GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Parking to bardzo niebezpieczne miejsce jest...

04.10.2009
14:28
[1]

mos_def [ Senator ]

Parking to bardzo niebezpieczne miejsce jest...


Mialem wczoraj przygode na parkingu.
Grzebie pod maska zeby sprawdzic olej itp, nagle cos autem szarpneło
do przodu (dobrze ze na hamulcu i przy krawezniku bo mogło mi złamac
noge)
Wygladam zza maski - jakas fiescina w tył mego auta pocałowała.
Zaczałem sie smiac, parking w tym miejscu byl pusty.
Jedyne auto jakie stało w promieniu 15m to moje, ale zdolna baba -
tak była to baba - i tak w nie wjachała podczas wycofywania...

Na tylnym błotniku małe wgniecenie o powierzchni duzego paznokcia,
na zderzaku pare drobnych rysek.

Z fiesciny wysiadła taka biedna, ze lzami w oczach, zaczela
przepraszac z mina zbitego psa.
Popatrzylem na swoj bolid, ktory pierwszej nowosci juz nie jest a
otarc i rys na nim jak na twarzy weterana z Wietnamu.
Pozwoliłem jej odjechac, uznalem ze kobieta i tak juz niezle
przezywa a mojemu autu wielkiej to roznicy nie zrobi.

Ale teraz tak sie zastanawiam, zwlaszcza po rozmowie ze znajomymi
(trzeba bylo ja kasowac!!) czy mam szanse na takie zachowanie
drugiej strony, kiedy to ja komus (odpukac) przytre lekko auto?

Pamietam jak dawno temu, gdy zaczynalem jezdzic, w korku podczas
nieuwagi dotknalem (dosłownie dotknalem) zderzakiem o zderzak auta
przedemna. Koles wyskoczył, zaczał wyszukiwac ryski z piana na
ustach, jak nic nie znalazl to jeszcze piescia wygrazac, hehe.

Wiec czy mam sznase? W Polsce pewnie nie.

04.10.2009
14:29
[2]

.:Jj:. [ Legend ]

Zdecydowanie nie.

04.10.2009
14:31
[3]

Shaybeck - evil creature [ Beware of The Evil ]

chyba że byś walnął w sypiącego się trupa

04.10.2009
14:35
[4]

gnoll [ Legend ]

Jeżeli wjechałbyś w mój wóz ale nie byłoby kompletnie śladu po uderzeniu - to powiedziałbym ci tylko żebyś był ostrożniejszy i pojechał swoją drogą ;) W sumie nawet jakby była niewielka ryska czy zadrapanie to pewnie też machnąłbym ręką na to - bo mam znajomego lakiernika co by mi to za free zrobił. Ale jak już coś poważnego - no to odbylibyśmy rozmowę (przez "odbyliśmy rozmowę" mam na myśli zwykłą rozmowę ;)).

04.10.2009
14:36
[5]

Tomuslaw [ Superbia ]

mos_def - Ale teraz tak sie zastanawiam, zwlaszcza po rozmowie ze znajomymi
(trzeba bylo ja kasowac!!) czy mam szanse na takie zachowanie
drugiej strony, kiedy to ja komus (odpukac) przytre lekko auto?


Czy jak znajdziesz portfel to oddasz właścicielowi ze wszystkim co w nim jest czy nie w myśl zasady "a jeżeli to ja zgubię to co?". Zresztą - to już jest moje zdanie, ale pewnie parę stwierdzi podobnie jak ja - pisanie o takich rzeczach na forum świadczy o jakichś brakach w poczuciu własnej wartości.

04.10.2009
14:40
[6]

Coy2K [ Veteran ]

nie ma szans.
Jeśli pukniesz w rupiecia to koles bedzie chcial z Ciebie zedrzec siano na nową furę*
Jeśli pukniesz w nówkę to gość będzie chciał kase, zeby naprawic i o ile w tym przypadku nie dziwie sie za bardzo, bo sam bym tak zrobił, o tyle w pierwszym wariancie jest to chore, ale znam osobe, ktora w ten sposob ma "drugą wypłatę".

04.10.2009
14:41
smile
[7]

=D=2 [ Legend ]

Jak mogłeś jej to darować.

04.10.2009
14:43
[8]

mikAS :) [ Senator ]

hehe ja dziś miałem inną sytułację : a mianowicie jadę sobie grzecznie autobusem nr 50 w Poznaniu nagle Gwałtowne hamowanie autobusu a na ulicy co ? jakaś babcia z dzieckiem idze w miejscu w którym nie powinno jej być > ( potem od kumpa z którym jechałem dowiedziałem się że babuśka wylazła wprost na maskę ) , I teraz najlepsze ; babcia jak wlazła do autobusu z ryjem że co on ( kierwca ) pijany że idiota, że poda go do sądu i ma przechlapane bo ma tam znajomych a na koniec zasadziła mu w zderzak autobusu z laski z którą się podpierała . I poszła dalej ( mało co nie wpadła pod samochód jadący na przeciwnym pasie .

04.10.2009
14:43
[9]

mos_def [ Senator ]

04.10.2009 14:36 [5] Tomuslaw

to już jest moje zdanie, ale pewnie parę stwierdzi podobnie jak ja


Pisanie w ten sposob swiadczy o brakach w poczuciu wlasnej wartosci.

Nikt poza toba nie wpadnie na tak głupi pomysł, zeby zdarzenie ktore opisałem porownywac z oddaniem czyjegos portfelu..

04.10.2009
14:44
[10]

graf_0 [ Nożownik ]

Ja bym ci darował, jeśli uszkodzenia byłyby minimalne(porysowany błotnik itp).
Szkoda byłoby mi czasu na zabawę w spisywanie papierów i bawienie sie w odszkodowania czy "wymuszanie" gotówki na miejscu. Samochody są do jeżdżenia, a kilka rys czy wgnieceń w jeżdżeniu nie przeszkadza.

04.10.2009
14:45
[11]

bisfhcrew [ Bis ]

niby od czegoś zmiany w Polsce trzeba zacząć, byłeś miły to chyba dobrze.

ale jak mówisz że na pustym parkingu wycofała w twój zderzak to może trzeba było zadzwonić na policje bo jak ktoś taki może mieć prawo jazdy

i od razu przypomniała mi się moja babcia która jako pasażer w aucie ma wszystkie lusterka ustawione na siebie xd

04.10.2009
14:45
[12]

jasonxxx [ Szeryf ]

Ale teraz tak sie zastanawiam, [...] czy mam szanse na takie zachowanie drugiej strony, kiedy to ja komus (odpukac) przytre lekko auto?

Sorry gregory, ale jak mnie byś trafił to nie ma przebacz. Mam obsesję na punkcie stanu powłoki lakierniczej w moim samochodzie.
Poza tym chyba masz OC? :)

04.10.2009
14:47
[13]

_Luke_ [ Death Incarnate ]

Pewnie zrobilbym tak jak Ty. Dawno przestalem sie przejmowac zderzakami, noszacymi rozne slady przytarc, otarc itd itp. Gdybym jednak jedzil ganz neue pojazdem, babce lzy by nie pomogly.

04.10.2009
14:47
[14]

Tomuslaw [ Superbia ]

mos_def - portfelu może nie, ale chodzi o sens. Możesz samochód zamienić na portfel i pytać "oddałem jej ten portfel, widziałem jak jej wypadł, był bez dokumentów, mogłem sobie wziąć, ale oddałem... kurcze, po rozmowie ze znajomymi doszedłem do wniosku, że mogłem go sobie wziąć". Nie rób z siebie głupiego, który nie rozumie o co chodzi.

Co do poczucia własnej wartości - nie wydaje mi się. Możliwe, że jakieś kompleksy każdy ma, nie mniej ja o takich duperelach na forum nigdy w życiu nie napisał. To tak, jakbyś musiał o tym "trąbić", że odeszła od Ciebie bez niczego, a mogłeś być jak niektórzy, zdzierający pieniądze ze wszystkiego co się da (bo to tak właśnie wygląda).

(edit) literówki.

04.10.2009
14:49
smile
[15]

Pilotiusz [ Konsul ]

auto to tylko auto :) ja wybaczylem nie raz taka sytuacje :) szkoda mojego czasu
chyba ze ktos traktuje auto jak swietosc, a sa tacy debile i oni beda o kazda ryske sie spierac i pisac oswiadczenia :)
polska to taki kraj gdzie auto jest jakas swietoscia :) smieszne to jest troche

jasonxxx --> lepiej miec obsesje na punkcie stanu technicznego, niz powloki lakierniczej :D kolejny polski absurd

04.10.2009
14:50
[16]

Gangstah [ Masz bober? ]

ja bym pisal, a co . nie bede jezdzil poobijanym zlomem

04.10.2009
14:52
[17]

N2 [ negroz ]

To raczej subiektywne podejście do sprawy.

Miałem podobna sytuację. Starszy Pan wjechał mi w dupsko golfem 2, tyle, że mi poza rysa na zderzaku i spaloną żarówką stopu nic się nie stało. A jemu owszem, zbity reflektor, zderzak połamany i kierunkowskaz. Pozwoliłem mu odjechać mimo tego, iż nawet nie przyszło mu do głowy aby przeprosić. Ba! Jeszcze miał pretensje, że jadę i nagle hamuję (sic!). Czego awaryjnym czy też nagłym hamowaniem nazwać nie można było! Ponieważ sygnalizując skręt w lewo zatrzymałem sie przepuszczając autobus z naprzeciwka.
Takie sztuki się też zdarzają na drogach.
Ale z drugiej strony nie ma się czemu dziwić, wystarczy chwila nieuwagi, a jak jeszcze człowiek zmęczony, śpiący i zdenerwowany...

04.10.2009
14:54
[18]

sebu9 [ O_o ]

Nie rozumiem o co chodzi z tym "kasowaniem" kasy :D Przecież są takie "cuda" jak ubezpieczenie. Nie trzeba wyłudzać na lewo. Można wszystko po bożemu - z pomocą panów policjantów albo aparatu fot. :D
Jeśli ktoś by we mnie wjechał to bym oczekiwał kasy od ubezpieczyciela to jasne. A niby czemu nie ? Kto by mi potem dał na naprawę i po co właściwie płacę OC ? No chyba, że ktoś jeździ 20 letnim złomem i mu wszystko wisi.

04.10.2009
14:55
smile
[19]

jasonxxx [ Szeryf ]

jasonxxx --> lepiej miec obsesje na punkcie stanu technicznego, niz powloki lakierniczej :D kolejny polski absurd

Rozmawiamy tu o stłuczkach, wygląd zewnętrzny to tylko jedna z obsesji. Swój samochód serwisuję co 10.000 km, czyli dwa razy częściej niż zaleca producent.
I czyszczony/myty jest w środku raz na dwa tygodnie :)

04.10.2009
14:56
[20]

pr0gh0stpl [ World With Out End ]

chyba ze ktos traktuje auto jak swietosc, a sa tacy debile i oni beda o kazda ryske sie spierac i pisac oswiadczenia :)

No sry ale jak ktoś ma robiony zderzak na zamówienie? I kosztował on spore pieniądze? Nie każdy jeździ 126p,Tico czy innymi szrotami tego pokroju... To co ma odpuścić bo jakiś kretyn nie potrafi jeździć?

jasonxxx- i tak powinien każdy dbać o swój samochód :p

04.10.2009
14:59
smile
[21]

Tomuslaw [ Superbia ]

jasonxxx - powinieneś zmienić swój avatar na taki, którzy przedstawia tego pana



Przepraszam, jeśli Cię tym uraziłem, ale jakoś tak mi się skojarzyło :)

04.10.2009
15:05
[22]

mos_def [ Senator ]

04.10.2009 14:47 [14]Tomuslaw [ Level: 78 - Superbia ]

To tak, jakbyś musiał o tym "trąbić", że odeszła od Ciebie bez niczego, a mogłeś być jak niektórzy, zdzierający pieniądze ze wszystkiego co się da (bo to tak właśnie wygląda).


Jaki jest TWOJ problem, bo nie wiem czemu dalej to ciagniesz...
O niczym nie trabie, podaje to pod dyskusje na forum zeby poznac szersza opinie, na ktorym na ktorym pisze ANONIMOWO, wiec przestan przypinac mi łatke jakiejs pozy, ktora chyba odnosisz wzgledem siebie...

04.10.2009
15:06
[23]

jasonxxx [ Szeryf ]

Tomusław --> nie uraziłeś, bo nie kumam.

04.10.2009
15:13
[24]

Tomuslaw [ Superbia ]

mos_def - to, że piszesz anonimowo akurat nie ma nic do rzeczy. O niczym nie "trąbisz", a temat zakładasz: "jaki ja jestem dobry, pojechała, a mogłem wziąć tyle kasy, że bym sobie kupił co najmniej nowe radio". Dla kontrastu podajesz faceta, który zachował się zupełnie inaczej niż Ty. Na końcu tematu nie pytasz o zdanie innych nt. całej sytuacji, tylko pytasz "kurcze, a gdybym jednak nie był taki dobry, ile bym pieniędzy miał teraz (zakładając, że żyjemy w Polsce)?".

Rzeczywiście, "nie trąbisz". Tylko nas informujesz i pytasz ile byłbyś w stanie wyciągnąć. Proszę Cię... -.- Jakbyś nie dokonał (odpowiadając na pytanie, bo jeszcze tego nie zrobiłem ;)) tak heroicznego gestu jak "olanie" sprawy, mógłbyś - zważywszy, że płakała - dostać na te nowe radio. Popatrz jaki z kolei ja jestem dobry - UPnę Ci wątek, by również inni zobaczyli co jak przemiło się zachowałeś, a jak jakiś bydlak względem Ciebie nie (a w szczególności ten wredny Tomuslaw, który przypisuje Ci nie wiadomo jakie złe cechy)

Pozdrawiam.

(edit) jasonxxx - to postać z kreskówki ("Świat według Ludwiczka")., która miała - dosłownie - świra na punkcie samochodu. Nie kochał go tak mocno jak rodzinę, ale jego zachowanie zdawało się czasem pokazywać coś innego. W dodatku nie mógł przyzwyczaić się do nowego, którego kiedyś dostał w prezencie (w końcu oddał nowy i wrócił na złomowisko po stary). Wszyscy się śmieli z jego starego rupiecia, a ten cały czas był dumny, że ma klasyk ("wciąż na tych samych oponach, ten sam silnik" itd.). :)

04.10.2009
15:30
smile
[25]

jasonxxx [ Szeryf ]

04.10.2009
15:35
[26]

mos_def [ Senator ]

Jezzzzu, Tomuslaw, gdzie ja tam pytam ile pieniedzy mogłbym z tego wyciagnac? o czym ty piszesz?
W kazdym razie, bardzo mi przykro ze tak odebrales moj post, lub ze takie sprawił on wrazenie, bo nie to było moja intencja. Twoja dalsza analize mojego mozgu przeniesmy na priv.


Watek powstał po to, zeby poznac zdanie wiekszej ilosci osob, ciekaw jestem jak wy podchodzicie do takich sytuacji, bo z wczorajszej rozmowy przy piwku ze znajomymi wynika, ze moje zachowanie bylo przynajmniej dziwne i nie mam co liczyc na podobna wyrozumialosc.

04.10.2009
15:37
[27]

Tomuslaw [ Superbia ]

mos_def - W kazdym razie, bardzo mi przykro ze tak odebrales moj post, lub ze takie sprawił on wrazenie, bo nie to było moja intencja.

Jeżeli rzeczywiście to przepraszam, że mój ton był taki, a nie inny.

04.10.2009
15:52
[28]

ksips [ Legend ]

Natomiast ja wracając po dłuższej nieobecności na parking do swojego samochodu zauważyłem pięknie przejechany lakier przy tylnej lampie i tuż nad zderzakiem... Samochód mam dość wysoki (lanos sedan), więc jakaś ofiara losu musiała mi go przerysować terenówką albo dostawczakiem... nawet głupiej kartki ze słowem przepraszam ch*()&+ nie zostawił... ehh co za ludzie.

04.10.2009
16:42
smile
[29]

Flyby [ Outsider ]

..nigdy nie zapomnę kiedy gdzieś w Polsce, na parkingu przy barze przydrożnym, wysiadając stuknąłem drzwiami (leciutko) w klamkę (dobrze że w klamkę) jakiejś furgonetki ..Jej właściciel (już w barze) miał minę jakby chciał mnie zabić, najlepiej na miejscu - stosownie do tej miny używał też swojego języka ..Miałem też wrażenie że był o krok od rękoczynów - niewiarygodny lecz autentyczny prymitywizm reakcji ;)

..Pewnie usiłował wyładować na mnie jakieś wcześniejsze przejścia (stłuczki, rysy) i nieważne było że w moim wypadku nie odniósł konkretnej szkody ..Moje przeprosiny jakby dodały mu zapału do popisywania się jeszcze większą agresją..
..Jak sadzę to typowe zachowanie dumnych zmotoryzowanych - postawę mos_defa musze więc zaliczyć do chlubnych wyjątków ;)

04.10.2009
20:15
[30]

mos_def [ Senator ]

Hahaha, cos niesamowitego, dzisiaj drugi raz!

Przed chwila bylem w sklepie, na parkingu probujac wyjezdzac, puknela mnie octavia, tez w tył tylko z drugiej strony. Tez babka, tylko bardziej leciwa.
No kur... co sie dzieje!
Mowiła ze czujnik nic nie pokazywał, trafiła mnie idealnie naroznikiem w moj naroznik zderzaka.
Zderzak kolejny raz przyjał dzielnie impact, nic sie w sumie nie stało, ale w tym momencie zaczynam sie bac wyjezdzac autem... :)

04.10.2009
20:18
[31]

koniec jest blisko [ Generaďż˝ ]

Jak jezdzilem swoja Panda to kilka razy ktos mi w kuper delikatnie wjezdzal i jak nie bylo polamanego zderzaka to puszczalem bez problemow. Inna sprawa ze nie byl lakierowany to i ciezko bylo cos zrobic...

Natomiast teraz jezdzac sluzbowa Delta bym juz nie mogl popuscic nawet delikatnych zarysowan...

04.10.2009
20:21
smile
[32]

*Kiler* [ Chor��y ]

Jak byś mojego kłada Yamahe zobaczył 350 to byś zmarł... ;d

04.10.2009
20:25
[33]

sebekg [ Legend ]

A mylisz sie:) moj znajomy jechal za Mondziakiem Mk III on jechal Passatem i przed Mondeo wybiegl kot koles dal lekko po hamulcach a znajomy sie nie wyrobil i przygrzocil. Wgniecen jakis specjalnych nie bylo ale obtarcia i rysy tak. Koles wyskoczyl popatrzyl spisali dane i wzial od mego znajomego numer. Zadzwonil po tygodniu i powiedzial zeby sie nie martwil zeby nie robi sobie problemu on wezmie to na parkingowe rysy i juz. Bo to byl koniec listopada poczatek grudnia powiedzial ze olac to i juz. Sa jeszcze normalni ludzi sa...

edit: z drugiej zas strony nie masz obowiazku nic placic, OC masz dajesz niech gosciu spada... widze e niezle cwaniactwo sie zrobilo.

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.