GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Co zrobić żeby odzyskać pieniądze?

29.07.2009
16:36
[1]

Ziomczyk [ Konsul ]

Co zrobić żeby odzyskać pieniądze?

Witam
Jestem 21-letnim studentem. Razem z kilkoma kumplami wynajmuje mieszkanie w Krakowie. Jeden z nich postanowil wrocic do swojej rodzinnej miejscowosci nie płacąc za ostatni miesiąc (500zł). Mieszka kilka kilometrow obok mojego rodzinnego domu, mam jego adres. Nie podpisywał ze mna zadnej umowy wiec nie mam mu jak udowodnic tego ze winny jest mi kase. Jak mozna rozwiazac ta sytuacje? Pomozcie bo dla studenta 500zl to naprawde duzo

29.07.2009
16:37
[2]

Miles Dei [ Konsul ]

Zadźwoń do jego domu i upomnij się albo u niego albo jego rodziców.

29.07.2009
16:42
[3]

tomekcz [ Polska ]

Prawnie nic pewnie nie zrobisz, ponieważ jak sam napisałeś nie masz umowy, ale możesz zawsze pojechać do niego z kilkoma kumplami i "porozmawiać".

29.07.2009
16:43
[4]

Gangstah [ Masz bober? ]

Wez go wyciagnij z domu i zagroz oklepem jak kasy nie da, innej mozliwosci nie widze

29.07.2009
16:43
[5]

promilus1 [ Człowiek z Księżyca ]

Jak masz znajomych karków to mogą do niego pójść i go poprosić, żeby ci oddał kase;)

29.07.2009
16:44
[6]

Łysy Samson [ Bass operator ]

Zabij go.

29.07.2009
16:44
[7]

Radin [ Konsul ]

Student studentowi takie rzeczy robi, co za czasy... Zbierz kilku kolegów, i "porozmawiajcie". Jeśli się nie zgodzi, to użyjcie argumentów fizycznych. Innej opcji nie widzę.

29.07.2009
16:44
[8]

PitbullHans [ Legend ]

Spróbuj starym dywanem, albo truskawką :)

29.07.2009
16:45
[9]

Mr_Baggins [ Legend ]

Złóż mu propozycję nie do odrzucenia.
Na sąd szkoda zachodu, owszem, kasa byłaby do odzyskania, ale za 500 zł nie warto.

29.07.2009
17:00
[10]

HR@BIA [ czynmy dobro ]

JAk się wpier**** nie przestraszy to nic nie pomoże. Dlatego mieszkam sam pier*** układy.

29.07.2009
17:03
[11]

Ziomczyk [ Konsul ]

problem w tym ze cięzko mi bedzie zorganizowac ekipe ktoraby sie do niego wybrala odzyskac kase

29.07.2009
17:05
[12]

Salado. [ Generaďż˝ ]

może zapomniał po prostu? wystarczy że zadzwonisz i powiesz o co biega

29.07.2009
17:08
smile
[13]

NequliX [ Made in Poland. On a bed ]

czlowieku sam idz sie dowiedziec o co chodzi a nie bedziesz odrazu ekipe zbieral, chyba ze z toba jest cos nie tak...boze.

29.07.2009
17:44
smile
[14]

mr 45 [ Hero of the Wastelands ]

Zrób tak-->

29.07.2009
18:59
[15]

budziakowski [ Generaďż˝ ]

Nie musisz miec pisemnej umowy, ustna tez jest prawnie respektowana, jesli masz na to swiadkow. Jesli nie masz, to nic mu nie zrobisz i lepiej nie sluchaj rad "fahofcuf", ktorzy radza Ci go pobic, bo to nie oni pojda za to siedziec, tylko Ty. A tak nawiazem mowiac, zeby zajrzal tu jakis prokurator to paru idiotow tez mialoby pelne gacie, bo podzeganie do popelnienia przestepstwa takze jest karalne.

29.07.2009
19:05
[16]

Mr_Baggins [ Legend ]

A jak nie, to na niektórych działa głowa konia

29.07.2009
19:25
[17]

Ziomczyk [ Konsul ]

Rozmawialem z nim przez telefon kilka razy. Rozmawialem z jego matka ktora twierdzi ze to jest nasz wspolny spisek zeby wyciagnac od niej pieniadze

29.07.2009
20:40
[18]

maly_17a [ Generaďż˝ ]

Tak to jest z "kumplami". Kumpel, który Ci wisi kasę i nie oddaje Ci jej, bo pewnie uważa Cię za frajera już nie jest Twoim kumplem. Dochodzić się na drodze sądowej według mnie szkoda zachodu, a zebrać kilku kumpli i porozmawiać to co innego. Spróbuj go najpierw przekonać bez bicia, może odda. Gorzej, jeśli on też wpadnie po Ciebie z kumplami :)

29.07.2009
20:50
[19]

_D_R_A_G_O_N_ [ Legend ]

[6] Zakończył temat.

29.07.2009
20:51
[20]

kaczmen [ GINOBILI!!! ]

a moze tak nagrac rozmowe z nim jak przyznaje sie do tego, ze wisi a pozniej isc z tym do jego starszej? genalny pomysl to nie jest, ale zawsze...

29.07.2009
21:07
smile
[21]

Bukol88 [ _-LORD VADER-_ ]

Proste zajeżdżasz do niego pod chatę, prosisz go na osobności i mówisz na czym sprawa polega grzecznie i spokojnie, jeśli ci parskie śmiechem prosto w twarz lub będzie szukał wymówki, że nie wisi ci kasy no to nim troszkę potrząśnij nie za mocno, bo się biedak połamie i jeszcze ty mu będziesz płacił odszkodowanie zamiast on tobie 500zl. Wiadomo 500zl dla studenta to dość duży grosze więc zrób tak bądź sam zadecyduj jak będzie najlepiej wkońcu tu o twoją kasę leci...

29.07.2009
21:21
[22]

delstar [ Generaďż˝ ]

Przed wjazdem na chate najpierw bym porozmawial z jego rodzicami. Przedstawil cala sytuacje.
Zalezy jakich ma rodzicow. Najczesciej sa to glupsi od swoich synow bo widza w nich aniolkow, zawsze wszystk orobia dobrze i jesli jego rodzice sa tacy to powiedz zeby sie spodziewala wizyty kilku kolegow. Wtedy ona bedzie miala obsrane portki.
Jesli natomiast jest normalnym rodzicen patrzacym trzezwo, majacy swoja godnosc to nawet sama ci odda ze swoich a z synkiem sobie "porozmawia".

Niestety w tych czasach innej mozliwosci nie ma.

[17] aha dopiero teraz przeczytalem.

No to zadzwon raz jeszcze i powiedz ze jesli chcialbys wyludzic pieniadze to bylaby to wieksza kwota niz jakeis 500 zl i zeby sie spodziewala kilku kolegow niebawem. Gwarantuje, ze bedzie miala nieprzespane noce skoro jest jeszcze glupsza niz jej syn.

Dobrze by bylo gdybys mial przy sobie dyktafon ( w kieszen) i nagrywal wszystko co mowisz prze tel i podczas spotkan. Wtedy w razie W nie bedzie w stanie nic wymyslec i wmowic.

Ale sie zastanawiam czy przed tem nie pojsc na policje i przedstawic calej sytuacji. Moze oni maja jakies pomysly. Pogadacniezaszkodzi. Chociaz z tymi policjantami w POlsce to nawet i rozmowa tego tuppu chyba nie przejdzie . .jednak bym sprobowal

29.07.2009
21:30
smile
[23]

gizio1 [ Generaďż˝ ]

Za połowę kasy + koszt dojazdu odbiorę od niego należność.

29.07.2009
21:54
smile
[24]

Grucha [ EXTREME LIFESTYLE CLOTH. ]

Rozmawialem z jego matka ktora twierdzi ze to jest nasz wspolny spisek zeby wyciagnac od niej pieniadze

Spoko rodzinka...

29.07.2009
21:59
[25]

kipi999 [ Pretorianin ]

Noo to jego matka ma niezle z garkiem :F Rzeczywiście spoko rodzinka :E Idz mu naklep w dupe z jakims innym kolesiem i zawin kasiore xD

30.07.2009
12:04
[26]

Boroova [ Gwiazdka ]

Ziomczyk --> raczej nie dasz rady odzyskac tych pieniedzy. Wszyscy ktorzy pisza o "wybraniu sie na chate" chyba nie maja pojecia o zyciu. Po pierwsze, "nastukanie" komus to nie jest takie hop-siup jak moze sie niektorym wydawac. Kumple, ktorzy sa juz pelnoletni raczej nie beda mieli ochoty zadzierac z prawem dla glupich 500zl. A jesli masz kumpli, ktorzy to zrobia, to radze zmienic towarzystwo.

Wynajecie oprychow tez nie wchodzi w gre, bo suma za mala. Poza tym jest szansa, ze po wykonaniu roboty moga sie do ciebie uczepic, probujac wyludzic kase.

Mozesz tradycyjnie pojechac pod dom i zrobic awanture, drzec sie, przeklinac, tak zeby wszyscy sasiedzi widzieli. Oczywiscie nie dopuszczajac do zadnych rekoczynow.

Aha, jesli nawet zdecydujesz sie go postraszyc, to nie rzucaj slow na wiatr. I rob to bardzo, bardzo ostroznie. Gdybys byl nagrywany na dyktafon, nie mozesz bezposrednio mu grozic. Co najwyzej delikatnie "wspomniec" o przyjazni, ubezpieczniu zdrowotnym i robieniu sobie wrogow.

30.07.2009
12:13
[27]

tomimar [ Diablo ]

Tak jak pisze Boroova nawyrzucanie mu przy sąsiadach/znajomych to jedyna droga.

30.07.2009
12:51
[28]

budziakowski [ Generaďż˝ ]

Ja bym tego nie radzil, bo to najprostsza droga do sprawy o publiczne zniewazenie, w ktorej sasiedzi z pewnoscia beda swiadkami. Jedyne co mozna zrobic, to zalozyc sprawe cywilna. Juz sam fakt moze zadzialac jak kubel zimnej wody i klient moze kase oddac.

30.07.2009
12:54
smile
[29]

Naznaczony* [ Pretorianin ]

Ja bym pojechał tam do niego, wprosił się do domu i na oczach rodzinki sprzedał bym mu kontrolnego liścia :D

spoiler start

żartuje, zrób tak jak mówi Boroova ;)

spoiler stop

31.07.2009
01:32
smile
[30]

delstar [ Generaďż˝ ]

Tak i oczywiscie sasiedzi beda przeciwko sasiadowi, tym bardziej ,ze rodzice sie znaja i od lat zapewne razem popijaja kawke przy tysiacu. Z pewnoscie beda trzymali z jakims debilem co sie drze przed domem, bluzga i robi awanture - emot

Myslalem troche nad ta sprawa i naprawde pierwsze co bym zrobil to poszedl na policje i pogadal z kims. Zapytal czy maja jakas rade dla ciebie na odzyskanie pieniedzy itp. pogadac jak czlowiek, ktory ma problem z czlowiekiem, ktory moze to rozwiazac.
Jesli jakis frajer cie wysmieje i powie, ze nie maja czasu na takie bzdety to powiedz mu " rzeczywiscie . . . musicie przeciez chodzic po ulicach, szukac i wypisywac mandaty chlopaczkom/studentom za spokojne picie piwa w miejscu publicznym ". Pozniej poprosc o rozmowe z jakims starszym stopniem i powiedz, ze nie chcesz uciekac do przemocy za posrednictwem kolegow.

31.07.2009
01:44
[31]

settoGOne [ settogo ]

No to moze dodam jeszcze do [26]

- Zadzwon na 997/112 i sie wyzal

31.07.2009
01:47
[32]

zoloman [ Legend ]

Co możesz zrobić? Nic nie możesz. Gościu was wychujał i tyle, jak nie będzie chciał to nie odda. Swoją drogą niezły klient musi być z niego, skoro takie coś kolegom odwala. Może to po prostu małe nieporozumienie? W ogóle gadałeś z nim o tym?

31.07.2009
10:17
[33]

Boroova [ Gwiazdka ]

Ziomczyk --> pociesz sie, ze nie ty pierwszy i nie ostatni. A tzw. "koledzy" na studiach z ktorymi wynajmujesz mieszkanie to tak naprawde obce osoby, z ktorymi mozesz sie napic kielicha, ale z zaufaniem radze byc ostrozny. Potraktuj to jako lekcje zycia. Mogles wyjsc na tym gorzej.

Aha, jesli nawet kolesie uszkodzisz (ty czy koledzy, czy wynajete oprychy), to jako pierwszy znajdziesz sie w kregu podejrzanych. Dostaniesz jakas durna kare i przez lata bedzie sie za toba ciagnac (np. przy szukaniu pracy).

Skoro silowo raczej nie mozesz, to pomysl o szantazu. Pomysl czy mozesz na niego cos znalesc - dziewczyna, rodzina, wrogowie - cokolwiek. Popytaj na jego uczelni, wsrod kolegow, pobaw sie w detektywa Rutkowskiego. Jesli znajdziesz punkt zaczepienia, to mozesz jeszcze raz isc porozmawiac...

W ostatecznosci sprobuj mu utrudnic zycie jak tylko sie da. Dowiedz sie jakie i kiedy ma egzaminy i np. zadzwon do dziekanatu proszac o zmiane terminu na wczesniejszy np. z powodu pilnego wyjazdu/choroby kogos z rodziny (jesli oczywiscie sie da cos takiego zrobic - nigdy nie probowalem). Jesli napisze prace licencjacka, zglos plagiat...Pomysl troche. Mozna naprawde komus zycie uprzykrzyc, jesli tylko jest czas i checi.

31.07.2009
10:26
[34]

wilqu [ wilk medyczny ]

Mój znajomy miał problem z wegzekwowaniem długu jakieś 700zł a dłużnik nie miał nic sobie do zarzucenia.Tak więc 100 poszła dla 2 karków co stali mu za plecami jako ubezpieczenie, on sam zapakował opornemu po gębie aż ten przewrócił się i płot swój rozwalił, za moment 700zł się znalazło, a potem nikt do nikogo nie miał pretensji

Z plebsem dogadasz sie tylko w jeden sposób - trzymając za gębę

31.07.2009
10:28
[35]

smuggler [ Advocatus diaboli ]

Powiedz mu, ze Raskolnikow mial podobny problem. jak oczytany, to pojmie aluzje, a jak nieoczytany to wyjmij siekiere... :)

31.07.2009
18:26
smile
[36]

mr 45 [ Hero of the Wastelands ]

[35]-->Ta, będzie potem chłopak miał wyrzuty sumienia. I na zesłanie pójdzie

31.07.2009
18:29
smile
[37]

Darth Father [ Chicago Blackhawks ]

[6]

31.07.2009
18:35
smile
[38]

-bartek [ Centurion ]

Ziomczyk, w jakim mieście mieszka ten bałwan?

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.