Filmy o tematyce Holocaustu

maniek9 [ Pretorianin ]

Polecam polski dokument "Uciekinier" o brawurowej ucieczce grupy Polaków z Oświęcimia

ppaatt1 [ Trekker ]

Koniecznie obóz koncentracyjny? Znam jeden mało znany w Polsce, acz genialny film o ludobójstwie (co prawda nie Nazistowskim, ale robionym przez jedno z państw Osi).

A może pianista? (choć to raczej film o gettcie niż obozie)

reksio [ Q u e e r ]

A na koniec przyszli turyści - Auschwitz, ale już po wojnie.

Pientashek [ Pretorianin ]

"Zycie jest piękne"

Jest to film o rodzinie żydowskiej która trafia do obozu koncentracyjnego... Niewielka dawka satyry oraz antysemityzmu tworzy niesamowicie zgraną "paczkę". ;)

czesiu89 [ Centurion ]

Dzięki wielkie, a może ktoś jeszcze zna jakieś filmy ?

ppaatt1 [ Trekker ]

cholera, zapomniałem podać linka do trailera i nazwy. City of Life and Death o "gwałcie nankingu". Żołnierze Japońscy dotarli do Nankingu, stolicy Chin gdzie urządzili sobie krwawą masakrę ludności. Kobiety masowo gwałcono, innych zabijano. Wtedy pewien nazista (!) pan Rabe zorganizował strefę bezpieczeństwa gdzie starał się chronić mieszkańców miasta przed Japończykami. Sam obraz bardzo mocny, przerażający i dotykający uczuć. Czarno biała oprawa, 2009 rok produkcji, ładne ujęcia.


Obejrzyj trailer, klimat taki sam jak w filmie. Może się spodobać jeśli interesuje Ciebie tematyka ludobójstwa w czasie II wojny (choć Nanking to kilka lat wcześniej). Dla mnie jeden z najlepszych filmów jakich dane mi było zobaczyć.

rafp77 [ assassin ]

"ucieczka z sobiboru"

bushmen1989 versja 2 [ Centurion ]

pienkny umysl chyba

ziomek112 [ Pretorianin ]

Ja proponuje "Jeniec" :)

HUtH [ pr0crastinator ]

ppatt1 a ty znów z tym Nankingiem :P Chyba to w końcu obejrzę, chociaż przestałem już... może nie lubić takie filmy, ale nie robią na mnie takiego wrażenia jak kiedyś.

Niedługo wchodzi film "Dzieci Ireny Sendlerowej"

- temat w którym jest naprawdę podanych sporo tytułów.

ppaatt1 [ Trekker ]

ppatt1 a ty znów z tym Nankingiem :P
:) Dla mnie arcydzieło :P Do tego nieliczne dzieło o maskarze w Nankingu (i ogólnie zbrodniach Japońskich, mało poruszany temat na świecie, a się działo).

Chyba to w końcu obejrzę, chociaż przestałem już... może nie lubić takie filmy, ale nie robią na mnie takiego wrażenia jak kiedyś.
Też widziałem wile wstrząsających filmów (nawet po filmy typu Salo, Guinea Pigi i inne), jednak City of Life and Death pokazuje rzecz niewiarygodną, ale prawdziwą. Warto obejrzeć choćby dla samych scen i czarno białej stylistyki. (bardzo mi się ten zabieg podobał).


Po za tym próbuje rozreklamować ten film gdzie się da, bo raczej zbyt szybko nie ujrzy on Polski.