FoXXXMagda [ Pellamerethiel ]
,,Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą..." część IV
"Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą
zostają po nich buty i telefon głuchy
tylko to co nieważne jak krowa się wlecze
potem cisza normalna więc całkiem nieznośna
jak czystość urodzona najprościej z rozpaczy
kiedy myślimy o kimś zostając bez niego
nie bądź pewny że czas masz bo pewność nie pewna(...)
żeby widzieć naprawdę zamykają oczy
chociaż większym ryzykiem rodzić się niż umrzeć
kochamy wciąż za mało i stale za późno(...)
Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą
i ci co nie odchodzą nie zawsze powrócą
i nigdy nie wiadomo mowiąc o miłości
czy pierwsza jest ostatnią czy ostatnia pierwszą
Jan Twardowski.
"
Inicjatorką wątku jest Sarenka. Stworzyłam następną część, gdyż w poprzedniej nie da się dopisywać - występuje błąd:(
Idą święta, może niektórych to natchnęło do jakichś refleksji? Jedna część mojej duszy się cieszy, druga pozostaje obojętna, od zeszłego roku gdy spotkanie wigilijne to była po prostu kolacja z rodziną, nic szczególnego...
Arahno [ Senator ]
Pelle - - > 'od zeszłego roku gdy spotkanie wigilijne to była po prostu kolacja z rodziną, nic szczególnego... ' - - > Tyaa, zycie nauczylo mnie jednego: trzeba jak najwiecej cieszyc sie chwilami dobrymi. Nie ma ich duzo, sa przytlaczane przez nowiny zle, smutne, tragiczne - zawsze jednak znajdziemy cos wartosciowego. Trzeba te momenty wylapywac i radowac sie nimi jak dlugo sie da. Zycze wszystkim, by posiedli taka zdolnosc..
Arahno [ Senator ]
Zapomnialem dodac w PieSku: naprawde swietny watek, bardzo zaluje, ze dostrzeglem go dopiero teraz - mniemam, ze stracilem naprawde wiele..
martusi_a [ Dezerterka z Krainy Snów ]
Święta... Puste miejsce przy stole, które kiedyś ktos zajmował. Ten brak boli... Chociażby podczas dzielenia się opłatkiem. I mimo że rodzina stara się to ukryć składając sobie najserdeczniejsze życzenia z uśmiechem, starając się żartować i cieszyć radosnymi chwilami świąt, to ten brak jest bardzo wyczuwalny. Żyje w każdym, choć nikt o tym nie mówi. A potem idzie się na cmentarz i zapala znicz. Wyraz łączności i pamięci. I żalu, że ten ktoś nie mógł się z nami podzielić opłatkiem, że nie było go z nami podczas przedświątecznego krzątania, wreszcie że cieszy się z nami radością odpakowywania prezentów i śpiewania kolęd. Pozostaje zimna, marmurowa płyta i wieczne światełko nadziei...
Arahno [ Senator ]
Martusi_a - - > Znam to uczucie.. ta pustka jest przerazajaca, wiem o tym. Kiedy czasami poloze sie wczesniej spac, dookola jest ciemno - panuje calkowita cisza.. a w moim umysle pojawiaja sie obrazy.. obrazy ktorych niezapomne do konca zycia.. chce zapomniec, ale tez boje sie, ze zapomne... Obrazy, wspomnienia... juz nigdy nie wroca.. Jednak zyje ja. Zyje i moge z reka na sercu powiedziec, ze gdyby tamta osoba zyla - pocieszylaby mnie, nie chciualaby zebym sie zamartwial. Jej czas sie skonczyl, nasz ciagle trwa..
martusi_a [ Dezerterka z Krainy Snów ]
mała errata do mojego poprzedniego postu: nie 'cieszy', a 'nie cieszy'. Arahno --> takie są koleje losu. Ktoś umiera, ktoś się rodzi. Masz rację, pustka jest przerażająca, ale trzeba nauczyć się z nią żyć. I nie należy wyzbywać się wspomnień, na początku jakże bolesnych. Z czasem rany się goją - ale blizna pozostaje. Nie powinna ona być dla nas napiętnowaniem, ale chlubą. Powinniśmy być dumni z tego, że pamiętamy, że mamy wspomnienia. Ci ludzie byli z nami, żyli, uczyli nas. Nie da się ich zapomnieć, za mocno wyryli w naszych sercach swą obecność. Jesteśmy im coś winni. Nie musimy tego robić dla nich, ale dla siebie. Pamięć uspokaja głos naszego sumienia, daje siłę. To nic, że ich już nie ma. Nie ma? Nie, oni są. Żyją. I będą żyć dopóki będziemy o nich pamiętać; w moim sercu - zawsze.
FoXXXMagda [ Pellamerethiel ]
Arahno-------->Zgadzam się z większością Twej wypowiedzi...osoba która odeszła z tego świata na pewno nie chciałaby, byśmy pogrążyli się w żalu na reszte życia...nie o to chodzi. Dlatego też np.próba samobójcza po śmierci kogoś bliskiego jest wyrządzaniem krzywdy osobie której już nie ma - czy chciałaby byśmy przez nią się zabili, odbierali sobie życie i skazywali się na potępienie?
Arahno [ Senator ]
Pelle ; Martusi_a - - > Amen.
sarenka [ Senator ]
Nie chcę patrzeć na świat, w którym jest ciągła nienawiść, brak milości.Chcę zamknąć oczy i tak dźwieki bede za bolesne. Podsumowanie tego roku nie będzie należeć do przyjemnych. Rachunek sumienia? Za długa lista by była myśli fatalnych, niewdzięcznych. Martusia----> Pusty fotel, gdy wracam do domu ze szkoły jest męczarnią. Puste krzesło. Brak okularów leżących na ławie jest bolesny, A co dopiero puste krzesło w Wigilie. Pierwsze Święta, a tak chcialam żeby nie nadeszły... Pelle---> Dzięki za pamięć, nie obwiniaj się Mam za podły humor, nie będę pisać o bzdetach więc skończe:(
Arahno [ Senator ]
Sarenka - - > 'Nie chcę patrzeć na świat, w którym jest ciągła nienawiść, brak milości.Chcę zamknąć oczy i tak dźwieki bede za bolesne' - - > Najgorszym bledem w zyciu czlowieka jest dostrzeganie tylko tego co zle, bolesne, okrutne. Taki czlowiek patrzy na swiat tylko z jednej perspektywy - wyolbrzymia problemy, wszelkie dobre chwile przemykaja obok niego niezauwazone. Zamiast marudzic jaki ten swiat podly - co jest oczywiscie prawda, ale w sumie nic to nowego.. - lepiej cieszyc sie tym co dobre. Wszystko co sie zdarzylo juz nie powroci. Nalezy zachowac wspomnienia, ale tylko je. Jesli stalo sie cos okrutnego - coz, stalo sie. Chocby nie wiem jak sie nad tym zamartwiac to juz jest przeszlosc - zyjmy terazniejszoscia. Naprawde nie warto dreczyc sie tym co minelo... zreszta - kazdy powiien sobie odpowiedziec na pytanie: czy warto..?
martusi_a [ Dezerterka z Krainy Snów ]
Sarenko --> niewątpliwie będą to dla Ciebie trudne święta. Ale musisz je przebrnąć. Spróbuj nie patrzyć wstecz... Spróbuj się nie zadręczać... Masz mamę, siostrę... Wiem, że mi łatwo to mówić. Że nigdy nie przeżyłam tego co Ty, ale spróbuj dać im od siebie to co najlepsze w te święta właśnie. Każda rodzina potrzebuje się nawzajem, nie powinniśmy skupiać się na tym, co nas boli, co jest nieodwracalne, ale starać się dać nadzieję naszym bliskim. Zresztą po co ja to wszystko piszę? Sarenko, jesteś silna i dobrze wiem, że Tobie te słowa niepotrzebne, że doskonale o tym wiesz. Wiedz tylko, że nie jesteś sama na tym świecie. Masz bliskich, którzy bardzi Cię kochają, pamiętaj o tym.
martusi_a [ Dezerterka z Krainy Snów ]
Arahno - wydaję mi się, że ludzka natura jest tak uwarunkowana, że szczęścia nie przeżywamy tak bardzo, jak cierpienia. Doły są głębokie, na długo pozostaja w naszych sercach. Natomiast wzgórza słońca... zwykle ich nie doceniamy. Doliny są większe niż wzgórza. Radość zwykle nie potrafi być tak ogromna, jak ból. Co nie zmienia faktu, że powinniśmy cieszyć się każdą radosną chwilą. Ale niektórzy boja się cieszyć, bo boją się, że potem spotka ich jeszcze większe cierpienie... Ale to już inna bajka.
Arahno [ Senator ]
Martusi_a - - > Nie pozostaje mi nic innego jak calkowicie sie zgodzic. Madrze prawisz...:))
sarenka [ Senator ]
Arahno---> ja to dobrze wiem, ale nie potrafię jak narazie:) Martusia--> Dzięki -->"Sarenko, jesteś silna " to znaczy, że postac niezaleznej i dobrze dziala w trojwymiarowym swiecie;) --->"Masz mamę, siostrę... " I właśnie dla nich ta ww postać istnieje Fragment książki "Strzeż się sokoła" Andre Norton: "... w owej chwli jej własna skorupa niezalezności zadała się płaszczem, którego nie chciała odrzucić." Pozwolę sobie wkleić pewien wiersz, ktory mi się bardzo podoba, Pelle mam nadzieję, ze się nie pogniewasz FoXXXMagda „Czarna klacz” Z dala nadbiega, z cicha na skrzydłach Tanatosa, Iskrami tryskają jej oczy i ognista grzywa, Gdzie dotknie nogą trawy, umiera pierwsza rosa, Radość blednie, a nadzieja w ciszy odpływa. Czarne kopyta chorobami i zarazą podkute, Z nozdrzy tryska ogień – widać go z daleka, Jej kiełzno – litość i miłosierdzie – łańcuchami skute, Nikt jej nie pragnie, nikt na nią nie czeka. Warkocze dżumą i malarią są zdobione, Z pęcin spływa lawa czerwona – wulkanu łba krew, Oczy rozpalonymi węglami – ogniki szalone, Rumak odwagi umknął – w tle krzyki szlachetności mew, Nie jest ona dobra, lecz koniecznie gości, Nawet ziemi nowonarodzone płody rączki wyciągają, Odsuwając przodków swych przeżarte kości, By pomóc jej w robocie, choć poprzednicy łkają, Płaczą, trzymają się ziemi, która ich wydała, Choć wcześniej ją wykląć zdołali niejednokrotnie. Klacz ta stateczna, od milionów lat niezmienna cała, Rży, tupie głośno, potrząsa czarnym łbem przewrotnie. Kiedy się pojawi, nikt tego przewidzieć nie zdoła, Może nagle, z hałasem, kopytami po polu walki zadudni, Może znienacka do domu się wślizgnie, jeśli podoła, Jest ona wieczna i wieczna będzie, chyba że świat się przeludni... I nawet ona nic już nie poradzi."
Nadhia [ Konsul ]
sarenka - wiem, ze nadchodzace swieta beda dla ciebie straszne... Wiedz jednak, ze zawsze jestem przy Tobie [jak nie cialem to mysla].. Wspolczuje Ci z calego serca i wlasnie literki mi sie rozmazuja.. Pragne powiedziec cos co umniejszyloby Twoje cierpienie.. Bardzo chcialabym Ci pomoc, ale nie moge zrobic nic, pozostaja tylko checi i puste slowa..
martusi_a [ Dezerterka z Krainy Snów ]
Arahno --> dzięki za uznanie ;) sarenko --> czy to znaczy, że kryjesz w sobie postać inną, niż okazujesz ją światu? Masz 'płaszcz'? Dlaczego? Dlaczego nie chcesz odkryć swojego prawdziwego ego? Btw. wiersz bardzo mi sie podoba. Nie spotkałam się jak dotąd z takim porównaniem...
sarenka [ Senator ]
Nadhia---> Wiem. Dziękuje Ci bardz, bardzo. Jak tylko potrafię. Kidyś już pisałam o Tobie ale nie pamietam dokladnie gdzie:*
FoXXXMagda [ Pellamerethiel ]
Martusiu------->Bardzo smutne, ale niezwykle trafne Twoje porównanie do wzgórz i dolin... Nadhia-------->Oczywiście, wklejaj jeśli uważasz że nadaje się. Sarenka------->Z moich naprawdę najbliższych straciłam do tej pory tylko babcię...nie było mnie w mieście gdy umarła, bylam na kolonii - rodzice powiedzieli mi po powrocie, by nie psuć mi wakacji:( Czasem o niej myślę i czuję, że czuwa nade mną...gdzieśtam.
Nadhia [ Konsul ]
martusia_a - zdziwilabys sie ile osob nosi plaszcz zakrywajacy ich ogromne cierpienie..
sarenka [ Senator ]
Martusia--> Inni ludzie też mają problemy, ja nie jstesm pępkiem świta, żeby męczyć ich tym co czuję [ wiem, że na tym forum się wyzalam i jestem be bo zawracam wam glowe, przepraszam] .
FoXXXMagda [ Pellamerethiel ]
Przepraszam, Sarenka wklejała:) Dwoi mi się już w oczach...i dziękuję za komplement Sarenko, pani na literaturze się też podobało... Ale smutne, że pasuje do tego wątku...piękny jest wątek i pełen refleksji(nie gniewasz się że założyłam nową część?), ale lepiej gdyby nigdy nie musiał powstawać, Sarenko.
martusi_a [ Dezerterka z Krainy Snów ]
Pelle --> skąd ja znam historię z koloniami? Ja już się boję gdziekolwiek wyjeżdżać. Rok temu zmarł mi dziadek. O niczym nie wiedziałam, bo dobrze sie bawiłam na koloniach... Dopiero kiedy weszłam do domu, rodzice odważyli się mi powiedzieć. Nie miałam siły płakać, coś jakby mnie ogłuszyło. Na drugi dzień ojechałam na grób. I nie mogłam uwierzyć, patrząc na krzyż, na literki... Na ziemię... W tym roku też wyjechałam na kolonie. Wróciłam i co? Okazało się, że mój tato leży w szpitalu. I jak tu się nie bać gdziekolwiek wyjeżdżać?
Nadhia [ Konsul ]
sarenka - nie masz za co mi dziekowac .. :) tak na marginesie pisalas cos o mnie? a czemuz to o mnie?
martusi_a [ Dezerterka z Krainy Snów ]
sarenko --> to niedorzeczne co mówisz. Masz się zamykać w sobie, bo inni uważają, że jesteś be? Że się 'wyżalasz' na forum? Według mnie - nonsens. Ty po prostu chcesz się z nami czymś podzielić, ale ne każdy to zauważa. Kryjesz się tylko dlatego, że nie uważasz się za pępek świata? Wierz mi, otwartość to nie egoizm. Nie masz prawa uważać się za słabszą, osuwać się w cień. Jesteś tak samo ważna, jak każdy inny człowiek, dla niektórych nawet najważniejsza... Nadhia --> mało jeszcze wiem o świecie. Ale zdaję sobie sprawę, że wiele osób nakłada na siebie płaszcz. w gruncie rzeczy myślę, że każdy z nas gdzieś głęboko w środku ma swoją inną naturę. To, jacy jesteśmy na co dzień,to tylko cząstka...
Arahno [ Senator ]
Mi tez zmarla babcia.. w sumie calkiem niedawno. Tzn jakis rok temu... wstydze sie przyznac, ale sam nawet nie pamietam. Tak o tym rozmawiacie i rozmawiacie, a ja wlasnie spojrzalem na jej zdjecie... wisi sobie niedaleko komputera, kiedy nie mam co robic patrze na nie i wyobrazam sobie, ze ona jest ze mna.. ach... Umarla w szpitalu, miala chora watrobe. Nie palila, nie pila... a jednak umarla. Nie zdazylem sie z nia pozegnac.. wiedzialem ze jest w szpitalu, ale z przyczyn ode mnie niezaleznych po prostu nie moglem sie z nia zobaczyc. W sumie jak teraz tak sobie mysle.. czy chcialbym to zrobic? Nie mam pojecia. Nie wiem czy chcialbym powiedziec jej slowo 'zegnaj'... naprawde nie wiem...
martusi_a [ Dezerterka z Krainy Snów ]
Arahno --> ja też nie wiem, czy chciałabym komukolwiek powiedzieć 'żegnaj'. Jak to tak? Tak otwarcie? Patrzeć w oczy konającego i go żegnać? W takich momentach nie myśli sie o pożegnaniach. Śmierć czai się, czujemy jej obecność, ale nie chcemy w to uwierzyć. Dlatego chyba zwykle się nie żegnamy. Pamiętam jeden moment w moim życiu. Dziadek z każdym dniem umierał na naszych oczach. Nie było mnie wtedy przy nim, moja rodzina nie chciała, żebym na to patrzyła [miałam 11 lat]. Któregoś dnia zadzwonił telefon i mama powiedziała, że ktoś chce ze mną rozmawiać. To był mój dziadek. Usłyszał mój głos... I zaczął płakać. Otwarcie szlochał, zdawał sobie sprawę, że umiera. A ja byłam tak zaskoczona, że nie byłam w stanie odpowiedzieć słowa. I chociaż wiedziałam, że nie ma już nadziei, że on odejdzie, to odpychałam tę myśl z całych sił. Nie dopuszczałam do świadomości myśli, że będę się z nim musiała pożegnać. Na zawsze.
sarenka [ Senator ]
Pelle---> A za co mam się gniewać? Oczywiście , że nie:* nawet dziękuje, że to zrobiłaś Martusia---->nie powiedzialam , że ktoś tak powiedzial. to są moje wrazenia i tak wlsnie sie czuje.. Mozesz mi wmawiac takie rzeczy i tak nie uwierze, taka juz jestem.
Nadhia [ Konsul ]
Pierwszy raz spotkalam sie ze smiercia, gdy bylam jeszcze dzieckiem - w prawdziwym tego slowa znaczeniu.. Cieszylam sie kazdym promykiem slonca, optymizm kwitl w moim sercu, wydawalo mi sie, ze tak pieknie bedzie zawsze, ze zycie jest wspaniale.. To byl wrzesien, zadzwonil telefon, moi rodzice pojechali do szpitala, powiedzieli, ze dziadek dostal wylewu. Spedzilismy noc w domu, ja jednak myslalam, ze dziadek wyzdrowieje i wszystko bedzie tak jak dawniej. W koncu on byl bardzo silnym czlowiekiem, nie chorowal, to wszystko stalo sie tak nagle.. Dziadek zamarl o 3 w nocy, rodzice chcieli nam to powiedziec osobiscie, gdy wroca popoludniu i zabiorna nas z domu. Rano przybiegla do nas sasiadka z sensacyjna wiadomoscia, ze nasz dziadek umarl.. Pierwszy raz podlamal mi sie swiat, wkrotce przyjechali rodzice, zabrali nas do babci.. Pamietam tylko jak weszlismy do przedpokoju, zdjelam buty i urwal mi sie film.. Obudzilam sie dopiero rano, kilka godzin przed pogrzebem.. Niestety nieszczescia chodza parami i wkrotce juz calkowicie [kilkakrotnie] zawali mi sie swiat - staly sie rzeczy o ktorych nie snilam w najgorszych koszmarach, nie bede tu o nich pisac [nie mowie o nich takze].. Teraz brak we mnie tamtego optymizmu, zycie nauczylo mnie jednego - jesli myslisz, ze bardziej dokopac ci sie juz nie da, jestes w bledzie i zycie ci to wkrotce udowodni..
martusi_a [ Dezerterka z Krainy Snów ]
Sarenko --> bo wierzysz w to, w co chcesz wierzyć... Moim zdaniem nie ma sensu oglądanie się na innych, co sobie pomyślą itd. Najważniejsze to być sobą, a zawsze znajdzie się ktoś, kto cie skrytykuje. Taki już ten podły świat jest. Szkoda, że nie chcesz się odkryć, ale twoje życie, twój wybór i nie zamierzam ci nic wmawiać.
Arahno [ Senator ]
Nadhia - - > 'Teraz brak we mnie tamtego optymizmu, zycie nauczylo mnie jednego - jesli myslisz, ze bardziej dokopac ci sie juz nie da, jestes w bledzie i zycie ci to wkrotce udowodni.. ' - - > Coz, ja wyznaje maksyme: 'Usmiechnij sie! Jutro bedzie gorzej..' - i muszze powiedziec, ze sprawdza sie zawsze...:)
Nadhia [ Konsul ]
Arahno - i zgadzam sie w stu procentach, choc tak szczerze mowiac wolalabym sie moc nie zgodzic.. :)
sarenka [ Senator ]
Nadhia----> dobrze wiesz, ze nigdy nie bylam optymistką, ale teraz nawet realistką nie jestem. "Życie jest komedią dla tych, którzy patrzą, a tragedią dla tych, którzy czują." Jonathan Swift "Życie: Dożywotnia kara śmierci." Tuwim Julian Takich krótkich "wypowiedzi" mam kilkadziesiat wiec mogę je czasami dawać. Jescze jeden wiersz, który mi się podoba. Niegłupie pytania Wacław Potocki Co najstarszego ze wszech rzeczy jest porządku? Bóg. Pytacie li: Czemu? Bo nie ma początku. Co najpiękniejszego? Świat; jeśli wiedzieć chcecie, Wszystko, co człowiek pięknem zowie, jest na świecie. Co najmądrzejszego? Czas jest; tan wszystkie nauki I ręczne, i zmysłowe w wieczne podał druki. Co najważniejszego? Miejsce; bo wszystko, co w swojej Głowie znajdziesz, w miejsc się ostoi. Co najprędszego? Myśl jest; nie zmówisz pacierza, Ta niebo, ziemię, morze i wzdłuż, i wszerz zmierza. Co najmocniejszego? Śmierć; bo z nią nikt nie wskóra. Co najstraszniejszego? Śmierć, ale nie ta – wtóra. Co najniepewniejszego? Śmierć, bo ludzie kradnie. Co najpewniejszego? Śmierć, bo pewnie przypadnie. Co najpożądańszego? Śmierć, bo wszystkie męki Kończy, dla których od swej człek umiera ręki.
FoXXXMagda [ Pellamerethiel ]
Eh...mam dziś przedświąteczną chandrę (jestem w grupie 1/3 Polaków, juhu:( i stworzyłam wiersz, ale nie umieszczę go w całości...tylko pasujący do wątku fragment, który pomógł mi przelać uczucia na papier i wyżalić się...
Sarenko-------->Wiesz, kiedy dopada Cię chandra, spróbuj pisać. To bardzo pomaga, uczucia widoczne i bardziej namalne są gdy ubierzemy je w słowa, staram się tak zawsze robić...
"[...]Dwa serca przestały bić, a ja w swej naiwności myślałem, że jeno jedno, to najukochańsze, bijące w parze z moim od tak dawna...Zgasło jedno serce, czy pustka pozostała po nim uciszyła i osłabiła drugie obok, mniejsze, młodsze, słabsze...? Nie wiem, ale coś straciłem, więcej niż jedną ukochaną istotę, coś wymknęło mi się z rąk,
Uciekło w stronę niebiesich pól wolności, ledwie co upierzone i znające świata smak stworzonko...
Wiatr zachodni wpadł przez niedomknięte okno, słodki zapach Morza owionął tańczący płomyk świecy nad jej głową i zgasił go, jak wtedy żelazo zgasiło Jej serce...Ile to było? Rok, dwa, nieskończoność? "
sarenka [ Senator ]
Pelle---> Pisać ja? Nie żartuj. Nie ma talentu. Kidyś cos tam próbowałam ale wyniki były żenujące. Podoba mi się Twój wiersz, mogę go zobaczyć w całości? Ja jak mam dola, robię byle co. Czytam, nie widząc liter od łez. Robię bradzo wiele rzeczy. Czasami tylko i wyłącznie siedzę i płaczę. Jednak szybko przestaje bo nie chcę żeby mama usłyszała lub zobaczyła, nie chce żeby widziała moje łzy, bo wiem że one sprawią że ona też zacznie płakać.:)
----> Z tego wnosek że też należę do tej 1/3 Polaków. Na dole właśnie szykują choinkę do ubierania, a niechcę za bardzo na nią patrzeć hihi. Ale zaraz zapewne się zmuszę:)
FoXXXMagda [ Pellamerethiel ]
Sarenka------->Wiem, że masz powody do płaczu, ale w czasie chandry trzeba koniecznie czymś się zająć, spróbować odciągnąć umysł od przyczyny dołka...pogrążanie się w chandrze coraz to dalszej i dalszej może się źle skończyć:(
Wiesz, całości na razie nie mogę wkleić, ale fragmenty będę co jakiś czas (by podnieść wątek i inni mogli go też dostrzec)
Wiecie...niesamowity ten wątek. Będąc w nim czuję się jak w pustym pokoju, przechwytujące głos ściany są dźwiękoszczelne i dlatego panuje tu cisza...skupienie...
"A może byłaś już stracona w chwili poczęcia, nie widząc jeszcze światła dnia ludzkiego chciałaś krzyczeć, wyrwać się i płynąć w innym kierunku niż ten do którego cię zmuszono...?
Teraz jest już za późno, przerwana nić spłynęła na ciepłą posadzkę podłogi i spłynęła po niej niczym teraz twoje włosy po atłasem i łzami wyszywanej poduszce... perły goryczy smakują gorzko, podobne są trochę w aromacie do bólu ziarnek, wyścielana nimi była droga z nadmorskiego pałacu do marmurowego więzienia duszy w obrębie białych murów..."
FoXXXMagda [ Pellamerethiel ]
I jeszcze jedno - Sarenko, nie musisz pisać czegoś by pokazywać to innym, jeśli się tego wstydzisz (chociaż uważam, że niesłusznie, z poziomu Twoich wypowiedzi już wynika, że mogłabyś spokojnie zostać poetką lub filozofem(powaga), możesz pisać, by przelać uczucia na papier lub twardy dysk...taki rodzaj pamiętnika "wyżalacza", pomagający uspokoić kotłujące się w duszy uczucia...tylko dla samej siebie, pocieszyciel...
sarenka [ Senator ]
Pelle-->Kidyś prowadziłam pamiętanik, ale coraz żadziej do niego zaglądam. Wstyd się przyznać ale do kartek nie ma zaufania jak do większości rzeczy i osób. Wyjątek potwierdzający regułę = Nadhia Mój poziom wypowiedzi, a to dobre hihi :* Ale dzięki, choć i tak nie wierzę :*
kuras_skinhead [ Legionista ]
ja nie pisze pamietnika już kiedyś pisałem ale zabrał mi go najpepszy przyjaciel i śmiał się potem ze mnie przed całą klasą to było przykre
FoXXXmagda musisz byc bardzo mądra osobą
FoXXXMagda [ Pellamerethiel ]
Sarenka--------->Ale sama powiedz - czy nie jest Ci lepiej gdy całą gorycz i złość jaka się w Tobie gromadzi przelewasz na papier i patrzysz na niego? Nawet kilka zdań może pomóc rozładować emocje...
Kuras------->Dzięki, staram się po prostu pomóc
sarenka [ Senator ]
Pelle---> Jak coś napiszę zaczynam się denerwować, że to co napisałam wcale nie wyraża tego co czuję i tak dalej.
Tekst kolędy, który mi się bardzo podoba:
"Kolęda o ludzkim zrozumieniu"
Tak wielu jest ludzi dookoła Ciebie
I dróg na wiele na Twoj wybór czeka
Co z tego skoro nikt z zapytanych nie wie
Gdzie dojdziesz i w kim odnajdziesz człowieka
Więc tułasz się wiczny wygnańcu losu
po świecie ogromnym choć ciasnym jak cela
z uścisku której wyrwać się nie sposób
bo czas jak obrorza na kark uwiera
To właśnie Ciebie człowieku woła
W tę noc gdy samotność najbardziej boli
Każde puste miejsce przy Wigilijnych stołach
gdzie modlitwa rany w pamięci zagoi
Tak wiele znamy słów które nic nie znaczą
Choć znaczeń ze sobą wniosły tak wiele
Bo każdy ich sens w ciemnych grach przeinaczą
ludzie żeby swoje osiągnąć cele.
Więc teraz nie wierzysz, nie ufasz nikomu
Kto chojnie Cię miodem słów gładkich częstuje
bo wiesz że im dalej go wpóścisz do domu
tym mocniej Cię ciern zdrady ukuje
To właśnie Ciebie człowieku woła
W tę noc gdy samotność najbardziej boli
Każde puste miejsce przy Wigilijnych stołach
gdzie modlitwa rany w pamięci zagoi
Tak dużo jest siły w każdej ludzkiej dłoni
i dużo tak obok tej siły czułości
co z tego kiedy one nawet i bez broni
skrzydła nadziei łamią bez litości
więc trzymasz swe ręce wysoko nad głową
Gdy idziesz na przeciw lufom karabinów
co nie dają do głosu dojś zwykłym słowom
że światu trzeba jeszcze wielu Bożych Synów
To właśnie Ciebie człowieku woła
W tę noc gdy samotność najbardziej boli
Każde puste miejsce przy Wigilijnych stołach
gdzie modlitwa rany w pamięci zagoi
To był taki Wigilijny akcent.
FoXXXMagda [ Pellamerethiel ]
Sarenka----->Piękna i nastrojowa kolęda...
sarenka [ Senator ]
Pelle--> Kiedyś śpiewałam w chórze gospel. i To była moja ulubiona kolęda. Jest taka prawdziwa ...:(