GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Uderzenie bryką w krawężnik

10.08.2009
11:51
[1]

Zenedon [ Burak cukrowy ]

Uderzenie bryką w krawężnik

Posiadam liczne talenty, w tym talent do psucia wszystkiego co wpadnie w moje łapska. Teraz mnie podkusiło, żeby pożyczyć nowy samochód matki i oczywiście musiałem trafić w krawężnik. Prędkość nie była jakaś mega wysoka, ale na tyle wysoka, by zerwało mi oponę z felgi. Niskoprofilowe opony miałem na felgach szesnastkach, a krawężnik był niski, także główne uderzenie na siebie przyjęła opona, felga jest porysowana na rancie i nie wydaje się żeby była skrzywiona.

Na dojazdówce podjechałem do wulkanizacji, niestety jedyna jaką znalazłem czynną w sobotę o siedemnastej nie miała nawet urządzenia do wyważania kół, więc teraz jestem w kropce. Udało się założyć oponę na felgę i samochód jeździ. Podczas jazdy nie ściąga ani w lewo ani w prawo, jedynie przy osiąganiu prędkości powyżej 60km/h zaczyna się robić głośno i czuć telepanie prawego przedniego koła.

I teraz pytanie, jak myślicie co się mogło schrzanić? Najprawdopodobniej opona jest do wyjebania i felga możliwe, że też. Pojadę na wyważanie i zobaczymy co mi powiedzą. Z zawieszeniem chyba wszystko ok. Na marginesie dodam, że bryka to Mazda 2(przejechane 2 tysiące kilometrów:).

10.08.2009
11:53
[2]

kurzew [ The Road Warrior ]

Byc moze pogubiles odwazniki z felgi.

10.08.2009
12:04
[3]

hctkko. [ The Prodigy ]

musisz pojechać do wulkanizacji, przy wyważaniu powiedzą czy to odważniki odpadły czy opona jest wybrzuszona. raczej nic poważniejszego :)

10.08.2009
12:15
[4]

Zenedon [ Burak cukrowy ]

Miejmy nadzieję. Niestety felga jest w kolorze grafitowym, więc będę się musiał wypruć z pieniędzy na nową raczej, bo ta jest strasznie odrapana. W każdym razie koło 1000-1500 będzie mnie ta zabawa kosztować. Dlaczego jak moim matizem jeżdżę to nigdy nic mi się nei dzieje?:)

10.08.2009
12:50
[5]

Kharman [ ]

Odwiedź jeszcze mechanika żeby przejrzał zawieszenie, tak na wszelki wypadek.

10.08.2009
13:37
[6]

Aen [ Anesthetize ]

"Dlaczego jak moim matizem jeżdżę to nigdy nic mi się nei dzieje?:)"

To jest jakieś diabelskie prawo Murphy'ego - Im bardziej się starasz przy jeździe nie schrzanić, tym częściej coś się zdarzy. Gdy jeżdżę swoim autem nic mi się nie wydarza, a ostatnio wsiadłem do nowego auta ojca, przejechałem może 100 metrów i zajebałem, sam nie wiem jak, prawym przednim w krawężnik, podobnie jak Ty, ale nic się wielkiego nie stało. Dodam, że jechałem tak jakbym siedział w pojeździe ze szkła, bo nie moje, nowe i drogie... Tak to już jest.

10.08.2009
14:31
[7]

jasonxxx [ Szeryf ]

Udało się założyć oponę na felgę i samochód jeździ. Podczas jazdy nie ściąga ani w lewo ani w prawo, jedynie przy osiąganiu prędkości powyżej 60km/h zaczyna się robić głośno i czuć telepanie prawego przedniego koła.

A powiedz po co sam zakładałeś oponę na felgę? Jaki był tego cel?
Siły oddziaływują przy szybszej jeździe można porównać do uderzania z całej siły w koło i zawieszenie wielkim młotem. Także sugerowałbym założyć dojazdówkę i na niej pojechać do serwisu.
Acha - o koniecznym ustawieniu geometrii po tego typu uderzeniu chyba nie trzeba przypominać?

10.08.2009
14:37
[8]

Zenedon [ Burak cukrowy ]

Niespecjalnie mi się widziało robienie parudziesięciu kilometrów na dojazdówce. Oponę założyłem w wulkanizacji, a nie samemu.

Geometria - wiadoma sprawa.

10.08.2009
14:39
[9]

jasonxxx [ Szeryf ]

Zakładanie opony bez wyważenia mija się z celem i tego się nie robi.
Po to jest dojazdówka, żeby w takich sytuacjach z niej korzystać.

10.08.2009
14:42
[10]

Zenedon [ Burak cukrowy ]

Racja. Tyle, że trudno mi było jasno myśleć w tej sytuacji. No nic, zobaczymy co będzie.

10.08.2009
17:06
[11]

szuru-buru [ Memento Mori ]

Zobacz czy jest mniej więcej taka sama odległość między kołem a nadkolem(błotnikiem) z przodu i z tyłu opony, mogło zawieszenie ucierpieć i koło jest cofnięte względem drugiego i stąd takie zachowanie. Najprawdopodobniej straciłeś odważniki z koła i dlatego bije przy szybszej jeździe

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.