brawury,ale myślę,że największą winą jest złe ich przygotowanie do jazdy,a zwłaszcza o wiele za mało godzin jazdy na kursie.
A co do tematu>---Karrde ---nie przejmuj się samochód to rzecz nabyta ważne chłopie,że tobie się nic nie stało:)
Danger [ Generaďż˝ ]
Danger
W którym miejscu ja się chwalę? :)
A jaki inny cel widzisz w umieszczeniu o tym informacji na forum o grach? Ludzie po co takie rzeczy w ogóle wyciągać na forum gdzie wiadomo dzieciarni jest dużo? Wybacz ale tak właśnie odbieram cały ten wątek. Ma on na celu Twoim zdaniem pokazać jaki to wspaniały jesteś i doświadczony kierowca skoro miałeś już swój pierwszy wypadek. A rozbić się na pustej drodze z absolutnie własnej winy to rzeczywiście osiągniecie o którym żaden szanujący się kierowca nie zapomni pochwalić się na GOLU. Gdybyś dostosował prędkość do warunków jazdy to nie było by problemu, to że jechałeś przepisowo nie oznacza że jechałeś z odpowiednia prędkością uwzględniającą trudne warunki na drodze. To tyle w temacie. Sobie i wam życzę oby mniej takich wątków w przyszłości.
Bobe[X] [ Konsul ]
No współczuje ;p Dobrze że nikogo nie uszkodziłeś ;p
PS. Katowicka ? :D
jasonxxx [ Szeryf ]
fresherty --> Auris był strzałem w dziesiątkę. Sprzedaje się go sporo więcej niż Corolli.
Ból to my mamy jak Toyota wyprodukuje nowy model pokroju IQ (55 tysięcy za kawałek gówienka) czy Urban Cruisera, który de facto nie wiadomo po co w ogóle jest a i jego cena odstrasza. Tym bardziej, że do flot to się nie nadaje.
A tak na marginesie to nowym prezydentem Toyoty od jakiegoś czasu jest Tetsuya Takenaka ;)
Boroova [ Gwiazdka ]
Karrde --> pamietaj - to TYLKO samochod. Przeciez zawsze bedziesz mogl kupic inny - jesli nie teraz, to za kilka miesiecy/lat. Pieniadz, rzecz nabyta, zawsze da sie zarobic. Natomiast zdrowie to co innego. W sumie glupia stluczka, ale tak jak sam piszesz - nikomu nic sie nie stalo, wiec nie ma co rozpaczac.
Zauwazylem, ze w Polsce panuje swoisty "kult samochodu". Ludzi nie stac na wlasne mieszkania/domy, ale auto MUSI byc! I najlepiej, zeby lepsze niz sasiada...
koniec jest blisko [ Generaďż˝ ]
To jeszcze zalezy jaki sie ma samochod :) Jak sie jezdzi wozidupa to mozna kosic wszystkie plotki i slupki i nie zal. A jak sie jezdzi wymarzonym samochodem to zal kazdej ryski...
Poprzedni moj mial kazdy rog porysowany bo zawsze jakis slup mi wyskoczyl albo drzewo przechodzilo i nigdy sie nie przejmowalem. A teraz jak mi na nowym zrobili na parkingu pierwsze wgniecenie drzwiami to do tej pory mi smutno :)
Boroova [ Gwiazdka ]
Koniec jest blisko --> prawda, prawda. Ale, z calym szacunkiem, watpie by 10 letnia Meganka byla autem marzen. Przeciez to nie Ferrari czy Lambo.
koniec jest blisko [ Generaďż˝ ]
Boroova: Oooo tutaj lepiej nie wchodzic w dyspute. Kazdy ma wlasne marzenia i ja bym ich ocenie nie poddawal. Kiedys marzeniem byl maluszek po 10 latach czekania, na pierwszy samochod to i 10 letnia Meganka moze byc marzeniem :)
Kwestia punktu odniesienia :) Jak bralem w 2004 nowa pande to dla mnie to byl szczyt marzen a ostatnio wsiadajac w salonie dla jaj, az sie przerazilem ze moglem takim jezdzic.
Drackula [ Bloody Rider ]
moim zdaniem kupowanie opon zimowych kiedy nie zamierza sie jezdzic codziennie po glebokim sniegu i lodowej powiechni jest glupota. Znacznie lepiej w takie sytuacji sprawuja sie dobre opony caloroczne. Moze i nie maja latem takiej trakcji jak typowe letnie (choc dobre potrafia miec do 90% ) ale na zimowa pore roku sa w sam raz jako ze wiekszosc z nich posiada 70-80 % sprawnosci typowych zimowek. Czyli dobrze sprawuja sie na sniegu i lodzie nie tracac zbyt wiele z przyczepnosci na suchych lub mokrych nawierzchniach. Inna sprawa to taka ze najtansze zimowki maja gorsza sprawnosc od calorocznych w kazdych mozliwych warunkach :/
Boroova [ Gwiazdka ]
koniec jest blisko --> masz racje, przepraszam. Glupio to zabrzmialo. Dla kogos autem marzen moze byc Ferrari, a dla innego 10 letni Passat. Wyszla troche mi sloma z butow.
A pamietam, jak szczytem moich marzen bylo sie przejechac skuterem Simson albo motorynka.
Tak czy siak, nauczylem sie jednego - od pieniedzy wazniejsze jest zdrowie. I choc niby "wszyscy to wiedza" to i tak malo osob tak naprawde to rozumie. Jeszcze kilka lat temu moim najwiekszym stresem za kolkiem bylo, zeby nie uszkodzic auta. Teraz jedynym jest "zeby nie uszkodzic zadnego z pasazerow i siebie".
jasonxxx [ Szeryf ]
Drackula --> zgadzam się z tym co napisałeś. Mozna wręcz zaryzykować stwierdzenie, że w polskich warunkach miejskich w okresie zimowym najlepszym rozwiązaniem byłoby własnie posiadanie kompletu porządnych opon tzw. wielosezonowych, a w letnim - letnich.
Azzie --> jeszcze niedawno mieliśmy dwa autka i drugim była Toyota z '98 roku - najmniejsza ryska, wgniecenie było likwidowane. Ja mam na tym punkcie obsesję. Obecnie trzymam swój aktualny samochód na parkingu w miejscu z jednej stronie przy siatce a drugie obok jest wolne, jak ktos je będzie chciał wykupić to cieciu z parkingu ma mi dac znać; wtedy opłacę też to drugie, żeby nikt tam nie stawał i mi nie obijał samochodu. Niestety, tak już mam.
Boroova [ Gwiazdka ]
Stanson --> wszystko ladnie i pieknie, ale co z parkingami przed supermarketami? Albo pod jakims urzedem, lub gdziekolwiek indziej. Przeciesz zawsze moze cie ktos zarysowac przez przypadek.
herflik26 [ Konsul ]
Rozbiłem samochód. :(
Karrde [ Level: 81 - Visual Effects Artist ]
-Bo dupa jesteś Walduś ! -
jasonxxx [ Szeryf ]
Boroova --> przy supermarketach parkuję najdalej od wejścia jak się da, zazwyczaj parkingi w takich miejscach sa ogromne, ale im dalej tym puściej. Liczę się z tym, że jakaś menda może przyrysować auto, ale minimalizuję ryzyko.
wydolny_pławikonik [ Konsul ]
nie lubie parkingow porysowali mi kiedys skuter jakies malolaty
Boroova [ Gwiazdka ]
Stanson --> to niezle. W sumie troche ci wspolczuje, bo taki ciagly strach o swoj samochod moze prowadzic do malych paranoi (jak np. przyklad ze strzezonym parkingiem). Nic fajnego.
Rozumiem, ze gdyby ktos wzial klucz i przejchalby ci bok samochodu od maski az do kufra, to szczesliwy bys raczej nie byl...
jasonxxx [ Szeryf ]
Boroova --> ubiłbym chyba.
koniec jest blisko [ Generaďż˝ ]
Doswiadczenie uczy ze osoby ktore maja porysowany samochod po calej dlugosci, zasluzyly sobie w pelni na taka kare. Z reguly zastawiajac komus przejscie/przejazd.
Oczywiscie zdazaja sie swiry co po prostu ida i rysuja sobie bo kredki zgubili, ale to chyba margines.
Ja mam to szczescie ze parkuje w garazu w bloku, obok dwoch rozsadnych sasiadow z czego jeden tez ma swira na punkcie swojego samochodu :) a w pracy na parkingu sluzbowym i wierze ze moi pracownicy predzej by wysiadali przez rure wydechowa niz mi samochod obili ;)
Ale niestety na miescie jest dzungla i kazdy sie tylko czai na lakier :(
stanson: jak myjesz swoje samochody? domyslam sie ze na myjni automatycznej na pewno nie :) Zreszta mi to w salonie nawet odradzali. Z kolei bezdotykowe niebeskie slonie i inny szajs nie myje dobrze. Na taka pogode to wystarcza bo i tak 100 m sie przejedzie i po myciu, ale w lato wypadaloby dobrze wyczyscic. Wiec zostaje recznie: gabka? szmata? szczotka? czy gola dlon :D
jasonxxx [ Szeryf ]
Azzie --> w firmie mam myjnię ręczną i układ z jej kierownikiem; raz na 2 tygodnie buteleczka załatwia sprawę i autko traktowane jest ręcznie miękką gąbeczką z porządnym szamponem, ciepłą wodą i woskiem :)
Isengrim95 [ Spartan 117 ]
Ano, Shit Happens!
Naruto Fan PL [ Retired ]
Ty nie pierwszy i nie ostatni rozbiłeś już samochód więc nie jesteś napewno osamotniony :)
Przykro Mi :)
Ale troche pieniaążków stracisz :)
Onomatopeter [ Generaďż˝ ]
Każdemu się zdarzy stłuczka. Raz samochód rodziców został uderzony przez inny jak stał na parkingu.
Simen_01 [ Generaďż˝ ]
Onomatopeter- mojemu tacie też wjechali na parkingu- na szczęście tylko kierunkowskaz był poszkodowany. Ale winowajca sp*******ł.
A tydzień temu wjechali nam w tyłek na światłach- u nas odpadła tablica rejestracyjna, a zderzak jest trochę zarysowany- u tamtego nie dało się maski otworzyć. Mocne Daewoo, mocne :D
miczek2008 [ Generaďż˝ ]
Trudno się mówi.
( post [4] )się wyklepie - dokładnie
Stalin_SAN [ Generaďż˝ ]
zjeżdżałem z autostrady autostrady?
fresherty [ Jimi Hendrix Rules! ]
jasonxxx -> Też mam swoistą paranoję, odkąd mi jeden taki dupek w dostawczaku (jak mniemam służbowym) zaparkował na prawych przednich drzwiach (i przyległościach). A co do myjni, wystarczy się rozejrzeć, całkiem sporo jest różnych myjni ręcznych, a po dłuższej analizie znajdzie się taka, która za relatywnie niewielką cenę umyje porządnie samochód traktując go z odpowiednią atencją.
Swoją drogą, stanson, koniec - jakimi wy samochodami jeździcie, że aż tak wam odbija? :P Też trzymam swój na strzeżonym (to akurat po tym, jak jakiś świr urwał lusterka kilkudziesięciu samochodów w okolicy, w tym wszystkim przed moim blokiem...), ale profilaktycznie zapisałem rejestracje samochodów parkujących dookoła, raczej bym się nie zdecydował na wynajęcie kilku miejsc tylko dlatego, że ktoś może mi coś zarysować...
Acha - i z parkowaniem też tak mam, że wolę sobie podjechać kawałek dalej i swobodnie zaparkować (nie ryzykując, że ktoś mi potem samochód wyjeżdżając załatwi, ani że ja sam o coś zahaczę).
jasonxxx [ Szeryf ]
jakimi wy samochodami jeździcie, że aż tak wam odbija? :P
Ja mam Accord VII executive 2.4 A/T Tourer 190@213 KM :)
A Azzie to jakimś shitem na "L" jeździ :>>
fresherty [ Jimi Hendrix Rules! ]
No nie, automat? :P Shame...
Karrde [ Visual Effects Artist ]
Danger nie da mi żyć póki nie zapostuję czegoś związanego z grami, więc niech ma.
Feralną trasą jechałem właśnie do Media Marktu/Empiku kupić Modern Warfare 2, o! Jutro poprawka, choć już na nieco większe zakupy. :)
jasonxxx [ Szeryf ]
Co shame?
Przesiądź się po 13 latach użytkowania auta w mieście do automatu na miesiąc. Wtedy pogadamy.
Wygoda ponad wszystko. Do tego 200 koni i nie ma się do czego przyczepić, uwierz, albo sam wypróbuj.
fresherty [ Jimi Hendrix Rules! ]
I dopiero teraz to mówisz? :) Wiesz jaki popularny by stał się ten wątek, gdybyś zatytułował go "Rozbiłem samochód, bo śpieszyłem się po Modern Warfare 2!"?
jassonxxx -> Jeździłem automatem przez chwilę, na próbę, kiedy przymierzałem się do kupna swojego auta. Konkretniej Jeepem Grand Cherokee. Właśnie w mieście mnie irytował strasznie - w korku niezastąpiony, ale za to parkowanie 'nie za bardzo'. Może to kwestia przyzwyczajenia, mnie nie przekonała skrzynia automatyczna.
Karrde [ Visual Effects Artist ]
fresherty
130 postów przypominających mi co i rusz o tym zdarzeniu wystarczy. :P
Swoją droga wyszedł Ci nagłówek wprost z Faktu.
fresherty [ Jimi Hendrix Rules! ]
Karrde -> Ba, wzorowałem się na ich geniuszu ;)
jasonxxx [ Szeryf ]
fresherty -> szczerze mówiąc nie wiem o czym piszesz. Co moze irytować w parkowaniu automatem ??
Są różne skrzynie, nie wiem jaka jest w tym Jeepie, którym jeździłeś. Może mulasta, stad uprzedzenie?
Pomijam fakt, że jest też tiptronic, użytkowany właściwie tylko na trasie, ale przydaje się początkującym marudom przyzwyczajonym do manula.
mos_def [ Senator ]
[130] jasonxxx [ Level: 12 - Szeryf ]
Co shame?
Przesiądź się po 13 latach użytkowania auta w mieście do automatu na miesiąc. Wtedy pogadamy.
Wygoda ponad wszystko. Do tego 200 koni i nie ma się do czego przyczepić, uwierz, albo sam wypróbuj.
Pewnie ze tak.
Ale wlasnie musi byc spelniony ten warunek - wyprobuj. Przejedz chociaz jeden pełny bak takim samochodem zanim ocenisz.
Co jest nie tak z parkowanie automatem? wlasnie jest bardzo wygodnie, nie trzeba sie meczyc ze sprzeglem.
Jezdzilem juz wieloma automatami (S80 T6, Impala, Malibu, Highlander, Challenger, Mondeo) zaden z nich nie nalezal do scislej czolowki automatow a i tak byly swietne.
Manuale w zwyklych cywilnych samochodach sa dla masochistow...
Word
fresherty [ Jimi Hendrix Rules! ]
jasonxxx -> Szczerze mówiąc miałem problem żeby wjechać np. na pochyłe miejsce parkingowe czy wyższy krawężnik tak, żeby nie wylądować na lampie, a jednocześnie dostarczyć tyle mocy by samochód spokojnie podjechał... Jakoś tak dziwnie rozłożona była moc, tzn. za bardzo liniowo? Trudno to opisać. Znając życie to po prostu kwestia przyzwyczajenia - czuję się po prostu pewniej mając pedał sprzęgła i wajchę do maltretowania. Dla mnie ideałem skrzyni biegów jest 6-biegowa manualna ;).
Z drugiej strony - faktycznie nie zrobiłem automatem za dużo kilometrów, 3 dni jazdy 'codziennej' po mieście nie swoim autem to takie 'liźnięcie' ledwo.
R3ch0T [ Wyimaginowany ]
gz
jasonxxx [ Szeryf ]
mos_def --> ten pełny bak akurat to parę groszy wynosi, więc ja bym go tu nie wtykał jako argument :>
fresherty --> chyba się domyślam o co Ci chodzi, zapewne o automat, który trudno wyczuć; są takie skrzynie, że wystarczy dotknąć pedału gazu i wyrywa do przodu jak rumak prawiczek. Dlatego sugeruję obeznać się również z konstrukcjami porządnymi (japońskimi) zanim wyrobisz sobie opinię ;)
mos_def [ Senator ]
fresherty >>> no bo pewnie ktos dal ci sie przejechac 100m i zaparkowac, wtedy pewnie ze było jakos tak "dziwnie"
Ja zawsze jak siadam za automatem to przy pierwszym hamowaniu prawie staje deba bo myle hamulec ze sprzeglem. Potem kolejny kilometr jade niepewnie jakbym pierwszy raz jechał autem, ale po kilku kolejnych kilometrach nie ma juz problemu, a nastepnego dnia juz nawet nie pamietam ze jest cos takiego jak manual.
Poprostu nie jezdziles jeszcze automatem.
jasonxxx [ Szeryf ]
myle hamulec ze sprzeglem
Moja kobieta to robi regularnie; nie ma to jak niekontrolowana lewa noga na hamulcu :)
BTW, wypróbujcie sobie, jeski jeszcze tego nie robiliście :)
fresherty [ Jimi Hendrix Rules! ]
jasonxxx -> Taaa, a japońskie samochody z automatem, które ktoś zechce wypożyczyć na okres testowy to generalnie na każdym rogu stoją ;), poza tym - na razie jestem na etapie fascynacji hatchbackami z za mocnymi silnikami i na taki prawdopodobnie zmienię swój obecny samochód (który i tak już do tej kategorii należy), a jakoś wśród japońców tylko Honda Civic Type R w tej kategorii istnieje (i ma beznadziejny design). No i tego typu samochody nie mają zazwyczaj w ogóle możliwości instalacji automatu ;).
mos_def -> O problemie z hamulcem nie wspominałem już w ogóle :) Jadąc tym Jeepem właśnie po 100 m 'trochę' się sam zdziwiłem, bo nacisnąłem odruchowo 'sprzęgło' do oporu dojeżdżając do wyjazdu z posesji...
Wuuuuf [ Generaďż˝ ]
Nie wiem i czego teraz oczekujesz? Że dam Ci na naprawę, załatwię mechanika? Napiszę do Boga e mail o lepszą pogodę?
Maxblack [ SalieriMT ]
jasonxxx - kiedyś z ciekawości to zrobiłem - znaczy nacisnąłem lewą nogą hamulec... i tak nienaturalnie mocno to zrobiłem, że aż się zdziwiłem.... prawie w poślizg wpadłem, także nie radze tego próbować.
Powiedziałem o tym bratu, on z ciekawości od razu spróbował, no i efekt podobny... koła zablokowane i panika co się stało :).
mos_def [ Senator ]
jasonxxx >>> No skoro robi to regularnie to juz chyba tylko sie przekomarza, hehe.
Nie ma takich automatow ktore by reagowaly az tak wrazliwie zeby odrazu wyrywac do przodu, a juz na pewno nie w SUVie ;) Zreszta nawet auta 300KM maja stopniowany pedał gazu, lekkie wcisniecie gazu = mała moc. Zeby wszystkie gary zagrały pełna moca trzeba wbic pedał w podłoge i to jeszcze czesto dzieje sie z lekkim opoznieniem, chyba ze skrzynai ma ustawienia Sport, no ale to był Jeep wiec... ;)
Nie jezdził automatem i tyle.
koniec jest blisko [ Generaďż˝ ]
"A Azzie to jakimś shitem na "L" jeździ" - to plotka ze jezdze Lamborghini. ;)
Ja mialem okazje tylko raz jechac z automatem: Honda Civic 1.6. Przejechalem z 10 km bo tylko odwozilem samochod pijanego znajomego, ale jakos zle mi sie jechalo. Ogolnie wszystko OK, tylko jak chcialem kogos wyprzedzic i dawalem gaz do dechy, to obroty skakaly w sekunde do 4000-5000 a samochod... wogole nie przyspieszal. Rozumiem kick down, redukcja biegu wiec obroty szly w gore ale czemu nie przyspieszal? Wygladalo to tak jakbym na manualnej wrzucil luz i wcisnal gaz :)
Moze to byla kwestia poczekania jeszcze chwile, ale odpuszczalem gaz bo balem sie ze cos popsuje a i ludzie dookola sie na mnie dziwnie patrzyli jak ten samochod nagle zaczynal wyc :)
Mimo tego chcialem teraz wziac samochod z automatem, ale w salonach takich raczej nie maja, a ja nie mam cierpliwosci czekac miesiace na upragnione auto :)
Regis [ ]
Ogolnie wszystko OK, tylko jak chcialem kogos wyprzedzic i dawalem gaz do dechy, to obroty skakaly w sekunde do 4000-5000 a samochod... wogole nie przyspieszal.
U mojego ojca w aucie jest przycisk Hold, ktory przydaje sie niezmiernie w takich sytuacjach - nie wiem technicznie jak to działa, ale wygląda to tak, że obroty rosną ale nie następuje "wejście na wyższy bieg", co owocuje tym, że auto dostaje solidnego kopa.