GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Choroba przenoszona przez kleszcze - Borelioza.

02.09.2009
15:51
smile
[1]

gandalf2007 [ Generaďż˝ ]

Choroba przenoszona przez kleszcze - Borelioza.

Dzisiaj przyszły wyniki badania od lekarza. Dowiedziałem się że cierpię właśnie te tę chorobę. Zaraz po usunięciu kleszcza zrobił mi się rumień i od razu do lekarza.

Trochę nie mogę w to uwierzyć bo rok temu miałem dokładnie licząc od czerwca do połowy września 47 kleszczy i żaden zakażony nie był. A tu wystarczył jeden. Co nie zmienia faktu że co roku tyle średnio kleszczy łapałem i nic.

Lekarz powiedział mi że może się nie ujawnić. I nic oprócz leków co jakiś czas nie będę musiał robić. Ale wystarczy poczytać żeby wiedzieć że prawie zawsze są jakieś skutki zarażenia.
Czuje się jakbym się dowiedział że mam raka.

02.09.2009
15:53
smile
[2]

Tymbarkus [ ubersok ]

47 kleszczy? To co ty robisz, że tak je łapiesz?

02.09.2009
15:53
[3]

Volk [ Legend ]

Jestes lesniczym?

Ja mieszkam w bardzo 'ukleszczowionym' rejonie a jeszcze nigdy kleszcz mnie nie ukasil.

btw ta choroba to borelioza

02.09.2009
15:54
smile
[4]

Dark Templar [ Konsul ]

Kup sobie obrożę przeciw kleszczom - mojemu psu pomaga ;]

02.09.2009
15:59
[5]

Kozi89 [ Legend ]

Też wiele razy kleszcze łapałem, ale 47 w roku? Przez całe życie tyle nie miałem. Raz, dwa w roku i jak na razie nic mi się nie stało. Zawsze sam usuwam i jak narazie zawsze tuż po wbiciu się gnoja.

Jak długo w tobie siedział że cie zarazić zdążył?

02.09.2009
16:01
[6]

Api15 [ dziwny człowiek... ]

To nie jest śmieszna choroba, przeczytaliście sobie coś o niej?



gandalf2007 - Współczucia...

02.09.2009
16:03
[7]

gandalf2007 [ Generaďż˝ ]

47 to słabo. Ale pewnego razu podczas kąpieli dorwałem na sobie 8 sztuk. Co prawda jeszcze się mnie nie zaczepiły ale jakbym ich nie znalazł to na pewno dlatego codziennie nago przed lustrem patrze czy jakiegoś nie mam. A podobno tu u mnie kleszczy mało.

Za dwa tygodnie mam jechać na rezonans magnetyczny albo tomografie czaszki. Nie wiem jeszcze na co.

[5] czas ma bardzo małe znaczenie mógł się wgryść na 15 minut i mnie zarazić i to samo co by siedział 2 dni.

02.09.2009
16:03
smile
[8]

adrem [ Mroczny Rycerz ]

[*] na wszelki wypadek... :(

02.09.2009
16:08
smile
[9]

Drackula [ Bloody Rider ]

oh, przeciez autor watku to forumowa "attention whore". Normalnie kleszcze z calej okolicy do niego lgna i leca jak cmy do jedynego swiatla posrod pomrokow.

8 sztuk na nim bylo i zaden sie nie wgryzl, toz to norlanie "strefa 11" lub inne archiwum X.

02.09.2009
16:09
smile
[10]

Bukol88 [ _-LORD VADER-_ ]

No fakt współczucia dużo jest objawów tej choroby, byłem
niedawno ukąszony przez kleszcza ale na szczęście nic mi
nie dolega, ale jak sobie przeczytałem o tej Boreliozie to aż
mi gęsia skórka wyskoczyła.

02.09.2009
16:12
[11]

Kozi89 [ Legend ]

Czas mam znaczenie, gdyż kleszcz musi wprowadzić odpowiednio dużą liczbę zarazków abyś zachorował. Dlatego zarażenie po 15 minutach jest chyba mało prawdopodobne.

Co ty robisz, że one tak ciebie lubią?

02.09.2009
16:15
[12]

Trael [ Mr. Overkill ]

Biega nago po lesie i turla się w trawie.

02.09.2009
16:17
smile
[13]

Imak [ Generaďż˝ ]

[3] -> kleszcze nie kąszą, tylko się wgryzają i ssą krew.

spoiler start
[*]
spoiler stop

02.09.2009
16:19
[14]

Drackula [ Bloody Rider ]

Trael - raczej je choduje w wannie i sie w nich kapie.

ze wsi ja ci jestem, pol zycia tam przesiedzialem, i nie przypominam sobie aby cos mi sie wgryzlo. Biegalo sie "nago" po lesie caly czas, turlalo w trawie, lazilo po drzewach, kapalo w sadzawkach, spalo na sianie i tym podobne wiejskie rozrywki i nigdy nic zaden kleszcz nie zrobil, nie zrobil bo go nawet nie bylo.

02.09.2009
17:49
[15]

Mr. Big Brain [ Pretorianin ]

Następujące objawy wiąże się z przebiegiem przewlekłej boreliozy:
* gorączka, poty, dreszcze, fale gorąca z nieznanych powodów,
* zmiana masy ciała (przybranie lub utrata),
* zmęczenie (napadowe lub stałe), ociężałość, słaba wytrzymałość fizyczna,
* bezsenność, płytki sen,
* bezdech nocny,
* wypadanie włosów z nieznanych powodów,
* drętwienie kończyn lub tylko palców, budzące ze snu (czasem bardzo zmienne),
* drętwienie języka, zwłaszcza jego czubka lub warg, zaburzenia smaku,
* bóle gardła,
* bóle jąder,
* bóle bioder,
* bóle i kurcze mięśni,
* tiki mięśni twarzy lub innych mięśni,
* bóle głowy, zwykle części potylicznej,
* bóle i obrzmienia stawów, często zmienne i wędrujące,
* sztywność stawów i kręgosłupa szyjnego, trzeszczenie szyi,
* bóle zębów (bez wyraźnych powodów stomatologicznych),
* nieregularność menstruacji z nieznanych powodów,
* nieoczekiwana laktacja, bóle piersi,
* podrażniony pęcherz lub zakłócenie działania pęcherza moczowego,
* utrata sprawności seksualnej lub libido,
* bóle i podrażnienie żołądka,
* refluks żołądkowo-przełykowy,
* zmiana rytmu wypróżnień (zaparcia lub biegunka),
* bóle w klatce piersiowej i w żebrach,
* przeszywające bóle,
* krótki oddech, kaszel, zadyszka,
* skoki pulsu i ciśnienia krwi,
* bloki serca lub inne arytmie (zwykle zmienne i oporne na leczenie), szmery w sercu,
* kardiomiopatia przerostowa,
* kłucia, mrowienie o zmiennym charakterze, utrata czucia jak w polineuropatii, palenie skóry,
* zapalenie nerwu trójdzielnego,
* paraliż twarzy (paraliż Bella),
* zaburzenia widzenia: podwójne rozmyte widzenie, czarne plamy w polu widzenia, nadwrażliwość na światło (zwykle badanie okulistyczne nie wykazuje zmian),
* zaburzenia słuchu: dzwonienie w uszach, bóle uszu, nadwrażliwość na dźwięk,
* nasilona choroba lokomocyjna, zawroty głowy, utrata równowagi,
* zła tolerancja alkoholu i nasilanie się objawów po alkoholu,
* zaburzenia koncentracji i otępienie: trudności w znalezieniu potrzebnego słowa, problemy z rozumieniem tekstu czytanego, wzmożona ilość błędów ortograficznych, trudności w rozumieniu dłuższych zdań lub szybkich dialogów, liczne wypadki 'z nieuwagi', zapominalstwo, luki pamięciowe, dezorientacja, uczucie 'odrealnienia',
* zmiany nastroju, drażliwość, depresja,
* 'parkinsonowskie' drżenia rąk i innych części ciała,
* czterotygodniowa cykliczność symptomów: dwa tygodnie lepiej, dwa tygodnie gorzej,
* nadwrażliwość skóry, bolesność na dotyk,
* idiopatyczne zapalenie prostaty,
* nadwrażliwość na chemikalia i zapachy,
* nietypowe ataki padaczkowe,
* zapalenie wątroby,
* porażenia nerwów obwodowych.


Masz przerypane :D

02.09.2009
17:59
[16]

Rezort [ Naznaczony ]

no kto to jest ?, popatrzcie na nick, to gandalf, nie dziwie się że ma tyle kleszczy, a tak na poważnie miałem tylko 3 w przez 17 lat i się nic nie stało.

02.09.2009
17:59
[17]

IceManny [ Centurion ]

Prowokacja

02.09.2009
18:07
[18]

Zarek00 [ Konsul ]

47 kleszczy w 3,5 miesiąca to nie jest jakiś niemożliwy wynik. Podczas jednego dnia w lesie przy wykonywaniu pomiarów do opisu taksacyjnego,można spokojnie zgarnąć dziennie 8-10 kleszczy. Wystarczy połazić po paprociach, gęstych krzakach. Ile z nich się wgryzie to co innego. Sam już pewnie mam boreliozę, chociaż nigdy żadnego wgryzionego skurczybyka nie znalazłem.

02.09.2009
18:10
smile
[19]

Imak [ Generaďż˝ ]

Kiedyś miałem kleszcza na brzuchu, ciągle się bałem, że go sobie "zerwę", a wtedy ponoć te różne choroby najczęściej atakują, ale ojciec mi go pincetą wytegował, naszczęście żadnych chorób, czy zakarzeń nie było

02.09.2009
18:12
[20]

ksips [ Legend ]

Dark Templar [4] - nie polecam raczej tego sposobu...

02.09.2009
18:14
[21]

Behemoth [ Rrrooaarrr ]

Znam wiele osób, które na to chorują. Objawy nie są tak dokuczliwe jak w poście piętnastym, wręcz można powiedzieć, że są znikome, ale trzeba zwracać uwagę na skórę częściej niż normalnie. Jeśli występuje ukąszenie kleszcza to osoby podatne na boreliozę powinny przyjąć odpowiednie leki i nie ma problemu. Gorzej jak się kleszcza nie zauważy...

02.09.2009
18:15
smile
[22]

bECKy [ how-you-doin? ]

Kiedyś miałem kleszcza na brzuchu, ciągle się bałem, że go sobie "zerwę", a wtedy ponoć te różne choroby najczęściej atakują, ale ojciec mi go pincetą wytegował, naszczęście żadnych chorób, czy zakarzeń nie było


wyczegował?

02.09.2009
18:30
[23]

maly_17a [ Generaďż˝ ]

Podobnie jak Dracula jestem ze wsi i różne rzeczy się robiło, a w życiu miałem może z 4-5 kleszczy.

Pachnie prowokacją.

02.09.2009
18:53
[24]

Łysy Samson [ Bass operator ]

W te wakacje, będąc 31 dni w lesie w bardzo zakleszczonym rejonie, złapałem łącznie ok. 70 kleszczy, ale pier*olę, niedługo koniec świata, więc co się będę przejmował...

02.09.2009
19:06
smile
[25]

|RESPECT| [ Konsul ]

W te wakacje, będąc 31 dni w lesie w bardzo zakleszczonym rejonie, złapałem łącznie ok. 70 kleszczy, ale pier*olę, niedługo koniec świata, więc co się będę przejmował...

to chyba niezłe prochy brałeś.

02.09.2009
21:01
[26]

gandalf2007 [ Generaďż˝ ]

[18] no właśnie te paprocie. Na nich jest najwięcej. A i tak wszystko zależy gdzie chodzisz. Bo było paręnaście dni gdy nic nie złapałem. A potem kilka w jeden.

Co do tych co to mali kleszcza 4 razy może. Mój kolega jeszcze ani razu kleszcza nie złapał. To się zdarza. Nie mówię nie.

Dracula <----- attention whore to sobie możesz do matki powiedzieć ale ja sobie takie coś wypraszam. Bo nazwanie kogoś dziwką świadczy o niskim poziomie kultury tudzież chamstwa. Nie żebym się przejął ( mam teraz inne zmartwienia ) ale hamuj się z wyzwiskami. Jak można kogoś nazwać dziwką ?

Pomijając twoje zachowanie, życzę ci tego co spotkało mnie. Tak żebyś miał porównanie. I jakbyś był troche obeznany w temacie to wiedziałbyś że prawdopodobieństwo złapania kleszcza na sianie, w sadzawce itp. Jest bliskie zeru bo to nie jest ich środowisko.

Czemu te kleszcze nie wbijają się od razu ? Szukają dobrego miejsca. Pachwiny, szyja okolice pod pachami , pępek, brzuch, pod kolanami, miejsca łonowe. To dla nich sprzyjające środowisko żerowania bo tam jest cieplej. Dlatego jedyna szansa po przyjściu z lasu rozebrać się i szukać. Bo kleszcz jest mały i zanim on dojdzie do wybranego miejsca jest szansa pochwycenia go przed wbiciem i zabicie. To nie komar co cie urżnie byle gdzie, byleby był łatwy dostęp do krwi. Kleszcz jest wybredny.

Pamiętam że małym będąc, tata wziął mnie do pracy. Akurat szliśmy na trzebież przez taki trochę podmokły teren pełen paproci. W tedy złapałem kleszcza. A pamiętam to tylko dlatego że nie został zauważony i wyciągnięty. I trzeba go było wyciągać u lekarza. Stąd moje trochę dziwne przyzwyczajenia do "przeszukania" ciała. Bolało. Jak każde nacięcie skalpelem.

[19] Można go urwać w pół a wtedy na część jeszcze żyje, Najczęściej są to kleszcze jezeli długo siedział. Do wyciągania nie służą paznokcie igły itd. Tylko pompka. Można ją kupić w aptece.
Zostaje malinka ale usuwa całego kleszcza bez resztek.

Btw. Dracula pójdź jutro do hospicjum i powiedz dziecku choremu na białaczkę że samo jest sobie winne. Jak już jesteś taki chojrak.

Nawet nie wiem czemu wam o tym powiedziałem ale po prostu musiałem komuś powiedzieć. Od razu trochę lżej.

02.09.2009
21:04
smile
[27]

tomazzi [ Flash YD ]

Za boreliozę dostaje się kasę z ubezpieczenia ;)

02.09.2009
21:07
smile
[28]

Aegrus [ Konsul ]

Ale tak własciwie, to co mnie to obchodzi..

02.09.2009
21:11
smile
[29]

k42a. [ Freddie Mercury ]

miejsca łonowe
Jak by mi się taki kleszcz wbił w mosznę, albo w samego penisa to chyba bym się pociął!

02.09.2009
21:21
[30]

promyczek303 [ sunshine ]

gandalf2007 --> myślę, że Dracula używajac tego stwierdzenia miał na myśli troszkę coś innego ;)

Ale wracając do tematu sama w dzieciństwie łapałam pełno kleszczy, nigdy żadnej paniki nie bylo, czasem pobolało tydzień i samo przechodziło. Ale teraz tyle tego szumu wokół boleriozy, że sama bym się ostro przestraszyła kleszcza. Zwlaszcza, że znajomego od tego cholerstwa sparalizowało od klatki piersiowej w doł... (spokojnie, rehabilitacja i już wszystko jest w miare ok ;p )
Znajoma mamy też ma bolerioze, nie objawia się zupelnie niczym. Od czasu do czasu lyknie zapobiegawczo jakąś pigułke i jest ok. Nie panikuj za bardzo, na pewno wszystko bedzie ok zwłaszcza że wykryli to u Ciebie od razu (w przypadku wspomnianego kumpla po sparaliżowaniu doszli dopiero od czego to się stało).
Stwierdzenie, że czujesz się jakbyś miał raka jest imo gruuubo przesadzone ;)

02.09.2009
21:46
[31]

mautrix [ Foo Fighter ]

Gandalf -> "attention whore" to swojego rodzaju idiom angielski. Nie ma tu raczej powiązania z dziwk* ale z osobą która próbuje zwrócić na siebie uwagę ;)

Co do kleszcza nigdy nie miałem.

Co do twojej choroby, współczuję i łącze się w żalu.

02.09.2009
21:48
[32]

gandalf2007 [ Generaďż˝ ]

Mój dziadek po 3 latach męki, bólów i prawie fiksacji umarł. Może i to było w latach 80 ale z tego co wiem to leku nie ma. Można zagłuszyć objawy pigułami. Ale na dłuższą metę to nie skuteczne.
attention whore wiem co to oznacza. I wiem w jakim kontekście zostało użyte. To nie zmienia faktu że Dracula to cham.

Jeżeli będę miał możliwość to zeskanuje wyniki. A zresztą po co ja będę komuś udowadniać czy jestem chory czy nie jestem. Jak na razie jestem w szoku.

02.09.2009
21:50
[33]

gandalf2007 [ Generaďż˝ ]

Sorry nie to.

02.09.2009
21:52
[34]

Kozi89 [ Legend ]

Może i to było w latach 80 ale z tego co wiem to leku nie ma.

Skutecznego leku nie ma. Teraz jest jednak trochę lepiej niż w latach 80. Będziesz żył, ale wiadomo, do końca branie leków, a i pewnie objawy będą dawać o sobie znać. Pozostaje liczyć, że przez ten czas zajdzie się lekarstwo. Mimo wszystko ta choroba to nie wyrok śmierci.

najomego od tego cholerstwa sparalizowało od klatki piersiowej w doł...

To nie borelioza tylko raczej kleszczowe zapalenie mózgu.

02.09.2009
21:52
[35]

Regis [ ]

Widziałem w tym temacie już to pytanie, ale nie rzuciła mi się w oczy odpowiedź - co Ty takiego robisz (albo gdzie mieszkasz), że masz do czynienia z takimi ilościami kleszczy?

02.09.2009
21:56
[36]

TeRiKaY [ PROJECT STORY ]

kur** ja bez tej choroby mam z 3/5 objaw z postu 15

02.09.2009
21:57
[37]

Deton [ klein Zwerg ]

Moja sąsiadka miała bolerioze, dosyc pozno wykrytą, bo po miesiącu czy dwóch.
Nafaszerowali ją lekami i póki co ma się całkiem nieźle :)
Nie martw się, to nie jest takie straszne jak to malują. Rak byłby znacznie gorszy.
Ciesz się, ze to nie to.

02.09.2009
22:01
[38]

Imak [ Generaďż˝ ]

A czy da się uchronić od tych kleszczy z paproci nosząc długie spodnie?

[22] -> no wyjął, chyba się go łapie pincetą i wykręca w lewo (przeciwnie do ruchu wskazówek zegara).

02.09.2009
22:07
[39]

Sanchin [ Orchid Samurai ]

2 tygodnie temu, będąc w Austrii, kumpel w JEDEN dzień złapał 16 malutkich kleszczy. Musiał na jakieś gniazdo trafić przy wspinaczce wielowyciągowej. Ja nie miałem żadnego, drugi kumpel miał 2. Zdziwiliśmy się, że w ogóle tam żyją jeszcze (około 700-1000 m n.p.m.)

02.09.2009
22:11
smile
[40]

Piecia_____18 [ Generaďż˝ ]

A czy da się uchronić od tych kleszczy z paproci nosząc długie spodnie?

Oczywiście że tak.

Zapobieganie


noszenie odpowiedniego ubioru (koszula z długimi rękawami, długie spodnie, zakryte buty),

02.09.2009
22:17
[41]

Kozi89 [ Legend ]

no wyjął, chyba się go łapie pincetą i wykręca w lewo (przeciwnie do ruchu wskazówek zegara).

A powiedz ty mi jakie znaczenie ma czy zgodnie, czy w przeciwną? A w ogóle to kleszcza się nie wykręca tylko wyrywa ciągnąc w górę.

Wątek widzę zaczyna siać panikę na forum:P Nie każdy kleszcz przenosi choroby, właściwie to chyba większość jest "czysta", po za tym, to, że cie ukąsił taki nosiciel nie znaczy, że będziesz chory, jak już mówiłem czas gra tu sporą role. Oczywiście działa tu też czynnik ludzki. U każdego może to wyglądać inaczej, czasami i po dłuższym czasie nic się nie dzieje. Jeśli zauważysz kleszcza wcześnie małe szanse byś zachorował. Dlatego warto się po wycieczce do lasu obejrzeć.

02.09.2009
22:57
[42]

gandalf2007 [ Generaďż˝ ]

Mnie ukąsiło naprawdę dużo ale wystarczył tylko jeden żeby się zarazić. To tak jak nie każdy komar ma malarie itp.

Preparaty na kleszcze i komary nie zawsze działają. A długa koszula w w 30 C i łażenie po lesie to zgroza.

02.09.2009
23:09
[43]

demon92 [ Konsul ]

gandalf tobie współczuje choroby, a co do [4] to współczuje głupoty.

02.09.2009
23:15
[44]

Khameir [ 5150 ]

no wyjął, chyba się go łapie pincetą i wykręca w lewo (przeciwnie do ruchu wskazówek zegara)
no tak, klescze to gwintowane są i trzeba je wykręcać śrubokrętem.
Powinno się do góry skubańca wyrywać, ale trzeba uważać by jego narządy nie zostały w skórze

03.09.2009
00:43
[45]

Marysia. [ Pretorianin ]

jest jeszcze profilaktyka czyli szczepionka tylko niestety ponoć nie daje 100% pewności a jej koszt też nie jest mały... :(
ale za to studenci leśnego mają ją obowiązkową:D

03.09.2009
00:58
[46]

Zarek00 [ Konsul ]

Marysia.------->
Tak, chyba po studiach :) Chociaż nie wiem jak to jest w Krakowie i Wa-wie.

03.09.2009
01:29
[47]

Poziomka1440 [ Pretorianin ]

W moim regionie jest bardzo dużo zachorowań na boleriozę, także wśród dzieci. W mojej rodzinie 4, ale nie panikują. Dostali antybiotyk, wszystko w porządku, tylko co kilka miesięcy muszą robić badania. Lekarz "pocieszał", że wiele osób jest chorych nie wiedząc o tym, a w przypadku tej choroby im szybciej podejmie się leczenie tym lepiej. Będziesz żył :)
W okolicznych lasach jest kleszczy bardzo dużo, ale także występują w trawie na działkach czy plażach nad jeziorami. W tym roku miałam 2 na stopie, ponieważ idąc na spacer leśną drogą coś podkusiło mnie, bym zerwała rosnące tuż przy niej poziomki. Na zbieranie grzybów już mnie nikt nie namówi :)

03.09.2009
01:49
[48]

Ame_ [ Generaďż˝ ]

gandalf2007

Z tą boreliozą to jest dziwnie. Sami do końca nie wiedzą.
Ale leczą antybiotykami, tak?

03.09.2009
08:25
[49]

gacek [ FISHKI dot NET ]

Ja powiem tak

Na poczatku lipca ugryzł mnie kleszczyk. Zauwazyłem go po dwóch dniach jak juz się bydle troche napiło. Został mi usunięty.

W połowie sierpnia dopiero w tym miejscy zaczał powiększać mi się rumień wędrujący.
Do lekarza pierwszego kontaktu. Dostałem od razu dawkę antybiotyku na 4 dni. Skierowanie do poradni chorób zakaźnych. Pow wizycie w poradni jestem obecnie na 3 tygodniowej kuracji na antybiotyku UNIDOX.

Potem 3 tyg przerwy i dopiero badania krwi.
Powiem tak żadnych objawów nie mam i ine miałem, ale kuracja antybiotykiem jest obowiazkowa chodźby z tego powodu żeby ujawniły sie bakterie boreliozy gdyz podobno nieźle sie kamufluja w oraniźmie i moge nie dawac oznaki zycia przez kilka lat nawet
Polecam tą stronę

cytat ze wstępu

Oj, tutaj jest problem. Główny problem to co prawda pacjenci - hipochondrycy, którzy wiedzą lepiej i koniecznie chcą leczyć to, czego nie ma. Ale lekarze też są problemem. Niestety, w socjalizmie, gdy mamy państwową opiekę zdrowotną, nie unikniemy tego zagrożenia.



Na początek rozróżnijmy 2 choroby. Pierwsza z nich to borelioza, schorzenie przenoszone przez kleszcze (ale nie tylko), najczęściej łatwo wyleczalna bądź zwalczana przez organizm bez leczenia, czasem przechodząca w stadium przewlekłe, a w bardzo rzadkich przypadkach jej wyleczenie to prawdziwa sztuka która udaje się tylko najlepszym lekarzom. Choroba ta jest bardzo dobrze poznana i opisana. Drugie schorzenie to "internetowa borelioza" - przenosi się przez fora dyskusyjne, gdzie głupcy i hipochondrycy którzy nie odróżniają bakterii od baterii wymieniają się "objawami" schorzeń które właśnie sobie wmówili. Internetowa borelioza może mieć dosłownie każdy jeden objaw i niemal nigdy nie da się jej wyleczyć.


03.09.2009
09:23
smile
[50]

gitmajonez [ Chor��y ]

Te Gandalf nie łaź po krzakach to nie bedziesz miał kleszczy i chorubsk od nich. Jak można mieć w ciągu roku 47 kleszczy ja pierdole co ty jesteś kurwa Robinhud w lesie mieszkasz czy co ?
Chwalisz się tym czy żalisz nie rozumiem tego głupiego wątku!!!!

03.09.2009
17:09
smile
[51]

Silvestris [ Konsul ]

W młodości dużo włóczyłem sie po lasach nawet jednego kleszcza nie złapałem. Sam się sobie dziwie, bo moi koledzy zawsze coś tam łapali

03.09.2009
23:42
[52]

Marysia. [ Pretorianin ]

no właśnie w Wawie, moja siostra była tam prawie rok i żeby wpuścili ich do lasu na zajęcia musieli przyjąć pierwszą dawkę :P
dla zainteresowanych żeby mieć odporność trzeba przyjąć dawek 3 każda to ok. 80zł:D

04.09.2009
00:04
[53]

PatriciusG [ Legend ]

Ja każde wakacje i pół czasu przed szkołą spędziłem na wsi min. chodząc po lasach...
A Kleszcza złapałem pierwszy raz w te wakacje. Póki co ostatni

04.09.2009
04:43
[54]

Kogee [ Kogi ]

Gacek ładnie napisał. Na tą przypadłość choruje 10-tki milionów ludzi. Nie masz co się nakręcać objawami z wikipedii. Nie masz co szukać współczucia na forum, gdzie cicho siedzą gorzej chorzy od ciebie. Nie rób z siebie ofiary.
Życzysz innym swojej choroby? Kiedyś z tego wyrośniesz. Póki co groźniejszy twojemu życiu jest twój stan psychiczny, niż fizyczny.
Nie jesteś specjalny.

Nie chciałem pisać tak ostro, ale może to ostudzi trochę twoją bezpodstawną panikę. Powodzenia w walce z chorobą.

04.09.2009
06:39
[55]

Dycu [ zbanowany QQuel ]

Gandalf - Głowa do góry, bo jak mnie pamięć nie myli Borelioza to choroba bakteryjna i całkiem skutecznie na nią działają antybiotyki.

04.09.2009
08:20
[56]

Ralion [ Deva ]

gandalf2007 - napisałeś :
30.08.2009 23:12
Oczywiście że jestem lepszy od innych. Ze względu na status społeczny, przyjaciół, zarobki, samochód, dom, dochody, satysfakcje z pracy, wykształcenie. Nie za bardzo mnie obchodzą inni.


https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=9451633

Więc wcale mi cie nie żal i żeby ci jądra spuchły do rozmiarów dyni.
Więcej pokory wobec życia.

04.09.2009
09:08
[57]

legrooch [ MPO Squad Member ]

Oczywiście że jestem lepszy od innych. Ze względu na status społeczny, przyjaciół, zarobki, samochód, dom, dochody, satysfakcje z pracy, wykształcenie. Nie za bardzo mnie obchodzą inni.

Oraz zapomniałeś dopisać "boreliozę". BTW - Nie za bardzo obchodzą Cię inni, a płaczesz jak ku##a, której nie chcieli zapłacić...

© 2000-2025 GRY-OnLine S.A.