GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Inglorious Basterds - Bekarty wojny

26.08.2009
09:49
[1]

Dessloch [ Legend ]

Inglorious Basterds - Bekarty wojny

Inglorious Basterds - Bekarty wojny

reżyseria Quentin Tarantino scenariusz Quentin Tarantino zdjęcia Robert Richardson muzyka Ennio Morricone


User Rating:8.7/10 23,965 votes Top 250: #35 (register to vote)

polecam.
swietny film.
powiedzialbym, ze bardziej komedia niz dramat... mozna sie niezle posmiac.
raczej nie do zabrania kobiety jednak... sa momentry brutalne (co dawalo kolejne powody do smiechu- w kinie sporo par bylo i kobiety tylko twarze zakrywaly i widac bylo, ze im sie zupelnie ten film nie podoba przez brutalnosc :)

10/10 jak dla mnie :)
jeden z lepszych w tym roku


/plot:
In Nazi-occupied France during World War II, a group of Jewish-American soldiers known as "The Basterds" are chosen specifically to spread fear throughout the Third Reich by scalping and brutally killing Nazis. The Basterds soon cross paths with a French-Jewish teenage girl who runs a movie theater in Paris which is targeted by the soldiers.

26.08.2009
09:51
[2]

tomazzi [ Flash YD ]

Damn you :P a chciałem koleżankę na to zabrać :D

26.08.2009
09:55
[3]

Dessloch [ Legend ]

nie no mozesz zabrac, ale pamietaj ze na pewno sobie tego dnia juz nie pouzywasz:)

ale jesli zwykla kolezanka to mozesz ja zabrac... tylko musisz pamietac, ze film brutalny i od lat 18
wiec najpierw jej sie zapytaj czy moze ogladac sceny gdzie np widac jak skalpuje sie czlowieka (z calej czaszki, do zywego miesa)

26.08.2009
10:02
[4]

tomazzi [ Flash YD ]

Ja nie wiem czy ja takie sceny mogę oglądać :P O +18 nie ma co sie martwić, dorośli jesteśmy :) Muszę wybadać jej poziom akceptacji brutalności.

26.08.2009
10:02
[5]

sekret_mnicha [ fsm ]

Jeszcze 2,5 tygodnia do polskiej premiery... jeszcze tylko 2,5 tygodnia... Wytrzymam :)

26.08.2009
10:03
[6]

kurzew [ The Road Warrior ]

Obejrzalem tydzien temu i prznam, ze Tarantino wraca do formy. Bardzo podobala mi sie jego wizja zakonczenia wojny.

26.08.2009
10:04
smile
[7]

koobon [ part animal part machine ]

Już grają?

26.08.2009
10:06
[8]

wysiak [ Legend ]

koobon --> Owszem, graja od tygodnia.

Ja widzialem w niedziele, swietny film, Tarantino w formie.

ronn --> Ja bym powiedzial, ze Inglorius to taki wlasnie Kill Bill - tylko nie w stylu starych kung-fu, a starych filmow wojennych (klimaty Dirty Dozen, itp). A Deathproof zostal rozjechany nawet przez bezposrednio konkurencyjnego Planet Terror Rodrigueza, gdzie mu tam do 'najlepszych'..

26.08.2009
10:09
[9]

ronn [ Legend ]

wraca do formy? przeciez deathproof to jeden z jego najlepszych filmow, w moim katalogu drugi najlepszy z jego filmow :)

killbille to byl spadek formy

26.08.2009
10:11
[10]

kurzew [ The Road Warrior ]

ronn---> Zle sie wyrazilem. Tarantino w formie.

26.08.2009
10:13
[11]

tomazzi [ Flash YD ]

Ignoruje wątek bo sie jeszcze za dużo dowiem :P

26.08.2009
10:15
[12]

Dessloch [ Legend ]

deathproof wielu ludziom sie nie podobal...
bardzo specyficzny.

mi sie np zajebiscie podobal, ale dla niektorych (ktorzy imo nie zrozumieli idei filmu) byl nudny i kiczowaty (!)

26.08.2009
10:28
[13]

koobon [ part animal part machine ]

Dessloch -->

To, że ktoś rozumie zamysł (idea to chyba za duże słowo) reżysera nie oznacza, że musi automatycznie "kupować" to co wyszło. Znam kilka osób, które doskonale rozumieją cel Tarantino, ale film uważają za nieudany.
Dla porządku, mnie się "Deathproof" podobał.

Pierwsze filmy Tarantino (do "Jackie Brown") to kino rozrywkowe z, że tak brzydko powiem, drugim dnem. Niestety teraz to już tylko rozrywka. Efektowna, zabawna, pomysłowa, ale jednak wydmuszka.

26.08.2009
10:34
[14]

smalczyk [ Senator ]

W Polsce chyba od tego weekendu

Co do Deathproof vs Planet Terror mnie osobiście dużo bardziej przypadl do gustu 'tekściarski' DP - PT jakos mnie nie urzekł, a raczej wynudził. Ale kwestia gustu.

26.08.2009
10:41
smile
[15]

Mortan [ ]

w polsce jest od 11 wrzesnia dopiero :/

ale skoro jest z czego sie posmiac i leje sie krew, czyli jak w kazdym filmie Tarantino :-) to napewno mi sie bedzie podobac :)

26.08.2009
10:46
[16]

draug_xiii [ Generaďż˝ ]

Rowniez widzialem ten film podczas weekendu wraz ze swoja kobieta i obojgu nam sie strasznie podobal.

Ocena 9.5/10 , drugi film w tym roku ktory sobie wg mnie na te ocene zasluzyl zaraz po "Mesrine" ktorego to co prawda widzialem jedynie czesc pierwsza ale w ten weekend do kin wchodzi czesc druga :)


spoiler start
BTW scena z wlochami w teatrze wymiata
spoiler stop


Sry za offtop ale nie chce nowego watku zakladac.

ehh, wlasnie sprawdzilem IMDB odnosnie Mesrine i okazuje sie iz film wyszedl w 2008 roku co daje rok przesuniecia od premiery zanim sie w UK ukazal. Wiec nawet nie wiem czy w polskich kinach bedzie/byl/jest. Acz kolwiek gdyby ktos mial mozliwosc obejzec to naprawde polecam bo to kawalek swietnego kina.

26.08.2009
11:34
[17]

Dessloch [ Legend ]

francuskie kino omijam z daleka :)

26.08.2009
12:01
smile
[18]

spamer [ Never Register ]

Film pewnie będzie przeciętny, ale sam pomysł wyjściowy bardzo udany - grupa psychopatycznych amerykańskich Żydów torturuje i bestialsko morduje Niemców. Ciekawe, co na to "Brooklyńska Rada Żydów".

26.08.2009
12:09
[19]

kurzew [ The Road Warrior ]

spamer---> Film pewnie będzie przeciętny, ale sam pomysł wyjściowy bardzo udany - grupa psychopatycznych amerykańskich Żydów torturuje i bestialsko morduje Niemców.

I tu musze cie zaskoczyc gdyz tytulowi bohaterowie to tylko 30% filmu. Uwage za to przykuwaja takie postacie jak pułkownik Hans Landa i Shoshanna Dreyfus.

26.08.2009
12:12
[20]

eJay [ Quaritch ]

Kill Bill było niewypałem, Death Proof okresem przejściowym. Natomiast IB może być całkiem dobre. Choć Tarantino zawsze dla mnie zostaniem gościem od Pulp Fiction i Reservoir Dogs:)

26.08.2009
12:17
[21]

Dessloch [ Legend ]

pitolenie...
Kill Bill byl rowniez genialnym filmem :)

no ale ja nie podchodze tak krytycznie do wszystkiego co z Hollywood i:)

26.08.2009
12:19
[22]

spamer [ Never Register ]

kurzew ---->
Pożyjemy, zobaczymy..., a właściwie: zobaczymy, skomentujemy; ale stwierdzenie, że film jest na poziomie Kill Billa, nie napawa optymizmem.

26.08.2009
12:22
smile
[23]

wysiak [ Legend ]

Widze, ze na GOLu w modzie jest aktualnie nielubienie Kill Billa.. Szkoda, ze kloci sie to z ogolnymi opiniami o filmach T - wystarczy spojrzec na oceny na imdb. No ale z gustami nie ma co dyskutowac, jeden lubi Camerona, inny Allena.

26.08.2009
12:23
[24]

Dessloch [ Legend ]

nie jest na poziomie Kill Billa... jest to zupelnie inny rodzaj filmu. Jedyne co ma zwiazek, to fakt podzielenia filmow na chaptery i opisywanie historii z paru stron.


kill bill to lekkie kino akcji... bardziej popcornowe.

26.08.2009
12:25
smile
[25]

ronn [ Legend ]

wysiak

gusta, kill bill po prostu do mnie nie przemawia, a takiego deathproofa ogladalem minimum 5 razy :)

oceny na imdb sie 'spsuly', skala sie splaszczyla, niezly film dostaje od razu oceny rzedu 8.. jeszcze 5 lat temu, jak cos mialo 6 to byl to dobry film - do obejrzenia. to oczywiscie moje zdanie.

cale szczescie jak sie grzebie w starszych filmach, to mozna na ocenie polegac (wiekszosc ocen wystawiona wczesniej)

26.08.2009
12:25
[26]

eJay [ Quaritch ]

kill bill to lekkie kino akcji... bardziej popcornowe.

Ja bym napisał, że to było chwilowe zachłyśnięcie się Tarantino tematem, który zupełnie do niego nie pasuje.

wysiak--->Daj se siana z IMDB. Robi się z tego powoli najbardziej niemiarodajny serwis filmowy z ocenami. Oceny nowego Terminatora czy Hangover mówią same za siebie:)

26.08.2009
12:33
[27]

Dessloch [ Legend ]

eJay na tym polega IMDB, ze jest to ocena ludzi a nie krytykow z malymi penisami i kompleksami :)

ocena tysiecy ludzi jest bardziej miarodajna, niz jednej osoby z ww cechami :)
szczegolnieu gdy trendy jest jechanie po filmach ktore sie ludziom podobaja... i probowanie udowodnienia, czemu ludzie sie myla i czemu jest to taki zly film.

a jak sie pojawia jakis nedzny film zagraniczny nie z hollywood to od razu dostaje 8/10 za samo to ze jest zagraniczne i nie jest z hollywood :)

26.08.2009
12:41
[28]

spamer [ Never Register ]

Ciekawe tylko, jaki procent użytkowników IMDB w ogóle ocenia filmy? Ja, choć często korzystam z serwisu, nie zrobiłem tego jeszcze nigdy. Być może ci, którzy oceniają filmy na IMDB to ludzie "z małymi penisami i kompleksami".

wysiak ----> napisz, co jeszcze jest modne na Gol-u poza krytyką KB, bo nie jestem na bieżąco, a chciałbym być trendi.

26.08.2009
12:45
[29]

eJay [ Quaritch ]

Dessloch--->ocena tysiecy ludzi jest bardziej miarodajna

Problem w tym, że ta ocena na IMDB jest co raz mniej miarodajna. Przykładem jest choćby wspomniany przeze mnie Terminator Salvation, który 2-3 dni po premierze miał tam notę 8/10, bo tysiące dzieciaków zalogowało się na portal i sztucznie podbijało ocenę. Dlatego lepiej sugerować się głosami "sprawdzonych" ludzi (jak na przykład Harry Knowles z AICN), którzy mają zbliżony do twojego gust i potrafią solidnie argumentować swoje wypowiedzi luźnym językiem nie udając jakiegoś chrzanionego filmoznawcy. Krytyków gazetowych zlewam totalnie.

Poza tym pewnikiem jest, że na IMDB działają specjalne grupy oceniające "swoje" filmy na zamówienie. Kilkaset ocen typu 10/10 z pewnością podbije nieco notę jakiejś lipnej komedii romantycznej czy horroru PG-13.

26.08.2009
12:49
[30]

Snakepit [ aka Hohner ]

Problem w tym, że ta ocena na IMDB jest co raz mniej miarodajna. Przykładem jest choćby wspomniany przeze mnie Terminator Salvation, który 2-3 dni po premierze miał tam notę 8/10, bo tysiące dzieciaków zalogowało się na portal i sztucznie podbijało ocenę.

Cóż, dzieciaki oceniły na 8/10, dorosli na 6/10 i wyszło to co jest teraz...nie widze żadnego problemu, ponad 55.000 ocen i średnia 7/10

26.08.2009
12:49
[31]

wysiak [ Legend ]

eJay --> Ale taraz ma juz 7 a nie 8, a Kill Bille sa kilka lat po premierze, sporo dluzej, niz np Deathproof, a oceny maja wyzsze. Sugerujesz, ze jakas 'grupa' specjalnie podbila im oceny, a innym filmom Tarantino - nie? Kto i po co mialby to robic?

26.08.2009
12:53
smile
[32]

ronn [ Legend ]

wysiak

kto i po co mialby to robic?

żydzi, dla kasy

26.08.2009
12:59
[33]

eJay [ Quaritch ]

wysiak--->Strzelam, że co najmniej połowa osób oglądających Kill Bille wystawiła im dychę "bo to w końcu Tarantino, inaczej nie wypada":) Ja na Kill Billach ziewałem, podobnie jak moi znajomi, którzy są gorącymi fanami Pulp Fiction. Zgodnie stwierdziliśmy, że oba Volumy Quentinowi nie wyszły. Nie mnie jednak oceniać gust widzów:) Mimo wszystko fajnie się to prezentuje na wykresie -

Osoby poniżej 18 roku życia oceniały Vol. 2 na grubo powyżej 8, natomiast 45-latki (a więc osoby, którym kino tarantinowskie powinno być bliskie) ledwie 7 jak nie niżej.

26.08.2009
13:11
smile
[34]

wysiak [ Legend ]

eJay --> Smieszne wnioski wyciagasz z tych statystyk, widac wyraznie, ze najlepiej ocenialy osoby 18-29 (lepiej tylko maly procent Male <18, ale ich bylo tylko 2 tysiace, kontra 90k starszych), troszke gorzej 30-44, i z tego wychodzi srednia 8. I to sa dokladnie ci, dla ktorych ten film byl przeznaczony - nie mam pojecia skad bierzesz pomysl, ze Tarantino robi filmy dla >45. Ty z kolezankami jestescie Female 45+, skoro wam sie nie podobal?

"45-latki to osoby, które 15 lat temu widzieli Pulp Fiction i Reservoir Dogs."
Czyli wtedy mieli 30 lat. Skoro wtedy Tarantino robil filmy dla ~30latkow, dlaczego teraz mialby robic dla ciagle tych samych osob, a nie nadal dla 30latkow? Mowisze, ze za nastepne 15 lat jego filmy powinny byc przeznaczone dla 60latkow?:)

26.08.2009
13:15
[35]

eJay [ Quaritch ]

Ty z kolezankami jestescie Female 45+, skoro wam sie nie podobal?

Nie jestem, aż tak stary:) 45-latki to osoby, które 15 lat temu widzieli Pulp Fiction i Reservoir Dogs. Mają tzw. pojmę o stylu Tarantino i nie są skażeni łajnem, które przetacza się teraz przez sale kinowe. No ale już ok, widocznie Kill Bille nie podeszły mnie i moim znajomym, ale wciąż twierdzę, że Quentina stać na coś więcej niż jakieś dziwne eksperymenty.

26.08.2009
13:20
[36]

Mortan [ ]

a na Kill Billach ziewałem, podobnie jak moi znajomi, którzy są gorącymi fanami Pulp Fiction.

bo ludzie tak wlasnie mysleli, wszyscy mowili o PF wypas i potem sie im Kill Bill ni podobał bo to nie bylo cos podobnego do PF. łatka "to nie jest PF" wlasnie najbardziej przyległa do Kill Billa, ktory byl filmem ciezkosci From Dusk Till Down, a ludzie zauroczeniu PF, nie rozumieja ze Tarantino robi pastisze, komedie sensacyjne, gdzie sa fajne dupy i leje sie krew :-) Ldzie sobie powinni wibc do lba, ze nie kazdy film Tarantino jest Pulp Fiction/

ps Co do IMDB, to od oceny fimlów z 3 ostatnich lat nie sa wiarygodne, ale wczesniej byly bardzo wiarygodne i surowe, ale byly tez gwarantem jakosci, Pamietam jak chcialem kiedys napisac komentarz to serwis wymagal ode mnie potwierdzenia podajac numer karty kredytowej z US(!), moze cos zmnienili w systemie rejestracji, ze taki filmwebowy syf sie zaczał robic, gdzie wszystko co wychodzi na min 7, a kazdy film ktory ni ejest dnem kolo 8 ;)

26.08.2009
13:28
[37]

ronn [ Legend ]

mortan

ale to nie o to sie rozchodzi, ja wiem czym mial byc i czym byl kill bill, ale rozumiejac konwencje uwazam, ze film byl "tylko" dobry. 6, 6.5 bym dal.

co do imdb sie zgadzam, bo to nie jest kwestia kto i dlaczego wystawia oceny. uwazam tylko, ze sa one za wysokie w przez to filmy o roznej klasie mieszcza sie w bardzo waskim fragmencie skali. dlatego nie sa one miarodajne. teraz to jest w stylu:

"wypas film, podobal mi sie 10/10"

---

ergo nie interesuje mnie dlaczego srednia ksztaltuje sie tak jak sie ksztaltuje, ale to ze oceny mozna o kant dupy potluc bo sa mylace :>

26.08.2009
13:29
[38]

Dessloch [ Legend ]

który 2-3 dni po premierze miał tam notę 8/10, bo tysiące dzieciaków zalogowało się na portal i sztucznie podbijało ocenę

tylko, ze zdajesz sobie sprawe, ze trzeba umiec korzystac z takiego serwisu i sie nie patrzy na ocene pare dni po premierze tylko patrzy sie jakis czas po premierze.
rownie dobrze duzo ludzi daje ocene 1 bo mu sie nie podobal, mimo ze obiektywnie ten film na pewno nie zasluguje na 1...

na tym polega to, ze jest to tak duzo glosow to nie zmieni to ocena dzieciarni glosujaca na 10 bo im sie bardzo podobal.

a film jest bardzo dobry.
i zdecydowanie na 7- czyli obecna ocena, zasluguje...
wiec z takich serwisow jak IMDB tez trzeba umiec korzystac...

Poza tym pewnikiem jest, że na IMDB działają specjalne grupy oceniające "swoje" filmy na zamówienie. Kilkaset ocen typu 10/10 z pewnością podbije nieco notę jakiejś lipnej komedii romantycznej czy horroru PG-13.
zapewne tego nie zrobi jak jest kilkadziesiat tysiecy glosow...

ps.
a i zakladam, ze Pulp Fiction ci sie podobalo, glownie dlatego ze byles malym dzieciakiem, duzo przeklinano itd itp :) i juz na wejsciu byles tym dzieciakiem oceniajacym Terminator...
wiec wtedy tacy byli i teraz sa :)

ps.
w ogole za latwo to nie jest glosowac na imdb...
kiedys probowalem ale za duzo meczenia sie z zakladaniem konta itd itp... nie wiem wiec jak dokladnie to dziala, ale widocznie az tak latwo nie jest zaglosowac i teza ze dzieciarnia weszla na strone i sztucznie podbila ocene jest raczej chybiona :)

26.08.2009
13:34
[39]

ronn [ Legend ]

ta.. ja musialem chyba numer karty kredytowej, albo ssn podawac przy rejestracji..

26.08.2009
13:38
smile
[40]

Mortan [ ]

ale to nie o to sie rozchodzi, ja wiem czym mial byc i czym byl kill bill, ale rozumiejac konwencje uwazam, ze film byl "tylko" ponad dobry. 6, 6.5 bym dal.

No bo to w koncu perfekcyjnie zrealizowane kino akcji do tego kiczowate jeszcze, ze sztuną krwią, a nie jakis klasyk :-) Tylko ze kolezankom eJaya już nie sie nie podobało, bo to nie bylo PF tylko cos zupelnie innego :-) I te jego kolezanki zgodnie oceniły ze Tarantino stać na cos wiecej ergo "głabie Quentin zrob Pulp Fiction 2 i 3 i 157899 czesci Pulp Fiction, bo mi Pulp fiction podobało".

Tylko ze Tarantino mysli inaczej, on mys li tak" Zrobilem Pulp Fiction, było zajebiste, to teraz zrobie sobie jakis kiczowaty film kung-fu, bo tyle sie tego naogladalem w tej wypozyczalni, a to strasznie mi sie podobało. A potem zrobie sobie film o dupach, ktore bedą gadać smieszne rzeczy przez cały film i dorzuce kilka starych bryk bo je tez bardzo lubie, a jeszcze potem zrobie sobie film wojenny, bo lubie jak sie strzelają i tez bedzie wypas film. A to ze jakies głupie cipy nie zrozumieją czemu jest tyle krwi w Kill Billu i beda pieprzyc ze sie skonczylem ? to walic je, ja w koncu wiem najlepiej jakie chce filmy krecic, i ze kazdy bedzie inny, a nie Pulp fiction po raz 56."

26.08.2009
13:45
[41]

eJay [ Quaritch ]

na tym polega to, ze jest to tak duzo glosow to nie zmieni to ocena dzieciarni glosujaca na 10 bo im sie bardzo podobal. [...]zapewne tego nie zrobi jak jest kilkadziesiat tysiecy glosow...


To jest czysty marketing. Jeżeli nowy film nie jest Gwiezdnymi Wojnami, Matrixem, Terminatorem czy Star Trekiem to ratuje go tylko wysoka ocena w pierwszych dniach po premierze. Ludzie zobaczą, kupią bilet, wrócą z domu zawiedzeni a kasa w kieszeni producentów się zgadza. Dlatego świeżo po premierze ewidentnie spece podbijają notę aby zachęcić ludzi do wizyty w kinie.

a i zakladam, ze Pulp Fiction ci sie podobalo, glownie dlatego ze byles malym dzieciakiem, duzo przeklinano itd itp :)


A skąd wiesz kiedy ja oglądałem PP? I nie, PP nie podoba mi się bo tam dużo przeklinają choć niewątpliwie jest to jakiś atut tego filmu.


w ogole za latwo to nie jest glosowac na imdb...


Obecnie jest bardzo łatwo - wystarczy podać numer telefonu komórkowego wraz z kierunkowym na kraj. Dostajesz kod zwrotny i możesz normalnie oceniać wszystkie filmy. Zero kart kredytowych i innych takich danych.

26.08.2009
13:49
[42]

wysiak [ Legend ]

"To jest czysty marketing. Jeżeli nowy film nie jest Gwiezdnymi Wojnami, Matrixem, Terminatorem czy Star Trekiem to ratuje go tylko wysoka ocena w pierwszych dniach po premierze. Ludzie zobaczą, kupią bilet, wrócą z domu zawiedzeni a kasa w kieszeni producentów się zgadza. Dlatego świeżo po premierze ewidentnie spece podbijają notę aby zachęcić ludzi do wizyty w kinie."
Dopiero co dawales link, udowadniajacy, ze nie masz racji. Te 90 tysiecy 18-29 latkow z ocenami powyzej 8 to wszystko 'marketingowcy po premierze'?

26.08.2009
13:51
[43]

eJay [ Quaritch ]

Dopiero co dawales link, udowadniajacy, ze nie masz racji. Te 90 tysiecy 18-29 latkow z ocenami powyzej 8 to wszystko 'marketingowcy po premierze'?

To jest przecież ocena ogólna po ileś tam latach, nie wiem jaką miał KB po kilku dniach od premiery. Myślę, że coś koło 9.0 :) Aha i możesz dopisac do tego ciągu "filmem Tarantino". Jakby Quentin wyreżyserował największe guano to i tak ludzie sikaliby w majtki. Bo to Tarantino, nie?:)

26.08.2009
14:08
[44]

Dessloch [ Legend ]

no ale teraz ma 8...
pulp fiction ma 8.9

terminator ma 7

jak dla mnie to wszystko sie zgadza...

i ponownie pokazujesz, zeni ewiesz o co chodzi na tej stronie...
zawsze musisz poczekac, az oceny sie ustabilizuja, bo z reguly jest tak, ze na poczatku ludzie daja dobre oceny, bo sa podnieceni filmem itd itp...

co z tego ze mial 8 (chociaz nie sadze, bo patrzylem pare dni przed premiera w UK i mial ocene 7.5...).
nie jestes konsekwentny w swoich wypowiedziach...

26.08.2009
14:14
smile
[45]

Deser [ neurodeser ]

No to wiadomo już, że od kolejnego potworka tego pana trzeba trzymać sie jak najdalej :) Imponujące jest jedynie to jak niewiele potrzeba robić by uszczęśliwiać widownie :)

edit do posta niżej: dokładnie dlatego, że osoby którym sie film podoba to zupełnie inny gust i kazdy ma prawo do swojego :)
Oceny nie wystawiłem bo zadnej cyferki nie widać.
I nie imputuj przypadkiem, ze obejrzałes wszystkie filmy np. Bergmana zeby sobie wyrobić własną ocenę skoro nie podobało Ci sie kilka pierwszych :P

26.08.2009
14:16
[46]

Dessloch [ Legend ]

i skad wniosek, ze ten film to potworek?

bo narazie ci co widzieli daja bardzo pozytywne oceny tego filmu...

negatywne daja ci co nie widzieli (a propo ocen imdb i przeklamywania, w tym przypadku widac, ze ludzie nie ogladajac filmu oceniaja go:)

26.08.2009
16:31
[47]

captain [ Pretorianin ]

GDZIE JEST TA PREMIERA GDZIE JEST?!!?!?!? U MNIE W POZNANIU NIE MA :(:( TO JAK MOWICIE ZE OD TEGO WEEKENDU JAKIES LEWE ZRODLO MACIE CHYBA PANOWIE

26.08.2009
16:41
[48]

zarith [ ]

byłem wczoraj, niespecjalnie mi sie spodobał. podobała mi sie poetyka spaghetti westernu w pierwszej częsci filmu, podobał mi się główny zły bohater, pułkownik landa, podobało mi się kilka scen, ale poza tym nic. gdzie tu szukać klasy 'prawdziwego romansu'czy 'pulp fiction'...

26.08.2009
17:07
[49]

koobon [ part animal part machine ]

captain -->

Nie drzyj się. Na zgniłym zachodzie premiera już była.
No i na rapidshare.

W Poznaniu będzie na rocznicę zburzenia WTC.

27.08.2009
14:10
[50]

Taven [ Generaďż˝ ]

Mam ogromne wątpliwości co do aktualnych umiejętności reżyserskich Tarantino, Death Proof był potwornie rozczarowującym bladym cieniem tego, co robił wcześniej (z Jackie Brown włącznie).

Ale 'nielubienia' Kill Billa nie rozumiem, przecież ten film wręcz kipi tym, co tarantinowskie, począwszy od wielopłaszczyznowości stylistycznej, żonglerki konwencjami, przez audiowizualną wirtuozerię, aż po setki mrugnięć okiem i hołdów dla klasycznego kina zemsty, kung fu, spaghetti westernów. Owszem, nie dorównuje on totalnej genialności Pulp Fiction ('każdy dialog nie jest kultowy'), brakuje mu trochę do dusznej teatralności Reservoir Dogs, ale nie wyobrażam sobie bycia 'fanem' kina QT bez uwielbiania Kill Billa, który jest kwintesencją tego, co jest w nim ekstremalne.

27.08.2009
15:06
[51]

Dessloch [ Legend ]

to akurat tobie, ten film powinien sie podobac... po opisie wnioskuje tego co ci sie w tarantino podoba, nie po samym lubieniem kill billa.

Deathproof byl bardzo specyficznym filmem.. trzeba bylo do niego miec podejscie odpowiednie.
nie mogl byc wieloplaszczyznowy, gleboki ani nic w tym stylu... bo to mial byc plytki, glupi i z kiczowatymi dialogami film

27.08.2009
15:31
smile
[52]

stealth1947 [ Miejsce na Twoją reklame ]

dessloch -> Jak dialogi, stoja na wysokim poziomie jak na Tarantion przystalo (PULP FICTION!!!) czy moze jest bardziej uproszczone. No i jak bys pare "+" i "-" wymienil byloby fajnie :)

27.08.2009
15:44
[53]

Dessloch [ Legend ]

prawdopodobnie nigdy juz nie powstanie film, ktorgo dialogi beda na poziomie Pulp Fiction :)

minusow szczerze mowiac, to duzo nie widzialem :)

27.08.2009
17:41
[54]

captain [ Pretorianin ]

Dessloch jak to widziałeś w kinie ten film jak premiery w Polsce jeszcze nie ma? Za granicą, żeś widział? Ja osobiście widziałem tylko początek 2 sekwencje tj. scena na farmie i potem przy bunkrach i muszę powiedzieć, że tak jak przewidywałem od samej premiery film powala. Nie oglądałem, bo słaba jakość, wiec będę musiał czekać jeszcze te 2 tygodnie do polskiej premiery. Ale ogólnie to stanął mi i będę chodził przez 14 dni z kijem w portkach, by dnia premiery z rozmachem spuścić się na ekran.

Swoja drogą uważać, że Tarantino stoczył się na killach billach, trzeba być niezłe jebniętym i tyle w temacie joł

27.08.2009
17:47
[55]

craym [ Senator ]

we wro już można rezerwować bilety na 11 września w kinie helios ale podobno mają być pokazy przedpremierowe od 1 września - czy to prawda? jeżeli tak to gdzie?

27.08.2009
18:02
[56]

Dessloch [ Legend ]

captain--> ksiazke piszesz?
widzialem w kinie i to ci wystarczy. Za granica mieszkam

Funny People tez widzialem w kinie na poczatku lipca. (tak btw to genialny film, najlepsza komedia tego roku narazie...), a jeszcze niby swiatowej premiery nie bylo nawet...

27.08.2009
18:10
smile
[57]

captain [ Pretorianin ]

czy zawsze wypowiadajac sie musisz jakiegos glupstwo pierdolnac od siebie dessloch? a dopiero w koncowej fazie wypowiedzi odpowiedziec ? Wy Wszyscy jesteście Pojebani Was Nie Trza Sądzić Was Trza Leczyć

27.08.2009
18:23
smile
[58]

Coolabor [ dajta spokój! :) ]

Dlaczego Basterds, a nie Bastards?

27.08.2009
18:27
[59]

azarothen [ wierdo ]

captain - Ty za to glupstwa od siebie dajesz na koncu, wielkiej roznicy nie widze ;)


Coolabor - When asked about the misspelled title, director Quentin Tarantino gave the following answer: "Here's the thing. I'm never going to explain that. You do an artistic flourish like that, and to explain it would just take the piss out of it and invalidate the whole stroke in the first place."

27.08.2009
18:32
[60]

Dessloch [ Legend ]

captain--->
bo znam CIebie na tyle, ze trzeba ci wytlumaczyc naokraglo, bo inaczej nie zrozumiesz.

jak oczekujesz odpowiedzi, to w pierwszym zdaniu nie rob zarzutu, ze jak moglem widziec, jak jeszcze w kinach nie ma, a pozniej dopiero zadawaj pytanie czy mieszkam za granica...

27.08.2009
18:35
smile
[61]

Miles Dei [ Konsul ]

Ja jadę dzisiaj, zaraz obejrzeć. Muzyka Morricone i reżyseria Tarrantino - coś w tym musi być.

27.08.2009
18:39
[62]

mdegorski [ Generaďż˝ ]

Tarantino, Brad Pitt i więcej do szczęścia nie trzeba. :) Czekam na ten film. :D

27.08.2009
18:42
[63]

Dessloch [ Legend ]

ps..

ijeszcze fajna scena byla jak Brad Pitt gral ojca chrzestnego :)
bardzo dobrze mu towyszlo zreszta

27.08.2009
19:25
[64]

captain [ Pretorianin ]

MILES DEI GDZIE JEDZIESZ OBEJRZEĆ? JAKIE MIASTO JAKIE KINO

FAKT MIESZANKA ZAJEBISTA MUZYKA ENNIO MORRICONE + TARRANTINO + BRAD PITT <3

27.08.2009
22:14
[65]

Miles Dei [ Konsul ]

Jednym słowem: wow. Jeden z najlepszych filmów ostatnich lat. Uśmiałem się porządnie

spoiler start
( fajka na początku, Lando zamawia mleko dla Shoshanki, karzeł malujący portret hitlera, Raine z miną ojca chrzestnego: Gracie. i wiele wiele innych
spoiler stop


Oczywiście Tarantino nie zawiódł ze smaczkami i nawiązaniami typu:
spoiler start

- dlaczego Hans nie wydał Shoshanki

spoiler stop


Lando to imho najlepsza rola od czasów Lectera z milczenia owiec.

Dlaczego Basterds, a nie Bastards?
Słowo bastard nie jest przypadkiem uważanie za obraźliwe, czyli film nie mógłby być reklamowany w niektórych miejscach. Mój własny domysł.

27.08.2009
22:19
smile
[66]

krejas [ Konsul ]

Chyba najbardziej wyczekiwany film w najbliższym czasie :) Prawdopodobnie nawet się wykosztuję i odwiedzę kino :P

28.08.2009
00:06
smile
[67]

captain [ Pretorianin ]

miles młotku odpisuj na wszystkie posty pieprzony masonie

11.09.2009
15:19
[68]

Salado. [ Generaďż˝ ]

dzisiaj premiera a tu cicho? :)

dobry film, może najlepszy Tarantino (pod względem muzycznym moim zdaniem najlepszy)

scena końcowa (w kinie) to mistrzostwo!

8+/10

11.09.2009
15:23
[69]

Madril [ I Want To Believe ]

Ja zobaczę dopiero o 17. :P

11.09.2009
15:38
[70]

Salado. [ Generaďż˝ ]

A co do ocen na imdb, to i tak zdecydowanie gorzej jest na filmwebie ostatnio
Jest on mniej narażony na zabiegi marketingowców, ale niezwykle podatny na rozpleniające się na nim bandy dzieciaków, przez co gówniane filmy dostają wysokie oceny. Takie dziecko założy 10 kont i da 10x 10/10, byle jakaś jakaś jego ulubiona chujnia nie spadała poniżej 8. Algorytm zliczający też wpływa na to, że takie zabiegi są opłacalne.

wystarczy spojrzeć na ranking reżyserów, żeby się przekonać, że coś tu nie gra.

11.09.2009
15:42
[71]

Dessloch [ Legend ]

i wlasnie o to chodzilo w tej dyskusji i w ocenach filmow na imdb.com.

przy 50tysiacach glosow wplyw dzieciarni i ludzi celowo psujacych skor jest minimalny.
ale przy tak malej stronie jak filmweb wystarczy pare dzieciakow i moga wypaczyc wyniki.

i o to wlasnie chodzilo w tej rozmowie :)

11.09.2009
18:52
[72]

jarek_murder87 [ Centurion ]

ja dzisiaj ide na 22:30 jestem tak napalony, ze od rana z patykiem w gaciach chodze. Co do muzyki to faktycznie zgadzam sie- widzialem 2 klipy z filmu i musze powiedziec ze jestem w szoku! I nie zapomniana scena jak bear jew wychodzi z jaskini i zdziela przez leb niemieckiego oficera kijem bejsbolowym ( w tle muzyka ennio morricone <3 ). Widzialem tylko 2 klipy ale juz jestem w stanie dac 10 na 10. A jak ja jestem w stanie dac to znaczy ze film jest na serio dobry..

12.09.2009
00:38
smile
[73]

Madril [ I Want To Believe ]

Film bardzo mi się podobał. :)
Mojej dziewczynie, która raczej fanką Tarantino nie jest, również. :)

Muzykę chciałem kupić po wyjściu z kina, ale nie znalazłem w Empiku. ;/

12.09.2009
00:42
[74]

ZgReDeK [ Wredne Sępiszcze ]

Mam ciut mieszana uczucie. Były momenty za, które Tarantino uwielbiamy ale było jednak trochę więcej ( albo raczej były dłuższe ) tych za które go nie lubimy ;).
Film jest bardzo, bardzo blisko "full price " i większość po wyjściu z kina powinna być zadowolona

12.09.2009
01:11
[75]

Coolabor [ dajta spokój! :) ]

Też mam mieszane uczucia, początek (2 pierwsze chaptery) kapitalny, tak samo końcówka. Środek nieco zanudza, typowo jak u Tarantino bywa, końcówka mocna i podnosi nieco wrażenia ogólne.
Nastawiałem się na jatkę z udziałem Bękartów, a tu było ich jak na lekarstwo.

W filmie zdecydowanie za mało Pitta (genialna rola, niech mi ktoś powie, że gość nie ma talentu lub gra sztywno). Pójść warto.

12.09.2009
01:36
smile
[76]

jarek_murder87 [ Centurion ]

Włąśnie wrącam z pręmiery Inglorious Basterds :D

Fylm zarombysty 10/10 chyba najlepszy fylm tarantino w dodatku taxi driver byl tak mily i na swojej karteczke dal mi kontakt do slut:D Panowie te wakacje sie jeszcze nie koncza oj nie :D

12.09.2009
02:13
[77]

Dessloch [ Legend ]

Coolabor--> mowilismy przeciez, ze bekartow ie jest za duzo:) wiec powinienes byc uprzedzony:)
zreszta to dobrze, bo inaczej bylby to kolejny film wojenny

12.09.2009
02:28
[78]

jarek_murder87 [ Centurion ]

WSZYSTKO BYLO IDEALNE SŁITI I PRITI !

12.09.2009
02:36
[79]

Snakepit [ aka Hohner ]

jarek - i dlatego nie masz dziewczyny ;)

12.09.2009
09:35
[80]

Coolabor [ dajta spokój! :) ]

Przypomniało mi się - ponieważ trailer oglądałem parę razy i wbił się w pamięć, to zauważyłem, że co najmniej 2 sceny w trailerze są inne niż w filmie:

1. Sposób w jaki Pitt mówi: "My name is Lt. Aldo Raines" - w trailerze i w filmie są różne.
2. W trailerze Raines prosi o wystąpienie 8 ochotników i wtedy jest duże zbliżenie na ich nogi, kiedy wszyscy dają krok naprzód. W filmie w ogóle tego ujęcia nie było (pytania także).

Trochę dziwny zabieg.

12.09.2009
10:56
[81]

jarek_murder87 [ Centurion ]

i jeszcze byla scena jak z minigunem jeden z bekartow popierdzielal po korytarzu- tego tez w filmie nie bylo

12.09.2009
11:18
smile
[82]

_bubba_ [ Generaďż˝ ]

ale przeciez czesto jest tak, ze w trailerze sa sceny, ktore po ostatecznym montazu miejsca w filmie nie znajduja :)

a film swietny, polecam kazdemu

12.09.2009
11:44
smile
[83]

sekret_mnicha [ fsm ]

Ultymatywna zajebioza. Nie licząc minimalnie zbyt powolnego środka (rozdziały 3 i 4) było zaiste doskonale. Bękarty znalazly się niebezpieczne blisko Pulp Fiction, a na pewno zrównały się z Reservoir Dogs. Dialogi, odpowiednia dawka przemocy, zamierzone dłużyzny skotrastowane gdzie trzeba dynamiką. No i HUGO STIGLITZ! :) Awesome! :)

Idę drugi raz. Moja lepsza połówka sama to zaproponowała :)

12.09.2009
11:46
smile
[84]

jarek_murder87 [ Centurion ]

tez ide drugi raz i chyba nawet trzeci no bez kitu. Wg mnie lepszy od pulp fiction
I ta scene jak siedzieli w piwnicy - Das ist das Geräusch meiner Walter,die direkt auf ihre Hoden gerichtet ist :D

12.09.2009
11:50
[85]

The LasT Child [ MPO GoorkA ]

Film dobry, ale nie rewelacyjny. Gdy czytałem zarys to bardzo się bałem. Większość donosów mówiło o spagetti westernie - czego sobie nie wyobrażałem. Jednak film tak się zaczął, że od razu kupiłem tą konwencje... która po 10 minutach się skończyła :)
Świetne dwa pierwsze chaptery, później robi się trochę przeciągle, ale musi tam być by zakończyć wszystko wielkim finałem.
Nie będę się zbytnio rozpisywał. Moją uwagę zwróciły szczególnie dwa ujęcia. Pierwszym jest obraz papieru i atramentu gdy Landa wypisywał wiek dzieci Dreyfusów. Drugim jest wyświetlana twarz Shosany na "dymnym ekranie".

8+/10

12.09.2009
11:54
[86]

jarek_murder87 [ Centurion ]

The LasT Child bo to jest kino wyrafinowane, do ktorego trzeba dorosnac. Jak mialem te 14 lat to tez mnie te filmy nudzily. Tak wiec kazdy kto szedl zeby popatrzyc na fajna akcyjke to moze lepiej obejzec andrealine 2.

12.09.2009
11:58
smile
[87]

The LasT Child [ MPO GoorkA ]

:D
umiejętność czytania ze zrozumieniem widzę, że szwankuje.
Gdzie napisałem, że oczekiwałem kina akcji? Gdzie napisałem, że jestem zawiedziony?

Poza tym nie zgadzam się, że do kina Tarantino trzeba dorosnąć. Jest ono specyficzne, po prostu trzeba mieć podobny gust. Quentin nie robi jakichś wzniosłych filmów, w których każdą scenę można interpretować na tysiąc sposobów. On akurat bawi się filmem, robi świetne rozrywkowe kino.

12.09.2009
13:51
[88]

SILENTALTAIR [ Akallabeth ]

jarek_murder87 [ Level: 0 - Chorąży ]

dobra już tak się nie mądrz... każdemu jakiś film się może nie podobać, ty wyrocznią tego co jest dobre i złe nie jesteś.

a poza tym: tarantino to kino (jak ty to nazwałęś) wyrachowane? you're kidding me?

12.09.2009
13:59
[89]

WheZY [ Niepoprawny Romantyk ]

Niedługo do kina na to idę, widze ze nawet, nawet =)

12.09.2009
14:03
smile
[90]

eJay [ Quaritch ]

Tarantino robi filmy w pełni autorskie. Jak widać, Basterdsi wyszły mu nadzwyczaj dobrze. Trzeba się będzie przejść do kina:)

12.09.2009
17:51
[91]

jarek_murder87 [ Centurion ]

widze ze umiejetnosc czytania w polsce caly czas kuleje

12.09.2009
17:52
[92]

The LasT Child [ MPO GoorkA ]

[88]
ludzie! gdzie ja napisałem, że film mi się nie podobał??!!

spoiler start

Pierwsze dwa rozdziały były niesamowite. Przykuły mnie mocno do fotela. Świetny sam początek... jak z westernu tylko zamiast kowboji byli naziści, a zamiast koni motocykle i samochód.
Lande (świetna inteligentna postać, tak smao jak SSmana z tawerny) pięknie krok po kroku łamał ojca. Podczas sceny wydania Żydów nikt w kinie nie mówił. Jak już pisałem z donosów jakie czytałem przed premierą (czytałem niewiele - unikam wiedzenia czegokolwiek przed obejrzeniem danego filmu, w tym oglądania trailera) film miał być spagetti westernem - Tarantino w świetny sposób zakończył tę konwencję. Następnie jeszcze lepszy rozdział przedstawiający bandę. Brad Pitt po raz kolejny pokazał, że jest aktorem uniwersalnym. Postać Aldo Rainea wydaje się mocno przerysowana, ale najlepsze jest to, że Pitt nikogo nie parodiuje! To nie jest głupawy Jim Carey! Pitta kupuje w 100% nawet wtedy gdy mówi po Włosku ;)
W następnych chapterach emocje nieco opadają. Robi się spokojniej. Szczególnie gdy mowa jest o dalszych losach Shosany. W której głowie nakreśla się diabelski plan. Bardzo dobra scena była w restauracji podczas jedzenia sztrudla.
Mówiąc o przeciąganiu nie miałem na myśli nudy. Po prostu sam akt planowania (zarówno ze strony Shosany jak i Bękartów) tak nakręcał widza, jak dziecko czekające na otworzenie prezentu choinkowego - widz coraz bardziej chciał zobaczyć przebieg samej akcji.
Film dobry, może nawet bardzo dobry. Dobry scenariusz, zdjęcia, ujęcia kamer, nagłe zwrot akcji, mieszanie konwencji (jak z westernem, albo przedstawieniem członków grupy bękartów).
Quentin świetnie operował między dramatem, a czarną komedią. Pokazał kilka modeli osób, które współpracowały z nazistami: typowych kolaborantów (tłumaczka), tych zmuszonych (Shosana), tych którzy współpracowali, by chronić to co dla nich najcenniejsze (dramat ojca z pierwszego aktu). Jak zawsze on nie patyczkował się z okrutnością - w końcu wojna to nie rurki z kremem. I co ważne pokazał to co chyba większość z nas byłaby zdolna zrobić z tymi skrwysnmi.
Film ten umocnił pozycję Quentina jako mojego ulubionego reżysera (warte jest zauważenia, że sam w tym filmie nie zagrał). Film gorszy od Pulp Fiction, Wściekłych Psów, czwartej sceny z Czterech Pokoi, ale na tej samej pozycji co Death Proof, Kill Bill, lepszy od Jackie Brown. Podobnie jest z Pittem, który stoi obok Johnny'ego Deppa, Ala Pacino, Joe Pesci i kilku o których zapomniałem).

spoiler stop

Jak jeszcze ktoś powie po przeczytaniu moich słów, że film mi się nie podoba, to pozabijam :)

12.09.2009
18:05
smile
[93]

ZgReDeK [ Wredne Sępiszcze ]

13.09.2009
00:37
smile
[94]

Trael [ Mr. Overkill ]

Byłem dziś w kinie. Muszę przyznać, że bardzo dobry film. Wolne sceny przeplatają się z szybkimi, dramat z komedią, świetna postać Hansa Landy itd. Naprawdę warto obejrzeć. Do tego jeśli ktoś lubi filmy Tarantino to jest tzw. "must see"!

13.09.2009
00:47
smile
[95]

jarek_murder87 [ Centurion ]

Wlasnie jestem po drugim seansie ! Było warto isc drugi raz oj bylo ! A jak ja ide drugi raz na film to znaczy ze jest cholernie dobry !

13.09.2009
17:26
[96]

Ragn'or [ mortificator minoris ]

Ogólnie nie bardzo mi się ten film podobal, choć niektóre sceny godne są zapamietania.

Kiedy z tunelu wyszedł Bear Jew, to jakoś mi się automatycznie skojarzyl z młodym Lou Ferigno.
W każdym razie na Żyda nie wyglądał, raczej na Wlocha.

Niezła scena:
-ten medal dostałeś pewnie za mordowanie Żydów?
-nie , za odwagę.

W kontekscie stoickiego spokoju, jaki zaprezentował ten Niemiec, bylbym skłonny mu uwierzyć.

Niezly był amerykański akcent Aldo w rozmowie "po wlosku" z Lando.

13.09.2009
23:35
[97]

r_ADM [ Senator ]

A ja z kina wyszedlem zawiedziony. Te kilka dobrych scen, jedna czy dwie fajne postacie to sporo za malo. Brakowalo mi Tarantinowskich dialogow o niczym i genialnie dobranych do obrazu, dawno juz zapomnianych piosenek.

13.09.2009
23:45
smile
[98]

_bubba_ [ Generaďż˝ ]

TLC -> dokładnie, pierwsze sceny to ewidente nawiazanie do westernow, a landa od razu mi sie skojarzyl z anielskim oczkiem z "dobrego zlego i brzydkiego". zreszta takich smaczkow w filmach tarnatino jest mnowstwo i dlatego mozna je ogladac po pare razy!

14.09.2009
01:14
[99]

DeVitoo [ AWF Poznań ]

Obejrzałem i znów doszedłem do wniosku, że albo się lubi tarantino albo nie. Nie ma opcji ten film jego był dobry a ten nie :) Banialuki


Film mistrzostwo świata. Miał go nagrywać przed Kill Billem zresztą już

14.09.2009
01:19
[100]

Hajle Selasje [ Eljah Ejsales ]

Obejrzałem i znów doszedłem do wniosku, że albo się lubi tarantino albo nie

Pulp Fiction lubię bardzo, a Kill Billa uważam za dno, więc chyba jednak Twoja opinia jest nieco na wyrost.

Na Bękartów się dopiero wybieram (ale czuję, że to może być jeden z niewielu filmów Tarantino, który mi podejdzie).

edit: przejrzałem wątek, który potwierdza, że Twoja opinia nie pokrywa się z odczuciami ogółu.

14.09.2009
02:28
[101]

The Wanderer [ apatryda ]

Nudny i plytki, jak kazdy film Tarantino.
Pod tym wzgledem dorownuje mu tylko Uwe Boll.

14.09.2009
02:48
[102]

jarek_murder87 [ Centurion ]

bez obrazy ale autentycznie trza miec cos z glowa zeby ten film sie nie podobal

14.09.2009
02:57
[103]

Dessloch [ Legend ]

ja ponownie poszedlem na niego do kina:)

bardzo dobry film i rownie przyjemnie sie ogladalo jak za pierwszym razem.

fajna jeszcze scena z bingo jest, jak landa sie smieje jak dziecko jak to mowi:)

16.09.2009
13:13
[104]

_agEnt_ [ Tajniak ]

Inglourious Basterds

16.09.2009
13:37
[105]

Minas Morgul [ Adenosine triphosphate ]

Co do Tarantino, to do tej pory jego filmy podobały mi się tak pół na pół. Są totalne klapy, jak Kill Bill, ale są też Cztery Pokoje, czy też właśnie Inglourious Bastards. Film dostarczył mi sporej rozrywki. Dialogi były bardzo fajnie rozegrane. Szkoda, że nie było ich więcej. Poza tym gra aktorska, klimat...
Ogólnie - kawał dobrego filmu, zwłaszcza, że nastawiłem się na coś znacznie bardziej kiepskiego.

16.09.2009
14:08
smile
[106]

Molzey [ Generaďż˝ ]

Najlepsi w Basterdach są Brytyjczycy :) Tacy... żywi i entuzjastyczni.
Landa to świetna rola, mnie osobiście kojarząca się z Brunnerem "nie mogę patrzeć na bitego człowieka... no, kiedy bije ktoś inny niż ja". Oczywiście zachowując proporcje.
Pani Dreyfus jest nadal mega mniam, mimo że latka lecą.
Świetny film. Prawie tak dobry jak Kill Bill.

16.09.2009
16:15
[107]

Dessloch [ Legend ]

agent--> inglorious tez jest uzywane...

16.09.2009
16:26
[108]

_agEnt_ [ Tajniak ]

Przez tych, którzy nie przeczytali uważnie tytułu filmu...

16.09.2009
16:28
[109]

Dessloch [ Legend ]

agent---> zanim zapedzisz sie w poprawianiu polecam google i np sprawdzenie imdb i jakie inne tytuly ma.
wiec nie poprawiaj jak nie jestes pewien, bo jakby ktos napisal
inglorious bastards tez byloby poprawnie...

skoncz temat, bo trollujesz

17.09.2009
00:50
[110]

LooZ^ [ intermarum ]

Bardzo fajny film :) Niektore sceny na prawde piekne i zapadajace w pamiec :) Przy wloskich rozmowkach kino plakalo ze smiechu :)

17.09.2009
01:08
[111]

_agEnt_ [ Tajniak ]


Inglorious Bastards USA (working title)

"A working title, sometimes called a production title, is the temporary name of a product or project used during its development (...)"

To tak jakby założyć temat o Pulp Fiction, a nazwać go Black Mask.

17.09.2009
02:37
[112]

.:Jj:. [ Legend ]

Bardzo fajny film :) Niektore sceny na prawde piekne i zapadajace w pamiec :) Przy wloskich rozmowkach kino plakalo ze smiechu :)

Dokładnie!
Pierwszą sceną przy której sala zaczęła się śmiać na całego był moment w którym Landa wyciągnął swoją fajkę. Dziś widziałem film, byłem pozytywnie zaskoczony. Kilka pięknych ujęć, naprawdę niezły montaż, muzyka w kilku momentach świetna. Sporo małych smaczków z których jest znany Quentin. Pitt i Christopher Waltz zagrali świetnie i tylko by zobaczyć granych przez nich bohaterów pójdę na film drugi raz :)

17.09.2009
14:32
[113]

Hajle Selasje [ Eljah Ejsales ]

Bękarty zaliczone. Jest dobrze. Świetny scenariusz, bardzo dobre aktorstwo, za to dialogi miejscami świetne, a miejscami przeciętne. Gdyby skrócić film o pół godziny, mogłoby to mu wyjść na zdrowie.
W żadnym razie nie arcydzieło ani kandydat na klasyka, ale pierwszy dobry film Tarantino od 15 lat.

17.09.2009
20:50
smile
[114]

darek_dragon [ 42 ]

Najlepszy film roku, póki co.

Jeżeli nie dostanie Oskara, to tylko dlatego, że Hollywood rządzą Żydzi, którym koncepcja Twarzy Żydowskiej Zemsty (kto widział, ten wie :D) może się nie podobać.

Nie wiem, jak podsumować ten film bez opływania w superlatywy.

Wszyscy wiedzą, że Tarantino umie pisać powalające dialogi o niczym. W tym filmie dialogi były o czymś - ściśle związane z fabułą i budujące napięcie. Pierwszy rozdział filmu ("Dawno temu w... okupowanej przez nazistów Francji") mógłby stanowić osobne dzieło - etiudę filmową z własnym wstępem, rozwinięciem, nagłym zwrotem akcji i zakończeniem.

Wszyscy wiedzą, że Tarantino jest koneserem kina (choć dość oryginalnym). W tym filmie pokazuje to wielokrotnie - od misternie skonstruowanych ujęć po samo ujęcie kina w konstrukcji fabuły: siły jego oddziaływania na ludzi.

Wszyscy wiedzą, że filmom Tarantino towarzyszy świetna muzyka. I nie inaczej jest tym razem. Ja osobiście scenę przygotowywania się Shosanny do wielkiego wieczoru przeżyłem wciśnięty w fotel przez doznania audio-wizualne. A to wiele znaczy, zważywszy, że użytą w montażu piosenkę śpiewał... David Bowie ^^"

A do tego w filmie starał się nie tylko reżyser. Niemal każdy aktor na ekranie zagrał życiową rolę - z niezapomnianym Christophem Waltzem jako uosobienie zła - pułkownik Hans Lauda oraz Bradem Pittem jako mistrz jankeskiego akcentu - porucznik Aldo Raine na czele. I tak, staram się ograniczać superlatywy.

Tak więc ode mnie 11/10. Niektórzy mówią, że Quentin przebił Pulp Fiction. Ja ograniczę się do stwierdzenia, że przynajmniej stworzył godnego następcę.

18.09.2009
08:49
smile
[115]

smalczyk [ Senator ]

Wczoraj obejrzane - zabawa znakomita.
Quentin w swojej najwyższej formie od czasów PF :))

Pitt po raz kolejny potwierdził, ze świetnie radzi sobie w kreacjach komediowych, a juz rola pułkownika Landy, o czym chyba było juz pisane, to mistrzostwo swiata.
Ani chyba wybiore sie do kina ponownie za jakiś czas!!

18.09.2009
09:29
[116]

Rezor [ NIN ]

Specjalnym fanem Tarantino nie jestem, więc powiem tylko tyle: dialogi pierwsza klasa, to samo z grą aktorską. Bawił, Rozśmieszał i też miejscami nudził. Ogólnie Niezły - przez duże N.

18.09.2009
17:05
[117]

Sznapi [ Senator ]

Świetny film, świetne aktorstwo, świetny scenariusz, świetne dialogi, świetna muzyka, no i przede wszystkim reżyseria. Tarantino nie zawodzi pod żadnym względem, ale mówienie, że film jest lepszy od Pulp Fiction to mocne przegięcie. PF to klasyk, film z uniwersalnego top 10, w którym każda scena jest legendarna. O Bękartach nie można tego powiedzieć, ale nie znaczy to wcale, że jest to film spoza choćby najlepszej 250. Basterds to dla mnie gdzieś tak na oko początek trzeciej setki, no, może końcówka drugiej - to tak w ramach dyskusji o sytuacji na imdb.

Zresztą, jak kto uważa ;P

18.09.2009
17:13
smile
[118]

.:Jj:. [ Legend ]

a juz rola pułkownika Landy, o czym chyba było juz pisane, to mistrzostwo swiata.

Dokładnie. IMHO jeden z największych atutów tego filmu. Naprawdę byłem zaskoczony :O

Co do Pitta to wciąż się śmieję jak pomyślę o jego "bongiorno" z akcentem albo (z pamięci) "walka w piwnicy ma wiele wad. Jedną z nich jest to że trzeba walczyć w pieprzonej piwnicy" :D


Inglorious Basterds - Bekarty wojny - .:Jj:.
18.09.2009
17:32
[119]

Dessloch [ Legend ]

no na imdb jest narazie 43 miejsce..

jesli by odjac starsze filmy niz 15 lat to mysle, ze o wiele wyzej :)

narazie ocena spadla do 8.6 z 8.7 przy 64tys glosow...
wiec jak na taki film nie jest zle.

i tu mozna ponownie wrocic do dyskusji nad imdb :) bo sie okazuje, ze chyba jednak mniej wiecej pokazuje poziom filmu :)

18.09.2009
17:34
[120]

.:Jj:. [ Legend ]

Patrzenie na oceny na imdb i podobnych wcześniej niż 6 miesięcy po premierze filmu ma moim zdaniem mało sensu. Wiadomo że pod wpływem emocji wystawia się różne oceny.
Czas zweryfikuje poziom filmu :)

18.09.2009
17:38
[121]

Dessloch [ Legend ]

no i o to chodzilo w dyskusji:) ze na poczatku zawsze oceny nie beda adekwatne, bo za malo glosow...


tu mozna ladnie rozklad... film ewidentnie nie pasuje do oceny 1-5, nawet jak sie komus nie podobal... a jednak znalazlo sie 1860 osob ktora zaglosowala 1... :)

18.09.2009
17:44
smile
[122]

.:Jj:. [ Legend ]

Liczba liczbą ale chodzi też o brak analizy, rozważenia plusów i minusów, brak chłodnego podejścia. To coś jak ocenianie gier (np na GOLu) przed ich premierą.

Ktoś wraca z kina: "wow! Klasyk! Lepsze od Łowcy Jeleni, Absolwenta i Taksówkarza razem wziętych! 10/10!". Ale po tygodniu: "hm jednak to i to mogło by być lepiej dopracowane."

Potrzeba czasu i o wiele większej liczby głosów, bo świeżo po premierze dużo skrajnych ocen jest.

18.09.2009
17:54
smile
[123]

ZgReDeK [ Wredne Sępiszcze ]



Wynik finansowy też całkiem niezły. Otwarcie lepsze niż SPR, a w 4 weekendy film zarobił połowę tego co Pearl Harbour w 25.

18.09.2009
18:23
[124]

Dessloch [ Legend ]

Jj--> 60k glosow to mysle, ze prawidlowa ilosc...
i po premierze jest juz ponad miesiac? wiec nie jest tak zle.

za pol roku na pewno sie zmieni.

na poewno wiele filmow na imdb dostaje dodatkowe glosy na plus, bo sabardzo stare... i tutaj uwazam ze ocena nieadekwatna. Bo wiele z filmow z top100 widzialem tych starszych i niestety sa to raczej przecietne filmy, a tak wysoko sa bo nibyklasyki :)

mi tam sie podobalo, lekkie smieszne kino.
2 razy w kinie to tylko na Wrog u Bram bylem (na nim bylem 4 razy w kinie... mimo ze nie jest to jakis wybitny klasyk, to mi sie zajebiscie podobal)

co do finansowego sukcesu... jak na film od 18 calkiem niezle

18.09.2009
18:24
[125]

Mr_Baggins [ Legend ]

Ktoś wraca z kina: "wow! Klasyk! Lepsze od Łowcy Jeleni, Absolwenta i Taksówkarza razem wziętych! 10/10!"

Od Łowcy Jeleni to nie sztuka być lepszym. Ten film jest nudny jak flaki z olejem, jedyna emocjonująca scena to ta z rosyjską ruletką. A reszta - jakieś pitolenie.

18.09.2009
18:44
smile
[126]

.:Jj:. [ Legend ]

Od Łowcy Jeleni to nie sztuka być lepszym. Ten film jest nudny jak flaki z olejem

18.09.2009
18:53
[127]

zoloman [ Legend ]

jak na film od 18 calkiem niezle

Pomyłka? Bo w Polsce jest od 15.

19.09.2009
19:56
smile
[128]

Swider122 [ Centurion ]

Byłem na tym w kinie z kumplem,film świetny

19.09.2009
20:36
smile
[129]

Tomal_P [ Legend ]

Byłem na tym filmie z dziewczyną. Obojgu nam się podobał.

Świetny film.

19.09.2009
21:40
smile
[130]

zoloman [ Legend ]

Byłem dzisiaj, bardzo dobry film, ale jakimś arcydziełem to bym go nie nazwał. Ot, kawał porządnego filmidła w typowo tarantinowskim wydaniu. Z tego co mogę filmowi zarzucić, to to że momentami (głównie w pierwszej połowie) film zwyczajnie przynudzał. Na szczęście tych momentów było raczej niewiele. Więcej jakichś rażących minusów nie stwierdziłem. Świetne zdjęcia, znakomite aktorstwo i kapitalna muzyka (choć za wiele jej nie było). Do tego dwie genialne postacie: Raine i Landa.
PS. Bardzo fajnie zagrał Eli Roth. Może powinien zastanowić się nad zmianą profesji, bo Donowitz wyszedł mu nieco lepiej niż jego dotychczasowe filmy:P

Bullzeye_NEO-->Tak, miało być "Donowitz" ;) Poprawione, dzięki.

19.09.2009
21:41
[131]

Bullzeye_NEO [ 1977 ]

roth gral bear-jew, a stiglitza schweiger

21.09.2009
09:30
[132]

Dessloch [ Legend ]

zoloman-->

u Angoli od 18:)

21.09.2009
18:39
smile
[133]

Volk [ Legend ]

Wczoraj bylem w kinie i nie zawiodlem sie ani troche. Wybiore sie jeszcze zapewne kolejny raz.

21.09.2009
19:27
[134]

zoloman [ Legend ]

W sumie to ciekawe czemu wszędzie jest od 18, a w Polsce od 15. Mi się wydaje, że od 18 to trochę przesada. Może jest parę mocniejszych scen, ale nie jakoś przesadnie, seksu wcale nie ma, język wyjątkowo grzeczny szczególnie jak na Tarantino.

21.09.2009
19:31
[135]

Dessloch [ Legend ]

swiat dazy w kierunku myslenia za ludzi i decydowania co dla nich dobre a co nie... Stalinowi sie nie udalo, Leninowi sie nie udalo, Hitlerowi sie nie udalo... ale nowej twarzy czyli Socjal Demokracja europejska i swiatowa sie udaje :)

21.09.2009
19:34
[136]

darek_dragon [ 42 ]

zoloman -> Łee, tylko realistycznie ukazane skalpowanie, bolesne okaleczanie twarzy, palenie ludzi żywcem i rozdzieranie zwłok na strzępy karabinem maszynowym. Tylko odrobinę bardziej drastyczne, niż Fakty w TVN, co? ;P

Tak po paru dniach od seansu naszła mnie pewna refleksja dotycząca Bękartów i ukazanego w nim filmu-w-filmie Duma narodu...

spoiler start
Czyż oglądając finałowe sceny Bękartów nie jesteśmy trochę jak naziści, którzy cieszyli się z zabijania swoich wrogów w Dumie narodu? Oczywiście zabijanie nazistów wydaje się hmm, bardziej moralnie uzasadnione (to w końcu okrutni mordercy i szaleńcy, prawda?), ale jednak pewien dreszcz niepokoju pozostaje. Ciekawy zabieg ze strony Quentina.
spoiler stop

21.09.2009
19:49
smile
[137]

zoloman [ Legend ]

darek_dragon--> No nie przesadzaj, skalpowanie i "znakowanie" może i były dosyć drastyczne (przynajmniej dla kogoś nie przyzwyczajonego do takich scen w filmach), ale te dwie sceny łącznie trwały może minutę. Poza tym skalpowanie nawet nie było na żywca, więc to tym bardziej nic takiego:D Co do: palenie ludzi żywcem i rozdzieranie zwłok na strzępy karabinem maszynowym to nic takiego nie widziałem. W pożarze nikt nie spłonął, a to rozdzieranie na strzępy to niezła przesada.

Co do Dumy Narodu, to faktycznie ciekawe spostrzeżenie.

21.09.2009
19:56
[138]

NewGravedigger [ spokooj grabarza ]

Darek - dokładnie to powiedziałem kumplom po wyjściu. Po śmianiu się z niemców, którzy wpatrują się w idiotyczny film, za 15 robimy dokładnie to samo.

21.09.2009
20:04
[139]

Sandro [ Legend ]

Hitlera rozdarli na strzępy karabinami pod koniec filmu. Bękarty to IMHO dobry film, ale po opuszczeniu kina stwierdziłem z pewnym niesmakiem, że Tarantino zagrał na emocjach wszystkich wrogów nazizmu i w sumie niewiele się to różni od hitlerowców/komunistów oglądających typowe dla nich filmy propagandowe.

21.09.2009
20:11
[140]

ronn [ Legend ]

no i bylem..

film mnie nie zachwycił, dla mnie to byl specyficzny film akcji, powyzej przecietnej, ale po genialnym deathproofie spodziewalem sie przynajmniej czegos na podobnym poziomie, troche sie zawiodlem

kilka postaci bylo ciekawych, fabula sprawna. imo, dialogi nie byly wcale takie dobre. do tego, wiekszosc elementow, ktora miala byc humorystyczna do mnie nie trafila. bedesowe odzywki bekartow w ponad polowie byly zbyt przewidywalne i sztampowe, karykaturalny hitler podobnie byl zbyt hm.. tani..

dlatego filmowi daje 6/10, ale z uwagi na naprawde genialna scene w barze (cala) moge podniesc do 7/10 :P

czyli film dobry, ale brakowalo i to wcale niemalo, aby sprostac legendzie (dla mnie) filmow takich jak rd, dp czy pf..

drugi raz na bank nie zobacze, bo sie nie da (a kiedys sie dało..)

21.09.2009
20:28
[141]

reksio [ Q u e e r ]

kilka postaci bylo ciekawych, fabula sprawna. imo, dialogi nie byly wcale takie dobre. do tego, wiekszosc elementow, ktora miala byc humorystyczna do mnie nie trafila. bedesowe odzywki bekartow w ponad polowie byly zbyt przewidywalne i sztampowe, karykaturalny hitler podobnie byl zbyt hm.. tani..

Power tego filmu właśnie na tym polega, że jest kiczowaty i przewidywalny do bólu. Sama postać Brada Pitt to przecież zadrwienie z każdego Amerykanina - typowy traper z Kentucky z przegiętym maksymalnie akcentem. Postać Hitlera natomiast reprezentuje również typowe, stereotypowe o nim myślenie - zboczonego, pieprzniętego zdrowo na głowę kurdupla. To co należy tu docenić, to moim zdaniem zabawę Tarantino. Nie z Niemcami, a z nami. To film leczący kompleksy - wszyscy pokrzywdzeni stają się źli. Pomiatany Żyd - i oskarżany o tysiące spisków - staje się tu mordercą, absolutnie oddanym rzezi na styl wręcz arabski. Kobieta jest zdrajcą. Hitler jest idiotą. Wszystko na odwrót. Tyle tylko, że nie chodziło, według mnie, o byle jakie wzbudzenie w Polakach owacji na stojąco, bo spłonęło kino z nazistami i sprawiedliwości stało się zadość - chodziło raczej właśnie o zwrócenie uwagi na te idiotyczne stereotypy. U Tarantino Żydzi rzeczywiście przygotowali spisek i doprowadzili go do końca - i co się okazało? Że dostali owację ;]

Podobały mi się też zabawy Tarantino, vide ta wielka, niepasująca absolutnie konwencją fajka do palenia w pierwszej części filmu. Z chwilą, gdy wyciągnął tę fajkę, poczułem się rzeczywiście, jakbym był właśnie na filmie Tarantino.

21.09.2009
20:51
smile
[142]

SILENTALTAIR [ Akallabeth ]


Power tego filmu właśnie na tym polega, że jest kiczowaty i przewidywalny do bólu.

nie no super film, co tam ze kiczowaty i przewidywalny do bólu...
człowieku zastanów sie co piszesz . Jeżeli według ciebie najwieksza zaletą tego filmu jest to ze jest kiczowaty to coś z tobą nie tak

21.09.2009
21:07
[143]

NeroTFP [ Senator ]

Wybieram się w piątek, razem ze znajomymi. Zobaczymy, czy mi się spodoba.

21.09.2009
23:21
smile
[144]

Sznapi [ Senator ]

Trochę się zastanowiłem nad tym filmem i czuję, że obejrzałem naprawdę coś wspaniałego :) Kto nie oglądał nigdy jakiegoś spaghetti westernu Sergio Leone, nie wie tak naprawdę o co chodzi w Bękartach.

Ten film to przede wszystkim swoisty trybut, hołd dla kina Leone (choć nie przeczę, że czerpie też z bardziej zachodnich produkcji). Te dłużyzny... Te wyczepiste dłużyzny! Gdyby nie one, film straciłby na oglądalności gdzieś z połowę. Dopiero teraz doceniłem umiejętność manipulowania nostalgią u Tarantino. W spoilerze przedstawię najlepsze elementy, które nadają temu filmowi tego specyficznego klimatu.

spoiler start
Dopiero dziś zdałem sobie sprawę kogo mieli przedstawiać ściągający skalpy, dowodzeni przez Apacza Bękarci. Tak, tak - było to plemię Indian siejących postrach wśród "kowbojów" III Rzeszy. Sama postać naszego "szeryfa", Łowcy Żydów (Indian) przywodziła mi najbardziej na myśl okrutnego Marlona Brando z antywesternu Przełomy Missouri, choć pewnie jest to zły trop, bo diabeł i tak tkwi pewnie w Angel Eyes z "najlepiej wyreżyserowanego filmu wszechczasów" wg Tarantino :) W ogóle odniesień było niezliczenie wiele - każda dłużyzna miała sens (w tym przeciągnięta rozmowa Landy z Francuzem, przydługie wychodzenie Bear-Jew ze środka jamy itp. - Tarantino doskonale wiedział, co w filmach Leone budowało napięcie i w ten sposób doskonale oddał mu hołd z lekkim uśmieszkiem na twarzy). Najbardziej oczywistym odniesieniem była chyba momentalna jatka w piwnicy - czyż nie jest to idealne przeniesienie w realia II WŚ (co prawda z deczka alternatywnej, ale wciąż) rozróby w saloonie też z któregoś z filmów Leone (czyżby Garść dynamitu? oj, będę musiał sobie pożądnie odświeżyć jego filmografię ;))? A wszystko to zawarte w unikalnej fabule... Byłem świadom fascynacji Tarantino kinem Leone, ale jakoś nawet po obejrzeniu filmu nie przyjmowałem do wiadomości, że TO się stało. Jakoś tak mnie nagle oświeciło :) Poza tym ten soundtrack... Obvious tribute is obvious.
spoiler stop


edit:
Jeżeli według ciebie najwieksza zaletą tego filmu jest to ze jest kiczowaty to coś z tobą nie tak

Mylisz się chłopcze i to nie wiem jak bardzo.

BTW
spoiler start
"Wymuszona" przemoc - kolejny element naszej układanki :)
spoiler stop


edit2:
Widzę, że wcale nie jestem pierwszym, który zauważył podobieństwo... Ech :P

edit3:
<---- a landa od razu mi sie skojarzyl z anielskim oczkiem z "dobrego zlego i brzydkiego".

Bubba, masz za to ode mnie elektroniczne procenty - łap.

%%%

21.09.2009
23:38
[145]

PatriciusG [ Legend ]

Ja uważam się za fana kina Quentina Tarantino (bo widziałem wszystkie jego filmy a kilka chyba znam nawet na pamięć) ale nie uważam się za znawcę, więc powiem po prostu, że zajebiście się bawiłem :D

21.09.2009
23:44
smile
[146]

Api15 [ dziwny człowiek... ]

Światowe wydanie na dvd kiedy będzie?

22.09.2009
01:12
[147]

Snakepit [ aka Hohner ]

etam DVD, czekam na BD :D z wieloma smaczkami w extrasach :D

22.09.2009
09:34
[148]

smalczyk [ Senator ]

nie no super film, co tam ze kiczowaty i przewidywalny do bólu...

Jeśli ktoś kicz w filmach tarantino uważa za wadę to zupełnie nie rozumiem po co po nie sięga - skoro to swoista wizytówka reżysera...

22.09.2009
10:58
smile
[149]

.:Jj:. [ Legend ]

człowieku zastanów sie co piszesz . Jeżeli według ciebie najwieksza zaletą tego filmu jest to ze jest kiczowaty to coś z tobą nie tak

Ty się zastanów wpierw o jakim filmie jakiego reżysera mówimy. Krytyk kina się znalazł.


Dziś idę drugi raz :)

Pytanie- ktoś oprócz mnie słucha soundtracku?

Nick Perito- the Green Leaves of Summer
David Bowie- Cat People [putting Out the Fire]
Ennio Morricone- the Surrender [la Resa]

Zresztą większość kawałków jest świetna.


BTW=> jak sobie przypomnę tą scenę to naprawdę powstrzymać się od śmiechu nie potrafię :D


Inglorious Basterds - Bekarty wojny - .:Jj:.
22.09.2009
12:40
[150]

Aen [ Anesthetize ]

Film jest niezły, ale muszę go sobie jeszcze na spokojnie obejrzeć drugi raz i przeanalizować. Momentami przydługawy no i "pojebany" jak każdy film Tarantino, co mi akurat odpowiada.

22.09.2009
14:22
[151]

.:Jj:. [ Legend ]

no i "pojebany" jak każdy film Tarantino

Tak naprawdę tylko jedna scena wydała mi się po... fantastyczna, mianowicie ta pod koniec operacji spalenia kina, gdy projektor filmowy rzucał obraz twarzy Shosanny na dym. To było takie... hmm, dziwne i niepokojące.

22.09.2009
14:34
[152]

reksio [ Q u e e r ]

Tak naprawdę tylko jedna scena wydała mi się po... fantastyczna, mianowicie ta pod koniec operacji spalenia kina, gdy projektor filmowy rzucał obraz twarzy Shosanny na dym. To było takie... hmm, dziwne i niepokojące.

No czysty anioł zemsty.

22.09.2009
14:48
[153]

Dessloch [ Legend ]

albo:
zydzi to diably, demony i zli ludzie:>

30.09.2009
21:38
smile
[154]

Mastyl [ Legend ]

Ten film wywołał na sali nastroje antyniemieckie.

05.10.2009
19:49
[155]

Rebel Mr Spanky [ Generaďż˝ ]

Możecie się śmiać, ale byłem na tym filmie 4 razy w kinie. Absolutny geniusz Tarantino, zdecydowane numer jeden na jego liście w mojej opinii, głównie również za sprawą genialnego soundtracku Ennio morricone i Dawid Boowie. Polecam 101 %
.:Jj:. Ja również słucham, dodałbym jeszcze Un amico by ennio morricone. Pozdro

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.