GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Dziwne sytuacje w autobusach, pociągach i tramwajach

09.12.2002
09:56
[1]

(to)my [ Konsul ]

Dziwne sytuacje w autobusach, pociągach i tramwajach

Siedzę sobie w autobusie jak Bóg przykazał, czytam książkę (Kantyczkę dla Leibowitza) nagle zza moich pleców dobiega wrzask: "Co to za młodzież??!! Pan jest młodszy może mi Pan miejsca ustąpić!! O ja biedna schorowana...(płacz)". Wstałm schowałem książkę i powiedziałem: "Przepraszam, ale nie mam oczu z tyłu głowy. Niech Pani siądzie". Powiedziałem to i od razu pożałowałem - zaczął sie wywód na temat niewychowanej młodzieży.
Po 15 min takiego słuchania moje nerwy były na skraju wytrzymałości i miałem ochotę podejść i jej przy%$bać. Dzięki bogu wysiadła wcześniej.

Wiecie co? Przypomina mi się w takich sytuacja bajka (chyba) Brzechwy: "Proszę Państwa pewna kwoka traktowała świat z wysoka i mówiła z przekonaniem - grunt to dobre wychowanie" - dalej znacie.

Mieliście takie sytuacje?

09.12.2002
10:05
[2]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

hehe ta ja też miałem taką ciekawą akcję :D Jadę autobusm do pracy, 7 rano, zima tłok jak skurczy byk, nie można nawet dobrze stanąć na dwu nogach, więc wiszę tak na uchwycie jednoczesnie prubując znaleźć miejsce dla drugiej stopy. Autobus zatrzymał sie na przystanku i wbija się grupa takich starszych babek dobrze po 40-stce. I pchają się nie patrzą na nic. Pierwsza z nich wbija się prosto we mnie i odrazu z mordą "mógłbyś się posunąć bo wejść nie można" ja (ciągle szukając chodź 10 centymetrów miejsca dla stopy na podłodze) mówię "nie zabardzo mogę się posunąc bo nei ma mijejsca" Na co ona do mnie z mordą że cham i że góniarz, że pysk nie wyparzony, itp poprostu po prostu chamówa pełna. Na to ja jej mówię "odwal się jak Ci nie pasuje to sobie wysiądź" a ona i tego to już się nie spodziewałem zupełnie !!! prubuje mnie uderzyćw Jajka !!!! Dzięki Bogu że miałem teczkę przed sobą i przywaliła w teczkę ; )))))) Ale się wtedy zapieniłem i ją zbluźniłem dobrze że zaraz wysiadałem bo jeszcze moment i bym ją wysadził z tego autobusu ... ; )))

09.12.2002
10:15
[3]

(to)my [ Konsul ]

mi5aser--> Niezłe :-)))

09.12.2002
10:23
smile
[4]

TAILEREKK [ Senator ]

ja miałem inne przygody np. jade pociagiem i ucze sie Niemieckiego dokładniej landów austrii i już mam wysiadać a podbiega do mnie "babcia" i mówi "cześć areczku trzymaj pieniąrzki i kup sobie bułeczki w szkole byś nie był głodny i pozdrów mame!!" i dała mi 50 zł chciałem powiedzieć że ja to nie arek tylko paweł i ,ze ona nie jest moją babcią że sie pomyliła a ona oj areczku ja jeszcze ślepa nie jestem i wyszedłem bo pociąg miał jechać..

09.12.2002
10:23
smile
[5]

Loczek [ Senator ]

ROTFL!!! Szkoda, ze mi sie nic takiego nie przytrafilo! :D (mialbym o czym wnukom opowiadac :P)

09.12.2002
10:55
[6]

TzymischePL [ Senator ]

(to)my ----> czesc tomus...ty wiesz na co ja ciagle czekam od Ciebie.... :>, kantyczki tez bys mogl pozyczyc. A co do autobusu to: 1:) - Kiedys jeszcze w LO, zawsze z kumplami kupowalismy bilety miesieczne. Kiedys wsiadamy do busa, i kumpel na cala morde sie drze. JEst tu jakis kanar!? Cisza. Wiec siadamy bez kasowania (ale mamy miesieczne). Po chwili podchodzi gosciu z szyderczym usmiechem na ryju. Wyciaga legitymacje i...- Bileciki do kontroli!!! Wyciagamy miesieczne a kumpel - Wstydzimy sie zawodu co? 2:) Lato. Temperatura powietrza + 35/40 stopni celcjusza. Z kazda minuta autobus zamienia sie w coraz wiekszy i goretszy piekarnik. Na jednym z przystankow wsiada dziadek z babka (oboje po 70-stce) i zaczynaja zamykac wszystkie okna. Podchodza do mnie (postanowilem bronic lufcika jak niepodleglosci). "Porsze zamknac lufcik!!!" - tonem rozkazu. Ja - "NIE", a facet na mnie z ryjem i prasolem.....(deszcz nie padal od wielu wielu miesiecy) Narazie tyle bo musze popracowac...

09.12.2002
11:28
smile
[7]

juuusta [ malinka ]

Każdy kto jeździ autobusem ma takie przeżycia.Ja wprost uwielbiam wycieczki babć i dziadków z ich wielkimi torbami,szczególnie o godzinie 7 kiedy jade do szkoły cały autobus jest pełen takich osobników.A najbardziej lubie widok babci która ubrana i umalowana jest ala nastolatka, widocznie czuje się młodo ale i tak trzeba jej ustąpić,a jak nie to litania przez całą drogę albo takiej co siada i obok na siedzieniu kładzie swoją torbe bo TORBA MUSI SIEDZIEĆ nawet jeśli inni ludzie nie mają gdzie. Miałam też kiedyś sytuacje: tłok w autobusie, nie mam się czego trzymać więc złapałam się oparcia fotela na którym siedział jakiś 70-letni, zasuszony dziadzio.Nie dajcie się zwieść pozorom gdyż ten "miły" stetryczały staruszek odwrócił się, walnął mnie w reke z taką siłą że miałam siniaka przez tydzień i zacząl kląć gorzej niż hip-hopowcy w swoich tekstach. Oczywiście jak mu odpowiedziałam to wyszło znowu na to jaka to młodzież jest straszna a nikt nie zwrócił uwagi że ten dziad mnie pobił:( Pozdrawiam wszystkie autobusowe babcie i dziadków którym sie w domu nudzi i muszą nam życie uprzykrzać.

09.12.2002
12:16
smile
[8]

Bullzeye_NEO [ Boodnock Saint ]

Miałem fajną sytujację. Jadę z kumplem do Jaworzna. Środek lata. Nagle - "bileciki do kontroli". My mieliśmy, ale koleś za nami - nie. Z tyłu kanar, z przodu kanar - delikwent wykorzystał to, że w jednym oknie szyby nie było i wyskoczył. Pamiętajcie - zawsze uciekajcie przez okna :)

09.12.2002
12:31
[9]

Adm. Krzysztow [ Pretorianin ]

Wracałem niedawno z MediaMarkt w Markach. Czekam sobie na 140, tłumy ludzi i oto nadjeżdża autobus. Wszyscy się ustawiamy, pofarciło mi się i stałem przy samych drzwiach. Autobus otwiera drzwi, pasażerowie wysiadają. Ja czekam, jakaś babcia już próbuje mnie siłą usunąc, tak się pcha że pod koła by mnie wrzuciła. W końcu wchodzę i zajmuję miejsce, ona z jakimś dziadem siadaja za mną. I od razu, jaki to ja "eduk niewychowany", że w ogóle ja młody i siedze to skandal. Mówie jej, że czego się pluje i tak mam miejsce siedzące, a ten dziad "bo zaraz w ryj strzele". No i zaczeło sie bluzganie. Heh... Innym razem, jadąć tramwajem "3" zwolniło się miejsce. I z jednego końca tramwaju i z drugiego lecą dwie stare emeryty. Biegną, przepychaja się, juz myślałem, że się pobiją o te miejsce :D

09.12.2002
12:42
[10]

twostupiddogs [ Generaďż˝ ]

mnie osobiście rozwala coś innego... jak próbuje czasami wysiąść z tramwaju, albo autobusu, a ludzie na przystanku już stoją przy wyjściu i co mam im na głowę wyskoczyć? Już parę razy miałem tak, że musiałem skakać jakos tak na bok na jedną nogę - zajebiście tylko sobie kostkę skręcić... albo kiedyś też miałem tak, że wysiadałem z tramwaju, ale najpierw przepuszczałem osoby, które też wysiadały z lewej strony to jakaś babcia o mało mi z tyłu na plecy nie wskoczyła... Czy tak trudno jest po prostu zapytać:"Czy pan/pani też będzie wysiadać?", ale na szczęście czasami też zdarzają się wychowani starsi ludzie i się pytają...

09.12.2002
12:48
[11]

trustno1 [ Born Again ]

mam sposob na stare furiatki i furiatow, tych ubekow pieprzonych, ktorzy zyja w przekonaniu, ze moga wszystko, bo im sie nalezy: wystarczy glosno powiedziec takiemu krzykaczowi - a moze moglby pan/pani przy okazji wyciagnac reke z mojej kieszeni? tam NAPRAWDE nie ma pieniedzy! zawsze dziala p

09.12.2002
13:11
smile
[12]

Sephion [ One Winged Angel ]

Trzeba sie do tego przyzwyczaic, ja osobiscie takich "przygody" niemialem (moze i dobrze)

09.12.2002
13:19
smile
[13]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Pewnego razu, w autobusie wycieczkowym jeden facet jechal sobie na ostatnim siedzonku i pil piwo. Jego kolega kierowca mial te ceche, ze zatrzymywal autokar tylko wtedy, gdy jemu pasowalo. No i sytuacja wyglada tak: [Facet z konca autokaru]: Wiesiu zatrzymaj! Cisza - Wiesiuuuuu! - Zaraz nie. Tu nie moge! - Wiesiuuuuuuuuuuu! Cisza Po paru minitach. - Dobra, zatrzymuje, tylko szybko! - Teraz to mozesz mnie w dupe pocalowac! :-DDD

09.12.2002
13:21
[14]

(to)my [ Konsul ]

Wiecie, czasami w takich sytuacjach przypomina mi się skecz z Moty Pytona o gangu staruszek :-) Przypomniałem sobie jeszcze jedną sytuację :-) Kiedyś wysiadłem z autobusu (był tłok), żeby przepuścić wysiadających ludzi. Kierowca poczekał aż wszyscy wysiądą i zamknął drzwi nim zdążyłem wsiąść i pojechał zostawiając mnie na przystanku z miną barana... :-) Teraz się z tego śmieje, ale wtedy nie było mi do śmiechu.

09.12.2002
13:26
[15]

(to)my [ Konsul ]

TzymischePL--> No witam :-D Co się stało, że Pana tutaj spotykam... Poszkaj mnie na GG pod Numenoryjczyk

09.12.2002
13:32
[16]

trafo [ Pretorianin ]

jade sobie w autobusie - jedzie sobie klient pali fajka bezstresowo wyciagnal nogi - napakowana bestyja czarna skora budy biezniki - siedzial on w pierwszej czesci autobusu tuz przed tym ikarusowym kolem z poreczami - zaczyna sie kontrola :) dochodzi do rzeczonego randa na srodku autobusu i dochodzi do jakiegos chucherka ktore tez nie ma biletu widocznie bo kanar sie czepia i zaczyja go spisywac i nagle slychac piskliwy glosik wydobywajacy sie z nieszczesnika aa ..a a... a.. le ja jestem z tym panem !! i pokazuje na rzeczonego pakerosa kanar zadrzal i pyta sie czy rzeczywiscie jada razem ??? na to Pakeros gaszac wlasnie w szybie papierosa !! K....wa !!! nie slyszysz !!!! - a kanar o przepraszam !!! i juz nikogo nie skontrolowal wysiadl odrazu :)

09.12.2002
13:37
[17]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

Środek listopada, mróz chyba z -20 C, godzina jakaś 4 w nocy, znajomi wracają z imprezy i mają przesiadkę. Nocne Autobusy jeżdżą co pół godziny w Wawie i generalnie jest tak ze w tym miejscu gdzie się przesiadali, obydwa autobusy przyjeżdżają dokładnie w tym samym momencie. Wysiadają znajomi z jednego i widzą że drugi własnie podjeżdża na przystanek po drugiej stronie skrzyżowania. No więc wszyscy w długą i leca za tym autobusem, pierwsi najszybsi już prawie dopadli tylnego wejścia a kierowca zamyka drzwi i rusza... wszyscy w szoku, jeden koleś chwycił jakąś zmrożoną kulę sniegową i sru z całej siły w bok autobusu, kula była nieźle zmrożona więc pierdzielneła naprawdę mocno ... nagle autobus się zatrzymał i otwierają się przedni drzwi ... wszyscy moj znajomi zrobili w tył zwrot i zaczeli spierniczać bo myśleli że kierowca ich będzie gonił ; ))))) hahahaha wrócili do domu piechotką ; ))))

09.12.2002
13:39
[18]

trafo [ Pretorianin ]

jeszcze jedna sytuacja przed siwetami dawno to bylo jakies pare lat jakiemus koledze urodzil sie w rodzinie mlodszy brat - chodzil ciagle z tym wozkiem po okolicznych kumplach i z cos ciagle pokazywal nie wiedzialem o co chodzi ale banda ryczala ze smiechu i mowila koles rzadzisz tresura the best masz piwenko i poklepywali goscia ciagnac go z wozkiem na piwko - raz kiedys osmielilem sie podejsc do kolesia i zapytac :) hejka slyszalem ze twoj brat taki slawny ale z jakiego powodu ?? ma jakies ciekawe zdolnosci ??? a koles bluznal #$^%$#& !! pol roku go uczylem !!! i krzyknal Heil Hitler !! a tu z wozeczka podnosi sie mala raczka w znanym gescie !! sorry no comments :(

09.12.2002
13:44
[19]

ILEK [ Plugawy Karzełek ]

trafo---->nie specjalnie rozumiem zwiazek tego drugiego do tematu watku...i nie specjalnie smieszy...no chyba ze nie mialo smieszyc...a pierwsze to kawal poprostu...

09.12.2002
13:44
[20]

trafo [ Pretorianin ]

sorry druga odpowiedz off topic prawie ale dziwna byla dla mnie przynajmniej :)

09.12.2002
13:45
[21]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

To ja znam taka histore: Pewnego razu grupa dowcipasow zrobila taki myk - podchodzac do kasownika i kasujac bilet glosno jeden powiedzial: - pizza z tuńczykiem! Umowiony na nastepnym przystanku kolega wchodzi do autobusu i pyta: - dla kogo byla pizza z tunczykiem zamawiana? Po czym ja wreczal, nie bral kasy i wychodzil. Po chwili od tego wypadku, podchodzi babcia do kasownika, tarach, kasuje i mowi: - podojne ruskie! :-)))

09.12.2002
14:17
smile
[22]

tygrysek [ behemot ]

rothon --> taki numer kiedyś u siebie w Poznaniu wykonałem :) z hamburgerem i colą :) uśmiałem się widząc miny ludzi :)

09.12.2002
14:59
smile
[23]

zielona44 [ Legionista ]

Dziwne jak dziwne! ale... Jadę sobie kiedyś przegubowcem z rondem pośrodku. Tłok niewielki. Aż tu .. na którymś kolejnym przystanku , od przedniego wejścia, wchodzi "Pan Kontroler Biletów" !!! Jedna kobitka zerwała się z miejsca i leci przez to -rondko- do środkowych drzwi! Nie zauważyła wystającej starej gumy i .....leży jak długa! Nie poddaje się jednak! Dalej goni na czterech łapkach! Sprytna bestia! :))) Wytresowany na takie opcje "Pan Kontroler Biletów" przełączył się na : "bierz go!" - i za kobitką! Ale... też nie dojrzał pułapki i srrruu... leży! Już .. już ją miał na wyciągnięcie ręki ... kobitka szybsza jednak kapkę była , no bo jednak "na czworaka" to nie to samo co "na węża", dopadła stopni złapała poręcz i hyc.. na dwie łapki ! Z góry spojrzła na kanara , wdzięcznie wzruszyła ramiokami i normalnie wysiadła;DDDDDDDDDDDDDD Ludzie w autobusie zrobili sobie z kanara uuuuuuuuuuuuuu!!! tak , że jak niepyszny z podkulonym ogonem i uszkami zmył się z pojazdu odpuszczając reszcie gapowiczów;)))))))))))))) W tym i mnie;)))))))))))))))))))

09.12.2002
15:00
smile
[24]

Satoru [ Child of the Damned ]

Taaak, jesli chodzi o autobusy i tramwaje to mozna sie w nich sporo naoglądac, jesli sie jezdzi czesto:) Ja akurat korzystam z nich codziennie, bo jakos do szkoly musze dojechac, pomijam juz sytuacje typu tłok jak cholera, zima, ni jak okna otworzyc bo wieje a tu ktoś bąka puszcza (pozdrawiam, Gofer!:), tabuny babć i dziadziow, od ktorych się nasłuchałam jaka to ja jestem niewychowana i chamidło i co jeszcze lub czesci garderoby przytrzasniete przez drzwi. Z takich nietypowych historyjek to miałam trzy:) 1) Maj zeszlego roku, bylo wtedy cholernie gorąco, bo wczesnie się upały zaczęły, jechałam z kumplem na stadion:) (gwoli wyjasnienia - do innego kolegi:) A ze upały to ja jakas rozgogolona, niemal wszystko na wierzchu... wsiadamy. Stoimy, rozmawiamy, kumpel mi sie gapi w dekolt, i gapi, na zakrętach ludzie normalnie stoją a jego dziwnie zarzuca i wyciaga rece do przodu;) Wreszcie zrozumial ze nic z tego i zaczyna sie przechwalac, jak to on juz od 5 czy 6 miesięcy jezdzi bez biletu. I D O S Ł O W N I E w tym momencie za nami - dzieńdobry, bileciki do kontroli...:) Ja spokojnie wyciągnełam, ale kolega miał problem...;) 2) ze 3 lata temu, ferie zimowe:) Warszawskie Włochy, wracamy z kumpelą z Carrefoura... Leje, plucha, slisko na tej podłodze (autobusu) jak cholera, stoję ja i kumpela, miedzy nami jakis gosciu z neseserkiem... I zarzucało na zakrętach... ... potem kumpela opowiadała, ze sto stoi, autobus zakręcił, a ona tylko teczke w górze zobaczyla:)) Ja sie odwracam a tu lezy Judyta na ziemi, na niej ten kolo:))) 3) wracam ze szkoły, siadłam przy oknie, slucham walkmana i gapie sie przez okno. Ktos mnie w ramie stuka ale mysle sobie ze przypadek;) Jedziemy, znowu mnie stuka, to nie oglądając sie nawet zdzieliłam po łapie. Stuka mocniej, patrze - jakis koles, mysle sobie ze moze kumpel ojca jakis chce mi czesc powiedziec, ale mysle - a co ja go znam?;) i znowu w okno. Wreszcie klepnął mnie porządnie, wkurzona sie odwracam a tu... koles mi pokazuje plakietkę, że kanar...:) Zonk:)

09.12.2002
15:12
[25]

FoXXXMagda [ Pellamerethiel ]

Hehe, kilka lat temu, gdy jeszcze czytałam szmatławce typu "Bravo", jechałam z przyjaciółką w autobusie - ona kupowała bilet u kierowcy, ja stałam z gazetą za nią, nagle zaczepiła mnie siedząca na miejscu z przodu staruszka i powiedziała, żebym odłożyła tą gazetę i kupiła sobie "Drogę", bo po czytaniu tej będę się smażyć w piekle:DD później specjalnie zaczęłam do przyjaciółki mówić o nauczycielu i powiedziałam w której klasie jesteśmy, a staruszka oburzona :"To wy jesteście w XX klasie?! Oburzające":D i potem poleciały nieśmiertelne teksty o "dzisiejszej młodzieży i ogłupiającej telewizji..." no ręce opadają. A gdy zaczęła nam wytykać brak wychowania (w jej opinii za głośno rozmawiałyśmy)dodała jeszcze, że pewnie tabliczki mnożenia nawet nie umiemy. Gdy moja przyjaciółka zapytała ją grzecznie, co ma jedno z drugim wspólnego, zaczęła się drzeć :"Nie będziesz mi tu pyskować dziecko, pyskować se możesz na ulicy"...szkoda, że był nasz przystanek, podroczyłabym się jeszcze z nawiedzoną:Q nie dziwota, że tyle osób słucha ojca Rydzyka....

09.12.2002
15:22
[26]

bartek [ ]

Skoro juz przy autobusach jestesmy przypomniala mi sie mala anegdotka... Cwana babcia podczas kontroli poprosila zeby sprawdzic ja na przystanku bo ma duzo siatek i toreb, a bilet jest gdzies pod spodem przykopany. Kanary sie zgodzily i wysiadly z babcia na przystanek. Nastepnie kanar poprosil o ten bilet a babcia zaczela sie drzec wnieboglosy: "Wariat, wariat na przystanku chce bilet!!!". ;) Kilka ciekawostek na temat busow i unikania kanarow (Bus Faq, nie bojcie sie linka do strony erotycznej, sponsoruja stronke - underpl.org dokladniej, u nich leza pliki):

09.12.2002
15:37
[27]

TzymischePL [ Senator ]

Wyklocanie sie z oszolomami to standard. Kiedys nie wytrzymalem i: Babka stoi nade mna i narzeka ze mlodziez ze ja taki i owaki itp... w koncu nie zdzierzylem Ja -odwracam sie - Czyli pani jest starsza odemnie tak? Ona - tak! Ja - To juz sie Pani w zyciu nasiedziala!!!! Ona - TY .... Autobus --- zabili ja smiechem.... :> Raz jechalem autobusem i sytuacja tak jak opisywana powyzej. Tlok jak cholera. Scisk. Autobus szarpnal, dziewczyna oparla sie o (nomen omen) oparcie na ktorej siedziala jakas kobita. Ta z szybkoscia kobry trafila ja w reke. Ale...Zareagowal gosciu ktory jechal z ta panienka....niezla zje..e zaliczyla kobita. Innym razem. Tlok przy wejsciu. Wszyscy z szacunkiem przepuszczaja starszego pana, ktory chodzil o kulach. Ale jednej z szalonych pan z torbami to nie speszylo. Prawie go przewrocila. Na szczescie ktos zareagowal i zlapal idiotke ze kolnierz. Echhhh Ci ludzie.

09.12.2002
15:38
[28]

bartek [ ]

Ehh... przeklete staruchy i inwalidzi ;) Z tego wszystkiego zapomnialem o moich historiach, szczerze mowiac ze srodkow komunikacji korzystam bardzo rzadko (w calym 14-sto letnim zyciu w autobusie siedzialem moze 20 razy..., kontrole mialem dwa, trzy razy): 1. Siedze sobie w busie, oprocz mnie moze dwie osoby, srodek dnia, wakacje - uczeszczana linia wracajaca prosto z konca trasy, autobus wjezdza na drugi przystanek, 'sypialne' dzielnice Olsztyna (Jaroty/Nagorki) do srodka laduje sie kilkanascie osob m.in. inwalida w gipsie podpierajacy sie laska (na oko dwadziescia kilka lat) staje nademna i grzecznie prosi o ustapienie miejsca, w sumie miejsc wolnych byla jeszcze cala masa (lacznie z miejscami dla inwalidow) ale coz - facet z chora noga pewnie winklowac nie moze, akurat siedzialem vis a vis drzwi wiec puscilem drania... ... na nastepnym przystanku do autobusu wpadlo nastepne kilkanascie jak nie kilkadziesiat osob, zrobil sie maly tlok ludzie pchali sie do kasownikow, wolnych miejsc i okien (w koncu srodek lata, nie?), patrze przez okno - ten &#*# pseudo inwalida biegne gdzies po schodach, laska na barku bips rozpruty w rece... 2. Standardowa Babcia - pelny autobus tez jakos latem, patrze stoi nademna i sapie - chyba miala jakies klopty z kontakotowaniem bo po zapytaniu moze czy chce usiasc wrzasnela 'Moze bys wstal!', powiedzialem, ze juz stoje, a ona przeprosila mnie (ewenement w tym przedziale wiekowym?) i powiedziala, ze sie zamyslila. Nie, nie o to mi chodzi - wstalem, siadlem sobie na schodkach przy drzwiach, patrze - a babcia na moje miejsce wciska swoja nastoletnia wnusie... wnusia rozwalila sie na 'moim' miejscu, a staruszka nadal sapie... Moze jeszcze cos sobie przypomne.

09.12.2002
15:53
smile
[29]

Paul12 [ Buja ]

Kiedyś jak miałem 5-6 lat, wracałem z mamą z miasta... Autobus prawie pusty, zatrzymał się na przystanku. Moja mama wysiadła, ja już stałem przed drzwiami i... Zamknęły się :D Chwyciły mnie na kilka sekund, ale zaraz się otworzyły :D Wtedy byłem przerażony i zapłakany, ale teraz się z tego śmieję :P

09.12.2002
15:59
smile
[30]

Paul12 [ Buja ]

Skoro wątek jest o autobusach, tramwajach i pociągach, zapodam może dowcip :] Jadę autobusem, nie jest za luźno, ale miejsce siedzące mam. Trzeba podać bilet do skasowania. Obok stoi mężczyzna. Jak się do niego zwrócić - "Ty", czy "Pan"? Autobus jest ekspresowy. Jeśli mężczyzna nie wysiadł na poprzednim przystanku znaczy, że jedzie do mojej dzielnicy. Jedzie z kwiatami - znaczy do kobiety. Kwiaty wiezie piękne, znaczy to, że i kobieta jest piękna. W naszej dzielnicy są dwie piękne kobiety - moja żona i moja kochanka. Do mojej kochanki facet jechać nie może, bo ja do niej jadę. Znaczy, że jedzie do mojej żony. Moja żona ma dwóch kochanków - Waldemara i Piotra. Waldemar jest teraz w delegacji... - Panie Piotrze, mógłby mi pan skasować bilet?

09.12.2002
16:50
[31]

gofer [ ]

hehehehehehe przypomniala mi się sytuacja z czasów kiedy do budy jeździłem autobusem... zawsze jeździliśmy o 7:28 autobusem 690 ... na ostatnim przystanku do drugich drzwi za kierowcą (przegubowiec) wsiadała puszysta pani z makijażem a'la 20-latka...i zawsze zanim wysiadaliśmy z autobusu ona już wsiadała...za którymś razem kumpel pociągnął ją tak soczyście "z bara" że prawie wypadła z autobusu :-)))))))) no, od tego momentu zaczęła grzeczne czekać aż wysiądziemy

09.12.2002
16:52
smile
[32]

Miloszek_16 [ Kiślawa ]

no to ja też dowcim stoi sobie tki pakrer ale naprawde szećsian na srodku w warszawskim autobusie podchodzi kanar -bilecik do kontroli Koleś -ja jastem Krzysiu ze Szczecina ja bilecików nie kasuje i do#^&$lił kanarowi kanar uciekł zadzwonił po kumpli i wsiedli w 5 na następnym przystanku -bilecik do kontroli Koleś -ja jastem Krzysiu ze Szczecina ja bilecików nie kasuje i do#^&$lił im no to on za telefony i wsiedli na następnym w 20 -bilecik do kontroli Koleś -ja jastem Krzysiu ze Szczecina ja bilecików nie kasuje i do#^&$lił im kanarzy sie zdenerwowali i zadzwonili po kanarów z całej warszawy kanarzy sie wpakowali -bilecik do kontroli Koleś -ja jastem Krzysiu ze Szczecina ja bilecików nie kasuje bo mam miesięczny

09.12.2002
16:57
[33]

TzymischePL [ Senator ]

TO bylo ciekawe: Jechalem autobusem. Jakis nawiedzony koles co przystanek wystawial glowe przez drzwi i rozgladal sie gdzie jest. Na ktoryms z kolei facet wystawil glowe, rozejrzal sie ale wsiadali ludzie wiec kierowca nie zamykal drzwi. Facet zdziwiony wystawil leb jeszcze raz, a w tym momencie drzwi sie zamknely. bus przejechal dobre 50 m z wrzeszczaca glowa wystajaca przez drzwi...

09.12.2002
17:00
smile
[34]

Aen [ MatiZ ]

Codziennie korzystam z autobusów....i czesto ludzie (szczegolnie "pobozne staruszki" czepiaja sie mnie o glupoty... 1)Jadę sobie do szkółki...stałem przy kasowniku, i wsiadł mały gnom- babcia w nieśmiertelnym bereciku....szarpnęło autobusem, i walnęła prosto w moją klatkę piersiową tyłem..odwrocila sie, mowiac: Przepraszam Pana, ale jak zobaczyla moje dlugie wlosy, od razu geba jej sie zlosliwie wykrzywila i dodala-..Panią. Kilka osob parsknelo, ale ja nie z tych ,co daja sobie wrzucac...wzruszylem ramionami i powiedzialem- Niech Pani usiadzie, bo mi Pani glowa sweter upackala;D Autobus do mojej szkoly przejezdza obok cmentarza i działeczek....czyli wiadomo- PEŁNO emerytów...mimo iz jest to autobus DLA UCZNIÓW, non stop leca glosne komentarze o mlodziezy, ktora "znalazlaby sobie prace, a nie autobusami jezdzila":DDDDDDDDDDDDDDDD 3)Kolega opowiadal mi ze jechal z innym (olbrzymi knur z morda jak zabókca dzieci:)..Kiedy wsiadl kanar, a trzeba wam wiedziec ze kanary w Elblagu to wirachy, non stop jakies zaczepki i zobaczyli mojego kumpla (juz go znali:), od razu do niego..a jak zobaczyli drugiego, to minka im zrzedla..i mowia- Bilet, a on, nie mam..a oni-Imię, a on- s*^%^alaj. Kanar- Bo zatrzymam autobus Knur- A zatrzymuj sobie, pajacu Kanar- (do innego) zatrzymaj autobus! Dzwon po Policję! Knur- Ale moment, znalazlem w kieszeni bilet, zaraz skasuje ( i podchodzi do kasownika) Kanar- Nie skasujesz- zaslania kasownik Knur- Jak, k(&^a, nie skasuje?!- odpycha kanara i kasuje bilet, po czym z uprzejma mina mowi- Proszę! i wysiada...jak mi o tym opowiadali myslalem ze popuszcze:DDDDDDDDDDDDDDD

09.12.2002
17:18
[35]

donzoolo [ Senator ]

juuusta-------> Moze powiesz, ze sie czepiam po takim czasie, ale napisalas ze dziadek zaczal klec jak hiphopowiec. Sorry, ale masz jakies zle informacje a'propos hiphopowcow. Uwazasz ze jesli jeden Tede czy inny Zip zaczal; klac to odrazu jak ktos jest hh to klnie. Jestes POJEBANA!!!!! A co do fajnych zadarzen. Nawet dzisiaj jade sobie moim 520 na Marysin jestem juz kolo Promci, autobus poprostu jest pelny nie ma gdzi stac, koles podjezdza na przystanek kolo McDonalda, wpieprza sie jeszcze 2 tyle ludzi, on stoji z 5 mniut na przystanku i po tym czasie sie wybija z kabinki i mowi OHHHH przepraszam ale popsulo mi sie cos. Kazal wszystkim wyjsc, ale byl nawalony!!!!!!!!!!!!!!!

09.12.2002
17:24
[36]

xywex [ mlask mlask! ]

Bullzeye_NEO --> Przez Ciebie udławiłbym się M&M's :DDDD Ale jak to wyskoczył? Autobus jechał a koleś sru przez okno :)?

09.12.2002
17:26
[37]

Stinger [ Warrior Of Havoc ]

Ja miałem taki przypadek Wsiadamy z kolegą do autobusu (przegubowy), na środku - na tym kole łączącym lezy jakis koles, następny lezy na koncu autobusu , obok wejścia siedzi następny z palcem w butelce, jeszcze gdzies była kobieta. Wszyscy pijani. Siedliśmy sobie gdzies, gadamy, nagle autobus wjechał na krawęznik i prawie uderzył w jakis samochód. Patrzymy na kierowce, obok opróżnione butelki, prawie spał no i wysiedliśmy

09.12.2002
17:28
smile
[38]

Aen [ MatiZ ]

donzoolo- ONA jest pojebana? Mowiles cos o zlym pojeciu hiphopowców? Jak widzę, że od razu mówisz ludziom że są pojebani to zgadzam się, że hiphopowcy to banda przeklinających i prymitywnych kolesi....

09.12.2002
17:31
[39]

LooZ^ [ be free like a bird ]

Heh.. Afery w autobusach... Standart. Praktycznie co tydzien... Nawet dzisiaj mialem jedna, dziewczyna moze 5,6 lat starsza odemnie z dzieckiem wbija do autobusu. Ja stalem "w miejscu dla wozkow" a ona do mnie z ryjem : "Moze bys sie przesunal bo to miejsce dla wozkow", ja sie troche odsuwam, a ona "ej sorry, ale ja tu chce wejsc, odsun sie", ja wtedy ostro wkurzony odepchnalem troche kumpla i mowie "chodz stad hefta bo to jest miejsce dla wozkow i nie mozemy tutaj stac, wogole te autobusy jakies durne, albo drzwi, albo miejsce dla wozkow" No i chociaz zamknela sie. Innym razem wsiadalem do autobusu przez przedni drzwi. Czekalem az wszyscy wysiada, poczekalem chwile, wsiadlem a tu jeszcze jakis staruch sie pcha, ja sie proboje jakos ustawic zeby przeszedl a on twardo idzie, pcha sie i zaczyna mnie wyzywac od glupich, niewychowanych gowniarzy. Kiedy juz przeszedl przywalil mi calkiem mocno z lokcia w brzuch. Ja wtedy obracam sie do niego z wymachnieciem rak i na caly autobus mowie "CO JEST?", on jeszcze powiedzial cos zabawnego, a autobus wypelniony ludzmi >40 popatrzyl na mnie wzrokiem pelnym nienawisci... Nie liczac 2 kumpli ktorzy ostro grzali. Jeszcze wczesniej siedze sobie spokojnie w autobusie, wokol pelno miejsc, do autobusu wbija staruszka i idze przez pol autobusu prosto do mnie, staje nademna i patrzy. Ja popatrzylem na nia, rozejrzalem sie po autobusie - pelno miejsc i siedze... A ona dalej stoi. Po jakis 20 sekundach wstalem a ona jak sie nie rzucila na to miejsce :) Jeszcze mnie mocno odepchnela jak na 70 letnia babe :) To tylko te ktoree najbardziej pamietam, pelno bylo takich atakow ze strony bojowek radia maryja itp :>

09.12.2002
17:33
smile
[40]

Nyhos [ Droogie ]

Pamiętam,że czekając na autobus (chyba 1,5 roku temu) babcia szła z wnuczkiem i ten na mnie wleciał.Jako,że jestem dość wysoki myślę,że to chyba wiatr,a babcia na to: "Stasiu zostaw pana,bo uszkodzisz mu stawy jak babci" ;))))))))

09.12.2002
17:36
[41]

Aen [ MatiZ ]

Aha, i jesli nie chcecie klopotow, to nie wsiadajcie do autobusu pelnego emerytow w antyklerykalnej koszulce- ja mam taka z granatem i podpisem Rzuć na tacę...non stop slyszalem komentarze ,a jeden dziad (powaga) probowal mnie walnac w brzuch:)

09.12.2002
17:38
smile
[42]

Nyhos [ Droogie ]

Ja na szczęście nie mam takich przygód,ale niech tylko spróbuję,nie mam ochoty cackać się z nimi....

09.12.2002
17:42
[43]

Michmax [ ------ ]

Kiedyś w lecie z kolegą jechaliśmy zapchanym na maksa autobusem. Temperatura chyba +30, autobus pełny i w dodatku stoi w korku w słońcu. W sumie szybciej ludzie szli chodnikiem i się nie gotowali. Niektórzy się zaczęli burzyć że się duszą i żeby otworzył dzwi, ale kierowca twardziel się nie zgodził. Nagle jakiś paker: "otwieraj pan ku*** te dzwi bo ci przyp*******" i przepycha się w stronę kierowcy. Odrazu jak to powiedział cyk, dzwi otwarte. Miałem też przygodę z kanarkami w tramwaju. Nie miałem oczywiście biletu chociaż zamierzałem skasować, ale nie wiedziałem że już mi się skończyły, jakbym wiedział to wsiadłbym do pierwszego wagonu i kupił. Jak tylko wsiedliśmy i tramwaj ruszył wstaje kanar i odrazu do mnie. Dałem legitymacje spisał mnie ale powiedziałem że nic nic nie płace i nic mu nie podpisuje. Postraszył trochę że będzie duża kara ale już minęło kilka miesięcy i nic nie przyszło.

09.12.2002
17:51
[44]

Quicky [ Senator ]

Niezłe te historie :)) Ja miałem taką samą sytuację jak Paul :P Kilkuletnie dzieciątko przycięte przez drzwi na fotokomórkę ;( To było straszne! :)

09.12.2002
18:02
[45]

Assasin [ Pretorianin ]

Dawno temu jechałem autobusem do babci na drugi koniec miasta. Jak każdy młody chłopiec chciałem patrzyć na droge przez przednią szybe i być jak najbliżej kierowcy. Jako że to był weekend to miejsc dużo wolnych było więc siedziałem na pierwszym podwójnym siedzeniu po lewej stronie w Ikarusie. Za mną siedziała jakaś rodzinka która przyjechała z jakiejś wsi do zajomych, pytali gdzie wysiąść itp. W którymś momencie chłopaczkowi który z nimi jechał zachciało sie sikać, powiedział o tym matce a ona wskazała mu schody zaraz przy kierowcy, koleś wstał i po prostu odlał się na przednie drzwi jak gdyby nigdy nic. Dodać trzeba że lat miał spokojnie 15.

09.12.2002
18:04
[46]

Sanchin [ Konsul ]

Kraków, autobus linii 173 - prawie pusty. Środek zimowego dnia, na dworze pada śnieg. Postacie: Ja, Kanar, Kierowca. Siedzę w autobusie. Nagle wsiada Kanar. Kanar: Bileciki do kontroli! Siedzę dalej i tylko szyderczo się uśmiecham. Kanar: Bileciki! Ja: Trąbka Kanar: Jaka trąbka? Ja: Jakie bileciki? Kanar: Proszę się nie wygłupiać i pokazać mi bilet! Ja: Po co? Kanar: Jestem kontrolerem MPK! Ja: Nie wierzę panu! Kanar: (pokazując mi legitymację kontrolera MPK): Oto moja legitymacja. Ja: A oto moja (odpowiadam, pokazując legitymację szkolną). Kanar: Proszę mi pokazać pana bilet! Ja: Proszę mi pokazać pańską kartę szczepień! Kanar: Ma pan bilet? Ja: NIE. Kanar: W takim razie proszę o dokumenty. Ja: Nie mam. Kanar: A ta legitymacja? Ja: To nie moja! Znalazłem!! Kanar: To dlaczego jest na niej pana zdjęcie? Ja: Zbieg okoliczności! Kanar: Proszę mi pokazać dokumenty! Ja: Są TAM! (mówię, wskazując na kieszeń kurtki Kanara). Kanar: Proszę mi pokazać PANA dokumenty! Ja: Którego pana? Kanar: Pokaże mi pan dokumenty? Ja: Nie pokażę! Kanar: Bo zawołam policję! Ja: Bo zawołam ojca! Kanar: Proszę przestać się wygłupiać. Ja: Proszę przestać się czepiać! Kanar: Pokaże mi pan bilet albo dokument? Ja: No nie! Pan jest monotematyczny!!! Kanar: Jeżeli nie zobaczę biletu będę zmuszony pana zatrzymać. Ja: Może wreszcie mi pan wyjaśni kim pan jest? Kanar: (trochę zmieszany): Jestem kontrolerem MPK! Ja: Proszę o legitymację. Kanar: Już pan widział! Ja: Chcę do ręki! Kanar wyciąga legitymację i podaje mi. Ja: (biorę ją, chowam, po chwili wyciągam i mówię): Dzień dobry, bileciki do kontroli. Kanar: Co proszę? Ja: Słyszał pan, jestem kontrolerem i proszę o bilet do kontroli. Kanar: To ja jestem kontrolerem! Ja: Ma pan bilet? Kanar: Nie potrzebuję, pracuję w MPK! Ja: Tak, a mój ojciec w NASA. Płaci pan teraz, czy mam wystawić blankiecik? Kanar: (rzucając się na mnie): Proszę oddać mi moją legitymację! Ja: Aaa! To jest napad na człowieka na służbie! Panie kierowco, prosze zatrzymać autobus!!! Kierowca zatrzymuje autobus, wychodzi z kabinyi podchodzi do nas. Kierowca: Co tu się dzieje? Ja: Jestem kontrolerem MPK, a ten pan nie ma biletu. Kanar: Nieprawda! To ja jestem kontrolerem, a on nie ma biletu! Kierowca: (zwracając się do nas obu): Proszę o legitymację. (Podaję mu legitymację, on ogląda ją dokładnie i mówi): To nie jest pana zdjęcie! Ja: Jestem po operacji plastycznej! Kierowca: (do Kanara): Ale pan jest całkiem podobny ... Kanar: Bo to moja legitymacja! Kierowca: (wskazując na mnie): Tylko dlaczego miał ją ten pan? Kanar: Bo mi ją zabrał! Ja: Nieprawda! To jest pomówienie! Przypadkiem wypada mi z kieszeni karta autobusowa Kierowca: (podnosząc ją): Czy to pana? Kanar: Przecież mówił pan, że nie ma biletu! Ja: A niby skąd miałem wiedzieć, że wystarczy karta? Przecież pytał pan o bilet. Kanar i kierowca (razem): IDIOTA!!! Koniec P. S. To nie o mnie

09.12.2002
18:16
[47]

Rintintin [ Konsul ]

Ja tez mialem dobra akcje siedze sobie w tramwaju wygldam przez okno a tu nagle zamna slysze krzyk co za cham miejsca nie ustapi szczerze ci zycze zebys jezdzil na wozku ehh myslalem ze w stane i wy@#!@ tej starej wrednej babie :-).Ale nic udalem ze nie slysze i siedzialem sobie dalej za takie teksty napewno nigdy nie bede ustepywal mysla ze to jest moj obowiazek rozgladac sie po calym autobusie tramwaju i szukac czy ktos nie potrzebuje usiasc jak nie umieja sie zapytac czy kulturalnie odezwac zwrocic uwage to przepraszam niech sie nie dziwia ze miejsc nikt im nie bedzie ustepywal.

09.12.2002
18:19
[48]

Vein [ Sannin ]

sanchin - rotfl, heheh :)

09.12.2002
18:22
smile
[49]

YogiYogi [ Pretorianin ]

Co do otwierania drzwi autobusowych poza przystankami - kierowca pewnego autobusu po tym jak pasazer zaczal sie awanturowac " otwieraj pan te drzwi, ja tu chce wysiasc, gdzie bede potem od przystanku lecial..." odpowiedzial grzecznie ze nie wolno mu tego zrobic, bo jesli facet wyjdzie prosto pod samochod, to odpowiedzialnosc za to spada rowniez na kierowce - przepisy zabraniaja mu otwierania drzwi poza miejscami wyznaczonym - czyt. przystanki A czy ktos wlasciwie wie, gdzie mozna znalezc przepisy, mowiace o tym co wolno a czego nie wolno kanarom ?

09.12.2002
18:23
smile
[50]

Paul12 [ Buja ]

Sanchin - LOOOOL!!! Nie śmiałem się tak od miesiąca!!! Dobre! Szkoda, że nie o Tobie :] Poranek wczesny Jadę pospiesznym Wprost do Warszawy Załatwiać sprawy Pociąg o czasie Ja w drugiej klasie Wagon się kiwa Piję trzy piwa Lodź Niciarniana W pęcherzu zmiana Pęcherz nie sługa A podróż długa Ruszam z tej racji Do ubikacji Kto zna koleje Wie, jak się leje Wyciągam łapę Podnoszę klapę Biada mi biada Klapa opada Rzędnie mi mina Trza klapę trzymać Łokieć, kolano Trzymam skubaną Celuję w szparkę Puszczam Niagarkę Tryska kaskada Klapa opada Fatum złowieszcze Wszak wciąż szcze jeszcze Organizm płynną spełnia powinność Najgorsze to, że przestać nie może Toczę z nim boje Jak Priam o Troję Chce się powstrzymać Ratunku ni ma Pociąg się giba A piwo spływa Lecę na ścianę Z mokrym organem Lecąc na drugą Zraszam ją strugą Wagonem szarpie, leję do skarpet Tańcząc Czardasza Nogawki zraszam O, straszna męko Kozak, flamenco Tańczę, cholera Wzorem Astair'a Miota mną, ciska Ja organ ściskam Wagon się chwieje Na lustro leję Skład się zatacza Ja sufit zmaczam Wszędzie Łabędzie Jezioro będzie Odtańczam z płaczem La Kukaraczę Zwrotnica, podskok Spryskuje okno Nierówne złącza Buty nasączam Pociąg hamuje Drzwi obsikuję I pasażera Co drzwi otwiera Plus dawka spora Na konduktora Resztka mi kapie Na skrót PKP Wreszcie pomału Brnę do przedziału Pasażerowie Patrzą spod powiek Pytania skąpe "Gdzie pan wziął kąpiel?" Warszawa, Boże! Nareszcie dworzec! Chwilo szczęśliwa Na peron spływam Walizkę trzymam Odzież wyżymam Ach, urlop błogi! Od fizjologii Ulga bezbrzeżna Pociąg odjeżdża Rusza maszyna Hen w dal Po szczy... Po szynach.

09.12.2002
18:57
[51]

Poke [ Konsul ]

Przerazacie mnie chamstwem wsrod Polakow. Cos niesamowitego te opowiesci.

09.12.2002
19:09
[52]

Baltazar [ Howl from Beyond ]

Starsze "kulturalne" panie i autobusy to piękny temat - kiedyś taka miła pani wpadła do autobusu ,taranując wszystkich po drodze,by zając jedno z ostatnich wolnych miejsc. Nieomieszkała przy tym zbluzgać młodego człowieka, bo niezbyt szybko odsunął sie jej z drogi. Gdy autobus przejechał praktycznie całą odległość do kolejnego przystanku, do siedzącej pani odezwał wspomniany młody człowiek: - prosze bilet do kontroli - i pokazał odpowiednią legitymację. Zaczeło sie piekło - jak ta straszna baba zaczęła wyzywać tego kontolera (dodam że nie miała biletu)- że cham , że ośmiela sie bilety sprawdzać u osoby która tyle co wsiadła .. nie będę przytaczał tu kilku ślicznych epitetów którymi go obdarzyła. Zaczęła potem szukać świadków że sekunde temu pojawiła sie w autobusie i co mnie ucieszyło - nikt jej nie poparł, nie pomogło bluzganie tym razem już na cały autobus. Zapadła pełna konsterancji cisza i kobieta na oczach całego autobusu, klnąc zresztą straszliwie, zapłaciła opłatę tzw. podwyższoną.

09.12.2002
21:08
smile
[53]

rotfl [ Konsul ]

Poke --> dokładnie...

09.12.2002
21:10
[54]

Diabel86 [ Konsul ]

Poke, rotfl---> ale wez jak jakas babcia czy dziadek(rzadziej) zacznie sie czepiac bez powodu to nawet swiety moze kurw*cy dostac...Ja cale szczescie duzo takich osob nie spotykam chociaz codziennie jezdze autobusem

09.12.2002
21:44
[55]

Zawisza Czarny [ Sulimczyk ]

YogiYogi --> Patrz w Konstytucję...w zasadzie kanar nie ma żadnych praw.... Sanchin --> To wygląda jak jakiś skecz Monty Pythona... Zauważyłem jadąc autobusem pewną prawidłowość. Zawsze jeżdże o tej samej porze i zdarza się to nagminnie. Na jednym z przystanków mej linii wsiada ktoś, od którego straszliwie wania czosnkiem. Pożygac się można. Zresztą wszyscy wokół od razu poznają zapach, patrząc po ich minach. Ale mówię wam...wali niemiłosiernie!! Na szczęście w Szczecine żadko kiedy zdarzają się niekulturalni starsi ludzie....

09.12.2002
21:45
smile
[56]

Zawisza Czarny [ Sulimczyk ]

Ups...errata: żadko = rzadko

09.12.2002
21:53
smile
[57]

VinEze [ Hasta la victoria siempre! ]

To moze zaspiewamy razem - hihihihi - jak sie robi Dis na gitarce? Autobusy i tramwaje g Dis B F Takie zwykłe masz ciało, takie szare Takie nudne są dni, bo takie same Gdy o świcie do pracy swojej wstajesz Takie zwykłe masz ciało, takie szare g Dis B F Ref: Autobusy i tramwaje x4 Takie złe i zmęczone ludzkie twarze Alkoholem stopione bez wyrazu Toczą życie o świcie o tatuaże Takie złe i zmęczone ludzkie twarze Ref: Taksówkarze i cinkciarze x4 Takie zwykłe masz ciało, takie szare Takie nudne są dni, bo takie same Gdy o świcie do pracy swojej wstajesz Takie zwykłe masz ciało, takie szare Ref: Autobusy i tramwaje x4

09.12.2002
21:56
smile
[58]

Zawisza Czarny [ Sulimczyk ]

Jeszcze coś... Aen --> Gdzie kupiłeś taką koszulkę z granatem??? Musi być przekomiczna.....

09.12.2002
22:15
[59]

Aen [ MatiZ ]

Zamowilem z Faktów I Mitów..są też inne wzory:)

09.12.2002
23:30
smile
[60]

soso [ Centurion ]

hehe to i ja historyjke opowiem :D Pewnego dnia jedzie sobie autobusem matka z dzieckiem. Dziecko juz nietakie male drze gebe na caly autobus. Wreszcie ktos niewytrzymal i zwrocil uwage kobiecie czy niemoze czegos zrobic ze swoim dzieckiem, coby tak niekrzyczalo. Na to ta odpowiada wielce oburzona ze niema najmniejszego zamiaru bo wychowuje swoje dziecko bezstresowo i niebedzie na niego krzyczec. To jakos zniechecilo ludzi do dalszych prob. Jednak na nastepnym przystanku podszedl jakis mlocdy chlopak do owej matki wyjol ze swojej buzi gume do rzucia i przykleil ja jej na czolo, po czym powiedziel "posze na mnie niekrzyczec, zostalem wychowany bezstresowo" :)))

09.12.2002
23:52
[61]

H3ZEKI4H [ Homo Homini Lupus ]

Wolę chodzić pieszo niż jeździć tramwajem lub autobusem. niekiedy jednak pokuszę siena te środki lokomocji. 1.Odrazu chciałbym ostrzec wszystkich którzy będą w Łodzi i będą jechać 4 , 11 , 45 lub 46 koło rynku bałuckiego. Przygotujcie sie że w jego okolicach tramwaj przeżyje istne oblężenie struszek z siatkami, torbami, plecakami, torbami na kółkach, różnymi paczkami i czym tam jeszcze można na rynek sie wybierać. Co ciekawsze kiedy taka delikwentka wsiada do tramwaju i chce usiąśc na waszym miejscu, wogule sie nie awantaruje tylko spokojnioe stawia wam na stopie swoja torbę, ewentualnie staje obok i wpada na was nawet gdy tramwaj jedzie po prostych szynach. 2.Niewiem czy zauważyliście że starsi ludzie ubierają sie w większości zupełnie jakby niepatrzyli jaka jest pogoda za oknem. nagminne są babcie czy dzidkowie w kożuszkach czy innych ciepłych ciuszkach latem. Niemuszę mówić wam jak póxniej pachnie w tramwaju. Zupełnie inną sprawą są ludzie którzy właśnie wyszli z knajpki i racza nas róznymi egzotycznymi zapachami. Osobna kategorią są pijacy ponieważ oni nie tylko pachną fantazyjnie ale dostarczaja nam takze rozrywek wszelakich w stylu monolog o sęsie życia, rozmowa ze ściana o sęsie życia czy puszcanie kolorowych pawii. 3. Otwieranie i zamykanie okien jest ulubiona chyba rozrywką osób podróżujących tramwajem bądź autobusem. Jechałem kiedyś 11 przez 30 minut i naliczyłem że okno koło mnie zostało zamknięte i otworzone ponad 10 razy co daje niezływynik. 4. Jeśli chodzi o kanarów. To ja zawsze kasuję bilet. Niestety kiedyś złapali mnie poniewarz tramwaj jechał o 5 minut dłużej niż zazwyczaj (a jeżdi dokładnie 30 minut czyli tyle na ile starcza bilet za 1 zł- ulg. w Łodzi) więc poprosili mnie odane itp. skończyło się na tym ze dałem im 5 zł i kartę do automatu n 10 impulsami. 5. Nienależy zapominać o motorniczych tramwaji którzy też potrafia nas przyprawić o drżenie serca. Jest taki odcinek na trasie którą jeżdże gdzi tramwaj ma z górki po krzywych torach a więc trzęsie niemiłosiernie. Kiedyś stałem obok motorniczego i przez przypadek dojażałem z jaka prędkościa jechał. (efekt taki że od tej pory zawsze jeżdżę w drugim wagonie). Innym ciekawym pomysłem motorniczych na urozmaicenie nam poduży jest oziębianie wagonów. Np. tramwaj ma przyciski przy każdych drzwiach ażeby nieotwierać wszystkich tylko te z których będą kożystać ludzi, ale kiedy nadchodzi zima to oczywiście motorniczy olewa przyciski i twardo co przystanek otwiera wszystkie drzwi, ale żeby niebyło nam za wesoło potrafi je otworzyć i kiedy tramwaj stoi na czerwonym , trzymać otwart prze kilka minut. Niemusze chyba mówic jaki szybko ciepło ucieka ze metaloej ledwo ogrzewanej puszki.

09.12.2002
23:56
[62]

FoXXXMagda [ Pellamerethiel ]

soso-------->Jesteś z Kraka i byłeś w niedzielę w Kościele św.Krzyża?Mówili o tym w kazaniu;PP

10.12.2002
00:07
[63]

tramer [ ]

mnie o tym opowiadał mój nauczyciel jakies 6-7 lat temu :D

10.12.2002
00:08
[64]

trafo [ Pretorianin ]

a co powiecie na temat wydzierajacych sie komorkowcow w autobusach ? :) takie sytuacje sa na porzadku dziennym raz podsluchalem na sile bo gosc sie wydzieral taka rozmowe ze przekonywal zone ze wlasnie jedzie do domu i juz wsiadl w 522 zaraz wysiada i idzie do sklepu po pieczywo - w rzeczywistosci jechal 110 i to w towarzystwie jakiejs mlodej Pani - caly autobus sie na nich patrzyl a jeden gosc jeszcze ryknal Panie nie wstyd Panu tak zone oklamywac jakas babcia powiedziala tulipan !!!

10.12.2002
00:40
smile
[65]

(to)my [ Konsul ]

Lato, duszno, i wsiada wyperfumowana do granic możliwości kobita, albo facet, bleeeeee

10.12.2002
14:20
[66]

banan [ Leniwiec Pospolity ]

U mnie tez bylo fajnie. Niedziela, godz ok. 14.00, metro Kabaty - pociag jeszcze czekaj na stacji. Wybieralem sie akurat na mecz forumowego klubu Miszczów Piłki Kopanej, siedząc sobie wygodnie gdy do wagonu wpada lekko zawiany 70-latek, na automatycznym pilocie (zygzak:P ). Siada obok mnie.. Starszy facet: Przeeeeeeepraaaaszam....czzzy ja dojade tedy do ..Koluszke? Ja(zaskoczony): Szczerze mowiac to nie wiem... Pociag ruszyl.. S: Przepraaaaaszam..ktora godzina? J: Druga dziesięć.. (15 sek ciszy) S: Przepraaaaaszam..ktora godzina? J: Druga dziesięć.. (10 sek ciszy) S: Przepraaaaaszam..ktora godzina? J: Czternasta dziesięć.. (20 sek przerwy) - bylismy juz w tunelu.. S: Ale po poludniu czy w nocy?? J: Po poludniu. Wyjrzal za okno, widzac migajace sciany tunelu.. S: Jezeli po poludniu to czemu jest tak ciemnoooooo? J: No coz..Taka pogoda... S: Dobrze...jest 14.10...Zdaze dojechac do banku i wziaŚĆ pieniadze... Bo wiesz <tu transkrypcja> - Jest many, jest hany, noł many, noł hany" :) Naprzeciwko siedzialy 2 20-latki.. S: AAAAAAHHHHHH.. Jakie pani ma pieknie skrojone ssspoooooooooooddddddnieee...(zwracajac sie do drugieJ) O...a pani juz nie.. Kilka jeszcze innych smiesznych tekstow i gosciu sobie poszedl:)))

10.12.2002
15:51
[67]

Satoru [ Child of the Damned ]

Hahaha:) Wracam dzisiaj ze szkoły, jestem w "dwunastce", warszawska Wola:) Stoję ja, gdzies z boku koles z 4 klasy i dwie panienki. Na siedzeniu siedzi jakis gosciu pakier i panienka za nim, ale ona spi, jakby ją ktos w łeb trzasnąl. I nagle wrzask, okazuje sie ze gosciu stwierdzil, ze 4 klasista sie gapil na jego dziewczyne. Zadne wytlumaczenia nie pomogly, wiązanki mu puszczał odgrazał sie az wreszcie sie uciszyl. Ja stoje, zastanawiam sie jak o tym napisac i przystanek... Ktos wlazł i tak mi o plecak zahaczył az mnie zarzuciło.Oczywiscie sie odwracam a tu jakas pani w okolicach 50, wyszminkowana jakby cholera na bal co najmniej szla. I wyjezdza na caly wagon, ze w tramwaju sie zdejmuje plecaki. To pytam uprzejmie jak ja sie bede trzymac, mając w rękach swój plecak. Ona - tak samo jak wszyscy ludzie. To mi sie wyrwało - taaak, i wszyscy trzymają w rękach plecaki..! (oczywiscie nie zdjęłam). I tu do akcji wkroczyłwspomniany koles od bluzgania, ze jakbym ja staruszkę zahaczyla to by byla afera, a ona nie raczy nawet przepraszam powiedziec, i wrzeszczy ze potem są pretensje o wychowanie mlodziezy...;) W sumie madrze gadał...

10.12.2002
16:29
smile
[68]

evs [ Un loup mechant ]

LooZ^--> "Heh.. Afery w autobusach... Standart. Praktycznie co tydzien... Nawet dzisiaj mialem jedna, dziewczyna moze 5,6 lat starsza odemnie z dzieckiem wbija do autobusu. Ja stalem "w miejscu dla wozkow" a ona do mnie z ryjem : "Moze bys sie przesunal bo to miejsce dla wozkow", ja sie troche odsuwam, a ona "ej sorry, ale ja tu chce wejsc, odsun sie", ja wtedy ostro wkurzony odepchnalem troche kumpla i mowie "chodz stad hefta bo to jest miejsce dla wozkow i nie mozemy tutaj stac, wogole te autobusy jakies durne, albo drzwi, albo miejsce dla wozkow" No i chociaz zamknela sie." e no stary, mysle, ze i tak ja lekko potraktowales... ja na Twoim miejscu jakby ktos z wozkiem chcial mnie z miejsca dla wozkow wywalic to chyba bym jebnal suce az by wypadla z autobusu... niedosc, ze se dziecko w wieku 20 lat zrobila to jeszcze sie kur**e autobusami zachcialo jezdzic... a jaka to przy tym arogancka i butna byla

10.12.2002
16:59
[69]

n2n [ Pielgrzym ]

jak juz ktos zauwazyl po przeczytaniu tego watku mozna wywnioskowac ze nie tylko od tych zlych dziadkow i emerytow zalatuje chamstwem, a niektore historie sa takie nieprawdopodobne ! widac ze niektorzy maja duza wyobraznie...

10.12.2002
18:16
[70]

Andrewlee [ BFXXJ ]

kiedys, moja siostra (wtedy jakies 2-3lata) stala z mama przy wejsciu do autobusow, wszyscy sie pchali, a tu nagle siostra: - Psiepusccie male dziecko!!! I wszyscy sie odsuneli

10.12.2002
18:28
[71]

Rav_s [ Konsul ]

1. Jedno wolne miejsce na srodku. Staruszka idzie dosc szybko do tego miejsca, ale z przeciwnej strony idzie jakiś dresiarz. Niestety dresiarz byl szybszy. 2. Inna sytuacja. Zero wolnych miejsc wchodzi jakis mlody gniewny podchodzi do jakiegos siedzacego staruszka i glosno spierdalaj. Co mial robic staruszek, wstal. To tak propo wychowanej mlodziezy i konfliktowych starszych ludzi.

10.12.2002
19:14
[72]

Dundee [ Centurion ]

Elegancko sobie siedze tuz przy drzwiach w metrze , patrze, a naprzeciwko mnie siedzi jakis koles kolo 30 z reklamowka..... , po chwili koles wyciaga wino, przyglada mu sie przez jakies 10 sekund......... po czym odkreca i w ekspresowym tempie na dwa oproznia cala butelke,....... az mi kopara opadla. A myslalem ze ludzi z polibudy nikt nie pobije :)

10.12.2002
19:30
smile
[73]

Nyhos [ Droogie ]

Ja dla rozluźnienia atmosfery opowiem o Dżonym Rejdio z rynku w Wałbrzychu. Jest to gość wyglądający na ok. 45 lat.Jest nieszkodliwym dziwakiem.Często chodzi z różnymi gadżetami np. śledziem :) Zacznę więc od śledzia: Stoję w kolejce w mięsnym,patrzę a tu Dżonny podchodzi do kasy,przeprasza ludzi,wyciąga śledzia z torby,widelec i zaczyna go jeść.Jadł 3 minuty i poszedł.To trzeba zobaczyć. ;))))) Albo siedzę na przystanku autobusowym i czekam,a tu nagle Jonny idzie z radiem na uszach i krzyczy głośno "SPRZEDAM ZA 10 groszy!!!!!!!".Ludzie patrzą,a ja znam go z widzenia i wice wersa i podchodzi do mnie,pyta czy kupię,a ja na to,że niewiem.No to wkłada mi słuchawy na uszy i słyszę jakąś muze,ale nie z radia,ale taką zrobioną na okazję z takim samym rytmem :).Mówię,że niemam,a on,czy ja Polak.Ja,że tak.A on,że na wino niemam,że chyba z lasów.Potem mówi, "wiesz Radio Maryja odbiera bez zakłuceń,a także radio estonia :).Odszedł na krok,odwraca się,macha palcem i mówi,że on z deczka pierdolnięty,dlatego zadaje takie głypie pytania. Inne,gdy szedł rynkiem trzyma komórkę i udaje,że rozmawia."Staszek słuchaj,muszę kończyć,bo idę kupić radio za 2000 złotych.Pa" i w tym samym momencie odwraca się do 2 dziewczyn "Halinka rozbieraj się!O Hela,i Love you!' :) Postaram się dać więcej :)

11.12.2002
08:25
smile
[74]

j23j23 [ Junior ]

Kiedys mialem taka jazde: Stalem na przystanku tramwajowym w Wawie przy Centralnym, ze mna cala kupa ludzi. Przyjechal tramwaj, i bylem do wejscia jeden z pierwszych, a ze grzeczny jestem to przepuscilem najpierw wysiadajacych, potem emerytki itp (bo przeciez im sie najbardziej spieszy ciekawe dokad.... :))) )potem jeszcze byly mama z dzieckiem i ktos sie za nia wepchnal itd. itd. W efekcie zostalem na przystanku sam a przedemna mur ludzi. probowalem z rozpedu ale sie odbilem i tramwaj pojechal. Moral: NIE WARTO BYC UPRZEJMYM, od tamtaego czasu juz nikogo nie puszczam.

11.12.2002
11:33
[75]

juuusta [ malinka ]

Wracam dzisiaj ze szkoły, czekam na przystanku, widze ze jedzie mój autobus. Zegnam się ze wszystkimi, podchodze do krawężnika.Autobus jedzie dziwnie za szybko.Zaczynam się zastanawiać jak on zachamuje.No i nie zachamował, ominął przystanek i pojechał dalej.Może by mnie to zdziwiło gdyby nie fakt, że była to 106 , a kierowcy warszawskiej 106 zawsze robią dziwne rzeczy, jak np omijanie niektórych przystanków tak jak dzisiaj, nie zatrzymywanie się tylko otwieranie drzwi i trzeba skakać z autobusu żeby wysiąść albo zatrzymywanie sie w różnych miejscach tylko po to żeby sobie wstąpić do sklepu.

11.12.2002
20:38
smile
[76]

DERBIIK [ Pretorianin ]

Te to spox macie. Jak u mnie sie cos ciekawego i oczywiscie szmiesznego stanie to zaraz tylko napisze. A takto pozdrowienia dla wszystkich.

11.12.2002
21:08
smile
[77]

LooZ^ [ be free like a bird ]

evs : Po pierwsze : Raczej 23. Po drugie : Na chamstwo odpowiadam chamstwem. Po trzecie : Nie mozna bylo : "Przepraszam, moglbys sie przesunac ?" szczegolnie ze autobus byl prawie pelny ? Po czwarte : Przesunalem sie tak ze wozek mogl spokojnie wejsc, ale nie ona musi stac za wozkiem a nie obok. Po piate : Stoje przy drzwiach : Ludzie dra ryja ze nie moga wejsc/wyjsc. Stoje gdzie indziej tez zle bo nie moga przejsc, stoje na miejscu dla wozkow : Jeszcze gorzej. Mam jechac na dachu ?

11.12.2002
21:42
[78]

Beaverus [ Bounty Hunter ]

Ja ostanio miałem pare fajnych sytuacji : 1. Stoje sobie na przystanku , podjezdza autobus otwieraja sie drzwi , wysiadaja ludzie, i proboje sie przecisnac starszy pan postury raczej grubej, 2 gosci mlodych stalo przy wyjsciu ten nie moze sie precisnac , to przepchal jednego i z textem : ty mlody sku....., nie nauczyli cie szacunku , a ten : nauczyli ale nie stosuje tego do hamow, dziadek wychodzac , odwraca sie i dup, sprzedal sierpowego gosciowi po czym wysiadl, z textem : dzisiejsza mlodzierz, 2. jade autobusem kolo kasownika , tlum wielki, a tu przeciska sie babcia w stylu lata 60 : futro , szminki na twarzy wiecej niz lakieru na nowym aucie, i mowi mi : osdun sie od kasownika , bo ludzie chca kasowac , bilety, a ja : to niech pani da to pani skasuje (byl tlum nie dalo sie odsunac od kasownika ) a ona : nie bo mlodzierz kradnie dzis wszystko , ja dziwna mina : przpuscilem ja troche skasowala bilet wyciaga z kasownika a tu bilet spadl na ziemie, bylo mokro wiec, tlum jak cholera, to babcia nie wiedzac co ma zrobic , mowi : bilet mi spadl , moglbys mi go podniesc ,a qpel : a nie podam bo ponoc moge go Ci go babciu zaje....... (wezme) a babcia z glupia mina : no to mam problem ,

11.12.2002
21:56
smile
[79]

Raynor [ Big Man ]

Jeśli o mnie chodzi to ja miałem ostatnio taką akcję: Siedze sobie w warszawskim 111, autobus zatrzymuje sie na przystanku. Wsiada nie budzący żadnych podejżeń kolo, podchodzi do kierowcy i pyta sie ile on ma biletów do sprzedania . Po krótkiej rozmowie kupuje dużo biletów i stoi obok kabiny kierowcy. Gdy jakiś kolo chciał kupic biket kierowcy to on odpowiedział, że juz nie ma. I wtedy tem koleś wkracza do akcji mówi: Ja panu moge sprzedac bilet normalny za 3.50 zł. Facet kupił, bo co mógł zrobić. Koles tak sprzedawal bilety jeszcze pare ładnych przystanków dalej.

11.12.2002
22:43
smile
[80]

kleine_rollo [ Legionista ]

kiedyś wracałem z knajpy z 2 kumplami , oczywiście lekko wcięty. czekaliśmy na bus jakieś 40 min. w końcu dokulał sie jeszcze z 20 min opoznieniem.wchodzimy a w nim tylko same stare chopy co jadą na ranną zmiane. ucieszony rozwaliłem sie 2 siedzeniach i słodko przysnołem.obudziłem sie 2 godz pozniej na tym samym prztsranku,kumple tez spali. wracając do domu spotkałem mame wracającą z sobotnich zakupów...

11.12.2002
22:45
[81]

kleine_rollo [ Legionista ]

ps-było ok 9.30

12.12.2002
00:25
smile
[82]

DiMiTRiH_SSJ [ Pretorianin ]

TE HISTORIE SA SUPER !!!!!!!!! szczegolnie historyjka Sanchin'a :DD szkoda, ze nie mialem zadnej :(((

12.12.2002
01:55
smile
[83]

Sathorn [ Pretorianin ]

Nie wiem czy to prawdziwa historia ale szwagier sie zarzeka ze to widzial: W autobusie scisk jak cholera na siedzeniu siedzi murzyn (klasyczny - czarny), babcia z typu handlarka (piec toreb po 10 kilo kazda) stanela kolo niego i napiera (daje mu do zrozumienia zeby ustapil), murzyn nic. Baba nie daje za wygrana cisnie mocniej murzyn nic. No to baba zezlona "Pan mi ustapi miejsca! - murzyn nic. Baba na cale gardlo - "W naszym kraju to sie ustepuje miejsca kobietom" a murzyn sie odwraca i wali tekst najczystsza polszczyzna - "A w moim kraju takie baby jak pani to sie zjada!"

12.12.2002
10:05
[84]

kleine_rollo [ Legionista ]

sanchin to było dobre tylko że .... już to gdzieś kiedyś słyszałem ... dobre 2 lata temu... :)

12.12.2002
11:42
[85]

evs [ Un loup mechant ]

LooZ^ --> przepraszam :) podam za to inna sytuacje... Wsiadam ze znajoma do autobusu. Znajoma z wozkiem i malym dzieckiem w wozku. Tloku nie bylo ale wozek moze stanac tylko w jednym miejscu, zeby innym nie przeszkadzac. W miejscu dla wozkow stoi dwoch kolesi. Znajoma do kolesi "Przepraszam, czy mogliby sie panowie troche przesunac, chialabym tu wozek postawic". Kolesie patrza zdziwieni na nia, na siebie (autobus juz jedzie, jest ok 11, Zoliborz, korkow nie ma, jedzie juz dosyc szybko, giba sie na boki). W koncu odwracaja sie bokiem, robiac mniej wiecej 10cm miejsca. Znajoma "Przepraszam czy mogliby panowie wpuscic mnie tu z wozkiem". Jeden z kolesi "Przeciez sie przesunalem, mam przez okno kurwa wylezc?" ... i tu juz ja z nimi pogadalem ... autobus pusty na tyle, ze wszyscy siedza i jest duzo wolnych miejsc ale chec stania opartym plecami o okno w najszerszym miejscu jest na tyle silna, ze jak ktos prosi o ustapienie miejsca to trzeba sie dalej wcisnac w szybe zamiast stanac gdzies obok :/ ... Rozmawialem z nia pozniej i okazalo sie, ze to jest nagminne, malo jest ludzi, ktorzy pomoga jej ten wozek wniesc do autobusu albo z niego wyniesc... malo jest ludzi, ktorzy jak ja zauwaza to sie z tego miejsca usuna... nie wiem :/ dla mnie to sa raczej takie oczywiste rzeczy... dlatego, moja odpowiedz, pisana przez pryzmat widzianego zajscia. "Nawet dzisiaj mialem jedna, dziewczyna moze 5,6 lat starsza odemnie z dzieckiem wbija do autobusu" a to jakis argument za albo przeciw? i na koniec jeszcze co do miejsca dla wozkow czy tych oznakowanych krzyzykiem czy matka z dzieckiem... te miejsca sa dla tych wlasnie ludzi, wiec teoretycznie nie musza nikogo prosic o to zeby im ustapiono... to tak jakbys stal w kolejce po bilet do kina i przy samej kasie ktos wszedlby przed Ciebie a Ty uprzejmie zapytalbys " Przepraszam a czy moge teraz ja kupic?"

12.12.2002
11:53
smile
[86]

tomirek [ ]

Kiedys jak studiowalem w Lodzi wracalem z kumplami do akademika z przystanku pod Teatrem Wielkim. Chyba w teatrze grali jakas sztuke bo wszedzie bylo pelno samochodow no i przy skrecie w lewo okazalo sie, ze autobus nie moze przejechac bo jakis kretyn idiotycznie postawil malucha. Cofnac sie przegubowcem nie bylo jak (wszedzie pelno samochodow). Kierowca zaczal trabic. Trabi, trabi i nic. Po kilku minutach z kumplami podeszlismy do kierowcy i mowimy, zeby nas wypuscil to przestawimy malucha. Otworzyl przednie drzwi - wyszlismy i przestawilismy maluszka miedzy dwa drzewa tak, ze z przodu maluch opieral sie o drzewo zderzakiem a z tylu zostalo jakies 5cm. Maluszek idealnie sie tam wpasowal :))))) Wrocilismy do autobusu i otrzymalismy brawa od innych pasazerow :) Zaluje tylko jednego - ze nie zobaczylem miny wlasciciela malucha jak zobaczyl nasze dzielo :)

12.12.2002
12:14
[87]

tomirek [ ]

i jeszcze jedno mi sie przypomnialo (z czasow szkoly sredniej). Co prawda dzialo sie nie w autobusie a w trojmiejskiej kolejce SKM. Wracam sobie SKMką po szkole do domu. po drugiej stronie przejscia siedzi sobie 4 kolesi mniejwiecej w moim wieku. No i idzie kanar - nie sprawdza biletow tylko idzie. Jeden z nich jak go zobaczyl mowi: - prosze pana a ja nie mam biletu!! Kanar zatrzymal sie i mowi: bilety do kontroli. Trzech z kolesi pokazalo a czwarty mowi: - a ja nie mam. Poprosze o mandat - i daje mu legitymacje szkolna Kanar zdziwiony wypisal mandacik i poszedl sobie a kolesie w ryk. Mysle co jest??? Nienormalni czy co??? A gosciu (ten bez biletu) mowi: - hehehe!!! To juz 4 czy 5 mandat w tym tygodniu. Ale sie koles zdziwi jak zaczna mu do domu przychodzic wezwania. No i z dalszej rozmowy wywnioskowalem, ze gosciu znalazl legitke, wkleil swoje zdjecie i wszedzie gdzie sie dalo zbieral mandaty.

12.12.2002
12:27
smile
[88]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Tak Satoru, w szkole nie nauczyli, ze plecak mozna trzymac jedna łapką, a druga trzymać sie mozna drąga? Osobiscie zerwalbym ci tego garba z plecow. Dokladnie powiem co to samo co babcia - tak samo jak inni!. Trybisz? Dziesiata sprawa, ze w tym kraju kalamarzom wydaje sie, ze im wszystko wolno, a starcom, ze im sie wszystko nalezy. W kazdym razie - garbusow gonie.

12.12.2002
13:00
[89]

LooZ^ [ be free like a bird ]

evs : no problem ;> "Nawet dzisiaj mialem jedna, dziewczyna moze 5,6 lat starsza odemnie z dzieckiem wbija do autobusu" a to jakis argument za albo przeciw? To nie jest argument :) Poprostu chcialem okreslic ile ma lat ;) No fakt, powinienem napisac ok. 23 :) Co do oznakowac dopiero wtedy dowiedzialem sie ze istnieje takie cos jak miejsce dla wozkow ;> Nic nie jest oznaczone :)

12.12.2002
13:34
smile
[90]

Satoru [ Child of the Damned ]

rothon -------> wiec odpowiem. NIE w szkole takich rzeczy nie uczę, przynajmniej nie w LO, nie wiem gdzieś Ty chodził. Po pierwsze - nie był to plecak turystyczny, który wiadomo jakich jest rozmiarów tylko zwykła kostka, w dodatku cięzka. Wyobraz sobie teraz tłok, a Ty trzymasz plecak jedną ręką, ciezko Ci niemilosiernie, jak Ci wypadnie to teraz schylaj sie i go podnos..! Poza tym plecaki to są po to by je na plecach nosic, jakbym miała ochotę nosić w rękach to bym chodziła do szkoły z reklamówką. Zastanów się co Ty mówisz. Rozumiem, jakis naprawde wiekszy bagaż, no jak wioze gdzies keyboard, ktory wazy koło 7 kilo i jest naprawde duzy to zawsze kupuje dodatkowy bilet, stawiam pionowo by zajmował jak najmniej miejsca i jak ktos sie pluje to grzecznie wyjasniam, że płaciłam za przewóz instrumentu. Ale w ten sposob, zrywaniem plecaka (spróbowałbys, takiego to bym z mety w mazak strzeliła) trzeba by tępić całą młodzież szkolną. To chyba normalne ze ze szkoly sie z plecakiem wraca. Tak samo jak inni - juz widzę całe masy ludzi którzy na jedno, np Twoje klasnięcie sciagają plecaki i posłusznie biorą je w łapy. Osobiscie nie mam nic do starszych ludzi w autobusach, wyłączając sporadyczne przypadki, zawsze ustępuję miejsca, przepuszczam..... wystarczy grzecznie powiedziec 'przepraszam' a ja się w miarę mozliwosci grzecznie "ścisnę". Ale pchanie się na chama i niezbyt uzasadnione pretensje, tego tolerowac nie będe. Bo do pewnej kultury zobowiązany jest kazdy człowiek. Także ten starszy.

12.12.2002
13:48
smile
[91]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Satoru--> 1. W LO nie ucza? Hmmm, trzeba zmienic program. Na bardziej rozwojowy. Na taki, ktory nauczy logocznego myslenia. 2. tylko zwykła kostka, w dodatku cięzka - no to pomysl, ja strzelisz kogos w plecki taka kostka, to co mu bedzie? :-) A dzieciarnia kreci sie wokol siebie caly czas ;-) Poza tym to tez ma rozmiar, nie? Inaczej wyglada, gdy stoi na ziemi. Takie rzeczy trzeba mowic "licealistce"? 3. Poza tym plecaki to są po to by je na plecach nosic - w taksowce nos sobie na plecach, a MZK sorry, ale nie jestes sama jedna. 4 spróbowałbys, takiego to bym z mety w mazak strzeliła huhuhuhuhuhu 5.trzeba by tępić całą młodzież szkolną - Nie! Tylko chamow! Wiesz jaka jest moja definicja chamstwa? Cham to ten, ktory zapomina, ze nie jest na swiecie sam. Chamow tepie. Z LO tez, bo sloma z butow im nie przestaje wystawac. 6. Nie bronie starych, wiec wywod z koncowki posta zbedny. Starych krytykuje tak samo jak chamow. Jezeli ich wina, jezeli kultury nie uczono to nie mam wyjscia - "Dziesiata sprawa, ze w tym kraju kalamarzom wydaje sie, ze im wszystko wolno, a starcom, ze im sie wszystko nalezy."

12.12.2002
14:04
[92]

Satoru [ Child of the Damned ]

rothon - specjalnie dla Ciebie 1. nie wspomniales o logicznym myslenia, ale o trzymaniu się. W szkole uczą innych rzeczy, domyslam sie ze jestes nieco starszy ode mnie, moze za Twoich czasow było inaczej. Jak wyzej napisałam - troche mam za ciezki plecak by go 1 reka trzymac a na pewno by sie ktos przychrzanił, ze mu sie o nogi obija, widze czasem wsciekle spojrzenia jak wracam z Leclerca czy cus i kogos niechcący reklamówką stuknę. Poza tym PLECAK jest na PLECY, chociazby z definicji. 2. "licealistka" odpowiada więc, że w tramwaju czy autobusie to spokojnie stoje a nie namierzam ofiary do strzelenia ich swoim megaszybkim rozbujanym plecakiem. 3. Powiedz to do mas. nie do mnie. Ja sama rewolucji nie bede wprowadzac. Szkoda czasu, zachodu i moich rąk. 4. A Ty jakbys zareagowal na kogoś, kto Ci znienacka szarpie z dziką furia za plecak i sciąga? 5. chamów powiadasz. Nie zapominam, ze nie jestem sama. Ale nie zapominam tez ze miejsce w autobusie jest takze dla mnie, mowilam, wystarczy zwykle przepraszam i jesli komus przeszkadzam, bo moge tego po prostu nie zauwazyc, ludzka rzecz i problem na pewno da sie rozwiązac. 6. wina raz lezy raz po jednej raz po drugiej stronie. Ale w tamtym przypadku uwazam ze nie po mojej. Ciagle sie trzymam swojego, ze jakby pani starsza przeprosila to bym sie odsunela, ale nie musiała pruc jak burza zawadzając o mnie.

12.12.2002
14:15
smile
[93]

tomirek [ ]

a ja tam plecak zdejmuje w autobusie i to bynajmniej nie po to, zeby zrobic ludziom wiecej miejsca. plecak na plecach to raj dla kieszonkowcow a tych w autobusach sie spotyka. Na koniec stary dowcip z okresu kiedy wszystko bylo na kartki: Lekko zawiany facet kiwa sie w autobusie. Nagle mowi: -Niedobrze mi Ludzie nic. Facet znowu: -Niedobrze mi Ludzie nic. A gosciu dalej: -Niedobrze mi - i nagle buleeeee!!!! Leci hafcik. Zapaskudzil se marynarke. Podchodzi do niego inny pasazer. Patrzy i mowi: - No, no, no. Co my tu mamy? Marchewka...Groszek...Kotlecik...Szyneczka...Kurczaczek... i jeszcze mówi, że mu niedobrze!!!

12.12.2002
14:44
[94]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Satoru--> Plecak na plecy mowisz? Hmmm, a rekawice bokserskie do walenia w ryj. A telefon komorkowy do rozmawiania w piwnicy (komorce), a chlebak do noszenia chleba. No nie udawaj glupiej. Kiedy na plecach to na plecach, ale kiedy jest tlok, to ... zacznij myslec logicznie. Gratuluje, ze sie nie wiercisz! :-) Nie do mas, mowie tobie. Zmieniam tego kto jest dla mnie uciazliwy. Partii zakladac nie zamierzam, ale w MZK zdejme garbusowi plecak, ktory mnie tlucze w lopatki. A tobie powiem, ze tez ci go zdejme, jezeli bedzie mi przeszkadzal. A Ty jakbys zareagowal na kogoś, kto Ci znienacka szarpie z dziką furia za plecak i sciąga? Ja mowie o innym zjawisku, mowie o noszeniu garba w pojazdach komunikacji publicznej, zlotko. Zrywanie to inny objaw chamstwa. Nie zapominam, ze nie jestem sama Ciekawe, w czym cie to pociesza? heheheheheheheh miejsce w autobusie jest takze dla mnie Racja - dla ciebie, nie dla garba. Jak zaplace za psa, to tez go moge luzem puscic? W koncu place, nie? Pomysl chwile. Ciagle sie trzymam swojego, ze jakby pani starsza przeprosila to bym sie odsunela, ale nie musiała pruc jak burza zawadzając o mnie - Nie obchodzi mnie starsza, to inna rzecz, powiedzialem. Komentuje noszenie garba.

12.12.2002
14:58
smile
[95]

bone_man [ Powered by ATI ]

Ja mialem wczoraj moze nie dziwna, tylko nie mila sytuacje wracam z LO tramwajem do domciu i nagle slysze tekst ,,Moglbys sie posunac?!? ile ty mijsca zajmujesz?!?,, odwracam sie patrze, stoi taki kaszalot, waga na oko 500kg odleglosc miedzy mna , a nia wynosi 5 m i mowi do mnie ,,tak do ciebie mowie posun sie wreszcie!!,, mialem jej powiedziec ,,trzeba schudnac, a nie sie pchac,, ale doszedlem do wniosku, ze to nie ma sensu... Ech co za ludzie ;)

12.12.2002
15:08
[96]

Satoru [ Child of the Damned ]

rothon - cos mi sie widzi ze chyba sie na mnie uwziąlec, ale mi to szczerze mówiąc wisi. Nie będę się powtarzac, bo znowu bym podała te same argumenty, a jezeli ktos mi bedzie plecak szrpał to nawet jak w ryj nie plasne to sie rozedre ze złodziej. koniec kropa, nie mam ci nic więcej do powiedzenia.

12.12.2002
15:11
[97]

Dabster [ Byle do przodu... ]

Ja ze sowjej strony moge dodac, ze plecak zawsze w autobusie zdejmowalem. No chyba, ze jechaly w nim 2 osoby :)

12.12.2002
15:17
smile
[98]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Satoru--> A ja nadal twierdze, ze telefon komorkowy jest do rozmawiania w piwnicy (komorce), a chlebak do noszenia chleba. Garbusow gonie. Chamow tez. Bron sie, twoje prawo. Nie mam ci nic wiecej do powiedzenia. Uwzialem sie? Buehehehehehe, przestan! :-D

12.12.2002
15:20
[99]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

ja plecaka w autobusie nei zdejmowałem nigdy bo ciągle by mnie jakieś pokurcze z liceum nawalały swoimi plecakami po nerach a tak mam ochronę ; PP i zawsze można też pokurcza z plecakiem pyknąć w potylice swoim plecakiem niechcący ; PPP

12.12.2002
15:21
smile
[100]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

O wlasnie, Dabster rozumie o co w tym wszystkim chodzi. Satoru natomiast abstrakcyjnego myslenia brakuje. Nie potrafi sobie kobita wyobrazic, ze jak wejde z karniszem do autobusu i za niego skasuje bilet, to wcele nie oznacza, ze mam prawo wydlubac nim oczy kazdemy w pojezdzie, zgodnie z zasada - karnisz, jak sama nazwa mowi musi byc dlugi i uciazliwy! Ufff, dzieki Dabster, juz watpilem w nasze spoleczenstwo :-))))

12.12.2002
15:23
[101]

Dabster [ Byle do przodu... ]

rothon -> Spoko... :)

12.12.2002
15:25
smile
[102]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

*wlazi z karniszem i podczas hamowania leci z nim w kierunku oczu mi5asera .....* Aaaaaaaaaaa, zaplacilem za bilet, mi5aser, martw sie o swoje oczy .... aaaaaaaa

12.12.2002
15:30
[103]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

no Co jest panie !! <krzyczy do koloesia z karniszem> Przecie mi pan wydłubie oczęte moje krasnyje tą cholerną chalabardą !!! weź pan bo po milicje zadzwonie !! LUDZIE PIJAK JAKIŚ Z CHALABARDĄ W AUTOBUSIE !! I PEWNIE JESZCZE UKRADŁ TE CHALABARDE !! BO KAŻDY PIJAK TO ZŁODZIEJ !! :DDDDDDDDDD

12.12.2002
15:35
[104]

Satoru [ Child of the Damned ]

rothon - przypominam ze napisalam, ze powiedzmy wioząc instrument stawiam go tak by nikomu nie przeszkadzał. Mów i myśl sobie o mnie co chcesz. jak sam powiedziales - mam prawo sie bronic. no to sie juz nabroniłam za wszystkie czasy. Mam tylko nadzieje ze nie trafimy na siebie wzajemnie w autobusie. Bo jak sie wykarzesz chamstwem i sciagniesz mi plecak to ja sie wykaze chamstwem i plasnę Cię w twarz. Nie mówię konkretnie o Tobie, ale takich zachowan typu sciaganie plecaka to jeszcze nie mialam i pewnie sie przestrasze jak ktos cos takiego bedzie chcial zrobic. Zreszta mowie, koniec z mojej strony.....

12.12.2002
15:36
smile
[105]

Satoru [ Child of the Damned ]

błąd ort - wykażesz miało byc

12.12.2002
15:37
smile
[106]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Zplacilem bilet? Zplacilem! No to spokoj mieee tu!!!!!! Bo kierowcy powiem! A karnisz jest, jak sama nazwa mowi, dlugi i oczy moze wydlubac! Mam prawo z nim biegac po calej dlugosci! Jak nie pasuje to taksowkami jezdzic!!!!!!! :-DDDDD

12.12.2002
15:41
[107]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

Co mie tu bedzie fałszywym biletem machał !!!! jeszcze raz mnie tryknie tym żelastwem to plecakiem przyłożę !! <groźnie zasadza się do strzału z plecakiem jak sama nazwa wskazuje na plecach>

12.12.2002
15:42
smile
[108]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Satoru--> Spoko! Gadamy tylko. Ilu ludzi, tyle zboczen! Kazde z nas ma swoje hobby, ja to rozumiem. Tyle samo racji masz Ty ile ja! Pozdrawiam Cie!

12.12.2002
15:50
smile
[109]

grzesiek16 [ Feluś ]

jest nowa kolejna czesc !!! link ponizej :)

12.12.2002
16:07
smile
[110]

Drag [ Pretorianin ]

Ja miałem przygodę w pociągu... Wracałem z kumplem z Wrocławia, oczywiście był okropny tłok i musieliśmy przejść kilka wagonów żeby znaleźć wolne miejsca. Znaleźliśmy w końcu cały przedział wolny.. no to siadamy! :) Po ok 30 min. jazdy przyszedł pan konduktor i poprosil o bilety. Oczywiście okazaliśmy je razem z legitymacjami. Niestety panu 'k* jego mać' ;) konduktorowi coś się nie spodobało i powiedział, że 'za brak biletu płacimy po 150 zł każdy'. - Cooooooooo?! - Jadą panowie pierwszą klasą, a bilety są na drugą - Że jaaaaak??! To jest pierwsza klasa??? (heh.. było to raczej coś w rodzaju 3 klasy - wszystko kompletnie zdewastowane ;)) Koleś zaczął pieprzyć tekstami 'z podręcznika dla akwizytorów' ;) i w końcu powiedział:- Dajecie po 10 zł i was puszczam - Jak się nagadałem aż mnie gardło boli.. teraz czekam na waszą propozycję.. - (heeeeeee??? aaaaaachaaaaa! ;)) - ... - ... Kumpel wyciągnął 20 zeta: - To wszystko co mamy.. (jaaassssneeee ;))) Kolo wziął banknot i... wydał nam 10 zł 'reszty' hehe.. Kiedy wychodziliśmy z 'pierwszej klasy' chcieliśmy znaleźć jakąś informację, że to jest 'już' pierwsza klasa.. znaleźliśmy! - jedną prawie niewidoczną jedynkę.. heh.. Niezła akcja ;) Przy okazji przyczyniliśmy się do rozwoju korupcji w naszym pięknym kraju... ;)

12.12.2002
17:17
smile
[111]

Hellmaker [ Nadputkownik Bimbrojadek ]

Gdańsk, kolejka podmiejska, wakacje, zapchana do granic możliwości. W przedsionku stoi napchane tak, że się drzwi nie zamykają. Wsiada coś, co powinoo być w muzeum osobliwości, albo przynajmniej ze cztery bilety kupować i od razu wrzask, że mają wszyscy się usunąć, bo ona chce jechać. Między innymi pada wrzaskliwa wypowiedź do jednego z młodych ludzi (tak na oko to studenciaki) "Stań se jakoś inaczej chamie!!!" Na co pełna grzeczności odpowiedź : " Szanowna Pani, czy na głowie wystarczy? " :)))

13.12.2002
07:39
smile
[112]

tymczasowy99406 [ Junior ]

ja tez miałem dwie bekowe sytuacje w autobusach linii Pruszcz - Gdańsk 1) tłum jak cholera na przystanku, w koncu podjezdza upragniony autobu. Wszyscy powolutku tłoczą się przez drzwi kierowcy (kupywać bileciki) i ja tez tak robilem, wyciagnelem z kieszeni portfel i sprawdzam, ile mam poienidzy. dokladnie w momencie, dy moje rece z portwelem byly juz w autobusie a reszta ciala nie, kierowca doszedl do wniosku ze jest juz pelno i zamknal drzwi, przytrzaskujac mi dlonie, z ktorych wypadl portfel.musialem biec za odjezdzajacym autobusem i sie drzec zeby sie zatrzymal :))) 2) inna - czekamy z kumplem na tym samym przystanku, czekamy na 207, ktorym mial przyjechac nasz inny kumpel i razem mielismy jechac do gdanska. autobus podjezdza, wpadamy do srodka (przez rozne drzwi). chodze chwilke w srodku, patrze przez szybe na przystanek... a tam kumpel, ten ktory ze mna wsiadl, mowi zebym wysialad bo tego drugiego nie ma w autobusie. przepycham sie do drzwi i musialem z niego wyskoczyc, bo juz ruszal, a drzwi za mna zanim jeszcze nogami dotknelem ziemi :))))

13.12.2002
11:41
[113]

juuusta [ malinka ]

pozwoliłam sobie podać linka do następnej części:

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.