GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Porwanie i zabojstwo Krzystofa Olewnika

30.10.2009
10:44
[1]

Boroova [ Gwiazdka ]

Porwanie i zabojstwo Krzystofa Olewnika

Witam,

W mediach jest ostanio znowu glosno o sprawie Krzysztofa Olewnika, jako ze komisja sledcza przesluchiwala slynnego "detektywa" Krzysztofa Rutkowskiego. W zwiazku z tym postanowilem przypomniec co niektorym o co w tym wszystkim chodzilo (za Wikipedia):

1. Krzysztof Olewnik - syn płockiego przedsiębiorcy Włodzimierza Olewnika i Ewy Olewnik, został porwany w październiku 2001 po czym zamordowany 5 września 2003, pomimo przekazania porywaczom okupu.

Za winnych zabójstwa zostali uznani: Robert Pazik, pseudonim Pedro oraz Sławomir Kościuk. Oaj zabójcy, a także skazany w tej samej sprawie szef grupy przestępczej Wojciech Franiewski, zmarli następnie w zakładach karnych, oficjalnie w wyniku samobójstw.

To w skrocie. Natomiast ciekawiej sie robi gdy przeczytamy o:

Śledztwo zostało powierzone przez sierpecką prokuraturę policjantom z komendy w Płocku, którzy bawili się w dniu porwania Krzysztofa u niego na imprezie zainicjowanej przez naczelnika Wojciecha Kęsickiego. Przebieg imprezy policjanci odtwarzali jeszcze dwa miesiące po porwaniu, bo ich przesłuchiwani koledzy zmieniali zeznania na temat celu i organizatora spotkania.
Mimo że porywacze kontaktowali się kilkadziesiąt razy z rodziną, policjanci ani razu nie sprawdzili z jakiego numeru dzwoniono.

W czerwcu 2004 r. dwóm policjantom z wydziału kryminalnego komendy wojewódzkiej w Radomiu skradziono w Warszawie samochód marki Daewoo Nubira, a w nim 16 tomów akt śledztwa sprawy porwania Olewnika. Policjantom postawiono zarzuty, ale wkrótce prokurator umorzył postępowanie. Po aktach wszelki ślad zaginął. Samochód został skradziony spod Dworca Centralnego, w samym centrum Warszawy pod okiem wielu kamer i przypadkowych przechodniów, poza tym Nubiry nie cieszyły się w tym czasie szczególnym powodzeniem u złodziei, co każe przypuszczać, że kradzież była zlecona. Następnego dnia po kradzieży Włodzimierz Olewnik otrzymał anonimowy list, w który napisano: "Akta miały zniknąć. Dobrze, że w chwili kradzieży nie było przy nich policjantów, bo też musieliby zginąć". Wszystko wskazuje na to, że źródłem przecieku o transporcie akt była osoba z wąskiego kręgu prokuratorów i policjantów uczestniczących w śledztwie, bowiem nikt inny nie wiedział o tym, że akta pojadą do Warszawy.

W listach do rodziny porywacze używają policyjnej terminologii i świetnie znają metody pracy policji.

Są uzasadnione podejrzenia współpracy policjantów ze sprawcami porwania. Tak pozyskane informacje bandyci wykorzystywali do zastraszania świadków. Między innymi do jednego ze świadków – Z.K. tuż po skończonym przesłuchaniu zadzwonił anonimowy mężczyzna i zaczął mu grozić. Usiłowano też zdyskredytować świadka nakłaniając jego narzeczoną do złożenia obciążających go zeznań. Bandyci usiłowali zastraszyć także Iwonę K., która rozpoznała jednego z członków bandy odpowiedzialnej za porwanie i morderstwo Krzysztofa Olewnika. Niedługo po zakończeniu tych czynności, wieczorem przed jej domem w Płocku, podeszło do niej dwóch mężczyzn. Iwonie K. udało się uciec i schronić w mieszkaniu, ponieważ ścigający ją mężczyzna poślizgnął się i upadł na ziemię. Rysopis napastnika pasował do Wojciecha F., organizatora porwania Krzysztofa Olewnika. Podczas śledztwa nie zbadano dokładnie tych wydarzeń. Bandyci usiłowali także zmusić do milczenia jednego ze skruszonych nowodworskich przestępców: Piotra S. ps. Skwara, o czym poinformowała "Rzeczpospolita".

Policjanci nie sprawdzili również zebranych odcisków palców sprawców w policyjnej bazie danych, ani nie stworzyli portretu psychologicznego pokrzywdzonego.

Policja nie poinstruowała rodziny, jak ma rozmawiać z porywaczami ani jak rejestrować rozmowy telefoniczne.

Policja nie spisała numerów seryjnych banknotów przekazanych porywaczom.

Poważne zaniedbanie dotyczy kasety VHS, którą na cztery lata schowano do szuflady, choć prowadziła wprost do szefa gangu. Na kasecie widać, jak Wojciech F. 28 października 2001 r., dzień po porwaniu, kupuje telefon w hipermarkecie. Z tego numeru bandyci wykonali pierwsze połączenia do rodziny, żądając okupu. Policjanci zabezpieczyli kasetę w listopadzie 2001 r. Zatajenie dowodu wyszło na jaw w maju 2005 r. Ekspedientka, która sprzedała aparat, potwierdziła, że już w 2001 r. byli u niej płoccy policjanci i pytali o nabywcę. Ale informacji od niej nie wykorzystali.

W styczniu 2003 roku - na dziewięć miesięcy przed zabójstwem porwanego - jego ojciec odebrał z poczty anonimowy list takiej treści: "Panie Olewnik, nie chcę straszyć, ale wiem, że Krzysztofowi grozi niebezpieczeństwo. Dotarła do moich uszu informacja, że porywacze mają zamiar go zabić. Jeśli pan może, niech pan odszuka Ireneusza Piotrowskiego - Bokserka. On ukrywa się koło Nowego Dworu Mazowieckiego. Kontaktuje się z nim Pazik". Dziś wiemy, że Ireneusz Piotrowski dwa lata więził Krzysztofa Olewnika, a Robert Pazik to zabójca, który ofiarę udusił. Włodzimierz Olewnik anonim przekazał policji, ale funkcjonariusze nie zweryfikowali go.
W czerwcu 2008 r., jeszcze zanim uprawomocnił się wyrok na porywaczy, w Komendzie Wojewódzkiej Policji w Olsztynie pękła rura kanalizacyjna. Po godz. 16 sprzątaczki zauważyły, że dół budynku, gdzie mieszczą się magazyny dowodów rzeczowych, zalewa cuchnąca ciecz. Okazało się, że fekalia dostały się do pomieszczenia wypożyczonego przez olsztyński zarząd CBŚ do przechowywania dowodów zebranych w śledztwie dotyczącym porwania Olewnika. Nasiąknięte cuchnącą cieczą pudła i worki przeniesiono w inne miejsce, a szef olsztyńskiego CBŚ zawiadomił o zajściu prokuraturę. 13 czerwca 2008 r. Prokuratura Olsztyn-Południe wszczęła śledztwo, by wyjaśnić, czy dowodów nie zalano celowo. Miesiąc później sprawę umorzono, nie dopatrując się przestępstwa. Ucierpiało 231 dowodów rzeczowych ze sprawy Olewnika.

Ojciec zamordowanego - Włodzimierz Olewnik wielokrotnie sugerował, że w sprawę śmierci jego syna mogli być zamieszani ważni politycy.

Sześć telefonów, które policja zabrała po przeszukaniach w firmie żony szefa gangu porywaczy, zatrzymano i po miesiącu zwrócono. W aktach nie ma śladu, czy ktoś je zbadał.

W nocy z 24 na 25 lipca 2009 miało miejsce włamanie do domu obrońcy policjantów ws. porwania Krzysztofa Olewnika mecenas Jolanty Turczynowicz-Kieryłło w Milanówku, w wyniku którego zostały skradzione 3 laptopy, 2 aparaty fotograficzne i 2 tomy akt z materiałami sprawy. Zdaniem poszkodowanej na jednym ze skradzionych komputerów znajdował się szczególnie cenny materiał: wywiad-rzeka z emerytowanym nadkomisarzem Remigiuszem M., "któremu publicznie stawia się zarzuty". Dokument liczył około 200 stron.

17 sierpnia 2009 r., z warszawskiego mieszkania Agnieszki Jadczyszyn (asystentki posła Leszka Aleksandrzaka, członka sejmowej komisji śledczej), skradziono laptopa i dyktafon. Nie zginęły pieniądze, ani inne przedmioty, jednak informacje, w skradzionym komputerze, były w całości oparte na jawnych dokumentach.

Wiecej info na:



Ciekawi mnie wasze zdanie na ten temat. Jakie macie teorie odnosnie porywaczy Krzysztofa? Cala sprawa smierdzi niesamowicie, wiec trzeba zadac pytanie czy kiedykolwiek zostanie do konca rozwiazana.

Zapraszam do dyskusji.

30.10.2009
10:59
[2]

EnX [ White Dragon ]

Według mnie za tą sprawą stoi ktoś wysoko postawiony, który potrafił wpływać na ówczesną prokuraturę. Sprawa jest strasznie zagmatwana, i będzie naprawdę ciężko dojść do tego kto zlecił porwanie i zabójstwo Olewnika. Zresztą niewierze w samobójstwa Pazika, Kościuka oraz Franiewskiego, ktoś ich musiał do tego w jakiś sposób zmusić, lub nawet im dopomógł. Za dużo jest niewiadomych w tej sprawie, i naprawdę współczuje prokuratorom którzy się tą sprawą zajmują. Muszą się wykazać dużą dawką ostrożności, aby w przyszłości oni nie byli posądzeni o tuszowanie dowodów. Ten „twór” jakim jest komisja śledcza ma tylko jeden zasadniczy cel, aby o tej sprawie było cały czas głośno w mediach, gdyż rodzina Olewników zrobiła sobie już z tego sposób na życie.
Cała ta sytuacja przypomina mi bardzo historię z Prison Break’a tylko w naszych rodzimych realiach.

30.10.2009
11:12
smile
[3]

żbike [ Generaďż˝ ]

Oho jeszcze tylko tej dyskusji brakowało na golu zaraz zleci się banda "prfnikuw" i "śledczych" i pokarzą nam kto porwał Krzysztofa Olewnika.

Boroova-większość golowiczów jest takim samym "znafcą" tej sprawy jak ja i mogła by też z łaski swojej zignorować ten wątek bo będzie robić w nim taki sam spam jak ja.

30.10.2009
11:16
[4]

Boroova [ Gwiazdka ]

zbike --> zawsze mozesz kliknac w "ignoruj watek", zamiast bezwartosciowo w nim spamowac...

30.10.2009
11:16
[5]

smalczyk [ Senator ]

Chętnie bym sobie prześledził sprawę, ale z braku czasu wolę sie nawet nei zagłębiać, bo nie jestem w stanie bez wnikliwej analizy objąć ogromu sprawy - a tworzenie po łebkach teorii spiskowych zalatuje kaszanką.

30.10.2009
12:14
[6]

jackowsky [ Dobry Wojak Szwejk ]

Jakie można mieć teorie, skoro się nawet akt nie widziało?

30.10.2009
12:21
[7]

smalczyk [ Senator ]

jackowsky ---> wszelakie - właśnie z tego powodu

30.10.2009
12:28
[8]

dybcio93 [ Legionista ]

Według mnie to porwanie i zabójstwo to tylko interesy. Powszechnie wiadomo, że Olewniki mieli powiązania z mafią. Samego Krzysztofa wyrzucono kiedyś ze szkoły, za wnoszenie broni do niej...

30.10.2009
12:29
[9]

jackowsky [ Dobry Wojak Szwejk ]

smalczyk-->Można mieć najwyżej przypuszczenia, ale to i tak wróżenie z fusów

30.10.2009
12:31
[10]

smalczyk [ Senator ]

jackowsky ---> dlatego wspomniałem o teoriach spiskowych, które zawsze oparte sa o szczątkowe informacje plus mniej lub bardziej prawdopodobne domysły

30.10.2009
12:41
[11]

jackowsky [ Dobry Wojak Szwejk ]

Mnie to właśnie zastanawia, że ludzie mając szczątkowe informacje (i to najczęściej informacje z drugiej ręki) dochodzą do zadziwiających wniosków. Nie tylko w tej sprawie.

30.10.2009
12:51
smile
[12]

Karrde [ Visual Effects Artist ]

Rzygać mi się chce już Olewnikami. Ostatni chyba bastion którego nie zdobyli to moja lodówka.

30.10.2009
12:53
smile
[13]

Agent_007 [ Senator ]

No ku*wa, tu też?
Ludzie, dajcie spokój...

05.10.2010
09:39
[14]

ksips [ Legend ]

Nowe fakty :>

05.10.2010
09:51
[15]

yasiu [ Legend ]

karrde - jesteś pewny? przyglądnij się dokładnie wędlinom...

05.10.2010
12:01
[16]

Maziomir [ Generaďż˝ ]

Gwoli uzupełnienia statystyk dodam tylko, że zupełnie to olewam.

05.10.2010
12:05
[17]

Belert [ Legend ]

Karrade:popieram,powiem tak zal mi ich etc etc ale jestem juz tym zmeczony i mnie to nie interesuje

05.10.2010
12:24
[18]

Ragn'or [ mortificator minoris ]

Ciąg dalszy telenoweli.
Kompletnie mnie nie interesuje kto kogo i za co.
Szkoda człowieka, ale ile można?

Normalnie "Miasteczko Tłin Piks" plus "Z archiwum X" plus "Sensacje XXI wieku".

05.10.2010
12:40
smile
[19]

piokos [ 147 ]

yasiu ma rację:

Karrade => jadłeś ostatnio kanapkę?

05.10.2010
13:43
smile
[20]

Karrde [ Visual Effects Artist ]

U mnie w sklepach takich nie ma. Więc moja lodówka jest bezpieczna od Olewników. :P

05.10.2010
16:03
[21]

Kazio5 [ Kazimierz Pionty ]

Kiełbasa Olewnik w każdej polskiej lodówce.

05.10.2010
16:29
[22]

bartek [ Legend ]

U mnie też nigdy kiełbasy Olewnik nie było, ale z tego co widzę, to zaczyna coraz bardziej śmierdzieć WOKÓŁ Olewników.

Impreza dla policji, dużo czyjejś krwi, druga impreza, o której rodzina oczywiście nic nie wie...

Ciekawe, jak się sprawa zakończy.

05.10.2010
23:55
smile
[23]

Zhar the Mad [ Konsul ]



Według informacji tvn24.pl, śledczy uważają, że w noc poprzedzającą porwanie w domu Olewników była druga impreza, wtedy też kogoś zamordowano.

Czyli ze zamordowano tam kogos na imprezie przed impreza z policjantami po ktorej porwali Olewnika.

Olszewski przyznał, że istnieją bardzo poważne przesłanki, które mogą świadczyć o tym, że po imprezie z udziałem policjantów w domu Olewnika, odbyła się druga.

Czyli ze po imprezie z policjantami i porwaniu olewnika odbyla sie druga impreza na ktorej kogos zamordowano.

Zdaniem śledczych do morderstwa miało dojść między wieczorną imprezą w domu Olewnika z udziałem policjantów a porwaniem młodego biznesmena. Prokuratorzy podejrzewają, że w tym czasie w mieszkaniu trwało drugie - nieujęte wcześniej w sprawie - przyjęcie. Mieli w nim brać udział zupełnie inni goście.

LOL :D Wyczerpali juz wszystkie opcje. Bylo przed, bylo po i bylo w trakcie. No nie dziwie sie ze to sledztwo tak dlugo twa hahahah nie moge poprostu z tego niusa :D:D:D:D:D

Zapisze go sobie i bede dawal mozgom na test IQ pod tytulem: Kiedy odbyla sie druga impreza w domu Olewnika :D

08.10.2010
17:02
[24]

Awerik [ Backpacker ]

Oj, za rządów SLD nie takie rzeczy się działy.

09.10.2010
21:26
[25]

simian-raticus [ Generaďż˝ ]

Nie bawcie sie w detektywów! Walnijce se piwko, zrelaksujcie się i najedzcie! Wolny kraj macie i za darmo nikogo nie sprzątyneli by. Musieli sobie podpaść! Cieszmy się, ze to nie my w piach poszliśmy! AMEN! Chwalmy Pana pod niebiosa, że żyjem!

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.