GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Jak kupować wino?

18.09.2009
23:40
smile
[1]

Herr Pietrus [ Gnusny Leniwiec ]

Jak kupować wino?

Do założenia wątku zainspirował mnie inny - o wybieraniu wina na wesele https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=9483845&N=1. Co aj sie tam nie naczytałem: inne kieliszki, w każdym wino smakuje inaczej... Carlo Rossi to nie wino, tylko coś na spirytusie (?!) (...)

No akurat piłem niedawno i nie smakowało jak kompot ze spirytusem... Wiem, że to nie jest jakiś super produkt po 1500/150/ ani nawet 50zł za butelkę, ale...

Czuje się jakiś totalnie upośledzony. Jak chłop pańszczyźniany przy profesorze. W sumie powinienem mieć w nosie, ze pijam sikacze ( jeśli juz raz na rok cos pijam ), ale nie daj borze dowie sie jakiś koneser i mnie w towarzystwie zmiesza z błotem... ;-)

A na GOLu widzę mnóstwo znawców... Dlatego pytam - czy ja w ogóle mogę pic wino, skoro mi Carlo Rossi różowe smakowało? Czy mogę, skoro lobię tylko półsłodkie i słodkie, a nie wytrawne? A jeśli już chciałbym spróbować jakiegos/kupic na uroczystość/randkę/stypę - to jak mam w sklepie wybrać to dobre? Muszę przeczytać 1500 stron poradnika o szczepach, winnicach, odmianach? A mozę jest jakis posób, jesli nie jest to specjalistyczny sklep - gdzie i tak moga laika oszukać ;-) - by wybrać cos, co nie będzie obciachowe i jak Carlo uznawane jak widzę za równe Samurajowi albo leśnemu dzbanowi?

Co mnie nie pogrąży, jesli przyjdą goście, którzy sie tak znają? :-O Na co zwracać uwagę? A moze są jakieś popularne i dobre, półsłodkie w cenie do 30/ no, do 50zł?

Boze, czuję sie prosty i pusty jak żul spod sklepu...

18.09.2009
23:50
smile
[2]

wysiu [ ]

Naprawde az tak sie przejmujesz tym, co kto inny pomysli o tym jakie wino pijesz? Najwieksi 'smakosze' wina, kiperzy, nawet go nie pija, tylko wachaja, smakuja i wypluwaja. Cos jak z audiofilami, wyszukujacymi wielkich roznic w dzwieku w zaleznosci od uzycia roznych kabli zasilania do wzmacniacza. Pij co ci smakuje, sluchaj tego, co ci sie podoba, ogladaj filmy, jakie lubisz, to naprawde proste.

18.09.2009
23:54
[3]

Wuuuuf [ Generaďż˝ ]

Dzień Dobry poproszę wino. W zupełności wystarczy

18.09.2009
23:57
smile
[4]

Aegrus [ Konsul ]

Coż.. ja nie widze problemu ;)
Ktoś lubi kokosową nute czy byczą moc a inny chateau czy duval.
Pijesz co lubisz.

19.09.2009
09:07
[5]

koniec jest blisko [ Generaďż˝ ]

Nie przejmuj sie :) Ja tez lubie rozowe carlo rossi :)

To jest jak z np Skoda czy Fiatem w motoryzacji. Widziales zeby ktos tutaj je polecal albo przyznal sie ze jezdzi? A jakims cudem te marki maja najwieksza sprzedaz.

19.09.2009
09:19
[6]

Orrin [ Najemnik ]

Wchodze do sklepu i mowie: Poprosze wino czerwone polslodkie tak do 30zl :)

Z dziewczyna pijemy głównie ze spritem i jakoś nie nikt nie oburzał. A wytrawnego nie potrafie pic.

Kiedyś mieliśmy z dziewczyna ochotę napić się wina. Pamiętałem, ze otrzymałem wino na urodziny. Ładna duża butelka. Problem był taki ze nic nie rozumiałem co jest napisane na butelce bo wszystko cyrylica było. No ale ze się w ogóle nie znamy na tym to mowie ze dziś to pijemy. Przez 30 min szukałem korkociągu co by otworzyć to cholerstwo. Gdy w końcu znalazłem próbuje wbić w korek i dupa nie chce wejść. Myślę sobie ruski szajs. Przyglądam się bliżej i co widzę? ... zakrętka

19.09.2009
09:22
[7]

Herr Pietrus [ Gnusny Leniwiec ]

Ja bym nawet powiedział, ze Fiat to nie jest zła marka. Wiadomo, do Bentleya mu daleko :-D, ale od taniego VW czy Toyoty to sie chyba niewiele różni...

Ale to by znaczyło, ze GOLowi smakosze szpanują tylko nazwami? Nie, to niemożliwe! Nie wierzę w to.

...Czyli jedyny sposob to metoda prób i błędów?
Życie to taki trudny RPG, a tu nawet spisu przedmiotów nie podali...

19.09.2009
09:31
[8]

LU2864J [ Konsul ]

Jak kupować wino?

-Dzień Dobry, Agropola Wiśniowego poprosze.

Nic trudnego ;D

19.09.2009
10:25
[9]

gromusek [ keep Your secrets ]

popieram przedmówców, bądź sobą:)

19.09.2009
10:31
[10]

raziel88ck [ Legend ]

- Dzień Dobry, poproszę Komandosa
- 4.20 do zapłaty
- dziękuję
- dziękuję, do widzenia

19.09.2009
10:37
smile
[11]

sepultura fan [ Konsul ]

-Dzień dobry
-Dzień dobry
-Najtańsze proszę

19.09.2009
10:39
[12]

szarzasty [ Mork ]

- Dzień Dobry, poproszę Komandosa
- 4.20 do zapłaty


gdzie jest komandos za 4.20!? :O napisz - biore cala skrzynke

19.09.2009
11:08
smile
[13]

olivierpack [ Senator ]

Mnie się Panie tak oto po swojemu wydaje:p My przeciętni Polacy, jeśli chodzi o wino mamy przerąbane. Przez lata byliśmy skażeni czymś co z winem nijak nic nie miało wspólnego i co w polskich gustach w sumie pozostało do dziś. Nie mamy własnego (więc taniego) regionalnego winiarstwa (nie mylić z produkcjami typu Palikot) więc obcowanie z winem pozostaje mocno ograniczone. Finansowo w większości jesteśmy skazani na półki hipermarketów i to też nie te górne.

Wino nie jest na pokaz, ale by je pić. Picie wina przeznaczone jest do jedzenia, a nie dla samego picia. Jak do jedzenia, to półwytrawne, wytrawne. Ważna jest barwa, gatunki, pochodzenie i roczniki, nie wszystko musi smakować każdemu. Generalnie cena ma się z reguły mocno do jakości, ale to też różnie bywa i nie należy się nią sugerować, choć w zasadzie po przekroczeniu kolejnych poziomów ceny bywa pewniej, smaczniej, nieprzeciętnie. Między 50-100 zł jest sporo polecanych i godnych win, gdzie naprawdę czuć czym różni się wino od sfermentowanych winogron i będzie się chciało gotować specjalnie by wrócić do tej i tamtej butelki. W sumie to da się kupić coś tańszego z tego hipermarketu i jako tako wypić, ale jeżeli dwa bilety do kina na kiepski film to 50 zł, to trudno oczekiwać że butelka średniego wina będzie tańsza. I najważniejsze: wino najlepiej smakuje w dobrym towarzystwie.

19.09.2009
11:13
smile
[14]

K4B4N0s [ Filthy One ]

- Dzień Dobry, poproszę Komandosa
- 4.20 do zapłaty


A u mnie 4,50zł

19.09.2009
11:14
[15]

raziel88ck [ Legend ]

szarzasty - no moze przesadzilem, ale wiecej jak 4.50zl nie kosztuje.

edit. kiedys szukalem bialego komandosa i tylko raz udalo mi sie go znalezc.

19.09.2009
11:18
[16]

Serson ( Wasylus) [ Generaďż˝ ]

"Jeśli jesteśmy tym co pijemy i zjadamy - to ja jestem komandosem."

Przepraszam za offtop ale mi się tak jakoś skojarzyło.

19.09.2009
11:19
smile
[17]

wysiu [ ]

olivierpack --> W Polsce nie ma regionalnego winiarstwa? A wiesz skad Zielona Gora ma swoja nazwe? Bo w samym praktycznie centrum jest spore wzgorze, bedace jedna wielka winnica, z ktorej to winogron 'od zawsze' bylo robione wino. Nieprzypadkowo tez co roku odbywa sie tam trwajace tydzien Winobranie.

19.09.2009
11:23
[18]

szarzasty [ Mork ]

:O:O jestem w szoku - u mnie cena komandosa jak i innych win z tej półki nie schodzi poniżej 5 zł a komandos inny niż biały to już w ogóle kosmos - u mnie to dostępny TYLKO I WYŁĄCZNIE biały komandos.

19.09.2009
11:25
[19]

raziel88ck [ Legend ]

szarzasty - no to musimy zrobic wymiane :D przyjedz do kielc z bialymi komandosami, kup czerwone, a ja ci zaplace za biale xD

19.09.2009
11:57
[20]

Garbizaur [ Legend ]

Ja piję po prostu takie wino jakie mi smakuje, bez specjalnej różnicy jaka marka. Co więcej, im bardziej ktoś zachwala dane wino, tym większa szansa że mi nie smakuje. :)

Ostatnio najbardziej smakuje mi wino Disan Hills - nie wiem gdzie można kupić, ale warto :)

19.09.2009
14:49
[21]

Misiak [ Pluszak ]

Herr Pietrus->

Musisz po prostu znaleźć to co Tobie smakuje :) Czyli próbować i smakować, im więcej tym lepiej. Z czasem sam odnajdziesz różnice między tanim wytrawnym a tanim słodkim :)

To co jednemu smakuje, innemu niekoniecznie. Piękna różnorodność.

Co do wytrawnym, to z czasem sam wyczujesz iż po prostu są smaczniejsze, a wina słodkie są słodkie, co nie znaczy że ich się nie pija. Kiedyś w sklepie z winami spotkałem jakieś faceta, konesera, też pytałem go o dobre słodkie wino dla dziewczyny. Pokazał mi coś za 120 zł. Powiedział, "przykro mi, ale w studenckiej cenie nic takiego nie znajdziesz. Po prostu im wino jest gorsze, tym więcej cukru musi dodać producent by to wino sprzedać, bo słodki smak to jedyne co może takie wino zaoferować". Miał rację.

Ja pijam wina w cenie do 25 zł, jestem studentem i nie przekraczam tej granicy, ale wiem że są lepsze wina.

Ale ja pijam to co mi smakuje. Proste.

Co do historii Polski.
Kiedyś Nasza ojczyzna była krajem winnym, a nie wódczanym. Wino i miód pitny były u nas chlebem powszechnym. Dopiero zabory i rozpijanie Polaków zmieniło nasze tradycje i preferencje.
Winna latorośl rosły wszędzie, od zachodu na wschód, od północy do południa.

Pozdrawiam

19.09.2009
14:57
[22]

K4B4N0s [ Filthy One ]

szarzasty - U mnie są z kolei tylko czerwone.

19.09.2009
15:05
smile
[23]

Misiaty [ Śmierdzący Tchórz ]

Olivierpack

Generalnie cena ma się z reguły mocno do jakości, ale to też różnie bywa

Kolejny wytrawny winiarz :) Cena ma się nijak do jakości. Zwłaszcza w Polsce, gdzie cena ma się nijak do tej, którą płacisz na zachodzie. Kupując wino za 70 zł możesz być właściwie pewien, że we Francji czy Hiszpanii cena tej samej butelki nie przekracza 5-7 euro. Jakość wina sprzedawanego w Polsce pomiędzy 20 a 80 złotych praktycznie się nie różni. Różnica polega na tym, że jedni dają się na to naciąć a inni nie ;)

19.09.2009
15:12
[24]

dasintra [ Général d'Armée ]

Misiak --------> Kiedyś Nasza ojczyzna była krajem winnym, a nie wódczanym. Wino i miód pitny były u nas chlebem powszechnym. Dopiero zabory i rozpijanie Polaków zmieniło nasze tradycje i preferencje.

Do końca się zgodzić nie mogę. Owszem szlachta przede wszystkim pijała miody i wino, jednakże ten ostatni trunek to raczej głownie węgrzyny i rzadziej spotykane wina z Francji bądź Italii. Wóda oczywiście zawsze uwazana była za trunek dla chamów i moskali. Warto również wspomnieć że spozywano również ogromne ilości piwa, acz pamiętać nalezy że miało ono zdecydowanie mniejszą moc niż nam współczesne.

19.09.2009
15:16
[25]

PrzemoDZ [ kebab w bulce ]

A u mnie w mojej mieścinie komandos po 5zł + kaucja stoi... :(

Na szczęście zarówno czerwone jak i białe są dość dobrze dostępne... (nie ma to jak żabka ;] )

19.09.2009
17:34
[26]

Imak [ Generaďż˝ ]

Na stypie sie pije alkohol?

Wino to wino, jedynie te super tanie są niedobre, ale jak wiadomo, jeśli mam rozum i nie wyrzucam pieniędzy w błoto, to nie płacę 150...1500zł za wino.

19.09.2009
17:58
[27]

HUtH [ pr0crastinator ]

Imak [ Level: 0 - Pretorianin ]

"Na stypie sie pije alkohol?"

Gdzie ty żyjesz, że się takie rzeczy pytasz?


Najlepiej kupić Imiglikosa - słodkie i lekkie:P

19.09.2009
19:12
[28]

twostupiddogs [ Senator ]

wysiu

Może i jest, tylko co z tego skoro tak na dobrą sprawę nie możesz legalnie kupić jego wyrobów w żadnym sklepie. Nie pomogło nawet zniesienie przepisów dotyczących wymogu produkcji w składzie celnym. Brak jest aktów wykonawczych do nowej ustawy. Cała sprzedaż przez winiarzy-pasjonatów opiera się wyłącznie na zasadzie przymykania oczu przez lokalne władze oraz omijania prawa przez tzw. degustacje podczas takich imprez jak z zapodanego przez Ciebie linka.
Daleko nam tutaj chociażby do naszych południowych sąsiadów, gdzie nie tylko lokalne wyroby znajdziesz w sklepie, ale także na kwaterach agroturystycznych, których wielkość produkcji i pełna jawność procederu sugeruje, że nikt tam nie ściga ludzi za pędzenie tego trunku.

19.09.2009
19:51
smile
[29]

Misiak [ Pluszak ]

desindta->

U mnie niedaleko, chyba zachowało się jakieś przesłanki, że rosła tutaj winorośl niedaleko, a mieszkam na wschodzie Polski.
Ale masz rację, nalewki, miody, wina, to była nasza codzienność. Swoją drogą nie wiem czy wiesz, ale przed wojną było np. 19 rodzajów szynek w sklepie, a w większy mieście miałeś świeże małże, mule etc etc

2stupiddogs->
W ogóle powinna być możliwość oficjalnego i legalnego pędzenia alkoholu na własne potrzeby, dopiero sprzedaż go szerokim masom, powinna być opodatkowana.

Co do kieliszków, to ostatnio fajne w Ikei znalazłem za 6 zł / sztuka. 650 ml, pękate, do wytrawnego jak znalazł :)

20.09.2009
18:40
[30]

olivierpack [ Senator ]

Misiaty. Nie, nie wytrawny, napisałem wyraźnie powyżej. I wybacz, ale nie każdy pija wina po tysiąc i więcej za butelkę. Różnica między dwoma, a dziesięcioma euro za butelkę, to jest właśnie różnica między pseudowinem, a normalnym konsumpcyjnym winem dla ludzi. Na szerszych przyjęciach ludzi majętnych za granicą podaje się gatunki win do kilkunastu euro za butelkę, nie jest to ani ujma, ani wstyd. To są wina do picia, nie wierz filmom i doniesieniom Życia na Gorąco.

20.09.2009
18:45
[31]

WheZY [ Niepoprawny Romantyk ]

- Dobry, winko prosze <jakie>
- <cena>
- Proszę...
- Coś jeszcze?
- Nie
- Dowidzenia
- Nara

I już :)

20.09.2009
18:53
[32]

Jedziemy do Gęstochowy [ PAINKILLER ]

Podchodzisz do lady o mówisz:

wino

odbierasz od facetki

płacisz

wychodzisz

konsumujesz

nic prostszego.

20.09.2009
19:06
[33]

Yaca Killer [ Regent ]

Oli w trzynastym poście, w drugim akapicie zawarł prawie wszystko co było do napisania w tym temacie :) A kluczowe znaczenie ma tam zdanie "Picie wina przeznaczone jest do jedzenia, a nie dla samego picia." Smak wina, jego bukiet w pełni można odkryć dopiero komponując je ze smakiem przeróżnych dodatków (serów, mięs, potraw).

Ja od siebie bym dodał, że kupując wino warto jest sprawdzić czy w regionie, z którego wino pochodzi w roku, w którym zostało wyprodukowane było piękne lato. To tak samo jak z kompotami ;) Jeśli zrobimy kompot z dojrzałych w pięknym słońcu owoców to będzie on dobrze smakował.

A co do cen win, to powtórzę to co napisałem wcześniej w wątku o podobnej tematyce. Wina do 30 PLN z reguły nadają się do bigosu a nie do kieliszka ;>

20.09.2009
19:11
[34]

yakuz [ YUM YUM ]

dobry

patykiem pisane prosze

szesc

20.09.2009
19:53
[35]

olivierpack [ Senator ]

Ja bym dodał jeszcze tyle, że nie chcąc błądzić po omacku, warto szukać rekomendacji win.

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.