GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

.........\___n___n___/............. (czyli snowboard)

17.12.2002
21:56
[1]

massca [ ]

.........\___n___n___/............. (czyli snowboard)

sniezek niesmialo zaczyna padac, czas odswiezyc
nasze jednoslady i uderzyc na biale stoki...

fanow tego najpiekniejszego sportu na swiecie zapraszam
do wymiany pogladow o sprzecie, przygodach, miejscowkach, wypadach, kontuzjach, itd.

dowcipy o lamerach na boazerii jak najbardziej mile widziane :)))

17.12.2002
21:59
[2]

Annihilator [ ]

mjejmy nadzieje, że znajdzie się w tym roku kilku maniaków :) i podstawowe pytanie: ile może kosztować sprzęt raczej do nauki i początków freestyle'u?

17.12.2002
22:02
[3]

massca [ ]

annihilator - bede brutalny - na sprzecie nie mozna oszczedzac. predzej czy pozniej (a raczej predzej) przekonasz sie ze jakis tani nołnejm to byly wywalone przeniadze w bloto. jesli chodzi o deske a szczegolnie zapiecia, radze kupowac markowe produkty i nie oszczedzac. wydasz dwie czy trzy paczki wiecej, a sprzecik bedzie ci sluzyl przez ladnych pare sezonow.

17.12.2002
22:09
smile
[4]

Pijus [ Legend ]

no coz jedyne co moge powiedziec, to to, ze NAPRAWDE chcialem w tym roku sprobowac, ale pierdzielona szkola mi to skutecznie wybila z glowy PS.Tymbardziej chcialem, ze po 3 latach na "boazerii" nadal wygladam ko(s)micznie i mam klopoty z nie-plugowaniem:))) To wszystko chyba przez wzrost - no wlasnie - jak to jest z wysokimi na desce??? Ty cos chyba massca o tym wiesz:)

17.12.2002
22:18
[5]

massca [ ]

Pijus - powiem tak : FUCK THE SKI :)))) jezdzilem 8 lat na boazerii i ostatnie 8 lat na desce. nie ma porownania. frajda z jazdy zupelnie innego wymiaru. poza tym nauczysz sie na desce szybko - po 3 dniach bedziesz juz niezle jezdzil a po calym sezonie - jestes na miejscu. to co mnie denerwowalo w nartach to niemoznosc dojscia do perfekcji co do wzrostu - nie ma znaczenia. kuupujesz ciut dluzsza deske i rozstawiasz szerzej wiazania - i tyle ;)) na zdjeciu - moja nowa suka , jeszcze dziewica (zapiecia z zeszlego sezonu)

17.12.2002
22:20
[6]

massca [ ]

jeszcze raz, zapomnialem zmniejszyc fotke

17.12.2002
22:29
smile
[7]

Lophix [ Lege r ]

massca --> Nie sciemniaj z ta dziewica, wyraznie widac, ze wczesniej bylo tam cos prasowane :))) Ja juz niedlugo mam nadzieje stawiac swoje pierwsze kroki jezeli znajde jakas wyporzyczalnie z w miare dobrym sprzetem bo w mojej rodzinie panuje dziwne przekonanie o tym, ze to sport uprawiany dla szpanu, trudniejszy i mniej praktyczny niz narty (no bo w koncu jest jedna deska, jak tu mozna w ogole zlapac rownowage ;|) i te drugie mi chetnie kupia w przeciwienstwie do deski. Mam w zwiazku z tym pytanie bo jestem dobrej mysli: Jak wyglada wjezdzanie po wyciagu orczykowym, ktos poczatkujacy jest w stanie to zrobic? Nasluchalem sie na ten temat roznych dziwnych historii. Z gory dzieki.

17.12.2002
22:29
smile
[8]

Pijus [ Legend ]

heh - jak widac na zdjeciu - deska desce nie rowna:))) kurde - az zal dupe sciska, ze mam tylko 5 dni wolnego w ta zime (nie liczac swiat, ale te naprawde nie sa wolne:///) no moze next winter

17.12.2002
22:31
[9]

pisz [ nihilista ]

massca--> a sie bardziej podoba deska na której stoi zelazko :p Musze sprobowac w tym roku takiej jazdy..ale chyba i tak wole nartki

17.12.2002
22:36
smile
[10]

Liberty [ Pretorianin ]

zgadzam się w całej rozciągłości z urywkiem 3 linijki ;) tego najpiekniejszego sportu na swiecie ja spróbowałem raz, już pod koniec marca tego roku i muszę przyznać, że już nigdy więcej nie 'wsiadę' na te 2, brzydkie, wąskie deski, zwane nartami :P na razie jestem takim wpół-początkującym, ale muszę przyznać, że ten sport ma w sobie taką klimę, że Wasz 1 raz na pewno nie będzie ostatnim :)) ja niestety (a może i stety, zobaczymy in future) kupuje swojego sprzęciora w czasie wiosennych promocji, gdy wszystkie ceny windują o połowę w dół i przyzwoity zestawik można złożyć za tysiaka (!). widzę massca, że jeździsz na miękkich wiązankach, więc zasięgne rady, skoro masz tą niecałą dekadę za sobą ;) jako, że słyszałem kilka opinii na ten temat; większa kontrola jest właśnie w twardych ... ?? i które wiązania bardziej nadają się do freestyle'u ?? widzę że przednie wiązanie wystaje Ci nieco za deskę - nie powoduje to żadnych niezamierzonych hamowań ? jako, że nie mam sprecyzowanej nogi prowadzącej, zapewne kupie sobie dwustronną dechę (mam na myśli taką równej długości z przodu i z tyłu ...). jeśli ktoś jest maksymalnym zapaleńcem - polecam kanał Extreme TV, Panowi czasami wykonują naprawdę niezłe skoki - i to takie 50-70m :) ja chcę na stok :)))) pozdrawiam PS. znajdzie się ktoś, kto uwaza że narciarki mają więcej seksapilu od snowboardzistek ?? ;D

17.12.2002
22:41
[11]

Liberty [ Pretorianin ]

Lophix --> na początku możesz mieć spore problemy z utrzymaniem równowagi w czasie wjazdu samemu, dlatego najlepiej przytulić się do jakieś innej Pani, dobrze się skoncentrować i siup na górę ! ;) jeśli chodzi o historię związane z orczykami, znam taką jedną - ubiegłej zimy kumpela wybiła sobie 2 przednie zęby i teraz ma sztuczne 'mleczaki' :(

17.12.2002
22:42
smile
[12]

massca [ ]

Lophix - nooooooooo, dziwnych masz rodzicow :)))) ale narciarski beton tez mozna przekonac. o ile mozemy sie spierac o frajde z jazdy (narciarze chetnie siegaja po argument o szybkosci) o tyle w walce o praktycznosc nie ma szansy. pomysl sam, jak wyglada narciarz i ile musi stafu miec na sobie: dwie dlugie narty (po 2 metry i wiecej), dwa kijki, dwie ciezkie, sztywne kotwice na nogach. a boarder : deseczka pod pache i mozemy isc na wyciag. w butach do snowboardu mozesz normalnie chodzic po sniegu a nie kustykac jak łamaga w butach narciarskich. argument o utrzymaniu rownowagi ??? buaaahahah. powiedz mi w takim razie do czego narciarzom te dwie tyczki w rekach :)) co do wyciagow - owszem , na pewno wygodniej sie jedzie na kotwicy narciarzom, ale to zaden problem. co do tych histori - powiem tak: kupilem pierwszy snowboard , nalozylem na stoku i od razu wsiadlem na wyciag. troche bylo hardcoru ale dojechalem na gore i tam dopiero zaczalem sie uczyc jezdzic.

17.12.2002
22:44
smile
[13]

Lophix [ Lege r ]

Liberty --> 2 przednie zeby? To ja moze sobie odpuszcze w pierwszych dniach... Musiala miec strasznego pecha, przykra rzecz.

17.12.2002
22:49
[14]

Loczek [ Senator ]

Witam wszystkich fanow deseczki!!!! (jednej!!!) Jest ktos z Poznania??? W niedziele bylem sobie pojezdzic (w Poznaniu zbyt duzych gor wprawdzie ni ma, ale zawsze cos...) na deseczce... NIGDY nie bede mial jej dosc! Moglbym jezdzic, i jezdzic, i jezdzic... :) Tylko raz jak sobie skakalem to nie wykrecilem pelnego 180 (:D) i na piety spadlem tak, ze mnie do dzisiaj bola :P Ale warto pocierpiec... Jezdze 2 lata, na nartach jezdzilem 4... Snowboard jest nieporownywalnie fajniejszy (wg. mnie) BTW W ogole mi krecenie nie bardzo wychodzi (graby bez problemu... na rurce juz boardslide'a umiem, a nawet 180 pozadnie nie moge wykrecic :(... Macie jakies rady?

17.12.2002
22:54
smile
[15]

massca [ ]

LIBERTY >>> kroczysz dobra droga, synu. poblogoslaw :)) >>>na razie jestem takim wpół-początkującym, ale muszę przyznać, że ten sport ma w sobie taką klimę, że Wasz 1 raz na pewno nie będzie ostatnim :)) zgadza sie. sam przez te lata namowilem sporo ludzi do tego sportu - i co roku znajduja sie nastepni. cieszy mnie to, bo fajnie jechac w gory z mocnym bendem, tym bardziej jesli to moi najlepsi przyjaciele. problem taki jest tylko (ale o tym zawsze jako "prezes" milcze :))) ze zawsze coraz wieksza ekipa musi na sniegu czekac na tych nowicjuszy, co jest denerwujace czasami. no ale jest juz nowe pokolenie "trenerow" wiec weterani moga sie puscic szybciej i bardziej agresywnie w dol na zdjeciu : CHONNNK Board Members [Crew]

17.12.2002
22:59
smile
[16]

massca [ ]

liberty >>> co do wiazan - kwestia twarde a miekkie to nie tylko kwestia buta czy miekknosci - to przede wszystkim kwestia stylu walki na stoku. jesli lubisz posuwac po mieciutkim puchu, skakac i trikowac - wybierasz miekkie wiazania i miekkie buty. twarde buty sa do jazdy szybkiej, agresywnej, tzw. alpejskiej. nie probowalem nigdy (oczywiscie na miekkiej desce tez mozna tak jechac, ale wieksze jest ryzyko gleby :)))

17.12.2002
23:06
smile
[17]

massca [ ]

Loczek - krecisz 180 w pionie czy w poziomie ?? :))))

17.12.2002
23:07
[18]

Loczek [ Senator ]

I jeszcze jedno... Slyszeliscie o firmie Factory Snowboards (wiem, ze to nie ta klasa co Burtony... :P)??? Co o niej sadzicie?

17.12.2002
23:08
smile
[19]

BarD [ Leningrad Cowboy ]

massca-->mógłbyś dać linki do stron,którym mogę zaufać w mniej-więcej przygotowaniu do jazdy? Bo będę jechał z przyjacielem na ferie za ok. 600zł(wyposażenie nie wchodzi w gre,może uda się skombinować) A tak pozatym to do kąd najlepiej(czyt.najtaniej;),mówisz,aby nie oszczędzać na sprzęcie,ale jak nie ma się zbytnio wyboru:( I jeszcze jedno,jak ocniasz,w ile dni można się nauczyć?Pozatym jest to łatwe,czy trudne? Oczywiście bez instruktora;)) Jak ktoś inny wie,to niech też mówi;)

17.12.2002
23:09
[20]

Loczek [ Senator ]

massca: hehe :D... w poziome. W ogole nic wiecej nie moge wykrecic niz 180 (a czasem i to mi nie wychodzi :P) Smieszne??? zgadzam sie :)

17.12.2002
23:11
[21]

Liberty [ Pretorianin ]

Lophix --> ten nieszczęśliwy wypadek przydarzył się jej po 10 latach na snowboardzie, więc trzeba być czujnym. naprawdę na wyciągu nie można się zachwiać ani na chwilę, bo gleba gwarantowana. massca --> ojcze ;) jeśli dobrze zrozumiałem - jesteś instruktorem snowboardu ? :) no chyba, że Ci "nowicjusze" to znajomi, którzy próbują swoich sił po raz pierwszy :) ok, dzięki za cynk, już wiem, że jak buty, to tylko miękkie :> próbowałeś swoich sił na rampie ??

17.12.2002
23:13
[22]

massca [ ]

jeszcze kwestia narciarek vs. snowboarderek - tym pierwszym trzeba oddac ze sa bardziej sexy na stoku, bo z reguly maja obcisle spodenki na tyleczkach i ladnie nimi kreca przy zjazdach (no chyba ze to amatorki, to sa rozkraczone w plugu....). ale nie ma nic lepszego niz kobieta ktora tez jezdzi na desce :) na fotce - dziewczyna mojego przyjaciela , ktora tez twierdzila kiedys ze nie zmieni nart na parapet.... jednak wymiekla :)))

17.12.2002
23:14
[23]

Annihilator [ ]

Widze, że w tym roku większy odzew :) Co do nart - mój Tata tez jest zapalonym narciarzem i próbował mnie przekonać do nart... 3 razy zjechałem i powiedziałem nie to nie to :) Massca -> hmm tak też myślałem co do cen. Ostatnio mój kolega chce kupić snowboard + wiązania + buty (niekoniecznie nowy, tuż przed feriami), oczywiście pyta jaka cena - ja mówie że 1000 to minimum (lub wypożyczyć) a inny kolega, że 400 - 500... i usłyszałem pytanie: "Grzesiek czemu dla ciebie wszystko co drogie to dobre?"... A kolega ma "słuszną masę (90 kg)". Trudno - on sie zabije nie ja :) I życzę Wam szerokich stoków i metrów śniegu :)

17.12.2002
23:20
smile
[24]

Liberty [ Pretorianin ]

BarD --> jeśli chodzi o przygotowanie i ogólne rozeznanie w pojęciach polecam lekturę poradnika (!) na snowboard.pl (link poniżej). od czegoś trzeba zacząć, a ten poradnik pisali ludzie znający się na fachu :) massca --> zauważyłem w innym wątku, że przymierzasz się do kupna gogli Oakleya dla siostrzyczki :) jeśli jesteś zainteresowany - polecam lekturę jednego z wątków na temat tych gogli na forum z linku zamieszczonego poniżej w dziale sprzęt :> tak w ogóle, jeśli chodzi o filmy snowboardowe - szczególnie polecam jeden z nich: Mack Dawg Productions - Technical Difficulties :) dostępny w Kaazie pozdrawiam

17.12.2002
23:21
[25]

massca [ ]

Loczek - o tej firmie nie slyszalem. ja generalnie nie orientuje sie w markach - kupuje tradycyjnie sprzet burtona i santa cruza, ciuchy i buty tez markow, juz sie dosyc najezdzilem w prowizorce :)) Bard - stron nie znam, niestety :( pozyczenie sprzetu do dobra opcja dla beginnerow. wbrew pozorom to jaki dostaniesz sprzet (markowy czy nie) nie ma prawie zadnego wplywu na jazde, deski to nie kompy :) jest tylko jedno "ale" .... jesli nie czujesz w jajach ze snowboard to jest to , to pierwszy dzien moze cie skutecznie zniechecic do tego pieknego sportu. powiedzmy sobie szczerze - to sam upadki na rece i na tylek. taki stan trwa dokladnie 2 dni - trzeciego zaczynasz chwytac, czwartego smigasz. fotka obok - to moj piaty z kolej dzien na desce - pierwsze proby skokow.

17.12.2002
23:26
smile
[26]

Liberty [ Pretorianin ]

taki skromny detal :) jeszcze kwestia narciarek vs. snowboarderek - tym pierwszym trzeba oddac ze sa bardziej sexy na stoku, bo z reguly maja obcisle spodenki na tyleczkach oczywiście zależy co kto lubi :) ale zdarzają się takie przypadki, że naprawdę ponętne Panie mają kostiumy rodem z komunizmu, co jednak nie zdarza się w przypadku snowboardzistek ;)) jednak ten free ride z miłą Panną u boku ... mm, to je to! :D

17.12.2002
23:33
smile
[27]

ciemek [ Senator ]

dla tego sportu polubiłem mieszkanko moje na południowo zachodnim krańcu polski (jakieś 60 km do Karpacza) :)) Niestety jezdze tylko sezonowo, na sprzecie z wypozyczalni, i nie wiem o sporcie ntym nic ciekawego ...Powiem jednak jedno - Kolorowa w KArpaczu rules. Ciekawie sprawa prezentuje się równierz w Szklarskiej Porębie, ale tam nie jest już tak stromo, no i bez karnetu na samągórę, nie pojezdzicie za duzo, bo po klku razach nie bedzie sie chcialo zapierdzielac na sama górę (na Kolorowej jest stromiej, ale wiele krócej... - no ale można bić rekordy szybkości zjazdu i trenować ostre chamowania ;D ) co do kobitek uprawiających ten sport, to w zeszłym sezonie zdecydowanie królował Karpacz - takie lale jakie tam szusowały w obcisłych ocieplaczykach to ....mmm.... ;)

17.12.2002
23:34
smile
[28]

BarD [ Leningrad Cowboy ]

Szczerze mówiąc,na początku myślałem o nartach,ale czuję,że to jest trochę drętwe,a to będzie mój erste mal z górami.Nie zależy mi na diabolicznej prdkości,wolałbym jakieś wyskoki+freestyle+puchatek itp.;) No cóż,zostało mi trochę czasu,przygotuję się przynajmniej teoretycznie... A gdzi najlepiej jechać?Chociaż czuję,że wy w Polsce już nie odnajdujecie adrealiny;)

17.12.2002
23:39
smile
[29]

ciemek [ Senator ]

massca - co do wwrotek to rownierz króluje w moim przypadku Karpacz ...jest stromizna spora i zanim sie wyląduje można niczym Adas Małysz podziwiać nieco widoków z góry....lądowanie telemarkiem to już inna sprawa...najczęściej bolesna... No i masz rację moim zdaniem co do naui. Na nartach uczyłem się jeździć dobre dwa tygodnie i ledwo się nauczyłem skręcać "w prawo" :))) Na desce - 3 dzionki i już nie było najgorzej (skręcałem w obie strony ;P ) Lodziska - ale czy wy też to czujecie ? Jeśli dzień po desce kończe cały obolały, ze omdlewającymi noożkami, i przetrąconym jakimś stawikiem, już , choć oczęta się przymykają ze zmęczenia, chcę jechać dalej i wyobrażam sobie następny dzionek na stoku. Przez ból poprostu człowiek czuje, że żyje !! ehh..może nie zrozumiecie, bo nie potrafie tego sam wytlumaczyc ;))

17.12.2002
23:46
smile
[30]

massca [ ]

Liberty - hehe. jestem instruktorem po znajomosci :))) dla tych ktorzy zaczynaja sluze rada i pomoca, ale generalnie to tez chcialby sobie pojezdzic :)) poza tym nie jestem taki dobry - za malo wypadam w gory zeby super mieszac. ale nie o to chodzi , tylko o radoche z jazdy. to jest najwazniejsze. na rampie nie probowalem, jakos nie mialem okazji. Loczek >>> to co napisalem tu wyzej - chodzi o radoche, a nie o wyniki - nie przejmuj sie tylko trenuj, w koncu zacznie wychodzic, jak to bywa przy trikach. co do obrotow - postaraj sie zrobic taki spin "w sobie" tuz przed wybiciem ze skoczni. zobacz jak to robia np. lyzwiarze figurowi przed piruetam. podciagnij tez stopy wysoko przy obrocie, zebys nie przyhaczyl o glebe przy ladowaniu jak nie wykrecisz pelnego kata. no i oczywiscie potrenuj "na sucho" w miejscu wyskok i obrot. annihilator - ceny sa straszne. pewnie ze mozna kupic sprzet tanszy , ale tak jak napisalem - nie oplaca sie. ja teraz kupilem sobie blat ktory kosztowal 1500 (przeceniony z 1800), wiazania kosztowaly chyba cos kolo 600, buty 500 a spodnie - 750. no ale w koncu mnie na to stac... od razu dodam - jak zaczynalem (studenckie czasy...) to byl totalny meksyk i prowizorka, pierwsza deske kupilem za ciezko odlozone 250 $ w pradze (w polsce jeszcze nie mozna bylo kupic takich rzeczy). pamietam jak dzis, pojechalem w srodku lata, zeby bylo taniej :))) czeska deska , chyba sie nazywala PLONK, wiazania santa cruza. na ciuchy nie starczylo wiec zapodalem freestyle. na nogi buty z czeskiego sklepu z odzieza dla strazakow - takie pol gumowe - pol skorzane buciory, ale pasowaly do deski :)) spodnie kupilismy za jakies grosze w sklepie dla roboli - takie drelichowe ogrodniczki. oczywiscie trzeba bylo pod spodem miec kalesony i spodnie od dresow no i nie trzeba tlumaczyc ze dupsko bylo mokre po paru minutach. hardcore, ale coz - fajnie bylo przejsc cos takiego zeby teraz docenic to co sie ma :)))

17.12.2002
23:51
[31]

massca [ ]

ciemek - polskie gory to sa dobre tylko na jakies weekendy jak nie ma ferii. kto raz pojedzie w alpy , juz nigdy wiecej nie spedzi urlopu na desce w kraju. za drogo, za duzy tlok, za slabe warunki, za malo wyciagow, itd itp. generalnie - wszystko jest gorsze. szkoda sensu, jak mawia moj znajomy...

17.12.2002
23:52
[32]

massca [ ]

bard - no to miekka deska obowiazkowo

17.12.2002
23:58
smile
[33]

massca [ ]

przegladalem stare fotki i korekta - deska nazywala sie VASA :)) a do kompletu hardkorowca - wypasiony transport :))

18.12.2002
00:19
smile
[34]

Pijus [ Legend ]

Hahahaha ale zdjecie zaraz padne:))))))

18.12.2002
00:22
smile
[35]

massca [ ]

Pijus - czlowieku, to jest smak hardcoru :))) zeby potem nie bylo ze jestem snobem ktory ma sprzet za pare tysiecy, pokazalem korzenie :)))

18.12.2002
00:23
smile
[36]

wysiu [ ]

massca --> Fajne autko i fajna bluza - Naughty by Nature - pamietam ich jedną (i chyba jedyną znaną) piosenke...:))

18.12.2002
00:28
smile
[37]

DarkStar [ PowerUser ]

Chce sie nauczyc jezdzic na desce:))) Znudzilo mi sie juz siedzenie na tarasie widokowym, piciu piwa i ogladaniu zjezdzajacych... teraz sam chce sprobowac. W tym roku mam w planie kilka wyjazdow w gory wlasnie w tym celu. Mam nadzieje, ze nie skonczy sie to jak moja nauka na nartach... Moje pytania sa nastepujace: czy warto kupowac sprzet przez takiego nowicjusza jak ja czy lepiej go na miejscu wypozyczyc? Jakie miejsca polecacie na nauke?

18.12.2002
00:29
smile
[38]

Pijus [ Legend ]

massca - hard core - old school - az z tego zdjecia promieniuje:))) a skoro do muzyki - jaka muzyczka na deske ?? HC ?? Rage'owie i tacy tam???

18.12.2002
00:37
smile
[39]

massca [ ]

darkstar - rispect, brada :)) join the club !!! wiesz, rozsadniej jest oczywiscie wyporzyczyc ale jak pisalem wczesniej - ja jestem zwolennikiem teori hardkorowej - kupujesz deche i MUSISZ sie nauczyc :)))) Pijus - co do muzy - anything goes :))) raczej szybsze klimaty - jakis metal, hardcore, techno, housik. kto co lubi. reaage to raczaj zostawiamy na wieczorne inhalacje rehabilitacyjne :)))) osobiscie jak dla mnie plyta numer jeden na snowboard jest Utah Saints (Utah Saints)

18.12.2002
00:40
[40]

tygrysek [ behemot ]

na początku przyszłego roku planuję wypad na słowację na kilka dni troszkę nagrzałem się na "jednoślad" nie mając o tym zielonego pojecia (w górach tylko przejazdem zawsze byłem) możecie coś poradzić lamerowi ?? :)

18.12.2002
00:43
smile
[41]

massca [ ]

tygrysek - porada numer jeden - podwieś sobie ten watek :)))))

18.12.2002
00:46
[42]

DarkStar [ PowerUser ]

massca ---> Hehe nie wiem czy chce zostac takim harcorowcem:)) Mam znajomych ktorzy zajmuja sie tym sportem juz pare ladnych lat i w koncu przekonali mnie na maly practice:) Zobaczymy jak to bedzie...

18.12.2002
00:48
smile
[43]

tygrysek [ behemot ]

szkoda, że muszę mykać spać ... ale podwieszenie już jest :) co dalej ??

18.12.2002
00:54
[44]

DarkStar [ PowerUser ]

massca ---> zapomniales dopisac cz. 1:PP

18.12.2002
00:57
smile
[45]

massca [ ]

tajger - przeczytaj caly :)))) troche juz sie wczujesz w klimat. a poza tym to trzeba kupic deske i jezdzic, i tyle :))))))) darkstar - ta, jak bedzie druga czesc to dopisze tez "wrażenia !!!!!!!!!!!!!!!"

18.12.2002
01:06
[46]

Annihilator [ ]

Może założymy szkółke dla nowicjuszy? :) Massca -> szkoda że ja żyje w tak nieciekawych czasach... wszystko dostępne na wyciągnięcie ręki... i jeszcze narzekam, że w USA taniej.... ych :)

18.12.2002
01:11
[47]

massca [ ]

annihilator - niby wszystko jest dostepne, ale nie kazdy ma na to hajs. a wtedy to jeszcze bardziej boli - kumple maja a ty nie masz bo starzy nie przysponsoruja.

18.12.2002
01:23
smile
[48]

Liberty [ Pretorianin ]

hehe, dobra fota :D ogólnie wątek: <--- u mnie był podwieszony 10 min. po założeniu jak były dopiero 2 posty ;P jeśli chodzi o muzę to polecam dobry Punk Rock przez mp3 playera :)) zwiększa miodność :> szkółka dla nowicjuszy ?? ... a co z praktyką live ? znacie jakieś dobre symulatory snowboardu ?? ;)) aaa, skoro jesteśmy przy tym temacie to polecam gierkę: BOARDER ZONE ... i gitara gra :) ja mykam lulu, dobrej nocki życze. sayonara.

18.12.2002
01:33
smile
[49]

massca [ ]

Liberty - racja racja - mp3 to podstawa chyba w tych czasach, CD moze wpedzic we frustracje ...jak ktos nie śmiga to tego nie poczuje ale kurde - wyobraz to sobie, zasuwasz sobie pieknie po ostrym stoczku, swiezy sniezek, slonko swieci , przykrecasz rure troche, na twarzy lekki mrozny powiew predkosci, w uszach sluchawki a w sluchawkach wypasionych bitow suta dawka :)), posuwasz calkiem rowno, nagle wiedzisz pieknie wymodelowana mulde, widzisz po szerokich, plaskich sladach ze ziomkowie juz testowali ten spot, podkrecasz mjuzik, bierzesz kurs, przyspieszasz , uginasz nogi w kolanach, muzyka zwieksza dostawy adrenaliny i serotoniny do mozgu, lekko kontrujesz przed najazdem, wpadasz na wyskok, wybijasz sie w powietrze, lapiesz deche zeby panny na wyciagu zupelnie oszalaly, leeeeeeeeecisz , czysto ladujesz i ..... JEB.... ....cisza w sluchawkach. FUCK :))))

18.12.2002
18:01
smile
[50]

Liberty [ Pretorianin ]

mmm, massca, weź mi nawet smaki nie rób, bo zaraz zacznę zjeżdżać po stadionowym błocie ;)) nie ma jak (od czasu do czasu) zaliczyć porządną glębe i wykonać w tym czasie parę efektownych ewolucji o których nawet nie marzą najwytrawniejsi gimnastycy świata :D PS. ciekawe co w takim przypadku pomyślałyby sobie te panny ... chyba nie zaczęły by pluć z góry ?? ;)) joke, oczywiście że wyruszyłyby z pomocą :) na zdjęciu high jump ----------------------------------->

18.12.2002
18:40
smile
[51]

Aen [ MatiZ ]

A dajcie mi swiety spokoj! Napalilem sie na sniezek, deseczke wypolerowalem a tu lipa- u mnie topnieje:)

18.12.2002
19:07
smile
[52]

Mrooofka [ because I want it ]

Ja sie dopiero ucze jeżdzic na parapecie, i ciut mi nie wychodzi....Te skręty...Bo się boję to przodu wychylić...:((Ale w tym roku jade na obóz snowboardowy z siorką (Fever- byla tu kiedys:P ) i ostro bede harowac....Az sie naucze, bo starego słuchac nie chcialam...:P

18.12.2002
19:39
smile
[53]

Azirafal [ Konsul ]

Ostatni raz jadę w tym sezonie na narty :) i chrzanić wszystko na następny kupuję dechę.

18.12.2002
22:04
smile
[54]

massca [ ]

tak tak, nawroccie sie na dobra droge, jeszcze nie wszystko stracone :)

18.12.2002
22:25
smile
[55]

DarkStar [ PowerUser ]

Mrooofka ---> Tylko nie daj sobie wsadzic murzynowi bez gumy:PP

18.12.2002
22:43
[56]

massca [ ]

liberty - to ty na fotce ?

18.12.2002
23:14
smile
[57]

motherphucker [ Konsul ]

widze ze juz nie tylko mi cieknie slinka na mysl o osniezonym stoczku .... massca-->> ja tez w tym sezonie zasuwam na nowiutkiej deseczce. a wlasnie... kupilem latem deck palmera (fristajl ale nie na ten sezon tylko starszy) - jasno zielony z flaga usa przy koncu. widzial ktos moze jej zdjecia, opis w necie???? ja nigdzie nie moglem tego znalezc. kolega mowil ze to byc moze model na rynek azjatycki. aha przy kupnie nie za bardzo sie zastanawialem bo kosztowla jedyne 200euro (god bless andorra :) ps. never summer. pisss

18.12.2002
23:25
smile
[58]

Liberty [ Pretorianin ]

Aen --> armatki to też dobre wyjście ;PP Azirafal --> sezon przed nami, wynajmnij chociaż na jeden dzień dechę, a poczujesz ten odjazd :) massca --> lol :) niestety nie brałem jeszcze udziału w żadnych zawodach ;) fotka z snowboard.wp.pl (potrzebowałem coś na szybko, żeby pokazać tym, którzy nie próowali jaka to frajda i adrenalinka :) ). zdjęcie z jakiegoś Pucharu Polski w half-pipie (chociaż mogę się mylić); ale koleś wyskoczył naprawdę wysoko, pełen szacunek :) ja na razie freestyluje, zresztą jeszcze sporo nauki przede mną, żeby wykonywać takie ewolucje. ale muszę się pochwalić, że dziś sobie kupiłem nowe spodnie (a właściwie gwiazdor przyniósł ;) ), któe w sam raz nadają się na stok - wewnątrz lekki puszek utrzymujący temp. i oczywiście materiał wodoszczelny. ;] pozdrawiam

18.12.2002
23:29
smile
[59]

massca [ ]

maderfaker - "model na rynek azjatycki" ???? a moze model Z rynku azjatyckiego czyli tzw. tajwan ??? :))))))) beueheheheh, miejmy nadzieje ze podróby nie dosiegnely jeszcze tej branzy :)) ja tylko czekam ze by w gory uderzyc i nowy sprzeciochy wyprobowac ... slina cieknie. ci co jezdza musza przyznac - tyle jest sportow, ale ludzie sa wyjatkowo podjarani chyba tylko snowboardem... w jakis takis specyficzny sposob... przeciez mozna grac w pilke, kosza, siatke, kregle - no nie wiem, cokolwiek, ale nikt sie tak nie podnieca jak sniezni jednosladowcy :))

18.12.2002
23:33
[60]

motherphucker [ Konsul ]

nie no mam nadzieje ze tajwan nie zaczal zajmowac sie produkcja desek z czterema paskami :))) a swoja droga to wcale nie pogardzilbym mieszkankiem i praca w japonii... snowparki pod dachem czynne caly rok!!!!!! choc i tak bez porownania z jazda w puszku po melanzowej nocy z ziomkami heheh

18.12.2002
23:37
[61]

massca [ ]

maderfaker - to sie zgadza. jazda na sztucznych gorkach to jak walenie konia w porownaniu bo porzadnego bzykanka - niby efekt ten sam, ale zupelnie bez porownania liberty - nic nie mow mi o spodniach, mila panna z trikshopu namowila mnie na topowy model sessions z tego roku :))) zabulilem ostro ale portki pelen wypas na pare lat

18.12.2002
23:45
[62]

motherphucker [ Konsul ]

a gdzie sie wybieracie w tym roku w gory ze tak sie zapytam??? ja na razie - Zakopane na 10 dni... czyli dobraj jazdy na razie nie uswiadcze :( ale lepsze to niz nic nie?

18.12.2002
23:56
smile
[63]

Liberty [ Pretorianin ]

motherphucker --> w necie się nie orientuje, ale jest taki katalog snowboardowy PKS (Polski Katalof Snowboardowy ;) ) za 7.99 pln czy coś w tych rejonach i tam spokojnie powinieneś znaleźć coś na ten temat :> heh, ja jednak nie polecałbym jeżdżenia na kacu tudzież lekkiej fazie; efekty mogą być wyjątkowo zaskakujące :)) massca --> ci co jezdza musza przyznac - tyle jest sportow, ale ludzie sa wyjatkowo podjarani chyba tylko snowboardem... w jakis takis specyficzny sposob... przeciez mozna grac w pilke, kosza, siatke, kregle - no nie wiem, cokolwiek, ale nikt sie tak nie podnieca jak sniezni jednosladowcy :)) ... no i tutaj tkwi cały fenomen snowboardu. nie można go porównywać do żadnego innego sportu, wyzwala z nas resztki pozytywnej energii - jeżdząć czujemy full freedom, do tego fresh air, lekki mrozik nie pozwalający na zbytnie wytężanie czachy :)) pozbywamy się wszystkich zmartwień, wchodzimy w rytm z lekką nutą szpanu i fruuuuuu w przestworza :D jeju, jak ja wytrzymam te 2,5 miecha ... ? co to by się działo gdybym mieszkał w górach, ho ho, proszę Państwa ........... za rok mam nadzieję na sylwestra ze snowboardem, to takie jedno z marzeń, przy dobrych wiatrach całkiem realne :) gdzie w tym roku ?? Karpacz :( nie ma funduszy przez inne wyjazdy. flyyyyyyyy :))))

19.12.2002
00:00
[64]

Cracko [ Gladiator ]

Snowborad RULEZ - 5 sezon panowie w tym roku MI sie kłania :)

19.12.2002
11:22
[65]

Valtor [ Lost In Fantasy ]

Mroofka>>> Początek jest najtrudniejszy, ale gdy przebrniesz przez te skręty to będzie spoko... Ja jeżdże ze 3 sezony

19.12.2002
11:26
[66]

Valtor [ Lost In Fantasy ]

Mam takie pytanko: jakiej obecnie muzyki słuchacie zimkowie deskarze??? Może macie jakieś ciekawe propozycje?

19.12.2002
11:27
[67]

następny [ Rekrut ]

ja lubie narty :P

19.12.2002
12:57
[68]

massca [ ]

valtor - nie ma zasad wsrod prawdziwych boarderow, nie ma pozerstwa. nosisz to co chcesz, sluchasz tego co cie najbardziej nakreca. miej swoj styl i tego sie trzymaj :)) ja osobiscie lubie dobry house, rave, szybszy transik, czasami cos mocniejszego, np. suicidal tendencies. jak robie skladanke na deske to tez czasami dorzucam dwa wolne chilloutowe numery zeby sie zrelaksowac na slonku na krzeselku :))

21.12.2002
08:47
[69]

Valtor [ Lost In Fantasy ]

massca>>>> Wiem, każdy słucha tego co chce i nosi co chce ja np. słucham klasykę rocka i takie inne (trochę nietypowe) ale jak już mówiłem każdy słucha czego innego:)

21.12.2002
18:43
[70]

Loczek [ Senator ]

odswieze troche watek... jest tego wart!!! :)

21.12.2002
19:05
smile
[71]

Liberty [ Pretorianin ]

taa, gwiazdor tuż tuż, może przyniesie nowe dechy i kombinezony ?? ;)

poniżej link do dosyć nowej (?) firmy na rynku snowboardowym i ich strona, calutka we Flashu :)
enjoy

21.12.2002
19:52
smile
[72]

massca [ ]

no to dla odswiezenia watku, maly freeride-sequence :))

21.12.2002
22:37
smile
[73]

KaPuhY [ Bury Osioł ]

Watek o snieznym szalenstwie tak nisko?? nieeee nie wolno - ja tez chce sie na ten temat troszke dowiedziec wiec do gory!

mass--> ile wypadow na deske juz zaliczyles , bo po fotkach widze ze amator nie jestes. Ja chce sprobowac - w mysl zasady - a nie pojade ??? :-) wiec gips bedzie potrzebny ;-P

22.12.2002
03:53
[74]

massca [ ]

kapuhy - ile bym nie liczyl, odpowiedz jest jedna : ZA MAŁO...

22.12.2002
09:06
smile
[75]

Liberty [ Pretorianin ]

u mnie o odświeżaniu wątku nawet nie ma mowy, bo i tak jest at the top :))

tak właściwie jak się zaczęła Wasza przygoda ze snowboardem ?? kompletny przypadek czy może zamierzony i w pełni ;) przygotowany wyjazd ??

u mnie było tak jak u większości (przynajmniej tak mi się wydaje :P), tzn. pojechałem na obóz typowo narciarski, na którym jeździło 2 boarderów i dokładnie 2 dnia jazdy kilkunastu z nas postanowiło wypożyczyć dechy :)
ale jak już weszliśmy na góre, to stok był zablokowany na parę godzin :D
na początku wszystkim wychodziła tylko jazda w przód ;)) a co to się działo jak zaczęliśmy skręcać :> ludziska latały jak w Carmageddonie :DD

lubicie jeździć po zmroku ??
ja bardziej niż bardzo :)) chociaż oczywiście niebiezpieczeństwo niosą za sobą niewidoczne wyrwy i lód, ale co tam :))
jak hardkor to hardkor :)


22.12.2002
12:59
smile
[76]

KaPuhY [ Bury Osioł ]

No tos mnie pocieszyl :-P Ale mam nadzieje ze sie spodoba :-) i nie raz wyrusze na podboj stoku.

22.12.2002
13:25
smile
[77]

massca [ ]

Liberty - ja zaczalem dokladnie latem 1993. pamietam ze wczesniej dusilem troche na skateboardzie (chyba tez jako jeden z pierwszych w kraju, czasy pierwszego skateshopu w warszawie, hehehe) ale brakowalo mi predkosci i sniegu. wczesniej od brzdaca jezdzilem na nartach, ale czulem ze to nie to. no wiec jak sie zorientowalem ze pojawil sie snowboard uzbieralem jakies 200 $ i latem (!) w ciemno kupilem deske w Pradze, wiedzac ze na 100% mi sie spodoba. no i sie nie pomylilem. od tamtej pory czyli w sumie 9 lat nie ubralem nart na nogi. no bo po co ..? :))

24.12.2002
20:20
smile
[78]

Lophix [ Lege r ]

Mam pytanie do wszystkich jezdzacych. Czy jestescie w stanie powiedziec cos ciekawego o tej desce oprocz tego, ze wyglada jak by byla adidasa? :). Przede wszystkim czy warto dac za to 400zl czy jednak lepiej dolozyc do czegos innego i nie mniej wazna rzecz jaka noga prowadzaca jest tutaj ustawiona. Warto w ogole sie w cos takiego bawic (jest to z allegro, oczywiscie odbior osobisty). Z gory dzieki.

24.12.2002
20:22
smile
[79]

diabelek1 [ szczęśliwy ]

Dostalem dzisiaj deche. Wchodze do rodziny parapeciarzy ;p

24.12.2002
20:23
[80]

Annihilator [ ]

Lophix -> hmm gdyby był podany model konkretny i firma to może dałoby coś się powiedzieć... ale jeżeli to jest podpisane tylko "snowboard" to... raczej unikałbym... lepiej pozbierać i kupić coś sensownego

24.12.2002
21:58
[81]

diabelek1 [ szczęśliwy ]

Loczek-> Ja z Poznania...

26.12.2002
08:44
smile
[82]

motherphucker [ Konsul ]

aiiiiiiiiiiiiiiiiit ja spadam na deseczke.
Puchu na trasach /i poza nimi :)/ zycze.

26.12.2002
10:03
smile
[83]

Liberty [ Pretorianin ]

Lophix --> podobne deski w tej samej cenie znajdziesz w komisach, więc ja bym wolał kupować in real. ale jak dla mnie jakaś taka kanciasta jest, a ja wole bardziej zaokrąglone ;)

diabelek1 --> będziesz jeździł na Malcie ?? tak tylko pytam ;P

26.12.2002
11:01
smile
[84]

Terrag [ Pretorianin ]

Ehh jak ja Wam zazdroszczę :). U mnie z kasą cieniutko, a i w mieścinie warunków nie ma żadnych do nauki jeżdżenia. No ale nic, może w tym roku uzbieram na jakąś średnią deseczkę, przyczepię ją gumą do żucia (MTV RULEZ !!! ;), założę zimową kurtkę, spodnie i wsiądę sobie w jakiś pociąg... znając moje szczęście, po drodze złamę sobie nogę ;). Nie będzie to taki hardcore ja u Ciebie massca, no ale może kiedyś uda mi się przebić poziom prezentowany na Twoim zdjątku :). Na razie polecam zajżeć na stronę... może komuś się przyda :). Pozdrawiam.

26.12.2002
16:18
[85]

diabelek1 [ szczęśliwy ]

Juz jezdzilem... na Malcie uczylem sie jezdzic, ale calyczas na dechach z wyporzyczali (shit). Nawet raz na sztucznym sniegu bylem. A na razie mam wykupione srody na 20 z instruktorem (ze szkoly, 16zl za 50 min). Deche wyprobuje juz w sobote, jde do Czech ;p..

26.12.2002
20:02
[86]

Loczek [ Senator ]

diabelek: a na Malcie mozna juz wypozyczac snowboardy??? (pare lat temu byly tylko z instruktorami)

Jesli tak to wypas, bym kumpli zaciagnal

26.12.2002
20:02
[87]

Loczek [ Senator ]

aaa... nie zauwazylem ze z instruktorem jezdzisz :(

27.12.2002
00:48
[88]

massca [ ]

lophix - sprzecior na zdjeciu wyglada jakby mial na oko jakies 7-8 lat sadzac po kształcie taila...
odradzam

27.12.2002
00:50
smile
[89]

massca [ ]

nauke na malcie to raczej odradzam, chociaz jak sie ktos uprze....

01.01.2003
21:05
[90]

diabelek1 [ szczęśliwy ]

Na Malcie poznalem podstawy jazdy na desce... Teraz po 5 dnbuieach na stoku juz conieco umiem ;p

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.