GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Kantyna Oficerska [Zebranie 17]

12.12.2002
12:01
smile
[1]

Ghost2 [ Panzerjäger ]

Kantyna Oficerska [Zebranie 17]

No to witamy w 17 odsłonie wątku dla militarystów, strategów i domorosłych generałów :)

Oto stali (mniej lub bardzej) bywalcy :
Merkav
Yoghurt
Waterhouse
Diplo
Wozu
Przezdzieblo
2zin
Cyb_767
el f
Viti
Ghost2
matchaus "

Ewentualnych pominiętych i zaginionych przepraszam

Teraz mogłoby być o strzelaniu - przedstawiam wszystkim mojego "faworyta", oto Walther WA2000

poniżej link do poprzedniej części

12.12.2002
12:20
smile
[2]

Viti [ Capo Di Tutti Capi ]

Ja mogę pogadać o broni pancernej ale tylko tej używanej na wyspach Pacyfiku, i też bez "cyferek'.

12.12.2002
12:40
smile
[3]

Ghost2 [ Panzerjäger ]

Viti! Zwróciłeś uwagę, że Japończycy nie wyszli w swojej broni pancernej, użytej bojowo, poza lekkie czołgi, tankietki i samochody pancerne? Inne typy broni pancernej pozostały w fazie prototypu, albo wręcz na deskach kreślarskich. Z czego to mogło wynikać? Chyba ze specyfiki terenu w Azji, szczupłości surowców i może z japońskiej doktryny wojennej...

12.12.2002
12:50
smile
[4]

Wozu [ Panzerjäger Raider ]

Ghost2 -> Chyba ze specyfiki terenu dzialan. W zasadzie byly to wysepki, na ktorych nie mozna bylo sobie pozwolic na przejechanie tyraliera czolgow. Poza tym klimat - jungla i czeste opady czyli bloto. Dlatego uzywano glownie lekkich lub co najwyzej srednich czolgow. To byl wymazony teren dla amerykanskich shermanow czy Stuartow. Za to Japonia rzeczywiscie prowadzila badania nad ciezkim czolgiem, ale... powiedzmy, ze probowali cos swojego nizby uczyli sie na bledach innych. Jak znajde zdjecia ciezszych maszyn to zapodam. Ponoc w pierwotnej wersji ktoregos z ciezkich czolgow wlaz dla zalogi znajdowal sie... w przedniej plycie pancerza (sic!). To o czyms swiadczy ;-)).

12.12.2002
14:15
[5]

Viti [ Capo Di Tutti Capi ]

Ghost - Ja w ogóle nic nie wiem o japońskich czołgach. Wiem natomiast że amerykańskim ulubionym czołgiem do dżungli był General Stuart. Zresztą i tak był często okopywany i wykorzystywany jako bateria kaemów.

12.12.2002
15:39
[6]

waterhouse [ Novus Ordo Seclorum ]

Witam! W sumei też mogę poczytac o japońskiej broni pancernej.............

12.12.2002
15:52
[7]

merkav [ Aguś ]

Cos do tematu watku G-36 ,piekniejszego nie ma:)))------>>> Japonska bron pancerna??? ,a takie cos wogule istnialo???

12.12.2002
15:55
smile
[8]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Merkav Istniało, istniało - jak wrócę do domu to coś na wieczór spłodzę na ten temat.

12.12.2002
16:21
smile
[9]

Wozu [ Panzerjäger Raider ]

waterhouse -> Ja takze bym poczytal, ale ekspertow nie ma ;-). Jedynie znawce samolotow japonskich mamy :-)). btw. Oczywiscie, ze Niemcy uzywali zdobycznego sprzetu rosyjskiego. Od takich samochodow Ba-20 po czolgi T-34. Materialow na sieci troche jest, jak przejze to dam linki.

12.12.2002
16:31
smile
[10]

Cyb_767 [ Pretorianin ]

Witam. A ja jestem tradycjonalistą........============>

12.12.2002
18:04
smile
[11]

waterhouse [ Novus Ordo Seclorum ]

Wozu------> dzięki, parę linków by się przydało :-) Zwłaszcza ciekawią mnie zastosowania bojowe tegoż sprzętu.

12.12.2002
18:57
[12]

Cyb_767 [ Pretorianin ]

Witam. To może zapodam parę fotek =====>

12.12.2002
18:59
[13]

Cyb_767 [ Pretorianin ]

==========>

12.12.2002
19:00
[14]

Cyb_767 [ Pretorianin ]

=========>

12.12.2002
19:02
[15]

Cyb_767 [ Pretorianin ]

========>

12.12.2002
19:03
[16]

Cyb_767 [ Pretorianin ]

no i parę moich ulubionych P-40 ======>

12.12.2002
19:06
[17]

Cyb_767 [ Pretorianin ]

=======>

12.12.2002
19:08
[18]

Cyb_767 [ Pretorianin ]

i ostatnia =====>

12.12.2002
19:20
smile
[19]

kazmierz [ Legionista ]

Niemcy może i używali zdobycznego sprzętu ale swój też mieli dobry. Nie powiem niczego nowego jeśli za najlepszy czołg II wojny światowej uznam Tygrysa Królewskiego, ale tak było. zresztą wie o tym każdy kto grał chociażby w CMBO.

12.12.2002
21:02
[20]

merkav [ Aguś ]

No to teraz ja:)))----------->>>>>

12.12.2002
21:05
[21]

merkav [ Aguś ]

----------->>>>>

12.12.2002
21:06
[22]

merkav [ Aguś ]

----------->>>>>

12.12.2002
21:06
[23]

merkav [ Aguś ]

----------->>>>>

12.12.2002
21:06
[24]

merkav [ Aguś ]

----------->>>>>

12.12.2002
21:07
[25]

merkav [ Aguś ]

----------->>>>>

12.12.2002
21:09
[26]

merkav [ Aguś ]

----------->>>>>

12.12.2002
21:18
smile
[27]

Cyb_767 [ Pretorianin ]

merkav------> poddaję się :)))))))))))))))))))))))))))))))))))

12.12.2002
23:06
[28]

el f [ RONIN-SARMATA ]

To zgodnie z obietnicą, Japońska broń pancerna. Początki japoński wojsk pancernych sięgają końca I wojny światowej, kiedy to Marynarka Cesarska przejęła w czasie dalekowschodniej interwencji rosyjskie, licencyjne samochody pancerne Austin. Pierwsze czołgi Armia Cesarska nabyła już w roku 1919 i były to angielskie Whippet (Typ 2579) oraz francuskie Renault FT Mle 17 i 18 (Ko Gata Sensha). Lata dwudzieste to głównie import sprzętu z zagranicy ale i pierwsze próby skonstruowania własnego czołgu (średni Chi-i). Lata 30-ste przyniosły już prócz udanych modernizacji sprzętu zagranicznego (np. Otsu Gata Sensha - zmodernizowany Renault NC 27) własne konstrukcje zarówno lekkich jak i średnich czołgów ( Typ 2589 Chi-ro)oraz co charakterystyczne dla większości krajów własne wariacje na temat tankietek (np Typ 92 czy 94). Czołgi ciężkie nie wyszły poza faze prototypów. Broni pancernej Japończycy używali od początku konfliktu z Chinami a odnoszone sukcesy spowodowały znaczny rozrost sił pancernych w latach 30-tych. Już pod koniec 1933 roku Armia dysponowała trzema samodzielnymi pułkami czołgów. Każdy z pułków składał się ze sztabu i trzech batalionów pancernych po 60 wozów. Ponieważ produkcja nie nadążała za zapotrzebowaniem ilość czołgów w pułku zredukowano do 60 szt (tzw pułk wz.92). W latach 33-34 na bazie jednego z pułków sformowano Mieszaną Brygadę Zmechanizowaną. Oficerowie japońskich wojsk pancernych odbywali zagraniczne staze głównie w radzieckich jednostkach (tak, tak) ale też i w polskich (np. mjr Sumi w 1936). Sukcesy w Chinach, mimo iż Chińczycy szkoleni byli m.in. przez niemiecką misję wojskową odnoszone były jednak w warunkach dużej przewagi technicznej i panowania w powietrzu. Prawdziwym sprawdzianem okazały się walki z Armią Czerwoną w 1938 nad jez. Chasan i w 1939 nad rzeką Chałchyn-goł. W pierwszym ze starć , jedna japońska dywizja piechoty wsparta artylerią powstrzymała 39 Korpusu Strzeleckiego wspieranego przez ponad 350 czołgow (głównie T-26)i 200 samolotów bojowych. W wyniku tego sukcesu Japończycy zbagatelizowali Krasnoarmiejców i nad Chałchyn-goł (gdzie teren stepowy bardziej sprzyjał zmasowanemu użyciu czołgów)ponieśli dostali baty. Walki nad Chałchyn-goł obnażyły też słabość japońskich czołgów (cienki pancerz) w konfrontacji z dobrze uzbrojonym w broń ppanc przeciwnikiem i w porównaniu do czołgów radzieckich (BT). Zmęczyłem się :-) Jesli temat dalej Was interesuje to jutro mogę przygotować porcyjkę odnośnie organizacji, wyposażenia i walk japońskiej panzerwaffe w II ws, oraz spróbuję zrobic jakieś zestawienie "najpopularniejszych" japońskich czołgów. A na zdjęciu japońska delegacja w czasie prezentacji Panterki

12.12.2002
23:14
[29]

Viti [ Capo Di Tutti Capi ]

el f - Dzięki. A czy te czołgi były gorsze od np. Stuartów ?

12.12.2002
23:22
smile
[30]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Viti Chodzi Ci o te ze zdjęcia ?

12.12.2002
23:25
[31]

el f [ RONIN-SARMATA ]

A poważnie, tankietki na pewno były gorsze czołgi lekkie w sumie porównywalne natomiast średnie były lepsze - jutro skrobnę ciąg dalszy i zamieszczę dane taktyczno-techniczne najczęściej używanych to sobie porównasz. Jak mi się uda skompresować to zeskanuję kilka zdjęć i też wrzucę.

13.12.2002
15:41
smile
[32]

Ghost2 [ Panzerjäger ]

Viti! Swego czasu ukazywała się taka seria książek o broni pancernej, wydawana w małym formacie. Wyszło tego chyba z sześć lub siedem części. Ostatnia miała tytuł "Czołgi japońskie 1938-1945". Autorami byli panowie Ledwoch&Solarz. Jest to jedyna znana mi, a wydana w języku polskim, książka traktująca o japońskiej broni pancernej. Wydało ją Wydawnictwo Militaria, w 1998 r.

13.12.2002
19:09
smile
[33]

Cyb_767 [ Pretorianin ]

Witam. Looknijcie na to zdjęcie (plakat) =========> Jak to zobaczyłem to ROTFL:))))))))))))))))))))))))

13.12.2002
19:28
smile
[34]

merkav [ Aguś ]

BIG LLLLOOOOLLLL!!!!!!

13.12.2002
23:29
[35]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Czołem, Plakt superowaty - uśmiałem się. Prócz wymienionej przez Ghosta2 książki wyszły też dwie części "Japońskiej Broni Pancernej" Tomczyka wyd. AJPress i "Armia Japońska 1875-1945" wyd.Militaria. A teraz częśc druga japońskich pancerniaków - okres II wojny . Początek, czyli kampania malajska mimo nie sprzyjających użyciu czołgów warunków terenowych (dżungla, wąskie błotniste drogi) okazał się sukcesem. Wprawdzie do konfrontacji z czołgami brytyjskimi nie doszło ale japońskie odegrały poważną rolę tak w walkach jaki jako środek transportu dla piechoty. W ramach 25 Armii generała Yamashity wchodziła 3 Grupa Pancerna w składzie 3 pułków (211 czołgów Chi-cha i Ha-go). Na Filipinach teren był bardziej korzystny i tu też Japończycy użyli broni pancernej - dwa pułki czołgów wspierały 14 Armię ge. Hommy (160 wozów Chi-ha, Ha-go i Typ 89B). Mimo iż amerykanie dysponowali dwoma batalionami czołgów (108 szt. M3) do żadnego poważnego starcia pancernego nie doszło z powodu rozdrobnienia sił obrońców ( ameryka nie podzielili swoje siły na samodzielne kompanie które wspierały piechotę). Dopiero w kampanii birmańskiej Japończycy zetknęli się z groźniejszym przeciwnikiem - 7 Pułkiem Huzarów i 2 RTR wyposażonymi w czołgi M3 Stuart-Honey. W starciach z Anglikami , japoński 14 Pułk Czołgów poniósł duże straty. I to był właściwie początek końca. Walki w Birmie a częściowo i wcześniejsze na Filipinach wykazały że czołgi japońskie mimo szybkości i zwrotności są za słabo uzbrojone i opancerzone. Ostatecznym dowodem było niepowodzenie natarcia piechoty wspieranej przez 12 wozów Chi-cha na Guadalcanal - czołgi w większości zostały zniszczone przez 37mm działka ppanc. Te straty skłoniły Japończyków do modernizacji posiadanych czołgów. Próbowano polepszyć uzbrojenie wymieniając w części Ha-go armatkę 37mm na 47mm a w niektórych nawet na haubicę 57 mm. W drugiej fazie wojny - obronie zdobyczy, japońskie pułki pancerne zostały podzielone na poszczególne kompanie które rozsiano po wyspach Pacyfiku. Wzięły udział w walkach jako ruchome punkty oporu oraz wspierały japońskie kontrataki. Na Tarawie walczyło np 7 czołgów Ha-Go, spotkały się tu po raz pierwszy z Shermanami. Wynik był dla Japończyków tragiczny - amerykańskie pociski przechodziły przez pancerze lekkich Ha-Go jak przez papier. Ofensywa brytyjska na froncie birmańskim , w której pojawiły się M3 Lee-Grant również ujawniła słabość japońskich czołgów ktore nie mogły nawiązać równorzędnej walki z lepiej uzbrojonym i opancerzonym przeciwnikiem. Również na Nowej Gwinei (Biak) starcia lekkich Ha-go z Shermanami kończyły się dla Japończyków tragicznie. Ich pociski 37mm odbijały się od amerykańskich pancerzy natomiast pociski ppanc 75mm przebijały czołgi japońskie na wylot a burzące wyrywały ogromne dziury w pancerzach a nawet odrywały wieże. Również użyte tu (wyspa Biak)średnie Chi-cha nie polepszyły sytuacji - Shermany rządziły polem walki. Inne walki (Mariany - Tinian , Guam, Karoliny - Palau) uświadomiły Japończykom że ich czołgi zupełnie nie nadają do walki z czołgami przeciwnika. Dopiero w 1944 pojawiły się nowe pojazdy pancerne. Na podwoziach starych czołgów Typ 95 zamontowano haubicę 120 mm (Ho-to) lub 47mm ppanc (Ho-ru). Na bazie czołgu Chi-cha zbudowano 75mm działo samobieżne Ho-ni. Koniec 1944 to powrót Amerykanów na Filipiny. Amerykanie dysponowali 7 batalionami czołgów i 3 batalionami niszczycieli czołgów (ponad 500 pojazdów).Obrońcy dysponowali 2 Dywizją Pancerną i 7 Samodzielną Kompanią Czołgów na Luzonie oraz kompanią czołgów lekkich na Leyte. Dowodzący Japończykami "Tygrys Malajów" gen.Yamashita postanowił bronić się w głebi lądu i nie używać swoich pancerniaków do samobójczych szarż na potężniejszego przeciwnika. Zastosowano taktykę zasadzek - czołgi japońskie przepuszczały amerykańskie przez swoje linie i atakowały ze skrzydeł. Taktyka była skuteczna ale ponieważ Amerykanie posuwali się naprzód zaistniała konieczność kontrataków - mimo nowego sprzętu Amerykanie okazali się lepsi. W zaciętych walkach 2 Dywizja Pancerna została praktycznie zniszczona. Japończycy stracili na Luzonie 203 czołgi Chi-cha, 19 Ha-go i dwie haubice Ho-ru. Na Iwodzimie czołgi japońskie zostały użyte po okopaniu jako nieruchome punkty oporu a w celu zmylenia przeciwnika okopano również wiele makiet czołgów. Na Okinawie walczył 27 Pułk Czołgów ale przewaga liczebna i techniczna była już tak wielka że poważniejszej roli w obronie wyspy nie odebrał. Na koniec spotkali się jeszcze raz przeciwnicy z końca lat trzydziestych - Armia Kwantuńska (z 1155 pojazdami pancernymi) i Armia Czerwona (5668 czołgów). Dysproporcja ilościowa i jakościowa (Rosjanie mieli głównie T-34-85 i IS-2) powodowała że Japończycy starali się unikac starć z radzieckimi pancerniakami. Na koniec dane podstawowych czołgów japońskich: 1) Typ 94 Załoga - 2 osoby Masa - 3420 kg Pancerz - 8-12 mm Uzbrojenie - 1 x 6,5 mm Prędkość max - 40 km/h 2) Typ 97 Załoga - 2 osoby Masa - 4820 kg Pancerz - 8-12 mm Uzbrojenie - 1 x 37 mm lub 1 x 7,7 mm Prędkość max - 40 km/h 3) Typ 95 Ha-go Załoga - 3 osoby Masa - 7400 kg Pancerz - 6-12 mm Uzbrojenie - 1 x 37 mm i 1 x 7,7 mm Prędkość max - 40 km/h 4) Typ 89 Załoga - 4 osoby Masa - 14000 kg Pancerz - 11-17 mm Uzbrojenie - 1 x 57 mm i 2 x 6,5 mm Prędkość max - 27 km/h 5) Typ 97 Chi-cha Załoga - 3 osoby Masa - 9800 kg Pancerz - 8-25 mm Uzbrojenie - 1 x 57 mm i 1 x 6,5 mm Prędkość max - 34 km/h 6) Typ 3 Chi-nu Załoga - 5 osób Masa - 18800 kg Pancerz - 20-50 mm Uzbrojenie - 1 x 75 mm i 1 x 7,7 mm Prędkość max - 39 km/h

14.12.2002
15:41
smile
[36]

Viti [ Capo Di Tutti Capi ]

Czyli jak widać czołgi japońskie były gorsze od amerykańskich Stuartów i Shermanów. Okazuje się że nie samą prędkością i zwrotnością czołg żyje, przede wszystkim pancerz. I to jest szczególnie w dżungli taktyka słuszna. W takim terenie trudno rozwinąć nawet 30 km/h , pamiętać też trzeba żeby nie przegiąć z ciężarem maszyny, bo się może okazać że zacznie tonąć w ziemi.

14.12.2002
20:06
[37]

Przezdzieblo [ Konsul ]

merkav, ale to G36 to wersja eksportowa. Uboższa. Choć też fajnie wygląda, ostatnio była okazja zobaczyć hiszpańskich wojaków z Heckler und Kochami. Zgodziłbym się, że jest najpiękniejszy, gdyby to był bull-pup. A tak to pierszeństwo oddaję SA80 :) Ghost2, ładny faworyt. Wprawdzie konkurować z PSG-1 nie ma szans, ale trzeba przeznać, że prezentuje się znakomicie. Jak wyczytałem u Rosjan produkcja nie jest kontynuowana. Prawdziwym zaś "szatanem" celności wydaje się prototypowy DSR-1, oczywiście "Niemiec" :) fota Specyfika walk na wyspach Pacyfiku nie sprzyjała używaniu wojsk pancernych, szczególnie ciężkich pojazdów. W końcu trzeba to jakoś przetransportować przez ocean, wyładować na grząskiej plaży i dopiero potem martwić się, czy nie ugrzęźnie dalej na bagnistej drodze lub w leju. Co innego walka na "prawdziwym" lądzie. Japończycy pracowali nad średnimi czołgami, typy Chi-Nu, Chi-To czy Chi-Ri (dwa ostatnie ledwie prototypy) mogły stanowić przeszkodę dla ewentualnej inwazji na Wyspy Japońskie, gdyby wojna potrwała dłużej. Lekkie wozy natomiast były zagrożeniem właściwie tylko dla pozbawionej wsparcia piechoty i Stuartów. Jak zostało już napisane Shermany roznosiły Japończyków na strzępy, pociski ppanc. przebijały na wylot, burzące obrywały wieże.

15.12.2002
01:46
[38]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Japończycy kupili też w Niemczech Tygrysa i licencję - miał być przewieziony w częściach transportowym U-bootem - ale czy dotarł do Japonii to nie pamiętam.

15.12.2002
22:51
smile
[39]

Viti [ Capo Di Tutti Capi ]

el f - Niemiecki samolot odrzutowy jakoś dotarł, z oporami ale zawsze ;-))))))

15.12.2002
23:42
smile
[40]

Wozu [ Panzerjäger Raider ]

Viti - A nawet dwa :-). Me-163 i Me-262. Niestety oznaczenia japonskiego nie pamietam... Shwalbe zdaje sie nazwano "Kikka" czy cus ;).

16.12.2002
00:15
[41]

Viti [ Capo Di Tutti Capi ]

Wozu - Tak, Nakajima Kikka. Japończycy mieli sporo problemów z silnikiem do niego. W końcu Kikka tylko z koncepcji przypominała Me262.

16.12.2002
00:24
[42]

waterhouse [ Novus Ordo Seclorum ]

Witam! Co do tego Me-163B to do Japonii dotarły tylko plany oraz silnik gdyż niemiecki U-boot ( U-852 lub U-68) został zatopiony.Tak czy inaczej japoński prototyp został nazwany J8M1 Shusui dla Marynarki oraz Ki-200 dla Armii. AFAIK jedyny prototyp utracono z powodu awarii silnika( HWK 509A) Pozdrowienia!

16.12.2002
11:07
[43]

Viti [ Capo Di Tutti Capi ]

Waterhouse - Jak się okazuje nawet plany jest trudno dostarczyć, tym bardziej że trochę ich było (kilkanaście skrzyń chyba).

16.12.2002
12:56
smile
[44]

Ghost2 [ Panzerjäger ]

Przezdzieblo! Ja mam kilku faworytów wśród małokalibrowej broni precyzyjnej. Barret M82 - duży kaliber i zasięg, duża prędkość początkowa pocisku i co za tym idzie, skuteczność, nawet wobec lżejszych pojazdów, jedyny minus - masa Walther WA2000 - wygląda jak wygląda, ale umożliwia w razie strzelanie prawie jak z karabinu samopowtarzalnego, ale do tego trzeba mieć niezłą krzepę. PSG1 - gdyby nie kaliber, możnaby powiedzieć, że uniwersalny

16.12.2002
15:44
[45]

waterhouse [ Novus Ordo Seclorum ]

Witam! Viti-------> w przypadku Me-163B Japończycy dysponowali bardzo skromną dokumentacją techniczną a mimo to udało im się zbudować samolot który nawet wykonał parę lotów próbnych. Musieli być naprawdę zdesperowani skoro wierzyli że Komet im pomoże...

16.12.2002
21:53
[46]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Waterhouse Tonący i brzytwy się chwyta - może szeregowi żołnierze nie ale dowództwo i politycy doskonale wiedzieli że przegrywają wojnę. A dominacja powietrzna Amerykanów, szczególnie po zajęciu Okinawy była dla mieszkańca Wysp aż nadto widoczna i odczuwalna.

16.12.2002
23:02
[47]

kapral [ Konsul ]

mam do was, panowie oficery, takie pytanie, czy ktoś z was wie jak się dokładnie naszywa taśiemki, dystynkcje, specjalizacje, cresty, ovale ite inne na amerykański współczesny BDU? Może ktoś ma jakieś fajne zdjęcie, gdzie szystko widać, albo regulamin mundurowy? PS. a tego ajka co go 100 lat temu obiecałem dalej szukam

16.12.2002
23:10
[48]

merkav [ Aguś ]

Kapralu --cosik takiego??--->>

16.12.2002
23:13
[49]

Viti [ Capo Di Tutti Capi ]

To prawda co pisze el f. Wiara w zwycięstwo, pod koniec wojny, nieznacznie tylko zmalała u Japończyków. Ale to są Japończycy, chciałbym żeby nasi mieli chociaż cząstkę ichniego optymizmu, fanatyzmu też; my jesteśmy silni tylko kiedy stoimi na wygranej pozycji, albo możemy uciec; nie potrafimy bronić przegranej sprawy. Majora Sucharskiego, Kmicica i innych można włożyć między bajki.

17.12.2002
00:06
[50]

waterhouse [ Novus Ordo Seclorum ]

Bodajże w czasie ostatniego zebrania Najwyższej Rady Wojennej 9 sierpnia gen. Anami powiedział " Sto milionów Japończyków jest w stanie polec w obronie honoru naszej rasy. I to przejdzie do historii." Oni nawet wtedy chcieli kontynuować tą obłąkańczą obronę. Wcześniejszy plan Ketsu-Go ( "decyzja") był tego zapowiedzią..... Pozdrowienia i dobranoc!

17.12.2002
08:15
[51]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Viti, Waterhouse Mamy zupełnie inną mentalność niż Japończycy - chcielibyście popełniać sepuku po splamieniu szeroko pojętego honoru rodziny , przełożonego itd ? Nas kształtowała cywilizacja chrześcijańska, szanująca życie. Nawet w przedchrześcijańskiej Europie , w czasie wojen gdy nie było szans na wygraną a nawet odwrót poddawano się. Wojny prowadzono m.in. by zdobyć niewolników, w czasach rycerskich brano jeńców dla okupu. W Japonii było zupełnie inaczej. A jednak my, Polacy, też w wydawałoby się beznadziejnych sytuacjach potrafimy wykrzesać z siebie iskrę szaleństwa. Przykładów jest wiele od najdawnieszych czasów do nam współczesnych. My natomiast nie potrafimy mądrze zagospodarować okresów spokoju którymi obdarowuje nas od czasu do czasu los. Wtedy kłócimy się, narzekamy i często działamy przeciw naszym interesom - co dopiero widać z perspektywy czasu.

17.12.2002
12:00
[52]

Viti [ Capo Di Tutti Capi ]

Waterhouse - Z tym planem Ketsu-Go, to nie wiadomo ile w nim było propagandy filmowej a ile rzeczywistości. Faktem jest to że Amerykanie pokonali Japonię bez wkraczania na jej macierzyste terytorium, nie oszukujmy się Okinawa ma tyle wspólnego z Japonią, co kiedyś Kaszuby z Polską. el f - No nie zupełnie to miałem na myśli. Obecnie nikt w Japonii nie popełnia raczej sepuku. U nas, przed IIWŚ, samobójstwa po utracie majątku też nie były rzadkie. Forma samobójstwa jest zresztą sprawą drugorzędną, to czy popełnisz je sam czy zginiesz w beznadziejnym boju, nie ma dla mnie znaczenia. Z tym Kmicicem i inszymi chodziło mi o konkretne postawy jakie reprezentują a nie ludzi z krwi i kości. Chodziło mi też raczej o obecną sytuację. Zobacz np. realia pracy. Wszyscy kopią pod sobą dołki i patrzą jak tu złapać swoje; zamiast skupić się na dobru firmy. Już abstrachując od tego że szef ma tę firmę w dupie i przelewa sobie jej pieniążki na swoje prywatne konto (vide Stocznia Szczecińska). Tą samą sytuację można przenieść na inny szczebel społeczny - państwo, dom, rodzina itp. Masz rację, ciągle narzekamy, kłócimy się, działamy wbrew naszym interesom. I właśnie przejęcie kilku wzorców z dalekiego wschodu mogło by nas uzdrowić, a nie wzorców amerykańskich (zachodnich) w których tak się kochamy.

17.12.2002
12:28
[53]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Viti Czasmi się jeszcze rytualne samobójstwa zdarzają. Chodi mi jedynie o różnicę motywacyjną. Tam gość wyprówa sobie flaki bo utracił honor a nasze po utracie majątku to ucieczka przed rzeczywistością. Co do wspólczesności to się zgadzamy - my Polacy nie bardzo sobie radzimy w czasie pokoju. Natomiast wzorzec amerykański jest moim zdaniem zupełnie różny od europejskiego. Jest połączeniem dyscypliny pracy i lojalności dalekiego wschodu z kreatywnością i ekspansywnością jednostki charakterystyczną dla białych a zabitą przez socjalistyczny system opiekuńczy współczesnej Europy. Japonia skapitulowała, co było szokiem tak dla armii jak i dla dużej (większej ?) części społeczeństwa ponieważ przewaga Amerykanów była miażdżąca, szok po użyciu bomb atomowych ogromny a i wujek Juzek kozik w plecy wsadził uderzając na Armię Kwantuńską. Cesarz i rząd wykazali po prostu zdrowy rozsądek.

17.12.2002
12:37
smile
[54]

sebcio151 [ Pretorianin ]

Mogę się do was dołączyć?

17.12.2002
12:39
[55]

sebcio151 [ Pretorianin ]

Obrazek mi się pomylił. Sorry

17.12.2002
12:50
smile
[56]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Sebcio151 Witamy na pokładzie

17.12.2002
13:18
[57]

Viti [ Capo Di Tutti Capi ]

el f - Z jednym się nie mogę zgodzić. Z tą opiekuńczością socjalistyczną. W Japonii też jest duża opieka państwa nad obywatelami (znacznie większa niż na zachodzie), wszyscy zgodnie pracują w zespołach - są kreatywni i ekspansywni. Jednym słowem - robią swoje. I nagle okazuje się że najpopularniejszym samochodem w USA jest Honda :D Pewno masz na myśli kreatywność jednostki i jej ekspansywność. Dla mnie wiąże się to z rywalizacją w obrębie zespołu, a tu już o krok od 'podkładania świń', przedkładania dobra własnego nad dobrem firmy itp. Za przeproszeniem, jednostka jest od zapieprzania nie od myślenia. U nas za dużo się myśli, a za mało robi. Ps. Nie jeden by zmiękł, jak by zobaczył grzyba na niebie i na dodatek myślał że ktos tak dużo tego ma że może zagrzybić cały kraj. Jak widać można wykazać się zdrowym rozsądkiem, postępując wbrew regułom (tradycji).

17.12.2002
13:22
smile
[58]

Viti [ Capo Di Tutti Capi ]

Sebcio - Cze mafiozie ;) Ten pierwszy obrazek to rozumiem takie CV ;-)

17.12.2002
13:31
[59]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Viti To proszę , porównaj tempo wzrostu gospodarczego USA i Japonii. Co do opieki , to właśnie to wykończyło ekspansję japońską a pałeczkę przejęły "tygrysy" z ASEANu. Jeszcze raz podkreślę - w Stanach jak pracujesz w firmie to jesteś wobec firmy lojalny a jednocześnie starasz się iść w górę. Podkładanie świń - obawiam że jest "popularne" wszędzie na świecie. Gdybyś wobec firmy był nielojalny - żadna inna by Cię nie zatrudniła. A u nas, cóż, taka już nasza specyfika narodowa :-)

17.12.2002
13:50
[60]

Viti [ Capo Di Tutti Capi ]

el f - Popatrz sobie na Japonię. Trudno jest mieć, w ich przypadku, duży wzrost gospodarczy. Duży wzrost może mieć kraj rozwijający się, a nie najbardziej rozwinity kraj na świecie. Te "azjatyckie tygrysy" nie mają solidnej podstawy (obiektywnie) takie Daewoo sypnęło się a przecież nic tego nie zapowiadało. Opieka i jej koszty sa niczym a Japonii wcale nie przeszkadzała w osiągnięciu takie rozwoju jaki mają obecnie. Japończycy wręcz wzorcowo wpasowali się ze swoją religią, tradycją i zasadami w gospodarkę. Nie masz co zaprzeczać.

17.12.2002
14:05
[61]

następny [ Rekrut ]

miał ktoś z was to w rękach ;):Karabinek automatyczny MP-43

17.12.2002
14:44
[62]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Viti Sugerujesz że USA należy do krajów nie rozwiniętych ? Polemizowałbym. Natomiast Japonia przeżywa ewidentny kryzys gospodarczy, zapaść jest najpoważniejsza w nowożytnej historii. Korporacje japońskie zwalniają pracowników, nie ma już pewności dożywotniego zatrudnienia. Jak tak dalej pójdzie to Wałęsa okaże się znów opacznym prorokiem - my nie będziemy mieli drugiej Japonii za to oni drugą Polskę (to oczywiście żart). Podejrzewam że samuraje poradzą sobie z tym problemem prędzej niż skostniała Europa czego z czystej sympatii do Japonii i Japończyków im życzę. Następny Tego akurat nie, ale strzelałem już sobie AKMSa, Tantala, P-64 i PKM, jeździłem także BWPem, T-55 Merida i T-72 - a co ?

17.12.2002
18:13
[63]

kapral [ Konsul ]

Merkav, dzięki, ale bardziej mi zależy na mundurach polowych, bylismy ostatnio w ramstain z kolegami, oprowadzali nas po bazie, a potem uczyliśmy amerykanów jak pić, a kolega wybrał się do magazynów... i teraz nie wiemy jak to pzryszywać W każdym bąź razie dzięk Następny, ja tzrymałembezpośredniego ojca StG-44, karabinek Haenela MKb-42(H) czyli Maschinenkarabine-42, co oznacza H to niewiem, w każym bądź razie nie różni się prawie niczym, tzrymałem go w iżewsku na szkoleniu, mieli tam jeszcze prototypy M.T. Kałasznikowa i Sudajewa.

17.12.2002
18:14
[64]

kapral [ Konsul ]

Aha, na aukcji Allegro(militaria, II wojna światowa), jest taki w całkiem średnim srtanie za 700 zł

17.12.2002
18:33
[65]

Stinger [ Warrior Of Havoc ]

Ma ktoś zdjęcie karabinu KBKS ?

17.12.2002
18:48
smile
[66]

Ghost2 [ Panzerjäger ]

Poszukuję informacji nt. FG-42, przy czym chodzi mi głównie o zastosowanie bojowe.

17.12.2002
19:47
[67]

kapral [ Konsul ]

Karabin FG-42(fallshirmjeagergewehr) opracowany był przez firme Rheinmetal dla niemieckich półków pow-des. Luftwaffe. Wermacht spzreciwiał się tej konstrukcji, gdyż jak uważał nabój mausera 7,62, nie jest pzrystosowany do prwadzenia ognia ciągłego. Jest to broń szcególna gdyż mozna go zaliczyć zrówno do lkam'ów jak i zwykłych karabiów automatycznych. CZasami występowała luneta. magazynek był podłanczany tak jak w stenie(z lewej strony). Karabin produkowano w dwuch wersjach, z róznymi rękojeściami i kolabai, jedna miała kolbe metalową a druga albo plastikową(!!!tak atk, wyczytałem to w książce Hogga) albo drwnianą. Magazynki w obu wersjach były różne. Był produkowany w latach 1943-35. Oznakowanie: napis fg-42 FZS (MANUFACTURER-H. Krieghoff) oraz rok i numer seryjny na górnej płaszczyźnie kom. zamkowej. zdjęcia na pewno są w internecie Moge też podac parametry, ale kogo takie pierduły intsresują, co za różnica czy broń ma pojenosc mag. 20 czy 10 naboi(obydwie miał FG-42) czy szybkostrzelnośc(740 stzr/min). HA wreszcie ktoś z sensownympytaniem, karabiny rządzą, a kto tak nie myśli ten jest pułkownik Słoma i tyle.

17.12.2002
19:49
[68]

Stinger [ Warrior Of Havoc ]

kapral --> A masz moze podobne informacje o KBKS ?

17.12.2002
19:58
smile
[69]

Wozu [ Panzerjäger Raider ]

Ghost2 -> Pobieznie i na szybko informacje :-). Bron uzywana tylko przez spadochroniarzy, to wiedza wszyscy ;). Z tym, ze samo stwierdzenie "spadochroniarze" jest bardzo ogolne, bo FG-42 stosowanow w specjalnych jednostkach tejze formacji. Najslynniejsza akcja z wykorzystaniem oddzialow spadochronowych, ktore uzywaly FG-42 to uwolnienie niejakiego Benito Mussolinego, po jego obaleniu i uwiezieniu. Sama bron dzieli sie na wersje wczesna i pozna (chyba bylo to zwiazane z wykonaniem kolby). Ciekawostka, bagnet na FG-42 byl chowany(wysuwany) pod lufa. Tyle na teraz, jak pogrzebie troche dzis w moich gazetach, to sie moze cos znajdzie... no i moze sprostuje moje info jesli jest bledne ;P.

17.12.2002
20:27
smile
[70]

Viti [ Capo Di Tutti Capi ]

el f - Nic nie sugeruję, chyba tylko w twoich oczach. Na pewno USA jest słabiej rozwinięte niż Japonia, i już wystarczy aby mieli wzrost gospodarczy o ileśtam dziesiątych procenta większy. Zapaść to teraz mają wszyscy, chciałbym żeby Polska miała taką zapaść jaką ma Japonia ;-)

17.12.2002
20:29
[71]

Przezdzieblo [ Konsul ]

FG42 :) KARABINY SAMOCZYNNE - StG - Sturmgewehr "W 1942r w uzbrojeniu armii niemieckiej pojawiły się dwie rewolucyjne konstrukcje: karabiny samoczynne FG-42 i MKb42(H). Pierwszy z nich - Fallschirmgewehr 42 jak sama nazwa wskazuje, był bronią przeznaczoną dla spadochroniarzy. Jej konstruktor Louis Stange (twórca MG-34) z firmy Rheinmetall nie mógł jednak sprostać ambicjom zamawiających karabin żołnierzy Göringa: miała to być broń krótka, poręczna, zastępująca zarówno zwykły karabin jak i pistolet maszynowy, przystosowana do strzelania amunicją karabinową, z uchwytem umożliwiającym prowadzenie ognia już podczas skoku ze spadochronem, a dodatkowo, poprzez zamontowanie trójgraniastego bagnetu (!), przystosowana do walki wręcz. Lecz karabin zdolny do strzelania seriami mauserowskim nabojem 7,92 x 57 mm Kurzpatrone nie mógł być ani tak lekki, ani mieć tak krótkiej lufy, ponadto źle działał na strzelca. Tylko dzięki naciskom samego Hermanna Göringa wyprodukowano ok. 7000 sztuk tej broni, lecz wkrótce minister Uzbrojenia i Amunicji Albert Speer wstrzymał produkcję." autor: Łatwor Mój komentarz do powyższego: "Słówko komentarza do opisu Fallschirmjaegergewehr42: Pierwsza wersja broni spełniała wymagania postawione w konkursie, poza ciut większą niż postulowane 4 kg masą. Dopiero kolejne dwie modyfikacje wymagań pierwotnych nie spełniały, bez szkody zresztą dla karabinu, a wręcz przeciwnie. FG42 wszedł do uzbrojenia niemieckich jednostek spadochronowych, owszem, dzięki osobistego zainteresowania Goeringa, ale dopiero na przełomie 43 i 44 roku. Prototypy widziano podczas akcji uwolnienia Mussoliniego we wrześniu `43. Bagnet do FG42 był czwórgraniasty. Pocisk Mausera 7.92 x 57 mm nie nosi oznaczenia Kurzpatrone. Takie miano, oznaczające niewielką długość, ma amunicja zasilająca Sturmgewehry, 7.92 x 33 mm. Liczba wyprodukowanych FG42 waha się od 1500 sztuk do 7000 egzemplarzy, łącznie wszystkich trzech wersji, w zależności od źródeł. Tak czy inaczej jest to rarytas. " Teraz komentarz do wypowiedzi kaprala: Wehrmacht nie miał tu nic do gadania. Konkurs dotyczył karabinu dla spadochroniarzy, nie trepów. Ponadto, zauważę, nabój Mausera (7.92 mm, nie 7.62 mm!!! był Mauserowski naboj z kolei 7.63 mm, ale pistoletowy, jego przerobka- 7.62 mm Tokariewa) nadaje sie do ognia seryjnego, zasilał wiele z niemieckich MG. Są znane trzy wersje FG42, dwie pierwsze odróżniała kolba- wytłoczka metalowa, pochylony chwyt pistoletowy (do strzelania w powietrzu, pomysł nie wypalił) i inne mocowanie dwójnogu (w pobliżu przewodu gazowego). Wersja trzecia przyniosła znaczne zmiany, obniżona została szybkostrzelność (z 900 do 600 strz./ min.), wyprostowany chwyt, dwójnóg na końcu lufy i kolba z tworzywa sztucznego (plastik? powiedzmy, że można tak to znawać) lub drewna. W owych czasach była to broń pionierska, absolutnie niezaliczalna, na lkm się nie nadawała, karabinkiem jeszcze nie była (Sturmgewehr dopiero). Wykorzystanie? A kto to może wiedzieć. Jak napisał Wozu widać było FG42 w akcji uwalniania Mussoliniego (nie postrzelały tam nic a nic). Używano podczas walk we Włoszech. Spotkałem się z informacją (J. Lucas, "Pikujęce Orły", Warszawa 2002, nie polecam książki, zwłaszcza jak ma się publikacje "Lamparta" i "Militariów"), że po tym okresie je wycofano, ale pojawiły się chyba jeszcz w Ardenach, zatem informacja być może błędna. Ogólnie nie miały okazji wykazać się w spektakularnych akcjach. FG42 w akcji, zdjęcie współczesne, zwraca uwagę ogromny płomień wylotowy broni.

17.12.2002
21:25
[72]

kapral [ Konsul ]

Przezdieblo, z tym nabojem, to zwykła pomyłka, ale masz racje, mój błąd. Ja znam tylko 2 wersje FG-42, a wrmacht miał tyle do powiedzenia, że nad bronią dyskutowali goście i z wermachtu i Luftwaffe,a to że wermacht sie pluł to trudno. Na Lkm, może za lekka, ale tylko tyle, kszałt, troche rozmiary, kiliber, dwójnóg=lkm. jednakże zastosowanie i waga szybkostzrelnośc wskazuje na powiązania z karabinkiem. Mojem zdaniem, gdyby tylo troche krótszy i barzdiej uniwersalny, nigdy by nie zaczęto produkowac StG-44 a tak apropos to kto se chce kipić FG-42 i Stg-44, takie 2 strony japonskie oferuje repliki, wykonane z drewna i metalu.

17.12.2002
21:38
[73]

kapral [ Konsul ]

Pzred chwila podbija do mnie syn, i mówi żebym zobaczył co sie kryje pod tymi adresami: https://www.tokyo-model.com.hk/main.htm https://www.wargameclub.com/ może sie dlugo wgrywać, ale gwarantuje orgazm w oczach Syn mówi mi, że taki ładny g-36 za 219 USD, a ja na to że chce tego Stg-44(800 USD), normalnie opad szceny, repliki tak wykonane że mózg staje. to sie nazywa Air soft Gun, takje repliki broni stzrelające pociskami kal.6mm z siłą ok 0,7-1,3 J, szybkostzrelnośc mają nawet zblizoną do prawdziwych. Ale odjazd, chyba sobie kupie takiego. Stinger, wiesz zaszokowałeś mnie tym pytaniem, jest tak proste że aż nie wiem co odpowiedzieć, nie pamiętam kalibru(hoć mam tak jak wszyscy łuski po kbkas w domu). musze poszperać. ale kbks to krótki bojowy karabin sportowy, kaliber mniej niż 6mm, jak nazwa wskazuje, służy do celów szkoleniowo-sportowych. Przezdzieblo, a co do naboju, jak mówisz nabój dał sie stzrelac seraimi, ale nie w czymś posrednim między karabinkiem a lkm'em(chyba bardziej karabinkiem), spróbój do precycyjnej broni, może snajerskiej, władowac za duży kaliber, np do Galila, to zobaczysz jaki będzie efekt. wermacht miał po części rajce I jeszcze jedno, czy ktoś zan sie na obszywaniu amerykańskich mundurów polowych BDU, to bardzo pilne

17.12.2002
21:46
smile
[74]

merkav [ Aguś ]

G-36 to ja musze miec!!!!! Co do mundurow to napisalem do cumpla moze bedzie mial:))

17.12.2002
22:12
smile
[75]

Roko [ Generaďż˝ ]

Kaliber kbks to 5,56 mm ( nabój .22LR ) Straszny złom, temu z którgo strzelałem zamek wylatywał

17.12.2002
22:52
[76]

Stinger [ Warrior Of Havoc ]

Pytałem o KBKS bo mam z niego strzelac na PO macie jakies zdjęcie moze ?

17.12.2002
22:56
[77]

kapral [ Konsul ]

Merkav, to wal na te stronke, mówie ci nawet BARa i MP40 mają, i svd sie znajdzie M60, no normalnie cud miód i naboje. Stinger, łeeee nie bój nic, Roko ma racje to złom, wygąda jak niskiej jakości wiatrówka, bedziecie pewnie stzrelać na 10 i 60m po 50 albo 10razy, zależy. Zaraz walne kilka fotek z tej strony, lepiej czymajcie sie mocno krzesła

17.12.2002
23:00
[78]

kapral [ Konsul ]

kałach z m203 nic tylko zdychac

17.12.2002
23:01
[79]

kapral [ Konsul ]

Psg1, prezisionsscharfschuzengewehr(kto to za pierwszym razem odczyta, dostaje odemnie nagrode podoficera stulecia) nic tylko zdychać

17.12.2002
23:03
[80]

kapral [ Konsul ]

a teraz coś dla tajniaków mp5 w wersji dla FBI

17.12.2002
23:04
[81]

kapral [ Konsul ]

...

17.12.2002
23:04
[82]

kapral [ Konsul ]

oliwiarka panowie oliwiarka

17.12.2002
23:05
[83]

kapral [ Konsul ]

ja tam zawsze chodze do BARu(model 1918 oczywiście)

17.12.2002
23:07
[84]

kapral [ Konsul ]

TMP,cóż więcej

17.12.2002
23:08
[85]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Kapral Mam M-16 na BB - ładnie wygląda (sam robiłem z zestawu Academy) ale strzela się kiepsko - jak to z BB-sów. Dla Ciebie, jako army-mena żadna atrakcja i chyba szkoda kasy ( 800 $ - a mówią że w woju się kiepsko zarabia :-) ). Jeśli chodzi mundury armii amerykańskiej - poszukaj na www.army.mil/ to oficjalna strona US Army - powinieneś znaleść

17.12.2002
23:09
[86]

kapral [ Konsul ]

HA HA HA, gincie zółtki, o kura zacioł się

17.12.2002
23:11
[87]

kapral [ Konsul ]

dzieki Elf, ale gdybyś ty widział tego StG, noemalnie kurde walduśiu, tzra było po browarka skoczyć. na takiego to bym wydał cała moja pensja MAUSER

17.12.2002
23:13
[88]

kapral [ Konsul ]

JU DAJ MADAFAKA, i amerykański M1 garand

17.12.2002
23:13
[89]

wysiu [ ]

(Ja tak tylko przelotem zaglądam:)) Stinger --> KBKS jest bardzo lekki i przyjemnie sie z niego strzela.. dla poczatkujacego w sam raz:) Praktycznie brak odrzutu przy strzale, ja bylem w stanie celnie strzelic z niego trzymając jedna ręką. Ale w zasadzie nadaje sie tylko do strzelania na male odleglosci, i praktycznie nie ma sily obalajacej (smiesznie male pociski):) Tylko i wylacznie karabinek sportowy, do tarczy, z dosc niewielkiej odleglosci (moze udac sie celny strzal tak z max 50 m, powyzej to juz wieeelka loteria..).. :) PS. Troche sie z takiego nastrzelalem, dziadek jako zawodowy zolnierz trzymal sobie takiego prywatnie w domu..:) Niestety - jak przeszedl na emeryture, to musial rozwiercic zamek...:(

17.12.2002
23:14
[90]

kapral [ Konsul ]

JA, JA maschinenpistole,

17.12.2002
23:14
smile
[91]

merkav [ Aguś ]

Ewentualnie niedawno bylem na chacie z zolnierzem US Army sluzacym w 7th US Cavalery. Jakby zagrac inteligentnie to bym sie wywiedzail jak to jest u nich z tymi naszywkami:))

17.12.2002
23:15
[92]

kapral [ Konsul ]

AK, w systemie bull-pup mój kolega ze studiów takiego(tez bull-pup lae brzydszy) robił na prace dyplomoą

17.12.2002
23:18
[93]

kapral [ Konsul ]

Super, merkav był bym wdzięczny, ja sie z tymi dupkami nie bede widzał bo do drawska pojade może za 5 m-cy I COŚ DLA PRAWDZIWYCH FACETÓW BARRET M82A ILEŚTAM, kaliber 0,50 BMG czyli 12,7 zasranych mm

17.12.2002
23:19
[94]

Roko [ Generaďż˝ ]

Mauser 98a z roku 1918 stary ale jary

17.12.2002
23:20
[95]

kapral [ Konsul ]

merkav, ale my żeśmy tyle tego napożyczali że nie ma teraz co z tm zrobić, spzredajemy to i naszywamy na własne bluzy, odjazd. A to too nie weim co to jest, jakiś patriot czy co

17.12.2002
23:21
[96]

kapral [ Konsul ]

..

17.12.2002
23:21
[97]

Roko [ Generaďż˝ ]

piękny K43 ale luneta współczesna

17.12.2002
23:22
[98]

kapral [ Konsul ]

UPS, to jest m1, a tamto to był m14, ale i tak chylćie czoła

17.12.2002
23:23
[99]

kapral [ Konsul ]

...

17.12.2002
23:25
[100]

kapral [ Konsul ]

No i tommygun, jako dziecko zapamiętałem jeden tekst z filmu gangsterskiego: "I belive You, but my tommy doesn't"

17.12.2002
23:26
[101]

kapral [ Konsul ]

racja roko, bo ta luneta ma działać

17.12.2002
23:29
[102]

kapral [ Konsul ]

no i powtórka z Nord-Ost, dla tych co sie znają

17.12.2002
23:32
[103]

kapral [ Konsul ]

Bazooka nic dodać nic ująć

17.12.2002
23:34
[104]

kapral [ Konsul ]

Merkav, specjalnie dla ciebie

18.12.2002
16:14
smile
[105]

Ghost2 [ Panzerjäger ]

A może miał ktoś z Was w ręku naszywkę 327 pułku piechoty szybowcowej z 101 DPD, albo może wie, czy jest gdzieś do kupienia i za ile?

18.12.2002
16:40
smile
[106]

Ghost2 [ Panzerjäger ]

Kolejna część wątku - do znalezienia pod poniższym linkiem - zapraszam!

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.