GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Kącik szlachetnych trunków: Wina i Szkockiej etc. cz.1

08.11.2009
21:05
smile
[1]

Misiak [ Pluszak ]

Kącik szlachetnych trunków: Wina i Szkockiej etc. cz.1

Witam,

Jako, iż ostatnio na jednym z wątków padła propozycja utworzenia wątku specjalnie dla miłośników wina dotycząca jego smakowania, wyboru, doboru oraz ceny takoż taki wątek inicjuję.

Uznałem jednak, że warto to połączyć z innymi wybornymi smakami, które pojawiają się w naszych szklaneczkach i kieliszkach.

Wątek ma na celu:
* Pomocy w wyborze dobrego trunku.
* Pomocy w jego poprawnym podaniu i dobraniu odpowiedniego szkła i akcesoriów
* Opisaniu nowych smaków i ich polecenia, z uwzględnieniem szczególnie miejsca zakupu, ceny oraz nazwy. Mile widziane zdjęcia.
* Podaniu przepisów na nowe, ciekawe sposoby podania/drinki/koktajle

Jeżeli więc jesteś smakoszem Cabernet, Merlot'a lub Shiraza lub Whiskey/whisky, burbona, brendy, koniaku i innych wybornych trunków to zapraszamy serdecznie.

Pozdrawiam
Misiak



Porady:

Jak otworzyć i podać wino w sposób prawidłowy:


Ps. Jeżeli chodzi o miłośników tanich i smacznych win, zwanych potocznie jabolami, to także serdecznie zapraszamy do dyskusji. Ale na temat i nie bez zbędnych jednopostowych wypowiedzi "i tak najlepsza jest mocna wiśniowa baryłka, ***wa!" I tak wiemy że najlepsze jest Komandos Mocny czerwony oraz Jabłuszko Sandomierskie.
Ps. 2. Co tutaj Panowie i Panie pominąłem, a warto dodać? :D


Kącik szlachetnych trunków: Wina i Szkockiej etc. cz.1 - Misiak
08.11.2009
21:07
[2]

zoloman [ Legend ]

Czy warto przepłacać kilkakrotnie za drogie łiskacze, jeśli Golden Loch za trzy dychy smakuje dokładnie tak samo?

08.11.2009
21:08
smile
[3]

.:Jj:. [ Legend ]

Jest tu gdzieś darmowa degustacja?

08.11.2009
21:09
[4]

Behemoth [ Rrrooaarrr ]

Uch, a ja jutro jadę do mojego ulubionego sklepu z winami (wyodrębnione duże stoisko w Almie).
Na pewno przywiozę coś dobrego, bo oczekuję wielu znajomych w tym tygodniu (choć może być i tak, że wino skończę w samotności, a ich będę poił mniej szlachetnym trunkiem).

08.11.2009
21:10
smile
[5]

arti290895 [ KKS Lech Poznan ]

Jest tu gdzieś darmowa degustacja?

Niestety nie ma takiej opcji.

08.11.2009
21:10
smile
[6]

Darten [ Lord ]

Jak będzie darmowa degustacja to oczywiście ja pierwszy polecę !

08.11.2009
21:33
[7]

smuggler [ Advocatus diaboli ]

Zoloman - otoz NIE smakuje tak jak te dobre. Na poczatku kazde wino jest kwasne, a piwo gorzkie.
Ale po ilus tam degustacjach sie odkrywa subtelne (?) roznice, dla ktorych warto wydawac sporo kasy.

Ale zapytam inaczej - po co kupowac Adidasy, skoro w butach ABIBAS chodzi sie tak samo? :) Albo moze PRAWIE tak samo? Albo moze jednak to sa zupelnie inne buty... mimo ze wygladaja na pozor BARDZO podobnie?

CHoc jak mowila pewna postac z powiesci Sapkowskiego - po kazdym winie rzyga sie tak samo. :)
Wiec jesli pijesz tylko po to zeby sie napruc i porzygac w finalne, to nie warto.
Ale jesli po to, zeby posmakowac dobrego alkoholu, to i owszem.

08.11.2009
21:35
smile
[8]

szarzasty [ Mork ]

o fajnie. Może od razu polecę - jedno z moich ulubionych win- Cherry Wiśniowe pomijając śmieszną nazwę to naprawdę godny polecenia trunek. Cena za butelkę tego wina oscyluje wokół 3,50 (!!) co jest po prostu śmieszną ceną zważając na smak. Autentycznie czuć ten aromat wiśni dojrzewających na letnim słońcu polskich nizin . Zero jakiegokolwiek posmaku spirytusu czy tzw."siary" zabijającego przyjemnosc picia co w alkoholach z tej kategorii zdarza się często. Więc gdzie jest haczyk? Otóż wino nie jest dostępne w wielkich sieciach handlowych (tesco, żabka) a spotykam je jedynie w mniejszych osiedlowych sklepikach.

08.11.2009
21:49
[9]

wata_PL [ Ogniomistrz ]

Mam chęc na łyche i mam do was pytanko dostane jakaś w miarę smaczna łyche do 50zł?więcej niestety nie zamierzam przeznaczyć bo studiuje a z pracy mało kasy jest w dzisiejszych czasach:/

08.11.2009
21:51
smile
[10]

smuggler [ Advocatus diaboli ]

"łyche"...

O dobrym trunku warto mowic z minimum szacunku. Fajnej babki "suczka" nie nazwiesz?

Chyba...

08.11.2009
22:01
[11]

Maziomir [ Generaďż˝ ]

No coż, dobrze, że jest kącik, ale widzę, że wejście powinno być za okazaniem karty klubowej.

08.11.2009
22:05
[12]

Prvt. Kowalski [ Centurion ]

Zdecydowanie powinna byc karta klubowa i wiek minimum 25+.

Ja bym do calosci dorzucil jeszcze to co doskonale idzie z dobrym alkoholem.
Czyli dobre cygaro... nie ma nic lepszego niz szklaneczka Whiskey/Whisky (ja osobiscie nie jestem terrorysta i kazdy pije jak lubi - on the rocks, czy chociazby z cola) czy kieliszek Wina i do tego dobre cygaro.

08.11.2009
22:33
smile
[13]

Misiak [ Pluszak ]

Maziomir-> coś z tą kartą klubową jest na rzeczy :D

Kowalski-> 25 to przesada, ale 21 jak się patrzy :D Cygaro jest dobre, ale fajka też jest niezła nabita dobrym tytoniem :) Cygaretki, przekąski :P

Łycha-> A to studenci nie znają innych określeń na dobry alkohol? heh...

08.11.2009
22:39
[14]

Mayhem [ Henry Chinaski ]

smuggler --> Pełne popracie co do tej "łychy", ale to pewnie kwestia tego, gdzie ktoś sobie postawi granicę... Ja pięknej/wyjątkowej kobiety "fajną babką" też bym nie nazwał ;)

wata --> Pewnie znawcy się nie zgodzą, bo ja profanem jestem i pijam tylko z colą (i to, o zgrozo, light), ale jak mnie czasem wyrzuty sumienia w sklepie dopadną i zdecyduję się na coś tańszego to wybieram Famous Grouse - ok. 50 PLN/0,7 L.


Tak w ogóle to gdzie waszym zdaniem znajduje się górna granica tego, co można z czystym sumieniem wymieszać z colą/spritem itp. i co polecacie do takich drinków? Osobiście najbardziej pasuje mi do tego Jameson i, prawie niedostępny w PL, bourbon Wild Turkey. Jim Beam nieszczególnie mi smakuje, a popularne wynalazki w stylu czerwonego JW czy Ballantine's nawet z colą z trudem przyswajam.

08.11.2009
22:40
[15]

smuggler [ Advocatus diaboli ]

Z cola tylko Jack Daniels.

08.11.2009
22:41
smile
[16]

Behemoth [ Rrrooaarrr ]

Jestem za cenzusem: 21+ :)).

08.11.2009
22:42
[17]

Pientashek [ Pretorianin ]

Jeżeli trenuję sztuki walki, siłowania - typowo zdrowy tryb życia to wypicie przynajmniej jednej butelki winka czerwonego tygodniowo jest wskazane? Czytałem gdzieniegdzie, że winko w małych ilościach jest bardzo zdrowe, ale nie wiem jak to u osób ćwiczących. Czekam z niecierpliwością na odpowiedź. Pozdrawiam.

08.11.2009
22:46
[18]

zoloman [ Legend ]

Pientashek--> W Twoim przypadku tylko gorzała. Po dobrej wódzie lepszy będziesz w dżudzie.

08.11.2009
22:46
[19]

smuggler [ Advocatus diaboli ]

Naraz niespecjalnie ale jesli lampak wina dziennie to czemu nie?

08.11.2009
22:48
[20]

Maziomir [ Generaďż˝ ]

Zdrowie to stan, ktorego nie podlewa się winem. Z drugiej strony piję od lat i nie jestem chory. Jeśli nie musisz, nie lubisz pić - nie pij. Zdrowie i tak w końcu Cię opuści. Tak to już jest w życiu - starzenie się przyjdzie tak czy owak. Szczerze mowiąc wolałbym nie pić alkoholu. Moim zdaniem butelka czerwonego wina na tydzień nic złego Ci nie zrobi. Z czasem jednak może zamienić się w dwie butelki, dziennie. Nie pij.

Odpowiem na wiele pytań o szkockiej - jeśli nie będę wiedział sam zapytam wiedzących.

08.11.2009
22:48
[21]

Mayhem [ Henry Chinaski ]

smuggler --> Skoro tak zdecydowanie to następną kupioną butelką na pewno będzie JD :)

Pientashek --> Znawcą nie jestem i piję raczej więcej niż mniej, ale w sprawach odżywiania/ćwiczeń ufam Scoobiemu (tylko nie zawsze się stosuję ;) ):

08.11.2009
22:55
[22]

Prvt. Kowalski [ Centurion ]

smuggler ===> przesadzasz. Spokojnie inne whisky/whiskey mozna pic z cola (a jak ktos chce, lubi i sie nie powymiotuje niech pije chociazby z sokiem pomaranczowym z dodatkiem wody po sledziach) - wszystko sprowadza sie do indywidualnych gustow i smakow. NIE mozna narzucac bzdurnych tekstow o "profanacji" to cechuje tak zwanych "znafcow".

Mayhem ===> ja prefeuje cygara, nie jestem fanem fajki - ale oczywiscie czemuz by nie. Nie jestem faszyta i nie napisze "jak palic to tylko Cohiba Esplendidos" jak niektorzy powyzej.

08.11.2009
23:06
[23]

smuggler [ Advocatus diaboli ]

Prvt. Kowalski - a co ja narzucam? Mowie tylko, ze tak naprawde MNIE jedyna whisky, ktora smakuje z cola lepiej niz bez, to JD. A jak ktos bedzie mieszal z kranowka albo musztarda single malt single cask, to juz jego wybor i jego whisky.

PS. Fajka fajna sprawa ale wole albo - albo. Dym w gebie znieczula jezyk wiec szkoda dobrej whisky wtedy.

08.11.2009
23:08
[24]

Robi27 [ Mes que un club ]

Tak w ogóle to gdzie waszym zdaniem znajduje się górna granica tego, co można z czystym sumieniem wymieszać z colą/spritem itp. i co polecacie do takich drinków?

u mnie to granica do ok 100zl, bez skrupulow pije z cola, wspomniany Jameson (ten pieciolatek) nadaje sie do tego idealnie. Unikam tylko JWR i whisky z regionow Islay, za duzo torfu jak dla mnie.

09.11.2009
11:28
smile
[25]

not-so-easy [ Senator ]

Oho, pasuje mi ten wątek :)

09.11.2009
11:28
smile
[26]

Misiak [ Pluszak ]

smuggler-> Whisky jeszcze prawie w ogóle nie piłem, ale nie wiem dlaczego, fajeczka czy cygaro moim zdaniem podkreśla smak potraw i alkoholu. Może to tylko moje takie indywidualne odczucie :)

Miał być wątek stricte o winie, ale widzę, że dobrze zrobiłem dodając szkocką :)

Co do miksu siłowni i alkoholu.
Alkohol powoduje ścinanie się białka, słowem to co wytrenowałeś jest niweczone przez alkohol. Oczywiście od czasu do czasu, okazjonalnie, szklaneczka piwa lub kieliszek czerwonego możesz sobie wypić.
Piwo jest dobre przy sportach dynamicznych, np po bieganiu. Ale taka malutka szklaneczka. Piwo powoduje wypłukanie toksyn po wysiłku. Ale do budowania masy, przykro mi.

Pozdrawiam

edit:
Nigdy nie wypiję już Uzo, ten grecki alkohol, brrrr.

09.11.2009
11:33
[27]

not-so-easy [ Senator ]

Mi whiskey kompletnie nie podchodzi. W żadnej postaci. Jak będę miał ochotę na takie wrażenia smakowo-zapachowe (zwłaszcza zapachowe), to po prostu pójdę do producenta księżycowego trunku ;)

Prawdę powiedziawszy nawet z colą nie przechodzi mi przez gardło...

09.11.2009
12:02
[28]

Dessloch [ Legend ]

Alkohol powoduje ścinanie się białka, słowem to co wytrenowałeś jest niweczone przez alkohol. Oczywiście od czasu do czasu, okazjonalnie, szklaneczka piwa lub kieliszek czerwonego możesz sobie wypić.
Piwo jest dobre przy sportach dynamicznych, np po bieganiu. Ale taka malutka szklaneczka. Piwo powoduje wypłukanie toksyn po wysiłku. Ale do budowania masy, przykro mi.


nie przesadzajmy, alko nie mozna pic jedynie przy cyklu sterydowym lub kreatynowym, oraz tego samego dnia co silownia, a precyzyjniej po silowni gdy nastepuje regeneracja. Przed silownia pare godzin: jak najbardziej mozna.
piwo do obiadu lub wino relaksuje, poprawia krazenie, wspomaga metabolizm oraz zawiera witaminki i mineraly :)
piwa mozna spokojnie 2 male dziennie sobie strzelic, wina jedna lampke plus woda zeby uniknac katabolizmu i odwodnienia.
whiskey szklaneczke tez jak najbardziej:)

ps.
co do scinania bialka alkohol a silownia to troche bzdury piszesz... to ze alkohol zetnie ci bialko jak nalejesz na nie alkohol nie znaczy ze tak sie dzieje w naszym organizmie

wiec nie mozna przesadzac tez ze w ogole nie mozna pic. Bo mozna. Ino nie po silowni i w okresie gdy miesnie sie regeneruja (zaleznie od treningow nawet 2 dni).

a wracajac do tematu,
co do samych whiskey to Metaxe (7-8 gwiazdek?) kupilem swojej kobiecie i smakowalo jej, ALE mimo tylko dwoch szklaneczek (malych, jak to whiskey, czy tam w tym przypadku brandy) to nastepnego dnia narzekala straszliwie na kaca. I teraz pytanie, dla bardziej zorientowanych w damskich trunkach... czy to normalne, czy moze miala slabszy dzien? :) Normalnie po whiskey i koniakach tak nie ma...

PS Metaxa jak dla mnie dalej za slodka i damska w smaku jest:)

09.11.2009
12:20
smile
[29]

MasterDD [ :-D ]

Ja to w ogole pije roznie i zaleznie od humoru.

Ostatnio wsmakowalem sie bardzo w bourbon whiskey - Jim Beam.
A polecil go wlasnie ktos z poprzedniego watku na temat Jack'a.
Tego i ogolnie whisky i whiskey pijam z pepsi.

Ale jak mam wieksza ochote to biore sie za czarnego Walker'a (ktory IMHO jest o niebo lepszy od czerwonego) lub czarnego Jim'a lub Chivasa.
I tu tez zalezy jak chce sie wczuc w smak. Raz z pepsi (ale mniej) a czasem 'on the rocks', ktore idealnie smakuje z tymi trunkami :)

09.11.2009
19:29
[30]

Behemoth [ Rrrooaarrr ]

Komu byczej krwi, komu? :)


Kącik szlachetnych trunków: Wina i Szkockiej etc. cz.1 - Behemoth
09.11.2009
19:57
[31]

Diobeuek [ Quid est veritas? ]

Witam szanowne grono.

Doświadczenia co prawda dużego nie mam ale ostatnio piłem Metaxe 7* i zupełnie nie w moim guście. Potem zakupiłem Glenfiddich 12y i też nie bardzo.

Doszedłem po tym do wniosku, że chyba jednak preferuję słabsze alkohole jeśli chodzi o delektowanie się smakiem.

Może ktoś poleci jakieś dobre wino lub jakąś whisky o innym "smaku" niż wyżej wymieniona.

Co do kaca to największy miałem po miodzie pitnym - prawdziwy kac okrutnik.

09.11.2009
20:23
[32]

Robi27 [ Mes que un club ]

do upijania sie w ogole nie polecam kolorowych alkoholi, im bardziej czysty tym bardziej znosny :)

10.11.2009
13:07
[33]

MasterDD [ :-D ]

No wlasnie, a tu jezeli chodzi o 'czysta' to napilbym sie z checia niby najlepszej vodki na swiecie - Grey Goose.
5 razy destylowana, wiec kaca zbytniego nie powinno byc ;-)
Ale ta cena - 0,7l za 150 zl :/

Chyba jednak wole miec lekkiego kaca po Finlandii :)

10.11.2009
13:21
[34]

Boroova [ Gwiazdka ]

Witam, ostatnio zauwazylem, ze zamiast butelki piwa, wole wypic kieliszek dobrego wina. Nie wiem dlaczego, ale wino dziala na mnie inaczej niz jakikolwiek inny alkohol. Po winie zawsze mam dobry humor i czuje sie zrelaksowany, czego nie moge powiedziec o piwie czy wodce (czasami wlacza sie "agresor").

Lubie wina czerwone, wytrawne lub polwytrawne, o mocnej barwie i intensywnym smaku. Nie jestem ekspertem i nie znam sie na roznych szczepach itp, ale smakuje mi Bordeux, Shiraz, Monte Pulciano i jeszcze kilka, ktorych nazw nie pamietam.

Co mozecie polecic z danych gatunkow? Cena za butelke nie powinna przekraczac 50zl.

Dzieki

10.11.2009
13:30
[35]

Mr_Baggins [ Legend ]

Boroova - spróbuj chilijskiego wytrawnego, Castillo di Molina Carmenere reserva albo Tierra del Fuego Carmenere. Jak lubisz wina o wyrazistym smaku, to szczep carmenere powinien zasmakować. W cenie się zmieścisz.

12.11.2009
00:52
smile
[36]

Saul Hudson [ Legend ]

Mi whiskey kompletnie nie podchodzi. W żadnej postaci. Jak będę miał ochotę na takie wrażenia smakowo-zapachowe (zwłaszcza zapachowe), to po prostu pójdę do producenta księżycowego trunku ;)

Prawdę powiedziawszy nawet z colą nie przechodzi mi przez gardło...


Mam takie same odczucia. Miałem okazję spróbować i ... żałuję. Okropny smak.

W ogóle większość alkoholu przelanego przez moje żyły to była czysta wódka, w drugiej kolejności piwo. Co tu dużo kryć, oba alkohole w większej ilości nie są zbyt przyjemne. Łapie mnie przymulenie, a ostatnio takie uczucie mnie wręcz irytuje.
Pewna sytuacja zmusiła mnie do kupienia butelki wina. Zawsze podchodziłem do tego trunku sceptycznie, nie wiem czemu. Jednak po wypiciu czerwonego wytrawnego wina Rioja stwierdziłem, że ten trunek częściej zagości w moim gardle :) Po kilku kieliszkach jest naprawdę przyjemne uczucie, nie łapie się takiej zamuły jak przy piwie no i nie ma kapcia w ryju :)


Jestem za cenzusem: 21+ :)).
a ja za +20 :P


Ach kto mi wciskał kit, że ciężko się otwiera wino? Pierwszy raz w życiu otwierałem i poszło jak po maśle ;)

12.11.2009
10:05
[37]

Dessloch [ Legend ]

wino zagosci w gardle? Oo

apel mazia popieram. Za legitymacja i od 25 lat.

do whiskey trzeba dorosnac.

i wina sie nie leje do gardla!!!

zbulwersowalem sie normalnie:)

Ach kto mi wciskał kit, że ciężko się otwiera wino? Pierwszy raz w życiu otwierałem i poszło jak po maśle ;)
zakrecane wino? ;)
problem mozna miec jak sie robi recznym korkociagiem.

jak tym z dzwigienka, stelazem, co wkrecasz i praktycznie sam ci otwiera to chyba trzeba miec dwie lewe rece zeby nie otworzyc:)

12.11.2009
10:27
smile
[38]

Boroova [ Gwiazdka ]

Dessloch --> a zebys wiedzial, ze trudno. Szczegolnie jak nie ma sie korkociagu. Kupilismy kiedys z kumplem butelke i nie mielismy czym otworzyc. Jako,ze bylismy juz niezle pijani, nie przyszlo nam do glowy zejsc do recepcji hotelu i pozyczyc, oj nie. Lepiej samemu otworzymy! Najpierw chcielismy korek wypchnac, uderzajac butelka o sciane (trick z ksiazka telefoniczna), po kilku probach zmienilismy jednak zdanie i postanowilismy korek wepchnac do srodka jednak. Meczylismy sie dobre pol godziny. Ale za to jaka radosc po otwarciu!

Mr baggins --> sprobuje, zobaczymy czy dobre.

12.11.2009
10:37
[39]

Dessloch [ Legend ]

boroova--> mieliscie problem z wepchnieciem? przeciez to najprostszy sposob na otwieranie wina, jak sie nie ma korkociagu.

12.11.2009
10:38
[40]

Didier z Rivii [ life 4 sound ]

czemu w tytule jest "szkocka"? ;) to już o tullamore dew porozmawiać tu nie można? ;)

a z troche innej beczki ( ;) ) ktoś tu gustuje w single maltach? :)

12.11.2009
10:45
[41]

Dessloch [ Legend ]

a istnieje dobre whiskey ktore nie jest singlemaltem? :)

12.11.2009
10:52
[42]

Didier z Rivii [ life 4 sound ]

Dessloch --> ta odpowiedz mi się podoba ;)

12.11.2009
11:34
[43]

SULIK [ olewam zasady ]

Co do korka, to czasem jest trudniej go wbić do środka niżeli wyciągnąć, wszytko zależy od budowy szyjki oraz tego jak bardzo korek się rozrósł w butelce.
mając natomiast otwieracz z dźwignią nie ma praktycznie żadnych problemów z otwieraniem, co innego jeśli otwierasz prostym otwieraczem, bez żadnych dźwigni i uproszczeń



Natomiast co do tematu związanego ze ścinaniem białek - cóż... tutaj wszytko zależy jakie masz dostępne stężenie alkoholu, zapewniam Cię, że piwo i wino nie ma możliwości ścięcia żadnego białka, może wódki prędzej, ale też jest to mało prawdopodobne, dopiero przy spirytusie białka się ścinają zawsze, ale to dotyczy też tkanek składających się na przełyk.

12.11.2009
12:59
smile
[44]

Saul Hudson [ Legend ]

wino zagosci w gardle? Oo

apel mazia popieram. Za legitymacja i od 25 lat.

do whiskey trzeba dorosnac.

i wina sie nie leje do gardla!!!

zbulwersowalem sie normalnie:)


no patrzcie jak się obruszył :D
Dobra, źle się wyraziłem. Powinno być tak - teraz już wiem że częściej będę się delektować niezwykłym trunkiem jakim jest czerwone wino wytrawne :D

12.11.2009
20:56
smile
[45]

Herr Flick [ Wyjątek Krytyczny ]

do whiskey trzeba dorosnac.

Zgadza się i powiem więcej - do każdego rodzaju napoju alkoholowego trzeba dorosnąć.
Wczoraj napocząłęm butelkę Jacka.
Muszę przyznać,że po raz pierwszy dopiero w życiu, alkohol ten powitał moje podniebienie. Kiedyś piłem tylko White Horse'a ale to bylo dawno, no i oczywiście jak się domyślacie - nie bardzo mi smakował...
Mniejsza z tym.

Muszę powiedzieć,że trunek ten zasługuje na każdego funta, któych to trochę wydałem. Naprawdę whiskey ta, jest delikatna i łatwo da się wyczuć nutę beczek dębowych, w których to ona dojrzewa.
Najpierw spróbowałem, potem łyknąłem większym haustem - wzorując się na tym co widziałem na łesternach ;)
Niestety, mój żołądek się buntuje, generując ból, który skutecznie mnie odstrasza od spożycia większej ilości na czysto.
W tej chwili popijam Jacka z Colą oraz plasterkiem cytryny - zdaję sobie sprawę,że to rozbój ale co poradzić - nie może się zmarnować :)

O ile mi się uda i nie narobię głupot po pijaku ;) postaram się Was czytać, a w miarę możliwości i udzielać.
Ostatnio gustuję także w winach wytrawnych z Hiszpanii :).

Pozdrawiam.

12.11.2009
20:59
[46]

Mr_Baggins [ Legend ]

Whisky śmierdzi myszami...

12.11.2009
21:00
smile
[47]

Herr Flick [ Wyjątek Krytyczny ]

... moczem i starymi ludźmi..

A poważnie - w sumie przypominam sobie,że zdarzyło mi się także popijać Red Labela - i jeśli chodzi o tą markę - tak! Zgodzę się z Bagginsem - tak właśnie to śmierdzi.

Z innej beczki - polska cena Red Label'a jest skandaliczna, powinno to stać koło Soplicy i Absolwenta.

13.11.2009
12:18
[48]

Dessloch [ Legend ]

Herr Flick--> czyzbys sie skusil na ten szlachetny trunek dzieki promocji w sainsbury? :)

i sproboj z lodem, wtedy ni ebedize taki mocny smak i twoj zoladek "dojrzeje":)

red label to swinstwo...
czarny to minimum z walkerow, przereklamowany szajs

13.11.2009
17:13
smile
[49]

Herr Flick [ Wyjątek Krytyczny ]

Dessloch ---> przejżałeś mnie na wylot :)

Poniekąd rację Ci przyznam lecz musze powiedzieć,że pomysł na Jacka chodził za mną już od jakiegoś dłuższego czasu.
Ostatnio kupiłem butelkę koleżance na urodziny no i postanowiłem,że sobie także robię taki prezent.

Do do lodu - próbowałem ale jeszcze nie udaje mi się wypić większej ilości w takiej postaci, c najwyżej pół porcji standardowej ze szklaneczki.
No cóż - promocja jeszcze trwa więc trzeba się szkolić póki tanio ;)

13.11.2009
17:29
[50]

Dessloch [ Legend ]

ma sie to oko na promocje alkoholowe :)))

13.11.2009
17:52
smile
[51]

Robi27 [ Mes que un club ]

jak ktos bedzie mial ochote pobawic sie w smakowanie, niech napije sie samej whisky, a pozniej doleje czystej niegazowanej wody, tak z 1/3, powinna byc roznica :)

btw. ostatnio nawinelo mi sie bardzo dobre hiszpanskie winko, Campo Viejo reserva - goraco polecam

13.11.2009
19:37
[52]

Didier z Rivii [ life 4 sound ]

pozdrowienia znad szklaneczki ;)

ja męczę wspomniane wcześniej tullamore dew, bo duża butla mi się trafiła :) W smaku dość delikatne, ale z drugiej strony zostawia dość wyraźny posmak.

13.11.2009
20:53
[53]

Maziomir [ Generaďż˝ ]

Wieczor z winem. Nie mam ochoty na mocne trunki. Smakoszom delikatnej szkockiej polecam Glenmorangie.

14.11.2009
19:00
[54]

Misiak [ Pluszak ]

SH -> To było te wino, które doradzili Tobie w sklepie? :D Jak udało się spotkanie z dziewczyną? :P zadowolona była... z wina? :D

Dessloh-> TO mazio wrócił na forum? :P fajnie, jak się zowie?
Co do wina, uwierz, niektóre tam świetnie smakują że pije się je wprost z butelki w przez przełyk i gardło :P

Divider-> Ponieważ nie wiedziałem czy napisać whiskey czy whisky, więc napisałem swoją "szkocką" każdy wie o co chodzi :) Poprawić?

Sulik-> chodziło mi o to, że efekty siłki znikają od alkoholu, tak mi przekazał student wychowania fizycznego na AWFie :P

Herr flick-> Jacka ilu letniego i za ile i gdzie kupionego? :P

Ehh, a jak aktualnie nic nie piję, brak pieniążków powoduje wstrzymanie próbowania wina , a żołądkowa de lux czysta, w nadmiarze szkodzi :)
Pozdrawiam

14.11.2009
19:07
smile
[55]

Herr Flick [ Wyjątek Krytyczny ]

Misiak ---> najbardziej tradycyjny Jacek No.7.
Kupiony w Englandzie - sklep Sainsbury's, cena 14 funciszy w promocji.

14.11.2009
19:34
[56]

Yaca Killer [ Regent ]

Dziś wieczór.
kraj: Hiszpania
Region: Valdepenas
Bodega: Castillo de Pastores Crianza(min. dwa lata leżakowania)
szczep: Tempranillo
rok: 2004

Czerwone, wytrawne, o lekko waniliowym posmaku, odrobina porzeczki. Wyraziste, bez nadmiernej goryczy, czuć, że grona się pięknie wygrzały w hiszpańskim słońcu. Dobre.

16.11.2009
12:36
[57]

Dessloch [ Legend ]

misiak--> po trudnym do rozszyfrowania nicku, mozna wywnioskowac ze "Maziomir [ Level: 0 - Pretorianin ]" to mazio.
nie pytaj jak na to wpadlem. Pare lat w szkole szpiegowskiej umozliwilo mi rozszyfrowywanie tak skomplikowanych nickow.

16.11.2009
12:41
[58]

Dessloch [ Legend ]

[55]Herr Flick [ Level: 52 - Wyjątek Krytyczny ]

Misiak ---> najbardziej tradycyjny Jacek No.7.
Kupiony w Englandzie - sklep Sainsbury's, cena 14 funciszy w promocji.


oj to idz, moze jeszcze jest promocja, bo po tamtej obnizyli juz do 10 funciaszy za butelke:)
moze jeszcze nie wygasla i masz szanse... na jeszcze tansza:D

swoja droga... w PL alkohole sa zdecydowanie tansze...

16.11.2009
12:44
smile
[59]

Misiak [ Pluszak ]

Dessloch-> wiesz, zawsze może się jakiś impostor wkraść :P

16.11.2009
13:10
[60]

Dessloch [ Legend ]

nie zmienia to faktu, ze sie i tak nazywa mazio i do niego mowilem :))) niezaleznie czy to ten prawdziwy czy nie:)

16.11.2009
18:02
smile
[61]

Herr Flick [ Wyjątek Krytyczny ]

10 za butelkę?
Ja piernieczę - jutro lecę z rana i powiem jak się sprawy mają :)
Za tą cenę wezmę nawet dwie ... nie - TRZY butelki !

A w Polsce może i są tańsze, jednak tak czy owak mało ludzi sobie pozwala na takie trunki...

16.11.2009
18:21
[62]

Dessloch [ Legend ]

eee nie przesadzaj... ponizej 50zl kosztowala jak kupowalem w PL
a kupowalem regularnie jako wzorowy alkoholik whiskowy:)
wiec nie mow, ze w PL az tak strasznie jest, jak ktos lubi to kupuje...
w PL predzej powodem jest alkoholizm wodkowy i whiskey jest traktowane jak cos specjalnego...

16.11.2009
18:26
smile
[63]

Saul Hudson [ Legend ]

SH -> To było te wino, które doradzili Tobie w sklepie? :D Jak udało się spotkanie z dziewczyną? :P zadowolona była... z wina? :D

Misiak --> Tak, facet spisał się na medal ;) Muszę jeszcze raz zajrzeć do tego sklepu, bo ostatnio byłem gdzieś indziej i kupiłem na własną rękę czerwone wino chilijskie Frontera Carmenere i nie było za specjalne. Pół butelki jeszcze stoi i nie ma komu wypić. A co do spotkania - było przyjemnie ;)

19.11.2009
17:48
[64]

Yaca Killer [ Regent ]

Dziś wieczór.
kraj: Argentyna
Region: Mendoza
Bodega: Norton
szczep: Cabernet Sauvignon
rok: 2006

Czerwone, wytrawne, pomimo, że to cabernet to wcale nie łagodne w smaku i czuć w nim delikatną goryczkę. Świetnie się komponuje z młodym holenderskim serem :) Można brać.

19.11.2009
22:41
smile
[65]

Misiak [ Pluszak ]

SH-> Jak pół buteleczki jeszcze stoi, to kurde podzieliłbyś się :D

Hihi

Pozdrawiam

19.11.2009
22:53
[66]

legrooch [ MPO Squad Member ]

Dobry wątek! :)
Siedzę, czytam od początku i mam nadzieję na dopisanie się z dobrą radą :)

19.11.2009
23:18
[67]

Mr_Baggins [ Legend ]

kupiłem na własną rękę czerwone wino chilijskie Frontera Carmenere i nie było za specjalne.

Bo Frontera jest taka sobie. Poza tym zawsze lepiej kupić wino z dopiskiem "reserva". Z niedrogich chilijskich, oprócz stale polecanych Tierra del Fuego i Castillo di Molina polecam jeszcze Lautaro, ale wyłącznie reserva.

19.11.2009
23:30
smile
[68]

Robi27 [ Mes que un club ]

tylko z reguly w winach reserva to jak w whisky <12yo lub single malt,
delikatnie wiąże sie z ceną ;)

19.11.2009
23:32
[69]

Maziomir [ Generaďż˝ ]

No, ale to jest "Kącik szlachetnych trunkow", a nie tanich sposobow by pozbawić się zdolności myślenia.

19.11.2009
23:41
[70]

Maziomir [ Generaďż˝ ]

Myśl wieczoru wyśpiewa Chor Juranda:

19.11.2009
23:49
[71]

Robi27 [ Mes que un club ]

dzisiaj subtelnie ze szklaneczka Glenliveta, ale pewnie w sobote dostosuje sie do chorku

20.11.2009
00:06
[72]

Mr_Baggins [ Legend ]

tylko z reguly w winach reserva to jak w whisky <12yo lub single malt,
delikatnie wiąże sie z ceną ;)


Te wina, które wymieniłem, nie są drogie - butelka kosztuje ok. 50 zł.

20.11.2009
01:01
smile
[73]

Misiak [ Pluszak ]

Mazio-> tzn?
"No, ale to jest "Kącik szlachetnych trunkow", a nie tanich sposobow by pozbawić się zdolności myślenia."

Wino, gronowe, nawet 7 złote jest szlachetnym trunkiem. Uwierz mi, za tą cenę piłem niezłe wina ;)
A szlachetne trunki to takie, które rozpalają kobietę oraz dają uśmiech podczas radosnej schadzki z serdecznymi przyjaciółmi. Dają uśmiech, nie zabierając głowy. :D

Pozdrawiam

20.11.2009
10:27
[74]

Dessloch [ Legend ]

co do win reserva, to nawet jak ma znaczego nie oznacza ze jest dobre. Bo ogolnie to wino moze byc niedobre i samo reserva mu nie pomoze:)
wiec z tym tez trzeba uwazac, czesto lepiej kupic inne wino bez reservy niz wino ktore jest normalnie tanie, ale poniewaz jest reserva to nagle cena rosnie o polowe... a i tak jest mniej smaczne niz normalne wino innej marki

20.11.2009
10:46
[75]

SULIK [ olewam zasady ]

Misiak - tak alko likwiduje efekt siłki lub go zmniejsza, ale nie z powodu denaturacji białek, tylko z powodu odwadniania i innych efektów ;)

natomiast co do whisky, dawno temu zamówiłem sobie w knajpie jacka danielsa na lodzie i jakoś zmordowałem ;P
a ostatnio dostałem walkera red label i nie mogę tego pić :| smakuje jak dykta nawet z kolą :( i teraz zasadniczo zastanawiam się czy spróbować sobie jakiegoś droższego co niby lepszy jest

20.11.2009
11:01
[76]

Dessloch [ Legend ]

bo red label to shit.
z johnnie minimum black, a i tak sa tansze a lepsze od tego...

20.11.2009
11:13
smile
[77]

Robi27 [ Mes que un club ]

z tanszych dostepnych w Polsce polecam do sprobowania zielonego Jamesona, lagodne i bardzo przyjemne whiskey

20.11.2009
11:20
[78]

Dessloch [ Legend ]

true. Jameson mozna porownac do cognacu w smaku. Naprawde smaczny

23.11.2009
21:25
[79]

Prvt. Kowalski [ Centurion ]

Z roznych szlachetnych smakow. :)

Redbreast Irlandzka Whiskey, nie jest tania, ale w porownaniu do niej Jacki D, Johnny W itp to lekkie sikacze.

Tak samo Glenfiddich, tyle ze to dobra szkocka Whisky.

W obu przypadkach mowimy niestety o koszcie minimum 60 (w promocji mozna czasem za 40 dorwac) do maksimum 230 euro za butelke (w zaleznosci czy 12, 18 czy reserve itp). Ale sa to doskonale wydane pieniadze.

23.11.2009
21:48
smile
[80]

szarzasty [ Mork ]

Lipa z miodem
Moje dzisiejsze odkrycie z wytwórni "ostrowin". Wbrew nazwie - żadna lipa to to nie jest a przykład że dobre wino niekoniecznie musi mieć owocowy smak. Już przy otwarciu idzie poczuc ten aromat miodu- w smaku słodkie ale nie przesłodzone, z jakby kwaskowatym dodatkiem lipy tworzy naprawdę wyborną rzecz. Jakichkolwiek przykrych posmaków "siary", spirytusu czy starych skarpetek nie stwierdzono. Lagodny i wykwintny smak koi i głaszcze podniebienie. Po spożyciu (w ilości odpowiedniej) utrzymuje się błogi stan bez żadnych skutków ubocznych (kac, utrata świadomości tudzież rzyganko - rzeczy zupełnie obce koneserom tego trunku). Wino naprawdę warte swojej ceny. Do nabycia w żabce.


Kącik szlachetnych trunków: Wina i Szkockiej etc. cz.1 - szarzasty
28.11.2009
22:19
smile
[81]

Misiak [ Pluszak ]

Aż podbije :D

SH-> co to było za winko, które kupiłeś? Kumpel potrzebuje :)

28.11.2009
22:52
[82]

graf_0 [ Nożownik ]

W Lidlu mają jakieś wino z napisem Reserva(reszty nazwy nie pamiętam), za złotych mniej niż 15, w takiej złotej siateczce na butelce, łatwo poznać. W tej cenie BARDZO dobre.

A co do tematu. Whisky nie trawię absolutnie, ale to zupełnie. Po prostu nie potrafię tego wypić. Czystą proszę bardzo, nawet bez popicia, ale nie whisky.

Ostatnio natomiast piłem coś genialnego. Wódka na papryczkach chilli. Receptury nie znam, ale było wspaniałe. Najpierw czujesz alkohol, a potem włącza się moc kapsaicyny z papryczek i robi się naprawdę gorąco. Czysta przyjemność, nie wolno popijać.

28.11.2009
22:57
[83]

Saul Hudson [ Legend ]

Misiak --> hiszpańskie czerwone wytrawne Rioja Lealtanza Crianza. Cena 61,90

Pytasz o to które kupiłem po założeniu mojego wątku z pytaniem o wina?

28.11.2009
23:22
[84]

zarowka [ ]

postanowilem dorzucic do mojego skromnego barku jakis lepszy trunek i tu moje pytanie

blue label vs chivas 21yo vs ??

Moze cos mi doradzicie ?

graf - moze nemiroff ?

29.11.2009
01:32
smile
[85]

Misiak [ Pluszak ]

SH -> tak :)

Kumpel potrzebuje coś dobrego. Ona lubi wina, on lubi wina... może wyjdzie z tego jakieś małe winiarium :D

grafo-> Mówisz o Nemirofie papryczkowym? :D
Co do tego wina, to z tym "Reserva" to trzeba uważać, coś ostatnio na wykładzie profesor mówił, że kiedyś to były wina, ale teraz zmieniła się ponoć specyfikacja prawna i różnie z tym bywa (jeżeli dobrze zapamiętałem, bo ... byłem zajęty) :)

30.11.2009
09:59
smile
[86]

MasterDD [ :-D ]

zarowka -> Zazdroszcze dylematu :P
Jak sie nie myle, to oba trunki oscyluja miedzy 500-700 zl za butelke. Ladnie...
Z checia wypilbym szklaneczke czegos takiego na zblizajacego sie sylwestra :)

Ja w ten weekend smakowalem sie w Ballantine's 12YO.
Dosc nowy 12-to latek w klasie premium, bo premiere mial niby w 2008 r.
Moje zdanie jest takie, ze jest to chyba najlagodniejsze whisky jaki w zyciu pilem.
Zapach ledwo wyczuwalny, smak rowniez bardzo, ale to bardzo subtelny.
Powiedzialbym nawet, ze najlepiej pic z kobieta lub osoba, ktorej srednio smakuje whisky.
IMHO idealny przeciwnik Jacka Daniel'sa, ktory ma charakterystyczny mocny smak.

Z 12latkow i tak na pierwszym miejscu stawiam Chivasa.
Uwielbiam jego smak...

Jak skonczyla sie nam butelka Ballantine's dokupilismy Chivasa 12YO :D
Bardzo przyjemnie spedzona sobotnia noc ;-)

P.S. - Kolejne moje strzaly to bedzie J&B i wspomniany wyzej przez Was - Jameson.

P.P.S. - W roznych sieciach sklepow maja juz wielkie promocje.
np. w realu mozna wyrwac Walkera 1L za lekko ponad 50 zl. Ale tak jak znowu ktos pisal wyzej - red lebel to syf.
Chivas 12YO ze szklankami za 102 czy 104 zl.
Jim Beam (bialy) ze szklankami 54 zl. I wiele innych.

Na pewno niedlugo porobie sobie zakupy na nowy rok.
Tylko, zebym przypadkiem tego jeszcze nie wypil w starym :D

30.11.2009
10:07
[87]

graf_0 [ Nożownik ]

zarowka, misiak - nie to była wódka samoróbka.

30.11.2009
13:32
[88]

Misiak [ Pluszak ]

Mastersdd-> A co powicie nt. ego Jima Beama? Dobre to to?

30.11.2009
13:34
[89]

Dessloch [ Legend ]

Jim Beam to bourbon whiskey, dobry, delikatny. Do picia raczej samotnie wg mnie, ale ludzie z cola potrafia pic (imo profanacja)

30.11.2009
14:56
smile
[90]

MasterDD [ :-D ]

Misiak -> Mi Jim Beam bardzo smakuje. Ma bardziej subtelny smak, lagodniejszy niz szkockie i jakby z dodatkiem miodu, jest slodszy.

Na pewno wart posmakowania.

[edit]
Dzis bede miec okazje napic sie niby najlepszej vodki swiata, mianowicie - Grey Goose.
Szef ma imieniny i otwieramy jego prezenty z 25-lecia przedsiebiorstwa :D
Grey Goose, Chopin, Absolut i Finlandia juz wrzucone za zamrazarki i czekaja na fajrant, zeby oproznic je z zawartosci :>

30.11.2009
17:58
[91]

Misiak [ Pluszak ]

A co powiecie o tym trunku? ;D Grant's ?



Pozdrawiam

30.11.2009
20:52
[92]

Prvt. Kowalski [ Centurion ]

Dessloch ===> nie ma czegos takiego jak profanacja

MasterDD ===> Grey Goose to swietnie reklamowana wodka. Ale daleko jej do sredniej polskiej czy rosyjskiej wodki, ktore pod kazdym wzgledem ja przebijaja. A juz napewno nie jest to najlepsza wodka swiata.
W dodatku w USA nie nalezy do jakis super drogich (okolo 30$ za butelka) podczas gdy dobra wschodnio europejska dochodzi nawet do 50$ a to juz duzo :)

30.11.2009
20:58
[93]

Prvt. Kowalski [ Centurion ]

Skonczyl sie czas na edycje, generalnie wspomnialem o USA bo GG jest glownie produkowana na tamten rynek i tam reklamowana jako ah oh. Ale nie oszukujmy sie, coz zabojady moga wiedziec o wodce? NIC.

01.12.2009
10:28
[94]

MasterDD [ :-D ]

Prvt. Kowalski -> Masz racje, vodka bardzo przereklamowana. Pilismy ja w pare osob i zadnych ochów ani achów nie bylo.
Wrecz przeciwnie. Finlandia czy Absolut wchodzily nam o niebo lepiej.

Niestety nie posmakowalem Chopina, bo na stole pojawila sie 3 litrowa butla Jacka Daniel'sa
i przesiadlem sie z vodki na whisky.

Wracajac do Grey Goose - nie polecam, nie oplaca sie, przereklamowane.

01.12.2009
10:35
[95]

Didier z Rivii [ life 4 sound ]

Misiak --> Imho Grant's jest bardzo dobry, w kazdym razie mi smakuje :) już niejedna butelka uległa osuszeniu w moim towarzystwie i mysle ze znacznie lepiej kupic wlasnie jego niz red labela, a w cenie sa bardzo podobne :)

01.12.2009
17:26
[96]

Dessloch [ Legend ]

[92]Prvt. Kowalski [ Level: 1 - Chorąży ]

Dessloch ===> nie ma czegos takiego jak profanacja

Slownik jezyka polskiego i wikipedia mowia inaczej.




wszystko sprowadza sie do indywidualnych gustow i smakow. NIE mozna narzucac bzdurnych tekstow o "profanacji" to cechuje tak zwanych "znafcow".

najpierw mowisz o tym, ze wsystko sprowadza sie do indywidualnych gustow, a pozniej jak ktos pisze IMO profanacja, okreslach ich znafcami...
hipokryzja? czy moze takie slowo w twoim jezyku tez nie istnieje?
:)

masterd-> chopina z 5 lat temu pilem i naprawde bez rewelacji... wiec duzo nie straciles

03.12.2009
09:00
[97]

Prvt. Kowalski [ Centurion ]

@Dessloch ===> profanowac to mozna oltarz albo kosciol. A nie alkohol. No chyba ze jest sie takim "znafca" jak ty... Hipokryzja? nie - po prostu uczulenie na glupote a przy twoich glodnych kawalkach wyjatkowego ataku dostaje.

03.12.2009
09:22
[98]

Dessloch [ Legend ]

a to cie przecenilem. Myslalem, ze o co innego chodzilo, a ty po prostu nie zrozumiales :)

W szerszym znaczeniu, profanacja to także znieważenie przedmiotów i wartości powszechnie szanowanych.

czyzby brak legitymacji 25+? idz stad trolu.

BTW
dalej Metaxa = damski napoj... ledwo szklaneczke zmeczylem. A kobieta pic nie chce, bo mowi, ze po tym ma duzego kaca (po malej ilosci)... mimo ze smakowalo.

03.12.2009
14:14
smile
[99]

Misiak [ Pluszak ]

Ja wczoraj wódeczkę męczyłem w akademiku na imprezie.
Luksusowa, Czysta Deluxe, Żołądkowa Gorzka, Żubrówka. Ehhh, nie ważne jaka wódka, ważne że po niej boli tak samo głowa, ale mimo wszystko czysta De Luxe jest świetna, szczerze można polecić.

Dessloch-> Jak będziesz miał okazję, to spróbuj "Grzańca Galicyjskiego", za butelkę około 15 zł. Ale jest bardzo dobry, kobietom też smakuje.
A z gronowych, to chyba raczej półsłodkiego bym użył i tańszego stołowego. W grzańcu moim zdaniem najważniejsze są przyprawy.

03.12.2009
15:05
[100]

Dessloch [ Legend ]

Chwalisz sie czy zalisz?

BTW poleci ktos jakies wino do grzanca? jakie jest najlepsze? bo ostatnio Rioje robilem i spoko, ale bez rewelacji... macie jakies typy, ktore byloby najlepsze?

03.12.2009
21:24
[101]

Prvt. Kowalski [ Centurion ]

czyzby brak legitymacji 25+? idz stad trolu.
- i co jeszcze tu robisz?

Do grzanca najlepsze sa wytrawne, dobre wina + porzadny zestaw przypraw.

03.12.2009
21:35
smile
[102]

Maziomir [ Generaďż˝ ]

"lagodniejszy niz szkockie"
coż, trzeba byś pojeździł trochę gardłem po mapie Szkocji

04.12.2009
14:30
[103]

SULIK [ olewam zasady ]

Co do wódki Chopin - to nadaje się on co najwyżej do przemywania ran i stłuczeń :|

natomiast wracając do mojego whisky dylematu
- kiedyś dawno temu piłem z kumplem jakąś szkocka która nam smakowała wraz z sokiem jabłkowym
- później kiedyś w knajpie piłem Jacka Dannielsa na lodzie i tak sobie
- później w domu Johhnego Walkera czerwonego i już zupełnie nie bardzo
i teraz jak tu spróbować czegoś lepszego jak osobiście prócz pierwszego etapu to tak nie bardzo, a mniejszych butelek to nie widziałem, więc jeśli by mi nie zasmakowało to po prostu kasa w błoto ;P
znacie w takim razie jakieś whisky knajpy ? gdzie będzie większy wybór tych trunków ?

a druga sprawa, co do szlachetnych trunków, może to czego jestem największym fanem nie jest szlachetne, a plebskie można by powiedzieć, ale polecam te oto browary:
- piwo Żywe z browaru Amber [ jakieś 7-8 zł w Knajpie, w sklepie wypatrzyłem za 3,89 ]
- piwo Koźlak z browaru Amber (magiczne :P) [ jakieś 7-8 zł w Knajpie ]
- piwo porter Warmiński z browaru Kormoran [ 12 zł w Knajpie ]
i ogólnie ciechany są też w porządku :)

taka odskocznia od wciskanego nam korporacyjnego browarniczego kitu :)
te piwa mają smak, a nie to co podaje nam w knajpach Żywiec czy Tyskie czy inne duże koncerny
z tych koncernowych to jedynie chyba jeszcze Okocim zielony i Lech premium jest pijalny :)

04.12.2009
15:26
[104]

Dessloch [ Legend ]

Prv. Kowalski: no tak bardzo konrektna odpowiedz. Wytrawne. Dzieki. Wlasnie o to pytalem.
dobrze, ze nie odpisales, ze czerwone. Wtedy jeszcze bardziej konkretny bys byl.

pytam sie o konkretnie jakie najlepsze i najbardziej pasujace, bo to ze wytrawne to chyba w miare oczywiste...

Sulik-->
sproboj Glenfiddicha, Taliskera lub Chivas Regala... Wszystkie dobre i polecam.

co do Piw jakie polecasz i porownujesz do masowych Zywcow to nie przesadzaj :)
po prostu Kozlak jest odmiana piwa ktora nie jest popularna... masowe browary przewaznie tylko robia lagery i tyle.
Ale sa tez odskocznie, np Zywiecki Porter jest bardzo dobry... Wiec nie demonizujmy wielkich browarow, bo i ci potrafia zaskoczyc :)
a nisze zajmuja wlasnie takie browary jak Amber, ktoremu zreszta Piwo Zywe nie zawsze wychodzi, bo mieli gorsze serie :)

04.12.2009
16:58
[105]

SULIK [ olewam zasady ]

Dessloch - jak dla mnie zdecydowanie porter żywca jest kiepski w porównaniu do np. portera warmińskiego

zresztą lagery im też im nie bardzo wychodzą
co do żywego zgodzę się, że nie zawsze jest tak samo dobre, ale i tak jak dla mnie zawsze lepsze od żywca przykładowo :)

a co do whisky pewnie za jakiś czas popróbuję dokładnej ;)

04.12.2009
20:28
[106]

Prvt. Kowalski [ Centurion ]

Dessloch ===> tych win ktore ja tu mam pod reka i tak nigdzie w Polsce nie kupisz wiec co mam pisac? Marki ktorych w zyciu nie kupisz?

Sulik ===> nie wiem jak to wyglada w PL niestety. W krajach o tradycji zwiazanej z Whisky/ey bez problemu mozna znalezc degustacje. Powedz co ci mniej wiecej nie smakuje w JD i mozna poszukac. Z marek ktore mozna kupic w knajpach PL sproboj Tullamore Dew (jest raczej tanie) czy Bushmills original

05.12.2009
17:22
smile
[107]

MasterDD [ :-D ]

SULIK => W prawie kazdej knajpie dostaniesz drinki z whisky.
U nas na pomorzu doslownie wszedzie.

Przewaznie na wyposazeniu maja : Johnnie Walker (Red i Black Label), Jim Beam (bialy i czarny), Jack Daniel's, Ballantine's.
To jest podstawa, ale czasem zdarzy sie, ze maja Chivasa lub Jamesona.
Ceny od 12-20 zl za drinka z 50-tki.

Ja Ci osobiscie polecam najbardziej Ballantine's 12-latka.
Jest bardzo lagodny, kobiecy bym wrecz powiedzial. Prawie w ogole nie ma w nim czuc whiskey.

05.12.2009
18:47
[108]

Behemoth [ Rrrooaarrr ]

Z reguły poza Gruzją (no i od czasu do czasu poza Madziarami :)) nie zaglądam do europejskich winiarni, szczególnie tych zachodnioeuropejskich. Jednak dzisiaj zainwestowałem te dwadzieścia złociszy na "La Grange Bordeaux", czerwone wytrawne winko wprost z południa Francji (z oczkiem na Nawarrę i Baskonię).

Po pierwszej lampce stwierdzam, że do Francji zaglądać będę częściej :).

05.12.2009
19:09
smile
[109]

Herr Flick [ Wyjątek Krytyczny ]

BTW poleci ktos jakies wino do grzanca? jakie jest najlepsze?
Myślę,że spokojnie mógłbym polecić Porto Tawny Port.
Słodkie,delikatne, nie za bardzo drogie - ok 25-30 zł za butelkę, mocne - 19%.
Idealnie wkomponuje się w przyprawy zwykle dodawane do grzańca :)

A i efekt będzie fajny ;)

05.12.2009
22:49
[110]

SULIK [ olewam zasady ]

Prvt. Kowalski - ostatnio JD piłem jakieś, hmm 5-7 lat temu ;) więc nie pamiętam co mi nie pasowało ;)

MasterDD - no cóż będzie trzeba się przejść i przypatrzyć co leży na półkach :)

07.12.2009
10:40
[111]

Prvt. Kowalski [ Centurion ]

SULIK ===> to wtedy miales lat 18 i nie wiedziales co lubisz a czego nie ;).

08.12.2009
10:21
[112]

Dessloch [ Legend ]

"Prvt. Kowalski [ Level: 1 - Chorąży ]

Dessloch ===> tych win ktore ja tu mam pod reka i tak nigdzie w Polsce nie kupisz wiec co mam pisac? Marki ktorych w zyciu nie kupisz? "

a kto ci powiedzial, ze ja w PL siedze? Kultury

i nawet w PL KAZDE wino kupisz, chyba ze sie pochodzi z jakiegos pipidowka dolnego, co po twoim zachowaniu jest niemalze pewne...

pytam sie ogolu, nie wiesz. Nie odpowiadaj!

Herr Flick-> dzieki, sprobuje

08.12.2009
11:05
smile
[113]

Herr Flick [ Wyjątek Krytyczny ]

a kto ci powiedzial, ze ja w PL siedze?

A racja - zapomniałem ;)
Do kupienia w Lidlu za 5,56 bodajże.

Idę dziś się rozejżę za jakimś łiskaczem - trzeba zacząć kupować prezenty :)

08.12.2009
11:15
[114]

Dessloch [ Legend ]

Herr Flick--> e nie, ja nie do Ciebie o to czy w PL siedze czy nie... do Kowalskiego, ktory nie bedzie mi nic polecal, bo i tak w PL nie kupie... zamiast wprost napisac jak ty np.

08.12.2009
11:29
smile
[115]

Herr Flick [ Wyjątek Krytyczny ]

Wiem,że do Kowalskiego.
Po prostu po tym tekście przypomniałem sobie ,że Ty także na Wyspach zamieszkujesz.

Także wszystko jest ołrajt ;)

08.12.2009
12:17
[116]

Didier z Rivii [ life 4 sound ]

Ostatnio ktoś bardzo polecał krymskiego Czarnego Doktora jako bardzo dobre półsłodkie winko i to w bardzo atrakcyjnej cenie;) ktoś próbował i może się wypowiedzieć? Wiem, że nie jest to wino o jakich zazwyczaj się tutaj dyskutuje, ale ja win pijam bardzo mało i nie jestem aż tak wybredny jak w przypadku whisky ;)

Swoją drogą to wino ma jedną z ładniejszych butelek jakie widziałem :)


Kącik szlachetnych trunków: Wina i Szkockiej etc. cz.1 - Didier z Rivii
08.12.2009
17:53
[117]

Prvt. Kowalski [ Centurion ]

Dessloch ===> to juz wiem skad ten nick. Pelne wersja pierwotnie to Arssloch bylo tak?

Smierdzisz kmiotem na kilometr, zalozylem wiec zes z jakiegos Pcimia Dolnego. Ale widze ze kolega do Londka wyjechal (przez Niemcy pewnikiem i myslales ze Arssloch to na ciebie z sympatii wolaja). Nie sledze i nie interesuje mnie kto i skad jest forum jest Polskie i moglem takie zalozenie bezpiecznie podjac.

08.12.2009
17:59
smile
[118]

Herr Flick [ Wyjątek Krytyczny ]

Kowalski ---> po kiego wafla wszczynasz burdy?

Jeśli nie masz nic ciekawego do powiedzenia w temacie to wyjdź stąd proszę...
Przy każdej swej "poradzie" wykazujesz nikomu niepotrzebną agresję.

08.12.2009
18:02
smile
[119]

malfix [ NooB ]

Ostatnio prubowałem z wielkoposlki Winko "CAŁODOBOWE" dobrze sieka po glowie, wchodzi głatko dobre na ciepłe dni, dobre jak ktos szybchce chce isc spać

ale niema to jak dobra dzika wisnia


Kącik szlachetnych trunków: Wina i Szkockiej etc. cz.1 - malfix
08.12.2009
18:49
[120]

Prvt. Kowalski [ Centurion ]

Herr Flick ===> ale czy ja rozmawiam z Toba? Czy ja pisze do Ciebie? Kolega zakladajacy ten watek nie mial problemu dopiero jak sie Ar... znaczy Dessloch pojawil to sie zaczely. Rozumiem ze lubicie sie poklepac po posladkach ale nie wtracaj sie prosze.

08.12.2009
20:16
[121]

Dessloch [ Legend ]

ja tam zawsze myslalem, ze Dessloch to bot w UT... a w Niemczech faktycznie pare razy bylem, ale jedynie turystycznie.

zazdroscisz rozumiem?

znaczy Dessloch pojawil to sie zaczely.

nie sadze, bo jakos aktywnie uczestniczylem w poprzednim temacie, ktory dal poczatek temu i chyba ZADNEJ najmniejszej klotni nie bylo. Dopiero jak ty zaczales testosteronem strzelac (a raczej glupota), zaczela sie nieprzyjemna atmosfera.
od twojego NIEZROZUMIENIA slowa profanacja. A jak ci dalem definicje slownikowa i wikipedii to juz na honor ci wszedlem? Bywa. Drugi raz zastanow sie zanim na kogos wjedziesz bez powodu.

BTW. Herrflick--> znowu JD za 14 stoi:) Wiec moze niedlugo znowu po 10 bedzie.

a co do wina Krymskiego to ciekawe sa... slodkie bardzo. Muscat z nazwy i jest wiele odmian, a cecha wspolna to bardzo duza slodkosc.
w Jalcie jak bylem, przy tym plateau Tatarskim bardzo fajne prezentacje win sa... naprawde dobre wino. Jednak oczywiscie do szlachetnych i drogich to nie nalezy, ale jesli ktos lubi... to warto sprobowac muscaty krymskie.

08.12.2009
20:38
smile
[122]

Herr Flick [ Wyjątek Krytyczny ]

BTW. Herrflick--> znowu JD za 14 stoi:)

Kurza stopa... pięć minut temu wróciłem z zakupów.
Nie pojechałem do Sainsburyego bo myślałem,że nie ma po co... a tu taki motyw :)

W każdym bądź razie dzięki wielkie - jutro idę po prezent dla dziadka :)

Co do przekręcania nicka - Arslocha niegdy nie było, jak coś to tylko Dressloch ;)

08.12.2009
21:53
smile
[123]

MasterDD [ :-D ]

Rozmawiamy o szlachetnych trunkach, a klocicie sie jak zury przy wisni.

Wracajac do tematu - od czego najlepiej zaczac przygode z whisky w postaci single malt?
Jezeli to by mialo pomoc to jestem zwolennikiem bardziej Chivasa niz Jacka Daniel's.

08.12.2009
22:38
[124]

Didier z Rivii [ life 4 sound ]

MasterDD --> ze swojej strony polecam Auchentoshan. Jest dość delikatna jak na singla, więc nie powinieneś się zrazić, co niektórym się zdarza po kontakcie z SM ;)

09.12.2009
09:11
[125]

Dessloch [ Legend ]

single malty moga ci nie przypasowac na poczatek MasterDD... sa bardzo charakterystyczne w smaku, jesli nie masz doswiadczenia to tylko sie mozesz zrazic :).
sproboj ballantinesa, czarnego johnniego lub seagrama. To sa raczej uniwersalne i raczej ludziom smakuja.

na poczatek z single maltow polecil bym Jamesona

09.12.2009
11:51
[126]

MasterDD [ :-D ]

Dessloch -> Chyba sie nie zrozumielismy.

Jameson to chyba irlandzka whisky blended? a Ballantine's i Johnnie Walker to szkockie whisky typu blended.

A ja sie pytalem o single malt'y, nie o mieszanki blended - te wszystkie znam.
Najwyzej, ze firmy, ktore wymieniles rowniez robia malty. Ale tych nigdzie z kolei nie widze, ani w zyciu na oczy nie widzialem.


Didier z Rivii -> Dzieki, przeczytalem jego opis na necie i faktycznie, slynie ze swojej delikatnosci i dobry na start, thx ;-)

09.12.2009
12:11
[127]

Dessloch [ Legend ]

tia Jameson jest blended ale smakuje bardziej jak single malt... imo dobry jako wprowadzenie.
bo klasyczne single malty polecalem wczesniej, ale jak mowilem wczesniej... jesli nie wyrobiles sobie smaku to mozesz sie tylko zrazic :)

jak nie to jak mowilem wczesniej Glenfiddich, Talisker z mniej popularnych longrow np

09.12.2009
13:39
[128]

MasterDD [ :-D ]

Dessloch -> Ale ja mam wyrobiony smak. Testowalem juz chyba kazda whisky/whiskey typu blended.

Najbardziej odpowiada mi Chivas. Najmniej J. Walker Red lebel.
Jim Beam mi rowniez bardzo smakuje, ale to juz bourbon whiskey. Srednio smakuje mi natomiast Jack Daniel's.

Ja wnioskuje z tego jedno - owocowe smaki, miodowe, subtelne, toffi, wanilia - takie jest moje podniebienie.
Nie przepadam zas za zbytnią goryczą (JD).

Ale dzieki za propozycje. Moze na swieta sobie sprawie ktores z wymienionych przez Was ( Auchentoshan, Glenfiddich, Talisker )

09.12.2009
17:53
[129]

Herr Flick [ Wyjątek Krytyczny ]

Niestety Dessloch - Sainsbury's tym razem zawiódł - JD kosztuje 17 funtów.
Kupiłem za to Jamesona za 15 w Limited Edition.
Ale o walorach smakowych dowiem się dopiero na Święta - to prezent dla dziadka :)

11.12.2009
19:37
[130]

Yaca Killer [ Regent ]

Kolejna garść wrażeń:

Kraj: Chile
Region: Rapel Valley
Bodega: Casa Lapostolle - Tanao
szczep: blend - Carmenere, Merlot, Cabernet Sauvignon
rok: 2008

Czerwone, wytrawne, chyba jeszcze powinno poleżakować. Jakoś nie przypadło mi do gustu, za kwaśne, z nieprzyjemną goryczą, nie warto się rozpisywać.

Co do "grzańca" - trafiłem ostatnio (i zakupiłem) czerwone hiszpańskie tempranillo w zestawie z przyprawami i przepisem na grzane. Przy najbliższej okazji (siarczysty mróz) przygotuję i zdam relację.

Z mocniejszych, udało mi się nabyć "Cztery Różyczki" 1L za jedyne 20E (promocja lotniskowa). Zacny trunek to to nie jest, ale szklaneczka rozwodnionej "kukurydzianki" całkiem przyjemnie komponuje się z wieczornym siedzeniem przed telewizorem.

Na dziś wieczór chłodzą się za to belgijskie specjały: Corsendonk Pater Dubel, Corsendonk Agnus Tripel, Orval i Caulier.

11.12.2009
22:37
[131]

Robi27 [ Mes que un club ]

MasterDD--> jesli chodzi o delikatne, bardzo dobre i niedrogie single malt, proponuja skosztowac Glenliveta, dla mnie 18 to cudo w gebie :)
btw. spora czesc z destylarni Glena jest blendowana do Chivasa

ja dzisiaj uruchomilem Ball12yo, delikatnie, jutro niestety do pracy

23.12.2009
23:00
[132]

MasterDD [ :-D ]

Wlasnie smakuje sobie Jameson'a, w sumie to juz drugi dzien.
Moim skromnym zdaniem - pycha. Lagody, lekki z przyjemnym aromatem.

Kupilem go zaledwie za ponad 50 zl, ale w tej cenie chodza zwykly Ballantine's czy J.Walker Red label,
a moim dalej skromnym zdaniem Jameson bije je na lep i pol szyji.

Idealny do polecenia dla poczatkujacych.

BTW - Pisalem ostatnio tez o Johnnie Walkerze Green Lebel, ale GOL cos nawalil i sie nie dodalo.
Nie chcialo mi sie pisac od nowa, ale pewnie cos kiedys jeszcze o nim skrobne,
bo to jeden z pierwszych whisky jakie moglem bez problemu pic z lodem i naprawde mi smakowalo.

30.12.2009
18:04
smile
[133]

Misiak [ Pluszak ]

Ja minęły Święta Panowie? ;)

Powiedźcie mi, kiedy założyć nowy wątek? :)

10.01.2010
23:30
[134]

garbi1337 [ Generaďż˝ ]

Licząc na pomoc specjalistów zwracam się z następującym pytaniem: czy "wino do sushi" to faktycznie jakieś specjalne wino podawane do tej potrawy, czy też po prostu "chwyt marketingowy"? A i być może ktoś z Was lubując się w kuchni Wschodu zna jakieś wino, które dobrze komponuje się właśnie ze smakiem sushi?

11.01.2010
19:23
[135]

Didier z Rivii [ life 4 sound ]

garbi1337 --> Z pewnością jest wino, które idealnie komponuje się z sushi, jest to sake. No ale ceny tego trunku w Polsce są dramatycznie wysokie (ok 10 razy drożej za butelkę najtańszego niż kosztuje to w Japonii).
Z win klasycznych jeśli już koniecznie chce się pić do sushi to polecałbym jakieś białe półwytrawne o neutralnym smaku, żeby nie zmieniło nam za bardzo odczuć smakowych;)

01.02.2010
17:48
smile
[136]

MasterDD [ :-D ]

To moze sie pochwale, ze na dniach mialem urodziny i w prezencie dostalem Gold Label :-)
Posmakowalem tylko troszke razem z przyjaciolmi no i jak dla mnie - bomba.
Brak slow. Ten alkohol mozna pic bez jakiegokolwiek rozcienczania.

Stad jestem coraz bardziej utwierdzony w tezie, ze slabe whisky potrzebuje duzo coli/pepsi.
Lepsze mozna pic juz na samej wodzie czy na lodzie, a te juz z najwyzszej polki mozna pic nawet z gwinta ;D

Cwiercwieku mi stuknelo. Kolejny cel do zrealizowania to Chivas 18-latek, nastepnie Blue Label i Chivas 21 YO. Chociaz pewnie i inne sie przewina ale to sa priorytety.
Do 40tki mam zamiar poznac wiekszosc dobrych smakow, mam nadzieje, ze sie uda :)


Kącik szlachetnych trunków: Wina i Szkockiej etc. cz.1 - MasterDD
02.02.2010
18:52
smile
[137]

Herr Flick [ Wyjątek Krytyczny ]

My też mamy taką nadzieję ;)

04.02.2010
14:40
smile
[138]

gacek [ FISHKI dot NET ]

Skoro że zamierzam miec kolekcje alkoholi :) Ale nie wiem czy ona długo wytrzyma :P
Ostatnio dostałem w prezencie takie cudo >>>

Jest to Williamine Morand z gruszka w środku :) I teraz pytanie czy to jest Brandy ?, bo szukam szukam i sa sprzeczne opisy

Wygląda zjawiskowo ale jak smakuje to jeszcze nie wiem :P
Sam proces produkcji "gruszki w uwięzi" jest ciekawy.
Kiedy na drzewie zaczynają wykrztałcac się owoce zakładana jest na nie butelka , do momentu w którym gruszka jest dorosła.

Dostałem jeszcze winiak z 1982 r. ale nazyw teraz nie pamiętam bo w pracy jestem. Czy winiak mozna nazwać bransy , czy to jest to samo?

Oprócz tego Jemenson i Jasia Wędrowniczka :P
Takto czyste wódeczki :) , które pewnie długo nie wytrzymają


Kącik szlachetnych trunków: Wina i Szkockiej etc. cz.1 - gacek
04.02.2010
15:58
[139]

MasterDD [ :-D ]

gacek -> Fajny patent z gruszka. Na stronie producenta (po zmianie jezyka na eng.) pisze, ze to brandy, wiec widocznie tak jest. Smacznego tak w ogole, daj znac jak bardzo intensywny gruszkowy smak mialo ;)

Ja tez dostalem jakies brandy - St. Remy Authentic VSOP, ale zupelnie sie nie znam na brandy i jeszcze tego nie smakowalem.
Moze ktos z Was mial z tym doswiadczenia? Jak to pic najlepiej?

05.02.2010
08:25
[140]

gacek [ FISHKI dot NET ]

Chętnie bym spróbował ale... ciekawe czy gruszka nie zacznie się psuć jak będzie nie zakryta alkoholem ?
Z tego co zauwazyłem każda butelka ma swój numer seryjny:)
Chyba nie prędko ją spróbuje

05.02.2010
11:29
smile
[141]

Misiak [ Pluszak ]

garbi1337-> Hmm, do sushi mówisz. Jakieś białe wytrawne najlepiej, chociaż z drugiej strony, bym chyba zaryzykował z jeden raz i kupił chińskie wino ze śliwek. Myślę że powinno ładnie pasować do kuchni azjatyckiej.

gacek-> ładna ta buteleczka :)

---

Ja ostatnio z kolegą opróżniliśmy Grantsa z Pepsi. Jak dla mnie połączenie bomba. Chociaż sam grants z lodem ma za mocny imho aromat.

Pozdrawiam

09.02.2010
20:55
smile
[142]

Misiak [ Pluszak ]

Jeżeli chodzi o wina do sushi, znalazłem ciekawy artykuł :)

09.02.2010
20:58
smile
[143]

Regis [ ]

[134] Wino śliwkowe jest rewelacyjne do sushi. Bez sushi z resztą też:P Ma "charakter" zbliżony do miodu pitnego - słodkie, lekko wchodzi, bardzo smaczne, powoduje mega kaca jak się przesadzi :P

09.02.2010
21:15
smile
[144]

Mr_Baggins [ Legend ]

Umeshu to nie jest wino. Do sushi to się moim zdaniem niezbyt nadaje, za słodkie - raczej po jedzeniu.

09.02.2010
23:39
smile
[145]

Misiak [ Pluszak ]

mr Baggins-> My mówimy o winie śliwkowym, a nie umeshu :)

23.02.2010
09:54
smile
[146]

gacek [ FISHKI dot NET ]

Myślicie że to będzie przesada do mojej kolekcji :)

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.