GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Łapówkarstwo w branży nauczycielskiej

13.12.2002
10:24
smile
[1]

Asmodean [ Konsul ]

Łapówkarstwo w branży nauczycielskiej

Zauwazylem ostatnio dziwny proceder. Otoz nauczyciele w moim LO zaczeli dobierac ksiazki nie wedlug ich wartosci naukowej, lecz wedlug jakiegos innego, nie znanego mi kryterium. Przytocze tu przyklad monologu historyka:
"Tak wiec drodzy uczniowie, w tym roku uczyc bedziemy sie ztej ksiazki (i pokazuje nam ksiazke w dziwnym, lecz popularnym w dziesiejszych czasach formacie). Jest ona przecietna, wiec jesli chcecie cos wiedziec zakupcie sobie ta bo inaczej na 4 to raczej nie wyciagniecie."
Przyznam ze bylem skolowany. Pierwsza ksiega faktycznie okazala sie bublem a dominowaly w niej stwierdzenia typu "to juz wiecie z innych lekcji", bylem wiec zmuszony do zakupu drugiej. Czy nie lepiej wiec bylo przepisac nam tylko ta pierwsza??? Nie bo w biuletynie informacyjnym wydawcy pierwszej znalazly sie wzmianki o lodowce, lub wakacjach...
Żeby historyk nie byl sam to z bilologi podrecznik wybrala nam dyra, ktora o przedmiocie wie tyle ile ja o fizyce jadrowej. Babka z biologii zalamuje rece nad poziomem ksiazki a my musimy korzystac z innych zrodel.
Z fizyki rowniez dostalismy ciekawy podrecznik z ktorego nic nie idzie sie dowiedziec, a kochana pani prof. nakazala nam kupic sobie inny, lepszy bo ten nie calkiem zgadza sie z programem i ogolnie rzec biorac jest slaby...

To jak to jest, czy podreczniki winno sie wybierac wg. tego czego mozna sie z nich dowiedziec czy wg. promocji wydawnict??? Jestem rowniez ciekaw czy ow proceder dalo sie zobserwowac w innych punktach szkolnictwa:)))

13.12.2002
10:26
[2]

Asmodean [ Konsul ]

tfu, bubel po monoplogu mialo byc czy nie lepiej bylo nam przepisac tylko te druga juz sie gubie w cyferkach:)

13.12.2002
10:33
smile
[3]

Morbus [ - TRAKER - ]

hmm chodze do 3 tech i w tym roku mam AZ 2 (dwie) ksiazki (angielski polski) :> wiec ten watek zostawie bez komentarza :> -- po co kupowac ksiazki skoro nic z nich nie bierzemy...

13.12.2002
10:39
[4]

Zajkos [ Generaďż˝ ]

ja kiedys znalem goscia, ktory handlkowal podrecznikami (byl przedstawicielem handlowym jakiegos wydawnictwa) on zachodzil do nauczyciela i mowil mu np. ksiazki sa po 20zl, z tego 15% dla pana, no i nie powiem, skutkowalo, gosciu roczne obroty liczyl w starych miliardach, nauczyciele dorabiali do niskich pensji, a w szkolach dzieci co roku mialy inne podreczniki albo naewt mialy po klika podrecznikow w ciagu roku z jednego przedmiotu

13.12.2002
10:47
smile
[5]

sergi__ [ Underworld ]

KILL THEM ALL ::))))

13.12.2002
10:59
[6]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Dziwicie się ? Ideą nie wyżywisz się , za prąd i gaz nie zapłacisz to i kombinują. To samo jest przecież z lekami - przedstawiciele koncernów dają fanty za przepisywanie "ich" leków a tu dają wydawnictwa. W supermarketach też są promocje kup nasz produkt a coś tobie damy. Ale jest chociaż wybór - mozna poprosic o inny lek , nie skorzystać z promocji w markecie. W szkole jednak najgorsze jest to uczeń musi kupić badziewny podręcznik i dodatkowo dobry z którego dopiero będzie się dokształcał (jak zrozumiałem) czyli de facto płaci dwa razy , zarabiają dwa wydawnictwa a kto wie , może ów belfer ma z tego dwie prowizje. Jak tak dalej pójdzie to za jakiś czas będzie trzeba kupować po kilka podręczników na jeden przedmiot (bo inaczej to napewno poniżej 4-ki ). Nie wiem czy śmiać się czy płakać.

13.12.2002
11:36
smile
[7]

Negocjator [ * ]

Nauczyciel zarabia 700 -900 złotych. Jak mu przedzsawicial wydawnictwa zaproponuje kasę sięgającą 1/3 pensji to się nie dziwię że zgadza się na taki układ. Pewnie te prezenty biorą nie wszyscy nauczyciele. Zresztą korupcja nie dotyczy wyłącznie oświaty. Jakbyśmy porównali inne obszary życia publicznego to IMO jest jeszcze gorzej mimo, iż tam zarabia się sporo powyżej uposażenia nauczycielskiego.

13.12.2002
11:39
[8]

hoop-kola [ Pretorianin ]

el f ---> czyżbyś był lekarzem że się tak dobrze orientujesz ?

13.12.2002
11:56
smile
[9]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Hoop-kola Akurat nie jestem, ale się "dobrze orientuję" .

13.12.2002
12:06
[10]

Przewodnik Syriusza [ Magazyn Grafik ]

W zeszłym roku z informatyki (studia kierunek infrmatyka) mielismy LOOOOOOOOOL 5 książek. Cztery dostal nquczyciel z taka rekomendacja (zwunalem i zkserowalem) Drogi Panie _imie_, nasza firma w tym roku proponuje promocję - nie bedzie Pan robił wykładów tylko uczniowie będą się uczyć z naszych książek. Jeśli skorzysta Pan z oferty weźmie Pan udział w losowaniu 50.000 PLN. Pozdrawiam, Szef Wydawnictwa _imie_ _nazwisko_ Więc widzicie...a poniewaz z tych4-ech nic nie wynikalo trzeba bylo kupic 5 :))))

13.12.2002
12:07
[11]

Przewodnik Syriusza [ Magazyn Grafik ]

AAAAAa......... i jeszcze byl tekefon ze jak sie zdecyduje to zeby sie umowic na spotkanie :)

13.12.2002
12:13
[12]

hoop-kola [ Pretorianin ]

Oczywiście napewno prawdą jest to co mówicie ale żeby pozbyć się wszelkich wątpliwości należało by odgórnie (np ustawowo) określić z czego mamy się uczyć, jakie lekarstwa zażywać itd. a to było by przecież troche bez sensu prawda.

13.12.2002
12:24
[13]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Hoop-kula Nie masz racji - nie chodzi o to by nauczyciel nie mógł wybierać podręcznika, tylko o ty by wybrał jeden, wg niego najlepszy a nie taki do którego dostanie załącznik a potem każe uczyć się i tak z innego. W przypadku leków , pacjent ma prawo zażądać tańszego odpowiednika i jeśli taki istnieje lekarz ma obowiązek go przepisać, uprzedzając oczywiście o ewentualnych różnicach w działaniu (niektóre starsze leki mogą np powodować więcej tzw skutków ubocznych). Natomiast uczeń czy rodzice ucznia nie mają żadnego wpływu na jakość i ilość wybranych książek, a to przecież ich kasa zasila wydawnictwa.

13.12.2002
12:25
[14]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Sorry za błąd w xywce

13.12.2002
12:46
[15]

hoop-kola [ Pretorianin ]

el f --> Zgadzam się z tobą w 100% chodziło mi tylko o to żeby nie popadać w skrajności i nie robić polowania na czarownice, a dopóki ludzie mający "wpływ" na nas będą mieli swobode wyboru, czy to książki czy to leku itd. to zawsze przez część ludzi będą posądzani o łapówkarstwo.

13.12.2002
12:51
[16]

Zajkos [ Generaďż˝ ]

za moich czasow byla 1 ksiazka do 1 przedmiotu, ksiazki mozna bylo kupic od starszych rocznikow za 1/3 ceny i było dobrze, zreszta ja i tak zwykle nie mailem wiekszosci podrecznikow a jak chodzilem do podstawowki to dostawalem ksiazki za darmo ze szkoly;)

13.12.2002
13:43
[17]

Asmodean [ Konsul ]

Zajkos--> a ja mam wała bo jestem rocznik eksperymentalny i używanych ksiazek kupic nie moge tylko nówki musze. Dlatego tak boleje nad koniecznoscia zakupu kilku ksiazek.(zreszta nawet nie ja tylko rodzice)

13.12.2002
14:45
[18]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Zajkos Nic za darmo nie dostawałeś - zapłaciło za to Państwo czyli wszyscy "wkładający" do budżetu.

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.