Expastor [ Konsul ]
Tanie jeżdzenie czyli autko na zimę do 4000 PLN
Jako posiadacz motocykla z pewną obawą spoglądam w kalendarz.Lato się skończyło,jesień szybko minie. W zeszłym roku jeździłem motocyklem do 15 grudnia ale to już było lekko hardcorowe doświadczenie :)
Interesuje mnie zakup jakiegoś taniego auta, żeby nie być przez okres zimy uzależnionym od komunikacji miejskiej. Nie mam wielkich wymagań zresztą za taką kwotę ciężko mieć jakieś :)
+5 ptk do lansu nie jest potrzebne a do dziczenia po drogach mam CBR-kę :)
Chciałbym żeby był to pojazd w miarę odporny na rdzę,bez problemów odpalający zimą i pokonujący trasy w promieniu 100 km, najlepiej żeby za tą kwotę nabyć coś sprawnego bez konieczności inwestowania grubszej forsy na starcie.Wersja silnikowa nie ma wiekszego znaczenia,nilo byłoby żeby w cyklu mieszanym nie paliło toto powyżej 9l/100km
Zadbany golf II mógłby być? A może macie jakieś inne propozycje?
Interesuje mnie wszystko poza starymi polonezami,125p,maluchami i cc 700
Jak wygląda kwestia kosztów rejestracji samochodu już zarejestrowanego w kraju,trzeba płacić tą opłatę recyklingową?
Dycu [ zbanowany QQuel ]
"polonezami" - Funny, ale prócz spalania spełnia wszystkie kryteria : )
Grucha [ EXTREME LIFESTYLE CLOTH. ]
Strasznie ciężko coś doradzić...Wszystko zależy od danego egzemplarza.
Moja małżonka jeździ od paru lat Nissanem Micra 1.0 z 1993 - dbamy o autko i spisuje się bez zarzutu - nieważne czy zima czy lato.
Morbus [ TIR DRIVER_ SKYDIVE ]
Jesli cie to interesuje to moge sprzedać ci seata cordobe 2.0 gti benzyna 1995r alusy sprowadzony z francji nowe opony. Podczas pobytu na wakacjach przejechałem cala polskę nad morze i wyszedł mi 6.2 a przy jeździe po mieście mozna 3l spokojnie dołożyć. Nie wymaga żadnego wkładu finansowego wymieniony akumulator pali bez problemu lato/zima cena bez negocjacji 4000
budziakowski [ Generaďż˝ ]
przejechałem cala polskę nad morze i wyszedł mi 6.2 a przy jeździe po mieście mozna 3l spokojnie dołożyć
Tak, chyba jak dodatkowo zamontujesz ze 3 murzynow pod maska. W miescie takim samochodem nie zejdziesz ponizej 10l, bo to jest niemozliwe. A w zimie bedzie to spokojnie 12-13l. Nie wspominam juz o tym, ze taki samochod jest zazwyczaj totalnym szrotem, bo GTI nie kupuje dziadek, by do sklepu po pietruszke jezdzic, wiec nie dziwilbym sie, gdyby byl juz po kilku dzwonach.
Expastor --> Golfa na pewno warto wziac, jesli to nie byl powypadkowy egzemplarz, to powinien jeszcze sporo pochodzic. Zreszta czesci sa tanie. Jak chcesz cos wygodniejszego i wiekszego, to bierz Mercedesa W124. Te wozy z dieslem, jesli nie wezmie ich rdza, sa praktycznie nie do zajezdzenia, np. cos takiego
Poza tym taka bryka bedzie spokojnie jezdzic np. na oleju jadalnym, a to spora oszczednosc pieniedzy.
Morbus [ TIR DRIVER_ SKYDIVE ]
Jesli cie interesuje to kupiłem to auto od kierowcy tira sam tez jeżdże zawodowo wiec będąc 2 weekendy w miesiacu w domu to kilometrów za specjanych nie zrobilem.. Wiem ze nie sprzedam go taniej niz za 4000 bo poprostu szkoda... Lepiej zeby dalej stal.. Choc nie ukrywam ze chciałbym kupić sobie ścigacza... Nie zamierzam sie tłumaczyć Ale Ogolnie to kogo sie nie spyta to kupił auto od starego dziadka, lekarza, prawnika itp
_Dragon_ [ Pretorianin ]
[6] - albo od kierowcy TIR-a :P
Ten mercedes z postu 5 ciekawy - przebieg nieco ponad 13 tysięcy rocznie - pewnie też po dziadku.
Expastor [ Konsul ]
Dziekuję za wypowiedzi w temacie :)
Dycu --> polonez nie spełnia jeszcze kryterium oczynk czyli odporność na rdzę. Mieliśmy kiedyś GLE 1.6 i brało go strasznie.
Grucha --> tak właśnie oglądam micry, brzydkie to to ale nie to urode mi przecież chodzi :)
Morbus --> Hehe scigacze to jest to... tylko spróboj jezdzić zima, albo z dużym bagażem :P a z jakiego rejonu kraju jesteś? Bo sciganie Cię przez pół Polski zawyży za bardzo koszta imprezy.
Podzielam zdanie tych co odradzają GTI z uwagi na ich możliwą burzliwą przeszłość i stadko starych,głodnych klaczy ze sraczką do wykramienia :P
budziakowski --> nawet nie wiedziałem że beczki mogą być w tej cenie. Martwi mnie ew cena naprawy/cześci jak coś padnie, auta z tego segmentu chyba sa dosyć kosztowne pod tym względem... no i jakby nie patrzeć to prawie 20 lat...
Finthos [ Generaďż˝ ]
Ja się nie znam, ale myślałem, że beczka to W123. Sam chętnie bym posłuchał opinii na temat takich Merców, bo szukam studenckiego wozidła na rok (o ile mi wszystko z kasą wypali), a jak wszystko będzie w porządku, to wtedy w przyszłe wakacje się kupi coś porządnego. Ścigać mi się nie chce, zależy mi na możliwie niskim spalaniu i kosztach utrzymania, żeby się w miarę to zbierało (nie ma bić rekordów na setkę czy efektownie palic laczków, tylko pozwolić bezstresowo przemieszczać się na ew. dłuższych trasach). Tyle, że ja nie lubię małych samochodów i chciałbym przynajmniej segment B, a najlepiej C i większe. Po prostu czuję się w takich bezpieczniej. Limity finansowe podobne, więc jak ktoś coś doradzi, to miło.