GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Praca

13.10.2009
12:09
smile
[1]

Placek89 [ GameAddict ]

Praca

Witam. Jako, że wolę pracować niż studiować, zastanawia mnie czy po technikum informatycznym mam szansę znaleźć jakąś przyzwoitą pracę w zawodzie? I nie mam na myśli jakiejś super dochodowej pracy tylko zwykłą w sklepie, banku, urzędzie, Gry-Online (marzenie ściętej głowy :P). Czy jednak jestem zmuszony kontynuować studia? Jak sądzicie? (mile widziane odpowiedzi redakcji :))

13.10.2009
12:13
[2]

yasiu [ Legend ]

a co umiesz? bo sam fakt skończenia szkoły nic nie oznacza... i tak, szansę masz, tylko nie pytając na forach a szukając ogłoszeń i wysyłając swoje dokumenty do potencjalnych pracodawców.

13.10.2009
12:13
[3]

Morbus [ TIR DRIVER_ SKYDIVE ]

100dia to napewno dobry wybór ale jesli masz to robić na siłe to szkoda sie męczyć tyle lat. Ja coprawda nie 100diowalem ale niewykluczone ze kiedys sobie zrobie.. A narazie praca praca kasa ;) - a Ogolnie bez znajomosci to ciezko cokolwiek sensownego znaleść nawet mając studia

13.10.2009
12:22
[4]

Boroova [ Gwiazdka ]

Jesli masz isc na studia tylko po to, zeby "gdzies isc", albo dlatego, ze "rodzina tego oczekuje" to mozesz sobie darowac. Studia musza byc przemyslanym wyborem, zwiazanym z twoja wizja kariery i rozwoju zawodowego. Nie musisz przeciez isc na studia od razu po skonczeniu technikum. Mozesz popracowac troche, zobaczyc, czy cie to kreci i czy jest sens rozwijac sie w tym kierunku, a na studia wybrac sie pozniej.

Jesli masz glowe na karku i jestes zaradny zyciowo, to znajdziesz sobie prace i bez studiow. Sztuka jest nauczyc sie tej "zaradnosci" jak najszybciej i najmniejszym kosztem.

13.10.2009
12:31
[5]

ronn [ Legend ]

ogolnie bez znajomosci to ciezko cokolwiek sensownego znaleść nawet mając studia

nie zgodze sie

---

co do twojego pytania, to studia z reguly nic nie daja poza papierem. i nie ma znaczenia czy to politechnika warszawska czy jakas gowniana prywatna szkola. z punktu widzenia wiedzy i przydatnosci do pracy jest to kompletna strata czasu, z punktu widzienia chlania, poznawania nowych ludzi i poszerzania horyzontow jest okej

ja obronilem inzyniera i nie narzekam, ale tak naprawde nic mi ten papier nie daje. znajomi nawet sie nie pobronili i tez nie narzekaja i pod wzgledem finansowym i atmosfery w pracy

kiedys student kojarzyl mi sie z jakas tam pozycja spoleczna, teraz kojarzy mi sie z nieudacznikiem, ktory chce miec wszystko za darmo, albo ogromne znizki, kosztuje podatnikow grube miliony, a wychodzi ze szkoly wiedzac nic, albo i niewiele.

jeszcze raz poszedlbym na studia tylko dla bonusowych lat chlania i nic-nie-robienia, plus zajebistych znizek na wszystko. pod tym wzgledem warto.

13.10.2009
12:42
[6]

Diplo [ Generaďż˝ ]

Ja po liceum skończyłem studium policealne (informatyczne) i poszedłem do roboty.

Przez 3 miesiące na stacji benzynowej, potem już w zawodzie. Także się da. Tylko trzeba coś umieć i mieć odrobinę szczęścia, żeby ktoś zechciał zerknąć na twoje umiejętności nie patrząc na edukację.

Decyzji nie żałuję. Obecna praca jest super pod względem dostępu do technologii i możliwości rozwijania umiejętności. Płacą niezłe pieniądze (jak na polskie warunki wręcz doskonałe).

Fajny zespół, szefostwo które się nie wtrąca w robotę.

A nawet nie mam ukończonych studiów (absolutorium mam, ale za pracę się zabrać nie mogę).

13.10.2009
12:44
smile
[7]

Boroova [ Gwiazdka ]

ronn --> true, true. Moze i papierek, ale 5 lat wspomnien na cale zycie

13.10.2009
12:48
[8]

Snakepit [ aka Hohner ]

pff, jak ktoś studiuje zaocznie to wspomnień nie ma (ja) jeśli nie trafi na zgraną grupę...

czas studiów mam dawno wyrzucony z pamięci, papierek jest, robota dupna ale jest...jest ok

13.10.2009
12:52
[9]

Zenedon [ Burak cukrowy ]

Na studiach oprócz chlania i dobrej zabawy można też nałapać użytecznych znajomości.

13.10.2009
13:05
[10]

Snakepit [ aka Hohner ]

[9] albo w najlepszym przypadku np. chlamydię ;)

13.10.2009
14:48
smile
[11]

KostekB [ Legionista ]

Lepiej będzie jak pójdziesz na studia.

13.10.2009
14:51
[12]

Diplo [ Generaďż˝ ]

KostekB --> Po czym wnosisz? Masz jakieś doświadczenia w tym temacie?

13.10.2009
15:26
smile
[13]

blokers [ Centurion ]

[11]-zgadzam się.Studia jeść nie wołają,a mogą się pózniej przydać z właszcza w tych czasach.

13.10.2009
16:18
[14]

YackOO [ Konsul ]

Mam podobnie jak ronn - przed pójściem na studia miałem wyższe mniemanie o tej klasie społecznej. Teraz większość studentów to dla mnie cwaniaki, które chcą przedłużyć okres bimbania i beztroskiego życia na garnuszku rodziców, odwlec czas samodzielności i dorosłego życia. A ono prędzej czy później i tak zapuka do drzwi.

Sam poszedłem na studia techniczne siła rozpędu nadaną w liceum profilowanym. Do skończenia studiów zostały mi 3 semestry, ale już tak bardzo mnie one męczyły, że nie dałem rady i rzuciłem w cholerę. Dziś patrząc na to uważam, że podjąłem dobrą decyzję. Jeszcze nie daj boże po skończeniu tych studiów znalazłbym pracę w zawodzie, stał się korporacyjnym szczurem wspinającym się po szczeblach kariery, po 5 latach miał zszargane nerwy, a po 10 leciał na psychotropach. Dzięki rzuceniu politechniki robię teraz to co lubię. Życie na dodatek rzuciło mnie na filozofię, gdzie po zajęciach wychodzę uśmiechnięty i z własnej woli poszerzam swoją wiedzę. Dopiero teraz czuję się studentem prawdziwym, bo chce mi się szukać, badać i czytać, a nie obijać się i ślizgać się z semestru na semestr. A to właśnie robiłem na polibudzie.

Do autora - nie musisz zaczynać studiów ani teraz, ani za rok. Zacznij je wtedy, kiedy poczujesz taką potrzebę. Presja społeczna jest duża (zwłaszcza ze strony starszego pokolenia - "a bo bez studiów to dziś dobrej pracy ni ma!"). Ale jak historia uczy, większość ludzi zazwyczaj nie ma racji.

13.10.2009
16:20
[15]

Moshimo [ FullMetal ]

Ja rowniez podzielam zdanie ronna i podobnie jak YackOO, poszedlem na studia techniczne z rozpedu. Tylko ze ich nie rzucilem (jutro obrona ;)). I sam nie wiem czy jakos duzo mi daly - na pewno za malo sam sie przykladalem do roboty, moglem ten czas lepiej wykorzystac. Ale wiadomo - studia, czas lenistwa i rozpusty ;p.

13.10.2009
16:29
[16]

frer [ God of Death ]

Ja też poszedłem na studia techniczne, ale raczej ze szczerej chęci niż rozpędu (jakoś się nie widziałem na żadnej innej uczelni, ani poza nią). Jednak tak czy inaczej widzę bezsens nauki większości przedmiotów, mam już dość studiowania od zeszłego roku i teraz tak to ciągnę, byle tylko skończyć i dostać tego mgr inż. Jednak to wszystko raczej jest winą systemu, nastawionego na masową produkcję absolwentów, gdzie wykładowcy olewają studenta, uczą go masy nieprzydatnych rzeczy i traktują jako portmonetkę z której wyskakuje ich pensja. :P

13.10.2009
16:39
smile
[17]

Sezz [ Konsul ]

Dzien dobry wszystkim.
Politechnika, budownictwo.
Do tego 3 lata praktyka na budowach i uprawnienia zrobione :)
Pensja netto 12 000 pln + premia.
Pozdrawiam humanistow, zarzadzacy i innych "informatykow".

13.10.2009
16:41
[18]

Diplo [ Generaďż˝ ]

Sezz --> W kraju czy za granicą?

13.10.2009
16:47
[19]

Zenedon [ Burak cukrowy ]

Sezz --> 12000 w skali roku czy kwartału?

13.10.2009
17:34
[20]

wydolny_pławikonik [ Konsul ]

Próbuj w galeriach, często szukają tam murzynów.

13.10.2009
17:48
smile
[21]

HumanGhost [ Senator ]

Sezz -->> Hehehehe. Dobre.

13.10.2009
17:52
[22]

frer [ God of Death ]

Sezz --> 12k ? Jakoś trudno mi uwierzyć, że miesięcznie. Dodaj tylko jeszcze, że zacząłeś pracować jak był boom budowlany i brali prawie każdego, kto studia skończył, albo nawet je dopiero kończył. Teraz studenci budowlanki zaczynają stawać w szeregu razem z tymi humanistami i innymi "specjalistami", albo chwytają się byle czego, byle zdobyć jakiekolwiek doświadczenie, które pozwoli im zdobyć uprawnienia. :)

26.10.2009
19:56
[23]

ronn [ Legend ]

ręce opadywują jak się czyta co ci ludzie wypisują..

"metro" o problemach młodych pisało już kilka tygodni temu. absolwenci przyznawali wówczas, że jedyną możliwością znalezienia pracy jest dziś nie dyplom, lecz są rodzinne znajomośc.

idealna wymowka tych, ktorzy znalezc nie umieja

maciek z przemyśla, tegoroczny absolwent matematyki

pracy szukałem przez dwa miesiące, bez skutku, zarejestrowałem się więc w urzędzie. były oferty dla hydraulików i mechaników, ale dla ludzi z wyższym wykształceniem - nie bardzo. w końcu za pośrednictwem urzędu znalazłem staż w biurze gospodarczym państwowego przedsiębiorstwa. i to był dopiero dramat. co dzień kilka godzin totalnej nudy i robienia kawy. nie dość, że śmiesznie płacili, to jeszcze niczego się nie nauczyłem. ze stażu zrezygnowałem. pracy ciągle nie mam, ale w październiku zacząłem nowe studia na wydziale ekonomicznym: przeczekam kryzys na uczelni.


kryzys to sobie moze przeczekasz, ale watpie zebys z niego wyszedł.. syndrom studenta w najgorszej postaci :/

widac, ze koles jest przywiazany do papiera tak jakby to on byl tym co dzieli ludzi na lepszych i gorszych

---

wiekszosc znajomych, czesc nawet bez skonczonych studiow znalazla prace bez wiekszego problemu. ja, z zerowym doswiadczeniem praktycznie, i to w okresie niby najwiekszego kryzysu (poczatek roku), tez..

26.10.2009
20:51
[24]

.:[ Kocioł ]:. [ Generaďż˝ ]

ronn -> Masz trochę racji, ale z tego co kojarzę jesteś z Warszawy, a w dużych miastach o pracę jest na pewno łatwiej niż na tzw. prowincji i tam historyjki o "znajomościach" nie są znowu takimi wyssanymi z palca wymówkami.

27.10.2009
14:40
[25]

koniec jest blisko [ Generaďż˝ ]

Ja na studia jak wiekszosc, poszedlem z rozpedu. Na Politechnike Warszawska, bo bylem dobry z matmy. Najpierw Mechatronika zaocznie rownolegle z dziennym Transportem. Rok pobalowalem i stwierdzilem ze ide na Mechatronike na dzienne. Dostalem sie, siedzialem rok, zdalem warunkowo, w drugim roku sobie darowalem.

Nie pamietam okresu zebym chodzil tak przybity jak wtedy. Na tamtych studiach sie meczylem, nie mialem checi do nauki, a jej bylo duzo i trudnej. Kolejne zawalone kolokwia, kolejne problemy. Pewnego dnia zamiast isc na kolokwium wsiadlem w samochod i pojechalem nad morze :)

Posiedzialem na plazy, przemyslalem zycie i rzucilem PW w cholere. Poszedlem na prywatna uczelnie na zarzadzanie :) Moze to smieszne, ale tam odnalazlem sens nauki, mimo ze i tak zrobilem sobie rok przerwy to teraz od wrzesnia wrocilem do szkoly i po raz pierwszy w zyciu mam chec do nauki a i kolejne plany: chce skonczyc szybko licencjata i isc na SGH na magisterskie.

Tak wiec czasami trzeba dlugo szukac, czesto znalezc fajna prace wczesniej, a dopiero pozniej isc na studia na kierunku ktory pozwala laczyc przyjemne z pozytecznym. Licencjat prze 30tka moze byc sukcesem - mnie sie powinno udac :)

Dodam tylko ze pracy nigdy nie szukalem, bo tylko raz pracowalem na etacie przez ostatnie 10 lat. Sam sobie organizuje prace i firme, wiec to smieszne zarzadzanie idealnie wpasowuje sie w to co robie i co lubie robic: stare chinskie przyslowie mowi "rob to co lubisz, a nigdy nie bedziesz musial pracowac" - i mnie sie to chyba udaje. Do pracy chodze z przyjemnoscia a dzien mija mi szybko i milo :)

27.10.2009
15:43
[26]

pblg [ West Coast ]

koniec jest blisko --> na jakiej Ty uczelni studiujesz to zarządzanie? Pierwszy semestr o ile dobrze rozumuje? Tam, gdzie w tym roku poszedłem, gadałem z kimś kto był chyba na Mechatronice i teraz studiuje tam gdzie ja zarządzanie. :)

27.10.2009
15:49
smile
[27]

KubaMaxx [ Pretorianin ]

Odpowiem na pytanie zawarte w temacie. Po technikum informatycznym możesz pracować na komputerach w różnym firmach, pisać programy, założyć własną działalność gospodarczą i wiele innych. Ale ja radze ci iść na studia.

27.10.2009
15:51
[28]

koniec jest blisko [ Generaďż˝ ]

pblg: na WSZ-POU, jestem juz na ostatnim roku licencjackich, wycieczke nad morze mialem z 4 czy 5 lat temu :) wydzial Przedsiebiorczosc i Zarzadzanie.

27.10.2009
15:57
smile
[29]

boskijaro [ Nowoczesny Dekadent ]

Ja nie mam pomysłu na życie ani tego co chcę robić więc ide na studia historyczne. Polecam

27.10.2009
15:58
[30]

Behemoth [ Rrrooaarrr ]

Od cudów nie zaczniesz. Pewnie na razie coś fizycznego (lub haniebnego), a kiedy nabierzesz doświadczenia to może założysz własną firmę? Kiepska sprawa.

27.10.2009
16:01
[31]

wysiak [ Legend ]

"Ja nie mam pomysłu na życie ani tego co chcę robić więc ide na studia historyczne. Polecam"
Racja. A po studiach milego robienia kariery w gastronomii (np w MacDonaldzie), jak wiekszosc takich studentow dziwnych kierunkow, wybieranych 'bo cos trzeba bylo studiowac'.

27.10.2009
16:08
smile
[32]

matmafan [ Alexander Degtyarev ]

Ja dopiero poszedłem do 1 technikum budowlanego i nie wiem czy isć na studia, a rodzicie mi każą i to na dzienne, 2 miesiące nauki mineło a mi już się nie chce, nie chce mi się poprostu uczyć

27.10.2009
16:18
[33]

Prvt. Kowalski [ Centurion ]

Sezz ===> ale ty sie chwalisz tygodniowka tak? bo jesli to miesieczna pensja to nie jest to rewelacja...

27.10.2009
16:20
[34]

nobby_nobbs [ Pretorianin ]

[32] - luzik, i dla ciebie coś się znajdzie. Ludzie od stuleci łopatą machają tak samo :)

A jak chcesz iść na kierunek techniczny i robić w zawodzie to tam niestety trzeba uczyć się cały czas, zwłaszcza po studiach ;)

27.10.2009
16:27
[35]

Golem6 [ Gorilla The Sixth ]

A ja nie jestem takim pesymistą jak niektórzy tutaj. Polibuda, mechatronika już wyżej wspomniana, ale we Wrocławiu, nie Wawie, dodatkowa specjalizacja, wyjazd zagraniczny... Nauka dość trudna, zajęć kupę, towarzystwo fajne, zabawa też niezła po zajęciach... Satysfakcja i jasne wizje na przyszłość są.
Więc nie psioczyłbym tak na te polibudy, bo niektórzy na prawdę się na nich spełniają, więc zalezy to od osobnika raczej niż od samych studiów. I to sie tyczy nie tylko politechnicznego wykształcenia, ale i każdego. Trzeba próbować niekiedy doświadczalnie i czasem boleśnie się przekonać o tym, że to nie to.

27.10.2009
22:23
smile
[36]

matmafan [ Alexander Degtyarev ]

nobby_nobbs już się boję :(

27.10.2009
22:31
[37]

Kozi89 [ Legend ]

Posłuchaj teraz osoby, która w tym roku skończyła Technikum.

Po technikum nie ma pracy! Zmarnujesz tylko rok swojego życia.

28.10.2009
00:50
[38]

ES_Lechu [ Mocny Mariusz ]

kozi, znam Cie z widzenia na forum, zawsze mialem Cie za osobe ktora badz co badz mozgu troche uzywa. A teraz widze, ze piszesz najwieksza glupote jaka widzialem. Moge wiedziec jakie technikum skonczyles? Nie wiem czy wiesz, ale na rynku wystepuje cos takiego jak zapotrzebowanie na pracowników, jesli trafiles na rynek przesycony, jestes w dupie. Ale skreslanie technikum to debilizm. Po liceum nie masz prawie zadnej szansy na dobra prace, po technikum mozesz miec pecha i trafic na zly rynek, ale mozesz tez znalezc dobra prace i po 3-5 latach jak Twoich znajomi z liceum koncza studia, Ty bedziesz mial juz 3-5 lat doswiadczenia, ktore warte sa znacznie wiecej niz papier z uczelni.

28.10.2009
01:19
[39]

Poziomka1440 [ Pretorianin ]

Mój zawód niestety wymagał ukończenia studiów magisterskich i chyba to nie koniec, ale ja miałam to szczęście, że już w szkole średniej wiedziałam kim będę :P Jeżeli masz możliwości to idź na studia, bo kiedyś możesz żałować, że tego nie zrobiłeś. Szczęściarze to ci, którzy już w szkole średniej wiedzą, co chcą w życiu robić. Znajomy w liceum uczył się tylko przedmiotów potrzebnych mu, by zdać na politechnikę. Brał dodatkowe lekcje, dzięki temu nie miał problemów z dostaniem się. Studia skończył celująco, złożył podanie do kilku firm i prawie ze wszystkich dostał pozytywną odpowiedź, a teraz siedzi na zagranicznym kontrakcie i śmieje się z naszych pensji. Ważne, by się na studiach nie tylko bawić, ale też trochę pracować :)

28.10.2009
15:02
[40]

Kozi89 [ Legend ]

ES_Lechu ---> Technikum budowlane. A moje spostrzeżenia pochodzą z obserwacji i wertowania ofert. Na stanowiska na jakie ja przyuczany byłem w szkole szukają ludzi po studiach. Technik to tyle co nic dla większości pracodawców. Z doświadczeniem, czy bez. Chcą ludzi po studiach technicznych. Pewnie zdążają się jakieś przypadki, może i nie rzadko, ale patrząc na to teraz, gdy już tą szkołę skończyłem to widzę, że rok nauki poszedł na marne.

W ten weekend gadałem z osobą, która skończyła technikum informatyczne. Nigdzie nie może znaleźć pracy w zawodzie więc idzie do jakieś pizzerii do pracy.

Nie wiem jak wyglądają statystyki w tej dziedzinie, wiem jak to wygląda z perspektywy osoby poszukującej pracy.

28.10.2009
15:29
[41]

Ragn'or [ mortificator minoris ]

Technik chemik z niemal dziesięcioletnim doświadczeniem w zawodzie. Branża chemiczna- prawie trzy lata, branża farmaceutyczna- prawie siedem. Studiów nie ukończyłem swego czasu, z róznych przyczyn.
Od niespelna trzech miesięcy jestem na okresie wypowiedzenia z możliwością szukania pracy (zwolnienie z obowiązku wykonywania pracy). Wysylałem CV do różnych firm chemicznych i farmaceutycznych w W/wie.
Oferta była jedna, ale warunki mi nie odpowiadały, także finansowe.
W listopadzie muszę się zarejestrować w pośredniaku i na poważnie pomyśleć, czy jest przyszlość w tym zawodzie dla człowieka ze średnim.
Przeciez i tak wiadomo, że pomimo doswiadczenia wysoko sie nie zajdzie, bo będą zawsze jak robola traktować.
I tak- znajomości grają wielką rolę.
I tak- warto skończyc studia. N.p: farmację, chemię, biotechnologię, inżynierię chemiczną itp.

28.10.2009
16:09
smile
[42]

Cainoor [ Mów mi wuju ]

Do autora wątku
Uważam, że możesz znaleźć całkiem dobrą pracę już po technikum, bez konieczności kończenia studiów. Tak jak sam napisałeś, nie oczekujesz cudów na kiju, a zwykła pracę w sklepie, banku, urzędzie, czy np. Gry-Online :) Możesz pracować np. jako pracownik heldesku, zarabiać kilka tysięcy miesięcznie i cieszyć się życiem (nie wiem skąd jesteś, ale w większych aglomeracjach to raczej norma).

Z drugiej strony ja bardzo dobrze wspominam studia. Nie tylko jako czas szalonych zabaw i pijackich imprez, których naturalnie było sporo :), ale jako czas spędzony na nauce, poznawaniu ciekawych rzeczy i ciekawych ludzi. Dużo wyniosłem ze studiów i wg mnie studia znacznie przyczyniły się do rozwoju mojej osoby. Po studiach trafiłem do pracy, które była rozwinięciem mojej specjalizacji i fajnie się wszystko ze sobą połączyło.

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.