Fett [ Avatar ]
Problem z rozwiązaniem umowy o Internet
Dokładnie 4 miesiące temu, z początkiem maja (doświadczony po przejściach z poprzednim operatorem) zadzwoniłem do mojego dostawcy Internetu z zapytaniem co należy zrobić żeby rozwiązać z nim umowę (dokładnie to nie chciałem jej przedłużać). Dowiedziałem się wtedy, że muszę wysłać maila z prośbą i podaniem przyczyny (no kur... jasne) o rozwiązanie umowy pod adres xxx na dwa tygodnie przed okresem rozliczeniowym. Umowę chciałem rozwiązać z końcem czerwca więc list wysłałem ponad miesiąc wcześniej.
Od tamtej chwili minęły 4 miesiące, zero problemu. Wczoraj natomiast dostałem smsa, że jestem im winny 99,99 zł... Zadzwoniłem więc zapytać o co chodzi no i tutaj następuje standard. 25 minut przy słuchawce, przełączany 7 razy bo to nie ten dział itd. W końcu dowiedziałem się, że żaden mail do nich nie dotarł i że dalej jestem ich klientem :|
Po zapytaniu się co mogę zrobić w tej sprawie kolo powiedział mi, że mogę wysłac kolejnego maila o rozwiązanie umowy (w takim wypadku dostane jeszcze rachunek za sierpień i za wrzesień...) i dodatkowo ewentualnie mogę zgłosić reklamację do właściciela serwisu od którego wysyłałem maila :|
No kurw... jasne co jeszcze... Nie uśmiecha mi się płacić tym jeb... złodziejom ponad 300zł za to, że rzekomo ni dotarł do nich mail. Zresztą nawet jeżeli oleje sprawę, wpłacę im te jeb.... 300zł (niech se w dupę wsadzą) i wyśle 15 maili z różnych kont to i tak nie będę miał pewności, że jakiegokolwiek otrzymali...
Nigdy nie spotkałem się z podobną sytuacją i muszę przyznać, że jestem ostro wkur... Maila do dzisiaj mam zapisanego w katalogu poczty wysłanej jeżeli to w czymś ma pomóc. Umowę rozwiązałem z powodu przeprowadzki (o czym wspomniałem w mailu) więc tym samym nie dostałem od nich żadnego rachunku...
Czy ktoś może mi poradzić co mogę zrobić w takiej sytuacji ?
Fett [ Avatar ]
up
c_N_mooris [ little_psychos ]
Skoro rozwiązałeś umowę to czy nie powinieneś otrzymać od nich jakiegoś papierka potwierdzającego zerwanie współpracy?
Pamiętam, że miałem podobny problem przy przejściu z Neo na Netię, a do zapłaty dostałem niecałe 1500zł. Miałem jednak odpowiedni świstek. Zadzwoniłem, naściemniałem babce do słuchawki, że trafili na nieco bardziej obeznanego w branży klienta, że wiem że to próba wyłudzenia pieniędzy i że tak tego nie zostawię. Zawsze pytałem o nazwiska tych którzy mieli coś w tej sprawie załatwić.
Dostałem 3 telefony z przeprosinami od jakichś kierowników działów i jedno pismo również z wytłumaczeniem całego zamieszania.
jasonxxx [ Szeryf ]
Bo umów się nie rozwiązuje mailem, to co masz w skrzynce pocztowej nie jest żadnym dokumentem.
Powinno być to w formie pisma z Twoim podpisem (oryginał pocztą, faxem aby przyspieszyć, wszystko za potwierdzeniem). Nic nie możesz zrobić oprócz zapłacenia im zaległej sumy.
Hellmaker [ Legend ]
To taka nauczka na przyszłość. Mieszkamy w Polsce jakbyś nie pamiętał :)
W każdej tego typu sprawie kombinuj tak, żeby dostać potwierdzenie złożenia danego pisma.
Dziennik Podawczy - potwierdzenie na kopii, która zabierasz.
Wysłanie listem poleconym z opisem zawartości (np. "rozwiązanie umowy o Internet z firmą XXXXXX") i potwierdzeniem odbioru (taka żółta doklejana tekturka).
E-mail - nawet z potwierdzeniem odbioru - nie jest żadnym dowodem w sprawie. Poza tym jeżeli dostajesz maila z prośbą o potwierdzenie odbioru - wystarczy kliknąć na NIE i i tak go możesz odczytać, a nadawca nie dostaje nic.
"Od tamtej chwili minęły 4 miesiące" - i przez 4 miechy nie zastanowiło Cię, że nie dostałeś dokumentu rozwiązującego umowę, który powinieneś podpisać i odesłać?
Sam się wydymałeś przy pomocy lenistwa.
Jedynym sposobem jest udowodnienie, że Twój mail wysłany został tego i tego dnia, jest dogadanie się z providerem poczty i przesłanie przez nich czegoś w rodzaju zaświadczenia, że e-mail został dostarczony do adresata (a raczej odebrany - logi powinny pokazać pobranie maila z serwera pocztowego). Wszystkie dane do tej operacji masz we właściwościach maila. Chociaż po 4 miesiącach - czy więcej - może się okazać, że już nie mają logów z tego, a wtedy jesteś uziemiony.
tzs [ Konsul ]
Mam pytanie. Czy to Orange ? :D
Bo tam z mojego doświadczenia wiem, że mocno niezorganizowani, niekompetencji i zwyczajnie pokur..eni ludzie pracują w obsłudze klienta .
GROM Giwera [ One Shot ]
A umowę podpisywałeś też mailem ?
Albo źle ich zrozumiałeś, i słowo "poczta" oznaczało tutaj pocztę taką 'z tamtej epoki' (wiem wiem, pewnie ciężko Ci uwierzyć, że taka jeszcze istnieje), albo popieprzyłeś wszystko. Nic nie zrobisz, musisz zapłacić. Pisma składaj faxem/osobiście najlepiej.
A powód dla którego chcesz przestać korzystać z ich usług jest tylko dodatkiem (nie koniecznym) o który takie firmy zwykle proszą aby wiedzieć czemu ludzie chcą rezygnować (przeprowadzka, jakość świadczonych usług, itp.)
.:[ Kocioł ]:. [ Generaďż˝ ]
Rozwiązanie umowy mailem??? Chyba będziesz musiał zapłacić...
Fett [ Avatar ]
GROM Giwera - na 100% babka z działu obsługi klienta powiedziała mi, że muszę wysłać maila. Nawet mi dokładny adres podała. Problem polega na tym, że to oni nagrywają rozmowy a nie ja i nie za bardzo jak mam to sprawdzić/udowodnić
Kociol - nie tyle rozwiązanie co "nie przedłużenie" To tez jest moim zdaniem śmieszne, że umowa obowiązuje do pewnego momentu, a po tym momencie automatycznie jest przedłużana... Po co więc robić umowę na czas określony.
tzs - w sumie nie ważne co to za firma.
Dałem się wydymać. No ale cóż, człowiek uczy się na błędach. Młody jestem i nie doświadczony w takich sprawach ;) Będę miał nauczkę na przyszłość i dam przykład innym.
Będę jeszcze kombinował, może znajdzie się jakiś kruczek. Jakby nie patrzeć mam tego maila w skrzynce wiadomości wysłanych więc może się coś uda załatwić. Dziwi mnie tylko, że właściciel nie dał mi znać że przyszła jakaś poczta na moje nazwisko na poprzedni adres. Gdyby tak było zająłbym się sprawo dużo wcześniej...
jasonxxx [ Szeryf ]
na 100% babka z działu obsługi klienta powiedziała mi, że muszę wysłać maila
Niech powie tak 100 klientom miesięcznie, 5 da się nabrać jak Ty i już jest zysk :)
Jak będziesz tak polegał na tym co Ci mówią inni ludzie w tego typu sytuacjach to ciężko będziesz miał w życiu.
Napisz do nich pisemko (tylko tym razem wyślij pocztą), opisz całą sytuację, załącz wydrukowanego maila z widoczną datą, powołaj się na rozmowę. Jest jakaś mała szansa, że a nóż trafi to do jakiegoś dobrego człowieka, który się nad Tobą zlituje. Innego wyjścia nie widzę.
Coolabor [ dajta spokój! :) ]
do tego co napisał stanson należy podkreślić: wyślij poleconym :)
Fett [ Avatar ]
Stanson - oboje dobrze wiemy, że to nie ma sensu ;) Zresztą nie za bardzo mam jak się powołać na rozmowę bo nawet nie pamiętam z kim rozmawiałem. Będe miał nauczkę na przyszłość EOT
tzs [ Konsul ]
Ja z Orange mam podobną sytuację. Tyle że przedłużam umowę. Podpisałem odpowiedni aneks miesiąc temu w ustalonym terminie, w ich salonie i buce przysyłają mi fakturę za internet tak jakby tego aneksu nie było (znaczy dostarczają internet, a ja płace za niego tyle ile by się płaciło za umowę na czas nieokreślony. Czyli 2 x więcej, niż wcześniej). Normalnie gdyby nie koszty aktywacji i drogi abonament to bym zmienił operatora.
W zeszłym roku natomiast jak podpisywałem umowę w ich salonie miesiąc czekałem na złożenie internetu. Po miesiącu idę się pytam wtf. Okazało się że osoba która to załatwiała ze mną wszystko w salonie nie przeszła odpowiednich szkoleń więc podpisana umowa nie jest ważna. I trza było nową sporządzić. Kolejne 36 stron do podpisania oraz 14 dni czekania na aktywację. Oczywiście nikt przez ten miesiąc mnie o nieważności umowy i nikt nie przeprosił na końcu.
Orange to niepoważna firma. Nie muszą się strać zresztą. Mają za sobą giganta w postaci TePsy.
Herr Pietrus [ Gnusny Leniwiec ]
No to już wiem, czego unikać. Zreszta, nie mam póki co internetu, tylko zwyklą komórke, ale dla pewności zostane w Plusie.
Co do sprawy - czy jest przegrana? Nie jestem przekonany. Wysłałeś maila, serwer go nie zwrócił, więc można domniemywać, ze doszedł.
Próbuj to wyjaśnić.
Llordus [ exile ]
Fett -->
nie tyle rozwiązanie co "nie przedłużenie" To tez jest moim zdaniem śmieszne, że umowa obowiązuje do pewnego momentu, a po tym momencie automatycznie jest przedłużana... Po co więc robić umowę na czas określony.
Trzeba czytac, co sie podpisuje. Chyba we wszystkich umowac na czas okreslonych znajduje sie klauzula, ktora stanowi, iz po zakonczeniu okresu obowiazywania danej umowy, usluga dalej swiadczona jest jak z umowy na czas nieokreslony. Z jednej strony - teoretycznie ma to ulatwiac zycie klientom, zeby nie musieli pamietac i sie martwic, ze za chwile odlaczy sie im telefon czy internet. Z drugiej - daje latwe pole do naduzyc ze strony dostawcy uslug.
mackie majcher [ Konsul ]
Podepnę się tutaj. Jak ktoś mi wskaże, że taki wątek już istnieje to skorzystam z owego, jak nie to może założę nowy.
Niedawno w prasie ukazało się kilka artykułów, w których stało, że z powodu podwyżki VATU od nowego roku, będzie możliwe przerwanie umowy za Internet ( jeżeli usługodawca nie obniży ceny netto do takiej, aby cena brutto wyszła taka sama).
Mam pytanko: Co zrobić, żeby nie przedłużyć umowy ? Mam czekać na jakiś telefon, lub pismo ? Czy ja muszę pierwszy dać znać usługodawcy, że zamierzam zerwać umowę jeżeli cena brutto ulegnie zmianie ? Czy ktoś się orientuje jak wygląda procedura ?
P.S. Jeżeli procedura zależy od usługodawcy, to powiem że mam Internet w Netii.
mirencjum [ operator kursora ]
mackie majcher --> Tak miało być, ale urzędasy bronią firm telekomunikacyjnych:
mackie majcher [ Konsul ]
No to lipa. Wykłócać się i ciągać po sądach z powodu jakiegoś abonamentu nie ma sensu. Miałem nadzieję, że istnieje jakaś prosta procedura co do zerwania umowy z takiego powodu. Dzięki mirku.