GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Dlaczego Ameryka nasz lekceważy

26.08.2009
16:23
[1]

Master BaraBaron [ Pretorianin ]

Dlaczego Ameryka nasz lekceważy



My się im podlizujemy,nasi żołnierze są w Afganisranie,ma byc u nas tarcza,a oni nawet na 70 rocznice wybuchu 2 wojny nie chcą przyjśc

26.08.2009
16:28
[2]

Grey Wolf [ - ]

Bo dla nich wojna zaczęła sie 7 grudnia 1941r.

26.08.2009
16:42
[3]

Klaczki [ In Search Of Sunrise ]

Bo Polska od czasów rozbiorów to tylko pionek i taka "karta przetargowa" w razie W.

26.08.2009
16:43
[4]

Benedict [ Generaďż˝ ]

Master BaraBaron

Dlatego ze "My się im podlizujemy,nasi żołnierze są w Afganisranie,ma byc u nas tarcza" wlasnie.
Czy gdy jakas atrakcyjna, acz kompletnie glupia (bo jak inaczej okreslic ludzi, ktorzy uzywaja do myslenia radia zamiast mozgu?) laska skacze wokol ciebie bez przerwy, robi ci loda przy kazdej nadarzajacej sie okazji i jest na kazde zawolanie, bedziesz traktowal ja jak "rownorzednego partnera"?

Czy "Afganisran" to tylko literowka (t jest kolo r) czy specjalnie tak napisales?

26.08.2009
16:45
[5]

Benedict [ Generaďż˝ ]

Klaczki -> od czasu drugiej wojny polnocej, nie rozbiorow. Wtedy Polska OFICJALNIE stala sie protektoratem rosyjskim.

26.08.2009
16:47
smile
[6]

rogalinho [ Senator ]

Nie Ameryka, a Stany Zjednoczone.

26.08.2009
16:49
[7]

Benedict [ Generaďż˝ ]

Rogalinho -> nie tylko Stany Zjednoczone, a cala Ameryka, moze za wyjatkiem Kanady, nawet nie wie, gdzie wlasciwie lezy Polska. Chociaz trzeba przyznac, ze takiej Boliwii na przyklad w dupe nie wlazimy, ale bylemu dyktatorowi Chile juz tak :)

26.08.2009
16:50
[8]

Master BaraBaron [ Pretorianin ]

specjalnie

26.08.2009
16:50
[9]

Klaczki [ In Search Of Sunrise ]

Benedict---> no cóż, nie ukrywam że zrobiło mi się przykro

26.08.2009
17:20
[10]

Benedict [ Generaďż˝ ]

Klaczki -> ja rowniez nie ukrywam, ze przykro mi bylo, gdy na konferencji naukowej w Hiszpanii uslyszalem od obywatela Stanow Zjednoczonych, posiadajacego tytul doktora nauk technicznych, stwierdzenie, ze Polska na arenie miedzynarodowej to "our [American] hooker" i wiele innych uwag, bardziej krytycznych w stosunku do tego, co napisalem. (Koles byl pewien, ze jestem Francuzem, bo po francusku wymawiam niektore spolgloski i slowa angielskie instynktownie z francuskim akcentem).

Nasz kraj w taki wlasnie sposob postrzegany przez elity Stanow Zjednoczonych, a wiekszosc pozostalych Amerykanow uwaza, ze Polska lezy gdzies kolo Syberii.

26.08.2009
17:21
[11]

rogalinho [ Senator ]

Rogalinho -> nie tylko Stany Zjednoczone, a cala Ameryka, moze za wyjatkiem Kanady, nawet nie wie, gdzie wlasciwie lezy Polska. Chociaz trzeba przyznac, ze takiej Boliwii na przyklad w dupe nie wlazimy, ale bylemu dyktatorowi Chile juz tak :)

Po pierwszym poście wnioskuje iż kolega miał na myśli Stany, ale szczyptę prawdy masz.

26.08.2009
17:30
smile
[12]

Beret z antenką [ Konsul ]

wiekszosc pozostalych Amerykanow uwaza, ze Polska lezy gdzies kolo Syberii

No i trzeba dodać że większość z tej większości nie wie gdzie leży Syberia.

26.08.2009
17:34
smile
[13]

PitbullHans [ Legend ]

Przypomina się pewna "anegdota":

26.08.2009
17:35
[14]

BRO [ Legionista ]

Polska jest słaba od ponad trzech stuleci, a Ameryka od ponad dwóch jest silna. A od co najmniej stu jest supermocarstwem. USA mają ponad 300 mln ludności z tendencją przyrostową, a Polska ma 38 mln i nie wiadomo co będzie dalej.

Polonia amerykańska, w naszym kraju kreowana na potęgę z którą liczą się wszyscy jest niczym w porównaniu z lobby żydowskim chociażby. A myślicie, że Polska w Afganistanie dużo znaczy? Nonsens, nie dość że patrolujemy najspokojniejszą prowincję to płaczemy po śmierci jednego żołnierza jak byśmy przegrali wojnę.

Więc pytanie, CO my właściwie dajemy Ameryce. Łaskę im robimy, że siedzimy w strukturach zachodnich? To nasz interes. bardziej nasz niż ich.

27.08.2009
19:26
[15]

SutiL [ Generaďż˝ ]

Bo im sie podlizujemy przesadnie, lepiej być asertywnym.
A pozatym czarny człowiek jak Obama nie rozumie takich rzeczy jak my.

27.08.2009
19:41
[16]

LooZ^ [ intermarum ]

Benedict: A ktorej uczelni to byl profesor? Sformulowanie to jest bliskie wielu "intelektualistom" amerykanskim, z ktorymi jak sadze jestes bardzo blisko ideowo.

A USA nas lekcewazy, bo
1) przyzwyczailismy ich do tego ze mozna
2) skrajny lewicowiec jakim jest Obama i Clintonowna, wierza az ponad poziom glupoty, ze Iran, Rosja i Korea Polnocna (ze o innych krajach nie wspomne) czekaja tylko az Obama poklepie ich po ramieniu i stana sie od razu proamerykanscy :)

29.08.2009
21:02
[17]

Benedict [ Generaďż˝ ]

LooZ

A ktorej uczelni to byl profesor? Uniwersytetu stanu Arizona. Co ciekawe, na tej 'uczelni' pracuje kilku emigrantow z Polski. Nie pros o nazwisko, bo nie wiem, jak sie je powinno pisac.
Nie bardzo rozumiem, o co ci chodzi z ta zbieznoscia ideowa - uwazasz, ze moim zdaniem rowniez moja ojczyzna jest amerykanska dziwka?

30.08.2009
00:19
[18]

Vader [ Legend ]

Benedict --> Po co dociekasz? LooZ poinformował Cię już do którego obozu należysz i jakie masz poglądy. Dużo czytał, gdy jego brat robił doktorat. [:D]

Wracając do tematu:
Dlaczego USA miałoby sie z nami liczyć? Od kiedy to duży silny kraj ugina się przed słabym? Mozna oczywiscie ich "butę" zwalić na legendarny amerykański "intelektualizm" (jacy oni niewykształceni, nie to co my Polacy, gdzie nawet kierowca Tira ma magistra). Gdyby Obama miał przyjeżdzać na każde swięto narodowe w naszym kraju, to musiałby swoja kancelarie przenieść do Warszawy.

30.08.2009
11:28
[19]

olivierpack [ Senator ]

Prawdy historycznej nie wygrywa się dziś pod pomnikami, nie ma żadnego znaczenia kto tam przyjedzie z zagranicy, bo jest to tylko polska rocznica na polskie potrzeby, wstydliwa dla Niemiec, Rosji, Anglii, Francji i abstrakcyjna dla USA. Niewiele mamy tutaj wartości, z których bezwarunkowo możemy być dumni, jak nasza bohaterska historia. Pomimo tego naszego wielkiego kompleksu niedocenienia, żądzy akceptacji i zauważenia przez świat, nijak nie potrafimy i nie chcemy tej naszej historii sprzedać w kulturze masowej. O polskim tragicznym wrześniu tworzą już nawet szwedzcy heavymetalowcy, a u nas realizacja jakiegokolwiek drugowojennego film fabularnego poza klimatem pompatyczno - bogoojczyźnianym, więc z góry fałszywym, jest od lat niemożliwością.

30.08.2009
11:38
[20]

ogniomiś waleń [ Centurion ]

bo nie musi się z nami liczyć

31.08.2009
12:49
smile
[21]

Gieroczłek [ Reuven ]

Bo ma nas w dupie proste

31.08.2009
14:12
smile
[22]

Flyby [ Outsider ]

..gdybym chciał zrobić podsumowanie moich sentymentów do Stanów Zjednoczonych poczynając od wczesnego dzieciństwa to lista byłaby długa i nudna ..ta lista pewnie jakoś tłumaczyłaby fakt dlaczego ja widzę USA tak a nie inaczej a one mnie nie widzą w ogóle ;)
..Z sentymentów urealnionych wspomnę więc tylko o Coca Coli, amerykańskim tytoniu, jazzie oraz komputeryzacji ;) ..I o tym że Stany w ciężkich czasach komuny i rosyjskiej dominacji zawsze były dla mnie (już nie w pełni spełnioną ;)) nadzieją na lepsze czasy ..Stare przysłowia różnie mówią o nadziei - podobno jest także matką głupich ;) ..I pewnie będzie to prawdą jeżeli nadzieję zbytnio wesprze się na sentymentach ..Zdaje się że ciąży to na t.zw. "słowiańskiej naturze" i wciąż zbytnio się zaznacza w politycznych kalkulacjach..
..Stąd nutka rozczarowania w komentarzach naszych polityków która bardziej bawi mnie niż dziwi.. Jakby wciąż nie było jasne że sentymenta w polityce powinno stawiać się na ostatnim miejscu (razem z pomnikami ;))

..A my wciąż robimy odwrotnie..
..dobra ..zapomniałem o komentarzu politycznym ..demokraci z Obamą na czele ani myślą "wkładać palca między drzwi" jak chodzi o polsko-rosyjskie stosunki (stąd mizerny skład delegacji USA jutro w Gdańsku) ..jakiekolwiek "mocniejsze akcenty" w tym względzie to dla dyplomacji amerykańskiej dodatkowe "utrudnienie" w stosunkach z Rosją ..wolą oszczędzić sobie tego kłopotu ;)

31.08.2009
19:14
[23]

Jedziemy do Gęstochowy [ PAINKILLER ]

Dlatego:

bo co ma się przejmowac małym zacofanym srodkowo-europejskim ( czytaj zadupie) malutkim państewkiem, które nie dysponuje arsenałem nuklearnym, i nie stanowi dla nich zadnego zagrozenia.

państewko jakch wiele po co sobie głowę zawracać?

31.08.2009
19:33
[24]

Flyby [ Outsider ]

..takie małe państewko małym kiedyś nie było, Jedziemy.. ;) ..Odczuły to i zapamiętały całkiem duże państwa w Europie, w tym Rosja ;)

..Jutro masz rocznicę wydarzenia które dzięki postawie tego małego państewka rozpętało Drugą Wojnę Światową ..Pewnie i tak ta wojna musiała wybuchnąć w ramach rozliczeń historycznych podsycanych obłędem ideologii ..Swoiste fatum spowodowało że ją zapoczątkowaliśmy.. Nie mieliśmy wyjścia

31.08.2009
21:58
[25]

Jedziemy do Gęstochowy [ PAINKILLER ]

Flyby --- tak, my to wiemy.

a oni tez ale co to ich obchodzi? sam powiedz, czy nasza historia cos kogos interesuje?

jak wpłyneła na ich historię?

nijak.

31.08.2009
21:59
[26]

ogniomiś waleń [ Centurion ]

trochę wpływała, eksportowaliśmy paru fajnych typow

31.08.2009
22:03
[27]

Klaczki [ In Search Of Sunrise ]

Tak z jednej strony, to o czym tu w ogóle dyskutować. Każdy wie jak jest, ale każdy też udaję, że nie wie jak jest. Ot cała filozofia dzisiejszej polityki.

31.08.2009
23:33
smile
[28]

Flyby [ Outsider ]

.."czy nasza historia cos kogos interesuje?" ..Jedziemy.., przecież właśnie zainteresowała Rosjan i to jak ;) ..Od czasu do czasu interesuje też Niemców oraz sporadycznie inne nacje.. Jestem pewny że gdybyśmy nauczyli się przedstawiać ją w miarę atrakcyjnie (bez patriotycznych zadęć) znalazła by odbiorców na całym świecie..
..Amerykanie sprzedają do dzisiaj historie ze swojego Dzikiego Zachodu a myśmy mieli Kresy i niestety tylko jednego Sienkiewicza który trochę je rozsławił ;)

02.09.2009
21:55
[29]

Imak [ Generaďż˝ ]

[28] -> nie masz racji, po prostu nasza Historia, to nie jest, jakby to powiedzieć "komerchą".

02.09.2009
22:10
smile
[30]

Coolabor [ dajta spokój! :) ]

Nie jesteśmy dla USA równorzędnym partnerem pod żadnym względem. Tyle.

Ogólnie sytuację porównałbym do wielodzietnej rodziny, z USA jako jej głową, gdzie Polska zajmuje pozycję wiernego psa podwórkowego. Na widok pana zawsze się łasi, merda ogonem, do tego parę razy za swojego żywota zaszczeka w nocy ostrzegając przed intruzem, przez co raz na tydzień zasłuży sobie na pogłaskanie, a czasem na jakieś lepsze ochłapy, których rodzina nie dojadła.

PS. Śmieszą mnie opinie tzw. ekspertów, którzy oświadczają, że USA to największy sojusznik Polski.

PS 2. olivierpack - czego Ty się domagasz od naszej kinematografii? Stworzenia czegoś na wzór kolejnego Ogniem i Mieczem czy zainteresowania naszymi problemami i historią producentów Hollywood, co z góry skazane jest na porażkę?

02.09.2009
22:15
[31]

Imak [ Generaďż˝ ]

[30] -> Amerykanie dali naszemu wojsku f-16, żeby piloci poginęli, a za rok Polska będzie następnym stanem USA.

02.09.2009
22:16
[32]

.Condzior [ Pretorianin ]

Pokusił bym się o stwierdzenie, że nasza historia to taki troszkę duży niewypał.

Nigdy nie mieliśmy szczęścia i tak jak Klaczki napisał, Polska to tylko pionek i "karta przetargowa". Mało patriotyzmu we mnie, ale patrząc po wypowiedziach poprzedników, nie tylko we mnie...

02.09.2009
22:16
[33]

Coolabor [ dajta spokój! :) ]

[31] - tak, znajdź se jeszcze jakieś grabki i pierdolnij się parę razy w łeb

02.09.2009
22:23
[34]

Imak [ Generaďż˝ ]

[33] -> OK

02.09.2009
22:25
smile
[35]

Coolabor [ dajta spokój! :) ]

<- [34]

02.09.2009
22:40
[36]

Imak [ Generaďż˝ ]

[35] -> szukałem trych grabek cały czas, ale nie znalazłem

Obraz Polski, jako wielkiego sojusznika Stanów robią telewizja i gazety i fora internetowe, a dokładniej wspomnieni wcześniej specjaliści.
+Ja uważam, że powinniśmy się sprzymierzać z naszymi sąsiadami, a nie będącym pępkiem świata USA.

02.09.2009
23:13
smile
[37]

Flyby [ Outsider ]

..przez całą naszą historię robiliśmy Imaku sojusze z najbliższymi sąsiadami aż w końcu ci sąsiedzi zrobili sojusze między sobą, dzieląc się nami jak tortem ;) ..Próbowaliśmy więc robić sojusze z tymi dalszymi sąsiadami (Francja, Anglia) ale tym dalszym zawsze było do nas za daleko ;)
..Teraz przyszedł czas na najdalszych sąsiadów - i taki sojusz jest bardzo zdrowy bo nauczy nas w końcu jak liczyć na własne siły ;)

02.09.2009
23:21
[38]

HUtH [ pr0crastinator ]

Flyby - A to całkiem trafna anegdota :D

02.09.2009
23:41
smile
[39]

Flyby [ Outsider ]

..fajnie że mi się coś w końcu udało ;) ..chociaż Imak pewnie zaraz nazwie to "komerchą"

03.09.2009
00:15
[40]

LooZ^ [ intermarum ]

Vader: Benedict byl takim twoim pierwowzorem na tym forum, kiedy ty pewnie nie wiedziales o jego istnieniu. Stad doskonale wiem jakie ma poglady. A te docinki personalne to w jakim celu? Zazdroscisz?

03.09.2009
00:35
[41]

Hajle Selasje [ Eljah Ejsales ]

Coolabor--->


Śmieszą mnie opinie tzw. ekspertów, którzy oświadczają, że USA to największy sojusznik Polski.

A co w tym takiego śmiesznego? A może inaczej: jakie stwierdzenie nie byłoby śmieszne? Że największym sojusznikiem Polski jest...? Republika Federalna Niemiec? Unia Europejska? A może Czechy, Litwa albo Ukraina? Może nie śmieszyłoby Cię stwierdzenie, że Polska nie ma sojuszników?

Jedynym poważnym sojuszem, jakiego jesteśmy częścią, jest NATO, którego podstawę stanowią Stany Zjednoczone, siłą rzeczy jest to więc nasz największy sojusznik - co wcale nie musi oznaczać stosunku równości, co więcej - nie może i nigdy nie będzie - zawsze będziemy stroną słabszą. W zasadzie nie można nawet mówić o równości Europa - USA, a co dopiero Polska - USA. Co nie powinno nam przeszkadzać realizować dwustronnie interesy - podstawowy problem leży w tym, że po drugiej stronie za sznurki pociąga pewien nieogarnięty facet po Harvardzie. Problem polega też na tym, że Kaczyńscy nie potrafili prowadzić polityki zagranicznej, a dzisiaj PO nie potrafi uprawiać polityki zagranicznej, która nie byłaby w opozycji do wszystkiego tego, co reprezentuje sobą PiS. Nigdy nie będziemy równym partnerem dla USA i właściwie można by się na nich wypiąć, gdyby nie nasze położenie geopolityczne, które nakazuje zachować trochę pokory wobec państw, które nie stanowią dla nas zagrożenia (a niekiedy bywają naszymi przyjaciółmi) - oczywiście nie rezygnując przy tym z własnych interesów.

A Vader jak zwykle trolluje :D

03.09.2009
10:47
[42]

Bramkarz [ brak abonamentu ]

Nie rozumiem po co mieszać w to Obamę - przecież i Demokraci i Republikanie dymali nas po równo.

Nie widzę różnicy.

03.09.2009
12:49
smile
[43]

Coolabor [ dajta spokój! :) ]

Hajle - racja - śmieszne i żałosne. To tak jakby rozpowiadać, że się kocha dziewczynę, że jest najważniejsza w życiu, podczas gdy ona nie odwzajemnia uczucia i traktuje cię jak jednego z wielu znajomych.

03.09.2009
13:13
smile
[44]

Flyby [ Outsider ]

.."jakby wciąż nie było jasne że sentymenta w polityce należy stawiać na ostatnim miejscu (razem z pomnikami)"

..pozwolę sobie to powtórzyć bo "słowiańska dusza" wyłazi nawet z komentarzy

..z dodatkiem staropolskiego powiedzenia "znaj proporcje, mocium panie"

03.09.2009
14:44
[45]

Hajle Selasje [ Eljah Ejsales ]

Coolabor--->

Chyba źle interpretujesz słowo "sojusz". Ono wcale nie musi oznaczać miłości, nam wystarczy przywiązanie z rozsądku. Zresztą sojusze się docierają, obie strony walczą o jak najkorzystniejsze warunki - przynajmniej w założeniu. My niestety popełniamy zbyt wiele błędów jak na naszą kruchą pozycję. A jeśli ktoś uważa, że Ameryka nas nie kocha, bo nie zniesie dla nas strefy wizowej, to ja nie mam więcej pytań :)

Bramkarz--->

I tak, i nie. Równie dobrze można powiedzieć, że polskie rządy nie umiały rozmawiać ani z demokratami, ani republikanami. Poza tym moim zdaniem Obama będzie szczególnie niewrażliwy na nasze problemy, nieważne czy porównamy go z młodym Bushem czy z Clintonem. Amerykanie wybrali źle dla siebie, ale i dla Polski.

03.09.2009
15:33
[46]

smalczyk [ Senator ]

Hajle --->

Amerykanie wybrali źle dla siebie, ale i dla Polski.
Z tym, że dla Polski możnaby się zgodzić - ale dla siebie? Co lepszego dla Amerykanów zaproponował Bush w stosunku do Obamy?

03.09.2009
16:04
[47]

Imak [ Generaďż˝ ]

[39] -> nie mam takiego zamiaru, skąd ci to przyszło do głowy?

03.09.2009
16:19
[48]

Trael [ Mr. Overkill ]

Co lepszego dla Amerykanów zaproponował Bush w stosunku do Obamy?

Nic. Pewnie dlatego, że nie brał udziału w wyborach. USA miała do wyboru krasomówcę Obamę, który obiecywał cuda lub dziadka weterana McCaina, który za wiele nie obiecywał i do tego musiał targać bagaż po Bushu. W takim wypadku bardzo łatwo wybrać. W końcu Obama miał takie ładne hasło "Change". Tylko, że obecnie to za wiele zdziałać nie potrafi gdy się okazuje, że czarowanie hasełkami i piękną gębą nie starcza. Jedno jest pewne jeśli chodzi o politykę zagraniczną USA to mamy duży "Change" co chyba widać gołym okiem.

© 2000-2025 GRY-OnLine S.A.