GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Jak wygląda życie w akademiku?

24.09.2009
22:40
smile
[1]

Vegetan [ Bździągw ]

Jak wygląda życie w akademiku?

Od poniedziałku rozpoczyna się dla mnie studenckie życie. Dostałem się do akademika "Dwudziestolatka" we Wrocławiu; jako, że jeszcze mi się w życiu nie zdarzyło być studentem (:P) ciekaw jestem, jak wygląda życie w akademiku. Nurtuje mnie zwłaszcza kilka pytań:

-Czy trzeba własne gary/pościel brać ze sobą?

-Czy zdarzają się kradzieże?

-Kiedy można zdecydować się na pokój 2/3 osobowy? Zaraz przy zakwaterowaniu (kto pierwszy, ten lepszy)?

-Czy przenocowanie kogoś jest możliwe (nie chodzi mi o takie wynajęcie pokoju dla kogoś, tylko powiedzmy, dziewczyna do mnie przyjeżdża i jakoś ją przechowuję; po dogadaniu się z współlokatorem)?

-Można gdzieś wyjść w nocy/wrócić w nocy bez problemu?

-Czy oficjalnie można pić alkohol w akademiku?



Dziękuję z góry za odpowiedzi doświadczonych akademikowiczów ;)

24.09.2009
22:43
smile
[2]

tadzikg [ Generaďż˝ ]

-Czy oficjalnie można pić alkohol w akademiku?
to mnie rozjebalo :D

24.09.2009
22:44
[3]

Mogur [ Srogi Dik ]

Trzeba miec zgode dziekana na picie, no i o 22 wszyscy w swoich pokojach, bo są kontrole, a jak nie to dzwonia po rodziców...

24.09.2009
22:44
smile
[4]

Sethan [ Mapex VX Fusion ]

-Czy przenocowanie kogoś jest możliwe

Zazwyczaj nie, ale każdy Twój gość musi zostawić legitymacje bądź dowód w portierni a rano go odbierze płacąc za to hajs. Czyli taka sobie opcja.

Można gdzieś wyjść w nocy/wrócić w nocy bez problemu?

Jasne.

Czy oficjalnie można pić alkohol w akademiku?

Buhaha. Oficjalnie to nawet nie wiem, ale to było chyba pytanie retoryczne? :D Najlepsze biby są w akademcach! :P

24.09.2009
22:45
[5]

Aen [ Anesthetize ]

1.Gary wypadałoby żeby nie zajmować cudzych, pościel można dostać na miejscu, ale ja miałem swoją
2.Na juwenaliach kiedy zwala się do DSów mnóstwo ludzi na pewno. Dlatego ktoś mądry wymyślił klucze i zamki
3.Nie rozumiem pytania. Trójki i czwórki są zazwyczaj zawsze, dwójki trochę rzadziej, jedynki często dla wybrańców
4.Można na waleta, czyli dzikie nocowanie jak się wciągnie przez okno na parterze czy I piętrze, a zazwyczaj, np. za dziewczynę, płacisz, kwota ok.20 zł za noc
5.Jeśli jesteś mieszkańcem, to masz kartę. Po jej okazaniu wchodzisz o której chcesz
6.O stary...

24.09.2009
22:45
[6]

Zenedon [ Burak cukrowy ]

Ja sam nigdy nie mieszkałem(dzięki Bogu!), ale często bywałem u kumpla. Powiem szczerze, że jeśli trafi się na dobre towarzystwo to nie ma szansy na naukę. Tygodniowe popijawy, zero jedzenia, chyba, że coś się komuś podpierdoli, życie jak zwierzęta, demolka, syf, malaria i korniki. Jednym słowem bywa fajnie.

Ale jak trafisz na zamulających gamoni to będziesz miał spokój.

Z przenocowaniem kogoś nie ma problemu, nieraz bywałem na baletach, że w jednym pokoju spało po dwadzieścia osób i tylko czasem baby na portierni robiły kłopoty.

24.09.2009
22:45
[7]

Volk [ Legend ]

Pewnie na roznych uczelniach sa rozne regulaminy. Ja moge opisac jak u mnie bylo.

-Czy trzeba własne gary/pościel brać ze sobą?

tak

-Czy zdarzają się kradzieże?

tak, zwlaszcza zarcia ;)

-Kiedy można zdecydować się na pokój 2/3 osobowy? Zaraz przy zakwaterowaniu (kto pierwszy, ten lepszy)?
mozna dogadac sie z administracja ;]

-Czy przenocowanie kogoś jest możliwe (nie chodzi mi o takie wynajęcie pokoju dla kogoś, tylko powiedzmy, dziewczyna do mnie przyjeżdża i jakoś ją przechowuję; po dogadaniu się z współlokatorem)?
tak

-Można gdzieś wyjść w nocy/wrócić w nocy bez problemu?

tak

-Czy oficjalnie można pić alkohol w akademiku?
tak

24.09.2009
22:49
[8]

litlat [ (A)//(E) ]

Pierwsze trzy pytania - zależne od akademika. Reszta w zasadzie też ale przeważnie jest tak:

-Czy przenocowanie kogoś jest możliwe (nie chodzi mi o takie wynajęcie pokoju dla kogoś, tylko powiedzmy, dziewczyna do mnie przyjeżdża i jakoś ją przechowuję; po dogadaniu się z współlokatorem)?

Owszem. Przeważnie jest to płatne. Sprawdź w regulaminie Domu Studenckiego. Oczywiście, studenci głupi nie są. Legalne wizyty trwają przeważnie do 23. Osoba odwiedzająca musi zostawić dokument ze zdjęciem na portierni. Jeśli nie zostawi dokumentu to w zasadzie można spać na dziko ;)

-Można gdzieś wyjść w nocy/wrócić w nocy bez problemu?

Można ale pani Basia z portierni może sie wkurwiać jak będziesz ją budził o 3 rano. :P Inna sprawa, że to jej praca więc nie może Ci tego zabronić :P

-Czy oficjalnie można pić alkohol w akademiku?
Nie. Dzwonią do rodziców. :PP Idiotyczne pytanie :D

24.09.2009
22:51
[9]

Vegetan [ Bździągw ]

[2][3] -> Reprezentujecie iście salonowe poczucie humoru...

Nie każdy jest tak genialny, jak Wy...



Reszcie dziękuję za odpowiedzi :) Jak mi się nasunie jeszcze coś, to zapytam.


---------

Całą pościel trzeba brać, czy tylko poszewki?


A z tym alkoholem to ja nie wiem, czy jak tam się przejdzie ten główny dziekan czy kto tam łazi, czy nie będzie robił problemów. Dlatego wolę zapytać wcześniej.

24.09.2009
22:55
[10]

yo dawg [ 1979 ]

Akademiki mają na stanie i 'wnętrza' i poszewki.

24.09.2009
22:55
[11]

Aen [ Anesthetize ]

Główny dziekan w akademiku? Ma pewnie swoje mieszkanie albo dom. Czytałeś kiedyś Pratchetta? Tak jak na Niewidzialnym Uniwersytecie, wykładowcy chcą spotykać swoich studentów EWENTUALNIE tylko na zajęciach.

24.09.2009
22:58
[12]

Minas Morgul [ Adenosine triphosphate ]

Wszystko zależy, gdzie trafisz i jak trafisz.

Ja przez 2 lata mieszkałem w dość rozrywkowym miejscu, gdzie swoje wybawiłem.
W tej chwili zaś już drugi rok będę mieszkał w akademiku, dla którego zrezygnowałem z poszukiwania mieszkania - niesamowicie wysoki standard i spokój. Czuję się tam zupełnie jak w mieszkaniu, w którym miałbym - gdybym trafił przeciętnie - chyba nieco gorsze warunki.

Tak więc odpowiadając na pytania:

1. Gary swoje
2. Mój były akademik to było istne mrowisko i tam nawet zamykając drzwi nie czułem się pewnie... choć to być może objawy nerwicy natręctw :). W tej chwili w sumie nie zamykam drzwi, bo mieszkam w tak nudnym miejscu (wbrew pozorom to zaleta, bo mam 5 minut drogi do byłego akademika), że nikt tam nawet nie chodzi, a zresztą... wszędzie są kamery.
3. Zwykle o tym decyduje rada mieszkańców. Jak ma się dobre kontakty, to się dostanie dwójkę, a tak - standardowo upychają wszystkich do trójek i raczej nie licz na to, że na pierwszym roku dostaniesz coś innego. W tym, w którym teraz jestem nie ma natomiast trójek, tylko same dwójki. W sumie przez 2 lata mieszkałem w trójce i mi to nie przeszkadzało. Co prawda kolanem trzeba było upychać, by się każdy pomieścił, ale szybko się szło przyzwyczaić.
4. Nigdy nie miałem z tym problemów.
5. To nie kolonia dla podstawówki :)
6. Bez względu, czy trafisz do akademika masowego rażenia, czy do akademika o zaostrzonym rygorze, tradycja jest zawsze taka sama - nikt nie zrobi Ci najmniejszego problemu za 2-3 piwa/flaszkę w lodówce, czy wino. Dopiero gdy wpadniesz na pomysł zapełnienia całej lodówki tylko tym, możesz się spodziewać ewentualnych kłopotów, bo ktoś może pomyśleć, że masz metę - aczkolwiek tam, gdzie dawniej mieszkałem nawet to uchodziło ludziom na sucho.

Pościel chyba zawsze jest. Warto mieć najwyżej swoje poszewki, choć ja biorę całą pościel. Poza tym w obu miejscach, w których mieszkałem, za każdym razem tradycją była comiesięczna wymiana pościeli na świeżą.

Dziekan NIE chodzi po akademiku. Akademik a uczelnia to dwie różne rzeczy. Jedyny związek, jaki akademik ma z Twoją uczelnią to to, że akademik dostaje z niej papierek, że osoba o Twoich danych może tam mieszkać.
Chyba nawet, jak Cię wyleją z akademika za zachowanie (załóżmy skrajną sytuację), to uczelni to nic nie obchodzi.

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.