tygrysek [ behemot ]
Karczma "Pod Poetyckim Smokiem" 1577
Witajcie!
Bufet jest czynny od 5:00 do 24:00 [dla potrzebujących non-stop, ale po godzinach obsługa we własnym zakresie]. Gościmy zbłąkanych, gdy tylko poczują, że na innych wątkach jest chwilowo podejrzanie cicho albo podejrzanie głośno. Za barem Holgan, Astrea (która okazała się doskonale nadawać do tej pracy i została postawiona za barem przez Szamana; należy także nadmienić, ze jest ona jedynym w swoim rodzaju Kryształowym Duszkiem i zgodziła się kolaborować z liczem Szamanem i służyć mu za kryształową kulę przepowiadającą przyszłość) i Szaman (uwaga: Szaman ma zawsze rację, nie może inaczej być!) mieszają magiczne drinki. Magini kręci się po sali, ale ostatnio bardzo rzadko wpada pochłonięta obowiązkami przy nowej klientce Karczmy (przewiduje jednak, że wkrótce sytuacja się unormuje i do lokalu wstawimy kołyskę ;-), MarCamper pilnuje porządku gwarantując bezpieczny odpoczynek, eros w kuchni miesza ... w kotle (na czas jakiś obowiązki jego przejął Mac, czym zaskarbił sobie wdzięczność tak gości jak i obsługi, która martwić zaczynała się faktem przedłużającego się urlopu erosa) i rothon - na zapleczu dba o interes oraz dokarmia świnkę, którą kiedyś przyniósł w darze.
W takim miejscu jak to nikogo zdziwić nie może obecność anioła. Ten nasz Anioł z Naderwanym Skrzydłem, jest o tyle wyjątkowy, że wiemy wszyscy, iż nie doje, nie dopije a będzie się interesował. AnankE wpada wieczorkiem, puka w szybkę i pije adamusowego grzańca, mi5aser - etatowy stały klient w koło opowiadający o EverQuest. Ostatnio rozgląda się trochę nerwowo wyczekując na moment, kiedy trzeba zmienić numerację. Adamus płaci za drinki wierszami sam przynosząc najlepsze alkohole świata i przygotowując doskonałego grzańca dla zziębniętych, a Gambit przynosi ze sobą świeczkę i koronkową chusteczkę. Zajmuje się także kominkiem, przed którym wygrzewa się z wyrazem błogostanu na twarzy tygrysek, co jakiś czas zerkając jednak nerwowo na mi5asera, gdyż ten próbuje go uprzedzić przy zmianie numeracji w przerwach pomiędzy swoimi powieściami. Pellaeon dba o czystość, kontrolując z sanepidowską dokładnością wszystkie zakamarki i regularnie wyprowadza Ósmego na spacery (ale nie dane mu jest zaznać spokoju od służby we Flocie z powodu Yoghurta, który regularnie raportuje mu o sytuacji w walce z Rebeliantami i aktualizuje Imperialną stronę Holonetową):-). Nick Grzecha sugeruje różne grzechy, ale osobnik ten wsławił się szczególnym upodobaniem do numeracji rzymskiej i c(_) ;-) Odwiedza nas Alver the Gnom, a po jego uprzejmej propozycji dotyczącej naszej Karczmy "a może to też mam rozpieprzyć?!?" umieściliśmy go w stopce papieru firmowego. Teraz doczekaliśmy się - powrócił do nas z wojska na białym koniu. Attyla, mnich pochodzący ponoć od smoka, przechodząc wstępuje na zimny prysznic, poza tym zawsze wie kiedy wstać i wyjść :). Tofu ponownie opuścił nas i udał się do Japonii, skąd, jak obiecują sobie wszyscy, przywiezie nam furę egzotycznych prezentów (nie tylko herbatę ;)!!! Można tu też usłyszeć pieśni Wędrownego Barda i gromkie okrzyki imć Dymiona, który broni honoru kobiet i naszej Karczmy. JRK przynosi różne ciekawe rzeczy i pije wapno. Ostatnio mamy nowego dostawcę szmuglowanego piwa - Mr.JackSmitha, który zaczął też parać się pracą barmana i jest w tym debeściarski :-) Wieczorami lub nocą przychodzi Kerever cierpiący na bezsenność, odkąd po raz pierwszy odwiedził Sosarię. Śni o tej krainie na jawie. Wieczory i noce to też ulubione pory gnoma Desera, który wpada na piwo zawsze z nieodłącznym worem pełnym artefaktycznych artefaktów (ale nie posiada największego skarbu naszego barmana - samonapełniającego się kufelka +5 ;). Rankiem zjawia się krasnolud Kastore, znany Zabójca Trolli, przychodzi opowiadać o swych wyprawach i walkach stoczonych rzeczywiście lub jedynie zmyślonych. Nemeda gdzieś tu się czai w mrocznym kątku, szukasz magii nekromanckiej, wypowiedz jej imię a pojawi się od razu. Jest także Shadowmage, który z uporem godnym lepszej sprawy czatuje na to, żeby być pierwszym i gotów jest się z każdym pojedynkować na Fireball`e... ;-) NicK próbuje w przybudówce zorganizować gorzelnię - zamarzyło mu się piwo własnej produkcji. Ostatnio zaniedbał trochę warzenie piwa, poświęcając swoją uwagę Duszkowi, którą za obopólną zgodą usidlił i zaprowadził przed ołtarz (gwoli ścisłości to nie jest pewne, kto kogo gdzie zapędził, ale tak to w opowieściach bywa, że cny rycerz damę serca swego przed ołtarz prowadzi, a nie odwrotnie... ;))). Yosiaczek wsławiła się tym, że w ogniu dyskusji postanowiła zademonstrować swoje zdecydowanie i użyła czołgu (pożyczonego od Admirała Pellaeona) jako argumentu i wjechała do Karczmy przez... ścianę, co zmusiło obsługę do jej późniejszego magicznego odbudowania... [ściany, nie Yosiaczka] :-) Cóż, poza tym łączy ją trochę niejasny związek z porucznikiem Yoghurtem ;-) AQA natomiast uczy się od Admirała Pellaeona za niebiańsko wysokie stawki (ale w końcu sam Wielki Admirał udziela korepetycji... ;)) obsługi Generatora Czasoprzestrzennego, co może mieć dla naszej Karczmy wiekopomne konsekwencje... :-). Zdarzają się także historie jak z telenoweli, czego przykładem jest Pijus, który podejrzewa (z bliżej nie skonkretyzowanych powodów), że jest dawno zaginionym bratem Szamana (o czym ten oczywiście nic nie wie i wszystkiego się wypiera... ;)). Pojawił się także w naszej Karczmie silny desant z Wielkiego Miasta Portowego Północy, wśród którego wyróżnia się Rogue, będąca, co wiedzą dobrze poinformowani, blisko związana z Gambitem... Obok wejścia stanął słynny sprzedawca kiełbasek w bułce Dibbler - zachwala swój towar Gardło Sobie Podrzynając ceną. Nikt jednak nie próbuje jego kiełbasek dwukrotnie - świadczy to o roztropności miejscowej klienteli. Od czasu kiedy w ekipie mafii gdańskiej pojawiać się zaczął Ingham konieczne stało się zainstalowanie spluwaczek oraz wyłożenie dyżurnych szmat. Panowie maja bowiem dziwaczny zwyczaj witania się poprzez plucie. Z tamtych regionów przybywają czasem Pasterka i Kane: Dzicy Barbarzyńcy z Dalekiej Północy, siedzą i popijają grog zrobiony według przepisu Mamy Muminka, siejąc przy tym ogólny zamęt i spustoszenie w karczmianych zapasach... Powiadają, że w puszczy żubr jeno występuje, ale okazuje się, że nie jest to do końca prawdą. Lechiander też występuje, tyle, że jako wielki spec od Half-life`a i Fallout`a, czym zwiększa znacząco nasz karczmiany potencjał wszechwiedzy... ;)
Jako że Karczma miejscem jest niezwykłym, niezwykłe są w niej także i najzwyklejsze zdawałoby się przedmioty. Ale w błędzie jest ten, kto tak będzie myślał - nawet nasze szafy maja swoje sekrety... Z takiej właśnie szafy (należącej nota bene do Holgan) wynurza się regularnie Puynny (z tego co udało się ustalić, jest to chyba skutek zabawy Generatorem Czasoprzestrzennym przez AQA... :)
Z żadnej szafy, ani innego wymiaru nie pochodzi Piotrasq, ale za to on sam przyprowadził do nas razu pewnego niezwykłego gościa: słonika koloru seledynowego, który od razu stał się naszą karczmianą tajemnicą... Magów dyżurnych u nas jak psów, ale tylko jeden sprawia szczególny kłopot :-) Zasłużył się Kanon przybytkowi, a ciągle: a to weny na zapis nie ma, a to skryba zwiał albo leży pijany. Jednak teraz błąd naprawiony i należne w stopce miejsce przyznajemy z przytupem! Nawet mniej uważny obserwator dostrzeże, że w okolicach szynkwasu kręcą się ostatnimi czasy jacyś podejrzani klienci. Jeden z jakąś kokardą? Gdy zapytać barmankę odpowie (po brzęknięciu monetą oczywiście), że to Osioł zwany KaPuhY, w pyszczku mający balonik, a na ogonku kokardkę. Kiedyś był Osłem pod ochroną, ale zmieniło się to w chwili kiedy wybrał nową drogę kariery - Kaloryfera Żeberkowego. Uważając na ostre zęby czterokopytnego na blacie baru cały czas próbuje przysiąść TrzyKawki. Hmmm, czyżby jedna kawa nie starczała? W razie czego przypomnijcie sobie Mazia. Tego Mazia, co to zimą chodzi w misiu. W swięto zawsze wkłada krawat pod kołnierzyk, krawat z gumka, trochę pije, lecz jak leży! Jednym słowem - pan poeta, wasz liryczny, zwiewny przyjaciel! [Tu ukłon w stronę dam]. Gilmar także pije, piwo Tychy, sam aromat... i podobno on właśnie mówił, że z ryb to tylko rypanie i walenie. Czy może z waleni to tylko ryby i... nie wiadomo. Zresztą, kto by to wszystko dziś pamiętał? Ważne, ze oto ostatni kowboj Rzeczpospolitej, co klamry jego ogłaszają. Od dawna winniśmy grzechu zaniedbania i nie wskazaliśmy kilku gości siedzących o, przy tamtym stole. Kargulena – ryba, która mówi. Kilkoro z nas czasem zastanawia się, czy do lokalu nie należałoby przynieść jakiego akwarium. Widzący siedzi tam *wskazuje ruchem głowy*, w otoczeniu mysiego zapachu. To człek zagadkowy, który słowem swoim tyle jednocześnie zawikła, co rozjaśni. Meghan (mph) – to osobna historia, ale wszem znane są jej kłopoty z żółcią. Niektórzy mówią (a my nie przeczym tak całkiem i do końca), że to po prostu sympatyczna egocentryczka. Jak my wszyscy :-)
Widziano tutaj nawet VIPów pijących kakao, ale o tym sza - jesteśmy znani z dyskrecji :-)
W sezonie jesienno-zimowym podajemy wszystkim zziębniętym grzańce najróżniejszego sortu i w dowolnych ilościach (bardzo potrzebującym i bardzo zasłużonym nawet za przysłowiowe "Dziękuję" ;-) Poza tym na pięterku można spędzić noc - oddano właśnie do użytku wyremontowane pokoiki (które, należy dodać, zimą są dobrze ogrzewane, a latem klimatyzowane) . "Więc niech umierają słowa nasze - na to są, przez to są."
[Bar jest ciemny; kilka postaci siedzi przy kontuarze pijąc w milczeniu; nie mówiąc do siebie i nie patrząc na siebie trwają w cichym porozumieniu ludzi uprawiających rozpustę i oddających się nałogowi, a barman o twarzy apostoła rozumiejącego słabość ludzkiej natury stoi w półcieniu brzęcząc kostkami lodu i porusza się bezszelestnie z jednego końca baru na drugi niby bóg niegodziwości, wyposażony przez naturę w twarz ascety]
Poprzednia część: https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=9431172&N=1
tygrysek [ behemot ]
przygnębiający ten zegar Kanonu
nie masz jakiegoś pozytywniejszego?
tygrysek [ behemot ]
to wrzuć go tutaj
chętnie zerknę co się dzieje w pozytywnej wersji
tygrysek [ behemot ]
właśnie ściągnąłem sobie siekierezadę
nigdy nie oglądnąłem całego tego filmu i nigdy go nie rozumiałem
podejmę się filmu po 15 latach
Tofu [ Zrzędołak ]
Joł...
Ostatnio gonię w pracy jak z piórkiem, bo okazało się, że przenoszą mnie z obecnego projektu z powrotem do centrali - prawie jak tego członka, co go to z ramienia na czoło przesuwali. Narzekać nie narzekam, bo dali 15% podwyżki, ale teraz muszę wszystko tutaj podopinać na ostatni guzik, pozakańczać i posprzątać, bo od pierwszego ie na nowe...
A najgorsze jest to, że na nowym znowu będą blokady, fajerłole i cenzura, więc z pracy już nie popiszę... No cóż, może po pracy coś skrobnę od czasu do czasu przykolacji :)
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Smutne wieści z dobrymi przemieszane przynosisz Tofu. Skrob jak najwięcej, może nie będzie tak źle...
DziĘdobry :)
Prezydent Lech Kaczyński rozmawiał w środę, w siedzibie ONZ w Nowym Jorku, z prezydentem USA Barackiem Obamą.
- Myśmy na początku obiadu rozmawiali, ale pan prezydent miał przecież obowiązek wobec wszystkich gości. (Mówiłem) o pewnym braku satysfakcji ze strony Polski, o tym, że pewne sprawy trzeba wyjaśnić.
Deser [ neurodeser ]
Bardziej niż Stonsi wypada w tym numerze Devo ;D
Deser [ neurodeser ]
Skoro już zrobili Dungeons & Dragons darmowe (a przynajmniej na tyle, zeby pograć) to i zabrałem sie do testów :)
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
No , no ciekawe jak wypadnie...?
My powróciliśmy, do starego dobrego Magic: The Gathering - Shandalar (MicroProse)
Jeszcze tylko jeden duel...i 3 w nocy wita... :D
----------------------------------------------------------------------------------------------
Link dla Skutera -->
Deser [ neurodeser ]
Kanon - wypada bardzo dobrze :) Grałem do tej pory i po tych czterech czy pięciu "kłestach" machniętych w pojedynkę moge powiedzieć jeno... wciąga :)
Deser [ neurodeser ]
Dzień dobry Smoczyska :)
Piątek pijaństwa początek? No, przynajmniej taki mam zamiar, a z rańca na grzybki jutrem :)
Dzień bez star warsów byłby stracony :) Widać, ze Admirał już gdzieś w kinematografii się pojawił ;)
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Hehehe dobre, dobre :D
DziĘdobry :)
A mnie przewiało i tak to zamiast do Drukarni, pójdę dziś grzecznie do łóżeczka :)
Seledynowy [ Piotrasq ]
Oh oh oh - starość nie radość.
Luuubię to...
Nie - kocham tooooo!
Seledynowy [ Piotrasq ]
Teraz dla odmiany zakochałem się w tym:
Ech - mężczyzna zmiennym jest...
Seledynowy [ Piotrasq ]
love ya
Deser [ neurodeser ]
Joł :)
Ale jesień idzie! "Żmy" za szybą... i tradycyjnie nic mi się nie chce.
Po wczorańszej nasiadówce siedmiogodzinnej nad planszą, przy Twilight Empire i beczce piwa czuję, ze dzisiaj to tylko w DDO pogram :)
Deser [ neurodeser ]
No i dzień prawie zleciał... na graniu :)
Od czasu jak mnie porwał Guild Wars to żadna inna gra tak nie zassała. Po NwN i GW mam kolejnego pożeracza czasu.
Dungeons and Dragons Online (do tego darmo) aktualnie rządzi na dysku w pracy :) I co najwazniejsze, mimo "online" w misjach można sobie spokojnie wybrac opcje "solo" i miec swiety spokój z bandą matołków plączących sie pod nogami :) Mnóstwo skradania, pułapek, pływania i walki. Do tego atmosferka. Fajne :)
Questy od bardzo krótkich po mniej wiecej godzinne. Jak bedzie dalej zobaczę. Poki co montujemy sobie małą drużynkę.
tygrysek [ behemot ]
siekierezada nie przeszła
usnąłem
film za dziecka nie zrozumiały
za starca zbyt męczący
Meganelle [ Tarzana przez Tarzana ]
[edit] tu była cyrylica, ale zapomniałam, że GOL nie przyjmuje :)
Pozdrowienia z Moskwy, gdzie już wszystko zaczęło mi się mieszać i mówię 3 słowa po angielsku, 2 po rosyjsku, a na reszcie się zacinam, bo znam tylko po polsku :D
Żeby tylko tak mokro i zimno nie było...
wydolny_pławikonik [ Konsul ]
Deser !!!! Mam w domu te gre! OMG nie widzialem tego lata :) :)
Seledynowy [ Piotrasq ]
Ja też trochę odpoczywam od GW. Ale ja całkowicie zmieniłem klimat: pogrywam w FEAR 2.
tygrysek [ behemot ]
jak trafiłaś do Moskwy Meg? mi się marzy w przyszłym roku pojechać do Sankt Petersburga na motorze i tylko nie wiem jak się za to zabrać
Dymion_N_S [ Bezimienny ]
Deser ---> D&D za darmo ? Kurczaki... ja widziałem tylko 7 dniowe triale do pobrania - skąd to zassałeś ?
Dymion_N_S [ Bezimienny ]
Pytanie nieaktualne - właśnie ściągam :)
Deser [ neurodeser ]
Joł :)
Idzie zima, rady ni ma!
Wiater śwista od samego rańca po wzgórzach, liście tabunami opadają... borsuki robią zapasy. Krasnoludy węgiel kopią, elfy zbierają kasztany. Chyba zapoluję na dziki. Trzeba robić zapasy.
Na miły poranek, miła piosenka
Dymion - ciekawe czy tez Cię wkręci :) Kilka opcji jest płatnych ale bez dwóch dodatkowych ras mogę przezyć :)
Dymion_N_S [ Bezimienny ]
Deser ---> które rasy są płatne ? Mógłbyś napisać kilka słów o samej grze, jak się gra, jak wygląda walka, spotkania z innymi graczami itp. z góry dziękuję :)
Pozdrawiam.
Deser [ neurodeser ]
Tak na szybko i z tego co do tej pory się rozeznałem.
Dwie rasy są płatne - Drow i Warforged
do tego płatna jest jedna profesja na 4 z kazdej klasy (nie wiem jak to wytłumaczyć). Wybieram sobie profesję np lecząca i sa 4 rodzaje stylu grania i jeden z nich płatny.
Mozna na konto mieć dwie postacie darmo, następne kosztują. Z innymi rzeczami podobnie - dodatkowe miejsca w skrzyni, specjalne bronie itp. W czasie grania dostaje sie też walutę umozliwiająca zakupy jak za gotówkę... póki co moge sobie kupić zbroję +1 :D. Nie wiem na ile opłaty mogą ograniczac grę na wyższych levelach. Póki co mam lvl2 i rank 8.
Sama gra jest inna niż tradycyjne mmorpg. Moim zdaniem najbliżej jej do Guild Wars (mimo iż jest jednak bardzo różna).
Innych ludzi widzimy tez tylko w swego rodzaju outpostach. Tam tez możemy zebrac drużynę i ruszyć razem na potwory :) No i jako że ma dungeons w nazwie to łażenie po dungeonach wystepuje w ilościach hurtowych.
Przed wejściem na dany teren wybieramy czy idziemy solo, normal, hard czy jeszcze wyzej (można po kilka razy włazić na różnych poziomach trudności). Jest wspinanie się, zagadki logiczne (układanie puzzli :) pływanie, rozzbrajanie pułapek, wynajdowanie sekretnych przejść, skradanie się itd, itp.
Grałem ostatnimi czasy w mnóstwo mmorpg.... i żaden mi sie tak nie spodobał. Ma swój klimat, fajne dźwieki i brak namolnych graczy (albo ja już nie zwracam uwagi na czaty :)
Myślę, że ze zgraną ekipą możnba sie doskonale bawić po rozdzieleniu się profesjami.
A... są też i questy gdzie solo nie puści. Ale nie ma tak, że zablokuje nam to dalsza gre. Przynajmniej nie mam tak do tej pory.
Walka i animacje bardzo fajne. Sporadycznie kamera lubi się głupio ustawić w wąskich korytarzach podczas skradania pod scianą. Ja praktycznie stale się skradam i ukatrupiam po cichaczu na jeden dwa strzały :) Bawię się w elficką wersje gry commandos :)
Meganelle [ Tarzana przez Tarzana ]
tygrysku, do Moskwy trafiłam służbowo (choć nie do kapitana ;)), właśnie siedzę na lotnisku i korzystam z dobrodziejstw 'swobodnego wifi w zielenoj zonie' :)
Niestety ze względu raz na charakter podróży, a dwa na pogodę, nie miałam zbyt wielu okazji pozwiedzać, pooglądać i popstrykać fotek. Ale coś tam widziałam, np. obowiązkowy plac Czerwony. W ogóle to trasy jako takiej nabiłam, tu bliskie odległości liczone są w kilometrach, nogi mi w tyłek wchodzą...
tygrysek [ behemot ]
nie ma Boga, są tylko ludzie
Deser [ neurodeser ]
Joł ;)
Się pracuje to nawet słońce wyszło. Za te kilka godzin to pewnie grzać bedzie pięknie. Akurat wylezę :)
Kanonu - a słyszałem, żeś Rudzielca spotkał :)
Dymion_N_S [ Bezimienny ]
Deser ---> pytanie mam odnośnie D&D Online, nie wiesz czasem czy można samemu ulepszać broń czy tworzyć własną ?
Pozdrawiam.
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Ja chcę juz być zdrowy !!!!
Deseru --> spotkałem i owszem :) Buziaki dla reszty rodziny :)****
Deser [ neurodeser ]
Cześć Smokom :)
Idzie jesień ale pogoda za oknem całkiem ładna. Słoneczko i takie tam świetlne refleksy.
Dymion - nie wiem. Do tej pory nie udało mi się trafić na nic takiego ale nie wykluczam, że mogłem zwyczajnie ominąć.
Kanon - ucałuję :)
Jeszcze przygoda z poranka :D
Dreptałem sobie w kierunku pracy żwawym krokiem, kiedy zupełnie nagle rozsypało mi się obuwie :D Nie rozkleiło, nie rozdarło... rozsypało się :) Góra oddzieliła się od spodu. Góra zasznurowana została na nodze... a spód został na drodze. Przyczyna rozpadu pozostała mi nie znana. Nie nosiłem tego obuwia chyba z rok. Zleżało się albo co :)
Wróciłem po glany do domu boso :D
Dymion_N_S [ Bezimienny ]
Deserq, jeszcze jedno pytanie mam odnośnie D&D - nie jest to na pewno 10-dniowy Trial ?
Deser [ neurodeser ]
Dymion - nie. Na stronce www.ddo.com napisane jest Unlimited free play. Przed wakacjami były jakieś przymiarki, że tylko amerykańce będa mieli za free. Zakładałem sobie wtedy konto i dostałem info, że sorry ale jestem nie z tego świata ;) No, a od września już było info, ze zapraszamy do grania. Gram jakieś dwa tygodnie po troszku codziennie. Konto jak najbardziej sprawnie działa i żadnych opłat nie robiłem jak dotąd, bo nie miałem takiej potrzeby.
Dymion_N_S [ Bezimienny ]
Deser ---> w takim razie odstawiam GW i przywdziewam krasnoludzką skórę :D
Widzący [ Legend ]
Cześć smokaci
Powróciwszy z peregrynacji mających na celu oddawanie się uciechom wszelakim włącznie z tymi cielesnymi, pozdrawiam zmarznięte smoczyska.
Na lotnisku w Dalamanie było w nocy 25 gradusów a za trzy godzinki w Danzigerze aż 7, Brrrrrrr...
Deser [ neurodeser ]
Joł Smoczyska :)
Witam Widzącego po męczących peregrynacjach ;) Nic tak nie męczy jak wypoczynek.
Pogódka deszczowa dzisiaj. Ponuro, buro i czekam na wybuch jesiennej kolorystyki niebawem.
No i grzybów tez nalezy się spodziewac w duzych ilościach albowiem była już pełnia :)
Za to muzycznie kolorowo bedzie jutro w Poznaniu, do którego wybrałbym się w te pędy gdyby tylko fundusz rozrywkowy mi na to pozwalał. W klubie Blue Note bowiem zagra jutro o godzinie 20.00 australijskie The Drones (a bilety tylko po jakieś 30 zł :D)
Inspirują się tak różnymi wykonawcami jak Neil Young, Velvet Underground, Nina Simone, Suicide, Van Morrison czy Bad Brains. The Drones często nazywani są najlepszym towarem eksportowym Australii od czasu The Birthday Party!
Widzący [ Legend ]
Teraz pokaz zdjątka: cień PRL przemyka się przez cieśninę oddzielającą światłą Europę od dzikiej Azji.
Deser [ neurodeser ]
Fantastyczna nazwa dla statku :)
Aż dziwne, ze nie dopadli go jeszcze poprawiacze historii i nie zmienili mu nazwy. Jedyną przyczynę widzę w tym iż nazwanie zardzewiałego zabytku "Armia Krajowa" mogło by sugerowac powiązania z rozpadem, rdzą i marnym wyglądem :P
Jakies sympatyczne fotki z Dzikiej Azji jeszcze poproszę :) Po dowolnej dawce wiadomości czuję coraz wiekszą chęć wyjazdu w dzicz :)
Widzący [ Legend ]
Na życzenie: "dzikie, otomańskie koty", których straszliwe wrzaski wzbudzały przerażenie wśród niewiernych.
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Może ktoś napisze nowelkę "O smoku, który latał balonem" ? :D
Des, zainstalowałem u Skutera DDO i nawet pograłem sobie DarkBlade'em, bardzo mi się podoba. Jak znajdę więcej czasu to chętnie się zanurzę . Ale to raczej zimą bo na razie , nie mam jak i kiedy. Skuter zrobił sobie krasnala topornika i tak się zapalił, że juz chce gildię zakładać i plany robi już na wspólne drużynowe wypady.
Innymi słowy, stworzyłeś POTFORA :D
DziĘdobry :)
Deser [ neurodeser ]
Joł :)
"Dzikie, otomańskie koty" rządzą :)
Kanon - póki co ja gram tylko w pracy, bo nawet nie sprawdzałem czy domowy sprzęt mi pociągnie grę :)
Widzący [ Legend ]
Cześć smokaci
Kotów w Turcji jest dużo (przynajmniej w tych miejscach w których byłem) a ich status jest wysoki. W meczetach, hotelach i macdonaldach nikt ich nie przegania, a jeżeli już, to stukając szczotką w podłogę obok. Zadziwiony byłem brakiem kocich wyrzutków i beztroską kociaków spacerujących pośród tłumów. Te dwa czarnuszki leżą na klombie przed Niebieskim Meczetem, leniwego szaraka znalazłem w Haya Sophia i w meczecie derwiszów.
Meganelle [ Tarzana przez Tarzana ]
Widzący, tak z ciekawości - czy dzikim otomańskim kotom ktoś użycza otoman do przyjaznej inwazji? ;) I jak się ma sprawa z psami - wzajemna olewka, czy też psy tylko smyczowane?
Deser, też z ciekawości zainstalowałam, dysponuję kleryczką na 2 poziomie. Póki co z łapanki wlazłam do drużyny składającej się - jak się okazało - z samych hamerykańców i to w wieku raczej pełnoletnim. Fajne jest to, że nie potrzebujesz żadnych ventów, mambli ani innych ts-ów, bo gra korzysta z mechanizmów windowsowych i wystarczy sam mikrofon.
Widzący [ Legend ]
Meghan -> koty jak to koty zajmują się głównie tym czym zajmują się smoki, czyli lenistwem i swoimi sprawami, jak mają otomanę to na otomanie.
Psów jest też sporo ale raczej jako użytkowe, wyglądają jak dingo a liczne z nich dość bezpańsko i dziko. Ich kondycja nijak się nie da porównać z kocią, karmione przez turystów żarły suchy chleb jak rarytas.
Widzący [ Legend ]
Cześć smokaci
Kolejny mokry, szary i smętny dzień, ech... smocza dola.
Deser [ neurodeser ]
Joł :)
Na zachodnim południu jak w tropikach. Dwadziescia pięć stopni i słoneczko. Nie chce mi się w robocie siedzieć, bo w taki dzionek to z piwkiem po lesie bym połaził. Może popołudniem piesa na spacer mnie zabierze :)
Dymion_N_S [ Bezimienny ]
Meganelle ---> pytanie mam o ten "sam mikrofon" :) nie jestem pewien czy dobrze zrozumiałem, czy gra posiada swój własny komunikator głosowy ?
Deser [ neurodeser ]
Dymion - zgadza się. Gra ma wbudowany własny komunikator. Nie testowałem, nie wiem jak sie sprawuje.
No i jakoś zleciało do popołudnia. Za chwilkę w teren wyskok i zerkanie na wzgórza z dachu :) Mam nadzieję, że żadnych przelotnych opadów nie bedzie to przynajmniej kości na słonku wygrzeję.
Widzący [ Legend ]
Podreptałem do archiwum i wracam zdruzgotany, nic tylko szczególne gratulacje oszołomom ideologicznym i maniakom chorego pożądania odczuwania władzy.
Cień cienia mnie powitał po powrocie z wycieczki, a nie doszedłem dalej jak dwieście kroków w głąb.
Barbarzyńcy pokonali Rzym.
Deser [ neurodeser ]
Jak powiedział prezes: - Nie odpowiadam na pytania mężczyzn, którzy siedzą.
- To jednak nie jest ładne, nie jest grzeczne – ocenił prezes. Podkreślił do tego: - W związku z tym jak ktoś siedzi i mnie pyta, to ja nie będę odpowiadał.
Wszystkie Krasnoludy bez brody są nieprawdziwe i nie traktuję ich poważnie :)
Widzący [ Legend ]
Kocham prezesa i Pana Prezydenta też kocham, zdali biologiczny egzamin prawie na medal i jeżeli nie będzie niemoralnych manipulacji z klonowaniem to linia genetyczna prezesa zaginie. Linia genetyczna Pana Prezydenta co prawda znalazła kontynuację ale szczęśliwie po kądzieli i to podwójnie. Więc szanse na powtórzenie sukcesu są znikome, niech pomroka dziejów im lekką będzie.
Co prawda dziwi mnie lekko takie oczekiwanie prezesa, przecież każdy kto nie jest małym krasnoludem, góruje nad nim jeżeli znajdzie się w postawie stojącej.
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Wszystkie Krasnoludy są niepoważne :)
Widzący [ Legend ]
Cześć smokaci
Niby pijątek czyli łykendu początek... a mnie jakoś takoś... nie do balangowania, co to może być?
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Mam to samo, ale pójdę się uchlać, bo skutkiem przeziębienia, 3 tygodnie mijają jak podbiłem ostatnio kartę obecności w Drukarni. Poza tym mam przeczucie, że dobrze mi to zrobi.
DziĘdobry :)
Deser [ neurodeser ]
Co roku w drugi piątek października obchodzony jest Światowy Dzień Jaja.
Przeciwnicy aborcji powiedzieliby, że to Światowy Dzień Kurczaka.
Dzień dobry :)
Widzący [ Legend ]
Czyli jedząc jajecznicę z jaj czterech dokonuję zbrodniczej konsumpcji poczwónego życia niedoszłego. Jeżeli dopuścić jako niepodważalny, fakt dzieworództwa, to jaja niezapłodnione są tegoż życia zalążkiem. Wydalanie zatem takowych też jest przeto zabójstwem.
Gilmar [ Easy Rider ]
W trosce o szczególy i poprawność wszelaką, nalezało dodac, ze masz na mysli jaja kurzęce.
Zbrodnią ściganą z urzędu byłaby konsumpcja jajecznicy z jaj kaczych a skonsumowanie jajecznicy z czterech jaj strusich przekracza niestety mozliwości wszystkich uczestników tego watku.
Smacznego.
Miłosnik jaj kaczych. (w przynętach karpiowych.)
Deser [ neurodeser ]
Cześć :)
Czyżby nikogo w robocie dzisiaj? To ja się zamelduję.
Zimniasto za oknem, wicher wieje, a o świtańcu to nawet wilcy wyli.
Przycupnę chwilę w kąciku, a potem do noszenia węgla :)
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Właśnie wstałem. Ogień, ogień, ogień, ogień. Moc wczoraj ogromna spłynęła w gardła zgromadzonych w Drukarni. Nie przeszkadza mi ani potworny ból głowy ani trzęsące się jak galareta dłonie, było ZAJEFAJNIE :)
DziĘdobry :)
TrzyKawki [ smok trojański ]
Dzień. Jadę zadbać o uzębienie ...
AQA [ Pani Jeziora ]
Dobry :)
TrzyKawki ---> smocza paszcza dla zębologa to już wydarzenie, ale trzy paszcze ... uuu Paaaanie, większa sprawa zatem :)
Deser ---> wyartefakć jakiś "węglonoszacz" albo "nosiwęglar" i po sprawie :)
TrzyKawki [ smok trojański ]
Ano. Było ciężko. Wszystkie trzy paszcze obolałe. Leczę się piwem.
Ale za to mam dla państwa perełkę - Whiskey in the jar w wykonaniu, którego jeszcze nie widziałem. Miejsca, w którym odbył się koncert i wykonawców nie muszę chyba przedstawiać :-)))
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Bo fantazja, fantazja, bo fantazja jest od tego... --->
Niedziela :)
Widzący [ Legend ]
Cześć smokaci
Pora siadać do pracy, nareszcie spokój.
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Nie wykorzystaliśmy żadnego rzutu rożnego, ale trzeba zwrócić uwagę, że każdy miał jakąś myśl przewodnią i był bity inaczej - mówi wiceprezes PZPN Antoni Piechniczek. To jego podsumowanie przegranego meczu z Czechami 0:2
DziĘdobry :)
Deser [ neurodeser ]
Joł :)
Dzisiaj to tak mi się nic nie chce, że od rana to piszę.
Meganelle [ Tarzana przez Tarzana ]
Heh, Deseru, z tego wynika, że mnie się chce jeszcze mniej... ;)
A tak w ogóle człowiek to takie głupie zwierzę, że w imię rozrywki robi takie dziwactwa, jak wchodzenie na górę po to tylko, żeby z niej zejść, albo jeździ w kółko po torze. Efekt żaden, tylko się zmęczy...
No i ja tak właśnie wczoraj spędziłam cały dzień w lesie brodząc po kostki, kolana, a czasem i wyżej w bardzo mokrej roślinności. Bo żebym się jeszcze traktów trzymała, gdzie tam? Na azymut, z wariującym giepsem - track z tej wycieczki momentami przypomina obłąkańcze miotanie się... Jeżeli chodzi o korzyść określaną obcowaniem z przyrodą, to ja jednak wolę obcować z mniej mokrym zielskiem, a z pająkami i gryzącymi muchami wcale.
Widzący [ Legend ]
Cześć smokaci
Fajnie jest...
eros [ Senator ]
Hej smokersy. Dzisiaj dopadlem uroczy tomik wierszy i pozwole sobie podzielic sie z Wami moim zachwytem. A moze lepiej sami sie podzielcie ;)
SPÓŁDZIELNIA NAD JEZIOREM
fragment
Nad czym pochyla sie ksiegowy
od rana do poznej nocy?
Nie je. Nie dospi. W podkowy
zmeczenie skulo mu oczy.
Na polu nie ma roboty.
Mlocarni pas sie rozluznil.
Jedynie tluka sie mloty,
siewniki latajac w kuzni.
Zadymka prowadzi kulig,
lawice sniegowe spietrza.
Styczen sie w kozuch otulil,
dzwonkami od san rozbrzeczal.
Ksiegowy spodzielni "Postep",
Franciszku Balawendrze!
Wychudle plecy rozprostuj,
ugrzezles w ksiegach jak medrzec!
Jak pien - nieczuly na wszystko -
mruczysz, dodajesz bez przerwy.
A przeciez - wiem - z traktorzystka
rad w tancu smiales sie pierwej.
Jest jeszcze druga czesc, ale nie wiem czy Wasz zachwyt przewyzszy moja niechec do przepisania tego arcydziela ;)
Widzący [ Legend ]
Cześć smokaci
"Ludzie zejdźcie z drogi, bo listonosz jedzie ..."
Deser [ neurodeser ]
Joł :)
W okolicy dzisiaj pewnie świętowanie bedzie. Dzieciary do szkół nie pojechały.
W miejscowości Szewce w okolicach Wrocławia wykoleił się pociąg relacji Kraków-Świnoujście. Ewakuowano 200 pasażerów, dwie osoby zostały lekko poszkodowane... Z miejsca zdarzenia uciekł maszynista. Wkrótce po wypadku został znaleziony przez policję. Był pijany i ukrywał się w krzakach.
Od szóstej rano tupały po domu.
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Świętowanie jest a jakże, u mnie dziś ZNP ogląda tańce irlandzkie. Miło będzie zawiesić oko na skocznych tancerkach zamiast na emerytowanych nauczycielkach.
Deser [ neurodeser ]
Kanon - jak je pierożkami podkarmisz to nie wiem czy będą takie skoczne ;)
Tak patrzę na te kilobajty tekstu co mam do przetworzenia... i mi się nie chce... bleeee
Pooograłbym sobie!
Deser [ neurodeser ]
Spamer jestem :P
Nie potrafiłem sie powstrzymac znajdując taką oto perełeczkę.
zobzczymy ale jeżeli nie będzie multi to nic dobrego nie wrurzy.
No, skończyłem paranie sie literaturą, moge iść pozabijac trochę koboldów ;)
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Dziewczyny mnie zaczarowały, rozkochały w sobie i po prostu były świetne. Świetny zespół fajne babeczki i chyba zacznę ćwiczyć taniec irlandzki, ale to od jutra...
Nakarmiłem je ciastkami i kawą, było super :D
Widzący [ Legend ]
Cześć smokaci
Nocne pracowanie, tyleż spokojne co smutne, cisza wszędy, w karczmie zaciemnienie, wiatr przenikliwy a w kominku zgasło...
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Cześć Widzący :)
Już napaliłem w kominku, kawa nastawiona, ciepłe bułeczki proszą się o konsumpcję. Szynkwas odkurzony, Ella cicho nuci summertime, za oknem obrzydliwie i lepiej nie będzie.
W takich sytuacja nie ma to jak posiedzieć i pogapić się w ogień....
Deser [ neurodeser ]
Joł :)
Kominek... mrrrrrrr :) Na wzgórzach wietrznie, deszczowo i... no, co niezwykłe, jesiennie.
Oprócz kominka to palimy już w domowym piecu. Okna bedzie trzeba niektóre pouszczelniać.
Ciągnie do grania mnie w związku z jesienią ale na domowym trupie co uruchomię, to się wywala.
Drakensang, co go mam za grosze leży na półce. Vice City się wywala, The Movies się wywala... zostało mi sprawdzić Patriciana 3, bo bym w coś kurcze pograł :)
Moge jeszcze sobie za parę zł zabrac Kotor'a pierwszego i wlasnie rozmyślam nad nim. Coś trzeba będzie prócz spacerów z psem robić zimą :)
Widzący [ Legend ]
U nas sztorm, drzewa się gną, gałęzie sypią a deszcz pada poziomo, ot jesień nad morzem.
Deser [ neurodeser ]
"Czy" lwy mnie zjadły w DDO :) Z czego dwa były "stealth". Wylazła moja rangerka ledwo za bramy Stormreach na levelu "czy" i taki afront.
Widzący - U nas też drzewa się gną, liście kolorowe wirują i gdyby nie zacinało deszczem to można by ubrawszy kilka warstw poleźć w las i stwierdzić, że jest zarąbiście. Niestety z powodu tonięcia w błocie, nie jest.
Nawet chyba nie pogramy w planszóweczki dzisiaj bo choróbska zaczęły wykruszać ekipę.
Widzący [ Legend ]
Coś ostatnimi czasy onomatopeja w modzie, leniwe się smoki porobiły że strach.
No.
Uhu.
No tak.
Albowiem.
eros [ Senator ]
Aczkolwiek...
Meganelle [ Tarzana przez Tarzana ]
...nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło - mniej pisania, mniej czytania, mniej miejsca na dziwaczne interpretacje.
Czy już wspominałam, że nienawidzę zimy? Jeśli nie, to nadrabiam - z chęcią bym się przeniosła w jakieś cieplejsze rejony.
Widzący [ Legend ]
Właśnie dożerałem paczkę mieszanki orzechów, lubie takie sobie skubać i jak to w takiej paczce bywa, ma ona kształt torebki a na jej dnie zbierają się wszystkie okruchy i okruszki.
Czyli potłuczone migdały z resztkami nerkowców, włoskich i innego ekskluzywnego śmiecia, ten moment lubię szczególnie, potrząsam torebką żeby to się ułożyło, robię dzióbek. Teraz przechylam coby na dłoń otwartą wysypać, przechylam, przechylam, lekko potrząsam i wszystko z lekko wymuszoną gracją ląduje na klawiaturze. I czar prysł. Nienawidzę zimy.
TrzyKawki [ smok trojański ]
Ale za to jak Widzacy zrobi dzióbek ...
Meganelle [ Tarzana przez Tarzana ]
Jeżeli chodzi o orzeszki, to uwielbiam wręcz pistacje i nerkowce. Muszę sobie zawsze racjonować, bo nawet dramatyczne sygnały z zapchanego żołądka nie są w stanie powstrzymać mnie przed sięgnięciem po następny orzeszek.
Narobiłam sobie smaku, chyba sobie zafunduję parę deko...
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Polska myśl szkoleniowa zwyciężyła, nasi strzelili bramkę.
W zimie, to fajne są tylko Mikołajki.
eros [ Senator ]
Mysle, ze kibicowanie polskiej pilce niedlugo bedzie mozna zaliczyc do kategorii zboczen ;)
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Zespół zagrał ze Słowacją dobre spotkanie. Strzelił bramkę i przegrał mecz (...)- powiedział po przegranym 0:1 meczu el. MŚ ze Słowacją selekcjoner reprezentacji Polski, Stefan Majewski
DziĘdobry :)
Deser [ neurodeser ]
Joł :)
Zamiast kibicować, lepiej kupić sobie Football Menagera :)
Orzeszki uwielbiam ale takie zwykłe, solone. No i muszą być do piwa, bo piwo uwielbiam bardziej niż orzeszki!!!
Padało w nocy, pada dalej. Całe "czy" stopnie mamy i łeb urywa.
Widzący [ Legend ]
Cześć smokaci
Ten cały PZPN to bym mógł zaprosić na smoczy obiad, jeno boję się zgagi po nieświeżym mięsie.
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Ja nie oglądam polskiej reprezentacji programowo od MŚ w Korei. W menagera nie gram , bo w zasadzie to piłka nożna mnie nie kręci. Już tam lepiej, z łukiem do lasu :D
Deser [ neurodeser ]
Koszmarnie zalatany jestem. Kto to widział dostawę takich rozmiarów przyjmować :)
No, ale skoro już przyszło to trzeba.
Krótka przerwa na konsumpcję... chrześcijan :P
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Japoński koncern elektrotechniczny Toshiba zbudował nowy model telefonu komórkowego, mogącego pracować tylko na metanolu, bez potrzeby doładowywania z sieci elektrycznej.
Zmodernizowany "metanolowy" telefon ma wmontowane wymienne "ogniwo paliwowe", do którego wpuszcza się spirytus metylowy, na podobieństwo zapalniczki gazowej.
Konstruktorzy twierdzą, że jednorazowe wpuszczenie 3,5 mililitra metanolu zapewnia nieprzerwaną pracą aparatu przez 320 godzin.
Szacun dla Toshiby :)
Gilmar [ Easy Rider ]
Głuchy telefon o ogólnie znana zabawa a po metanolu to chyba jest ślepy, nie...?
Widzący [ Legend ]
Czy tylko ja mam takie odczucie że atrakcyjność i poziom forum spadł z pieca na łeb?
Oryginalnych tekstów jak na lekarstwo, zabawnych tekstów jeszcze mniej, a ciekawych i dowcipnych prawie wcale. Chyba w klasyczny sposób padło ono ofiarą własnego sukcesu, jak mała pierogarnia, dopóki pierożki robiła żona szefa to było ekstra, smacznie i tanio, ale 5000 pierożków musi kleić maszyna. I tym sposobem zamiast kuchni domowej jest makdonald.
Idę coś wypić z tej okazji, w intencji długiej zimy.
Gilmar [ Easy Rider ]
No cóż... Magma targetu załała wszystko. Największy fiszbinowiec swiata nie jest w stanie odcedzić odrobiny planktonu od hektolitrów wody.
A moze... Kto z kim przestaje...
Jakby ktos zapytał mnie o o poziom naszej piłki noznej to stwierdzam, ze jest beznaDeynie...
eros [ Senator ]
Widzacy ---> Troche racji masz, ale nie pora uzalac sie nad czyms na co nie mamy specjalnie wplywu. Lepiej, jak zadeklarowales, zrobic cos konstruktywnego. Ja na ten przyklad ostatnio duzo czytam i jestem k* jak brzytwa ;)
TrzyKawki [ smok trojański ]
Kocam was ( a dziś najbardziej Gilmara - za przywrócenie wiary w ludzkość ). :D
I rozpływam się w rzece, w której kąpał się Eric ^^:
P.S. Ślyczny obrazek, Kanonu ^^
Deser [ neurodeser ]
Joł :)
Dziś to tylko Zmokiem jestem, bo pada. Ale... for the Jah :D
Widzący [ Legend ]
Cześć smokaci
Jako znak czasu daje Wam ten oto link, a w nim cudo wspólczesności, alegoria postępu czyli: wygaszacz ekranu zaspokajający atawistyczne potrzeby płonący kominek na ekranie miłościwie na panującego komputera. Na dokładkę dostajemy gratis bez liku śmiecia wszelakiego ku chwale grupy docelowej.
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Dowcip o targecie taki mały:
Babcie rozmawiają o swoich wnukach:
- Mój będzie ogrodnikiem, bo cały dzień siedzi w ogródku i grzebie w ziemi.
- Mój będzie lekarzem, bo cały dzień bandażuje lalki.
- A mój będzie pilotem...
bo cały dzień macza szmatę w benzynie, wącha ją i mówi - Babciu, ale odlot...
spoiler stop
DziĘdobry :)
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
I dowcip z życia wzięty:
(...)wiceprezes PZPN ds. zagranicznych Adam Olkowicz. Zapytany po meczu ze Słowacją, jak się spisuje trener Kadry, odparł krótko: - Chujowo.
Gilmar [ Easy Rider ]
Kawek, aż tak... Widocznie zasłuzyłem sobie...? Sam juz nie wiem...?
Trener Kadry mając do dyspozycji ch... graczy niejako automatycznie sprawuje się ch... :-(
Deser [ neurodeser ]
Nie ma to jak... iść, ciągle iść w stronę słońca (weź ze sobą piwa dwa), aż po horyzontu kres ;)
Przychodzi w końcu taki moment kiedy Smokowi podoba się to co już słyszał, a nie nowe. Właśnie dotknął mnie ten moment w życiu i bardzo mi się podoba nowa płyta Clan of Xymox.
Nic nowego, same stare, ograne patenty. Nie nagrali tak dobrej płyty od lat 80-tych, gdy byli objawieniem 4AD z płytkę "Medusa".
I proszę... 2009, płyta In "Love we Trust" przejdzie do historii, jako znakomity przykład muzycznej maszyny czasu :)
polecam -
edicik: literówki
Widzący [ Legend ]
Cześć smokaci
Korzystając z braku deszczu walczyłem z przeciekającym dachem, uświniłem się jak smolarz ale dziurę załatałem. Nic nie przecieka (bo deszcz nie pada;-D).
Seledynowy [ Piotrasq ]
Dzięki Deser. To mi przypomniało genialne Muscoviet Musquito. Połowa naszej ówczesnej nowej fali zerżnęło ten rytm:)
Gilmar [ Easy Rider ]
Cześć.
Dopasowując się do wspominkowego akcentu w Karczmie, przedstawiam fraszkę, starą ale jakze paującą do dzisiejszej rzeczywistości w kraju nad Wisłą.
Weźmy na ten przykład politykę, gospodarkę, bankowość, rozrywkę, gry komputerowe, forum itd itp.
Wystarczy, bo troszeczkę się boję, zebym nie wyszedł na swoje.
Niestety, nie ma tego na youtube ani redtube...
"Puszczała się dziewczyna, puszczała z miłości,
Puszczała dla pieniędzy, puszczała z litości,
Aż taką masę razy upadła moralnie,
Że całkiem się skurwiła i wpadła fatalnie,
Albowiem w ciążę zaszła od jednego z gości:
Tak powstał SKURWYSYNDYK MASY UPADŁOŚCI."
J.T
Oneeyee [ Blade of Shadows ]
to jeszcze ja dam dwa moje ostatnio ulubione linki
Toby Keith I love this bar
Toby Keith As Good As I Once Was
Toby Keith Whiskey Girl
Polecam - wszyscy narzekają że country to ...., ale nowe country jest naprawdę niezłe
A tak naprawdę to witam wszystkich, od czasu do czasu zaglądam tu
malleus [ Junior ]
Dzien dobry. Nie wiem czy pisanie wieczorowa pora to jest dobry pomysl. Nie wiem, czy pisanie w sensie "largo" jest w ogole dobrym pomyslem. Ale tak przechodzilem obok. Klaniam sie tym, ktorzy - jak obserwuje - wiaz robia swoje.
Gilmar [ Easy Rider ]
Malleus Maleficarum ....?????
malleus [ Junior ]
A jezeli powiem, ze tak? :-)
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Dobry wieczór rothonu, jeżeli to Ty to wiesz dobrze, że nie ma złej pory na pisanie.
Gilmar [ Easy Rider ]
Jezeli to prawda...? Trudno uwierzyć...
To powiem szczerze, ze się stęskniłem a łezka w oku sie zakręciła.
malleus [ Junior ]
Moze to czas powrotow? Moze literature furumowa znowu zaczac pora? Lata leca, a ja, porzucajac wszystko, wciaz pamietam Kanonw i Gilmarow i reszte?
Witajcie egejn!
A tam się dzień zaczynał. Na fujarce dął
proste pieśni aniołek u kościoła wrót,
a potem się rozkładał dym i mówić jął
anioł bladoliliowy. "Oto widzisz głód,
oto widzisz nienawiść i tę pychę złota".
Gilmar [ Easy Rider ]
Bardzo, ale to bardzo się cieszę...
Witaj w domu!
Stara wiara znów przygarnie Cię, chociaż podobno nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki...
Zadnej puenty nie będzie, za bardzo sie wzruszyłem...
malleus [ Junior ]
Panta rei... jak to mowia. Ale moze... moze po prawie 10 latach mi sie uda :-)
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Do tej samej rzeki nie wchodzi się dlatego, że to już nie jest ta sama rzeka. I takoż należy Heraklitowe dumania tłumaczyć. Zatem w nowych wodach tej samej rzeki, zanurzyć się można bez większego problemu.
Na powitanie skecz :)
Deser [ neurodeser ]
Dawno ale to bardzo dawno nie pisałem tak urąbany.......... ale sobie popiszę
Pal te wiedźmy :) ale moje wiedźmy zostaw mi :D
Fajnie, że chciało Ci się napisać.
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Mokry, zmarznięty, dotarłem do szkoły :)
DziĘdobry :)
Widzący [ Legend ]
Cześć smokaci
Uświniłem się byłem fizycznie a na dokładkę niespodziewanie i stoczyłem moralnie.
Czując ogólne osłabienie tak na ciele jak i na umyśle wyrażam jednak pomimo zadowolenie z odwiedzin, mając nadzieję że nieincydentalnych.
Szansa że jesień i wredna zima będą biegły w karczmie w wesołej kompani, cieszy mnie ogromnie.
TrzyKawki [ smok trojański ]
Ja to bym o tym moralnym poczytał. Skoro warte wzmianki, to może i dłuższej formy.
6!
Widzący [ Legend ]
Co tu opowiadać, niespodziewany był telefon, reszta to właściwie rutyna, cztery gęby, duża flaszszka Putinki z Samary czy też z samej Moskwy, suszone rybki, trochę kraba, piwko z Beherovką, winko, i czyczwarte złotej Sierry. Jakieś jeszcze były wynalazki ale zasłona miłosierdzia koniec końców cisnęła mnie do pościeli. Sponiewierałem swą duszę czystą, upodliłem ciało, sąsiadów pobudziłem arią jakąś i w ogóle, kicha, bagno i ściek.
Tego mi trzeba było.
Gilmar [ Easy Rider ]
A gdzie tu morał...?
Widzący [ Legend ]
A morał jest taki:
"Pij mleko będziesz wielki, pij wódke będziesz szczęśliwy"
Gilmar [ Easy Rider ]
Aha.
Wielki juz nie będę, bo w moim wieku to rosnę jak koński ogon do ziemi.
Szczęsliwym chciałbym być, chociaz czasami, czyli nie mam wyboru...
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
That's life, that's what all the people say.
You're riding high in April,
Shot down in May
But I know I'm gonna change that tune,
When I'm back on top, back on top in June.
I said that's life, and as funny as it may seem
Some people get their kicks,
Stompin' on a dream
But I don't let it, let it get me down,
'Cause this fine ol' world it keeps spinning around
I've been a puppet, a pauper, a pirate,
A poet, a pawn and a king.
I've been up and down and over and out
And I know one thing:
Each time I find myself, flat on my face,
I pick myself up and get back in the race.
That's life
I tell ya, I can't deny it,
I thought of quitting baby,
But my heart just ain't gonna buy it.
And if I didn't think it was worth one single try,
I'd jump right on a big bird and then I'd fly
I've been a puppet, a pauper, a pirate,
A poet, a pawn and a king.
I've been up and down and over and out
And I know one thing:
Each time I find myself laying flat on my face,
I just pick myself up and get back in the race
That's life
That's life and I can't deny it
Many times I thought of cutting out
But my heart won't buy it
But if there's nothing shakin' come this here july
I'm gonna roll myself up in a big ball and die
My, My
Deser [ neurodeser ]
Oj lekko to nie było po czystej, Krupniku i Debowym wczoraj. Całe szczęście już na nogach i Dębowe na poprawę ilości płynu w organizmie wchłaniam :)
Lecim :)
z czasów kiedy nawet pop był kosmiczny :D
a tak poza tym Kocham Was! :)
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Na dobranoc zainfekowany grzyb prosto z Izraela :D Specjalnie dla Desera :)
Widzący [ Legend ]
Cześć smokaci
Ponidziałek czyli żeby tak mi się chciało jak mi się nie chce.
Deser [ neurodeser ]
Joł :)
Nie dość, że się nie chce to jeszcze sam zostałem na włościach, bo kolega dwa tygodnie urlopu w innych krajach postanowił spędzić. I trzeba za dwóch robić.
Kawa i ziewanie.
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Ja tam za sprawą szkoły ciurkiem mam połączony zeszły tydzień z teraźniejszym, więc nie płaczcie, że Wam się nie chce, bo że się nie chce to normalne. Zwłaszcza jak z nieba lecą żaby, wiatr hula i nic tylko się powiesić. Napiszcie jak Wam się będzie chciało.
Mi się chce, na ten przykład. Chce mi się pieprznąć tym wszystkim w cholerę :D
Widzący [ Legend ]
No nie jest tak że mi się całkiem z kretesem nie chce, chce mi się troszeczkę, ociupinkę, ale jednak mi się chce. Coś z tym czeba będzie zrobić.
PS. Dla Meghan: "czeba" jest z rozmysłem dane, widziałem ledwo co u młodego człeka katalog o nazwie "Czuma", i tu zdziwienie, wewnątrz audiobook słynnej powieści Alberta Camusa.
Meganelle [ Tarzana przez Tarzana ]
Widzący - Twoja pamięć o mnie jest wzruszająca, naprawdę :) Od razu jestem w stanie wiele wybaczyć...
rothonu, wróciłeś!! *rzucam się na szyję i ściskam radośnie*
TPO, mnie się chce, tylko sama nie wiem czego. A szukać już mi się nie chce, więc jestem w kropce. Może znudzone oczekiwaniem "coś" samo się w końcu ujawni...
Deser [ neurodeser ]
Mnie się chce... do domu!
Zgłaszam dobrą nowinę. Nic z nieba nie leci, a nawet pojawia się słońce i zagląda przez szybkę.
Piwa bym się napił :)
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Jak ładnie, wszystkim się chce :)
Marysia wyjaśni co mi sie chce :D -->
Deser [ neurodeser ]
Kanon - potrzebna mi informacja, a niestety nie mogę zadzwonić :) Sklep fotograficzny (film czarnobiały i papier do tego) w lokalizacji mniej więcej Dominikański - Dworzec Główny - Rynek. Za tydzień na zajęcia potrzebne :)
tygrysek [ behemot ]
witam
mam bardzo bardzo ważną prośbę do znawców starych klasycznych westernów. prośba dotyczy identyfikacji utworu muzycznego w bliżej nie znanym mi filmie. sprawa jest bardzo pilna i dla mnie bardzo bardzo ważna
wiem, że western jest jednym z bardziej klasycznych. wiem, że melodia pojawia się we filmie odgrywana na harmonijce ustnej. odgrywana jest przez głównego bohatera, który siedzi na pryczy (bodajże więziennej, ale pewny nie jestem)
ozłocę za wszelką pomoc w miarę krótkim czasie
eros [ Senator ]
tygrysek ---> Gdzie Ty byles kiedy mialem 10-12 lat? :P
Pewnie nie to?
Widzacy ---> "Pij mleko będziesz wielki, pij wódke będziesz szczęśliwy"
Chyba zmarskwiony? Zmarskowiony? Zmarszczony? :)
tygrysek [ behemot ]
pewno to
pamiętałem też, że tytuł prawdopodobnie zaczynał się od "Rio ..."
wszystko strasznie mgliste
eros [ Senator ]
Wspominales cos o ozloceniu.
Where's my money man!?!
tygrysek [ behemot ]
a jeszcze jak zdobyć nuty by zagrać to na trąbce? da się to tak zagrać?
TrzyKawki [ smok trojański ]
Oj, Tygrys, Tygrys, faktycznie, ty jak dziecko we mgle :D Przypomnij mi maila, to ci wyślę. :-)
<oddalił się dostojnym krokiem, podśpiewując>
Just my rifle, pony and meeeeeee
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Des,
1) Fotocentrum nr 1, Odrzańska 24/29 - drogo jak diabli, ale za to w podanej przez Ciebie lokalizacji.
2) Ja kupuję na Kasprowicza, w małym sklepiku ;) najtaniej we Wrocławiu ------>
Deser [ neurodeser ]
Joł :)
Żeby nie to zamieszanie które mam z opóźnioną dostawą to by nawet było fajnie :)
Pogody brak ale nie pada.
Kanon - wielkie dzięki :) Na Kasprowicza to w życiu Ala nie trafi, ale z Odrzańską to sobie da radę :) Mam nadzieję, że za dużo tych zajęć z fotografii to nie będą mieli nim budżet runie :D
Czy lwom robi różnice kogo prześladują? :)
Mysza [ ]
Tigre --> A nie chodzi może o to? To chyba najbardziej znany, westernowy motyw harmonijkowy... :)
Widzący [ Legend ]
Lwom być może robi, jako że podówczas zjadani byli osobnikami piwnicznego chowu, to mogli posiadać kruchość jako cechę preferowaną.
Gilmar [ Easy Rider ]
Cześć Smoki.
tygrysek -----> to jest na trąbkę, nie grac po wódce i gdy w poblizu lezy brzytwa...
Deser [ neurodeser ]
Nie trąbić w pobliżu lwów!
Lew zjadł był woła.
Strach dookoła
Powstał niezmierny,
Bo wół był wierny,
Źle łask nie użył,
Poczciwie służył.
Jeszcze by to znośniejsza, gdyby był lew zrzędził,
Wypędził;
Ale stracić i skórę, i łaskę to wiele.
Przyjaciele
Deser [ neurodeser ]
Nie jesienić się Jesieninem. Propagować szkołę przetrwania Lady Makbet :)
Skoro nikomu sie nie chce to ja, jako, że jak zwykle mam za dużo czasu poczaduję odrobinkę :)
Jeśli ktoś zastanawiał się co moze wyjść z gitarzysty RATM + hip hopowego wokalisty na lewo od którego jest już tylko ściana (Na Lewo od Zacka znaczy się jeszcze metr był :P) to wychodzi to :) Dobre stare RATM tylko flow lżejszy :P Ogólnie fajne na imprezke.
Widzący [ Legend ]
Nie powiem dużo, nie rzeknę wiele, chodźmy na wódkę jak na wesele.
Deser [ neurodeser ]
Na wódkę!!!
*udał się nucąc znany hicior*
Gilmar [ Easy Rider ]
Ja to w zasadzie nie piję, chyba , ze sam albo w towarzystwie...
Nie miałem jałowcówki, miałem Dębową, luuuudzie nienawidze próznych naczyń...
Widzący [ Legend ]
A ja tam łysola z cola, sączę.
Gilmar [ Easy Rider ]
No co Ty, zamiast z wodą co z niej rzęsę skrupulatnie odcedzono czapką. To Ty jakimis hamerykańskimi wynalazkami profanujesz...?
Widzący [ Legend ]
Łysol podły, cola bezcukrowa to co może wyjść, plajster dałem cytryny i lód z kranówy żeby dało się toto w paszczękę wcisnąć.
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
A ja herbatkę po ciężkim dniu sączę i pakuję dobytek przed przeprowadzką. Cholera, stwierdzam że lubię raz na jakiś czas zmienić otoczenie. Zapraszam na parapetówkę w listopadzie dokładny termin podam nieco później.
Dobranoc :)
Gilmar [ Easy Rider ]
Eeeeh, Widzący nie wiem, czy za mało, czy za duzo wypiłem ale te dzisiejsze trunki to o kant potłuc. Tędknię za Wyborową z lat 60 albo Soplicą a i Jarząbiaczkiem bym nie pogardził.
Co się z tym przemysłem spirytusowym zrobiło...?
Zagramaniczne tez jakies oszukane bo ostatnio niby 12 letniego balentajna do zlewu wylałem, mówię Ci istny zajzajer...
Doszło do tego, ze boje się kupić a później rozpieczętowac flaszkę. Wszak nie chodzi mi o to aby sie narąbac (te czasy minęły) ale posmakować...
Widzący [ Legend ]
Cześć smokaci
Gilmaru -> bo to podróbki teraz , Panie ten tego, takie robią że aż...
Deser [ neurodeser ]
Joł :)
Siadam dzisiaj na dupie i będę siedział :) Trzeba uważać bo teraz na różnych rzeczach siadają.
Nie pada... i nie wieje. Budzi to pewne zdziwienie bo miała być apokalipsa, a tu jak zwykle lipa.
Charles Wesley Mumbere przez wiele lat pracował jako salowy w Stanach Zjednoczonych. Nikt nie podejrzewał, że w wieku 13 lat odziedziczył on tytuł królewski w swej ojczystej Ugandzie. W poniedziałek 56-letni Mumbere został oficjalnie koronowany na króla swego ludu. - czekam :)
Widzący [ Legend ]
Bo nawet siadać należy z rozwagą, co prawda są tacy co uważają iż podstawowy nacisk należy położyć na stanie. Zresztą mówi się "stoję na stanowisku" i tak dalej a to na "pryncypialnej pozycji" lub też "murem". Nikt nie mówi "siedzę na pryncypialnej pozycji" ani też "siedzę murem" a już absolunie nikt nie powie "siedzę na stanowisku".
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Rosjanka Marina Anisina, mistrzyni olimpijska z Salt Lake City w tańcach na lodzie (w barwach Francji), opublikowała w internecie film, jak kocha się ze swoim mężem - aktorem Nikitą Dżigurdą.
- Potraktujcie ten film jako dzieło filozoficzno-erotyczne (...) - powiedział mąż byłej mistrzyni świata.
DziĘdobry :)
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Kawczaku, odpoczywaj, ja dziś uratuję świat.
----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Przychodzi kobieta - karzeł do ginekologa i mówi, że strasznie ociera ją w kroku. Lekarz kazał jej sie położyć na fotelu i zbadał ją "dogłębnie"... Niestety, nic nie stwierdził.
- Jest pani zdrowa i nie widzę tu żadnych zmian...
- Ale, panie doktorze to mnie ociera tylko w czasie deszczu!
- To prosze przyjść , kiedy bedą dolegliwości. Zobaczymy o co chodzi?
Nie minęło 5 dni i karlica zjawia sie okutana w pelerynę i z parasolem w dłoni.
- Panie doktorze, ja już nie wytrzymam! Strasznie dokucza mi to ocieranie...
Lekarz położył kobietę na fotel, obejrzał i przystapił do działania. Walczył z narzędziami około 15 minut, po czym powiedział, że już po bólu. Kobieta - karzeł zeszła z fotela, zrobiła kilka kroków i faktycznie, po dolegliwościach ani śladu.
- Panie doktorze! Jest pan cudotwórcą, co pan zrobił?
Widzący [ Legend ]
Przechodziłem sobie spokojnie do toalety. Grzecznie nie zaczepiam nikogo, pora późna i spokój dookoła, normalnie nocna cisza. No więc przechodzę spokojnie, bez żadnych zamiarów a tu nagle i całkowicie znienacka, rzuciła się na moje oczy mała flaszeczka. Eeee.. myślę sobie, daj spokój, ale ona nic tylko się rzuca, to podchodzę bliżej, jeszcze bliżej, aż już całkiem było bliziuteńko. No i ta małpa jedna zaczęła się do mnie łasić. Nic tylko się łasi i łypie rudym oczkiem, a tak rzewnie, a tak przeciągle że nie wytrzymałem i przytuliłem ją do serca, tak mocno po męsku. I dalej poszliśmy już razem, przytuleni, co tam, robota nie zając.
Ps. Pomiędzy nami coś zaszło, sam do końca tego nie rozumiem, ale wiecie chłopaki, ten tego, idę spać, z nią.
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Ja wiem, nawet co. Sam nie będąc wolnym od podobnych słabości, doskonale rozumiem Twój samarytański odruch. Pogoda ducha nieco lepsza niż ta za oknem, ale zawdzięczam to tylko i wyłącznie, właśnie...nie wiem czemu to zawdzięczam. Chyba zbliżająca się przeprowadzka, powoduje ową, lekką ekscytację. Przynajmniej coś się będzie działo. Ech....mała ruda...ech przytuliłbym :)
DziĘdobry :)
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Pozytywnie natchniony artykułem w wybiórczej, o trwającym ponad półtora roku procesie, w sprawie kopniętego plastikowego wiadra stwierdzam, że świat zmierza w stałym kierunku ku upadkowi oczywiście. I bardzo dobrze. Spokój i cisza nastanie, będzie i owszem smutno i nudno ale wreszcie będzie (s)pokój.
Biegły opierając się na bezpośredniej rozmowie z producentem wiadra, własnej wiedzy i publikacji pt. "Wyroby z tworzyw sztucznych" stwierdza, że: "prawdopodobne jest, by kopnięciem można było uszkodzić plastikowe wiadro". Koszt opinii - 229 zł.
Widzący [ Legend ]
Hłe, hłe, hłe, jako że też sporządzałem opinie biegłego to muszę Ci Kanonie wyjaśnić iż takie idiotyzmy wynikają z konieczności procesowej. Procedura pozwala na powoływanie biegłych i zadawanie im pytań wymagajacych wiedzy specjalnej. Jeżeli strony uznają iż rozstrzygnięcie czy
"kopnięciem można było uszkodzić plastikowe wiadro" przekracza ich zdolności to powołują biegłego i zadają mu takie właśnie pytanie. Biegły odpowiada na piśmie i często dodatkowo ustnie, wynagrodzenie otrzymuje według dokładnych zasad określonych w rozporządzeniach. Jeżeli na ten przykład biegły od wiader jest ze Szczecina a sprawa toczy się w Kielcach to dyrda do Kielców żeby potwierdzić iż "kopnięciem można było uszkodzić plastikowe wiadro" za co przysługuje mu wynagrodzenie, zwrot kosztów przejazdu, hotelu i dieta według norm przypisanych.
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
No i właśnie dlatego, humor mi dopisuje dziś, bo wiem, że są ludzie którzy gnają na drugi koniec Polski, po to, aby z całą powagą urzędu stwierdzić, że wiadro kopnięte uszkodzonym być może.
Na szczęście nie trzeba być biegłym, żeby stwierdzić, że takie sprawy ośmieszają wymiar sprawiedliwości. Więc się śmieję :D
Widzący [ Legend ]
Niestety Kanonie to tylko z pozoru jest śmieszne, jak się kiedyś spotkamy to Ci poopowiadam śmiesznych rzeczy. To co pozornie wygląda często na głupotę, jest konieczne i pożyteczne, wierz mi na słowo.
Każdy jeden może dojść do prawidłowych wniosków z tym nieszczęsnym wiadrem ale każde takie stwierdzenie może zostać przez strony poddane w wątpliwość i dlatego dopuszcza się dowód z opinii biegłego. Niby głupie ale oszczędza wiele czasu i pieniędzy a w naszym strasznie zapienionym społeczeństwie ma to dodatkowy wymiar.
Inną rzeczą jest częsta chęć osobistego przesłuchania biegłego, zamiast zrobić to w ramach pomocy prawnej miejscowego sądu lub prokuratury gnają cię na drugi koniec naszego kraju żeby posłuchać jak się produkujesz za ladą. A już w materii informatycznej to jest często gehenna, ma być szczególnie fachowo ale językiem prostym i najlepiej czarno-białe.
TrzyKawki [ smok trojański ]
Oczywiście wszystko jest jasne, proste i racjonalne, dopóki któraś ze stron nie powoła swojego biegłego (do czego ma prawo), który, posiłkując się podobną znajomością rzeczy oraz doświadczeniem, a na wszelki wypadek również tytułem naukowym w dziedzinie odporności plastikowych wiader na uszkodzenia mechaniczne wywołane kopnięciem, nie wyda kontropinii.
Ja cię kręcę, pogrubiło mi trojańskiego :-)
Widzący [ Legend ]
Cześć smokaci
3K ale to w cywilnym albo gospodarczym, w karnym to rzadkość.
No ale myślmy o sprawach przyjemnych, tak więc mamy już pijątek, a pijątek to łykendu początek...
Deser [ neurodeser ]
Joł :)
Piątek nie piątek i tak pracuję w sobotę :)
Ale czasem w piątek to człowiek ma już ochotę zarzucić dziewczynom takim prezydenckim hasłem w domu :D
Prezydent Wenezueli Hugo Chavez wezwał w środę obywateli swego kraju, by przestali śpiewać pod prysznicem i ograniczyli mycie do trzech minut...
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
No i Kawczak stał sie grubasem hehehe :D
Widzący --> zdaję sobie sprawę, jak niewdzięczna to rola biegłego, szacunek wielki dla Ciebie, że nie postradałeś zmysłów, w tej absurdalnej wcale nie tak rzadko sądowej rzeczywistości.
Sprawa wiadra tak mnię dokuczyła, że noc bezsenną miałem, rano się zwlokłem bardziej zmęczony niż kiedy się kładłem. Skutkiem tego zapomniałem okularów, fakt ów dotarł do mnie kiedy wsiadałem już do autobusu i za późno było sie wracać. Chodzę więc i ślepie dziś, a literki na monitorze jakieś takie niewyraźne :D
Dziś będę mógł spać spokojnie albowiem, wyczytałem co następuje :
Nie ma wątpliwości, że ta sprawa w ogóle nie powinna trafić do sądu. Należało umorzyć ją już na etapie postępowania przygotowawczego - mówił sędzia Jerzy Wojteczek. Dodał, że przy tak błahej sprawie powołanie biegłych było kompletnie niepotrzebne, podobnie jak rozważania, czy wiadro pękło od kopnięcia, czy od strącenia ze schodów.
DziĘdobry :)
Widzący [ Legend ]
To czy sprawa zostanie umorzona jest jeszcze niewiadomą. Poszkodowana może złozyć zażalenie na decyzję sędziego a i apelacja jest możliwa.
Głupota ludzka nie zna granic i zwykle nie chodzi o nieszczęsne wiadro tylko o to że np. przyszedł do Ciebie sąsiad i rozzłoszczony z jakiegoś powodu, wykopał Twoje wiadro ze schodów. Ewidentne wykroczenie mało związane ze zniszczeniem wiadra tylko z naruszeniem miru albo wiązanką innych paragrafów. Powinien dostać mandat za naruszenie spokoju ale oczywiście w ramach demokratycznych zmian takich mandatów nie ma, a żeby każdy miał szansę na sprawiedliwy osąd zlikwwidowano kolegia i wprowadzono Sądy Grodzkie zamienione potem na Wydziały Grodzkie Sądów Rejonowych. No i w związku z tym każda pierdoła jest procedowana w Sądzie Rejonowym wraz z całym dobrodziejstwem kolejnych instancji.
Demokracja zoobowiązuje.
Deser [ neurodeser ]
Poproszę o miętowy opłatek i wiadro.
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
-To my juz pójdziemy, żona ma rzęsisty okres.
Deser [ neurodeser ]
Romani ite domum!
TrzyKawki [ smok trojański ]
A teraz czas na Wiadomości Muppet Show:
"Gazeta Wyborcza": W ramach prowokacji dziennikarskiej "GW" ogłosiła, że Akademia Komunikacji Społecznej (w rzeczywistości nieistniejąca) oferuje już po dwóch latach studiów tytuł magistra. Na "ofertę" skusiło się wiele osób. Ludzie byli gotowi wpłacać pieniądze, byle mieć zapewnione miejsce. Jak wyliczyli dziennikarze, gdyby przyjmowali wpłaty, w tydzień na koncie "uczelni" byłoby ponad 150 tys. zł
[...]
"Szkoła" nie podawała żadnych konkretów, ani adresu, ani nazwisk wykładowców, ani żadnych zezwoleń. Pomimo tego pół tysiąca osób postanowiło od razu podjąć naukę. 200 chciało, ale się wahało. I zaledwie 50 miało podejrzenia, czy aby uczelnia działa uczciwie, zgodnie z prawem.
Zgłaszali się też wykładowcy, między innymi Sylwia Pusz i Eugeniusz Kłopotek. Poseł PSL zastrzegł jednak, że będzie wykładał za darmo. Natomiast prezenter Tomasz Kammel negocjował gwiazdorskie stawki.
Za pół miliona złotych resort wiceministra Pawlaka zakupił żarówki, by obdarować nimi każdą lubuską gminę - donosi "Gazeta Lubuska".
Żarówki mają być energooszczędne, sztuk 12. Dostanie je w prezencie od wiceministra gospodarki każda lubuska gmina. Świetlówki ma odebrać osobiście każdy przedstawiciel gminy z magazynów LUW w Gorzowie albo w Zielonej Górze.
Urzędnicy do sprawy podchodzą z rozbawieniem, twierdzą że więcej ich będzie kosztowało paliwo, by odebrać żarówki, niż zaoszczędzą na prądzie.
Amerykańscy śledczy rozpoczęli dochodzenie, po tym jak samolot lecący z San Diego do Minneapolis minął o 240 km lotnisko na którym miał wylądować.
[...]
Oświadczenie wydane przez Narodową Radę Bezpieczeństwa Transportu głosi, że "załoga prowadziła gorącą dyskusję na temat polityki lotniczej i straciła świadomość bieżącej sytuacji"
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Jak czytałem tydzień temu to ogłoszenie o szkole podczas tradycyjnej podróży do roboty, zachodziłem w głowę jak to możliwe, ale stwierdziłem, że pewnie zaraz się za nich wezmą na fali zadymy z Akademią Humanistyczno-Ekonomiczną.
Żarówki za pół miliona złotych ? Tak czytam i czytam....
Energooszczędne żarówki mają promować autorską akcję Ministerstwa Gospodarki - "Czas oszczędzania energii", która ma przekonać do ochrony środowiska i nowoczesnych rozwiązań oszczędzających energię - przypomina "Gazeta Lubuska".
Kurwa popłakałem się (przez łzy) ze śmiechu :D
Co do samolotu to nie dziwię im się, zagadali się i tyle, mało to przystanków przejechałen, stacji kolejowych na wskutek zagadania czy też zamyślenia. A wiadomo że jak się leci, to i konkretnie się można zapędzić ;D
----------------------------------------------------------------------------------------------------
Reklama dźwignią handlu :)
Wyobraź sobie....
Deser [ neurodeser ]
Powaliło tą cywilizację upadku w piątek?
Zasów mam taki, że czasu brak na spokojne czytanie. Dopiero mi się teraz udało kawę poranną dokończyć. Apokalipsa, Sodomia i Gomoria, Lenino i Kurski... łuk.
Piwa chcę!
Tak tylko informacyjnie. Bilety w przedsprzedaży po 69 zł.
11. 12. 2009 Wroclaw Wytwornia Filmow PL Laibach & Juno Reactor
Deser [ neurodeser ]
No, skoro się napracowałem jak Łysek z pokładu Idy, a od pracy jak wiadomo, konie zdychają z głodu, to niech mi będzie wolno...
Własnie namawiam sponsorów na koncert :) (co z tego wyjdzie to inna sprawa).
A zeby nie było, że jak tak bez dystansu... genialna recka twórczości zaangażowanej z "Guardian'a".
Na początek trzeba mieć parę piosenek. Potem wizerunek. Ale jeśli jesteś w zespole i naprawdę zależy ci na sukcesie, wykraczasz poza wizerunek i próbujesz iść do przodu pod sztandarem tak zwanej "estetyki". W praktyce oznacza to, że zespół nosi mundurki i głosi dziwne - i często sprzeczne ze sobą - poglądy, które mogą uchodzić za jego "ideologię".
Laibach
Co to za zespół? Słoweński zespół awangardowy, działający od 1980 roku. Częściowo performance, częściowo muzyka konceptualna, i spora dawka dowcipu (kiedyś na koncercie ktoś przez 45 minut rąbał drewno w ramach supportu).
Ideologia lub uniformy? Jedno i drugie. Laibach to muzyczny wyraz Neue Slowenische Kunst, ruchu artystycznego, który uważa się za niezależny. Światopogląd Laibachu jest określony na stronie NSK.com w taki sposób: "Jeśli chodzi o filozofię – można ją nazwać nieprzetłumaczalną, co znaczy, że rozumieją ją ci, którzy ją rozumieją".
W praktyce oznacza to, że ludzie od lat zastanawiają się, czy to faszyści. Po pierwsze, chodzi o język niemiecki, którym posługuje się zespół – kiedy zaczynali grać, ich ojczyzna stanowiła część Jugosławii. Potem były płyty – "One Vision by Queen" zostało zmienione w straszny, pompatyczny hymn wojskowy. Przebój zespołu Opus "Life is life" został zmieniony w straszny, pompatyczny hymn wojskowy. "Get Back" Beatlesów zostało zmienione w… potraficie sobie już chyba wyobrazić. I były ubrania, w których Laibach wyglądał mniej jak drużyna skautów, a bardziej jak dość przerażająca grupa rozłamowców ze Środkowej Europy, prawdopodobnie dowodzona przez wysokiego urzędnika agencji bezpieczeństwa wewnętrznego.
Czy zmienili świat? Nie. Ale cholernie przestraszyli biednych liberałów.
Czy byli dobrzy? Na to pytanie trudno odpowiedzieć. Przedstawmy to tak – jeśli się ich raz usłyszy, nie da się nich zapomnieć.
Na zakończenie przydługiego wystapienia genialny przykład.
Był kiedyś taki przebój... (o autorach wczesniejszych przeboju owego zamilczę, oszczędzając im obraźliwych wyrazów)
edit: i Smocze zdrowie!
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Dobranoc :)
Meganelle [ Tarzana przez Tarzana ]
Tak właśnie, dobranoc, najwyższy czas.
Kolorowych!
TrzyKawki [ smok trojański ]
Zdrzemnąłęm się, wstałem, posiedziałem, chyba czaś pospać :D Dobranoc.
Deser [ neurodeser ]
Dzień dobry :)
Jeszcze tylko przez tydzień rodzice, którzy dotąd nie zgłosili się po becikowe - mogą to zrobić bez zaświadczenia od ginekologa, że matka w czasie ciąży była pod opieką lekarską.
Nie spać! Pracować :]
edit: wiadomości poranne :P
Picie trzech lub więcej filiżanek kawy dziennie zmniejsza ryzyko rozwoju choroby u pacjentów z przewlekłym zapaleniem wątroby typu C, twierdzą naukowcy z NCI (National Cancer Institute).
Jednak przeciwdziałanie związane z chorobami wątroby to nie jedyna właściwość lecznicza kawy. Zdaniem specjalistów lista zalet kawy jest o wiele dłuższa – obniża ona możliwość zachorowań na chorobę Parkinsona, Alzheimera, a także cukrzycę typu II, w dodatku przyspiesza metabolizm, a dzięki swoim właściwościom utleniającym, zapobiega procesom starzenia się organizmu.
Pewnie dlatego, że pijam po pięć dziennie mam stale 17 lat :D
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Jak miło mieć wolny dzień :)
DziĘdobry :)
Zobaczcie co też Gnomy wykombinowały ----->
Deser [ neurodeser ]
W przyszłym tygodniu Prawo i Sprawiedliwość ogłosi powstanie Zespołu Pracy Państwowej.
A potem będę krytykował wszystko mieszkając za granicą, jak większość prawaków :) Dobrze, że dzieci mi grunt szykują :P
odpowiedź jest tylko jedna... Lenonem :)
Deser [ neurodeser ]
Ależ się Smoki rozpasały :)
Wracam podbijac galaktykę w Warhammercu 40 000.
TrzyKawki [ smok trojański ]
Czas na Wiadomości Muppet Show ------------------->
Na tym kończymy popołudniowe wydanie Wiadomości.
Deser [ neurodeser ]
I miłego dnia!
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Z badań statystycznych wynika, że produktywność w tym tygodniu spadnie o 50 procent. Najgorzej będzie właśnie dzisiaj. To pierwszy dzień roboczy po zmianie czasu.
DziĘdobry :)
Widzący [ Legend ]
Cześć smokaci
Empirycznie dowiodłem iż moja produktywność spadła dzisiaj o 95%, dalej będzie gorzej.
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Ja staram się utrzymywać produktywność w okolicy 0,002% dzięki temu sprawy mimo wszystko idą naprzód.
Deser [ neurodeser ]
Póki poniedziałek to robię na 200%, z biegiem czasu będzie mi spadać produktywność.
Nie miałem pojęcia, że Dragon Age to gra muzyczna :) a tu proszę ->
Meganelle [ Tarzana przez Tarzana ]
Mój mózg chyba w ogóle nie pracuje - Deseru, błagam, wyjaśnij związek obrazka z tekstem, bo ja nie widzę. Jedyne, co mnie uderzyło w czaszkę, to sformułowanie "przywrócić ród na utracony tron".
[edit] hehe, gdy wciskałam "opublikuj" dotarł do mnie ten ton... czyli jednak ze dwie komórki działają...
Widzący [ Legend ]
Lekutki dysonans a Wy już się czepiacie, daleko nie każdy jest tak subtelnie nastrojony.
Deser [ neurodeser ]
Się wcale nie czepiam :) Mój błąd, że napisałem "gra", a to o książkę chodzi. No i informacja prasowa EA :) Ale "brzmi" ten "ton" utracony tak zabawnie, ze musiałem :)
Tak zupełnie z innej beczki. Właśnie przyszła moja wygrana w konkursie :)
Ni wiem czemu laureatów nie zawiadamiają :) Z domu mi napisali, że dostałem jakąś książkę :D
Poniedziałek zaliczam do udanych ;)
tygrysek [ behemot ]
czuję się jak przeciśnięty przez maszynkę do mięsa
ostatnie kilka miesięcy które zakończyłem przynależnością do klubu bez tatusia
dawno nie byłem tak zmęczony, że nawet ochoty na seks nie mam
może zacząć coś budować?
tygrysek [ behemot ]
założę nową Karczmę
tygrysek [ behemot ]
zapraszam: https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=9629783&N=1